Liczba postów : 150
Po osobliwym spotkaniu w ogrodzie, Hyun oczywiście zaliczył toaletę, by się ogarnąć. Stracił z oczu towarzysza, ale miał nadzieję, że ten nigdzie mu nie zaginie. Nie zamierzał go szukać, bo w sumie było mu to na rękę. Miał bowiem czas na coś innego. Dowiedział się już jak wygląda Merlot, a więc mógł sobie z nim wyjaśnić parę kwestii. Postanowił więc wmieszać się w tłum i obserwować go. Póki był z innymi nie chciał się wychylać. Przecież o takich rzeczach nie rozmawia się tak pd razu ze wszystkimi, zwłaszcza, że Merlot może nie pamiętać jego matki. Było to stosunkowo dawno temu. Długo czekał na ten moment choć teraz gdy miał okazję, nie wiedział jak ten temat ugryźć. Nie wiedział co chciał zrobić. Oczywiście, ze planował krwawą zemstę za to wszystko co spotkało go z jego powodu, ale nie mógł tego zrobić tutaj. Musiał udawać...
Gdy Merlot został na chwilę sam, Hyun podszedł do niego i przywitał się z nim po koreańsku. Nie mówił dobrze po francusku więc ten język odpadał.
- Witaj Merlocie, chciałbym z tobą porozmawiać. Na osobności jeśli można... - mruknął spokojnie i uprzejmie, ale zaraz zaprowadził go nieco bardziej na bok, tak by nie byli tak łatwo widoczni dla reszty par oczów na tej sali. Dopiero tam nieco odchrząknął, udając, że jest nieco zdenerwowany sytuacją i ciężko mu się wysłowić, a aktorem był bardzo dobrym.
- Pamiętasz może Jin Nari? - spytał się go ciekawy, zanim cokolwiek wyzna. Poczekał na odpowiedź bądź jakikolwiek gest od Azjaty zdradzający, że jednak pamięta jego matkę, zanim kontynuował wypowiedź.
- Widzisz... Jestem jej synem. Jin Hyun-woo. A ty jesteś moim ojcem. Tak... Trochę lat już minęło. Matka bardzo przeżywała wasze rozstanie. - powiedział po chwili, wyraźnie okazując zakłopotanie całą sytuacją. Zanim jednak cokolwiek zrobi był ciekaw reakcji swojego ojca. Nie wiedział o nim w końcu tak wiele jakby chciał. Bal przyszedł nieco za wcześnie i nie zdążył zebrać informacji. Chciał jednak zdobyć jego zaufanie. Z jego osądów nie wynikało, by było to nadzwyczaj trudne.
@Merlot Chardonnay
Gdy Merlot został na chwilę sam, Hyun podszedł do niego i przywitał się z nim po koreańsku. Nie mówił dobrze po francusku więc ten język odpadał.
- Witaj Merlocie, chciałbym z tobą porozmawiać. Na osobności jeśli można... - mruknął spokojnie i uprzejmie, ale zaraz zaprowadził go nieco bardziej na bok, tak by nie byli tak łatwo widoczni dla reszty par oczów na tej sali. Dopiero tam nieco odchrząknął, udając, że jest nieco zdenerwowany sytuacją i ciężko mu się wysłowić, a aktorem był bardzo dobrym.
- Pamiętasz może Jin Nari? - spytał się go ciekawy, zanim cokolwiek wyzna. Poczekał na odpowiedź bądź jakikolwiek gest od Azjaty zdradzający, że jednak pamięta jego matkę, zanim kontynuował wypowiedź.
- Widzisz... Jestem jej synem. Jin Hyun-woo. A ty jesteś moim ojcem. Tak... Trochę lat już minęło. Matka bardzo przeżywała wasze rozstanie. - powiedział po chwili, wyraźnie okazując zakłopotanie całą sytuacją. Zanim jednak cokolwiek zrobi był ciekaw reakcji swojego ojca. Nie wiedział o nim w końcu tak wiele jakby chciał. Bal przyszedł nieco za wcześnie i nie zdążył zebrać informacji. Chciał jednak zdobyć jego zaufanie. Z jego osądów nie wynikało, by było to nadzwyczaj trudne.
@Merlot Chardonnay
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!