5.02 ...po niebie płynie ciastko z rodzynkami

3 posters

Strona 3 z 3 Previous  1, 2, 3

Go down

Universal Person

Universal Person
Liczba postów : 529
First topic message reminder :

Kiedyś to miejsce tętniło życiem, będąc jednym z głównych miejsc postojowych dla tych, którzy nie chcieli wjeżdżać do Paryża, ale potrzebowali gdzieś odpocząć. Niewielki piętrowy pensjonacik urządzony cały w drewnie, był porzucony na pastwę losu już ponad 15 lat. Nawet gdy wyremontowano obwodnicę francuskiej stolicy i odcięto od głównego zjazdu nitkę prowadzącą do tego miejsca, właściciel walczył. W pewnym momencie jednak pożarły go długi, a wraz z jego samobójczą śmiercią budynek wraz z okalającym go terenem stał się padliną licznych rozpraw sądowych, ciągnących się aż do dnia dzisiejszego. A kiedyś było tu tak pięknie, zwłaszcza nocą! Gdy przez okna sączyło się ciepłe światło, ze środka dobiegał gwar rozmów i śmiechów, zakochane pary mogły iść na widokowy taras koło parkingu, popatrzeć na Paryż i westchnąć w zachwycie nad miastem zakochanych. Kamienny murek obecnie kruszał od przeżerających go roślin, korzenie drzew systematycznie rwały betonowy podjazd. Dotrzeć tu można było, jeśli znało się drogę i... ktoś najwidoczniej tę drogę znał.

W świetle pełnego księżyca bez trudu można było dostrzec samotnego opla stojącego tuż przy skarpie z widokiem na panoramę miasta. Czarny opel signum miał zgaszony silnik i absolutnie zaparowane szyby. Już z odległości kilkunastu metrów wieczni — jeśli jacyś znaleźliby się w okolicy — mogli zdobyć też kilka innych wskazówek na temat tego, co działo się we wnętrzu samochodu. Poszum dżdżystego lasu wypełniały odgłosy kopulacji i... co do tego nie było wątpliwości: zapach świeżej ludzkiej krwi.

@Regis @Jin Hyun-woo
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Regis

Regis
Liczba postów : 484
O ile wilk wchodził w interakcje z innymi, o tyle nie przypominał sobie, aby jakakolwiek z jego eskapad, rozmów czy imprez rzutowała na wejście w konflikt z pijawką dzierżącą znamię motyla. Siłą rzeczy basior pokręcił łbem, tym samym zaprzeczając jego znajomość z ów tatuażem, o którym usłyszał pierwszy raz. Prócz tego niespecjalnie protestował na kolejny krótki spacer, celem dojścia do pojazdu Hyuna.
To, co zastał we wnętrzu bagażnika niespecjalnie zaskoczyło wilkołaka, wręcz przeciwnie, potwierdziło jedynie to, co niejako wyniuchał na pierwszym spotkaniu z nieśmiertelnym i nie chodziło tu wyłącznie o zapach krwi. Per se zdziwiła go jedynie ta cała szopka: udawanie słodkiego, niewinnego chłopaczka w jego obecności, podczas gdy wcale taki nie był: na pewno nie wobec ludzi, na których się pożywiał i zdaje się, że w stosunku do swoich pobratymców, o czym świadczyło irracjonalne w czasie konfrontacji z intruzami.
Kolejną dość zaskakującą kwestią był całkowity brak instynktu samozachowawczego, rodzące przy tym fundamentalne pytanie: po co w ogóle Hyun przydreptał na tereny łowne wilkołaka? Czy aż tak spieszył się na tamten świat? Gdyby nie dziwne sytuacje i masa niedomówień, Regis nie żywiłby choćby cienia podejrzeń wobec pijawki. Niestety, wór sprzeczności w jego zachowaniu nie sprzyjał rodzeniu się sympatii, bo umówmy się: o ile był mu wdzięczny za pomoc i ubrania czy nawet transport, o tyle wewnątrz łba nieustannie paliła się czerwona lampka, jakoby wilk miał na uwadze potencjalne ryzyko, że i wobec niego niewyjaśniona taryfa przychylności w końcu się skończy, gdy tylko na moment spuści gardę.
Nie, na to, póki co Regis nie zamierzał sobie pozwalać.
- Nie przypominam sobie. Może przyleźli za Tobą. - rzucony komentarz miał miejsce po powrocie do ludzkiej formy, zawdzięczanej niejako zaspokojonym instynktom, a więc tej kapkę przychylniejszej toczeniu dialogów.
Jako że Azjata od małego obcował z innymi mu podobnymi, niespecjalnie przejął się negliżem - ten zresztą szybko zakrył podarowanym mu przez Ereteina odzieniem, no może poza obuwiem, ale patrząc na całokształt, był to naprawdę niewielki mankament.
- Wystarczy podwózka pod domki, to jeszcze nie koniec. I dzięki... Za wszystko. - ostatnie słowa tylko z pozoru niechętnie opuściły usta Cygana. Chociaż w środku na długo pozostanie czujny, szczerze docenił gest, o czym świadczył wprawdzie niewielki, acz szczery uśmiech.

@Jin Hyun-woo

_________________
Bilgot, idź tu, idź tam i miej oko na zębacze. Mogłem zostać w domu z moją starą. Tam było tak samo, ale przynajmniej mogłem dobrze zjeść.
milestone 250
Napisałeś 250 postów!

Jin Hyun-woo

Jin Hyun-woo
Liczba postów : 150
Hyun był w dużej mierze szczery z Regisem. Pomimo swoich zainteresowań mordowaniem ludzi, nie miał ani grama jakichś ukrytych intencji względem Wilka. Nie chciał nic od niego, ani też do niczego go nakłonić. No może do przyjaźni. O to głownie mu chodziło. Dziwna fascynacja i emocje przyszły potem, a Hyun tylko pragnął bardziej obcować z tą Alfą. Pojąć czemu tak jest i czemu przebywanie w jego otoczeniu jest ekscytujące. Można wręcz powiedzieć, że nie tyle co Hyun działał na Regisa swoją aurą (swoją drogą niespecjalnie) to ów Wilk działał podobnie na wampira i bez posiadania takiej umiejki.
- Za mną? Niemożliwe. Przyszedłem z głębi lasu. Tam nie ma dróg, a i uwierz mi wiedziałbym, gdyby ktoś mnie śledził czy obserwował. Poza tym, zjawili się zaraz po tym jak poszedłem za tobą. Musieli być już w pobliżu, a żadnego samochodu nie słyszałem. - powiedział do Regisa spokojnie, ale nie dawało mu to spokoju, bo co jeśli chcieli zagrozić Regisowi? Bardzo było to nie na rękę Hyunowi.
Nagością Regisa nie przejął się jakoś specjalnie. Co jak co, ale widział go już nagim. Dla komfortu Wilka jednak odwrócił się i dał mu prywatność choć chętnie by sobie popatrzył...
Na słowa Alfy uśmiechnął się tylko lekko, nie spodziewając się nieco podziękowań.
- Nie ma za co. Akurat byłem w pobliżu i cię wyczułem. Wiem, nie powinienem cię nachodzić podczas pełni, za co przepraszam, ale ciekawość była o wiele silniejsza. - mruknął do niego niewinnie, ale zaraz ruszył w kierunku miasta i wskazanego miejsca przez Regisa. Chociaż na tyle mógł się dzisiaj przydać i stanowczo zaliczył to spotkanie do udanych, choć nawet nie miał tego w planach.

@Regis

koniec wątku

_________________
Everyone lives hiding themselves like a sealed tornado
if you think I'm just pure and innocent.
you're wrong.
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Sponsored content


Strona 3 z 3 Previous  1, 2, 3

Powrót do góry

- Similar topics

 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach