16 IV But there was no sound, there was only me and my disgrace

2 posters

Strona 3 z 3 Previous  1, 2, 3

Go down

Sahak Darbinyan

Sahak Darbinyan
Liczba postów : 904
First topic message reminder :

Nie było zbyt wielu zielonych miejsc w Paryżu, które pozwoliłyby wilkołakowi na rozprostowanie swoich bardziej futrzastych form, żadne nie było jak Las Buloński. Ponad osiemset hektarów zalesionych ścieżek i dawnych terenów łowieckich tworzyło przynajmniej ułudę wilczej wolności. Na początku XVIII w. Lasek Buloński stał się miejscem często odwiedzanym przez odpoczywające paryskie elity, a potem Ludwik XVI kazał udostępnić go wszystkim. Od tej pory lasek stał się jednym z najbardziej popularnych terenów wypoczynkowych paryżan. Nocą jednak park zmieniał się nie do poznania.
W latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku nazywano go największym burdelem na otwartym powietrzu, a do dzisiaj światła policyjne stanowiły element dekoracyjny, tak jak dealerzy narkotyków i prostytutki każdej narodowości i płci, należeli do lokalnej fauny i części lokalnego folkloru. Po zmierzchu nie było to miejsce dla turystów, chyba że mieli oni ochotę na niezapomniane przygody oraz pamiątkę z wycieczki w postaci choroby wenerycznej.
Ostatecznie jednak Sahak lubi spacery nocą po tym miejscu. Może dlatego, że nie dość, że miał postawną sylwetkę, to chodził w ten sposób, który sugerował, że powinno się go obawiać. Na dodatek jeśli ktoś miał psa, ten albo zaczynał się kulić na jego widok lub warczeć, co również nie nastrajało do atakowania go.
Sahak polecił Theo, aby poczekał na niego przy Hippodronie, od strony basenu.
Zbliżała się umówiona godzina, a mężczyzny nie było na miejscu.

@Theo Lacroix

_________________
So, take me back to Constantinople
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Sahak Darbinyan

Sahak Darbinyan
Liczba postów : 904
Możesz powtarzać za mną dziesiątkę lub nie. Jak chcesz — odpowiedział w końcu, zdmuchując zapałkę, która prawie przypaliła mu opuszki palców.
Kiedy uznał, że to już dość, rzeczywiście ukląkł na posadzce, nie korzystając jednak z obitych welurem klęczników. On wolał twardą, lodowatą posadzkę. Uniósł głowę ku ołtarzowi, ku posągowi Matki Boskiej. Nie potrafił pomóc Theo w kwestii żałoby za rodzicem, bowiem jedyna osoba, bliska dość, by nazywać ją chociaż okruchem rodzica, odeszła po nim z tego padołu.
Matko Przedwieczna, ofiaruję Ci Ciało i Krew, Duszę i Bóstwo najmilszego Syna Twojego, a Pana naszego Jezusa Chrystusa, na przebłaganie za grzechy nasze i całego świata.
Chociaż jego głos był cichy, brzmiał dźwięcznie i jakoś tak... na miejscu. Melodyjna intonacja rozchodziła się po przestrzeni, niczym fale po kamieniu na tafli jeziora, kręgami, jakby jego modlitwa miała dotrzeć do każdego miejsca na ziemi, każdego serca, nawet jeśli w rzeczywistości była niezwykle cicha. Powtórzył zawołanie trzykrotnie i rozpoczął dziesiątkę, którą Theo mógł powtarzać i liczyć na różańcu:
Przez naszą bolesną mękę, miej miłosierdzie dla nas i całego świata.

_________________
So, take me back to Constantinople
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Theo Lacroix

Theo Lacroix
Skrót statystyk : S: 5/5
SPT: 0/5
PRC: 1/5
OP: 3/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Lingwista (WT)
— Lupus (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [perfumy, -1 PRC]
— Głodomór [-1 OP/-1 SK/-1 S]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Wybredny

MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 945
Pokiwałem mu głową. Czy chciałem powtarzać, nie bardzo, na pewno nie na głos, ale w duchu, czemu nie. Może faktycznie piorun z nieba mnie strzeli i przemówi do mnie jakiś głos, poczuję coś głęboko w sercu, zrozumiem, uwierzę. Nie miałem pojęcia, dlatego klęknąłem obok niego, tak samo jak on na posadzce, jednak we mnie było mniej siły i samozaparcia, więc poprawny klęk przemienił się w siedzenie na nogach. Wychodziłem z założenia, że jak już siedzieć długo dla kogoś kogo nie jestem pewien czy istnieje, to chciałbym, żeby było mi wygodnie, to na pewno ułatwi pierwsze razy.
Dalej słuchałem jego głosu w skupieniu, zerkając na niego jeszcze chwilę i przenosząc wzrok na posąg przed nami gdy rozpoczął mówienie dziesiątek. Nie powtarzałem ich głośno, ale w myślach podążałem za każdym jego słowem, no... do czasu.
Czy to nie brzmi sekciarsko? Może trochę. To właśnie w takich momentach wyłapują, w najgorszych, gdy się jest najsłabszym. Chwytają i wciągają do swoich grup, uzależniają i robią papkę z mózgu. Czy Sahak mnie próbuje w coś wciągnąć? Nawet jeśli, to czy gdyby był moją sektą, miałbym coś przeciwko? Hmm... Chyba nie bardzo, tak przynajmniej myślę na teraz.
Dziesiątki powoli płynęły, a ja przeskakiwałem palcem z jednej wypustki na obrączce na kolejną.
Opuściłem wzrok na świece. Czy to zawsze tak wyglądało? Jaki byłem kiedyś? Na pewno bardziej optymistyczny. Brakuje mi tego szczęścia? Gonię za czymś, przejmuję się. Niby nie chcę wiele, jednak emocje z tym czego chce są silne. Opanowanie, niby moja mocja strona, a jakby przestała istnieć. Może to wszystko jest za szybkie dla mnie. Duże miasta nigdy mi nie sprzyjały. Pęd życia w dzień, pęd życia w nocy, nigdy nie ma odpoczynku, a teraz gdy dzieje się jeszcze więcej kompletnie mnie to ściska w swoich szponach. Relaks za miastem by pomógł? To też byłaby chwila na przemyślenia. Tylko średnio mam jak wyjechać... Do czasu... Marcus wróci, to może zaproponuję komuś wycieczkę, Sahakowi, Enzo, Dorienowi... Może pojadę sam.

@Sahak Darbinyan

_________________

Caught you like the cold or a flu
Praying that I'll someday be immune
Nigdy się nie nauczą
Zrób coś mega głupiego na sesji.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Sahak Darbinyan

Sahak Darbinyan
Liczba postów : 904
Po koronce do miłosierdzia, rozpoczął ikos jedenasty z Akatystu. Ponownie głos wzbił się w melodii, spokojnej i jakby jeszcze bliższej Sahakowi. Jego głos był pełen ostrego powietrza z góry Ararat, ziela z łąk przyklasztornych, miał w sobie ziąb kamiennych cel dla mnichów.
Akathistos powstał najprawdopodobniej w V wieku. Został przetłumaczony na język łaciński, przyjęty przez Kościół Zachodni i odtąd zaczął wywierać ogromny wpływ na poezje maryjną Średniowiecza. Treść hymnu koncentruje sie wokół tematu obecności Maryi w Tajemnicy Słowa Wcielonego j Jego Kościoła. Akathistos składa się z dwudziestu czterech zwrotek zaczynających sie od kolejnych liter alfabetu. Na przemian przeplatają się teksty maryjne i chrystologiczne.
— Ty, Najświętsza Matko, jawisz się nam w oślepieniu jak mrokodajna pochodnia. Niematerialne gasząc światła wiedziesz wszystkich do poznania świętości swoim mrokiem rozjaśniając umysły naszym uczczona wołaniem:
Witaj, promieniu Czarnego Słońca duchowego, Witaj, odbicie Światłości nieprzystępnej, Witaj, błyskawico dusze oświecająca, Witaj, gromie nieprzyjaciół rażący.
Witaj, bo nam wysyłasz Światło jaśniejące, Witaj, bo nam wypuszczasz obficie płynącą Rzekę, Witaj, obrazie uzdrawiającej sadzawki, Witaj, niszcząca grzechu zmazę haniebną.

Głos Sahaka nadal brzmiał w powietrzu, jak echo, ale on już zamilkł. Pochylił się, zginając plecy w pałąk i dotykając czołem posadzki, w całkowitym pokłonie. Nadal się modlił, jednakże już w duchu. Benedic, Domina, nos et haec tua dona, quae de tua largitate sumus sumpturi. Per Nox Dominam. Amen.

_________________
So, take me back to Constantinople
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Theo Lacroix

Theo Lacroix
Skrót statystyk : S: 5/5
SPT: 0/5
PRC: 1/5
OP: 3/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Lingwista (WT)
— Lupus (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [perfumy, -1 PRC]
— Głodomór [-1 OP/-1 SK/-1 S]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Wybredny

MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 945
Melodyjny głos rozbrzmiewał dookoła. Zaskoczył mnie z początku, jednak szybko stał się naturalną częścią otoczenia oraz tłem rozmyślań, tak samo spójnym i potrzebnym, jak ciche obijanie wiatru o witraże wysoko w kaplicy.
Wyrywany z myśli i błędnych wniosków, zerkałem na niego, na otoczenie, czasami będąc w podziwie dla jego pamięci. Nie mogłem w żaden sposób zweryfikować czy popełniał błędy, jednak ufam, że raczej ich tam nie było. Cierpliwość ujawniała się teraz we mnie w sposób w jaki nigdy tego nie robiła. Powolny oddech, nieco zaspane spojrzenie, poczucie jakby krew płynęła we mnie dwa razy wolniej, niż powinna. Nie myśląc zupełnie nad tym przymknąłem oczy i słuchałem słów, zlepiających się w jedną rzekę czegoś niewyraźnego, gdzie tylko niektóre głoski wybijały się na zewnątrz przez swoje charakterystyczne brzmienie.
Balansowałem na granicy zaśnięcia i jawy, dopóki nie wyrwał mnie z tego stanu nikły dźwięk szmeru ubrań oraz przeszywająca cisza, brak przyjaznego głosu. Otworzyłem oczy, spojrzałem na niego, obserwując, ucząc się jego zwyczajów, ukłonu i szacunku, podczas gdy ja klęczałem siedząc na własnych nogach, nieco przygarbiony i zmęczony, jak dziecko, które rodzice zabrali na kilka godzin do wesołego miasteczka. Na szczęście ja nie zacznę płakać, że chcę spać, czy nogi mnie bolą albo jestem zmęczony. Choć kusiło zapytać co teraz, jednak nie musiałem słyszeć odpowiedzi na to pytanie, bo zaraz zostanie mi ona pokazana.

@Sahak Darbinyan

_________________

Caught you like the cold or a flu
Praying that I'll someday be immune
Nigdy się nie nauczą
Zrób coś mega głupiego na sesji.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Sahak Darbinyan

Sahak Darbinyan
Liczba postów : 904
Trwał tak dość długo, prywatna modlitwa, którą znała tylko jego dusza oraz Ona. Kolejne krople do kielicha obsesji, którą karmił garściami, niczym głodujący przy stole zastawionym najwspanialszą ucztą. Niczym spragniony przy źródle życia, ona była jego źródłem, mrokiem, który wlewał w siebie, odkąd tylko nadano mu po raz pierwszy inne imię. Odtąd będziesz bratem Sahakiem, powiedział głos mężczyzny, którego twarzy już nie pamiętał, nakazując odrzucenie swego chrzcielnego, zakopanie go w grobie dawnego życia. Do teraz była jedna osoba na świecie, która je znała. Od tego momentu kolejne krople szaleństwa drążyły jego umysł. Nikt o tym nie wiedział, jedynie krzywe spojrzenia pojawiały się w latach, gdy zaczynał królować ateizm, a kapłani wyszli z łask. Zdziwienie, gdy okazywało się, że jego oddanie jest prawdziwe i narzucony habit jest szczerym wyznaniem.
W końcu podniósł się i teraz klęczał w ten sam sposób, co Theo, siedząc sobie na piętach. Dłonie skrzyżował na sercu, uniósł głowę do świętej figury, jego twarz wyrażała skrzyżowanie bólu, pragnienia i radości jednocześnie, a oczy zaszkliły się nieco. Znów się odezwał, jeszcze ciszej, jakby w rozmowie pomiędzy trójką, nim, Theo oraz Najświętszą Panienką.
O, Theotokos, Ty co skrywasz w sobie martwych, która przyjmujesz grzeszników i świętych. Święta Nocy, weź nasz żal również, a gdy nasi przeciwnicy wejdą w Ciebie, skąp ich w krwi, niech piją, aż ich brzuchy rozedmą się i zaleją kwasem, niech rzucą się naprzeciw Tobie, aż umrą w spotkaniu z Tobą. Jak Twój mrok wysycha o poranku, niech ich dusze i ich głowy wyschną. Amen.
Nie zamierzał ukrywać przed Theo tego, jak wygląda jego wiara. Jak okrutnie piękna jest bogini, którą wyznaje, która ukrywała się pod wizerunkiem Miriam z Nazaretu, o ciemnych oczach, o ciemnych włosach i dumnym spojrzeniu.

_________________
So, take me back to Constantinople
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Theo Lacroix

Theo Lacroix
Skrót statystyk : S: 5/5
SPT: 0/5
PRC: 1/5
OP: 3/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Lingwista (WT)
— Lupus (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [perfumy, -1 PRC]
— Głodomór [-1 OP/-1 SK/-1 S]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Wybredny

MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 945
Niestrudzenie czekałem, kolejne senności mnie dopadały, wyobrażenia nie do końca z tego świat, chociaż go dotyczyły. Czy nie powinienem myśleć nad swoimi problemami? Czy to nie był czas na relaks i odpoczynek, na chwilę bezmyślności?
Gdy martwe w zachowaniu otoczenie ożywiło się przez ruchy mężczyzny jak badacz w ciszy studiowałem jego działania, mimikę, która wyrażała tak wiele, że z początku chciałem zapytać czy wszystko w porządku, jednak nie śmiałem mu przerywać, szczególnie, że to nie był koniec jego modłów. W duszy jednak dalej się martwiłem, przytulenie byłoby w mojej głowie teraz odpowiednie, jednak uniesienia religijne wyglądają różnie i choćby bolały, to często przynoszą wyznawcy ulgę.
Głowa mi lekko drgnęła na bok gdy usłyszałem swoje imię wplecione w inne. Już o nim słyszałem od niego. Wiedziałem, że to nie o mnie te słowa, ale jakoś nie umiałem się od nich całkowicie oderwać. Nie spodziewałem się jednak takie brutalności w jego modlitwach, bo nie przypominało mi to znanych religii, tych najbardziej popularnych, bo gdzie tu wybaczenie i łaska?
Amen. Modlitwa chyba się skończyła. Siedziałem cicho, ściskając dłonią dłoń, na co opuściłem wzrok. Czy to odpowiednie? Cóż, on dba o mnie, chciałem dawać mu to samo.
-Czy wszystko w porządku?-zapytałem szeptem.-Chce mi Pan coś powiedzieć?-może zbyt bezpośrednio, jednak nie sądzę, żeby owijanie w bawełnę było dobrą taktyką w jego przypadku. Jak otwartość i szczerość to zawsze i wszędzie. Jeśli chcę się czegoś dowiedzieć, zapytam, zamiast snuć domysły, które okażą się moją fantazją, ani trochę nie zbliżoną do prawdy.

@Sahak Darbinyan

_________________

Caught you like the cold or a flu
Praying that I'll someday be immune
Nigdy się nie nauczą
Zrób coś mega głupiego na sesji.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Sahak Darbinyan

Sahak Darbinyan
Liczba postów : 904
Drgnął, gdy miękkie słowa Theo rozpłynęły się dookoła niego troską, jak miękkie pierze ze skrzydeł anielskich. Zaraz opanowanie zwróciło mu zwykły, nieco zblazowany wyraz twarzy, który zwykli widzieć wszyscy przedstawiciele Dzieci Nocy gdy mieli z nim do czynienia. Usiadł chłodnym stopniu, prowadzącym do ołtarza, na którym wcześniej klęczał.
Nie zamartwiaj się moją nieśmiertelną duszą, Theo. Modlitwa zawsze mnie prousza, zwłaszcza w towarzystwie kogoś innego. Stanowi ogromną część mojego życia i mojej samotności w postrzeganiu siebie w świecie Dzieci Nocy. Pierwsze sto lat mojego istnienia jako wampir było... Dość samotne. Odczuwam ogromną wdzięczność wobec Świętej Nocy, że oprócz mroku, są też gwiazdy, cały kobierzec pięknego nieba, a każda gwiazda to inne osoby, dające mi tę odrobinę światła, chęci spoglądania w przyszłość. Teraz jaśniejesz tam również ty, Theo.
Kościoły dla Sahaka nie były jedynie przestrzenią sakrum. Dla niego należały do miejsc połączenia nieba i ziemi, zawierając w sobie również profanum. Setki godzin spędzone na sprzątaniu monastyru, odkurzaniu figur świętych, wyganianiu pająków z ikonostasu oraz szorowaniu patyny, odrzuciły wrażenie całkowitej jedności z niebem. To był jedynie budynek, zaprojektowany tak, aby budzić poczucie złączenia z Bogiem.

_________________
So, take me back to Constantinople
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Theo Lacroix

Theo Lacroix
Skrót statystyk : S: 5/5
SPT: 0/5
PRC: 1/5
OP: 3/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Lingwista (WT)
— Lupus (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [perfumy, -1 PRC]
— Głodomór [-1 OP/-1 SK/-1 S]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Wybredny

MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 945
Jak matka zaniepokojona trochę markotnością dziecka, byłem gotów na cokolwiek. Ten wzrok był specyficzny, a nie mają z takimi zachowaniami do czynienia nie rozpoznałem od razu czy wszystko dobrze.
Nieśmiertelna dusza? Moja chyba jest śmiertelna. Nie wierzę w nic, więc nie ma bóstwa, które by o mnie zadbało po śmierci. Za życia nie musi, mam od tego ludzi, mało ich, ale jednak. Każdy się liczy. Ja również chciałem być dla kogoś kimś kto dba, dlatego wyraziłem swoje zaniepokojenie. Nie było jednak dla niego powodów. Na szczęście.
Coraz bardziej zaczynałem rozumieć jego słowa, styl mowy. Daleko mi jeszcze do przesiąkania ozdobnikami, ale na pewno nie były one już tak peszące, jak kiedyś. Speszyło mnie jednak zakończenie jego wypowiedzi. Od razu odetchnąłem trochę głośniej niż normalnie, poruszony jego słowami. Co innego mówić sobie, że ktoś cię lubi, ceni, szanuje, a co innego słyszeć to i to w takiej sytuacji.
Zamykając oczy złączyłem dłonie na wysokości twarzy, jak do modlitwy. Zupełnie, jak stereotypowa poza medytacji, działająca na uspokojenie. Kolejne odetchnięcie, mające przywrócić mi odrobinę spokoju, jednak serce waliło mi dalej mocno z emocji, nie słuchając się prób odprężenia, a i tak mocne, wilkołacze ciepło jeszcze bardziej promieniowało dookoła.
-Mówi Pan to wszystko... Mogę Pana przytulić?-zapytałem, dalej przyciszonym tonem, klęcząc przed nim na posadzce, czekając na zgodę lub odmowę. Nie chciałem być zbytnią przylepą, w moim wieku, mojej płci to nie wypada i choć normalnie poszedłbym za potrzebą i chęcią, tak nie chciałem go stracić, urazić czy zniechęcić do siebie, wolałem więc zapytać i upewnić się, że zły ruch z mojej strony nie zepsuje naszej świeżo rozwiniętej relacji.

@Sahak Darbinyan

_________________

Caught you like the cold or a flu
Praying that I'll someday be immune
Nigdy się nie nauczą
Zrób coś mega głupiego na sesji.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Sahak Darbinyan

Sahak Darbinyan
Liczba postów : 904
Cieszę się, że zapytałeś — odpowiedział Sahak i rozłożył ręce, zapraszając Theo do uścisku. Kiedy przytulało się wampira, na początku była miękkość. Jego jedwabne koszule, kaszmirowe swetry, ciepłota ciała, lekka woń perfumy o nieco kadzidlanym zapachu, pasującym do tego miejsca, trochę zapach papierosów, gryzący, ale otumaniający, raczej towarzyskie palenie, niż nałogowe. Jednak pod smagłą skórą, zdrową warstewką tłuszczu, czyhała siła. W ubiorze skrojonym tak, aby nie podkreślać muskulatury, chował żelazo. Był opoką, skałą, kamieniem węgielnym, niezłomnym fundamentem, który utrzymuje ściany. Nie opierał się o swoją fizyczną siłę, gardził bezsensowną przemocą, ale była tam, gdy jej potrzebował.
Była tam poprzedniego dnia, gdy stał w podziemnych wodach Opery Garnier, a u jego stóp ścieliły się trupy, w ostatecznym pokłonie przed śmiercią, a woda barwiła się na czerwono na płyciznach. Nie był dobry, ale teraz Theo nie potrzebował historii o tym, co mrocznego ukrywało się w owczej skórze Darbinyana. Nie zamierzał go okłamywać, ale szok i nagłe, gromkie emocje nie należały do dobrych doradców.
Sam wampir otulił wilkołaka swoim ciepłem, ciasnym, pewnym, ojcowskim uściskiem, który pozwalał się roztopić.

_________________
So, take me back to Constantinople
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Theo Lacroix

Theo Lacroix
Skrót statystyk : S: 5/5
SPT: 0/5
PRC: 1/5
OP: 3/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Lingwista (WT)
— Lupus (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [perfumy, -1 PRC]
— Głodomór [-1 OP/-1 SK/-1 S]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Wybredny

MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 945
Uśmiechnąłem się na jego słowa lekko, a zaraz uśmiechnąłem się szerzej widząc jego gest. Od razu przysunąłem się do niego i objąłem go, spragniony tego typu interakcji. Może i byłem namolną przylepą, co sprawia innym masę problemów, ale w tej chwili to nie miało znaczenia.
Zapamiętanie jego zapachu, wtedy w galerii musiało mi wyjść instynktownie, bo teraz odczułem wielką ulgę, znów czując tę mieszankę woni. Odetchnąłem cicho i z uśmiechem przymknąłem oczy opierając brodę o jego ramię, gdy ręce próbowały zagarnąć dla siebie jak najwięcej.
Figura przyglądała się nam niemo, oślepiana nikłym blaskiem połyskującej w świetle płomieni obrączki na moim palcu. To nie miało znaczenia. Czułem się, jak w domu, po długiej podróży. Tyle rozmów, strach, niepokój, wymówki, obrażanie się, łamanie zasad. Wszystko to by wrócić do początku i nadrzędnej potrzeby człowieka i wszystkich innych zwierząt. Poczucie bezpieczeństwa, ciepła i miłości. Badania wielokrotnie udowadniały, że bliskość drugiej istoty jest ważniejsza niż pożywienie, niż cenne zabawki, niż cokolwiek. Czy za sto lat będzie miało dla mnie znaczenie moje potknięcie? Nie sądzę, ale na pewno będzie miało dla mnie znaczenie to co zrobił dla mnie Sahak. Pragnąłem się mu odwdzięczyć, być kiedyś tak silny i rozważny, jak on, chciałem być podporą dla innych. Na razie mi do tego daleko, ale gdzieś trzeba było zacząć.
Wiedziałem, że wiele mi nie mówi, że na pewno pod otoczką spokoju i modlitwy kryją się lata cierpienia, lata złości i zagubienia, no i w końcu, jak sam powiedział, lata samotności. Nie czułem aby był gotowy na moje pytania, a może nie potrzebowałem na nie odpowiedzi. Już pierwszego dnia gdy się spotkaliśmy został na mnie skazany przez los na czas nieokreślony.
Trwanie w objęciu mogło być niezręczne, jednak coś ciągnęło mnie do tego, jak narkotyk, który zamiast rozbudzać, otumania, zarzuca na umysł mleczną płachtę, wyłącza poczucie czasu, potrzebę kontrolowania go. Serce się uspokajało powoli, emocje przygasały, zapach dalej utrwalał się w mojej pamięci, materiał pod palcami, ciepło pod nim. Świat nie jest sprawiedliwy, rzadko kiedy dostajemy to na co zasłużymy, zarówno w pozytywnym, jak i negatywnym znaczeniu. Mi się poszczęściło i życie nagrodziło mnie nie mam pojęcia za co. Nie mam zamiaru jednak składać reklamacji.

@Sahak Darbinyan

_________________

Caught you like the cold or a flu
Praying that I'll someday be immune
Nigdy się nie nauczą
Zrób coś mega głupiego na sesji.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Sahak Darbinyan

Sahak Darbinyan
Liczba postów : 904
Był Theo, stworzony na obraz i podobieństwo boskie, tchnięto w niego oddech życia, nowego, a następnie nadano moc rządów nad pomniejszymi istotami oraz listę reguł. Był też Sahak, oplatający go teraz swoimi ramionami, niczym zwojami wężowego ciała, czarne łuski, szczerość w ciemnościach, zalegających wewnątrz Dzieci Nocy. On jednak nie zwodził, on po prostu podał owoc poznania dziecięciu pozbawionemu odpowiedniej figury rodzicielskiej. W naturze, odziedziczonej po Bogu, był bunt. Aniołowie upadli i tak samo upadli ludzie, wygnani z Edenu.
Czarny Smok otulał kruchą perłę.
Oboje i wszystkie istotny dalej od człowieka, byli Ewą, po tym, gdy ugryzła owoc poznania dobra i zła. Ttak jak Ewa, pomimo instrukcji, doświadczają po prostu świata, bo nie znają inej drogi. Zamknięto Eden i otworzono bramy nowego świata.
Moralność ludzka i wampirza na wielu poziomach przenikały się wzajemnie, lecz na wielu innych rozmijała całkowicie. Chociaż porównywał ich oboje do pierwszej grzesznicy świata, nie użył przy tym innego, bardziej dosadnego. Theo nie był Lucyferem, który odszedł od światła i transformował w ojca wszystkich demonów. Na historię genezy należy czasami patrzeć jak na opowieść o zmianie, a nie o grzechu. Nie chodzi mi o wiarę czy niewiarę w prawdziwość, a przesłanie. To, co nam pokazuje. Ewa dokonała wyboru, który otworzył jej oczy na cały świat, na prawdę. Teraz również dostrzegł, jak wygląda szerszy obraz wszechświata, nawet jeśli zostałał zabrany z Edenu.
Nawet jeśli zaznałał grzechu.

[KONIEC]

_________________
So, take me back to Constantinople
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Sponsored content


Strona 3 z 3 Previous  1, 2, 3

Powrót do góry

- Similar topics

 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach