1 V 2023 - Marr&Shin

2 posters

Go down

Ayato Shin

Ayato Shin
Liczba postów : 249
Był już późny wieczór, gdy Ayato wyszedł z domu. Zamierzał iść na zakupy, mając nadzieję, że zajmie to jego myśli i odciągnie od ponurych przemyśleń, chociaż na chwilę. Skierował swe kroki do dużego domu handlowego, mijając oświetlone latarniami, mniejsze sklepiki i knajpki z jedzeniem. Miał zamiar kupić jakieś nowe ubrania, może biżuterię, dla siebie i Claude. Tak bez okazji, w prezencie.

Przechadzał się miedzy półkami sklepu odzieżowego, szukając czegoś co mu wpadnie w oko. Był to dość niespotykany sklep, co czyniło go niezwykłym. Oferował bowiem ogromny wachlarz przeróżnych styli, więc każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Po dłuższym więc spacerze, również Shin znalazł to co go interesowało. Problemem jednak okazał się wzrost młodego wilka, gdyż koszula która go zainteresowała, usytuowana została dość wysoko. Tors manekina prezentujący ubranie, oraz stos dokładnie poskładanych koszul, znajdowały się na najwyższej półce. Z natury nieśmiały Shin, nie lubił prosić obcych o pomoc, postanowił sam, w jakiś sposób dostać swoją zdobycz. Stawanie na palcach nie zdało się na wiele, więc by uniknąć kontaktów społecznych, Azjata zaryzykował i wspiął się na pierwszą półkę regału. Niemal od razu przekonał się, że nie był to dobry pomysł, bowiem regał zachwiał się i po chwili przewrócił wprost na chłopaka.

@Marr
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Marr

Marr
Liczba postów : 318
Świat się wali, świat się pali - a tutaj nagle maleńkie oczko na złapanie oddechu. Co w tym czasie robi Marr? Dosłownie cokolwiek byle zająć czymś myśli i w ramach wyjścia z własnej strefy pancernego komfortu, czas na szybką przelotówkę po sklepie odzieżowym i lekką korektę ubraniową. Przy okazji cicha nadzieja na jakaś akcję robiąc z siebie wabik na Ordo Iuris, lubiła przekręcać faktyczną nazwę, a nuż będzie jakaś bijatyka...
Niestety na to się nie zapowiadało, wiec jedyne co jej pozostało to realizować plan wyjścia. Bez zbędnego pierdolenia, szło całkiem nieźle i trzy solidne reklamówki już miała: dwie pary spodni, trzy bluzy, t-shirty; tego typu szpargały. Biżuterię omijała szerokim łukiem bo tutaj bez Mamuś ani rusz, o ile szukać czegoś gustownego a nie oceniać jakość kruszców.
Ten tutaj - naznaczony obecnością Szyneczki - sklep moloch był kolejnym punktem wycieczki, zwłaszcza że skórzany asortyment miał godny podziwu. Kurtkę Marr od razu wyhaczyła, a za nimi poszły spodnie. Wypadało dorzucić do tego jakieś solidne buty, lecz trasa ta wiodła przez... lecący regał.
Z matematycznego punktu widzenia to musiało się stać: azjatycka małpka plus wspinaczka równała się katastrofie. Na cudze szczęście, była wystarczająco blisko, by złapać za lecący mebel i nie pozwolić mu paść na ziemię; czyli Shin mógł się swobodnie wyczołgać.
- Wychodź - powiedziała i w jej głosie wcale nie było widać jakichkolwiek oznak mogących powiedzieć: bo mi zaraz ręka odpadnie. Całą tą felerną konstrukcję podtrzmywała bez wysiłku i to jedną łapką. Taki to anioł stróż przytrafił się Wilkołakowi...

@Ayato Shin
milestone 250
Napisałeś 250 postów!

Ayato Shin

Ayato Shin
Liczba postów : 249
Spanikowany wilczek, otoczony ze wszystkich stron ubraniami co to spadły z regału, skulił się osłaniając głowę i niechybnie szykując się na lecący mebel. Zamiast jednak zostać przygniecionym, usłyszał nad sobą kobiecy głos, a że już nic na niego nie spadało, odważył się unieść głowę, by zorientować się co się wydarzyło. I tak ujrzał przed sobą Marr, podtrzymującą regał, niczym osobliwy anioł stróż. Jak Kapitan Marvel, ratująca biedaka z opresji.

- Dziękuję...za pomoc... - wymamrotał zakłopotany, wyczołgując się ze stosu rozrzuconych ciuchów. Wyglądało to jak pobojowisko, a że Shin wolał uniknąć rozmowy z obsługą sklepu, chciał przywrócić półkę do poprzedniego stanu. A przynajmniej na tyle na ile da radę.

@Marr
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Marr

Marr
Liczba postów : 318
- I need a hero. I'm holding out for a hero 'til the end of the night... - zaczęła nucić pod noskiem, widząc spanikowanego wilczka i jednocześnie próbując skojarzyć skąd mógł się w ogóle urwać. Sprawę ułatwiał fakt, iż są we Francji, więc azjatycka pula z marszu maleje. Z oczywistych względów Regis odpadał, był wyższy oraz masywniejszy, ponadto prędzej coś by podjebał z regału a nie przewrócił calutki. Za to taka młoda kruszynka ze stada Marcusa, hmm...
Następnie przyglądała się nieszczęśnikowi i temu jak wyczołgiwał się spod mebla, by zaraz delikatnie odłożyć go na ziemię. Co jak co ale sprzątać i to po kimś zamiaru nie miała. Nawet nie tyle z czystej złośliwości lub niechęci do pracy bez wynagrodzenia, a bardziej pragmatycznej kwestii.
- Na twoim miejscu odpuściłabym porządkowanie - odparła i wskazała paluszkiem na kamerkę, której obiektyw był wpatrzony idealnie w nich. Tego się pod dywanik tak szybko nie zamiecie; i nie żeby samo pierdzielnięcie mebla i jego zawartości mogło przejść bez echa. - I przygotowała jakąś dobrą wymówkę - dodała, a jej końcówki ust powędrowały nieco wyżej. Ciekawe jak bardzo kreatywny będzie ten młody, bo obsługa sklepu była już w drodze. Może pora zwalić winę na zbieg okoliczności; jakąś podłąmaną nóżkę albo coś?

@Ayato Shin
milestone 250
Napisałeś 250 postów!

Sponsored content


Powrót do góry

- Similar topics

 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach