Liczba postów : 529
Dochodziła północ, gdy potężny członek klanu Tremere przemierzał brudne i śliskie od deszczu uliczki Paryża. Na co dzień Alexey był zamkniętym w sobie chłopakiem, sprzedawcą w sklepie z planszówkami i grami RPG, po godzinach Axe dla zabawy włamywał się na serwery ONZ. Ale dziś mógł być Alexiosem, prominentnym wampirem, który jest całkiem sprawny w dziedzinach magii krwi. Nie pociągała go umiejętność dominacji i usuwania wspomnień, nie tak jak zakrzywianie praw wizyki i gotowanie mózgów swoich przeciwników. Gdy zakładał kostium wchodził w rolę, a wszystkie problemy codzienności jak niezapłacony czynsz czy zbyt często wysiadające w kamienicy korki z powodu jego potężnych maszyn na które wydawał ostatnie pieniądze, odchodziły na dalszy plan. Wracał więc dostojnie, wywijając laską emanującą przyjemnym ledowym fioletem. Czarne soczewki nie przeszkadzały mu w drodze do domu, znał ją na pamięć, a humor mu dopisywał, bo słodka Mari95 być może znów wpadnie na serwer i będą za moment kopać demonom dupy razem. Czy Mari95 była rzeczywiście kobietą, czy też mężczyzną ukrywającym się za syntezatorem mowy, Alexowi nie robiło to zbyt wiele.
W końcu doszedł do właściwej kamienicy i już miał otwierać drzwi, gdy zobaczył nadchodzącą z przeciwległej stronyAgentkę Carter sąsiadkę z piętra. Ukłonił się przed nią, szarmancko zamiatając wampirzą peleryną.
– Serdeczne uszanowanie madame. Piękny wieczór dziś mamy. – przywitał ją głosem, który zdawał się niższy niż normalnie, głębszy, adekwatny do wizerunku, wymalowanej na twarzy bladości i bardzo profesjonalnie zarysowanych żył. Magicznych żył oczywiście.
W końcu doszedł do właściwej kamienicy i już miał otwierać drzwi, gdy zobaczył nadchodzącą z przeciwległej strony
– Serdeczne uszanowanie madame. Piękny wieczór dziś mamy. – przywitał ją głosem, który zdawał się niższy niż normalnie, głębszy, adekwatny do wizerunku, wymalowanej na twarzy bladości i bardzo profesjonalnie zarysowanych żył. Magicznych żył oczywiście.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!