8.01 The Four of Coins

3 posters

Strona 1 z 3 1, 2, 3  Next

Go down

Tahira

Tahira
Liczba postów : 1257
Od samego początku wiedziała, na czym musi się skupić. Opera wydawała się być ukoronowaniem dokonań ludzkiej kultury, ale umówmy się - jej podziemia wymagały gruntownego przejrzenia. Zaraz po powrocie ze Szwajcarii zabrała się za wstępny rekonesans (jeszcze bez nerwowego dyrektora naczelnego, który miałby jej pokazać tę mniej interesującą część naziemną) i ze zgrozą odkrywała, że poza zawalonymi przejściami dawnych właścicieli, jest cały gąszcz przebitek do korytarzy drugiego Paryża. Choć... czy to była taka zgroza? Zagadka każdego z nich zdawała się po tysiackroć bardziej niż mrówki wchodzące i wychodzące z luksusowego gmachu.

Zdawała sobie sprawę, że to układanka na wiele razy, rozważała różne opcje tego, kogo najlepiej poprosić o pomoc w eksploracji nowego miejsca. Miała typów kilka i Elena – bladolica dyplomatka Draculi – z pewnością nie była żadnym z nich. Do czasu...

To nie jabłecznik przyniesiony jako subtelna forma przekupstwa zainteresował kobietę do tej drobnej przysługi. To opowieść o dziwnym kłączu wystającym przez niewielką dziurę w ścianie była tym co przeważyło, by w ogóle wysłuchać Tahiry stojącej na drugim krańcu temperamentu, ekspresji i sposobów załatwiania "dyplomacji". Dwa przeciwieństwa miały jednak wspólną zagadkę do rozwiązania – otóż, gdy tylko Scaletta przykładała nos do tej dziury, to od razu włoski stawały jej dęba na karku, ostrzegając intensywnie o potencjalnym zagrożeniu. Podobnie, gdy choćby chciała dotknąć rośliny. A przecież nie po to obie damy stały się nieśmiertelnymi potworami, by przejmować się jakimś chwastem.

– To już za chwilę, mam nadzieję, że warunki Ci nie przeszkadzają. Z tą operą serio sformułowanie "zalana piwnica" nabiera zupełnie nowych znaczeń. – lekko próbowała rozmawiać z Draculą Tahira, gdy szły tuż przy ścianie, wąskim gzymsem, który nie był zalany wodą. W przeciwieństwie do szerokiego na cztery metry korytarza, który pokryty był zielonym, lekko śmierdzącym bajorem, o niezidentyfikowanej głębokości. Co jakiś czas tylko na ścianach znajdowały adnotacje - od pół metra, do trzech... aż dziw, że przy wejściu nie zamontowano przystani na niewielkie gondole dla zwiedzających!

@Elena Dracula

_________________
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Elena Dracula

Elena Dracula
Liczba postów : 51
Elena najbardziej doceniała te chwile kiedy mogła w samotności siedzieć w swojej szklarni doglądając roślin, bądź w laboratorium badała ich właściwości, bądź nawet pracowała nad krzyżówkami co bardziej egzotycznych gatunków. Oczywiście również z godnością pełniła obowiązki Dyplomaty, które uważała za spore wyróżnienie, dla jej doświadczenia, wieku i wiedzy. Czasem jednak, ku jej pewnej irytacji, była proszona by zająć się innymi zadaniami, nie związanymi z ich rodem. Nie lubiła być odrywana od swojej szklarni, gdyż często oznaczało to dodatkowe interakcje z innymi wampirami, za którymi nie przepadała. Nie tyle za wampirami co za koniecznością znoszenia nadmiernych emocji innych. Zbytnich przejawów emocji nie lubiła, nie do końca je rozumiała i nie wiedziała za bardzo co z nimi zrobić. Umysł miała naukowca, na wskroś logiczny i skupiony na dotarciu do faktów.
To pewnie dlatego, ponieważ prośba, z którą zwróciła się do niej Tahira zawierała w sobie dotarcie do faktów, a nawet pewnej tajemnicy, została przez nią zaakceptowana. I cóż, jabłecznik za którym Elena przepadała również pomógł. Nawet ukroiła kawałek i zjadła od razu, Tahirę również poczestowała. U Eleny na pewno żadna dziura w ścianie, ani zapachy nie będą w stanie wywołać emocji, najwyraźniej Tahira potrzebowała kogoś kto będzie miał sytuację pod kontrolą.
-Nie ma potrzeb się martwić. Sporo czasu spędziłam w dżungli gdzie warunki były... prymitywne. Ale... dziękuję za troskę. chyba tak się odpowiada w świecie szeroko przyjętych norm, prawda? A przynajmniej nauczyła się tego będąc dyplomatka.
-Wszystko zalane, interesujące. Co Cię sprowadziło w to miejsce w pierwszej kolejności? zapytała wpatrując się w swoją towarzyszkę, nie mrugając ani razu.

@Tahira

Tahira

Tahira
Liczba postów : 1257
– Och, no to prawie jesteśmy jak w dżungli tylko miejskiej. – uśmiechnęła się szeroko Tahira, nadrabiając za nie obie. – Śmiesznie tak dostać prezent na urodziny z zalanym podwoziem, ale jak się dowiedziałam, to zupełnie normalne. Operę zbudowano na podziemnym jeziorze i przez lata próbowano wypompować tę wodę, aż w końcu się poddano i zaakceptowano ten stan rzeczy, konserwując regularnie odcinki korytarza. Czasem to pół metra, czasem cztery, nawet lokalna straż pożarna wpada tu co pół roku ćwiczyć nurkowanie. – na moment zamieniła się w przewodnika turystycznego po swoich dość rozległych jak na warunki paryskie włościach. – Większość przejść do katakumb została zamurowana, zalana betonem, lub okratowana, niemniej lubię znać zakres swoich ziem nie tyle, co na powierzchni, a pod. Wiadomo, że jeśli doszłoby... jeśli stałoby się coś nieprzewidzianego, dzieciom nocy najbezpieczniej jest pod ziemią. Niestety poprzedni właściciele nie pozostawili planów... – nie było w tych słowach wyrzutu. Zarówno Selena, jak i Louis przez wzgląd na swój wiek byli bardzo tajemniczy.

– No a jak mój wampirzy szósty zmysł odezwał się na widok tej rośliny, od razu pomyślałam o Tobie. To dziwne, że jakikolwiek chwast, przepraszam... mmm... jakakolwiek flora mogłaby nas skrzywdzić. Jeszcze rozumiałabym tojad i wilkołaki, ale nas? Przecież to kłącze zdecydowanie nie było ze srebra! – mogły rozmawiać swobodnie, bowiem przemierzały tę drogę same, niemniej Tahira mówiła cichuteńko, tak że tylko dzięki wampirzym zmysłom Elena mogła ją dosłyszeć. Nie było sensu ryzykować. – To już niedaleko, o tam, zobacz – wskazała niewielki wyłom w ścianie, która wyrastała przed nimi, przecinając korytarz podziemi.

@Elena Dracula @Sahak Darbinyan

_________________
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Universal Person

Universal Person
Liczba postów : 529
Wyrwa w ścianie nie była wielka, na pewno nie pozwalała na przebadanie wzrokowe wnętrza pomieszczenia, które było w całkowitym mroku, zbyt ciemnym nawet dla zmysłów homo sapiens desmodus, czyli wampirów w języku potocznym, którym nie posługiwał się żaden szanowany Dracula.
Ściana nie wyróżniała się od podziemnych korytarzy Opery, jeden z wielu, ale na pewno jeden ze starszych w budowli i tych, do których przykładano najmniej uwagi podczas prac konserwacyjnych. Najwięcej co było widać, to oznaczenia poziomu wody i wsporniki, aby podmywane ściany nagle się nie zawaliły pod ciężarem wielkiego gmachu.
Dziura znajdowała się na wysokości około metra pięćdziesiąt od poziomu wody i mierzyła sobie mniej więcej trzydzieści na piętnaście centymetrów. Z dziury wystawały pojedyncze listki oraz kłącza rośliny, która próbowała rozszerzyć swoją ekspansję. Nos Tahiry zaalarmował ją od razu niepokojem, unosząc włoski na karku, a Elenę coś zaczęło kręcić w nosie. Podchodząc bliżej, Elena bez problemu mogła określić rośliny, jako Pilea, z rodziny pokrzywowatych, ale nie mogła od razu stwierdzić, co to za gatunek. Na pewno nie bez bliższych oględzin.

Jeśli chcecie się rozejrzeć, proszę o rzut na percepcję.
Jeśli chcecie sięgnąć po roślinę, proszę o rzut na spryt oraz odporność
Jeśli chcecie zdeklarować inną akcje w poście, dajcie znać na discordzie, powiem Wam, jakiego rzutu użyć (i czy w ogóle)

Proszę obu graczy o wypisanie pod swoim postem ekwipunku, jaki mają ze sobą postacie w formie listy.

Będziemy posługiwać się mechaniką stworzoną przez @Tahira na potrzeby sesji w Operze, która przewiduje rzut kością k6 i dodanie modyfikatora w postaci wartości cechy -1. Wzór na wynik, podkładany pod tabelkę, będzie wyglądał następująco: k6+cecha-1=wynik

1 - nie i coś dodatkowo się popsuło
2 - nie
3 - nie ale coś dodatkowo wpadło wartościowego/pojawiła się inna możliwość
4 - tak, ale coś się popsuło
5 - tak
6+ - tak i coś dodatkowo wpadło/pojawiła się dodatkowa możliwość.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Elena Dracula

Elena Dracula
Liczba postów : 51
-Dżungla miejska... jest zdecydowanie mniej interesujące. Za dużo w niej ludzi. O wiele za dużo. stwierdziła poważnie wpatrując się w Tahirę nawet szerzej otwartymi niż zawsze oczami. Potem jednak skinęła z uznaniem głową. -Opera jako prezent. Niecodzienne. Muszę przyznać, że robi wrażenie. na Elenie mało co robiło wrażenie, i o ile na jej twarzy nie było widać żadnych emocji, to coś w jej głosie mówiło, że jest pod wrażeniem takiego prezentu, jednak nic nie dała po sobie tak bezpośrednio poznać, jej mimika twarzy była niewzruszona.
-Mam nadzieję, że uporasz się z tym... mokrym problemem. taki częściowo zalany prezent czasem może przysporzyć więcej problemów niż pożytku.
Skinęła głową na kolejne słowa. -Dziękuję za pamięć. I docenienie mojej potencjalnej ekspertyzy powiedziała tym razem zadowolonym tonem, jej ego było połaskotane jak nigdy, kiedy to jej wiedzy dotyczącej roślin ktoś zawierzył i potraktował poważnie. Nie omieszkała jednak rzucić jej ostrego spojrzenia na słowo "chwast".
Jak tylko wskazano jej gdzie jest roślina, podeszła jak mogła najbliżej by się przyjrzeć.
-Pilea... ale nie do końca ją poznaję. Chcę się jej przyjrzeć. powiedziała i skupiła na niej cała swoją uwagę, patrząc jak urzeczona. Na razie nie chciała nic robić z rośliną, tylko poznać wszystkie jej cechy fizyczne.

Ekwipunek: Na nogach kalosze odpowiednie do sytuacji. W torbie: rękawiczki gumowe - 3 pary, nożyk, pęseta chirurgiczna, woreczki strunowe - 10 sztuk, nożyczki do przycinania, waciki - kilkanaście, latarka, paczka orzeszków, żelki, szczotka do włosów, telefon, ładowarka, długopis, notes, portfel, butelka wody, gumki, woreczek z krwią, maseczka

Rzut: 3 (rzut k6) + 1 (percepcja) - 1 = 3

@Universal Person  @Tahira

Tahira

Tahira
Liczba postów : 1257
– Trzeba dbać o to, by mimo wszystko nie runęła, ale miasto ładuje w to lwie fundusze, więc nie muszę się martwić. Paryż kocha swoją operę, więc moja rola ogranicza się do... hmm... lokalnej upiorzycy. Przynajmniej na razie, póki się nie wdrożę bardziej. Nie wgryzę w temat... – nie była pewna czy chce się "wgryzać", ale small talk rządził się swoimi prawami. Z Eleną nawet nie były znajomymi, by nadmieniać kto jej dał operę i co też ona o tym kimś lub o prezencie sądziła. Teraz liczyła się tylko tajemnicza roślina, która niczym tojad wilkołakom, mogła zagrozić im — wampirom.

Tahira miała lekką głowę, ale wiedząc jak zareagowała wcześniej wzięła ze sobą dziesięciopak chirurgicznych maseczek.
– Czujesz to? Moje wampirze zmysły po prostu jarzeniują od środka– odkaszlnęła i sięgnęła po jedną z nich. Założyła ją na twarz i zmrużyła oczy, świecąc latarką w kierunku kłącza. – Wygląda bardzo niewinnie, ale... kurwa... Sądzisz, że tam jest jej ciąg dalszy? – zamigotała latarką dalej w dziurę i rzeczywiście - były tam jakieś listki i kłącza, ale nic konkretnego nie udało jej się wyłapać, była zbyt zaaferowana rośliną tuż obok twarzy i wyjącym alarmem w czaszce.
– Jop... jest tego więcej...– mruknęła odsuwając się. – O przepraszam... mam nadzieję, że Ci nie przeszkadzam w obserwacji. Chcesz pobrać próbkę? – zrobiła miejsce bardziej doświadczonym dłoniom. – Mogę Ci poświecić.


RZUT: 1+2-1=2 UF
Ekwipunek: czarne kalosze do łydek, latarka do ręki, kokaina w ukrytej kieszeni płaszcza, torba przez ramię (telefon, termos z krwią AB+, podręczny zestaw do szycia, pęsetka, sznurek, nóż sprężynowy, notes i długopis, paczka 10 jednorazowych maseczek chirurgicznych, paczka papierosów, 3 zapalniczki, perfumy kadzidłowe, snickers, pestka śliwki, talia tarota w welurowym woreczku, kilka luźno porozrzucanych, oklejonych śmieciami gum do żucia, portfel, pudełko ze slimem ozdobionym grzybami, tomik poezji Fatimy Naoot, otomatone).
Dodatkowo: personel i zasoby składzików na narzędzia opery :pajac:

_________________
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Universal Person

Universal Person
Liczba postów : 529
Elena nie była w stanie rozpoznać dokładnego gatunku Pilea, ale wiedziała doskonale dlaczego. Dzięki swojej ejdetycznej pamięci przypomniał jej się tomik, który zakupiła w tym roku, świeżą publikację na temat lejów krasowych w Chinach na terenie Regionu Autonomicznego Kuangsi-Czuang.
Kartkując go, w dziale endemitów, zauważyła zdjęcie, które bardzo przypominało ten dokładnie gatunek rośliny. Niestety, książka nadal leżała, nieprzeczytana, na stosiku, będąc zbytnio na lewo od głównego regionu zainteresowań Eleny.
Bez względu jednak na to, jak nazywała się roślina, coś było z nią zdecydowanie nie tak. Drobne kwiatki zamiast różowego koloru, jak na zdjęciu, wyglądały na chorobliwie żółte i to one powodowały ten dziwny zapach.
Niestety, kwiaty zasłaniały obraz głębi pomieszczenia, które zarastała roślinność, której absolutnie tu nie powinno być i Tahira nie mogła zajrzeć do środka.
Im bliżej były, tym bardziej znajomy się wydawał, jednocześnie również drapiący gardło, w sposób podobny do tego, jak chlor w detergentach przemysłowych wysusza i rani śluzówkę.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Elena Dracula

Elena Dracula
Liczba postów : 51
Elena pokiwała głową. Pomoc miasta w utrzymaniu tak dużego gmachu, do tego starego, z problemami takimi jak częściowe zalewanie zapewne była nieodzowna. Utrzymanie tego samemu, nawet dla wampira, mogło być nie lada problemem i znacznie uszczuplić majątek każdego wampira. Taki prezent mógłby być w takim wypadku dosyć kłopotliwy. -Wgryzanie się w temat, może być nie lada ciekawe. Może i ja wybiorę się, w przerwie między badaniami oczywiście, na jedną z pozycji w repertuarze. stwierdziła uprzejmie. Może i wcześniej plotki na temat opery jako prezentu nie interesowałyby ją tak bardzo, jednak teraz kiedy pełniła również funkcję dyplomatki w rodzie, wiedziała, że musi bardziej trzymać rękę na pulsie na temat tego co się dzieje. -Od dawna zarządzasz operą?
Elena również zaczęła kaszleć, kiedy dopadło ja gryzące powietrze. Przymknęła na chwilę oczy by dobrze przypomnieć sobie informacje na temat rodziny. Cóż, miała nauczkę by nie odkładać książek na bok następnym razem.
-To Pilea, choć ciężko określić dokładny gatunek, niemniej jednak nie wygląda naturalnie. Jest żżółknięta, nie wygląda tak w naturze. Do tego pamiętam ją z książki o Chinach... zdecydowanie tutaj nie pasuje. Próbka by była interesująca. niemniej zanim zabrała się do roboty założyła maseczkę na twarz, rękawiczki na ręce i chciała pęsetą urwać kawałek liścia i włożyć go do woreczka strunowego.-Chcesz tam wejść, dostać się do głębi?

Tahira

Tahira
Liczba postów : 1257
– Ależ oczywiście, podrzucę Ci repertuar w wolnym czasie, chociaż wolałabym najpierw ogarnąć dobrą drogę ewakuacji tak... w razie czego... – przyznała otwarcie. Wiedziała, że wieczni lekkomyślnie często pojawiali się na spektaklach i o ile Dzieci Luny nie potrzebowały ochrony przed światłem, nie musiały lękać się ewentualnej policji i przesłuchań na komisariacie w razie czego, o tyle wampiry... powinny być duchami tego miejsca, nie oficjalnymi gośćmi. Tahira zamierzała to wszystko pięknie zorganizować, włącznie z wydzieleniem najwyższych lóż tylko dla gości specjalnych, ale potrzebowała na to więcej czasu szczegolnie, że:

– Od zajmuje się tym... to będzie trzeci dzień. – odpowiedziała jej lekko, odsuwając się od dziury. – W środku jest tego więcej... Chińskie mówisz? Hmm... – czyżby pamiątka po poprzednich właścicielach? – Nie wiem czy jest sens wchodzić głębiej... szczerze... nie obraź sięproszę, ale najchętniej bym to spaliła. Nie podoba mi się posiadanie w piwnicy rośliny, która może zaszkodzić moim gościom. – była to pierwsza myśl. Druga która się pojawiła... – ... chociaż... może mimo jej trujących właściwości teraz, mogłaby okazać się dla nas korzystna po przetworzeniu? Jesteś w stanie to sprawdzić w swoim laboratorium? – odsunęła się by dać przestrzeń Elenie do pobrania próbki i też do oświetlenia jej dobrze pola działania.

_________________
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Elena Dracula

Elena Dracula
Liczba postów : 51
-Dziękuję, będę niezwykle wdzięczna. odparła. Oczywiście Elena żyła na tyle długo by doskonale zdawać sobie sprawę z zagrożeń jakie mogą spotkać wampira w takiej sytuacji. Jednak zauważyła już dosyć dawno, że jej osobliwy wygląd, jeszcze bardziej osobliwy dla śmiertelników, sprawia, że trzymają się od niej z daleka, a po drugie, że wiele dziwnych zachowań nie zwraca uwagi, albo przynajmniej nie zaskakuje. Jak to mówią, najciemniej pod latarnią. Więc i dziwne wyjście o dziwnej porze pewnie zostałoby uznane za "normalne" dla tej dziwnej dziewczynki, która nie wiadomo co w ogóle robi w operze. Ale i bycie w którejś z najwyższych loży to zaszczyt, na który warto było poczekać.
-Oh... to polecałabym... gruntowne wgryzienie się w temat przez twarz, a moze tylko przez spojrzenie Eleny przez ułamek sekundy przeleciał najdelikatniejszy cień uśmiechu.
-Niestety nie wgłębiłam się w książkę, gdzie jest opisana. zasugerowanie spalenia rośliny Elena przywitała szybkim spojrzeniem szeroko otwartymi oczami. Elena byłaby na pewno mniej zszokowana, gdyby Tahira zaproponowała teraz kąpiel w tej wodzie na przykład.
-Tak, zdecydowanie trzeba zająć się rośliną w laboratorium, z chęcią się tym zajmę powiedziała szybko zanim myśl o spaleniu na dobre ułozy się w głowie Tahiry. Dla pewności zerwała jeszcze kilka listków i włożyła do strunowego woreczka. -Bardziej ciekawi mnie czemu ta roślina nie wygląda naturalnie. Coś sprawia, że nie czuje się tutaj dobrze. powiedziała z ciekawością godną rasowego naukowca.

Tahira

Tahira
Liczba postów : 1257
– Mówisz, że nie czuje się tutaj dobrze, tak samo jak my nie czujemy się tutaj dobrze? – Tahira zapytała lekko rozbawiona całą sytuacją, widząc w mikroekspresjach twarzy to jak bardzo Elena kochała rośliny. Odwrotnie proporcjonalnie do wampirów, to pewne. Był to jeden z powodów dla których Scaletta tak lgnęła do Draculów - pasja, która wypalała się wzorem na całym życiu, intelekt rozbijający świat na czynniki pierwsze, bez względu na to, czy był to świat elektroniki, sztucznej krwi czy chwasta chcącego cię zabić.

– Wiesz co... a może Ty tam zajrzysz? Ustawię Ci latarkę u góry, jak wsadzisz głowę w szparę, to może dostrzeżesz w środku to co... mm... to co szkodzi Twojej nowej koleżance? Będziesz też mogła ocenić ile będziemy potrzebować materiału na to, żeby zaplanować jej przeprowadzkę. Myślę, że u Ciebie będzie jej zdecydowanie lepiej... – zaproponowała też, bo nie wyobrażała sobie mieć coś co wywołuje u niej taki stan na stałe.

@Elena Dracula

_________________
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Universal Person

Universal Person
Liczba postów : 529
Pomimo pomocy Tahiry, nie dało się stwierdzić, jak wielką powierzchnię pokrywają rośliny oraz co dokładnie się znajduje w pomieszczeniu, jednakże cienki snop światła odbił się od łuku wejściowego, skromnego portyku z czaszką, który pasował zdobieniami do całej architektury budowli nad ich głowami, jedynie w bardziej topornym wykonaniu, co sugerowało drzwi. Analizując ścieżkę korytarza, mogłyście stwierdzić, że możliwe przejście znajduje się po przekątnej.

Legenda:
Białe linie — ściany
Niebieskie linie — woda
Różowa strzałka — kierunek, z którego przyszłyście
Czerwona kropka — dziura 30x15cm
Fioletowe kropki — Taśka i Elena
Żółte linie — snop światła
Zielona kropka — portyk
8.01 The Four of Coins 6vilyEi
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Tahira

Tahira
Liczba postów : 1257
No była z siebie bardzo zadowolona, że świeże oczy dostrzegły możliwości. To pewnie przez to, że Elena tak rzadko mrugała - dyplomatka Scalettich była o tym przekonana. Gdy tylko dowiedziała się tych rewelacji zaczęła jakoś kombinować, świecić latarką po korytarzu, szacować...

– Dobra, słuchaj, jak Ty widziałaś portyk, ja nie mam tak tych podziemi obcykanych, szczerze, to jest drugi raz, kiedy do nich schodzę, ale... jeśli widziałaś portyk, to tam powinno być wejście. Może jest wejście. Może zamurowali, chodź idziemy sprawdzić. – przeszła kilka kroków, a potem cofnęła się do przymusowej koleżanki, która zapatrzyła się na roślinę z miłością tak silną, że nakładającą fiksacyjną bańkę. Cień miękkiego, melancholijnego uśmiechu przemknął przez twarz Tahiry, która... cóż, bardzo tęskniła za kimś, kto miewał podobne stany skupienia umysłu, sprawiające, że nie dochodziły doń bodźce zewnętrzne. Nie chcąc dotykać Eleny - jakoś miała takie przeczucie, że wampirzyca szalenie tego nie lubi, choć było to niepotwierdzone info - pochyliła się ku niej i tylko powiedziała:
– Chodź ze mną, znajdziemy wejście, gdzie jest jej więcej. – i cierpliwie doczekała chwili gdy tamta zaskoczy, a następnie poszła z nią do miejsca oznaczonego na mapie zieloną kropką. W sensie... aby szukać tego miejsca na prostopadłej ścianie. Przy okazji rozglądała się po korytarzu, wcześniej nie widziała innych takich dziur, ale kto wie, może coś jej wpadnie w oko.

@Elena Dracula @Sahak Darbinyan

_________________
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Elena Dracula

Elena Dracula
Liczba postów : 51
Cóż rośliny były zdecydowanie mniej problematyczne niż wampiry i Elena wiedziała jak z nimi współpracować, czy tez co z nimi robić by osiągnąć najlepszy efekt. Z wampirami było inaczej, w grę wchodziły emocje, urażone ego, zachowania nielogiczne, czy też co gorsza emocjonalne, a Elena nie radziła sobie z tym wszystkim najlepiej, nie raz ją drażniło, a najczęściej nie wiedziała co zrobić, stąd też unikała takich społecznych interakcji.
Trzeba jednak przyznać, ze Tahira bezbłędnie przekonała Elenę by to ona włożyła głowę do środka, używając najlepszych możliwych argumentów - chęć ochrony cierpiącej rośliny i ewentualna możliwość jej przesadzenia tak by znalazła sie pod czułą opieką Draculi, to był strzał w dziesiątkę. Elena, mimo tego, że ubrana była zazwyczaj dość oficjalnie, a jej warkoczyki były bez zarzutu, to nie miała problemów z ubrudzeniem się, w dżungli często brodziła w błocie po kolana, więc i teraz nie stanowiło to żadnego problemu. Po wyjęciu głowy z powrotem przekazała Tahirze to co zobaczyła.
Problem w tym, że zaraz jak skończyła mówić, wróciła swoją uwagą do rośliny, przyglądając się jej i zastanawiając sie jak najlepiej będzie ją stąd zabrać by jej nie uszkodzić, włożyła nawet głowę jeszcze raz do dziury by przyjrzeć się temu jak roślina rozgałęzia się po drugiej stronie. To było dużo ciekawsze niż portyk i zdawało się pochłaniać całą uwagę Eleny, która nie spostrzegła nawet, że Tahira nawet już ruszyła na przód.
Jeśli chodzi o dotyk, to nie miała nic przeciwko, jeśli byłyby to wampiry, do których obecności jest przyzwyczajona i darzy je sympatią jak Constanza. Jednak w momentach tak dużego skupienia nie byłoby to pewnie dobrze przyjęte. Kiedy Tahira wróciła i odezwała się do niej znowu, Elena przeniosła na nią swój wzrok, bez mrugania, jakby była odrobinę zaskoczona, że Tahira w ogóle tutaj jest, potem, co świadczyło o głębokości skupienia, pierwsze pytanie padło w pierwszym języku Eleny, czyli rumuńskim, który jest dla niej najbardziej naturalny -Trebuie să mergi unde? by potem dopiero przejść na francuski -Znaczy... gdzie mamy iść? poprowadzona oczywiście podążyła za nią i zaczęła również badać ścianę, a jej motywacją było wyciągnięcie rośliny stamtąd.

Universal Person

Universal Person
Liczba postów : 529
Zaaferowana roślinnością Elena, w której głowie kolejne trybiki próbowały dopasować, co było nie tak z rośliną, co to za gatunek i dlaczego wywoływał swędzenie w nosie, nie zwróciła uwagi na to, co od razu zauważyła Tahira. Gdy tylko wyszły za zakręt, światło latarki Tahiry trafiło na bardzo znajome znaki. Dzięki rozległej wiedzy okultystycznej, na ścianach już-niedługo-nie-Darbinyan rozpoznać bardzo popularne symbole ochronne z zachodnioeuropejskiego kręgu kulturowego. Pentagramy, krzyże, hexafoil, które znajdowały się na wąskim chodniku i ścianach dookoła drzwi, wyryte z różnym stopniem dokładności w budulcu kanałów. Im bliżej portyku, tym było ich więcej. Drzwi były zdecydowanie spróchniały i wyrastały przez szpary w nich kłącza rośliny, którą widziałyście wcześniej. Znalazłyście wejście do pomieszczenia z roślinami. Tahira mogła też z łatwością stwierdzić, że ozdobny łuk nad wejściem został wykonany z innego kamienia, czegoś tańszego i już się rozpadał. Na pewno powstał już po otworzeniu Opery i nie był planowany.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Sponsored content


Strona 1 z 3 1, 2, 3  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach