Liczba postów : 484
First topic message reminder :
Czas imprezy zakończył się "dawno temu". Nie liczył go wilk, zajęty gośćmi, zabawami i figlami, których planowanie w ogóle nie miało miejsca. Heh, niby nic, niby były zwykłą zabawą dla urozmaicenia - no big deal, no harm done: żyj i korzystaj - powtarzał sobie, zmywając zapachy kobiet i ognia, przy którym spędził sporo czasu po igraszkach. Z jednej strony luźny tryb życia niespecjalnie mu wadził, z drugiej zaś coraz mniej przynosił zadowolenie, którym przez lata zapychał dziwną dziurę. Matka przestrzegała, a on słuchał, jednak w końcu pojawiły się pytania.
Zaproszenie musiało trochę poczekać - wpierw przed Azjatą stała sesja, potem powrót i ogarnięcie knajpy, a na końcu siebie: obmycie ciała, narzucenie nowych ciuchów i takie tam. O zgrozo - podróż do Paryża nie imała się temu, co zastały oczy po przekroczeniu progu. W wiadomościach aż huczało o niespokojnych sytuacjach wielu dzielnicach. Bunty, zamieszki i niezadowolenie niezrzeszonych nadnaturalnych, a do tego zagrożenie dostaw. Te ostatnie najbardziej przejęły Regisa, choć ten nie raczył marudzić, nie po dotarciu na miejsce i wejście do gniazda pijawki.
Wystrój wnętrz przyciągał spojrzenie, zwłaszcza przepychem. Szczęśliwie cygan potrafił poskromić zapędy, toteż zamiast spuszczenia rączek, trzymał je grzecznie przy sobie, gdy zapukał do drzwi, ciekaw, po co tak naprawdę wampir go zaprosił
@Jin Hyun-woo
_________________
Czas imprezy zakończył się "dawno temu". Nie liczył go wilk, zajęty gośćmi, zabawami i figlami, których planowanie w ogóle nie miało miejsca. Heh, niby nic, niby były zwykłą zabawą dla urozmaicenia - no big deal, no harm done: żyj i korzystaj - powtarzał sobie, zmywając zapachy kobiet i ognia, przy którym spędził sporo czasu po igraszkach. Z jednej strony luźny tryb życia niespecjalnie mu wadził, z drugiej zaś coraz mniej przynosił zadowolenie, którym przez lata zapychał dziwną dziurę. Matka przestrzegała, a on słuchał, jednak w końcu pojawiły się pytania.
Zaproszenie musiało trochę poczekać - wpierw przed Azjatą stała sesja, potem powrót i ogarnięcie knajpy, a na końcu siebie: obmycie ciała, narzucenie nowych ciuchów i takie tam. O zgrozo - podróż do Paryża nie imała się temu, co zastały oczy po przekroczeniu progu. W wiadomościach aż huczało o niespokojnych sytuacjach wielu dzielnicach. Bunty, zamieszki i niezadowolenie niezrzeszonych nadnaturalnych, a do tego zagrożenie dostaw. Te ostatnie najbardziej przejęły Regisa, choć ten nie raczył marudzić, nie po dotarciu na miejsce i wejście do gniazda pijawki.
Wystrój wnętrz przyciągał spojrzenie, zwłaszcza przepychem. Szczęśliwie cygan potrafił poskromić zapędy, toteż zamiast spuszczenia rączek, trzymał je grzecznie przy sobie, gdy zapukał do drzwi, ciekaw, po co tak naprawdę wampir go zaprosił
@Jin Hyun-woo
_________________
Bilgot, idź tu, idź tam i miej oko na zębacze. Mogłem zostać w domu z moją starą. Tam było tak samo, ale przynajmniej mogłem dobrze zjeść.
milestone 250
Napisałeś 250 postów!