Liczba postów : 270
First topic message reminder :
Valerie nuciła pod noskiem, nieudolnie parodiując pioseneczkę zasłyszaną kilkadziesiąt lat temu w Polsce, by zerknąć czy jedyna istotniejsza strata w dzisiejszym dniu już pozbierała się do kupy. Kurtuazja tego wymaga, w końcu ona stanowiła równe 50% funkcjonariuszy policji dokonywujących interwencji! To nawet nie było do końca kłamstwem, w jej wypadku wszystko co związane z tym gagatkiem działo się pod fałszywym nazwiskiem stróża prawa, Eleanor Garnier… Miałam tego nie powtarzać… Trajkotanie tego wersu, nawet w myślach, nadal wywracało jej żołądek do góry nogami.
Do pomieszczenia weszła bez pukania, w końcu była u siebie w „domu”. Czy blondynkę złożyli na miękkim i wygodnym łożu? Tak. Opatrzyli? Też, jeszcze w jadalni. Podpięli pod krwawą kroplówkę i zostawili więcej posoki w buteleczce pod ręką? Panie, tu Francja, nie Izrael, jedzenia nie żydzili!
- Hej. Nareszcie się obudziłaś. Mamy mało czasu więc słuchaj uważnie - powiedziała i spojrzała kobiecie prosto w oczy, skracając dystans. To, że jest aktywna od co najwyżej minut nie miało znaczenia, złe wieści przekazać należy. - Walnę prosto z mostu. Wiele wydarzyło się od tej całej akcji z Hannibalem, komplikacji z twoim wybudzeniem była masa. Mamy rok 2077, odkryliśmy przekaźniki masy i nie jesteśmy sami w galaktyce. Toczymy wojnę z zaawansowaną AI, która chce wyrżnąć wszystkie zaawansowane cywilizacje, co robi cyklicznie co 50 tysięcy lat. Inwazja rozpoczęła się tydzień temu… - dopowiadała, z całkowitą powagą, z każdym kolejnym słowem będąc coraz bliżej Radnej. Nie wybuchnij śmiechem, nie wybuchnij śmiechem. A ty nie ogarniaj Mass Effecta… Od dowaleniem tekstem „więc wstawaj, samuraju, mamy Żniwiarzy do spalenia” musiała powstrzymać się, bo wtedy oficjalnego tonu już by nie utrzymała.
- Potrzebujemy Cię na froncie, Pani Komandor. Detale przekażę ci na pokładzie „Normandii”… - SR-2, ma się rozumieć! O tym co się stało z pierwszą i jej dowódcą lepiej nie wspominać, top był przykry incydent uwzględniający śmierć w odległej galaktyce!
W objęciach ponieśli, prosto na pięterko,
Naprzeciw Hannibalom, też przed lusterko.
Brygada Ereteinów, pomścili druha,
Radną Elisabeth czeka poducha...
Naprzeciw Hannibalom, też przed lusterko.
Brygada Ereteinów, pomścili druha,
Radną Elisabeth czeka poducha...
Valerie nuciła pod noskiem, nieudolnie parodiując pioseneczkę zasłyszaną kilkadziesiąt lat temu w Polsce, by zerknąć czy jedyna istotniejsza strata w dzisiejszym dniu już pozbierała się do kupy. Kurtuazja tego wymaga, w końcu ona stanowiła równe 50% funkcjonariuszy policji dokonywujących interwencji! To nawet nie było do końca kłamstwem, w jej wypadku wszystko co związane z tym gagatkiem działo się pod fałszywym nazwiskiem stróża prawa, Eleanor Garnier… Miałam tego nie powtarzać… Trajkotanie tego wersu, nawet w myślach, nadal wywracało jej żołądek do góry nogami.
Do pomieszczenia weszła bez pukania, w końcu była u siebie w „domu”. Czy blondynkę złożyli na miękkim i wygodnym łożu? Tak. Opatrzyli? Też, jeszcze w jadalni. Podpięli pod krwawą kroplówkę i zostawili więcej posoki w buteleczce pod ręką? Panie, tu Francja, nie Izrael, jedzenia nie żydzili!
- Hej. Nareszcie się obudziłaś. Mamy mało czasu więc słuchaj uważnie - powiedziała i spojrzała kobiecie prosto w oczy, skracając dystans. To, że jest aktywna od co najwyżej minut nie miało znaczenia, złe wieści przekazać należy. - Walnę prosto z mostu. Wiele wydarzyło się od tej całej akcji z Hannibalem, komplikacji z twoim wybudzeniem była masa. Mamy rok 2077, odkryliśmy przekaźniki masy i nie jesteśmy sami w galaktyce. Toczymy wojnę z zaawansowaną AI, która chce wyrżnąć wszystkie zaawansowane cywilizacje, co robi cyklicznie co 50 tysięcy lat. Inwazja rozpoczęła się tydzień temu… - dopowiadała, z całkowitą powagą, z każdym kolejnym słowem będąc coraz bliżej Radnej. Nie wybuchnij śmiechem, nie wybuchnij śmiechem. A ty nie ogarniaj Mass Effecta… Od dowaleniem tekstem „więc wstawaj, samuraju, mamy Żniwiarzy do spalenia” musiała powstrzymać się, bo wtedy oficjalnego tonu już by nie utrzymała.
- Potrzebujemy Cię na froncie, Pani Komandor. Detale przekażę ci na pokładzie „Normandii”… - SR-2, ma się rozumieć! O tym co się stało z pierwszą i jej dowódcą lepiej nie wspominać, top był przykry incydent uwzględniający śmierć w odległej galaktyce!
milestone 250
Napisałeś 250 postów!