Pierwsza godzina była trudna. Poruszając się między innymi zaproszonymi na urodziny przyjaciółki istotami sprawiało, że nie czuł się zbyt pewnie z tym, jak wyglądał. Biorąc sobie do serca klimat Alicji w krainie czarów, nadrobił lekturę (mimo, iż znał historię bardzo dobrze) i powstałe adaptacje filmowe, i zdecydował się na kostium inspirowany postacią, która pojawiła się w Burtonowskiej wizji klasyka - był Czasem.
Ubrany w pięknie skrojony, czarny, mieniący się w zależności od padania światła granatem, turkusem i fioletem smoking, początkowo podpierał ściany, szukając kogokolwiek, przy kim mógłby poczuć się bardziej komfortowo. Jasnoniebieskie oczy, okolone czarnym jak smoła makijażem, spoglądały na wszystkie strony, a umalowana na czarno górna warga, maczana co chwilę w alkoholu, wyginała się w uśmiechu za każdym razem, gdy ktoś rozpoznał w nim pisarza. Był znany, a jakże, lecz nie lubił obnosić się ze sławą. Zwłaszcza, że dziś personą numer jeden miała być jego przyjaciółka.
Z każdym kolejnym kieliszkiem czuł, że się rozluźnia a gdy cztery godziny minęły jak z bicza strzelił, był już naprawdę mocno wstawiony. Jego uśmiech stał się szerszy a sam Claude stał się o wiele przystępniejszy dla każdego, kto zamierzał zamienić z nim choćby słowo. Czarująca aparycja Van der Ereteina zjednywała mu wielu, dziś nawet i bez specjalnego zaangażowania ze strony samego posiadacza specjalnej rodowej cechy. Czy alkohol sprawiał, że mroczny pisarz stawał się jeszcze bardziej atrakcyjny? Oczywiście. A że wampir wypił już naprawdę dużo...
Kręcąc kieliszkiem w dłoni, przysłuchiwał się szczebiotaniu nieznajomej kobiety. Wydawała się być zainteresowana brunetem bo oprócz prób oczarowania go błyskotliwym dowcipem, sięgała co chwilę do wyłogów jego smokingu, niby to strzepując jakiś niewidzialny pyłek. Fakt, miała w sobie coś, co może i przyciągnęłoby pijanego Claude'a, gdyby nie to, że postanowił spojrzeć ponad jej ramieniem i dostrzegł rodziców. Przeprosił flirciarę i od razu skierował kroki w stronę znajomych twarzy, po drodze, przez nieuwagę, potrącając kilka osób i przepraszając ich z uśmiechem.
Im bliżej rodziców, tym więcej zauważał - widząc Tahirę przystanął zachwycony jej wyglądem. Znali się od lat, łączyła ich bardzo ciekawa relacja i mimo iż znali się całkiem nieźle, kobieta potrafiła pozytywnie zaskoczyć. Wygiął usta w czarującym uśmiechu, błyskając zębami, których biel kontrastuje z czernią pomalowanej, górnej wargi. Zawieszony na piersi mężczyzny duży, złoty zegar z widocznym, poruszającym się mechanizmem, na tle materiału smokingu który przywodził na myśl rozgwieżdżone niebo, przyciągał wzrok nawet bardziej niż jego jasne oczy. Stając przy rodzicach i reszcie zgromadzonych przy solenizantce osób, uniósł swój kielich w niemym toaście, posyłając przyjaciółce oczko.
Tak, zdecydowanie pijany był jakby... bardziej przystępny.
Prezent miał nadal w kieszeni i czekał na odpowiedni moment, by wręczyć go kobiecie, najlepiej na osobności. Przygotował sobie na ten moment nawet krótką mowę, którą miał zamiar powiedzieć jej i tylko jej. Czy doceni gest? Cóż, dowie się niebawem. Chwilowo postanowił dołączyć do grona otaczających ją gości.
Zapachy zgromadzonych tworzyły egzotyczną mieszankę bo oprócz woni rodziców i Tahiry, były też nowe, równie ekscytujące co te wcześniej poznane. Claude, uśmiechnięty i zrelaksowany sprawiał wrażenie, jakby był stworzony do takich imprez - rozbawiony, przy jednoczesnym zachowaniu dobrych manier.
-
Kto się czuje szczęśliwy, nie starzeje się. - odpowiedział cytatem, zachodząc Flore od tyłu i składając na jej policzku przelotny całus, lekko chwiejąc się na boki. Nie przeszkadzały mu ewentualne, pełne dezaprobaty spojrzenia nieznajomych, on bawił się świetnie. A zbliżając się do solenizantki udowodnił, że nie zamierza przepraszać za przerwanie im rozmowy.
-
Być może już to mówiłem, mon amie, lecz nie zaszkodzi jeśli powtórzę jeszcze raz: Spełnienia marzeń. Czegóż chcieć więcej? - zachichotał i uniósł kielich. "Zajączki" siedzące przy kolorowej przyjaciółce wprawiały go w wyborny humor.
Rzut na upojenie:
6@Tahira Darbinyan @Flore Cerise @Merlot Chardonnay @Silvan Zimmerman @Egon Cadieux