Liczba postów : 172
Tytuł: Sun is sinking in the west
Data: październik 1796
Miejsce: gdzieś na Dzikim Zachodzie
Kto: Selena & Sam
Był dzikim włóczęgą, dla wszystkich z zewnątrz w tym kolejnym obcym mieście, jednym z wielu... Najmował się do zaganiania bydła, ale tak naprawdę szukał. I nie chodziło o zapomnienie, wręcz przeciwnie – poszukiwał wiedzy. Napotkani cyrulicy jednak nie zaspokajali jego głodu, rychło odkrywał, że wie więcej od nich z samego tylko doświadczenia polowania. Szarlatanów zwykł pożerać za rogiem, gdy tylko opuszczali miasto, w imię brutalnej sprawiedliwości jego powierzchownie dobrego kręgosłupa moralnego. Kto wie, może w tym zapomnianym przez boga i prawo mieście znajdzie się ktokolwiek wykształcony?
Wszedł do saloonu brudny, z kilkudniowym zarostem, rozglądając się spod ronda kapelusza swoimi szklistymi, mroźnie błękitnymi oczyma. Tylko one były czyste, jego skórę znaczył bród przebytych kilometrów i smród krowiej sierści. Duch pozostawał w nim silny, mimo zmęczonego ciała. Niedawno opuścił ojca, uczył się cyklu rotacji wokół własnego stada tak, aby zawsze błogosławieństwo duchów tej ziemi spoczywało na nim ukojone i nasycone rytuałem. Rozejrzał się pobieżnie po miejscu, jakich widział już setki. Wyłapał momentalnie tych, od których powinien trzymać się z daleka, złodziei i szulerów, pijanych zastępców w kącie, skinął głowę wykidajle i ruszył do barmana. Panienki były jakoś bogaciej ubrane niż ostatnio, szeleściły zszarzałymi falbankami przemykając obok klienteli, kusząc różnymi atrakcjami, które były dostępne "na pięterku". Gdzieś w tle cicho przygrywał czarnoskóry Sam podszedł sprężyście do barmana czyszczącego brudną ścierą kufel, łysiejącego jegomościa pod pięćdziesiątkę, z parą zaczepianych o nos binokli.
– Whisky i... pokój chciałbym jakiś. Na tydzień. – rzucił lekko, wypluwając tytoń do spluwaczki, który międrolił od kilku godzin dla zabicia nudy. Odłożył obok siebie kapelusz i poprawił kamizelkę oraz pas z bronią i lassem. Nie zamierzał jej używać, ale teraz bez peacemakera jak bez ręki... Takie czasy. Ciekawe.
@Selena
Data: październik 1796
Miejsce: gdzieś na Dzikim Zachodzie
Kto: Selena & Sam
Był dzikim włóczęgą, dla wszystkich z zewnątrz w tym kolejnym obcym mieście, jednym z wielu... Najmował się do zaganiania bydła, ale tak naprawdę szukał. I nie chodziło o zapomnienie, wręcz przeciwnie – poszukiwał wiedzy. Napotkani cyrulicy jednak nie zaspokajali jego głodu, rychło odkrywał, że wie więcej od nich z samego tylko doświadczenia polowania. Szarlatanów zwykł pożerać za rogiem, gdy tylko opuszczali miasto, w imię brutalnej sprawiedliwości jego powierzchownie dobrego kręgosłupa moralnego. Kto wie, może w tym zapomnianym przez boga i prawo mieście znajdzie się ktokolwiek wykształcony?
Wszedł do saloonu brudny, z kilkudniowym zarostem, rozglądając się spod ronda kapelusza swoimi szklistymi, mroźnie błękitnymi oczyma. Tylko one były czyste, jego skórę znaczył bród przebytych kilometrów i smród krowiej sierści. Duch pozostawał w nim silny, mimo zmęczonego ciała. Niedawno opuścił ojca, uczył się cyklu rotacji wokół własnego stada tak, aby zawsze błogosławieństwo duchów tej ziemi spoczywało na nim ukojone i nasycone rytuałem. Rozejrzał się pobieżnie po miejscu, jakich widział już setki. Wyłapał momentalnie tych, od których powinien trzymać się z daleka, złodziei i szulerów, pijanych zastępców w kącie, skinął głowę wykidajle i ruszył do barmana. Panienki były jakoś bogaciej ubrane niż ostatnio, szeleściły zszarzałymi falbankami przemykając obok klienteli, kusząc różnymi atrakcjami, które były dostępne "na pięterku". Gdzieś w tle cicho przygrywał czarnoskóry Sam podszedł sprężyście do barmana czyszczącego brudną ścierą kufel, łysiejącego jegomościa pod pięćdziesiątkę, z parą zaczepianych o nos binokli.
– Whisky i... pokój chciałbym jakiś. Na tydzień. – rzucił lekko, wypluwając tytoń do spluwaczki, który międrolił od kilku godzin dla zabicia nudy. Odłożył obok siebie kapelusz i poprawił kamizelkę oraz pas z bronią i lassem. Nie zamierzał jej używać, ale teraz bez peacemakera jak bez ręki... Takie czasy. Ciekawe.
@Selena
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!