5 IV Doubt truth to be a liar

4 posters

Strona 2 z 5 Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next

Go down

Sahak Darbinyan

Sahak Darbinyan
Liczba postów : 904
First topic message reminder :

Lokal przy głównej ulicy, na parterze, pozwalał przechodniom zaglądać do środka przez wielkie, szklane witryny. Tego wieczoru światło w SAPHIRze było przyćmione, przypominając bardzo światło świec, białe ścianki działowe, na których wisiały zwykle dzieła różnych artystów, zostały ogołocone, a sam lokal zdawał się  pusty. Dopiero po chwili można było zauważyć w labiryncie kobietę w średnim wieku, na wysokich szpilkach, ubraną w kostium od Chanel, która dyrygowała dwójką mężczyzn w eleganckich spodniach, białych koszulach i rękawiczkach, krzątających się dookoła jakichś pudeł. Na jednej ściance wisiał już obraz Aleksandry Waliszewskiej. Przygotowywano nową wystawę.
Po schodach na piętro zeszła eklektyczna grupa osób, rozmawiająca ze sobą w ożywiony sposób. Jedna z kobiet miała farbę na twarzy, sugerując, że właśnie zakończyli wieczorne zajęcia. Nikt nie zwracał uwagi na wchodzących i wychodzących bardziej niż trzeba.
Theo musiał wejść schodami w górę, gdzie na otwartej, industrialnej przestrzeni stały sztalugi, podest dla modela w centrum. Pod ścianami, odsłoniętą, wyremontowaną cegłą, stały półki z przyborami artystycznymi, odczynniki chemiczne, farby, barwniki, różnego rodzaju pędzle oraz dużo mniej oczywiste narzędzia, jak łopatki, wałki czy nawet kamienie. Przy wyjściu znajdował się wieszak na okrycia wierzchnie, a niedaleko kantorka zamontowano kilka eleganckich umywalek, do czyszczenia narzędzi po pracy. Musiał skręcić w korytarz, aby dostać się do mniejszych pomieszczeń.
W jednym z nich czekał, zgodnie z wiadomością, Sahak. Wyglądał nieco inaczej niż wtedy gdy pierwszy raz się spotkali. W oczy rzucała się gęsta broda, przyprószona siwizną i okulary w drucianej, złotej oprawce na wydatnym nosie. Garnitur zmienił na eleganckie spodnie i czarny sweter bez golfu z miękkiej wełny.
Mężczyzna rozkładał na blacie gliniane miseczki z naturalnymi pigmentami.

_________________
So, take me back to Constantinople
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Theo Lacroix

Theo Lacroix
Skrót statystyk : S: 5/5
SPT: 0/5
PRC: 1/5
OP: 3/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Lingwista (WT)
— Lupus (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [perfumy, -1 PRC]
— Głodomór [-1 OP/-1 SK/-1 S]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Wybredny

MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 945
To było wszystko trochę trudne dla mnie, nie tylko brak Marcusa obok i poczucie niechęci wszystkich do mnie, ale też mówienie o tym Sahakowi. Może przekonywało mnie to, że obiecał poufność i z marszu jakoś mi przypasował, jakby los postawił go na mojej drodze, żebym narzekał mu na swoje życie.
Może dlatego też jego zapewnienie, że Marcus wróci tyle mi dało. Poczułem się naprawdę lepiej, chociaż wiedziałem, że to tylko słowa, że nawet on nie wie gdzie jest alfa, ani jakie stoją przed nim wyzwania, jakie zagrożenia go gonią, czemu nie wraca. Opuściłem trochę wzrok na jego kolejne słowa, bo to prawda, że nie jestem przyzwyczajony do upływu czasu dla nadnaturalnych, dla mnie tydzień, a co dopiero miesiąc to masa czasu, a dla nich zaledwie mrugnięcie okiem w porównaniu z tym ile przeżyli. Po co przejmować się miesiącem, gdy masz za sobą już trzysta lat, jak nie więcej. Popatrzyłem na niego, zaciskając trochę szczęki. No jestem jeszcze młodym wilkiem, może sam robię z siebie dzieciaka, bo na pewno mogłem sobie lepiej poradzić ze zniknięciem przywódcy, ale nie chciałem, nie godziłem się na to, że go nie ma i nie miałem zamiaru udawać, że mnie to nie rusza.
Skinąłem mu głową, zaraz drugą nogę wciągając na swoje krzesło. Jasne, że przebiega głębiej niż polityka, dla mnie właśnie to co głębiej miało większe znaczenie niż polityka i utrzymanie wszystkiego w całości. To brzmi trochę egoistycznie. Mam gdzieś pokój na świecie, byle ktoś na kim mi zależy był blisko.
Zaraz jednak trochę pomarszczyłem brwi, bo słyszałem coś co mi się nie spodobało. Odejście od watahy było moim planem, dość solidnym do tej pory i byłem gotów wprowadzić go w życie, a tu słyszę, że nie powinienem tego robić. Wataha miejscem dla mnie? Na pewno? Trafiłem do niej przypadkiem, tylko dzięki temu, że w tę felerną noc przyjechałem do Paryża, że jakimś cudem Marcus się na mnie natknął. Można mówić, że to przeznaczenie, że gdybym miał do watahy nie należeć, to bym nie przyjechał tu, Marcus wybrałby się na spacer gdzieś indziej. Do wszystkiego mona dopisać filozofię.
-Nawet jak prawda wyzwala, to nie byli szczególnie zadowoleni tym, że jej żądam i ją mówię.-patrzyłem w malowaną ikonę, chociaż wzrok miałem widocznie rozproszony i pogrążony w myślach.-Dwoma zdaniami zniechęciłem do siebie pół watahy i stado familiantów. Mówcą i politykiem to ja raczej nie będę.-zażartowałem z lekkim śmiechem. Westchnąłem ciężko i dopiłem herbatę do końca, jednak filiżankę dalej trzymałem w dłoniach.
-A może i jestem zły na Marcusa...-dodałem po chwili namysłu.-Nawet się cieszyłem, że mówi nam o wyjeździe, że tak wszyscy przy stole chcieli razem się upewnić, że nic mu nie będzie, proponowali rozwiązania, obstawę, cokolwiek, że grupą go przekonamy, a on odmówił.-nawet nie zauważyłem kiedy przy mówieniu ściągnąłem brwi i skuliłem się nieco na krześle, żeby zachować moje ciepełko przy sobie, jakbym miał go za mało.

@Sahak Darbinyan

_________________

Caught you like the cold or a flu
Praying that I'll someday be immune
Nigdy się nie nauczą
Zrób coś mega głupiego na sesji.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Universal Person

Universal Person
Liczba postów : 529
Na dole panował względny rejwach typowy dla nowej wystawy, ale w pewnym momencie ów harmider stał się nieco większy, a potem dobiegło do uszu bardzo starego wampira i bardzo młodego wilkołaka ekspresyjne przepraszanie i zapewnienia, że: "byłem z panem Darbinyan umówiony tak tak, to na pewno dziś, tak przepraszam znam drogę."
Nie minęła dłuższa chwila, gdy na piętro do przestrzeni zajmowanej przez rozmawiających wspiął się energiczny brunet, który pod pachą ściskał trzy obrazy o różnej wielkości, opakowane w szary papier.

5 IV Doubt truth to be a liar - Page 2 Andrew-garfield

– Panie Darbinyan? Przepraszam, że przeszkadzam w... – jego wzrok ześlignął się po Theo i na moment delikwent zaniemówił, nie kryjąc nawet zdegustowania. To nie było do pomyślenia, żeby mecenas przyjmował ulicznych artystów, brudasów pozbawionych smaku, a nie miał czasu wysłuchać jego! – Zaszło pewne nieporozumienie dotyczące nadchodzącej wystawy. Próbowałem skontaktować się z kuratorką, ale zapewne chodzi o przeoczenie, dlaczego... dlaczego moje obrazy nie zostały wzięte pod uwagę? – zapytał skupiając się znów wampirze, nieświadom toczącej się pod sklepieniem galerii rozmowy.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Sahak Darbinyan

Sahak Darbinyan
Liczba postów : 904
Niektórzy zwracają się ku niebu tylko wtedy, gdy koniec jest rozpaczliwy, mając przytłaczające uczucie, że nie ma nikogo, kto patrzy w dół. Teraz on patrzył w dół. Nie z wyższością. Z opieką.
Kiedy wstaniesz z niewygodnej pozycji, członki ścina ból skurczu i powracającej do kończyny krwi. Tak samo jest z prawdą. Dzieci Nocy tak bardzo nawykły do pokrętnego sposobu życia, to maskowania swojej tożsamości pod wieloma nowymi imionami, że zapominają, jak wygląda prawda. Masz prawo być zły.
I znów wymienił ikonę. Wrócił do pierwszej, Marii Magdaleny, wybrał kolejny pigment, odpowiedni do tej rozmowy. Czerwony, jak ogień, jak żywa krew, jak gniew, jak oczy Alfy.
Gniew jest... — przerwano mu, gdy do pomieszczenia wszedł niezapowiedziany gość. Twarz Sahaka nagle stężała, wyglądało to tak, jakby burzowe chmury zasnuły słońce w kilka sekund, jakby błyskawice boskiego gniewu miały zaraz zalśnić na czarnym nieboskłonie spojrzenia. Z przeciągłym jęknięciem nogi krzesła zaskrzeczały o parkiet podłogi, gdy Sahak odsunął trochę do tyłu swoje krzesło, by stać bokiem do artysty.
Zmierzył go oceniająco, nie poruszając głową, a jedynie oczami.
Nie byliśmy umówieni.
Nawet go nie wyprosił, tylko odwrócił się na nowo do Theo, wracając do swojej ikony i wysypywania proszku na paletę, aby utworzyć szatę dla kobiety na obrazie.

_________________
So, take me back to Constantinople
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Theo Lacroix

Theo Lacroix
Skrót statystyk : S: 5/5
SPT: 0/5
PRC: 1/5
OP: 3/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Lingwista (WT)
— Lupus (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [perfumy, -1 PRC]
— Głodomór [-1 OP/-1 SK/-1 S]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Wybredny

MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 945
Czyli miałem dobre przeczucia, oczywiste, ale dobre. Starzy i doświadczeni robią co robią, bo się nauczyli, że to działa, a moje nowe pomysły wynikające z braku doświadczenia i niepokoju są traktowane jako fanaberie. To nie tak, że chciałem im zaszkodzić czy zrobić na złość, chciałem wiedzieć tylko co się dzieje i chciałem, żeby wiedzieli też inni. Prawda, szczególnie ta dotycząca kogoś dla nas ważnego, należy się każdemu. Oba poglądy i podejścia słuszne, tylko mój przekonał ludzi do siebie mniej, więc przegrałem. Popatrzyłem na ikonę, wyraziłem złość i już po pierwszych jego słowach szykowałem się na pouczenie, że złość niszczy człowieka i nie powinno się jej słuchać, ale wtedy wbił się nam w rozmowę obcy mężczyzna. A jakim mnie wzrokiem hultaj obrzucił!
Nie wcinałem się żadnemu z mężczyzn w mówienie, jednak zostawałem czujny, szczególnie, że Pan Sahak wyraził swoje niezadowolenie z obecności obcego, który nawet nie zapukał, a obcy wydawał się być dość mocno zdeterminowany. Na szczęście lub na nieszczęście, zmieniłem pozycję na wygodniejszą, zestawiłem nogę w krzesła, gotów w każdej chwili interweniować całym sobą, gdyby awanturnik spróbował się zbliżyć do malarza bardziej niż wypada. Nie byłem zły, jednak na pewno byłem gotów do obrony mężczyzny, a co za tym idzie do walki. Nie jestem w bójkach specjalistą, ale miałem kilka okazji do praktyki, coś tam wiem, do tego połowę roboty robi mi zaangażowanie.
Pomimo powrotu Darbinyana do ikony, mój wzrok nie wrócił do obrazu, nadal wbijając się w nieproszonego gościa, pilnując go i ostrzegając, żeby nie robił nic głupiego, bo może artysta jest do niego plecami, ale ja nie jestem.

@Sahak Darbinyan @Universal Person

_________________

Caught you like the cold or a flu
Praying that I'll someday be immune
Nigdy się nie nauczą
Zrób coś mega głupiego na sesji.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Universal Person

Universal Person
Liczba postów : 529
Mężczyzna zdawał się nie zwracać już zupełnie na Theo, skupiając swój wątpliwej jakości urok osobisty na właścicielu galerii, która odrzuciła jego obrazy.
– No to mam niebywałe szczęście, że akurat nie przeszkadzam Panu zbytnio... – zaczął z butą osoby, która nasłuchała się możliwie zbyt dużo coachów dopytujących kto jej ukradł marzenia. Był zdeterminowany, a może zdesperowany, na razie jednak przemawiała przez niego buta, którą chciał zareklamować jako odwagę i pewność siebie artysty z wizją. Tymczasem papier opadł na ziemię i odsłonił posępne, utrzymane w czerni i szarości obrazy...

5 IV Doubt truth to be a liar - Page 2 70853064646649d38ebe9af462cf8887

...jeziora, czy bagna, samotna postać. Kolejny z obrazów był całkiem podobny, z powyginanymi drzewami, dziwnymi postaciami patrzącymi z oddali. Zdawało się, że zmyślny artysta zrobił research tego co mogłoby zaciekawić Sahaka. Był jednak pełen wyłom w tym researchu... obrazy były bowiem reprintami grafik AI. – Kilka minut, więcej nie trzeba, chciałbym móc opowiedzieć o wizji, która stoi za moją sztuką. – perorował dalej.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Sahak Darbinyan

Sahak Darbinyan
Liczba postów : 904
Sahak całkowicie zignorował mężczyznę, wracając spojrzeniem do Theo. Z namaszczeniem zanurzył pędzel w czerwonej farbie. Ten miał dużo mniej włosia, pozwalając na dużo dokładniejsze manewrowanie kolorem. Piękny karmin, o wyrazistej barwie, płynął prowadzony przez wampira pewnie, kreśląc szaty Marii Magdaleny. Pomimo konturów jedynie, nie układały się one w tradycyjny dla ikon kształt bizantyjskich szat, a w nieco inną sylwetkę tradycyjnego ubioru ze Stambułu.
Maria Magdalena ukazywana jest najczęściej z flakonem perfum. W przeciwieństwie do zachodu, gdzie używa się aromatyzowanego alkoholu i płynnych olejków, w Izraelu używano perfum w wosku, które rozprowadzano po ciele. Maria Magdalena, pierwsza, która ujrzała zmartwychwstałego Jezusa, miała ze sobą flakon drogocennego pachnidła, aby namaścić jego ciało — tłumaczył Theo, spokojnie. Wbrew temu, co raczył insynuować ów artysta, wampir był bardzo zajęty i zamierzał ignorować tamtego.
Rozmawiali o gniewie, a wystarczył Darbinyanowi jeden rzut oka, aby poczuć obrzydzenie. Maszynowo generowane dzieła nie miały miejsca w jego galerii. Nazywanie tego sztuką szarpnęło wrażliwą strunę we wnętrzu mężczyzny. Nawet jeśli jego dłoń była pewna, Theo jako wilk mógł wyczuć gniew pod skórą dyrektora galerii.

_________________
So, take me back to Constantinople
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Theo Lacroix

Theo Lacroix
Skrót statystyk : S: 5/5
SPT: 0/5
PRC: 1/5
OP: 3/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Lingwista (WT)
— Lupus (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [perfumy, -1 PRC]
— Głodomór [-1 OP/-1 SK/-1 S]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Wybredny

MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 945
Cała sytuacja była dla mnie bardzo dziwna. Rozumiem zaangażowanie, jednak.... Przeszło mi przez myśl, że powinienem dla chłopaka być bardziej wyrozumiały, bo sam byłem jakiś czas temu w podobnej sytuacji, wystawiony na próbę i odrzucony, jednak moje podejście było wtedy inne niż jego teraz. Może i bym mu pomógł i wstawił się za nim, gdyby zapukał, respektował nieswoją przestrzeń, a nie po prostu wchodził gdzie chce i żądał zamiast proponować.
Już myślałem, że malarz odpowie intruzowi coś, ale zbił mnie z pantałyku kiedy rozpoczną opowiadanie o ikonie, jaką maluje i o historii. Spojrzałem na niego lekko rozproszony ta zmianą tematu. Moja twarz nieco złagodniała, jednak sekundę później mój wzrok wrócił na obcego, kiedy wampir skończył mówić. Nadal byłem się rzucać, żeby odgrodzić Sahaka od artyścika.
-Ty nadal tu? Pan Darbinyan wyraźnie zaznaczył, że nie byliście umówieni.-nie chodziło mi o to, że przerwał nam rozmowę, tylko o to, że wampir nie chciał z nim rozmawiać, a on napierał. Czułem jego złość i udzielała mi się ona trochę, a na pewno upewniała w tym, że moja irytacja jest w pełni uzasadniona i normalna.

@Sahak Darbinyan @Universal Person

_________________

Caught you like the cold or a flu
Praying that I'll someday be immune
Nigdy się nie nauczą
Zrób coś mega głupiego na sesji.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Universal Person

Universal Person
Liczba postów : 529
– To nie jest problem, żeby pan chociaż spojrzał, skoro już jesteśmy tutaj we dwoje. – nie ustępował intruz, przekładając płótna między sobą. Łudząco podobne, w nastroju i grozie, w odrealnieniu ale i nudzie. Jakby uczynił to ktoś, kto nigdy grozy prawdziwie nie czuł. Postąpił krok na przód i wysłuchał krótkiego wywodu o olejach, na tyle mu starczyło instynktu samozachowawczego, żeby nie wchodzić w słowo Sahakowi. Chociaż na tyle...

– Mogę również malować święte obrazy, Maria Magdalena to bardzo nośny temat, od czasu Kodu Browna. I mój obraz mógłby nawet pachnąć różami przez nawoskowane płótno. – plótł cokolwiek, w tym trójkącie ignorowania udając, że Theo nie istnieje. – Miałem bardzo wysokie noty na uczelni, wystawiano mnie nawet w kilku Europejskich miastach, nie pożałuje pan Pani Darbinyan, jeśli jest takie zapotrzebowanie, mogę zrobić i obrazy sakralne, proszę tylko o jedną szanse, jestem przekonany, ze ludzie to kupią. – podstąpił kolejne dwa kroki w stronę Sahaka, znajdując się już wręcz natarczywie blisko.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Theo Lacroix

Theo Lacroix
Skrót statystyk : S: 5/5
SPT: 0/5
PRC: 1/5
OP: 3/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Lingwista (WT)
— Lupus (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [perfumy, -1 PRC]
— Głodomór [-1 OP/-1 SK/-1 S]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Wybredny

MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 945
WE DWOJE? Halo? Jeszcze nie umarłem i jestem obecny tu zarówno duszą, jak i ciałem. Nie rozumiałem, jak można się tak zachowywać. Rozumiem ignorowanie drugiej osoby na zasadzie posyłania nienawistnych spojrzeń czy stosowania pasywnej agresji, jednak to co on robił przekraczało moją wyobraźnię całkowicie.
Kolejny raz zostałem zignorowany i nie tyle rosła we mnie złość na takie traktowanie, co wyczuwałem, że ni jak nie mogę pomóc właścicielowi galerii, bo jak mam wpływać na kogoś kto udaje, że mnie nie ma.
Zmarszczyłem brwi słysząc jego kolejne słowa. Autoreklama. Nie ma znaczenia co o sobie mówisz, pokaż co umiesz i co inni o tobie mówią. Jego dzieła pokazywały, że umiał mało co, do tego nie przedstawił jeszcze żadnej swojej dokumenta...
W pół sekundy poderwałem się z krzesła, aż to szurnęło o ziemię. Jedną ręką chwyciłem chłopaka za fraki pod gardłem, a drugą wystawiłem w bok, chcąc i nią, i ciałem ochronić i odgrodzić Sahaka. Szarpnąłem mężczyzną tak, że musiał cofnąć się o kilka kroków i o ile nie sprawiło to, że potknął się o własne nogi i zaczął upadać, to puściłem go, zmieniając chwyt na groźne wystawienie wskazującego palca w jego stronę.
-Pilnuj się lepiej.-syknąłem do niego, patrząc mu z jadem w ślepia. Panie Sahaku, mam go wywalić przez okno? A mogę go zjeść? Chociaż nie wiem czy chcę, bo chłop wydaje się mieć w sobie masę gorzkości, do tego jak na takiego zdolniachę za jakiego się uważa, to zachowuje się niezwykle desperacko. Nie chcę się czymś zarazić.

@Sahak Darbinyan @Universal Person

_________________

Caught you like the cold or a flu
Praying that I'll someday be immune
Nigdy się nie nauczą
Zrób coś mega głupiego na sesji.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Sahak Darbinyan

Sahak Darbinyan
Liczba postów : 904
Darbinayn był bardziej niż poirytowany. Jakimś cudem ten artysta od siedmiu boleści, znajdował punkty, które zapalały kolejne świece gniewu mężczyzny.  Aby zapłonął prawdziwy ogień potrzeba było dużo więcej, niż zadufanego w sobie dupka, który mu przeszkadzał w rozmowie. Nie zdążył sięgnąć po przycisk pod stołem, zainstalowany za sugestią jego narzeczonej, zanim nią była, łączącego z centralnym systemem bezpieczeństwa i bezgłośnie wzywającego ochronę galerii.
Wilkołak tak zgrabnie wziął za fraki artystę, że Sahak tylko powiódł za nimi wzrokiem, unosząc w górę jedną brew. Nawet nie wstał, ale docenił zaangażowanie Theo, zwłaszcza obronną pozycję. Przecież nie musiał. Z drugiej strony, Sahak pomimo swojej słusznej sylwetki, zmiękczył ją przy młodym homo sapiens canis, aby nie wyglądać, jakby mógł złamać go na pół. A mógł.
Gdyby Theo rzeczywiście zapytał, Sahak odpowiedziałby mu ze stoickim spokojem, że proponuje jednak zagryzienie, niż wyrzucanie przez okno, ponieważ wymiana w zabytkowych budynkach jest dużo bardziej kosztowna, niż w nowym budownictwie, a i trudniej zatuszować udział w zbrodni. Zresztą z tego piętra, to co najwyżej złamany kręgosłup i pozew, którego lepiej unikać, gdy ma się pod skórą futrzaną formę. Lub jest się nieodpornym na światło słońca.
Powoli, aby nie zakłócić... Rozgrywki, wampir wyciągnął z szuflady małego stolika po swojej prawej, maskę budowlaną, używanej podczas malowania farbami w sprayu. Może mu się przydać.

_________________
So, take me back to Constantinople
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Universal Person

Universal Person
Liczba postów : 529
Nagły ruch Theo zaskoczył młodego mężczyznę, ale najwidoczniej pobudził go na tyle, by adrenalina spaliła szczątki instynktu samozachowawczego wobec tej sytuacji. Z resztą, z tej odległości Theo mógł wyczuć, że ostra woń wody kolońskiej przykrywa zapach alkoholu, znanego od setek lat demona odbierającego ludziom świadomość zagrożenia. Desperacja, czy głupota? Ciężko było osądzić w płomieniu argumentów siłowych, które zostały wprowadzone na stół. Niezrealizowany malarz zaparł się nogami i bynajmniej nie przewrócił, wręcz przeciwnie - zbił rękę Theo i postąpił ku niemu, pchając go oburącz w barki, nie tyle agresywnie co zaczepnie, jak kogut, nieświadom, że przed nim nie stoi drugi, tego samego rodzaju.

– A Ty co sobie myślisz chłystku co?! Nie będziesz mi rozkazywał biedaku spod mostu wyciągnięty. Znam, ja takich, co to za grosz talentu nie mają, ale kurwa ckliwa historyjka otwiera kieszenie bogatym. To, że sam urodziłem się w jakimkolwiek akceptowalnym statusem nie powinno uprawniać Ciebie śmierdzielu, do okradania mnie z marzeń! – uderzył go ponownie, napierając w zaślepieniu brawurą.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Theo Lacroix

Theo Lacroix
Skrót statystyk : S: 5/5
SPT: 0/5
PRC: 1/5
OP: 3/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Lingwista (WT)
— Lupus (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [perfumy, -1 PRC]
— Głodomór [-1 OP/-1 SK/-1 S]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Wybredny

MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 945
Zaskoczenie moim sprzymierzeńcem, bo pewnie gdyby się spodziewał ataku, to by mógł go odeprzeć. No... mógłby się spodziewać gdyby mi się przyjrzał, bo już wcześniej całym sobą mówiłem mu, że ma zostawić Pana Sahaka w spokoju. Jego wina, całkowicie.
Pies obronny się we mnie aktywował i to nie taki pies obronny, którego trzeba bronić, tylko taki pies, co sam broni innych.
Pchnięty z tył cofnąłem się o krok. Elastyczność działań i gotowość ciała były przy mnie, nie ma co bronić się przez czymś co nic mi nie zrobi, strata energii. Przez myśl przeszło mi, że mógłbym faceta schować do bagażnika auta, wywieźć do lasu i zabawić się w polowanie z bronią. Były to jednak zbyt socjopatyczne myśli, abym przytaknął sobie na nie bez odpalania w środku swojego gładkiego mózgu czerwonej lampki. Na jego słowa, na to co wyrzucił z siebie kolejne myśli zamotały mi się w głowie, tym razem trochę bardziej narcystyczne oraz takie przywołujące wspomnienia z dawnych lat kiedy to wracało się do domu, a ojciec z piwem w ręce spał na kanapie. To była złość? Frustracja? Poczucie, że chcę mu zrobić tyle, ale wewnętrzny głos moralny mnie tak bardzo ogranicza? Bałem się też o sztukę Pana Sahaka, nie chciałem mu tu nic zniszczyć. Ah te dylematy...
-Nie powinno, ale uprawnia.-odpowiedziałem mu nisko, czując, jak narasta we mnie cichy warkot wilka. Posłałem mu śliski uśmiech.-Poza tym sam się ich pozbawiasz. Widziałem twoje obrazy na promocję uniwerku. Nie tylko ja się o nich krytycznie wypowiadałem. Kopiujesz co znajdziesz i udajesz, że to twoje własne. Nie da się upaść niżej, chociaż w tej chwili usilnie próbujesz, więc kto wie...-zasyczałem do niego, gotów na obronę, bo nie sądziłem, że ta wypowiedź wywoła w nim pozytywną reakcję.

@Universal Person @Sahak Darbinyan

_________________

Caught you like the cold or a flu
Praying that I'll someday be immune
Nigdy się nie nauczą
Zrób coś mega głupiego na sesji.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Sahak Darbinyan

Sahak Darbinyan
Liczba postów : 904
Sahak nie miał ejdetycznej pamięci, jak jego przyjaciel, doktor Zimmerman. Często jednach konkretne zapachy, sytuacje, przywodziły mu przed oczy miejsca dawne i odległe. Nagle znów był na pustyni, nie do końca. Ciepły wiatr, pełen słońca, pomimo że to już dawno zaszło i ciche słowa: Ya Rab. Jest we mnie coś, co mnie przeraża. To mnie pochłania. Moje nafs mnie wyprzedza. I zawiodłam cię. Znowu i znowu. Czuję się taka samotna, Ya Allah, tylko Ty wiesz. Tylko Ty znasz każdą moją myśl, każdy smutek, każdy ból. Cała moja ciemność. Widzisz to, tylko ty mnie rozumiesz. Tylko ty. Ya Rab ocal mnie od mojej ciemności. Wampir czuł, że dla artysty nie będzie już ocalenia, pod skórą wiedział. Nie był to instynkt łowcy, nie taki, jak w przypadku jego ukochanej, ale przebywanie z nią nauczyło go wiele. Naturalnie również wyczuwał napięcia w atmosferze, ich narastanie.
Teraz była to bańka mydlana, tęczowa, pusta, gotowa pęknąć z cichym pop, jak przy otwieraniu kiepsko sfermentowanej kombuczy.
Z pietyzmem odłożył rozpoczęte prace na parapet, aby nie uległy zniszczeniu, trzymając maskę pod dłonią, aby błyskawicznie założyć ja na twarz. W razie czego. Strzeżonego Pan Bóg strzeże.


_________________
So, take me back to Constantinople
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Universal Person

Universal Person
Liczba postów : 529
Są takie momenty, kiedy piłka tenisowa zatrzyma się na siatce, a wtedy już nie sportowiec, nie jego oponent ani sędzia decydują o tym co się wydarzy. Decyduje wola Boska, ślepy Los, który przeważy małą piłeczkę w prawo lub w lewo, do przegranej lub do zwycięstwa. Tak było i teraz. Theo odbił piłeczkę i ona na moment, na ułamek sekundy zatrzymała się na siatce.

A potem właściciel galerii SAPHIRE wiedział, że trzeba będzie założyć maskę.

– Nie będziesz mnie kundlu pouczać...– wyrzucił z siebie gwałtownie niedorobiony artysta i rozluźnił dłonie porzucając swoją sztukę na marmury, aby rzucić się z pięściami na Theo. Nie wiedział. Nie był świadom ani tego jak blisko był prawdy tym określeniem, ani też jak te wszystkie rzuty przypieczętują jego los.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Theo Lacroix

Theo Lacroix
Skrót statystyk : S: 5/5
SPT: 0/5
PRC: 1/5
OP: 3/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Lingwista (WT)
— Lupus (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [perfumy, -1 PRC]
— Głodomór [-1 OP/-1 SK/-1 S]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Wybredny

MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 945
Powinienem być na niego zły, że mi nie pomagał? Nie? Tak? Może to moja wina to wszystko, to mój problem, w końcu sam stawiam siebie w pozycji obrońcy, którego nikt nie potrzebuje. Enzo nie musi mnie prosić o pomoc Pan Sahak tym bardziej, a jednak ja się pcham wszystkim na psyk, aby walczyć o kogoś, chociaż nie mam do tego siły, ani umiejętności. To jakiś kompleks mesjasza czy coś? Nie mam pojęcia. Bardziej czułem się urażony obrażaniem mi bliskich niż obrażaniem mnie, to frustrowało, że nie mogłem być kimś na kim mogą polegać.
Sprawy potoczyły się szybko, nawet pomimo tego, że w emocjach walki świat zdaje się nieco zwalniać, jakby dając czas na analizę wszystkiego dookoła, a może to nie zwolnienie świata, a przyspieszenie reakcji? Zupełnie, jak u much.
Właśnie taką muchą teraz byłem, ignorowaną, aż w końcu facet wziął szmatę i uznał, że jednak się mnie pozbędzie, bo przeszkadzam w rozmowie. Ból nosa, smak krwi spływającej do gardła i mocny chwyt na ręce mężczyzny kiedy pociągnąłem go za sobą, łapiąc równowagę i rzucając się na niego zanim ten będzie mieć szansę ponownie mnie zranić. Nie byłem to już do końca ja. Nie mając kontroli nawet nie chciałem, żebym to ja był, ale... Wspomnienia nie wrócą na szczęście, chociaż krew w ustach i na porwanej koszuli na pewno pozostanie do rana. Atak był chaotyczny, widocznie w złości, wywołany reakcją na nieprzyjemne emocje związane z dylematami, ale i bezsilnością, jak i bólem, który zdawał się zaniknąć kiedy ohydny smak ludzkiego mięsa rozszedł się po moim języku. Paskudny, najgorszy, ale tak do niego ciągnęło mimo wszystko.
Nie było dużo krzyku, za to krew polała się dość soczyście, chlapnęła na ziemię, krzesło, biurko i popłynęła po ziemi do pustego płótna stojącego w kącie przy szafce.
Człowiek nie miał zbyt wielu szans i szybko przestał być dobrą, interaktywną zabawką, jak i smakowitym kąskiem. Nie ten smak, nie ten, innego szukam...
Przez nos umorusany krwią wyczułem w końcu woń wroga, ofiary, czy przyjaciela, to jedno i to samo w tej chwili. Wilcze oczy przemienionego ciała wylądowały w końcu na wampirze, odczekały sekundę, licząc, że to przyczajenie zbije go z pantałyku. Może to był moment, w którym próbowałem się przebić do świadomości bestii i wyprosić, żeby nie atakować więcej, jednak nie poskutkowało. Głupi ma nadzieję do końca i spotyka się z wielkim rozczarowaniem za każdym razem.
Delikatne poślizgnięcie się łapy na kałuży krwi sprawiło, że atak był dość krzywy i nieskładny. Bojąc się porażki, spróbowałem chwycić za cokolwiek zanim mężczyzna uzna, że pora zacząć uciekać. Noga czy ręka idealnie się nadadzą.

@Universal Person @Sahak Darbinyan

_________________

Caught you like the cold or a flu
Praying that I'll someday be immune
Nigdy się nie nauczą
Zrób coś mega głupiego na sesji.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Sponsored content


Strona 2 z 5 Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next

Powrót do góry


 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach