5.02 ...po niebie płynie ciastko z rodzynkami

3 posters

Strona 1 z 3 1, 2, 3  Next

Go down

Universal Person

Universal Person
Liczba postów : 529
Kiedyś to miejsce tętniło życiem, będąc jednym z głównych miejsc postojowych dla tych, którzy nie chcieli wjeżdżać do Paryża, ale potrzebowali gdzieś odpocząć. Niewielki piętrowy pensjonacik urządzony cały w drewnie, był porzucony na pastwę losu już ponad 15 lat. Nawet gdy wyremontowano obwodnicę francuskiej stolicy i odcięto od głównego zjazdu nitkę prowadzącą do tego miejsca, właściciel walczył. W pewnym momencie jednak pożarły go długi, a wraz z jego samobójczą śmiercią budynek wraz z okalającym go terenem stał się padliną licznych rozpraw sądowych, ciągnących się aż do dnia dzisiejszego. A kiedyś było tu tak pięknie, zwłaszcza nocą! Gdy przez okna sączyło się ciepłe światło, ze środka dobiegał gwar rozmów i śmiechów, zakochane pary mogły iść na widokowy taras koło parkingu, popatrzeć na Paryż i westchnąć w zachwycie nad miastem zakochanych. Kamienny murek obecnie kruszał od przeżerających go roślin, korzenie drzew systematycznie rwały betonowy podjazd. Dotrzeć tu można było, jeśli znało się drogę i... ktoś najwidoczniej tę drogę znał.

W świetle pełnego księżyca bez trudu można było dostrzec samotnego opla stojącego tuż przy skarpie z widokiem na panoramę miasta. Czarny opel signum miał zgaszony silnik i absolutnie zaparowane szyby. Już z odległości kilkunastu metrów wieczni — jeśli jacyś znaleźliby się w okolicy — mogli zdobyć też kilka innych wskazówek na temat tego, co działo się we wnętrzu samochodu. Poszum dżdżystego lasu wypełniały odgłosy kopulacji i... co do tego nie było wątpliwości: zapach świeżej ludzkiej krwi.

@Regis @Jin Hyun-woo
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Regis

Regis
Liczba postów : 484
Była to scena jak z typowego horroru klasy średniej: młoda para uprawiająca seks w samochodzie w pobliżu opuszczonego pensjonatu, po którym grasował wielki włochaty potwór. Tak, to właśnie był Regis: groźny, zły wilkołak, co to w ochronie osób trzecich spędzał każdą pełnię w miejscach takich jak te: oddalonych od miast, a do tego bezludnych, a jeśli nie to w większości zamieszkałych przez złodziei, zbiegów bądź meneli, których nagłe zniknięcie z globu raczej nie wzbudzało ogromnej sensacji wśród ludzi.  
Spokój po spożyciu schwytanego zwierza, niejako dobrego zamiennika na tak zwany ruski rok dla zaspokojenia żądzy krwi, przerwało czyjeś wtargnięcie. Choć nie zaliczało się do bezpośrednich, swym “pośrednim” echem skutecznie podrażniło sterczące wilcze uszy, przez które otworzyły się dwukolorowe ślepia, a masywne cielsko poruszyło na wygniecionym legowisku w pseudo salonie na parterze. Nikt nie lubił, gdy przerywano mu drzemkę, a już na pewno nie wilkołak, do którego z pewnością dotarła masa innych zapaszków, gdy tylko wyłonił się z wnętrza budynku przy pomocy jednego z tylnych wyjść, jeśli były obecne.  
Krocząc na czterech łapach, ot dla wygody i zachowania karykaturalnej dyskrecji, czyli jak na ogromnego potwora przystało, ślepiami bacznie taksował wesoło “skaczący” pojazd. Wszystko działo się z w miarę bezpiecznej odległości: znaczy po wyjściu z budynku, wilkołak nie od razu zdradził pozycję. Zamiast skrył się pod osłoną nocy pomiędzy drzewami i krzewami, przeto wyjąc donośnie, aby w ten sposób dać intruzom do zrozumienia, iż wkroczyli na teren łowny wilków.

Rezultat: Regis w Crinosie wychodzi tylnym wyjściem (jeśli jest) z pensjonatu, w którym zrobił sobie gniazdko, a gdzie leżały również zakrwawione kości sarny/dzika - do wyboru.
Próbując schować się w drzewach i krzakach, przygląda się intruzom, których raczy wilczym wyciem.

@Universal Person
@Jin Hyun-woo

_________________
Bilgot, idź tu, idź tam i miej oko na zębacze. Mogłem zostać w domu z moją starą. Tam było tak samo, ale przynajmniej mogłem dobrze zjeść.
milestone 250
Napisałeś 250 postów!

Jin Hyun-woo

Jin Hyun-woo
Liczba postów : 150
Co Hyun robił poza miastem? A no to co Hyun robi zawsze, czyli bawi się w swój sposób. Akurat pozbył się dowodów i już wracał w kierunku miasta gdy wyczuł bardzo znajomy zapach pewnego Wilczka. Co jak co, ale Regisa to by z kilometra wyniuchał. Może i słaby był to zapach, ale jako świetny tropiciel nie miał problemów z oszacowaniem śladów wilkołaczych łapek. No tak... Pełnia. Czy wampir obawiał się, że Wilk go zaatakuje? Skądże. Była tylko jedna rzecz, której się znacznie bał i były to święte miejsca, a mianowicie chrześcijańskie. Unikał ich jak ognia, a poza tym to czuł wstręt do owej religii.
Więc można było uznać, że nie miał kompletnie instynktu samozachowawczego i kroczył prosto w paszczę lwa. Nie żeby się tym przejmował. Hyun nigdy zbytnio nie cenił swojego życia. Zdawał się na los i to co przyniesie przyszłość.
Nie spodziewał się jednak, ze pod miejscem pobytu jego częstego kompana zobaczy samochód i usłyszy dość grzeczne odgłosy dochodzące z środka pojazdu. Uśmiechnął się pod nosem i bez pardonu podszedł dość prędko bliżej. Bezczelnie zapukał w szybę od której siedziała para kochanków i poświecił do środka swoją LEDową latarką.
- Dobry wieczór... Mają państwo czas porozmawiać o naszym Panu i Zbawcy Lucyferze? - odparł niewinnie się uśmiechając swoim słabym francuskim, ale był w wyjątkowo dobrym humorze, a ci ludzie musieli się napatoczyć akurat na jego drodze w spotkaniu z Wilczkiem. No co za potworne ścierwa.
Oczywiście liczył na to, że ci sami do niego wyjdą. Nie chciałby w końcu włamywać się do samochodu na siłę. To byłoby tak passe. Miał przy sobie jednak nie mało ostrych zabawek i broń palną. W końcu bawiły go polowania tak? Kto powiedział, że poluje tylko przy użyciu broni białej?
Ubrany był w czarne ubrania. Płaszcz, bojówki, T-shirt oraz buty militarne. W lesie bywało dość nieprzyjemnie, a Hyun nie przepadał za nieodpowiednim dopasowaniem ubioru. Pomijając oczywiście fakt, że wampir dość mocno pachniał krwią. Przynajmniej dla wilkołaka.
Wątpił by drzwi były otwarte, to byłoby bardzo nierozważne z ich strony więc zamiast próbować się dobić do pojazdu, odsunął się dwa kroki w tył i nieco od przodu samochodu, i czekał. Nadal świecił na nich latarką, by nieco oślepić białym światłem, a drugą dłoń położył na chwycie pistoletu schowanego w kaburze pod rozpiętym płaszczem w razie jakby próbowali uciekać.

@Regis
@Universal Person
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Universal Person

Universal Person
Liczba postów : 529
Im bliżej wozu znajdował się wampir, tym mocniej w jego nozdrza uderzała mdliście-metaliczna woń świeżej krwi. Jego energiczne podejście do wozu obserwowały czujnie dwukolorowe ślepia, w przerwach między jednym a drugim wyciem, które z oczywistych względów również wypełniały uszy Hyuna. Szyby pozostawały zaparowane, na tyle mocno, że wnętrze samochodu pozostawało wciąż drażniącą zagadką. Przynajmniej jeszcze przez kilka pchnięć, zobrazowanych charakterystycznym bujaniem się opla. Wraz z ostatnim, krótki odgłos wypchnięty został z męskiego, zapewne szczytującego gardła, a chwilę potem tylne drzwi się otworzyły. Teraz i Regis, ze swojej pozycji, nasycony sarnią krwią oberwał w nozdrza odorem ludzkiej śmierci. Na kamiennym bruku pojawił się skórzany but, potem drugi, gdy jeden z uczestników zabawy wysuwał siebie, wsuwając jednocześnie spodnie, aby nie świecić drugim księżycem w pełni intruzowi. Otworzone drzwi stanowił jednocześnie parawan i tarczę, dla prostującego się ciemnowłosego wampira, którego cała twarz, szyja i odsłonięty tors po prostu ujebane były parującą juchą. Uśmiechnął się do święcącego w niego latarką zawadiacko, ignorując na razie rozpiętą i również brudną koszulę, na rzecz zapięcia rozporka.
– Jakaś nowe tłumaczenie szatańskiej biblii rozprowadzacie? W sumie byłbym nawet zainteresowany. – rzucił, oblizując się i dłonią przeczesując zmierzwione włosy.

@Regis @Jin Hyun-woo
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Regis

Regis
Liczba postów : 484
Chociaż Regis wykazywał się nadmierną tolerancją wobec intruzów, to nie zamierzał im pobłażać przez cały czas trwania pełni, tym bardziej po wyjściu jednego z nich, którego ciało ewidentnie zdobiła krew. Jej zapach w końcu dotarł do wilczego nosa, może nie najwrażliwszego wśród braci i sióstr, niemniej równie wyczulonego na podobne wonie. Ta z kolei uruchomiła kolejną zębatkę, której pęd przypomniał o głodzie, bo choć ten wypełnił brzuch sarnim mięsem, nie był w pełni zaspokojony ze względu na brak kluczowego składnika, do którego zaliczało się przede wszystkim świeże mięso człowieka lub wampira.
Wilk zawył, toteż i lojalnie ostrzegł, lecz intruzi nie posłuchali. Schylony więc, skryty wśród krzaków napiął całe masywne cielsko, aby móc oddać potężny skok w przód: niczym bełt wystrzelony z przygotowanej do zabicia kuszy. Zapewne odległość między nim, a autem i obcymi nie była na tyle mała, aby pokonać ją jednym skokiem, niemniej wystarczająca, aby ten sam skok skutecznie ją skrócił. Wtem lądując ciężko na masywnych czterech łapach, zacząłby okrążać swoje ofiary, szczerząc przy tym najeżony zakrwawionymi kłami pysk, z którego spływała również ślina - on ponad 146 kilowy monster o wielkości ponad 366 centymetrów po wyprostowaniu “Crinosowej” sylwety.
Gardłowym warkotem nie zdradzałby pokojowych zamiarów, oj nie.

W skrócie: widząc, iż wycie nie zdało egzaminu, Regis stara się napiąć ciało, a następnie wyskoczyć z ukrycia, aby zmniejszyć odległość między nim a samochodem i intruzami.
Na sam koniec będzie próbował okrążać nieprzyjaciół.

@Tahira
@Jin Hyun-woo

_________________
Bilgot, idź tu, idź tam i miej oko na zębacze. Mogłem zostać w domu z moją starą. Tam było tak samo, ale przynajmniej mogłem dobrze zjeść.
milestone 250
Napisałeś 250 postów!

Jin Hyun-woo

Jin Hyun-woo
Liczba postów : 150
Hyun wyczuwał znajomy zapach krwi. Jeszcze mocniej gdy drzwi do samochodu się otwarły. No cudownie... Hyun aż westchnął lekko zawiedziony. Zabawa z ludźmi mogłaby być zabawna z powodu ich przerażenia i strachu ze spotkania wampira czy wilkołaka. Wampir przecież się nie przestraszy... Apfff... Czekał jednak aż jegomość się ogarnie. Sądząc po ilości krwi, druga osóbka pewnie leży trupem na siedzeniu. Teraz nie tylko ciuchów musiał się pozbyć i ciała, ale i samochodu. Za dużo z tym zachodu.
- To wspaniale, ale pierwszą ofiarę zabiłeś za wcześnie, a widzisz mogłaby się przydać do rytuału inicjującego. - odparł rozczarowany i lekko opuścił światło. Przyjrzał się mu uważnie choć zerknął zaraz na wilkołaka. Znajomy zapach zdradzał mu z kim na do czynienia, ale nie zamierzał przecież się tym chwalić.
- Widzisz... Chyba nabrudziłeś na czyimś podwórku. - przyznał szczerze, ale Hyun zabijał swoje ofiary tam gdzie nie wyczuwał zapachu wilkołaków. Tak, by żaden czasami się nie napatoczył. Stanowczo unikał konfliktu z tą rasą. Chociaż dawno nie widział wilkołaka w formie Crinosa. Był imponująco duży. Z chęcią by go pogłaskał i podrapał za uszkiem. Na pewno mu to potem wypomni.
- Może ładnie przeprosisz Pana Wilkołaka? Nim rzuci nam się do gardeł? - spytał wampirka rozbawionym tonem głosu, bo liczył na to, że wampir będzie myślał, że we dwoje dadzą radę. Oczywiście, że Hyun nie zamierzał atakować znajomego. To by było nielogiczne, ale wampir tego nie wie.

@Regis
@Tahira
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Universal Person

Universal Person
Liczba postów : 529
Swoboda wypowiedzi i pyszłkowaty uśmieszek na ustach czarnowłosego wampira zastygł i płynnie zrzedł, gdy doszło do niego w końcu, że wycie, nie było ani majakiem, ani sytuacją "gdzieś z daleka", a całkiem konkretnie bliskim zagrożeniem. Nieświadom zupełnie intencji mężczyzny z latarką, ślepy na wszystkie czerwone flagi powiewające w jego tonie i słowach, pospiesznie postąpił dwa kroki do niego, uznając go za swojego sojusznika. Obrócił się też w kierunku crinosa z uniesionymi w przepraszającym geście rękoma.

– B...bardzo p..p..przepraszam p...p...p...panie crino... crinosie. – zabrzmiał tak żałośnie piskliwie, zwłaszcza w porównaniu ze wcześniejszą butą. Tyłem przeszedł jeszcze krok, chcąc stanąć obok wampira, korząc się jednocześnie przed wilkołakiem, w ogóle nie podejrzewając, że obaj nieznajomi grają do tej samej bramki.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Regis

Regis
Liczba postów : 484
Wilk był głodny, wilk był zły, wilk pod wpływem gniewu nie zbytnio nie odróżniał przyjaciela od wroga – w dwójce nieśmiertelnych widział wrogów - nie, bardziej intruzów, którzy ośmielili się wkroczyć na jego teren i przerwać spokojne leżakowanie po prowizorycznym posiłku. Wejście do paszczy lwa – ot co, a skoro tak, to kimże by był, aby odmówić sobie prawilnego pokarmu, który faktycznie miał szansę zaspokoić jego apetyt?
Nie był bezmyślną bestią,
Nie od razu rzucił się na delikwenta,
Spokojnie krążył wokół, bacznie taksując dwukolorowymi ślepiami poczynania nieproszonych gości: rejestrując postawę ciał, ich reakcje, mimikę, natomiast nosem wciągając woń, a wraz z nią soczysty zapach krwi, którym emanował niedawny kochanek, a który swoim krokiem w tył jeszcze bardziej drażnił wilcze zmysły.
I wtedy basior zawarczał gardłowo i to tak, że krople śliny zaczęły opadać na podłoże. Każdym wycofanie się intruza definiowały kolejny krok ku niemu ze strony wilkołaka. Co tu dużo mówić: z tego spotkania mężczyzna nie miał prawa wyjść żywo, no chyba, że faktycznie zamierzał o to życie zawalczyć, a czasu miał niewiele, bowiem w końcu ten sam wilk planował napiąć cielsko, skoczyć i powalić biedaka na ziemię z zamiarem zatrzaśnięcia potężnej szczęki w lewym bark na poczet wyrwania kawału mięcha.
W czasie całego potencjalnego zajścia, nie przejąłby się tym, że mógłby w mało delikatny sposób przewrócić Hyuna lub nie daj boże go odrzucić, jeżeli śmierdzący juchą nieśmiertelny zechciałby się za nim schować.

@Tahira
@Jin Hyun-woo

_________________
Bilgot, idź tu, idź tam i miej oko na zębacze. Mogłem zostać w domu z moją starą. Tam było tak samo, ale przynajmniej mogłem dobrze zjeść.
milestone 250
Napisałeś 250 postów!

Jin Hyun-woo

Jin Hyun-woo
Liczba postów : 150
Hyun myślał, że ów wampir morderca będzie miał więcej odwagi, a przynajmniej nieroztropności w sobie. Niestety okazał się jakimś zwykłym wystraszonym wampirkiem, który przeraził się wilkołaka w jego prawdziwej formie. No cóż. Nie każdy jest psychopatą jak Hyun... Już chciał w sumie wyciągnąć broń i postrzelić go, bądź dźgnąć nożem, ale Regis zaczął się zbliżać. Przyglądał się mu z kompletnym zachwytem na twarzy, bo nie ukrywał, że lubił Wilki, okej? A do tego konkretnego miał słabość, nawet jeśli miałby paść jego ofiarą to było warto...
Na przeprosiny wampirka więc tylko zaśmiał się pod nosem. Kompletnie nie potrafił przejąć się powagą sytuacji... Bo nie odczuwał w ogóle lęku. Cienias... Pomyślał w głowie i widząc jak Regis się szykuje do skoku, by dopaść wampira, próbował się odsunąć z jego drogi. Och, nie zamierzał przeszkadzać mu w posiłku, ba, nawet nie pozwoli owemu nieznajomemu uciec, bo czemu by miał? Wilczek też musi jeść. Wystawi go wiec wprost na wilka, a samemu będzie się temu przyglądał. Nawet jeśli został odrzucony czy przewrócony, to wstał i otrzepał się. Kompletnie nie mając tego za złe Regisowi. W końcu kierował się instynktem.
- Ale jesteś głodny... - mruknął do Regisa i jeśli dopadł wampirka, to zdjął kaptur i kucnął niedaleko nich. Podziwiał sobie formę crinosa swojego znajomego i choć kusiło go dotknąć, to jednak opanował się przed pchaniem łapek gdzie nie powinien. Nie chciał przeszkadzać Wilkowi i jego ofierze.
- Dawno musiałeś nie smakować takiej świeżej krwi... Choć to pewnie i wina pełni. - odparł nieco do siebie wiedząc, że raczej z Wilkiem sobie w tej chwili nie porozmawia.

@Regis
@Tahira
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Universal Person

Universal Person
Liczba postów : 529
To był tylko moment. Wielka bestia o dwukolorowych ślepiach skoczyła na swoją ofiarę a ta nie miała najmniejszych szans z masywnym cielskiem crinosa, które nawet pośród wilkołaków spokojnie uchodziło za wyróżniające się i tak już nadnaturalną tężyzną i możliwościami. Zęby zatopiły się w skórze mężczyzny, trysnęła chłodna wampirza jucha. I już od pierwszego z nią spotkania Regis wiedział, że kutasiarz jest ostro naćpany. Koka? Lsd? Jego krew była tym przesiąknięta, musiał świeżo się jej nachlać z tej wyruchanej dziewczyny. Komentarz wampirzego kolegi stopił się z dzikim wrzaskiem pożeranego mężczyzny, którego bark był rozszarpywany.

A wtedy dołączył drugi hałas. Ryk silnika, powietrze przeszyte klaksonem i darciem mordy kogoś z wnętrza samochodu. Krótki rzut oka Hyuna w kierunku przedniej szyby dało mu szybki obraz zmiany jaka nastąpiła: kawałeczek szyby od strony kierowca był przetarty, a przez niewielki kwadracik było widać przerażoną minę wykrzywioną wrzaskiem - łudząco podobną do delikwenta, który właśnie był żarty przez Regisa.

@Jin Hyun-woo @Regis
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Regis

Regis
Liczba postów : 484
Jeżeli czegoś wilkołak nie lubił, to naćpanych ofiar. Obrzydzenie do narkotyków? Raczej trauma po nieplanowanej przemianie Christiny i to właśnie pod wpływem narkotyków. Jeżeli tylko basior zdołałby poczuć smak niechcianego składnika, natychmiast przestałby połykać kawały wyrywanego mięsa z ciała powalonego, bo raz: i tak nie zaspokoiłyby jego głodu - dwa: ostatnim czego chciał, to wejścia w status radosnego i nie do końca poczytalnego wilkołaka pod “wpływem”.
To, co jednak miałoby miejsce potem, to brutalne rozszarpanie klatki piersiowej leżącej ofiary długimi pazurami pod wpływem furii wywołanej uderzeniem wrażliwych uszu donośnym dźwiękiem klaksonu. Porzuciwszy ranną ofiarę, wilkołak wskoczyłby na maskę pojazdu z zamiarem wybicia przedniej szyby potężną łapą na poczet wyciągnięcia osóbki za kierownicą za tak zwany łeb, która pomimo dobrych chęci, jeszcze bardziej rozgniewała potwora, a która odpowiadała za podrażnienie delikatnych uszu. Te miast stania na tak zwany sztorc, były ułożone na płask.

W skrócie:
- Regis wypluwszy mięso naćpanego delikwenta, spróbuje poszarpać/rozszarpać jego klatkę piersiową pazurami pod wpływem furii powstałej w momencie uderzenia nieprzyjemnego odgłosu klaksonu.
- Jeżeli wilkołak zdoła dojść do siebie i zauważy kogoś za kierownicą, spróbuje skoczyć na maskę samochodu, aby łapą przebić przednią szybę, a następnie chwycić za łeb i wyciągnąć sprawcę z auta.

@Jin Hyun-woo
@tahira

_________________
Bilgot, idź tu, idź tam i miej oko na zębacze. Mogłem zostać w domu z moją starą. Tam było tak samo, ale przynajmniej mogłem dobrze zjeść.
milestone 250
Napisałeś 250 postów!

Jin Hyun-woo

Jin Hyun-woo
Liczba postów : 150
To czego Hyun się nie spodziewał to narkotyków. Czy jednak to wiedział? To było obojętne, bo nie on był tutaj głodny, a i nie kręciły go naćpane ofiary. Sam swoich nie ćpał. Upijał, owszem, ale nie podawał jakichś dziwnych substancji. Patrzył jednak z zaskoczeniem na to jak wilkołak powala wampira i wgryza się tak brutalnie w jego ciało. Cóż za siła! W sumie robiła spore wrażenie. Wampir naprawdę podziwiał, ale widząc niezadowolenie Regisa, domyślił się, że z wampirem musiało być coś nie tak... Zaraz jednak rozległ się dźwięk klaksonu i wrzask przerażenia. Skrzywił się i zerknął na samochód. No piękne. Suka jeszcze żyła? Przewrócił oczami i skierował się w kierunku pojazdu, bo wiedział, że kobieta nie dość, że jest przerażona to jeszcze osłabiona po takiej zabawie i utracie krwi. Niestety jak się okazało był to drugi wampir, bo bliźniak tego pierwszego, a może jednak człowiek? Kogo to teraz obchodziło?
Skoro była tu jeszcze jedna osoba, Hyun wyciągnął pistolet i strzelił w opony, tak na wszelki wypadek, gdyby chciał uciekać. Co jak co, ale na to by nie pozwolił.
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Universal Person

Universal Person
Liczba postów : 529
Rozdzierający powietrze jednostajny hałas, klakson, krzyki przygłuszały charkot wilkołaka, który w amoku, na oślep zaczął walić potężnymi jak bochny chleba. Takie specyficzne bochny naszpikowane wielkimi, ostrymi jak brzytwa szpikulacami. Crinosowy siłacz nie tyle bez trudu rozrywał skórzany worek, ale gruchotał żebra, a na szponach pozostawały strzępki tkanki. Dwa wystrzały poleciały w kierunku opon, potęgując chaos, jaki zaistniał w tym, jeszcze przed momentem cichym i spokojnym miejscu, zaś Regis poza uderzeniem fali agresji poczuł również... uderzenie w swoją wilczą rzyć, gdy samochód władował się w niego, choć impet ze względu na odległość i przebite opony mógł go co najwyżej rozdrażnić niż jakkolwiek zdenerwować. Szybkość refleksu w stanie konfrontacji zrównywała się z drugą istotą nadnaturalną, czwartym do krwawego brydża, który już nie wrzeszczał, a spierdalał w kierunku lasu i niknął na linii skarpy, bezmyślnie przez nią przeskakując.


Regis - klata pacjenta rozszarpana, żebra pogruchotane, stan ciężki; ducnął samochód w dupsko, nie ma nawet przytarcia xD
Wei - mistrzowskie połączenie ręka-oko, dwie opony przebite


Stan npc:
wampir naćpany nekrofil ze zmiażdżonym barkiem i rozoraną klatą leży pod Regisem
ludzka przyćpana babka na tylnym siedzeniu raczej martwa
wampir kierowca spierdala przeskakując za murek skarpy w las
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Regis

Regis
Liczba postów : 484
A kolacja? A świece? A prezent? Brak! Hmph! Dymania wilkołaka w rzyć to się chciało i to na pierwszym spotkaniu, ale żeby ładnie poprosić, to już nie było komu. Biedny pogryziony wampir – tyle dobrego, że żywy, bo żywym być musiał ze względu na nienaruszone serce na miejscu i głowę zresztą też - reszta się nie liczyła: do wesela miało się zagoić.
Pozostawiwszy biedaka na pastwę losu, łaskę lub niełaskę Hyuna, Regis po możliwym ujrzeniu osoby trzeciej, basior chciał spróbować ruszyć za nią w pogoń. Mistrzem sprintu oczywiście nie był, specjalizacji doń nie posiadał, niemniej w tamtej konkretnej chwili nad niczym się nie zastanawiał, bowiem w dużej mierze wszystkim kierował instynkt.
To właśnie za jego namową, a przecież, który drapieżnik odmówiłby polowania na “żywe” stworzenie, usmarowany juchą i tkankami organicznymi potwór poleciałby pędem na czterech łapach z zamiarem dorwania delikwenta. To, co stałoby się z nim potem, byłoby zdefiniowane tym, czy Regis zdołałby go w ogóle dopaść.  

W skrócie:
- Regis zostawia poszarpanego wampierza, a sam próbuje dogonić uciekiniera.

@Tahira
@Jin Hyun-woo

_________________
Bilgot, idź tu, idź tam i miej oko na zębacze. Mogłem zostać w domu z moją starą. Tam było tak samo, ale przynajmniej mogłem dobrze zjeść.
milestone 250
Napisałeś 250 postów!

Jin Hyun-woo

Jin Hyun-woo
Liczba postów : 150
Hyun z zadowoleniem obserwował jak opony padają ofiarą jego kul. Nie podobało mu się jednak to, że ów wampir śmiał wjechać w Regisa. Nu nu nu. Nie ładnie tak to próbować rozjechać jego Wilczka. Tak się nie robiło.
Zmrużył swoje wampirze ślepia i zaraz zerknął na dosłownie rozszarpanego wampira, który leżał pod wilkołakiem. Ten raczej nie miał siły uciekać.
Pozwolił Regisowi zając się uciekinierem, a samemu wymienił magazynek w pistolecie na srebrne kule. Och Hyun zawsze był przygotowany na ewentualność walki z wampirami. Nie. Pociski nie był na wilkołaki. Ani śmiał je atakować. Pobratymcy to co innego, nic dla niego nie znaczyli. Zaraz po wymianie magazynka, podszedł do krwawiącego wampira i strzelił mu w łeb, by dobić. Pobiegł szybko sprawdzić czy kobieta w samochodzie żyje czy nie... Zamierzał jednak upewnić się, że pozostanie martwa, po czym pobiegnie za Regisem, ewentualnie go wesprzeć, ale wierzył, że Alfa da sobie radę z jakimś wampirkiem.

@Tahira @Regis
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Sponsored content


Strona 1 z 3 1, 2, 3  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach