Sel & Lusiek

2 posters

Strona 5 z 5 Previous  1, 2, 3, 4, 5

Go down

Yueying

Yueying
Liczba postów : 1182
First topic message reminder :

27.02.2023

Wieczorową porą z końcem miesiąca rozbrzmiał dźwięk luśkowego telefonu. Zerknięcie na ekran ujawniło tożsamość dzwoniącej - Selena zasadniczo rzadko dzwoniła, prędzej lecąc wiadomościami tekstowymi, które uważała za szybsze.
Sama dzwoniąca za to siedziała we własnym domu, składając ostatnie podpisy i pakując kartki do dwóch różnych kopert. Jeśli telefon został odebrany wystarczająco szybko, to Lou mógł usłyszeć ten szelest. Jeśli nie? Po odebraniu odezwał się spokojny głos Sel.
- Czołem, Lu! - a potem radosne dmuchnięcie w słuchawkę świadczące, że rozmówczyni raczy się fajeczką wbrew wszelkim ewentualnym protestom osób mniej lub bardziej bliskich.

@Louis Moreau

_________________
She looks for her omens in the dancing of fire and curve of old bones.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Jun

Jun
Liczba postów : 1122
- W takim razie cna damo, jesteśmy umówieni na dogodny termin. Wówczas zaszczyć mnie swoją obecnością, najlepiej po renowacji hotelu, byśmy mogli się zaszyć w jednej z sal, jak za dawnych zakazanych czasów. Nie obawiaj się ma Pani: nie raczę wyciągnąć po Ciebie dłoni, bo kimże bym był, gdybym posunął się do tak niecnego czynu, choć nie ukrywam, że moje oczy mogą zbłądzić, zauroczone Twoimi wdziękami. - więcej Louis nie wytrzymał: po tych kilkunastu minutach cesarskiego tonu, w końcu roześmiał się na tak zwany cały regulator - nie jakoś specjalnie głośno - sure, dźwięcznie, ale bez obawy o utratę słuchu. Głos nadal był niebywale przyjemny dla ucha.
- Czyli jesteśmy ugadani, tak myślę. Nie będę Ci zajmował więcej czasu, niż ten już wyjęty. Cieszy mnie Twój powrót. Raz jeszcze jedynie powiem: nie grzeb tej, którą byłaś - delikatność mimo wszystko Ci pasuje i wcale nie szpeci. - jeżeli Selena nie miała nic więcej do dodania, Louis zakończył połączenie, kierując doń ostatnie łagodne słowa.

_________________
My words taking you for a spin... I'm already all gone, I can walk like this. Go on and deny your heart, okay for tonight.
Who's gonna punish me? Oh believe in me...
Stały bywalec
Loguj się codziennie minimum przez dwa tygodnie.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Yueying

Yueying
Liczba postów : 1182
Nie była w stanie mu odpowiedzieć, po prostu zanosząc się czystym, szczerym śmiechem, jakby ostatnie tygodnie nie były ciężkie, praca robiła się sama, a świat był piękny i radosny. Jedynym potwierdzeniem był pomruk wydany z siebie podczas wypowiedzi wampira, zakończony cichutkim chichotem, gdy już się uspokoiła.
- Nie zajmujesz, zawsze jesteś u mnie mile widziany, gdziekolwiek bym nie była i czego bym nie robiła. - powiedziała o wiele lżejszym tonem niż na początku. Wtedy coś jeszcze ją tknęło i zaczęła szybko przeszukiwać szuflady.
- Jun? Mam dwa bilety na skok ze spadochronem, ważne do końca marca. Ja ich nie wykorzystam, po prostu nie mam kiedy. Wszystko jest opłacone - chciałbyś? Ewentualnie znasz dwie osoby chętne na taki wypad? Godziny raczej nocne, ale można zadzwonić i się dogadać. Szkoda, żeby przepadły. - zapytała swobodnie, jednak z delikatnym napięciem mówiącym jasno, że nie chce mówić skąd i po co je miała.

_________________
She looks for her omens in the dancing of fire and curve of old bones.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Jun

Jun
Liczba postów : 1122
Choć nie wszystkie, niektóre słowa niosły nieopisaną ulgę, za co Louis był Selenie niezmiernie wdzięczny.
- No nie wiem. Ostatnio mam chyba dość wrażeń - nawet tych czysto rozrywkowych. Sprezentuj Egonowi, albo Amelii. Zdaje się, że ta dwójka lubuje się w takich energicznych rozrywkach. - zasugerował ze śmiechem na wspomnienie o gildyjnym spotkaniu w klubie. Kij i pal licho, że skończyło się, jak skończyło - dobrej zabawy wtedy nie można było nikomu odmówić.
- Sel, mogę być poturbowanym zgredem, ale nie jestem głuchy. Słyszę wyraźnie napięcie. Pewnie powiesz, że nie chcesz mówić, ale niech stracę, bo może jednak się skusisz i opowiesz, skąd je masz.

_________________
My words taking you for a spin... I'm already all gone, I can walk like this. Go on and deny your heart, okay for tonight.
Who's gonna punish me? Oh believe in me...
Stały bywalec
Loguj się codziennie minimum przez dwa tygodnie.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Yueying

Yueying
Liczba postów : 1182
Przewróciła oczkami z głębokim westchnięciem.
- Skok ze spadochronem to zupełnie inna sprawa, mój drogi. - stwierdziła uprzejmie, acz z rozbawieniem. - No ale szkoda. Egon może się ucieszyć, chociaż nie wiem, czy mu się spodoba lot, kolejny już... - zaczęła cicho się śmiać. - Amelia to ta od Wielkiego Zgonu i oszukiwania u mnie w kasynie...? No dobra, uderzę do Egona, skoro Ty nie chcesz. - dobra zabawa świetną rozrywką, ale trzeba mieć na nią czas i do niej towarzystwo. Sel aktualnie miała brak obu rzeczy.
- Ej, żaden z Ciebie zgred. Kto Cię poturbował? - uniosła się od razu, a gdyby stała obok, pewnie łypałaby na niego teraz. - Kupiłam je, z zamiarem wykorzystania. Z... kimś. Wielkie plany, które wzięło w łeb, jak ostatnio bardzo wiele rzeczy. Potem o nich zapomniałam i teraz próbuję znaleźć kogoś, kto je wykorzysta. - westchnęła wiedząc, że Lusiek nie odpuści. Zresztą mówiła samą prawdę.

_________________
She looks for her omens in the dancing of fire and curve of old bones.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Jun

Jun
Liczba postów : 1122
- To chyba starość, wiesz? Ostatnio mam dość wrażeń i nie, nie chodzi mi o Chiny. Z tym poturbowaniem to tylko żartowałem. Amelia Cię oszukiwała? - brew wampira powędrowała do góry. Wcześniej z tym poturbowaniem serio żartował.
- Zaczyna się na M, kończy na S? Nie możesz ich zwrócić? Ponoć reklamacje są możliwe i... Wiesz, plany mają to do siebie, że czasami się sypią, a niekiedy zwyczajnie odwlekają w czasie. Nie warto palić za tym mostów.

_________________
My words taking you for a spin... I'm already all gone, I can walk like this. Go on and deny your heart, okay for tonight.
Who's gonna punish me? Oh believe in me...
Stały bywalec
Loguj się codziennie minimum przez dwa tygodnie.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Yueying

Yueying
Liczba postów : 1182
Westchnęła cichutko, uspokajając się na zapewnienie Louisa. No wprawdzie jakaś iskierka podejrzliwości tam była, ale malutka.
- Przyzwyczajaj się, Luśku. - zaśmiała się cicho. - Kiepsko reaguję na krzywdę bliskich. I wcale nie jesteś stary, głupku. Mnie kontrolowane wrażenia nie przeszkadzają, a w takim locie zdecydowanie coś jest... - rozmarzyła się delikatnie, przymykając na chwilę oczy. - Tak, złapałam ją swego czasu na kantowaniu w moim kasynie. Zamieniłam z nią kilka słów i na tym się skończyło. - wyjaśniła bardzo pokrótce istotę sprawy.
- Wiem, że plany się sypią, ale niestety na oddanie jest już za późno. Zresztą spodziewałam się, że coś może nie wyjść i będzie trzeba przesunąć termin, dlatego miały widełki dwa i pół miesiąca na wykorzystanie. Dlatego teraz szukam chętnego, żeby mu je sprezentować. - wyjaśniła grzecznie, na co natomiast nie odpowiedziała, było zignorowane całkowicie z premedytacją. Temat Marcusa był dla niej zamknięty, nie chciała się więcej denerwować. Szkoda własnego zdrowia.

_________________
She looks for her omens in the dancing of fire and curve of old bones.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Jun

Jun
Liczba postów : 1122
To był ostatni podryw - jeżeli Sel nie chciała mówić mimo wyraźnego "zawahania" w głosie, to on nie zamierzał już więcej pytać - jej wola. Na wspomnienie o wrażeniach, rzucił jedynie krótkie "um" - może za jakiś czas chętnie się skusi, co sugerowało kolejne zabawne "um", chwilowo jednak Louisowi marzył się odpoczynek i to długi.
- No to zostaje Egon. Nie zdziwi mnie, jeśli zechce zabrać ze sobą Elisabeth.

_________________
My words taking you for a spin... I'm already all gone, I can walk like this. Go on and deny your heart, okay for tonight.
Who's gonna punish me? Oh believe in me...
Stały bywalec
Loguj się codziennie minimum przez dwa tygodnie.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Yueying

Yueying
Liczba postów : 1182
Znała Lu, zbyt dobrze, żeby wiedzieć, jak to wyglądało. Zresztą była dokładnie taka sama. Nie chciała jednak zostawiać spraw w niedopowiedzeniu, bo po prostu to był Lu. Rodzina.
- Lu, Marcus to dla mnie sprawa zamknięta. Nie chcę się denerwować, nie chcę o nim myśleć, tak po prawdzie to nie obchodzi mnie kompletnie poza kwestiami formalnymi. Jeśli będzie potrzeba, pomogę w miarę możliwości, ale niczego więcej. To nie ja spaliłam mosty, Jun. - powiedziała wprost, bez upiększeń. Unikanie tematu, to było typowe zachowanie jej wcześniejszej wersji. Teraz przynajmniej zamierzała się starać, by jasno mówić, co jest nie tak. A było wszystko.
- Welp, co i z kim zrobi, to już jego działka. Niech się bawią. Ale wiesz, jakbyś kiedyś Ty, Wei albo Ryuu chcieli... Daj znać, organizator jest sprawdzony. - zaproponowała z humorem w głosie.

_________________
She looks for her omens in the dancing of fire and curve of old bones.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Jun

Jun
Liczba postów : 1122
- Huh... - no nie tego się spodziewał Louis, już na pewno nie po rozmowie z Marcusem, gdy sam niemalże napierdalał go po głowie, by w końcu wziął się w garść i powiedział Selenie, co czuje. Azjata rozumiał rozgoryczenie, ale nie spodziewał się takiego obrotu spraw. Cóż... Nie był mediatorem, choć niewątpliwie zaskoczyło go to, jak łatwo kobieta przekreśliła wszystkie lata, rozmowy i fakt, że wilkołak tak długo się nią zajmował.
- Obyś tego nigdy nie żałowała Sel. Sporo dla Ciebie zrobił. Póki co Wei niech do siebie dojdzie, także Egon na razie zda się bardziej.

_________________
My words taking you for a spin... I'm already all gone, I can walk like this. Go on and deny your heart, okay for tonight.
Who's gonna punish me? Oh believe in me...
Stały bywalec
Loguj się codziennie minimum przez dwa tygodnie.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Yueying

Yueying
Liczba postów : 1182
Prychnęła gorzko w odpowiedzi. Cały problem polegał na tym, że Marcus nie był łaskaw powiedzieć jej ani słowa. Nie wymagała wiele, potrafiła czekać i była cierpliwa. Ale moment, gdy rzekomo ukochana osoba robi takie świństwo... Wtedy wszystkie uczucia stają pod znakiem zapytania, a pewność siebie rozpada się jak domek z kart.
- Żałuję cholernie dużo rzeczy, Lu. Przede wszystkim żałuję tego, że znowu weszłam do tej samej rzeki. Zdaję sobie sprawę, ile dla mnie zrobił, nie jestem idiotką. Kiedyś te długi pospłacam. Ale to nieważne. - powiedziała szorstko, ale ta szorstkość była na pokaz. Sel nie kłamała, po prostu ta sprawa nadal bolała, a cholernie trudno jest pozbyć się pewnych uczuć, bez względu na to, jakby się tego chciało. Ugryzła się też w język, by z rozpędu nie powtórzyć mu tego, co w zawoalowanych słowach powiedziała Samowi. Że jakaś jej część żałuje, że wszystko nie zostało po staremu.
- Napiszę do Egona w takim razie. - mruknęła.

_________________
She looks for her omens in the dancing of fire and curve of old bones.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Jun

Jun
Liczba postów : 1122
Louis musiał przyznać, że jakaś część jego poczuła lekkie ukłucie. Sam ją niegdyś "kochał" romantycznie, Ryuu zresztą też, ale żaden nie ośmielił się wejść w drogę, gdy na horyzoncie pojawił się "On".
Naprawdę mocno wtedy klepał Marcusa po głowie - siebie zresztą też, ale mniejsza o to. Rozumiał jego postawę, Selenę także starał się zrozumieć, jednak patrząc na wszystko to, co odczytał z jej wspomnień: rozmowę, kwestię uczuć, rzekomej zaborczości...
To nie był rozkwit sprzed kilku dni, czy nawet miesięcy - wszystko rosło wraz z biegiem stuleci, co tym bardziej przerażało faktem, że zaledwie jednym wydarzeniem most poszedł się jebać... Nagle w głowie pojawiła się wątpliwość, bo skoro kobieta z taką łatwością, o ile faktycznie mówiła na poważnie, zamknęła za sobą rozdział po miesięcznej nieobecności (mniej lub więcej) ukochanego, to jak zareagowałaby na podobny wyskok Louisa?
- Rozumiem. Muszę kończyć Rogaliku. Pogadamy potem? A może zwyczajnie umówimy się którejś pięknej nocy na spotkanie. - Louis stanął na rozdrożu pomiędzy nią, a przyjacielem. Póki co nie musiał przejmować się ich sprawami, lecz taki stan rzeczy nie mógł trwać wiecznie, szczególnie, gdy na obojgu mu zależało.

_________________
My words taking you for a spin... I'm already all gone, I can walk like this. Go on and deny your heart, okay for tonight.
Who's gonna punish me? Oh believe in me...
Stały bywalec
Loguj się codziennie minimum przez dwa tygodnie.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Yueying

Yueying
Liczba postów : 1182
A wystarczyło ładnie dopytać, bo nie o nieobecność tu szło... Ale tak właśnie wyglądały niedomówienia i brak wszystkich faktów. Jedno zdanie by wystarczyło, by wybaczyć nawet i roczną czy jeszcze dłuższą nieobecność. Takie zdanie jednak nie padło, wprowadzając zamieszanie, szpile i wiele innych, bolesnych rzeczy. Czy natomiast mówiła poważnie? Czas pewnie pokaże, lecz "nie chcę" nie oznaczało "nie będę". Bo czy inaczej warczałaby tak na samo wspomnienie? Cierpiałaby tak bardzo? I jeszcze bardziej zwyczajnie tęskniła, każdej mniej lub bardziej bezsennej nocy zastanawiając, co w ogóle się dzieje? Ale tego już na głos nie powiedziała. Lepiej było w taki sposób, nie pokazywać żadnych ran i nie zdradzać uczuć.
- Mówiłam Ci, daj tylko znać kiedy. Nie planuję się gdziekolwiek już plątać, mam dosyć dłuższych wycieczek. Trzymaj się tam, Lu. W razie czego po prostu pisz, dzwoń czy wpadaj nawet bez zapowiedzi - zawsze jestem dla Ciebie. - powiedziała łagodnie, by po pożegnaniu grzecznie się rozłączyć.

_________________
She looks for her omens in the dancing of fire and curve of old bones.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Sponsored content


Strona 5 z 5 Previous  1, 2, 3, 4, 5

Powrót do góry


 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach