07.03.2023 | To trochę skomplikowane, bro

2 posters

Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Go down

Enzo Lacroix

Enzo Lacroix
Skrót statystyk : S: 0/5
SPT: 1/5
PRC: 3/5 (+spec)
OP: 3/5 (+2)
WT: 3/3 (+3)

SPECJALIZACJE I CECHY
— Czarująca Aparycja
— Strzelec [+2 PRC]
— Hakerstwo (WT)
— Czytanie wspomnień
— Przekazywanie wspomnień

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [olejki eteryczne, -1 PRC]
— Bezpłodny
— Głodomór [-1 skup/OP/S]
— Nienasycony [-2 OP]
— Potępiony [Chrześcijaństwo, -1 skup]

MUTACJE POZYTYWNE
— Mistrz skupienia [+2 skup]
— Szósty zmysł [+1 SPT/OP]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 533
First topic message reminder :

Mimo wszystko potrzebował chwili na oddech po wydarzeniach z warsztatu. Ale zwłoka była też podyktowana zwykłą wygodą, gdyż tej nocy miał wolne i nie musiał przejmować się tym, ile zabawi u Theo. A po cichu miał nadzieję, że niezbyt krótko.
Nawigacja, której słuchał przez jedną słuchawkę, bo telefon spoczywał bezpiecznie w kieszeni, poinformowała w końcu grzecznie, że znalazł się u celu. Zatoczył pół koła wokół kamienicy, znajdując parking, gdzie zostawił skuter jak należało. Schował słuchawki i telefon, poprawił plecak i wyciągnął papierosa. Chwycił za zapalniczkę i zawahał się, bo to nagle wydało się niczym zapijanie problemu. Ale przecież to tylko moment, nawet nie będzie czekał, tym bardziej, że nijak go nie uprzedzał o tym, że wpadnie. Z trzeciej strony, odkąd on palił? Niby od zawsze, ale jednak nie, bo tak regularnie to nigdy. Westchnął ciężko, zerkając na niebo, po którym snuło się parę chmur, po czym schował papierosy na miejsce.
Ruszył do drzwi kamienicy, i pociągnął za klamkę, która zgodnie z przewidywaniami była zablokowana, ale warto było sprawdzić. Zastanowił się przez moment, po czym jednak zerknął na telefon, a dokładniej na kartkę pod osłonką i wklepał kod do domofonu. Cisza. Enzo zmarszczył brwi i spróbował jeszcze raz, a potem wybrał przypadkowe mieszkanie, ale również nic się nie stało.
— Super. — Zakoszsulkował z powrotem telefon i wystukał sms'a, a po chwili drugiego.
W oczekiwaniu oparł się o drzwi i przeniósł wzrok na ulicę, gdzie co chwila migały auta. Dalej nie miał pojęcia, co mu powie, ale chyba planowanie i tak nie miało wielkiego sensu. W końcu prawdy nie zmieni, może co najwyżej pominąć niepotrzebne szczegóły. To czekanie zaś nieprzyjemnie podbijało poziom stresu, choć trochę innego niż w warsztacie. Tego bardziej nieznośnego, czuł się winny za coś, co nawet się nie stało.

@Theo Lacroix
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Theo Lacroix

Theo Lacroix
Skrót statystyk : S: 5/5
SPT: 0/5
PRC: 1/5
OP: 3/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Lingwista (WT)
— Lupus (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [perfumy, -1 PRC]
— Głodomór [-1 OP/-1 SK/-1 S]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Wybredny

MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 945
Może strzelałem, może wyczułem na nim papierosy. Trudno powiedzieć, w tym mieście wszystko śmierdzi, jak w każdym innym większym mieście. Zapachy się mieszają i nawet jeśli nie wynikają z jego działań, mogą na nim osiąść.
Walkę wygrał, chociaż wolałem przegrać niż narażać się na oglądanie jego pyska z jeszcze bliższej odległości. Nie rozmyślaliśmy jednak długo nad tym, bo telefon zadzwonił.
-E tam, zniżka, to zniżka.-odpowiedziałem. Sprzedanie godności za tańsze jedzenie? Taki właśnie jestem, a on niech świętoszka nie udaje, bo wiem, że z chęcią by się podpiął pod to i spijał śmietankę bez żadnego oporu.
Pędziłem po schodach, ale kiedy noga mi się zachwiała gwałtownie zwolniłem. Nie miałem zamiaru sobie kostki skręcać, bo może i się zaleczy, ale dzisiaj nic ma się nam nie stać. Enzo zarobił strzały w brzuch, myślę, że to wyczerpuje limit dozwolonych rocznych obrażeń za nas dwóch.
Zapłaciłem, dając chłopaczkowi napiwek i z uśmiechem odebrałem jedzonko, które nie pachniało intensywnie, ale wiedziałem iż do dzięki zamkniętym pudełkom, które nie pozwalały aromatom uciekać.
Wróciłem do mieszkania, zdjąłem bambosze, zamknąłem drzwi, rzuciłem portfel gdzieś na szafkę i wszedłem do uprzątniętego salonu, no względnie uprzątniętego. Gdyby mnie uprzedził Enzo, że przychodzi, to... nic by się nie zmieniło, to mój brat, po co miałbym sprzątać dla niego, jak tyle lat widział w jakim syfie umiem siedzieć kiedy wpadnę w ciąg randkowania komputerowego.
-Jedzenie przybyło.-obwieściłem zadowolony, stawiając na stoliku torebkę z białymi, wysokimi pudełkami w środku.-Jak coś, to oba takie same, makaron, zielenina, kurczak z głębokiego oleju i słodko kwaśny sos.-zapowiedziałem, żeby nie próbował buchtować mi w pudełkach w poszukiwani co lepszych kąsków. Drewniane pałeczki już były w zestawie, wystarczyło je rozpakować, rozłamać i można było jeść. Mimo tego poszedłem jeszcze po dwa widelce, jakbyśmy się za bardzo męczyli, albo chcieli wyjeść do końca, nie zostawiając ani kawałka makaronu w pudełku.
Odłożyłem metal na stół, walnąłem się tyłkiem na kanapie i ściągnąłem koc z oparcia, aby jego połowę zarzucić sobie na nogi, a drugą połowę zostawić dla Enzo jeśli chciałby dołączyć do mojego chlebkowania.
-Chcesz coś do tego obejrzeć, czy plotkujemy, jak licealistki? W sumie możemy robić oba.-zapytałem, zaraz nachylając się i przysuwając laptopa bliżej. Uśmiechnąłem się lekko na widok mojej ukochanej na ekranie. Włączyłem menu gry i zminimalizowałem ją, zaraz wchodząc w internet, aby wyszukać na ukradzionym od znajomego koncie do stronki z filmami, jakichś propozycji do oglądania.-A ty mi tam w międzyczasie opowiadaj co u ciebie. Siedzisz tu już jakiś czas. W jakim klanie jesteś, gdzie pracujesz, gdzie w ogóle mieszkasz?-może i mówił coś o Marr, kojarzę ją, ale nie znam się aż tak na tych połączeniach nazwisk z klanami i ogólnie polityka, to nie moja bajka.

@Enzo Lacroix

_________________

Caught you like the cold or a flu
Praying that I'll someday be immune
Nigdy się nie nauczą
Zrób coś mega głupiego na sesji.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Enzo Lacroix

Enzo Lacroix
Skrót statystyk : S: 0/5
SPT: 1/5
PRC: 3/5 (+spec)
OP: 3/5 (+2)
WT: 3/3 (+3)

SPECJALIZACJE I CECHY
— Czarująca Aparycja
— Strzelec [+2 PRC]
— Hakerstwo (WT)
— Czytanie wspomnień
— Przekazywanie wspomnień

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [olejki eteryczne, -1 PRC]
— Bezpłodny
— Głodomór [-1 skup/OP/S]
— Nienasycony [-2 OP]
— Potępiony [Chrześcijaństwo, -1 skup]

MUTACJE POZYTYWNE
— Mistrz skupienia [+2 skup]
— Szósty zmysł [+1 SPT/OP]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 533
Reszty pokoju bynajmniej nie chciało mu się ogarniać. Po pierwsze, miał się zająć kanapą, stolikiem i piwem. Po drugie, cudzych śmieci się nie sprząta, bo potem człowieka uświadamiają, że to wcale nie były śmieci. Albo co gorsza, przyzwyczajają się, że ktoś to robi za nich. Ale odchodząc od tych wygórowanych powodów, to bajzel był jego brata, a jemu to nie przeszkadzało. Ani nie dziwiło. Właściwie, czułby się dziwniej, gdyby miał być kiedyś przyjęty jak gość a nie lokator.
Enzo rozłożył się na kanapie i gapił w sufit w oczekiwaniu na szczęk zamka w drzwiach. Wygodnie było tak leżeć i nic nie robić, tylko myśleć o mniej lub bardziej istotnych rzeczach. Jakby życie zaliczyło na chwilę pauzę, pozwalając rozważyć kolejny ruch. A potem wrócił Theo.
— No wreszcie — zawołał z aż nazbyt niepoważną pretensją i usiadł na kanapie, robiąc mu miejsce. — Na ostro czy nie? — rzucił, nurkując w torbie, by wydobyć jedno z pudełek. Choć z drugiej strony nie był pewien, czy chce mu się iść szukać papryki czy czegoś takiego, zwykle nie było sensu zmieniać oryginału.
Usiadł po turecku, otwierając sobie pałeczki. Dawno ich nie używał, ale to jak rower, prawda? Chwila na przypomnienie i będzie dobrze.
— Oba najlepiej. Daj jakiś gniot, będzie się z czego pośmiać — rzucił, zabierając się za otwieranie piwa, stosownie daleko od laptopa, gdyby któreś miało się wpienić. — Swoją drogą, nie mówiłeś, że masz nową waifu. — Uśmiechnął się zaczepnie. No nie mógł tego tak zostawić. — W wypasionej willi z basenem — odparł na ostatnie pytanie, nalewając piwo do szklanek. Zaraz też uśmiechnął się pod nosem. — Serio. Należę do rodu Ereteinów, mieszkam na razie w ich siedzibie... wygodne i bezpieczne, więc nie narzekam. — Odstawił swoją szklankę i butelkę, by wziąć się za otwarcie pudełka z chińszczyzną. A to nie była prosta sprawa. — Jak ci ostatnio pisałem, to robiłem w strefie IT dla muzeum. Znaczy dalej tam robię, za dnia. W nocy siedzę w Moon Casino jako krupier, to od niedawna. Myślałem, czy się tym nie rozjadę, ale jest dobrze, zwłaszcza że w dzień i tak głównie śpię — zaśmiał się cicho. — Czekam aż mnie zwolnią przez nieprzydatność stanowiska. — Wydłubał z kubeczka kawałek kurczaka. — A ty co robisz, pisarzu? Spotkałem twoją szefową tak w ogóle, miła dziewczyna, chciała dać ci wolne, ale się wyjaśniłem — dodał, wyłapując teraz ironię tych obu sytuacji. Theo pewnie wolałby przekręt na odwrót... A nie, on by wolał żadny.
Oparł się bokiem o tył kanapy i patrzył na ekran, gdzie przewijały się filmy. Chwilowo nie sięgał po koc, było tu wystarczająco ciepło jak dla niego.

@Theo Lacroix
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Theo Lacroix

Theo Lacroix
Skrót statystyk : S: 5/5
SPT: 0/5
PRC: 1/5
OP: 3/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Lingwista (WT)
— Lupus (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [perfumy, -1 PRC]
— Głodomór [-1 OP/-1 SK/-1 S]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Wybredny

MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 945
-Nieee...-zamarudziłem, chociaż mięso ludzkie jadam z dużą ilością przypraw, inaczej by mi przez gardło w ogóle nie przeszło. To jak picie niedobrego syropu, który trzeba pić.
Rozwaliliśmy się na kanapie, każdy w swoim stylu i dorwaliśmy się do jedzenia, no ja jeszcze, zgodnie w instrukcją Enzo zacząłem szukać nam filmu, odpalając jakąś parodię horrorów, takie zawsze są najgłupsze, bo sam oryginał jest często nielogiczny.
-Ah, no... Gdybym miał ci mówić o każdej, to by ci uszu zwiędły, ale ta faktycznie do mnie mocno przylgnęła, to nasza czwarta rozgrywka.-niby przy każdym przejściu coś zmieniałem, ale opcje mojego pierwszego przejścia były najlepsze i najbliższe mi, więc niewiele się różniły podczas każdego podejścia.
Zerknąłem na niego podejrzliwie. Trudno było ocenić czy kłamie czy nie, w końcu to Paryż, tu masz i zapuszczone kamienice i wille, a domy rodowe też są niczego sobie i jak się okazało on właśnie tam mieszka. Mają tam basen? może powinienem się tam przejść, albo raczej bliżej zapoznać z tym co mamy w naszym domu.
-Brzmi dobrze.-szczególnie część o bezpieczeństwie. Ja mówię, niech on się w coś jeszcze wpakuje, to go wyciągnę z problemów, tylko po to, żeby ukatrupić go własnoręcznie.
Mi otwarcie pudełka poszło łatwiej, w końcu dość często tak jadam. Mimo zapachów i skupienia wymaganego przez posługiwanie się pałeczkami, słuchałem go dalej, trochę zdziwiony, bo takich zawodów się po nim nie spodziewałem. Jeszcze w muzeum rozumiem, bo IT, ale krupier? Co on tam właściwie robi?
-E tam. Po nazwie brzmi na wilkołacze.-strzeliłem, bo jednak jak się żyje w świecie nadnaturalnych, to każde nazwanie czegokolwiek ,,Moon" czy ,,Midnight" czy coś w tym stylu jasno mi sugerowało, że coś jest na rzeczy.-Nadnaturalni raczej swoich z tak błahych powodów nie zwalniają.-przez pół roku obserwacji powoli zaczynałem ufać siatce wampirów i wilków oraz ich solidarności.
Odbił piłeczkę, czego się spodziewałem, ale proszę, kolejna niespodzianka.
-Yhhhh. Jak to jest, że znasz wszystkich, których ja tu znam, co?-zaśmiałem się, nie wierząc w ten przypadek oraz to, że Amelia mi nic nie powiedziała, a taka gadatliwa się wydawała. Z drugiej strony wiem, że tajemnicy dochować potrafi.
-Ja w sumie sam nie wiem co robię. Normalnie pracuję w salonie gier w czwartej dzielnicy, to tą szefową pewnie spotkałeś.-bo chyba nie mam żadnej innej szefowej, samych szefów mam tak poza nią.-Robię też w galerii sztuki, piszę opisy do wystaw i obrazów. Więc fajne roboty mi się trafiły, przynajmniej je lubię.-pogadałem swoje i wsadziłem sobie pęczek makaronu do pyska, pogryzłem go trochę i mogłem już mówić dalej.-No i jeszcze na cmentarzu pracuję od wielkiego dzwony, to miły przypominacz, że ciała powinny kończyć w ziemi, a nie moim brzuchu.-dalej cierpię, że wrażliwy smak, to kara za coś, tylko nie wiem za co. Na wieczność będę zdegustowany. Mam nadzieję, że kiedyś się przyzwyczaję albo przerzucę się na syntetyczne mięso i ono będzie smaczniejsze, albo będzie można je produkować w różnych smakach.
-A właściwie, ej, jak udało ci się załatwić skuter? Katrine tak po prostu ci go dała? Znowu przedstawiłeś się jako ja? Pewnie by się zdziwiła jakbyś się przedstawił jako ty, chociaż czy ja wiem. Już ostatnim razem patrzyła na mnie jakbym rozdwojenie jaźni miał. Sam to podejrzewałem.-pokręciłem głową na te wspaniałe wspomnienia wydarzeń za miastem. To było stresujące.

@Enzo Lacroix

_________________

Caught you like the cold or a flu
Praying that I'll someday be immune
Nigdy się nie nauczą
Zrób coś mega głupiego na sesji.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Enzo Lacroix

Enzo Lacroix
Skrót statystyk : S: 0/5
SPT: 1/5
PRC: 3/5 (+spec)
OP: 3/5 (+2)
WT: 3/3 (+3)

SPECJALIZACJE I CECHY
— Czarująca Aparycja
— Strzelec [+2 PRC]
— Hakerstwo (WT)
— Czytanie wspomnień
— Przekazywanie wspomnień

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [olejki eteryczne, -1 PRC]
— Bezpłodny
— Głodomór [-1 skup/OP/S]
— Nienasycony [-2 OP]
— Potępiony [Chrześcijaństwo, -1 skup]

MUTACJE POZYTYWNE
— Mistrz skupienia [+2 skup]
— Szósty zmysł [+1 SPT/OP]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 533
Czyli nieostry. Może i dobrze, piwo przełamie słodki sos, a z papryką mogłoby się dziwnie skomponować.
— Brzmi prawie jak czwarta randka — przyznał z trochę teatralnym uznaniem. — Kiedyś znajdziesz dziewczynę i będzie zazdrosna. — Co to w ogóle za upodobanie, żeby się umawiać z laskami z gry? Nie oceniał, raczej po prostu nie rozumiał, bo choć miło jest poklikać od czasu do czasu, to Theo robił to od zawsze, a wampir czekał, aż mu się znudzi.
Wrócił uwagą do jedzenia i własnej historii. Zaskoczenie w oczach Theo było dokładnie tym, czego oczekiwał. Satysfakcjonujący widok, nie ma co.
— Taki tam akademik — rzucił trochę niedbale, bo jednak posiadanie sąsiadów, od których nie oddziela cię przestrzeń publiczna a tylko wspólna, jest specyficznym stanem. Zaraz i uśmiechnął się w kwestii kasyna. — I tak i nie, właścicielem jest Selena Kartal, ale faktycznie sporo tam wilków, głównie w ochronie. — Wyciągnął kolejną kulkę makaronu, ale zatrzymał się z nią w pół drogi, by popatrzeć na Theo, jak na niezbyt obudzonego. — Ja tu mówiłem o muzeum, sieroto — prychnął z rozbawieniem. — Zresztą niee, nie pozbędą się mnie, prędzej darmozjadów z niższego stołka, i tak nie ogarniają. — Machnął ręką i musiał przez to ponownie szukać owej kulki w kubku.
Jego kolejna uwaga była całkiem adekwatna. Enzo mógł tylko uśmiechnąć się z niewinnym "nie wiem" wypisanym na twarzy, ale rzeczywiście poznawał sporo osób całkiem blisko związanych z bratem. Jeszcze brakowało, żeby Ashley była familiantem Wijsheida, ale to już wykluczone.
Sięgnął po piwo i słuchał uważnie. Salon gier brzmiał jak robota marzeń, zresztą kolejna nie była gorsza. Sam by się tam odnalazł, chociaż może nie do końca. Ciężko powiedzieć, czy ktoś by zaakceptował jego opisy.
— Całkiem przyjemnie — przyznał i jadł dalej, zaraz lekko unosząc brwi. — Ty i cmentarz? — To się jakoś nie kleiło, choć bardzo starał się sobie go wyobrazić w roli grabarza, to nadal nie pasowało. Oprócz poetyckiej puenty. — Trochę creepy, co nie? — zaśmiał się cicho, choć po prawdzie dalej miał lekki uraz do fabryki ludziny, a dokładniej jego system odruchów obronnych. W tym przynajmniej Enzo był bardziej uprzywilejowany od brata, że picie krwi nie wymagało aż takiego psychicznego przełamania. Co więcej, większość dawców żyła i miała się doskonale.
Podniósł na niego wzrok. No tak, skuter, tego jednego jeszcze mu nie wytłumaczył. Ale to wcale nie był zły temat, Enzo był nawet zadowolony z tego, co ostatecznie wyszło z jego wypadu po pojazd.
— No zwyczajnie... — wzruszył ramionami, przywołując wspomnienia z warsztatu i sprzed. — Znaczy, ona wtedy nie ogarniała jeszcze, więc zamiast do ciebie, napisała do mnie, że skuter jest do odbioru. Potrzebowałem chwili na skojarzenie, nie powiem, że nie, ale tenn... — Przełknął kolejny kęs z kubeczka. — Pomyślałem sobie, że pora skończyć ten syf i to jest idealna okazja. Poszedłem do jej warsztatu, żeby to wyjaśnić iii... — Prychnął cicho z rozbawieniem, chyba dla samego siebie. — Pokłóciliśmy się trochę, trochę porozmawialiśmy, a potem powiedziałem, że zabiorę skuter i ci oddam. Więc... tak, tak po prostu mi go dała. — Wzruszył ramionami i pogrzebał w makaronie, polując na jakieś żółte warzywo. — Wiesz, nie sądzę, żeby więcej na ciebie warczała, ostatecznie to nic nie zrobiłeś... sama to przyznała. I ogólnie jest w porządku, wypiliśmy kawę.
Wrócił do jedzenia. Nigdy nie sądził, że będzie tak o kimś mówić po takich rewelacjach, ale skłamałby, gdyby powiedział inaczej. Jakby nie patrzeć, Kat mogła mu narobić problemu, ale nie zrobiła tego, nawet jeśli zasłużył, bo tego akurat był świadom.

@Theo Lacroix
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Theo Lacroix

Theo Lacroix
Skrót statystyk : S: 5/5
SPT: 0/5
PRC: 1/5
OP: 3/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Lingwista (WT)
— Lupus (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [perfumy, -1 PRC]
— Głodomór [-1 OP/-1 SK/-1 S]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Wybredny

MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 945
Prychnąłem śmiechem na jego słowa. Ja i znalezienie dziewczyny... Heh, on to zawsze miał dobre poczucie humoru.
No ładny mi akademik. Już ja mu u wierzę,że dzieli z kimś pokój, łazienkę i aneks kuchenny z nierówno grzejącą kuchenką i czajnikiem, co przy gotowaniu połowę wody z siebie wylewa.
Przymknąłem oczy, patrząc się w bok, próbując sobie przypomnieć czy kojarzę kobietę, ale chyba nie bardzo. Raczej osobiście jej nie spotkałem, więc mogłem jedynie pokiwać głową, że przyjmuję jej nazwisko do swojej pamięci.
-Oh...-zaśmiałem się z niezrozumienia. Niech się nie czepia, wyrwał mnie z randki, wzburzył emocje nowinami, zaraz dodając kolejne. Już nie mówiąc o tym, że kilka innych spraw mi głowę zaprząta. Przytaknąłem jego słowom. Możliwe, że tych niżej zwolnią, bo przecież gości od IT chyba nie ma aż tak dużo.
Moja praca chyba się mu podobała, no może nie cmentarz.
-Na początku tak, ale później się człowiek przyzwyczaja i bardziej niż duchów boisz się pijaków w mauzoleach czy nastolatek influencerek robiących sobie nocną sesję. Chociaż te drugie są raczej zwyczajnie irytujące.-wzruszyłem ramionami. Pamiętam pierwsze przechadzki nocą, samemu, jak ja się ze stresu spociłem, a teraz zupełnie na luzaku, rozpoznaję groby, zagaduję do kamieni, jakoś to leci.
Wypłynął jednak temat skutera i sytuacja po raz kolejny okazała się ciekawa. Pomyliła numery, przecież dałem jej swój, o zaraz, może z notesu wybrała numer, to miałoby sens. Pokiwałem głową, zgadzałem się z nim, zakończenie tego syfu było dobrym pomysłem, chociaż równie dobrze mógłbym udawać dłużej, że to ja jej coś zniszczyłem, wtedy Enzo przy poznaniu jej miałby czystą kartę, a tak wydało się, że kłamczuszkiem jest, a ona takich nie lubi. Nie wydawał się on jednak być jakiś roztrzęsiony przy opowiadaniu historii, może kobieta faktycznie doceniła szczerość? Chociaż kłótnia z nią na pewno nie była przyjemna i mogło paść kilka gróźb czy szarpnięć za kurtkę. Gorąca krew.
-Ta, mhmm... Jakoś nie wiem czy mnie to przekonuje.-przewróciłem oczyma, zajadając się makaronem i patrząc na film, gdzie życie głównej bohaterki jeszcze wyglądało wspaniale, zaraz się przekona, że życie idealne nie jest.-To chyba nie mój typ człowieka, zbyt... zmienna? Chociaż się jej nie dziwię.-wzruszyłem ramionami.-Nie wiem. Na razie nie planuję się z nią jakoś specjalnie zadawać, chociaż pech chciał, że ze mną w watasze jest. Może by to miało większe znaczenie gdybym mieszkał w siedzibie rodowej, jak pączuś w masełku, jak taki jeden książę, jakiego znam, delikates, pewnie mu tam skarpety piorą.-spróbowałem wbić mu szpileczkę, bo nie jest za stary na życie na garnuszku innych?-A moja szefowa, jak tam? Próbowała cię podrywać? Bo ode mnie nie mogła przy pierwszym spotkaniu rąk odkleić.-może i się wszystko zmieniło, też minęło od tamtej sytuacji sporo czasu, ale ciekaw byłem czy kobieta leci na sam wygląd czy na to jaką sierotą życiową jestem.

@Enzo Lacroix

_________________

Caught you like the cold or a flu
Praying that I'll someday be immune
Nigdy się nie nauczą
Zrób coś mega głupiego na sesji.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Enzo Lacroix

Enzo Lacroix
Skrót statystyk : S: 0/5
SPT: 1/5
PRC: 3/5 (+spec)
OP: 3/5 (+2)
WT: 3/3 (+3)

SPECJALIZACJE I CECHY
— Czarująca Aparycja
— Strzelec [+2 PRC]
— Hakerstwo (WT)
— Czytanie wspomnień
— Przekazywanie wspomnień

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [olejki eteryczne, -1 PRC]
— Bezpłodny
— Głodomór [-1 skup/OP/S]
— Nienasycony [-2 OP]
— Potępiony [Chrześcijaństwo, -1 skup]

MUTACJE POZYTYWNE
— Mistrz skupienia [+2 skup]
— Szósty zmysł [+1 SPT/OP]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 533
Chyba nie pomyślał o tym w ten sposób, ale rzeczywiście praca na cmentarzu mogła być bardziej uporczywa, niż się wydaje. Niby robisz z martwymi ludźmi, ale tych żywych nadal wszędzie pełno. W dodatku niekoniecznie przychodzą tam o zdrowych zmysłach, jak to zauważył Theo. Nastolatki robiące sobie zdjęcia przy grobach, brzmi ekstra. Jeszcze pewnie w czarnych kapeluszach i mini goth. Już wolał pijaków, oni przynajmniej wiedzieli, po co przyszli.
Przeszło do kwestii skutera, a Enzo widział jego niezdecydowanie. Być może spodziewał się czegoś innego, on sam oczekiwałby zupełnie innego zakończenia, ale jak widać życie lubi zaskakiwać na różne sposoby. Zerknął na niego i uniósł lekko brwi. Ten sceptycyzm był jakiś taki ponury. Ale dał mu mówić, bo czemu by nie, niech mu wyłoży wszystkie za i przeciw, zapewne z przewagą tych drugich.
— Zmienna? — powtórzył głównie do siebie. No, może i była to prawda, patrząc z boku na wszystko, co się działo, ale w jego przypadku działało to na plus. W przeciwnym razie bardzo szybko ulotniłby się z warsztatu i może nawet nie mógłby zabrać skutera, bo w końcu ktoś taki jak on to tylko by się rozwalił nim na najbliższej lampie. — Ta ta ta, nie rozpędzaj się — prychnął, słysząc swój kwiecisty opis i znów zerknął na brata. — I nie dramatyzuj, lepsza zmienna niż uparta jak osioł. Z takimi jest łatwiej żyć, zresztą wiesz z doświadczenia — rzucił z uśmiechem i wrócił uwagą do filmu, gdzie pojawiły się jakieś gumowe szpony. — Ha? Brzmisz, jakby cię to obraziło — zaśmiał się i pokręcił głową. — Mooże... A może nie? Wiesz, w sumie to nie znam jej na tyle, niektórzy mają taki sposób bycia. — Dyplomatycznie wzruszył ramionami. — Chociaż i bez tego dziewczyna wyróżnia się z tłumu, nie? Ładna też jest. — No nie mógłby powiedzieć, że nie.

@Theo Lacroix
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Theo Lacroix

Theo Lacroix
Skrót statystyk : S: 5/5
SPT: 0/5
PRC: 1/5
OP: 3/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Lingwista (WT)
— Lupus (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [perfumy, -1 PRC]
— Głodomór [-1 OP/-1 SK/-1 S]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Wybredny

MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 945
Widziałem, jak myślał, dlatego mówiłem dalej. Były following questions do mojej wypowiedzi.
-Strasznie. Była miła, potem zaczęła wątpić i warczała, zaraz wesoło jedliśmy drożdżówki i jechaliśmy za miasto umawiając się na wspólne bieganie wilkami, a za chwilę prawie się przemieniła ze złości.-może i miała ku temu powody, w końcu gdy rozwiały się w jej głowie jedne wątpliwości, pojawiał się powód do kolejnych. Ja na jej miejscu zamiast w złość popadłbym w nieufność i ciche powątpiewanie bez spoufalania się. Może ona była dużo bardziej do ludzi niż ja.
Zatrzymany sapnąłem, przewracając oczyma. No dobra, niech mnie zatrzymuje, bo wiem, że się rozpędzić umiem, a potem sam się nakręcę i z rozmowy wyjdzie tylko mój wewnętrzny monolog, który sam sobie przyklepię, że jest zgodny z rzeczywistością.
Zastanowiłem się nad tym co mówił. Zmienna czy uparta? Chyba jednaj dalej uparta, jest bardziej stabilna, chociaż jak się uweźmie na ciebie, to koniec.
-Oj wiem...-zaśmiałem się, również popatrując po filmie, który był niezwykle przewidywalny pod względem fabuły, ale nie kwestii komediowej, którą przez gadanie trochę omijamy i nie rozumiemy kontekstu.
Wzruszyłem ramionami. Czy mnie to obraziło? Ja się nie obrażam przecież o takie pierdoły. Ale ciekawość, to jednak ciekawość, chociaż nie dowiedziałem się niczego, poza tym, że raczej go nie podrywała, bo gdyby to robiła, to nie miałby żadnych, ale to żadnych wątpliwości co do tego jaki sposób bycia ma.
-Hm? Ano, trochę, te włosy takie. A ładna... No... Jakby jest w sumie... Ale to moja szefowa, do tego dobrze mi płaci, trudno mi patrzeć na nią pod takim kątem, w końcu romans w pracy jest nie na miejscu. Ona by pewnie powiedziała, ze to przecież jej praca i czemu nie.-machnąłem ręką, wzdychając cicho.-Ja totalnie skończę bez nikogo na staroś... chociaż w sumie nie, my się nie zestarzejemy.-śmiechłem, orientując się, że nie muszę się martwić o to kto na łóżku śmierci poda mi szklankę wody.-Dalej czasem zapominam, że będziemy żyć wiecznie i nie powinienem patrzeć na ludzi pod kątem życia razem do śmierci. Chociaż to też jest denerwujące. Nie chcę się co chwila z kimś rozstawać, ale też nie znajdzie się tak łatwo kogoś na wieki.-nie chciałem obserwować rozpadu własnego związku, jak po wielu latach ktoś kogo kochałem całym sercem nagle staje się obcy, albo odchodzi, bo miłość między nami zniknęła. Jeśli zniknie obustronnie, to jeszcze ujdzie, ale do jeśli zniknie tylko po stronie drugiej osoby. Zaboli. Chińczyk i symulatory randek bezpieczniejsze są.-Ehh, nigdy więcej picia i poważnych rozmów, bo gadam jak stary dziad.-rzuciłem rozbawiony, sięgając po piwo, aby upić kilka łyków zanim wpakuję sobie do japiszona kolejną porcję kurczaka.

@Enzo Lacroix

_________________

Caught you like the cold or a flu
Praying that I'll someday be immune
Nigdy się nie nauczą
Zrób coś mega głupiego na sesji.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Enzo Lacroix

Enzo Lacroix
Skrót statystyk : S: 0/5
SPT: 1/5
PRC: 3/5 (+spec)
OP: 3/5 (+2)
WT: 3/3 (+3)

SPECJALIZACJE I CECHY
— Czarująca Aparycja
— Strzelec [+2 PRC]
— Hakerstwo (WT)
— Czytanie wspomnień
— Przekazywanie wspomnień

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [olejki eteryczne, -1 PRC]
— Bezpłodny
— Głodomór [-1 skup/OP/S]
— Nienasycony [-2 OP]
— Potępiony [Chrześcijaństwo, -1 skup]

MUTACJE POZYTYWNE
— Mistrz skupienia [+2 skup]
— Szósty zmysł [+1 SPT/OP]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 533
Patrzył na niego trochę sceptycznie, kiedy mówił, nadal. Owszem, taka zmienność w ludziach nie jest dobra, zazwyczaj świadczy o jakiejś psychozie, ale tutaj to była zupełnie inna sytuacja. Jeszcze bardziej zmienna, dziwna i nieogarnięta, a dodawszy do tego temperament Kat i jej wilkołactwo, to bardzo wiele rzeczy mogło się stać. No i nie mógł się nie uśmiechnąć pod nosem na wzmiankę o przemianie. Oj, nie chciałbyś tego Theo, wtedy to już na pewno byłbyś wkurzony do końca życia. Ale ostatecznie się nie przemieniła, sam niejako to przyznał. Sam też by pewnie nie wiedział, co myśleć i jak się zachować, gdyby sytuacja nagle z normalnej stała się taka jaka była. Enzo wyłowił kawałek kurczaka z pudełka jakby nigdy nic. Czy on ją próbował usprawiedliwiać? Może trochę... Ale w głównej mierze to naprawdę nie zgadzał się z tak ostrą opinią brata, czy może raczej tak długotrwałą. Koniec końców nic mu się nie stało.
Ale nie było sensu ciągnąć tego tematu w nieskończoność, bo ot tak nagle nikogo do swojej racji nie przekona. Theo też musiał sobie to przemyśleć i ułożyć w głowie, bo wszystko było nadal bardzo świeże. Tymczasem przeszli do tematu Amelii, a uśmiech na jego twarzy trochę się poszerzył, kiedy brat przyznał mu rację w kwestii jej uroku osobistego. Choć należałoby do tego wszystkiego dodać jeszcze słowo "postrzelona". W jak najbardziej pozytywnym wydźwięku, oczywiście.
— Stary, nie bądź służbistą — zaśmiał się zaraz. — Nie robisz w garniturze, żeby się przejmować konwenansem... zresztą, w korpo gorsze romanse się trafiają — rzucił z rozbawieniem, by za moment wyciągnąć rękę i zmierzwić mu włosy. — A widzisz, nikt ci nie będzie wypominać, że za późno na dziewczynę — przyklepał ten wniosek. Właściwie i jemu nikt nie powie, a pewnie by mógł, na swój sposób.
Oparł się zaraz spokojnie o kanapę, sięgnąwszy wcześniej po piwo, które wymienił z pustym prawie kubkiem chińczyka. Jego brat miał tendencje do filozofowania, ale tutaj musiał mu przyznać trochę racji. Życie wieczne wiele ułatwiało, ale stawiało też całkiem nowe wyzwania i problemy.
— No, to trochę dziwne uczucie — przyznał z wolna. — Ale mieć kogoś na wieki... Ludzie szukają sobie kogoś na siedemdziesiąt lat, a i wtedy często nie doczekają nawet połowy. Z drugiej strony masz te ładne historyjki, gdzie mówi się, że mają za mało czasu... — Wodził wzrokiem za bohaterką filmu, która właśnie robiła slalom między regałami w muzeum, nadziewając się na co drugi, żeby tylko nie uciec. — Ja nie wiem, czy twoja długowieczność ma tu coś do gadania — stwierdził w końcu i upił piwa. Kolejne słowa Theo wyraźnie go rozbawiły, ale zamiast się śmiać, pokręcił głową. — Może jesteś starym dziadem? Ten twój nolife cię wykończy... — Znów uniósł szklankę, ale prawie prychnął tym piwem z powrotem. — Ty widziałeś, co ona zrobiła? — Wycelował palcem w ekran. — Wbiła mu w głowę cynową łyżkę, tak się kurde nie da — prychnął, no bo przecież było eksponatach na początku, przynajmniej był przekonany, że tak, te irytujące dzieciaki o to pytały. Dodając do tego fakt, że bohaterka rzuciła swoim narzędziem obrony, scena stawała się jeszcze piękniej nierzeczywista. A że normalny człowiek niekoniecznie powinien coś takiego wiedzieć, to tym lepiej dla twórców filmów.

@Theo Lacroix
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Theo Lacroix

Theo Lacroix
Skrót statystyk : S: 5/5
SPT: 0/5
PRC: 1/5
OP: 3/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Lingwista (WT)
— Lupus (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [perfumy, -1 PRC]
— Głodomór [-1 OP/-1 SK/-1 S]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Wybredny

MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 945
Ja urazę trzymać umiem długo i nie to, że chcę to robić. Z resztą to nie jest uraza, a niechęć przed ponowną niezręcznością. Kat była fajna, znała się na rzeczy i jak tak żarła drożdżówkę nie przejmując się kruszonką spadającą jej na bluzkę, to była nawet słodka i poczułem do niej sympatię, ale... Sam nie wiem. Niektóre rzeczy muszę po prostu przeboleć. Ona jest mi obcą osobą, co innego gdyby taka kłótnia wynikła po na przykład roku znajomości, a tutaj pierwsze spotkanie i już.
Zaśmiałem się. Ja łażący bez koszuli po domu i służbista w garniaczku? To się gryzie. Pokręciłem głową, zaraz mrużąc oczy kiedy mnie poczochrał, żeby żaren kosmyk mi do ślepia nie wpadł. Czochra mnie, jak psa, widać bycie wilkiem to moje przeznaczenie.
-No nikt, ale no tak czy inaczej byłoby niezręcznie jakbyśmy zerwali czy coś. To jak chodzenie z kimś z klasy, a potem zrywacie i widujecie się dzień w dzień siedząc metr od siebie.-wzruszyłem ramionami-Poczekam, aż da mi awans i wtedy się zastanowię.-nie to, że się sprzedam, ale hajs to hajs.
Ze względnie pełnymi brzuchami i z piwami w rękach gadaliśmy dalej na tematy, które wraz z wiekiem na pewno by nas dopadły. Lepiej mieć to z głowy.
-Ano, ale to fajne wyjątki, to takich zawsze głośno, raz na milion.-sensacja się najlepiej sprzedaje, zwłaszcza, jak jest urocza i romantyczna, bo większość ludzi chce szczęścia w tej sferze życia.
Prychnąłem niby obrażony na jego uwagę. Mój nolife sprawia, że siedząc w domu nie potknę się o chodnik i nie skręcę kostki.
Szybko przerzuciłem wzrok na ekran, obserwując uważnie co się tam dzieje. Keczupowy efekt krwi od razu wskazał mi o co chodzi.
-Nie da się? Jesteś pewien? Mam taką łyżkę w kuchni, chcesz możemy przetestować.-zagoilibyśmy się fajnie, ale ta propozycja była oczywiście żartem, który pewnie odszedł w zapomnienie, gdy morderca oberwał w brzuch ostrym świecznikiem i padł na kolana. Dziewczyna oczywiście nie dobiła go, nie związała ani nic, uciekła. I tu wiemy myśląc, że chłop umrze, ale wiemy idealnie, że wcale nie umrze, jutro jak nowo narodzony nawiedzi ją w jej sypialni czy łazience.
Zjechałem trochę tyłkiem na siedzeniu, wyciągnąłem nogi i zakładając jedną na drugą oparłem je o stolik z pudełkami i laptopem.
-Too, chcesz mi coś jeszcze powiedzieć? Jakiś straszny sekret? Coś nielegalnego? Jakieś sukcesy, braciszku?-niech mówi, chociaż na pewno nie powie czegoś co by mnie zmartwiło czy sprawiło, że zacznę go wścibsko dopytywać.

@Enzo Lacroix

_________________

Caught you like the cold or a flu
Praying that I'll someday be immune
Nigdy się nie nauczą
Zrób coś mega głupiego na sesji.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Enzo Lacroix

Enzo Lacroix
Skrót statystyk : S: 0/5
SPT: 1/5
PRC: 3/5 (+spec)
OP: 3/5 (+2)
WT: 3/3 (+3)

SPECJALIZACJE I CECHY
— Czarująca Aparycja
— Strzelec [+2 PRC]
— Hakerstwo (WT)
— Czytanie wspomnień
— Przekazywanie wspomnień

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [olejki eteryczne, -1 PRC]
— Bezpłodny
— Głodomór [-1 skup/OP/S]
— Nienasycony [-2 OP]
— Potępiony [Chrześcijaństwo, -1 skup]

MUTACJE POZYTYWNE
— Mistrz skupienia [+2 skup]
— Szósty zmysł [+1 SPT/OP]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 533
Byłoby niezręcznie. Pewnie by było, przez jakiś czas, choć to też zależy, w jaki sposób by zerwali i po jakim etapie... Choć jeśli się do niego kleiła, to etapy mogły iść szybko. Ale to też pewnie nie trwałoby wiecznie. Enzo tylko wzruszył ramionami, aż nie padło kolejne zdanie. Wampir roześmiał się na to zapewnienie.
— No to czekam na ten awans i sprawozdanie — prychnął z rozbawieniem i uznaniem jednocześnie, choć to drugie było raczej teatralne. Oczywiście, że Theo nic mu nie powie, nie był z tych, co rozpowiadają o takich rzeczach.
Szczęśliwe przypadki raz na milion nie brzmiały najlepiej, ale z drugiej strony mieli czas i możliwości, by na taki trafić. Inna sprawa, że Theo nie chciał za wiele razy próbować. No i też pozostawała kwestia tego, czy się przypadkiem czegoś nie przegapi, to by było słabe. Ale temat poszedł w zapomnienie na rzecz bardzo realistycznych scen mordu.
Już miał potwierdzić, kiedy Wilczek wyszedł z propozycją doświadczeń na nieludziach.
— Bym przetestował, ale jeszcze w ciebie nie trafię i co — rzucił i przewrócił oczami. — Jasne, że się nie da, to jest miękki metal. A łyżka tępa. Jakbyś rzucił, to się odbije, a jak dźgniesz, to pewnie się zegnie... Noo, chyba że trafisz w oko. — Machnął wolną ręką i zaraz sięgnął po piwo, by wlać resztę do szklanki. — Haa?... W sumie to tak, na przykłaad... — Uśmiechnął się głupio. — Nie no, nie powinienem o tym gadać. Chyba. Chyba że mnie przekonasz. — Zerknął na niego chytrym zadowoleniem i odstawił pustą butelkę na stolik.

@Theo Lacroix
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Theo Lacroix

Theo Lacroix
Skrót statystyk : S: 5/5
SPT: 0/5
PRC: 1/5
OP: 3/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Lingwista (WT)
— Lupus (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [perfumy, -1 PRC]
— Głodomór [-1 OP/-1 SK/-1 S]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Wybredny

MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 945
-Jasne.-zgodziłem się. Jeszcze się zdziwi, jak mu wszystko opowiem, z detalami. Może i będą te detale wymyślone, ale on o tym nie będzie wiedzieć. Opowiem mu to tak, że na następne sto lat nawet na kobietę nie spojrzy!
W końcu jednak i na miłość przyszedł koniec, gdy śmierć się pojawiła, udawana oczywiście. Ciekawe ile im zapłacili za wzięcie udziału w takim filmie.
On we mnie nie trafi? To ja w niego chciałem! Wystawiłem mu język.
-Ano, przez oko wszystko przejdzie.-przytaknąłem mu mądrze, jak Gandalf Sarumanowi gdy jeszcze nie wiedział, że ten jest zły.
Zdziwiłem się kiedy już chciał zacząć mówić sam z siebie, nawet odstawiłem piwo od pyska i popatrzyłem na niego ciekawskim okiem. Czar jednak prysł, bo robił mnie w balona. Nie pierwszy raz w ciągu tych 26 lat naszego życia, ale jednak nigdy się chyba nie nauczę. To chyba dobrze, znaczy, że dalej mam w niego wiarę.
-Oż ty pajaacuu...-rzuciłem przeciągle, płynnie odstawiając butelkę na stolik, zdejmując za to z niego nogi i zaraz już klęczałem na kanapie, napierając rękoma na ramię Enzo, aby wywalić go na kanapę, dognieść do niej trochę, jak psia matka upierdliwego szczeniaka, któremu już pięć razy mówiła, że ma je dać spokój.-Tak starszego wrabiać. Trochę szacunku byś okazał.-zaśmiałem się w tym chaosie sięgając dłonią do jego włosów, zaraz oddając czochrańsko, jakie on sam przed chwilą mi dał. Nie miałem zamiaru męczyć go długo, no gdzie, znam granice, trochę czasu spędziliśmy na uczeniu się ich.

@Enzo Lacroix

_________________

Caught you like the cold or a flu
Praying that I'll someday be immune
Nigdy się nie nauczą
Zrób coś mega głupiego na sesji.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Enzo Lacroix

Enzo Lacroix
Skrót statystyk : S: 0/5
SPT: 1/5
PRC: 3/5 (+spec)
OP: 3/5 (+2)
WT: 3/3 (+3)

SPECJALIZACJE I CECHY
— Czarująca Aparycja
— Strzelec [+2 PRC]
— Hakerstwo (WT)
— Czytanie wspomnień
— Przekazywanie wspomnień

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [olejki eteryczne, -1 PRC]
— Bezpłodny
— Głodomór [-1 skup/OP/S]
— Nienasycony [-2 OP]
— Potępiony [Chrześcijaństwo, -1 skup]

MUTACJE POZYTYWNE
— Mistrz skupienia [+2 skup]
— Szósty zmysł [+1 SPT/OP]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 533
Jasne? Dobra, będzie czekał. A potem zada niewygodne pytanie, na które Theo nie będzie umiał odpowiedzieć i wyjdzie szydło z worka. Na to też będzie czekał z niecierpliwością. Może być zabawnie. Choć pewnie za miesiąc i tak zapomni.
W odpowiedzi na jego język, wampir uśmiechnął się chytrze. O tak, widok zirytowanego Theo był jednym z najlepszych możliwych, zwłaszcza jak tak ładnie się podłoży jak teraz. Uwielbiał to wykorzystywać.
— Taa, a rzadko kiedy ktoś w oko celuje, bezsensu — zamarudził i zajął się piwem. Piwem i jego pytaniem, które ostatecznie nie doczekało się odpowiedzi. Ale piwo było dobre. No, przez moment, bo zaraz padło piękne określenie na jego osobę, które momentalnie zaalarmowało Enzo.
Odstawił szklankę i zrobił to w ostatniej chwili, by tylko nie ochlapać ich obu biednym trunkiem. Prychnął trochę z zaskoczenia, a trochę rozbawiony, kiedy plecami uderzył o kanapę. Trochę biednie dać się tak rozłożyć, ale co tam, nikt nie widział, nie liczy się.
— Weź się zabieraj ze mnie! — zaśmiał się, zgarniając poduszkę spod głowy, by wepchnąć ją w twarz Theo, kiedy ten zajęty był jego włosami. Coś za coś, ale nie najgorszy wynik. — Alkohol ci przyniosłem, a ty jeszcze jakichś szacunków chcesz — prychnął rozbawiony i jak tylko się odchylił, to odsunął go stopą. — Może ci powiem... Jak wygrasz w wyzwania na GTA. — Podparł się na łokciach, chwilowo nie przejmując się rozpirzonymi włosami.

@Theo Lacroix
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Theo Lacroix

Theo Lacroix
Skrót statystyk : S: 5/5
SPT: 0/5
PRC: 1/5
OP: 3/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Lingwista (WT)
— Lupus (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [perfumy, -1 PRC]
— Głodomór [-1 OP/-1 SK/-1 S]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Wybredny

MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 945
No może w oko nie celują, ale w głowę już tak, chociaż i tak częściej w pierś strzelają, łatwiej trafić. Jak na zwierzęta się poluje, to też się w pierś strzela, no w żebra, w serce, bo czaszka musi być nienaruszona, aby dobrze na ścianie wyglądała. To nasunęło mi na myśl to czy polujące wampiry i wilkołaki mogłyby zawieszać sobie ludzkie czaszki nad kominkiem? W końcu przyjęło się, że my i ludzie, to dwa różne gatunki. Hm...
Wojna się rozpoczęła i zaczynając ją z zaskoczenia zacząłem wygrywać. Nie miałem zamiaru się z niego zabierać, ale poduszka na twarzy to był dość mocny argument. Zaśmiałem się w materiał, próbując jednocześnie się od niego wykręcić, ale i dalej męczyć brata, ale nie było to do końca możliwe.
-Alkohol to zapłata za korzystanie z kanapy.-odbiłem jego argument, bo w końcu dotykanie jego skarpeciochami moich mebli straumatyzuje je do końca życia. Dobrze, że ja nie byłem aż tak wrażliwy na jego giry. Odpychany, powoli traciłem równowagę w niewygodnej pozycji, aż w końcu chwyciłem go za nogę dla zahamowania siły upadku na miękkie poduchy siedziska, gdy moja waga przeważyła w tył.
-Tak to ja się nie bawię, ledwo grę odpalę i już mnie na pięciu gwiazdkach psy gonią.-prychnąłem rozkładając się na kanapie, opierając plecami o podłokietnik i poduszkę przy nim. To nie tak, że daję policji powód do gonienia mnie, w końcu czemu mieliby mnie gonić po wjechaniu w tłum ludzi, prawda? No właśnie.
Wyciągnąłem się, sięgnąłem po piwo, poprawiłem koc i spojrzałem jeszcze raz na niego z leniwym uśmiechem zadowolenia.
-Etum qanes, frerjeaux.-mam nadzieję, że już nigdy się tak nam nie namiesza w życiu, że żaden z nas nie zniknie nagle, że po prostu będzie dobrze już na zawsze. A teraz... film... Główna bohaterka właśnie wybrała zejście do piwnicy zamiast ucieczkę z domu i zadzwonienie na policję.

@Enzo Lacroix

_________________

Caught you like the cold or a flu
Praying that I'll someday be immune
Nigdy się nie nauczą
Zrób coś mega głupiego na sesji.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Enzo Lacroix

Enzo Lacroix
Skrót statystyk : S: 0/5
SPT: 1/5
PRC: 3/5 (+spec)
OP: 3/5 (+2)
WT: 3/3 (+3)

SPECJALIZACJE I CECHY
— Czarująca Aparycja
— Strzelec [+2 PRC]
— Hakerstwo (WT)
— Czytanie wspomnień
— Przekazywanie wspomnień

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [olejki eteryczne, -1 PRC]
— Bezpłodny
— Głodomór [-1 skup/OP/S]
— Nienasycony [-2 OP]
— Potępiony [Chrześcijaństwo, -1 skup]

MUTACJE POZYTYWNE
— Mistrz skupienia [+2 skup]
— Szósty zmysł [+1 SPT/OP]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 533
Poduszka to dobrze znana broń ostateczna. Co prawda, słabo tak na pierwszy ogień rzucać ostateczną, ale kto niby miałby mu zabronić? No nikt, chyba że Theo, ale jego i tak nie posłucha, taki głupi to nie jest. Pomijając fakt, że cała ta sytuacja do najmądrzejszych nie należała, ale w tym właśnie tkwił jej urok. Ten drobny powrót do czasów, kiedy to nie wiek i obyczaj był najważniejszy, a wspólny czas.
Alkohol to za korzystanie z kanapy. No co za skąpiec, tego to się po nim nie spodziewał, aż prychnął na te słowa niczym rasowy koń.
— I co jeszcze? Może chińczyk za sprzątanie stolika? — zaśmiał się z całą swoją niewinną ironią, jaką wpakował w to zdanie. — Sknera.
O tak, wyzywanie brata zawsze było i będzie świetnym zajęciem. Oczywiście dopóty, dopóki tego brata też to bawi, ale był daleki od założenia, że mogłoby być inaczej.
Przez moment miał wrażenie, że to podstęp, kiedy Theo go chwycił, ale nie, chciał tylko usiąść jak człowiek. Zmęczony życiem i w wygodnej piżamie, ale nadal człowiek. No dobra, niech mu będzie. Enzo przyciągnął nogi bliżej siebie, robiąc mu miejsce na kanapie.
— Bo mordujesz w biały dzień i śladów nie zacierasz. — Sięgnął po piwo, ale tylko poprawił się nieco, żeby się nim nie udławić, ale nie musieć wstawać. — Ale to też ciekawee... jak długo by się wytrzymało na pięciu gwiazdkach — wymruczał, nawet trochę tym pomysłem zaintrygowany. W końcu nowe wyzwanie, nowe emocje i takie osiągalne dla każdego.
Upił kolejny łyk ze szklanki, już trochę wygazowanej, ale trudno. Następnym razem kupi coś innego, może bez dedykacji, to się nie schleją przy okazji. I tak rozmyślając nad alternatywnymi trunkami, zerknął znowu na Theo, z lekkim opóźnieniem rejestrując jego słowa. A jak już dotarły, uśmiechnął się leniwie. Nic dodać, nic ująć.
— Meje ito... Loupie.

KONIEC
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Sponsored content


Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Powrót do góry

- Similar topics

 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach