Liczba postów : 208
First topic message reminder :
Kobieta już jakiś czas temu umówiła się na wykonanie całkiem sporego tatuażu. Podejrzewała, że nie będzie to kwestia tylko jednej wizyty w tym salonie. Dość popularne było wykonywanie obszernych artów na kilka sesji. W cale jej to akurat nie dziwiło. pamiętała doskonale, jak miała wykonywany ten SEALs. Czuła się po nim zmęczona, a i tatuator miał przecież swoje siły, którymi dysponował. Zawsze była pod wrażeniem tego, co potrafili stworzyć. Owszem, niektórzy byli do bani, ale dlatego nie bez powodu wpierw sobie wyszukała wszelkie opinie na internetach i dopytując ludzi prywatnie. Nie miała zamiaru oddać się w ręce kogoś, kto by wszystko spierniczył. Co to, to nie, szanujmy się.
Weszła do budynku i rozejrzała się za potencjalną recepcją czy osobą, która by ją odpowiednio pokierowała. Było dość wcześnie, właściwie tuz po otwarciu. Trzymała więc w łapkach termiczny kubek wypełniony mocną, czarną kawą, bo jakże bez tego funkcjonować tak wcześnie? No po prostu inaczej się nie dało.
- Witam, jestem Ashley, byłam umówiona na wykonanie krakena na plecach - powiedziała pogodnie witając się i zaczynając rozpinać swoją kurtkę. Charakterystyczny, amerykański akcent było słychać z daleka, jednak jej francuski był płynny i w pełni zrozumiały.
@Mikayla Adakai
Kobieta już jakiś czas temu umówiła się na wykonanie całkiem sporego tatuażu. Podejrzewała, że nie będzie to kwestia tylko jednej wizyty w tym salonie. Dość popularne było wykonywanie obszernych artów na kilka sesji. W cale jej to akurat nie dziwiło. pamiętała doskonale, jak miała wykonywany ten SEALs. Czuła się po nim zmęczona, a i tatuator miał przecież swoje siły, którymi dysponował. Zawsze była pod wrażeniem tego, co potrafili stworzyć. Owszem, niektórzy byli do bani, ale dlatego nie bez powodu wpierw sobie wyszukała wszelkie opinie na internetach i dopytując ludzi prywatnie. Nie miała zamiaru oddać się w ręce kogoś, kto by wszystko spierniczył. Co to, to nie, szanujmy się.
Weszła do budynku i rozejrzała się za potencjalną recepcją czy osobą, która by ją odpowiednio pokierowała. Było dość wcześnie, właściwie tuz po otwarciu. Trzymała więc w łapkach termiczny kubek wypełniony mocną, czarną kawą, bo jakże bez tego funkcjonować tak wcześnie? No po prostu inaczej się nie dało.
- Witam, jestem Ashley, byłam umówiona na wykonanie krakena na plecach - powiedziała pogodnie witając się i zaczynając rozpinać swoją kurtkę. Charakterystyczny, amerykański akcent było słychać z daleka, jednak jej francuski był płynny i w pełni zrozumiały.
@Mikayla Adakai
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!