Liczba postów : 904
Sahak nie kontaktował. Siedział jak sułtan, rozwalony na pufie i opowiadał każdemu kto chciał słuchać i tym, którzy niekoniecznie, dziwne wywody filozoficzne. Odstraszył jakąś parkę, którą kręcił ekshibicjonizm i szybko zabrali swoje gatki, szukając innego potencjalnego podglądacza ich erotycznych ekscesów. Zaczął kolejny wykład. Po łacinie.
—Nie lubię Boscha. Nie lubię tego nieporządku na jego obrazach. Horror vacui, czyli lęk przed pustką, chorobliwa potrzeba wypełnienia każdej wolnej przestrzeni. W malarstwie Boscha najważniejsza jest metafizyczna symbolika jego dzieł, a główne pytanie brzmi: dla kogo je malował, kto płacił za te olbrzymie tryptyki i obrazy. Jak spekulują badacze, mistrz należał w Hertogenbosch do sekty zwanej Bractwem Wolnego Ducha, wiele z przekonań tej sekty odzwierciedlonych jest zresztą na obrazach. Nóż jest symbolem męskich narządów płciowych. Zawsze mnie zdumiewają smutne i pełne bólu twarze tych, którzy uniknęli potępienia. Zupełnie jakby nie było się z czego cieszyć. I twarz Chrystusa. Jest jak wytarta gąbką. Bez wyrazu i jakichkolwiek ludzkich uczuć, wyprana z emocji, okrutna w swej obojętności — powiedział, chyba do siebie, a dym wypływał z jego ust podczas mówienia. Mężczyzna wyglądał przez to jak smok w swoim leżu, jego duża sylwetka, błyszczący granat garnituru i złoty różaniec na palcu, w formie obrączki. Żmij, nie gąsienica.
Ktoś mógłby oskarżyć Sahaka o brak przebrania, gdyby nie jego prześliczne paputki, lśniące złotą nitką, sprowadzone z Pakistanu jutti z podkręcanymi noskami, różowe skarpetki w hołdzie animowanej wersji gąsienicy oraz fajka wodna, którą zajmował się cały wieczór. Jego garnitur nie był do końca czarny, na szczęście, tak że mógł grać Niebieską Gąsienicę. Materiał, z którego został zrobiony, miał dwa tony, w płaskim świetle wyglądał na ciemny grafit, lecz gdy Sahak się poruszał, lśnił błękitami. Niebieską miał też koszulę, w głębokim odcieniu, komplementującym jego cerę. Siedział na pufie grzybowej niczym książę tego miejsca, z wyciągniętymi nogami opartymi o inną pufkę, skrzyżowanymi w kostkach, w otoczeniu dworu instalacji świetlnych i fluorescencyjnych.
Mnich był bardzo mocno porobiony już dymem wodnej fajki, która zawierała nie tylko tytoń, ale różnego rodzaju substancje rozweselające oraz, słowami Tahiry, otwierające trzecie oko.
Podejrzewał, że to tylko jakaś modyfikowana genetycznie Maryśka.
@Elisabeth Riche
_________________
—Nie lubię Boscha. Nie lubię tego nieporządku na jego obrazach. Horror vacui, czyli lęk przed pustką, chorobliwa potrzeba wypełnienia każdej wolnej przestrzeni. W malarstwie Boscha najważniejsza jest metafizyczna symbolika jego dzieł, a główne pytanie brzmi: dla kogo je malował, kto płacił za te olbrzymie tryptyki i obrazy. Jak spekulują badacze, mistrz należał w Hertogenbosch do sekty zwanej Bractwem Wolnego Ducha, wiele z przekonań tej sekty odzwierciedlonych jest zresztą na obrazach. Nóż jest symbolem męskich narządów płciowych. Zawsze mnie zdumiewają smutne i pełne bólu twarze tych, którzy uniknęli potępienia. Zupełnie jakby nie było się z czego cieszyć. I twarz Chrystusa. Jest jak wytarta gąbką. Bez wyrazu i jakichkolwiek ludzkich uczuć, wyprana z emocji, okrutna w swej obojętności — powiedział, chyba do siebie, a dym wypływał z jego ust podczas mówienia. Mężczyzna wyglądał przez to jak smok w swoim leżu, jego duża sylwetka, błyszczący granat garnituru i złoty różaniec na palcu, w formie obrączki. Żmij, nie gąsienica.
Ktoś mógłby oskarżyć Sahaka o brak przebrania, gdyby nie jego prześliczne paputki, lśniące złotą nitką, sprowadzone z Pakistanu jutti z podkręcanymi noskami, różowe skarpetki w hołdzie animowanej wersji gąsienicy oraz fajka wodna, którą zajmował się cały wieczór. Jego garnitur nie był do końca czarny, na szczęście, tak że mógł grać Niebieską Gąsienicę. Materiał, z którego został zrobiony, miał dwa tony, w płaskim świetle wyglądał na ciemny grafit, lecz gdy Sahak się poruszał, lśnił błękitami. Niebieską miał też koszulę, w głębokim odcieniu, komplementującym jego cerę. Siedział na pufie grzybowej niczym książę tego miejsca, z wyciągniętymi nogami opartymi o inną pufkę, skrzyżowanymi w kostkach, w otoczeniu dworu instalacji świetlnych i fluorescencyjnych.
Mnich był bardzo mocno porobiony już dymem wodnej fajki, która zawierała nie tylko tytoń, ale różnego rodzaju substancje rozweselające oraz, słowami Tahiry, otwierające trzecie oko.
Podejrzewał, że to tylko jakaś modyfikowana genetycznie Maryśka.
@Elisabeth Riche
_________________
So, take me back to Constantinople
milestone 500
Napisałeś 500 postów!