Wstań, powiedz nie jestem sam

2 posters

Strona 3 z 5 Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next

Go down

Cecil de Vere

Cecil de Vere
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 1/5
PRC: 3/5
OP: 2/5
WT: 0/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor

MUTACJE NEGATYWNE
— Bezpłodny
— Okaleczony [-1 ukrycie w tłumie]
— Konserwatysta [-1 skup]
— Lęk [-2 OP]
— Alergik [proszek do prania, -1 PRC]
— Nadwrażliwy [słuch, -2 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Szósty zmysł [+1 SPT/OP]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 624
First topic message reminder :

Tytuł: Wstań, powiedz nie jestem sam
Data: grudzień 2023
Miejsce: zaułek, dzielnica Temple, Paryż
Kto: Makoto Saitou, Cecil de Vere

Powietrze ciężkie było od zapachu krwi. Świeżej, jeszcze ciepłej krwi wylewanej z jakiegoś powodu na paryski bruk. Cecil nie należał do tych nocnych stworzeń, które zaczynały ślinić się na samo wspomnienie ulubionego posiłku, nie był też jednak ze stali. Szczególnie, kiedy odmawianie sobie zaspokojenia ciekawości, a być może także i głodu, wcale nie było tu kwestią szczególnie istotną. Świat ułatwiał mu dziś wręcz znalezienie celu, za którym podążał. Co to za zabawa z tropienia, kiedy ofiara zostawia za sobą tak wyraźny ślad?
Mężczyzna stuknął końcem laski w brukowy kamień, naznaczony odbijającą światło pobliskiej lampy czerwienią. Ktoś rozsądniejszy być może już by zawrócił. W końcu znajdował się w pobliżu wilkołaczych terenów. Kto wie, co te kudłate bydlaki zawłóczyły za jakiś kontener na śmieci? Cecil tylko mruknął coś do siebie pod nosem, pociągnął nosem i ruszył dalej.
Lubił nocne spacery po tym szalonym mieście. W ciągu ostatnich dwóch wieków sporo się tam zmieniło, a mimo to pewne sprawy pozostawały rozkosznie jednakowe co przed laty. Niczym swoiste prawa natury, trwały niewzruszone biegiem dziejów. I tak oto, w Paryżu prawidłowością niezmienną było, że jeśli człowiek tylko poszuka, na końcu ulicy znajdzie kawiarnię, na rogu prostytutkę, a przy końcu krwawego tropu - świeże truchło. Miasto miłości, bez dwóch zdań.
Truchło, które trafiło się tej nocy Cecilowi, było średniej jakości. Leżący pod ścianą zaułka dzieciak wyglądał, jakby starł się z czymś sporo większym od siebie i prawdopodobnie zarażającym wścieklizną (jeśli chciałoby się jeszcze zatrzymywać jakieś szczątkowe resztki optymizmu). Czyli jednak komuś księżyc tej nocy przyświecił za mocno. Nic niespodziewanego.
Oczy wampira zwęziły się nieco. Moment, chwila...
Czubkiem buta trącił nogę krwawiącego na ziemię w najlepsze drania. O, jeśli on nadal jeszcze dychał, to dopiero będzie dobry żart.

_________________

It ain't always what it seems
when you cling onto a dream
it ain't always there to please you
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Cecil de Vere

Cecil de Vere
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 1/5
PRC: 3/5
OP: 2/5
WT: 0/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor

MUTACJE NEGATYWNE
— Bezpłodny
— Okaleczony [-1 ukrycie w tłumie]
— Konserwatysta [-1 skup]
— Lęk [-2 OP]
— Alergik [proszek do prania, -1 PRC]
— Nadwrażliwy [słuch, -2 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Szósty zmysł [+1 SPT/OP]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 624
To fakt, po przeżyciach ostatnich czterdziestu ośmiu godzin jeden, mało groźnie wyglądający notabene, wampir miał prawo Makoto nie przerażać. Co nie znaczyło jeszcze, że rozumiejący tę zależność Cecil planował przerwanie procesu wyprowadzania biednego, straumatyzowanego gościa z równowagi, co to to nie.
- Pomówienia. Wilkołaki są zupełnie smaczne, pomimo delikatnej woni mokrego psa. - odparł, nadal nie puszczając nadgarstka chłopaka. Nie musiał nawet dotykać jego klatki piersiowej, by czuć, jak biło mu serce. Całkiem przyjemna sprawa, może powinien częściej zapraszać go do siebie? W końcu był za niego odpowiedzialny, czyż nie?
- Chciałem tylko zauważyć, że jak na kogoś z "lepszym gustem", to sporo swoich osądów opierasz na tego typu literaturze. - zwrócił mu uwagę, używając do tego wyjątkowo znaczącego tonu. Już on znał takie zagrywki. Młodzież lubiła odcinać się od tego, w czym lubowali się ich koledzy i koleżanki, udając dorosłość i wysublimowane gusta. Niektóre rzeczy nie zmieniały się niezależnie od pokolenia.
- Masz jeszcze w zanadrzu jakieś złote myśli pochodzące z tych wysokich lotów tomów? - spytał, prowokując go w najlepsze. No proszę, niech się podzieli swoją wiedzą o wilkołakach, wampirach i innych tego typu stworach. W sumie całkiem nieźle szło mu akceptowanie tego, że w ogóle istnieją... Cecil wolał odwrócić jego uwagę od kryzysu egzystencjalnego wiszącego nad dzieciakiem jak miecz Damoklesa.

_________________

It ain't always what it seems
when you cling onto a dream
it ain't always there to please you
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Makoto Saitō

Makoto Saitō
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 0/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Chowaniec
— Medycyna (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [amoniak, -1 PRC]
— Alergik [paracetamol, -1 PRC]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Niestabilny
— Wrażliwy [-1 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Syty [+1 OP]
— Szósty zmysł [+1 wyczucie]
Liczba postów : 629
Wyglądało na to, że Makoto miał jeszcze przez jakiś czas nie zaznać spokoju. Czy taką cenę płacił za bycie de facto uratowanym przez wampira? Niby istniała szansa, że gdyby na jego drodze nie stanął Cecil i tak zmieniłby się w wilkołaka i przeżył, ale czy nie narobiłby sobie jeszcze więcej kłopotów? Poza tym, pamiętał dokładnie, jak powoli tracił świadomość i to szturchnięcie nogą wyrwało go z transu. Może gdyby wtedy pozwolił sobie zasnąć już nigdy by się nie obudził? Nie był tylko pewny, czy była to dobra, czy zła wiadomość. Może lepiej było zdechnąć, niż zostać morderczym wilkołakiem? Takie myśli, choć jeszcze trochę odległe, powoli docierały do jego umysłu.
— Co kto lubi w takim razie. — Skomentował jedynie smaczność pachnących mokrym psem wilkołaków. Trzymany przez Cecila nadgarstek ani drgnął, jakby zawieszając się w czasie i przestrzeni, będąc zdecydowanie za blisko twarzy wampira.
— Nie chcę nic mówić, ale nie za bardzo mam skąd brać lepsze źródła. To nie tak, że uczą nas tego w szkole... — Mruknął, odrobinę zawstydzony swoją znajomością ckliwych romansideł z wampirami i wilkołakami w rolach głównych. Cóż, każdy był kiedyś nastolatkiem, tak? To nie jego wina, że w XXI wieku czytanie o takich rzeczach było bardzo modne.
— Strzelam, że nie błyszczysz się brokatem od kontaktu z promieniami słonecznymi? To zawsze wydawało mi się strasznie głupie.

_________________
The body is a slave to its impulses.
The thing that makes us human is what we can control. After the heat of the moment has passed, we can cool off and clean up the messes we made.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Cecil de Vere

Cecil de Vere
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 1/5
PRC: 3/5
OP: 2/5
WT: 0/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor

MUTACJE NEGATYWNE
— Bezpłodny
— Okaleczony [-1 ukrycie w tłumie]
— Konserwatysta [-1 skup]
— Lęk [-2 OP]
— Alergik [proszek do prania, -1 PRC]
— Nadwrażliwy [słuch, -2 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Szósty zmysł [+1 SPT/OP]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 624
Oczywiście, że lepiej było być wilkołakiem, niż trupem! W zasadzie życie Makoto było teraz o wiele lepsze niż poprzednio, nie licząc może tymczasowych zmian fizjonomii w trakcie pełni, no i potrzeby zjadania ludzkiego mięsa od czasu do czasu... Ale to przecież tylko drobiazgi! Przynajmniej mógł wychodzić na słońce i nie dostawał parchów na samą myśl o czosnku.
- Nie jestem bardzo wybredny. - wzruszył lekko ramionami. Niektórzy jemu podobni mieli wyjątkowo specyficzne diety, ale jemu nie przeszkadzało aż tak, co brał do ust. Może to kwestia wychowania na ulicy, które z takim trudem próbował zataić?
- W takim razie świetnie trafiłeś. Pytaj, a twoja ciekawość zostanie zaspokojona. - uśmiechnął się do chłopaka złowróżbnie i ciężko było stwierdzić, czy była to z jego strony bardziej obietnica, czy jednak groźba. Szczególnie, że wyglądało na to, iż zupełnie zapomniał o trzymaniu go.
Za to ostatnie pytanie Japończyka szczerze go zdumiało. Aż uniósł wyżej wciąż zmarszczone częściowo brwi.
- Obawiam się, że w słońcu błyszczałbym tylko płomieniami, którymi bym się zajął. Tak że nie sprawdzaj tego doświadczalnie, jeśli łaska.

_________________

It ain't always what it seems
when you cling onto a dream
it ain't always there to please you
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Makoto Saitō

Makoto Saitō
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 0/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Chowaniec
— Medycyna (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [amoniak, -1 PRC]
— Alergik [paracetamol, -1 PRC]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Niestabilny
— Wrażliwy [-1 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Syty [+1 OP]
— Szósty zmysł [+1 wyczucie]
Liczba postów : 629
To prawda – gdyby kazali mu wybrać między byciem wampirem a wilkołakiem, z pewnością zdecydowałby się na to drugie. Możliwość chodzenia za dnia i brak alergii na czosnek mimo wszystko wydawały się być dobrą opcją. Co prawda zjadanie ludzkiego mięsa było już mniej przyjemne i bardziej inwazyjne niż picie krwi. Może, gdyby miał tylko posilać się krwią nie byłoby to aż takie obrzydliwe? W końcu krew można było spuszczać w pewnych ilościach bez szkody u drugiego człowieka, z pożeraniem części ciała było już trochę inaczej... Cóż, co się stało, to się nie odstanie. Makoto nie zaczął jeszcze myśleć o tym, co miało być dalej, ale z pewnością nie miały to być miłe rozważania.
— Nie wiem, czy powinienem czuć się urażony. — Parsknął cicho na dosłownie chwilę zapominając o tym, że jego życie właśnie całkowicie się zmieniło. Jeszcze chwila i do niego dotrze, że właściwie wszystko, co było dla niego ważne legło w gruzach. Ale hej, dajmy mu jeszcze chwilę względnego spokoju.
— Jak to jest? Nie móc wyjść na słońce? — Zapytał po chwili ciszy. Wizja palącego się od promieni słonecznych ciała była dość nieprzyjemna, a Makoto pomimo tego, że Cecila tak naprawdę jeszcze nie znał, poczuł jakiegoś rodzaju żal. Bo jemu byłoby chyba ciężko pożegnać się z widokiem słońca i uczestniczeniem w życiu, jakie tliło się za dnia. Noc wydawała mu się... ponura?

_________________
The body is a slave to its impulses.
The thing that makes us human is what we can control. After the heat of the moment has passed, we can cool off and clean up the messes we made.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Cecil de Vere

Cecil de Vere
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 1/5
PRC: 3/5
OP: 2/5
WT: 0/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor

MUTACJE NEGATYWNE
— Bezpłodny
— Okaleczony [-1 ukrycie w tłumie]
— Konserwatysta [-1 skup]
— Lęk [-2 OP]
— Alergik [proszek do prania, -1 PRC]
— Nadwrażliwy [słuch, -2 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Szósty zmysł [+1 SPT/OP]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 624
Makoto miał szczęście, że został przemieniony w takich czasach jak te obecne, a nie, dajmy na to, dwieście lat temu. Nauka posunęła się ogromnie w XX i XXI wieku, także w kierunkach, które ułatwiały życie stworzeniom im podobnym. Istniała więc spora szansa, że chłopak nigdy więcej nie będzie musiał polować i odgryzać ludziom nóg bądź rąk... Ale do tego dopiero mieli dojść w tej ich nocnej rozmowie edukacyjnej.
- Nie mnie decydować o tym, jak się czujesz. - zauważył zupełnie nonszalancko, palcem wskazującym odruchowo przesuwając po żyłach na nadgarstku młodocianego wilkołaka. Lubił czuć puls żywego stworzenia pod opuszkami, a ten Makoto był dziś wyjątkowo łatwo wyczuwalny.
Jak to było nie móc wyjść na słońce? Zastanowił się moment, zanim odpowiedział mu jakkolwiek.
- Prawdę mówiąc, nie pamiętam już za dobrze jak to było wychodzić na słońce. Ale nie pamiętam też, żebym przepłakiwał za nim noce, więc chyba nie najgorzej. - przyznał zupełnie szczerze. Od tak dawna żył tylko po zmierzchu, że całkowicie przestawił się już na taki tryb i nawet nie próbował tego zmieniać.
- Zresztą ty nie powinieneś mieć z wychodzeniem na słońce żadnych problemów... Co innego z księżycem. - znacząco uniósł brwi. Ktoś tu powinien sobie założyć kalendarzyk z przypominaniem o datach nadchodzących pełni.

_________________

It ain't always what it seems
when you cling onto a dream
it ain't always there to please you
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Makoto Saitō

Makoto Saitō
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 0/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Chowaniec
— Medycyna (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [amoniak, -1 PRC]
— Alergik [paracetamol, -1 PRC]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Niestabilny
— Wrażliwy [-1 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Syty [+1 OP]
— Szósty zmysł [+1 wyczucie]
Liczba postów : 629
Wiedza, jaką Makoto miał o wilkołakach i wampirach była z pewnością, o ile w ogóle prawdziwa, bardzo przestarzała. Niewiele poza starymi legendami przebiło się do świadomości ludzkiej i poza książkami dla nastolatków naprawdę ciężko było coś znaleźć. Nic więc dziwnego, że czekało go dużo nadrabiania i nauki, szczególnie jeżeli o rozwój technologii chodziło. Być może świadomość, że wcale nie będzie musiał mordować ludzi (a przynajmniej nie bezpośrednio) pomoże mu trochę się z tym wszystkim pogodzić?
Zdążył zapomnieć, że jego nadgarstek cały czas znajdował się w dłoni Cecila. Nic więc dziwnego, że gdy ten ruszył palcami, Makoto drgnął lekko, zaskoczony kolejnym kontaktem. Tym razem zawstydził się na tyle, że na jego policzkach pojawił się blady, ledwo dostrzegalny rumieniec. Spojrzenie przesunął gdzie indziej, byle nie patrzeć w stronę wampira. Czemu tak bardzo go to zawstydzało? Makoto nie był przyzwyczajony do kontaktu z innymi – nie sądził jednak, że będzie na to reagował jak jakaś przestraszona życiem nastolatka. Odchrząknął, próbując zakryć zakłopotanie.
— Brak witaminy D ma wpływ na depresję. Może dlatego we wszystkich historiach wampiry przeżywają kryzys egzystencjonalny i mają depresję. — Powiedział, nie do końca zdając sobie sprawę, że z nich dwójki to on tutaj miał depresję i kryzys. A mógł wychodzić na słońce! Jak widać, teoria obalona.
— Nie do końca wiem... Co teraz? To znaczy, jak to wszystko działa? Będę się zmieniał co pełnię?

_________________
The body is a slave to its impulses.
The thing that makes us human is what we can control. After the heat of the moment has passed, we can cool off and clean up the messes we made.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Cecil de Vere

Cecil de Vere
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 1/5
PRC: 3/5
OP: 2/5
WT: 0/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor

MUTACJE NEGATYWNE
— Bezpłodny
— Okaleczony [-1 ukrycie w tłumie]
— Konserwatysta [-1 skup]
— Lęk [-2 OP]
— Alergik [proszek do prania, -1 PRC]
— Nadwrażliwy [słuch, -2 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Szósty zmysł [+1 SPT/OP]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 624
W pierwszej chwili Cecil nie zorientował się w ogóle, skąd to nagłe zakłopotanie dzieciaka. Przyjrzał mu się uważniej i dopiero po chwili powiódł spojrzeniem po jego wyciągniętym ramieniu i przypomniał sobie, że wciąż trzymał go za rękę. To ci dopiero.
- Jeśli masz wciąż za dużo krwi, to moja oferta jeszcze się nie przedawniła. - przypomniał mu, nieprzejęty faktem, iż jego słowa, czy nawet zwrócenie uwagi na rumieniec chłopaka, mogły być dodatkowo zawstydzające.
Kryzys egzystencjalny? Depresja? Wzruszył ramionami.
- Niektórzy pewnie mają jakieś dołki, czy inne problemy, ale nie powiedziałbym, że to jakaś cecha łącząca. Może picie krwi załatwia tę kwestię? Musiałbym zapytać Idy. - zastanowił się na głos. Panna Olszewska na pewno znałaby odpowiedź na takie pytanie.
Makoto miał dużo pytań, a Cecil, pomimo całych wieków doświadczenia z różnymi nieśmiertelnymi, nie był najlepszym nauczycielem, jakiego młody wilkołak mógłby sobie wymarzyć. Przynajmniej się starał! Nie to co ten dureń, który Japończyka przemienił, a potem zwiał gonić za wiewiórkami czy autami, jak to kundle miały w zwyczaju.
- Prawdopodobnie tak. Bardziej doświadczeni potrafią zmieniać się też poza pełnią i utrzymywać kontrolę w trakcie. - wyjaśnił ile mógł, na bazie własnych doświadczeń z wilkołaczym rodem.

_________________

It ain't always what it seems
when you cling onto a dream
it ain't always there to please you
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Makoto Saitō

Makoto Saitō
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 0/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Chowaniec
— Medycyna (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [amoniak, -1 PRC]
— Alergik [paracetamol, -1 PRC]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Niestabilny
— Wrażliwy [-1 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Syty [+1 OP]
— Szósty zmysł [+1 wyczucie]
Liczba postów : 629
Nie było nic dziwnego w tym, że Makoto zawstydził się od kolejnych słów Cecila jeszcze bardziej. Do tego stopnia, że już nie tylko jego policzki były różowe, ale poczerwieniał też na uszach. Odchrząknął jeszcze raz, próbując doprowadzić się do porządku.
— Nie sądzę, żeby to było możliwe. — Skomentował jedynie tekst o posiadaniu za dużej ilości krwi. Upuszczanie krwi było metodą przestarzałą, ale z drugiej strony... Makoto nie wiedział nawet ile de Vere miał tak naprawdę lat. Był też trochę, wbrew rozsądkowi, ciekawy tego, jak człowiek czuł się po ugryzieniu wampira. Nie odważyłby się jednak zadać tego pytania na głos – jeszcze by go sprowokował i co wtedy? Mimo to, wyciągnął w jego stronę opuszek palca, przybliżając go po raz drugi do jego ust. Czy było to nieme przyzwolenie? Cóż, sam chyba nie do końca był tego świadomy.
— Może czerpiecie witaminy z krwi osób, od których ją pijecie. — Zamyślił się na chwilę. Czy to mogło tak działać? — Jak to w ogóle z wami jest? Dużo legend mówi, że macie martwe ciała.
Nie miał pojęcia, co było prawdą a co tylko nadmuchaną historią. Sęk w tym, że gdyby wampiry były tak naprawdę martwe... No, to nie musiałyby zdobywać żadnych minerałów, witamin i składników odżywczych. Z drugiej strony, siedząc tu obok niego, czując jego dotyk na swoim nadgarstku, Makoto wcale nie odnosił wrażenia, jakby Cecil miał być martwy.
— Kontrolę? — Zapytał, choć brzmiało to bardziej jakby mamrotał do siebie, niż faktycznie zadawał pytanie.
— Czyli będę się tak zmieniał przez... Jak to właściwie jest? Jesteśmy nieśmiertelni? Czy to tylko domena wampirów?

_________________
The body is a slave to its impulses.
The thing that makes us human is what we can control. After the heat of the moment has passed, we can cool off and clean up the messes we made.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Cecil de Vere

Cecil de Vere
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 1/5
PRC: 3/5
OP: 2/5
WT: 0/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor

MUTACJE NEGATYWNE
— Bezpłodny
— Okaleczony [-1 ukrycie w tłumie]
— Konserwatysta [-1 skup]
— Lęk [-2 OP]
— Alergik [proszek do prania, -1 PRC]
— Nadwrażliwy [słuch, -2 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Szósty zmysł [+1 SPT/OP]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 624
Cecil błysnął kłami w półmroku pokoju. Jak to się działo, że ten dzieciak bezustannie doprowadzał go na skraj głodu? Może to przez to, że co chwila widział go umazanego we krwi, albo przynajmniej podchodzącego krwią w nadzwyczajnie wizualny sposób? Nie widział innego wyjaśnienia.
- No nie wiem, wydaje mi się, że masz jej całkiem sporo. Jestem prawie pewien, że wilkołakom krew odnawia się szybciej niż ludziom. - odparł, puszczając w końcu jego rękę, przed tym jednak nie omieszkawszy przycisnąć lekko opuszką palca wewnętrznej strony jego nadgarstka na moment, by poczuć przyspieszony puls chłopaka wyraźnej. Powinien się opanować, a nie poddawać instynktom jak jakieś zwierzę. Nawet, jeśli taki jeden tylko dodatkowo go prowokował.
- Martwe ciało? Wypraszam sobie, moje ciało jest całkiem żywe. I zupełnie użyteczne. - żachnął się na te anty-wampiryczne pomówienia. Mniejsza z tym, że czasem sam myślał o sobie jak o trupie bardziej niż żywym człowieku. Powstrzymał się przed pytaniem, czy ma mu tą swoją żywotność jakoś zaprezentować, bo nie chciał mimo wszystko doprowadzić go do omdlenia z wrażenia (i za dużej ilości krwi w okolicach głowy).
- Nieśmiertelni... Teoretycznie. Wciąż da się ciebie zabić, po prostu jest to trudniejsze. Jeśli potrzebujesz szczegółowych informacji na ten temat, mogę zapoznać cię ze znajomym, który przeżył z podobnym twojemu... Problemem już spory kawałek czasu.

_________________

It ain't always what it seems
when you cling onto a dream
it ain't always there to please you
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Makoto Saitō

Makoto Saitō
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 0/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Chowaniec
— Medycyna (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [amoniak, -1 PRC]
— Alergik [paracetamol, -1 PRC]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Niestabilny
— Wrażliwy [-1 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Syty [+1 OP]
— Szósty zmysł [+1 wyczucie]
Liczba postów : 629
Całe szczęście, że nie wiedział, co siedziało w głowie Cecila. Mógł dziwić się samemu sobie, że reagował na niego w taki a nie inny sposób bez świadomości, że wampir również nie pozostawał całkowicie obojętny na tę ich... Bliskość? Saitō nie do końca wiedział, jak to określić. I, prawdę mówiąc, chyba nie do końca chciał wiedzieć. Wystarczyło, że serce i tak biło mu jak oszalałe. Gdy jego dłoń została puszczona, odetchnął lekko i od razu się nią podrapał po szyi. Nerwowy nawyk, ot co. Zatrzymał się jednak, gdy dotarł do górnej części blizny po wczorajszym ataku.
— To by miało sens, biorąc pod uwagę jak szybko mi się to zagoiło. Nie powinno to czynić z wilkołaków lepszego źródła... pożywienia niż ludzi?
Nie to, żeby cokolwiek proponował. To po prostu wydawało mu się całkiem logiczne. Na wieść, że ciało Cecila było całkiem żywe i użyteczne zareagował automatycznie, czego miał już za chwilę żałować. Wyuczonym lekarskim ruchem przysunął się do niego (prawdopodobnie trochę za blisko) i dwoma palcami dotknął miejsca na szyi, gdzie zazwyczaj sprawdzało się puls. Czy wampiry go miały? Jeżeli ich ciała były żywe to raczej tak.
— Spory kawałek czasu? — Spytał, nie do końca ciesząc się na myśl o nieśmiertelności. Może i dało się go jakoś zabić, ale jeżeli nikt nie spróbuje to będzie żył wiecznie? Dużo osób pewnie oddałoby wszystko za taką możliwość.
— Jest coś, czego powinienem unikać, jeżeli nie chcę umrzeć? Jakie są granice mojego ciała? Czy to już coś, na co ten twój znajomy zna więcej odpowiedzi?

_________________
The body is a slave to its impulses.
The thing that makes us human is what we can control. After the heat of the moment has passed, we can cool off and clean up the messes we made.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Cecil de Vere

Cecil de Vere
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 1/5
PRC: 3/5
OP: 2/5
WT: 0/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor

MUTACJE NEGATYWNE
— Bezpłodny
— Okaleczony [-1 ukrycie w tłumie]
— Konserwatysta [-1 skup]
— Lęk [-2 OP]
— Alergik [proszek do prania, -1 PRC]
— Nadwrażliwy [słuch, -2 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Szósty zmysł [+1 SPT/OP]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 624
Oczywiście, że Cecil nie był całkowicie obojętny na... Bliskość krwi. O to właśnie chodziło, prawda? W końcu był wampirem, na litość! Nic dziwnego, że bijące gwałtownie serce chłopaka zdawał się słyszeć wewnątrz własnej głowy i to całkowicie wyraźnie.
- Też tak uważam, prawdę mówiąc. Wydaje mi się, że kiedyś nawet to proponowałem na jakimś zgromadzeniu, ale. - wzruszył ramionami, sam sobie przerywając w pół zdania.
- Sam nie wiem. Kwestia preferencji. Niektórzy są ze swoją dietą mocno związani. - pewnie gadałby dalej, gdyby nie to, że dzieciak znienacka się do niego przysunął i zaczął mierzyć mu puls. Zaraz obok starych blizn po ugryzieniu, które odstawały od reszty skóry nieznacznie, kilka centymetrów poniżej przyciśniętych mu nagle palców.
Odchrząknął, spoglądając na Japończyka z ukosa. Szybko młodemu to zawstydzenie minęło.
- Kilkaset lat, dodać czy ująć kilka dekad. - mruknął, nie odwracając od niego wzroku.
- Unikaj dekapitacji, całopalenia i może zastrzelenia srebrną kulą, a powinieneś być w porządku. Co do granic swojego ciała... Będziesz musiał sprawdzić je sam. Chyba, że potrzebujesz pomocy? - zakończył pytaniem, obserwując jego zarumienioną buźkę z o wiele zbyt bliska.

_________________

It ain't always what it seems
when you cling onto a dream
it ain't always there to please you
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Makoto Saitō

Makoto Saitō
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 0/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Chowaniec
— Medycyna (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [amoniak, -1 PRC]
— Alergik [paracetamol, -1 PRC]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Niestabilny
— Wrażliwy [-1 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Syty [+1 OP]
— Szósty zmysł [+1 wyczucie]
Liczba postów : 629
Skoro Cecil tłumaczył to sobie bliskością krwi i szybko pompującego ją serca to... Cóż, Makoto nie do końca wiedział, jak to sobie wytłumaczyć? Może utratą krwi i ogólnym osłabieniem? Z pewnością nie podziałało to na niego zbyt dobrze! Nawet, jeżeli ta krew miała się tak szybko odnawiać a rany zasklepiać. Tak, tak na pewno było!
— Hmmmm... — mruknął tylko w odpowiedzi na opowieść Cecila dotyczącą żywienia się na wilkołakach. Był w tej chwili zajęty mierzeniem pulsu, który o dziwo był całkowicie ludzki. Makoto zmarszczył trochę nos a potem, bardzo powoli, zjechał palcami na bliznę po ugryzieniu. Była dość mała i niewidoczna. Zupełnie inna niż ta, którą on sam miał. Cóż, tej jego nie można było oskarżyć o subtelność. Z pewnością będzie mu ciężko ją ukrywać. Cecil natomiast miał dużo łatwiej – gdyby Makoto nie był tak blisko, w ogóle by jej nie zauważył.
— Kilkaset? Mówisz z własnego doświadczenia? — Zapytał, bo chociaż było to dość oczywiste, wydawało mu się w tej chwili całkowicie niemożliwe. Cecil nie wyglądał na starszego od niego, a jednak były duże szanse na to, że był. I to prawdopodobnie nie była mała różnica wieku.
— Jak miałaby wyglądać ta pomoc? — Spytał, wciąż dotykając jego szyi, dopiero po chwili orientując się, że mogło to zabrzmieć dość dwuznacznie. Co było dość ironiczne, biorąc pod uwagę fakt, że Makoto raczej z nikim w ogóle w ten sposób nie rozmawiał. Nie do końca był pewien, czy był to bardziej brak zainteresowania czy jednak niezręczności społecznej.

_________________
The body is a slave to its impulses.
The thing that makes us human is what we can control. After the heat of the moment has passed, we can cool off and clean up the messes we made.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Cecil de Vere

Cecil de Vere
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 1/5
PRC: 3/5
OP: 2/5
WT: 0/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor

MUTACJE NEGATYWNE
— Bezpłodny
— Okaleczony [-1 ukrycie w tłumie]
— Konserwatysta [-1 skup]
— Lęk [-2 OP]
— Alergik [proszek do prania, -1 PRC]
— Nadwrażliwy [słuch, -2 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Szósty zmysł [+1 SPT/OP]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 624
Koniec końców wszystko kręciło się wokół krwi i słabości gnieżdżących się w ludzkim mięchu. Makoto uczył się właśnie jednej z najważniejszych prawd świata zamieszkiwanego przez wilkołaki i wampiry - Cecil powinien mu za to dodatkowo policzyć. O ile w ogóle pobierałby opłaty za wprowadzanie nowych członków do tej ich dziwacznej społeczności.
Mimowolnie drgnął, kiedy chłopak dotknął blizny po ugryzieniu, które ponad dwieście lat temu sprezentował mu ojciec. Nagle sytuacja, w jakiej się znajdowali, wydała mu się dużo bardziej intymna, niż do tej pory. Jakkolwiek dziwnym, czy może nawet żałosnym to nie było, nie był przyzwyczajony do zbyt dużej bliskości z drugim człowiekiem, szczególnie takim dzielącym w pewnym sensie jego los.
- Obawiam się, że tak. Twój poziom szacunku do starszych pozostawia wiele do życzenia. - odparł jedynie, błądząc spojrzeniem po twarzy tego bezczelnego stworzenia.
Jak miała wyglądać taka pomoc? Uśmiechnął się szerzej.
- Jestem pewien, że coś wymyślę. - całe szczęście, że przerzucanie się dwuznacznymi komentarzami było jednym z ulubionych zajęć Cecila, bo inaczej mogłoby mu zabraknąć skupienia na wdawanie się w tę dysputę w takich a nie innych okolicznościach.

_________________

It ain't always what it seems
when you cling onto a dream
it ain't always there to please you
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Makoto Saitō

Makoto Saitō
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 0/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Chowaniec
— Medycyna (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [amoniak, -1 PRC]
— Alergik [paracetamol, -1 PRC]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Niestabilny
— Wrażliwy [-1 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Syty [+1 OP]
— Szósty zmysł [+1 wyczucie]
Liczba postów : 629
Wyglądało na to, że Makoto czekało jeszcze sporo nauki. Ale przynajmniej pierwsze kroki miał już za sobą – czy tego chciał czy nie, Cecil w jakiś sposób go jednak kierował po tym nowym, całkowicie przerażającym życiu. Nieśmiertelność wydawała się ludziom czymś idealnym, niemalże celem do osiągnięcia. Saito miał jednak trochę inne zdanie na ten temat. Takie życie wydawało mu się dosyć samotne. Na samą myśl, że miałby przeżyć całą swoją rodzinę, wliczając w to przyszłe pokolenia, skręcało go w środku. A gdy pomyślał o tym, że miał się nie starzeć, więc pewnie będzie musiał w pewnym momencie po prostu urwać kontakt z bliskimi... Nie, tego było już za wiele.
Drżenie pod palcami zaskoczyło go na tyle, że aż odsunął się odrobinę by spojrzeć na twarz Cecila. Czyżby przesadził? Jakby się nad tym zastanowić, to był dość blisko. Nawet bliżej, niż gdy wampir przekraczał jego przestrzeń osobistą. Kolejny rumieniec pokrył jego policzki, robiąc się jeszcze bardziej czerwony, gdy próbując odsunąć się całkowicie od Cecila, przejechał nosem po jego policzku. Zanim jednak się na dobre odsunął, przejechał jeszcze raz po jego bliźnie, jakby nie mogąc się powstrzymać.
— Może to dlatego, że wcale nie wyglądasz na starszego. — Odpowiedział na zarzuty braku szacunku. Co, jak co, ale bycie Japończykiem (nawet takim, który nie postawił nogi w swoim kraju od bardzo dawna) szło w parze z szacunkiem do starszych.
— Wolisz, żebym zwracał się do ciebie per "proszę pana"? — Na kolejne słowa de Vere jedynie mruknął coś pod nosem, nie do końca wiedząc, co na to odpowiedzieć.

_________________
The body is a slave to its impulses.
The thing that makes us human is what we can control. After the heat of the moment has passed, we can cool off and clean up the messes we made.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Cecil de Vere

Cecil de Vere
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 1/5
PRC: 3/5
OP: 2/5
WT: 0/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor

MUTACJE NEGATYWNE
— Bezpłodny
— Okaleczony [-1 ukrycie w tłumie]
— Konserwatysta [-1 skup]
— Lęk [-2 OP]
— Alergik [proszek do prania, -1 PRC]
— Nadwrażliwy [słuch, -2 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Szósty zmysł [+1 SPT/OP]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 624
Może dla Cecila samotność wyglądała trochę inaczej dlatego, że nigdy tak naprawdę nie miał prawdziwej jednostki rodzinnej w swoim "pierwszym" życiu? Od początku był sam, więc kiedy po swojej prawie śmierci znalazł się w zupełnie nowym otoczeniu, u boku ojca, który pomimo swoich wad zwracał na niego mnóstwo uwagi, nie żałował. Dziś też nie szukał śmierci, chociaż czasem z boku tak właśnie mogła jego brawura wyglądać.
Wciągnął głębiej powietrze, kiedy dzieciak zamiast odsunąć się jak przyzwoity człowiek, prawie zaczął się do niego łasić. Ta dzisiejsza młodzież!
- Wybacz, że brakuje mi przepisowej ilości zmarszczek. Nadrobiłbym to, gdybym miał jak. - mruknął, po czym wywrócił oczami. Czy naprawdę musiał zapuścić siwą brodę, żeby dzieciarnia go szanowała? Pożałowania godne wymówki.
- Oczywiście. Spodziewam się, że będziesz się do mnie zwracał "panie de Vere", nie odzywał niepytany i kłaniał odpowiednio nisko, według protokołu. - odpowiedział zupełnie poważnym tonem, po czym bez zastanowienia pacnął dłonią o czoło chłopaka i zanim ten zdążył się porządnie zaprzeć, pchnął go wywracając na łóżko płasko, jak naleśnik. Sam nie miał zamiaru dać się pociągnąć razem z nim, miał dla siebie więcej szacunku, więc oparł się drugą ręką o łóżko, na wszelki wypadek. Kto wie jak silne mogły być młode wilkołaki?
- Wracasz spać, czy wyspałeś się już na dzisiaj? - spytał, obserwując go z góry. Raz na jakiś czas nawet jemu się zdarzało być od kogoś wyżej.

_________________

It ain't always what it seems
when you cling onto a dream
it ain't always there to please you
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Sponsored content


Strona 3 z 5 Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach