8.01 The Four of Coins

3 posters

Strona 3 z 3 Previous  1, 2, 3

Go down

Tahira

Tahira
Liczba postów : 1257
First topic message reminder :

Od samego początku wiedziała, na czym musi się skupić. Opera wydawała się być ukoronowaniem dokonań ludzkiej kultury, ale umówmy się - jej podziemia wymagały gruntownego przejrzenia. Zaraz po powrocie ze Szwajcarii zabrała się za wstępny rekonesans (jeszcze bez nerwowego dyrektora naczelnego, który miałby jej pokazać tę mniej interesującą część naziemną) i ze zgrozą odkrywała, że poza zawalonymi przejściami dawnych właścicieli, jest cały gąszcz przebitek do korytarzy drugiego Paryża. Choć... czy to była taka zgroza? Zagadka każdego z nich zdawała się po tysiackroć bardziej niż mrówki wchodzące i wychodzące z luksusowego gmachu.

Zdawała sobie sprawę, że to układanka na wiele razy, rozważała różne opcje tego, kogo najlepiej poprosić o pomoc w eksploracji nowego miejsca. Miała typów kilka i Elena – bladolica dyplomatka Draculi – z pewnością nie była żadnym z nich. Do czasu...

To nie jabłecznik przyniesiony jako subtelna forma przekupstwa zainteresował kobietę do tej drobnej przysługi. To opowieść o dziwnym kłączu wystającym przez niewielką dziurę w ścianie była tym co przeważyło, by w ogóle wysłuchać Tahiry stojącej na drugim krańcu temperamentu, ekspresji i sposobów załatwiania "dyplomacji". Dwa przeciwieństwa miały jednak wspólną zagadkę do rozwiązania – otóż, gdy tylko Scaletta przykładała nos do tej dziury, to od razu włoski stawały jej dęba na karku, ostrzegając intensywnie o potencjalnym zagrożeniu. Podobnie, gdy choćby chciała dotknąć rośliny. A przecież nie po to obie damy stały się nieśmiertelnymi potworami, by przejmować się jakimś chwastem.

– To już za chwilę, mam nadzieję, że warunki Ci nie przeszkadzają. Z tą operą serio sformułowanie "zalana piwnica" nabiera zupełnie nowych znaczeń. – lekko próbowała rozmawiać z Draculą Tahira, gdy szły tuż przy ścianie, wąskim gzymsem, który nie był zalany wodą. W przeciwieństwie do szerokiego na cztery metry korytarza, który pokryty był zielonym, lekko śmierdzącym bajorem, o niezidentyfikowanej głębokości. Co jakiś czas tylko na ścianach znajdowały adnotacje - od pół metra, do trzech... aż dziw, że przy wejściu nie zamontowano przystani na niewielkie gondole dla zwiedzających!

@Elena Dracula

_________________
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Elena Dracula

Elena Dracula
Liczba postów : 51
Umysł zawsze był ponad ciałem, dlatego mimo różnych dolegliwości Elena wciąż starała się działać i kojarzyć fakty, a przede wszystkim trzymać nerwy na wodzy. Musiało nie być tak źle skoro udało się jej otworzyć skrzyneczkę.
-Nie do końca wiem co o tym myśleć. Rośliny nie zostały posadzone wokół czaszek tutaj tylko bardziej tam przed nami. Może chronią coś jeszcze? Zdecydowanie wygląda jak ochrona przed wampirami, człowiekowi raczej krzywdy nie zrobią. Po powrocie przebadam je dokładniej. ciekawe dlaczego te skrzynki nie były najbardziej chronione? Czy znajdowało się tutaj jeszcze coś cenniejszego? Postanowiła podzielić się swoimi myślami. -Tam, z przodu, może być coś co tak naprawdę chcieli ukryć, skoro tam są najstarsze rośliny. Odradzam jednak zbliżanie się tam, sprawę powinien załatwić jakiś familiant. odparła rzeczowym tonem, pokazując swoją niechęć do większych cierpień jakie przysporzyłaby najstarsza roślina.
-To chyba jedna z tych spraw, gdzie dobrze byłoby się zanurzyć w historii. Mogę nawet pomóc w przeglądaniu starych archiwów czy czegokolwiek. Ciężko inaczej będzie ustalić tożsamość tych czaszek na miejscu, ani tego co naprawdę miało tu być chronione.

@Tahira @Sahak Darbinyan

Tahira

Tahira
Liczba postów : 1257
Skinęła głową, choć nie była do końca przkeonana. Miały za mało danych by ocenić co było pierwsze co drugie, czy rośliny posadzone były dla czaszek, czy były tu wcześniej, a zainteresowani po prostu wykorzystali tą dziwną mutację.

– Wpuszczę tu przysłanych przez Ciebie familiantów, co wezmą to Twoje, co zostanie spotka los kosza na śmieci. – nie zamierzała udawać, że będzie inaczej. – Zakładam, że będziesz chciała zabrać wszystko? – dodała, na wypadek gdyby znów Elenie miały wypaść oczy z orbit. A przecież nie mówiła o ognisku. Nie chciała sobie więcej u niej grabić. – Te archiwa to dobry pomysł, ja prześledzę historię tego domu mody, pod kątem wiecznych, ale też pod kątem współpracy z operą, może coś się znajdzie.
Skierowała latarkę w stronę najstarszych roślin i sapnęła lękliwie. Piekło, swędziało, dyskomfort był irytujący, mimo, że nie takie rzeczy ją już w życiu bolały.
– Dobra, zajrzę tam tylko na moment upewnić się, że nic nie ominęłyśmy. Jeśli tam jest jakiś pełny szkielet z kołkiem w dupie, to wolałabym sama go znaleźć, a nie narażać wrażliwe familianckie blotki. – nie czekając dłużej wstrzymała oddech i wlazła głębiej w czosnkowe piekło.

Percepcja 1, Spryt 4 czyli ostatecznie na percepcje 1 i na spryt 3 po modyfikatorach z cech i sytuacji życiowej : )

_________________
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Universal Person

Universal Person
Liczba postów : 529
Jedyne co odkryła Tahira, to coraz gęstsze zarośla, na dodatek tak niefortunnie poruszyła się pomiędzy krzakami, że sok trysnął jej w okolice oczu, powodując natychmiastowe łzawienie, a przy tym uniemożliwiając dalsze skanowanie przestrzeni wzrokiem. Kamienie, woda i mnóstwo badyli, taki był werdykt na chwilę obecną.
Obie wampirzyce czuły okropne swędzenie dosłownie wszędzie, najgorsze z tego wszystkiego było to, że problem nie był nawet groźny, a jedynie irytujący, koszmarnie irytujący.

Po badaniach w laboratorium Eleny okazuje się, że roślina to bardzo kiepska mutacja Pilea cavernicola z czosnkiem, nic rzeczywiscie wartego uwagi, ale wyhodowano ją celowo.
Niestety, badania domu mody były bezowocne, dom mody był tak popularny, że wszyscy z Dzieci Nocy zamawiali tam ubrania, pośród nazwisk znajdowały się zarówno szychy świata żywych, jak i ci, których osobiście znała Tahira z salonów. Dopiero odkrycie familiantów pomogło z połączeniem kropek.
Odkryli oni na tyłach sali katafalk ze starą trumną, a w środku kości i resztki ubrania jakiegoś mężczyzny. Co ciekawe, miał on na szyi krucyfiks, między żebrami kołek, a głowa została odcięta. Nie był jednak wampirem. Na katafalku znajdowała się inskrypcja chevalier Lennard Dubois. Tahira mogla połączyć go z zamówieniem na sukienkę debiutancką z 1910 roku dla Antonine Lennard.

KONIEC CZĘŚCI PIERWSZEJ
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Sponsored content


Strona 3 z 3 Previous  1, 2, 3

Powrót do góry

- Similar topics

 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach