Słysząc natarczywie wibrujący telefon, początkowo przewrócił oczami. Jednak zaraz sięgnął po telefon. Odczytał wszystkie wiadomości od Seleny. Przez chwilę wahał się, w końcu chciał się odciąć od wszystkiego i wszystko po układać sobie w głowie, jednak postanowił odpisać.
Masz 1 wiadomość od: Marcus
Cieszę się kochanie, to dobrze, chyba o to chodziło w tym wyjeździe, żebyś trochę wypoczęła. Co do przyszłego roku, jeśli będziesz miała ochotę, z przyjemnością z tobą pojadę. I nie przejmuj się, wypocznij.
_________________ "Gdy dusza opuszcza swą cielesną powłokę zauważasz, że śmierć i obsrane spodnie rzeczywiście idą w parze."
milestone 500
Napisałeś 500 postów!
Yueying
Liczba postów : 1182
2023-02-14, 19:58
Jak wspomniała, faktycznie przez kolejną dobę jej telefon milczał. Niekoniecznie odsypiała, na sen przyjdzie czas później - teraz należało się zająć pracą. Z tego też tytułu nawet nie odpisała Marcusowi, nadrabiając niedopatrzenie kolejnego już dnia, stoczywszy werbalną bitwę z familiantką.
Masz 1 wiadomość od: Ainur 02/02/23
Wybacz brak odpowiedzi. Ugrzęzłam w papierach - jeśli nie odpowiadam na cokolwiek, to po prostu widzę same cyferki, we śnie i na jawie. Wiadomość pisze familiantka, która do tego zabrała mi telefon, żebym skończyła pracę, bo się podobno rozpraszam. Mam nadzieję, że Ty nie masz takiego zapieprzu po nowym roku... Po jaką cholerę był mi ten wyjazd w styczniu.
Pani Selena odezwie się, jak wypełni wszystkie dokumenty i odeśpi - Sophie
_________________
She looks for her omens in the dancing of fire and curve of old bones.
_________________ "Gdy dusza opuszcza swą cielesną powłokę zauważasz, że śmierć i obsrane spodnie rzeczywiście idą w parze."
milestone 500
Napisałeś 500 postów!
Yueying
Liczba postów : 1182
2023-02-14, 20:17
Nie umknęło jej uwadze, że wiadomość zawierała odpowiedź tylko na jedno pytanie, a to nie było zbytnio w stylu wilkołaka. Przynajmniej do tej pory. Zamiast więc skończyć pracę, którą i tak zostawiła z wczoraj, zdecydowała się na jeszcze jedną wiadomość.
Masz 1 wiadomość od: Ainur
Horik, jesteś pewien, że wszystko jest w porządku?
_________________
She looks for her omens in the dancing of fire and curve of old bones.
Tak Kochanie. Po prostu mam sporo na głowie. Wiesz jak jest, początki roku są zawsze obfite w papierologie. A urzędy nie lubią opóźnień. Mam nadzieję, że niedługo się zobaczymy.
Wiedział, że za szybko się nie zobaczą, potrzebował czasu. Przyłożył się jednak do wiadomości, żeby uspokoić Kobietę.
_________________ "Gdy dusza opuszcza swą cielesną powłokę zauważasz, że śmierć i obsrane spodnie rzeczywiście idą w parze."
milestone 500
Napisałeś 500 postów!
Yueying
Liczba postów : 1182
2023-02-14, 20:39
Masz 1 wiadomość od: Ainur
Mnie nie musisz o tym przypominać. W takim razie nie zawracam Ci głowy, daj proszę znać, jak już się z tym uporasz. Powodzenia!
A, właśnie! Wyrwałam się do Yeonga, bo powtarzamy badania jak na razie co dwa tygodnie - mówi, że wszystko jest w porządku. Wychodzi na to, że się udało! Do zobaczenia niedługo, jak rozliczenia pozwolą~ :*
_________________
She looks for her omens in the dancing of fire and curve of old bones.
Oczywiście, że zaraz po zebraniu pobiegła za Marcusem, ale niestety. Zbyt wolno. Nie udało jej się go złapać, więc wróciła do swojego gabinetu, rzucając teczkę na stół i... po prostu zrobiła sobie herbaty. Potrzebowała tych pięciu minut by uspokoić się i ustabilizować emocje pomiędzy złością, tęsknotą, smutkiem i troską. To ostatnie wygrywało w przedbiegach, zaraz potem więc wybrała na telefonie numer i wcisnęła zieloną słuchawkę. Jeden sygnał. Drugi. - Horik, odbierz, proszę... - mruknęła do siebie po trzecim sygnale, czując, jak coś ściska ją w sercu.
_________________
She looks for her omens in the dancing of fire and curve of old bones.
Czy Marcus spodziewał się telefonu od Seleny? Oczywiście, że tak. Byłby ciężko zdziwiony, gdyby takowego nie było. Zresztą co tu dużo mówić, gdy dotarł do swojego biura, zamknął drzwi na klucz, jak robił to od co najmniej trzech tygodni i usiadł w fotelu z telefonem w ręku. Wystarczyło, że unikał wszystkich, prawa do rozmowy jej nie chciał odbierać. Zresztą szykował się do tej rozmowy od dawna. To był i tak cud, że chwila ta nastąpiła dopiero teraz
- Jestem kochanie - usłyszał jej słowa. Nawet uśmiechnął się delikatnie. Co było rzadkością w ostatnich dniach. Jednak uśmiech ten nie przykrył zmęczonego tonu głosu. W końcu nie spał już od kilku dni. Może kilkunastu? Sam już nie był pewien.
_________________ "Gdy dusza opuszcza swą cielesną powłokę zauważasz, że śmierć i obsrane spodnie rzeczywiście idą w parze."
milestone 500
Napisałeś 500 postów!
Yueying
Liczba postów : 1182
2023-02-16, 22:04
Nie była w stanie określić, jak bardzo jej ulżyło, że odebrał. Teraz zżymała się na siebie cały czas, że posłuchała go te 5 dni temu i nie drążyła tematu, nie zadzwoniła wtedy. Ale cholera, nie sądziła, że jest aż tak źle i nie chciała przeszkadzać mu w pracy. To był wielki błąd, o czym się bardzo boleśnie przekonała. - Horik, co się dzieje? - spytała od razu, nie bawiąc się w jakiekolwiek półśrodki i owijanie w bawełnę. - I nie mów mi, że nic, bo ślepa jeszcze nie jestem. Nic nie jest w porządku, bo do takiego stanu nie doprowadziłeś się przez ostatni dzień czy dwa. - pewnie powinna być zła, że ewidentnie oszukał ją podczas ostatniej wymiany wiadomości, ale nie była. Była po prostu zmartwiona, co bardzo mocno było słychać w jej głosie. - Słyszałam już, że wszystkich unikasz. Zresztą nawet to widziałam, uciekłeś tak szybko, że nie byłam w stanie Cię dogonić... - z każdego jej słowa bił niepokój o mężczyznę.
_________________
She looks for her omens in the dancing of fire and curve of old bones.
Tę ulgę dało się usłyszeć. - Nie będę się tego wypierał. To i tak cud, że dopiero teraz dotarło to do ciebie - suchy rzeczowy ton na pewno nie uszedł uwadze Seleny. - Powodu tego stanu jest kilka. - dodał krótko. - Ainur? - zapytał i zamilkł na dłuższą chwilę. - Poza naszym pierwszym spotkaniem, nigdy więcej cię o to nie prosiłem. Więc rozumiesz, że nie jest mi łatwo prosić o to tym razem. Znamy się najdłużej z całej Rady, razem przeszliśmy przez piekło twojej choroby. Przeszliśmy przez to i wiele innych wydarzeń, bo sobie ufamy. - kolejna cisza, tym razem nieco dłuższa. Mogła usłyszeć w słuchawce głębokie westchnięcie. - Proszę cię, Zaufaj mi i tym razem. - smutny i wybitnie zmęczony ton głosu znów dało się usłyszeć. - Muszę sobie coś poukładać. A do tego potrzebuje spokoju. Wrócę do ciebie i wszystko ci wyjaśnię - kolejna cisza. - Wiem, że nie jest to dla ciebie teraz zrozumiałe i proste. Jednak musisz mi zaufać. - dodał
_________________ "Gdy dusza opuszcza swą cielesną powłokę zauważasz, że śmierć i obsrane spodnie rzeczywiście idą w parze."
milestone 500
Napisałeś 500 postów!
Yueying
Liczba postów : 1182
2023-02-16, 22:56
- Brałam to za plotki, do tego oboje mieliśmy dużo pracy ostatnio. - powiedziała bardzo, bardzo ostrożnie. Aż wciągnęła powietrze słysząc jego ton i było to słychać. Bardzo wyraźnie było to słychać, a samej wampirzycy podobało się to wszystko coraz mniej. Sięgnęła po kubek z herbatą, upijając łyk, a potem drugi. - Tak? - spytała cicho, z ogromnym niepokojem, słysząc swoje imię. Nie to przybrane, to prawdziwe. I ten ton głosu wilkołaka... Powinna zadzwonić wcześniej. Naprawdę powinna. A najlepiej to złapać wytrychy i pójść go znaleźć. I sprawdzić, czy jeszcze pamiętała, jak się ich używa. - Zdaję sobie z tego sprawę, Horik... Nigdy nie ukrywałam, że Ci ufam, praktycznie od pierwszego spotkania. Zresztą Ty też zawsze mogłeś mi ufać, wiesz o tym. - przypomniała mu ostrożnie. Teraz w jej głosie słychać było napięcie, po prostu wiedziała, że coś było nie tak, skoro wyciągał wszystko to, co przeszli. To nie było w jego stylu. W końcu jednak nie udało jej się zachować spokoju i z ust uciekło ciche przekleństwo, choć drżenie głosu ukryła całkiem sprawnie. - Horik, kochanie... Kto jak nie ja potrafi zrozumieć potrzebę przemyślenia pewnych rzeczy w samotności. Ale tu nie chodzi o zaufanie czy jego brak. Jeśli potrzebujesz wyjechać w pizdu i odciąć się od wszystkiego to wiesz, że to zrozumiem. Sama Ci to proponowałam nawet na Sylwestrze. Ja się po prostu o Ciebie martwię, tak zwyczajnie się martwię. Widać po Tobie, że nie sypiasz. I to od naprawdę dawna. Widzę - i słyszę - że coś jest bardzo, bardzo nie tak. Może i niespecjalnie potrafię okazywać troskę o innych, o Ciebie zwłaszcza, ale to nie znaczy, że jej nie ma. Po prostu... - urwała w końcu, bardzo zagubionym głosem, nie wiedząc, co powinna o tym wszystkim myśleć. Tak, to wcale nie było proste, ze zrozumieniem było za to nieco lepiej. Nie wiedziała tylko, jak pytać, by jej odpowiedzieć, bo odpowiedzi unikał jak ognia. I tego akurat nie rozumiała w ogóle.
_________________
She looks for her omens in the dancing of fire and curve of old bones.
Wysłuchał uważnie tego, co kobieta miała do powiedzenia -Po prostu się martwię? Wiem i wybacz, że nie mogę powiedzieć ci na razie nic więcej. Po prostu tęsknie? Wiem i.. - zamilkł na chwilę - ja też, - znów cisza - Kocham cię? - tu cisza była sporo dłuższa - Ja ciebie też Ainur. - dodał szeptem. Szeptem, który mogła usłyszeć, jeśli wytężyła akurat słuch. Po tych słowach jednak się rozłączył.
_________________ "Gdy dusza opuszcza swą cielesną powłokę zauważasz, że śmierć i obsrane spodnie rzeczywiście idą w parze."