Un autre tatouage sous la lune - 18.12

2 posters

Strona 2 z 3 Previous  1, 2, 3  Next

Go down

Mikayla Adakai

Mikayla Adakai
Liczba postów : 87
First topic message reminder :

W całym porządku dni i tygodni, ten dzień miał być całkiem wyjątkowy. I to całkiem z prostego powodu - a mianowicie dzisiaj miała przyjąć w progach swojego skromnego, no mniej lub bardziej, salonu tatuażu tak interesującą personę jak Selena. Dzień też stanowił też wyzwanie, ponieważ Mikayla wiedziała, że musi dać z siebie wszystko, zarówno jeśli chodzi o dokładny szkic, jak też i dokładną realizację własnego projektu, który przez Selena zostanie zatwierdzony. Dlatego też wcześniej wzięłą po prostu gorącą kąpiel i najadła się, tak aby po prostu się maksymalnie zrelaksować. Co więcej zadecydowała, że będzie sama w tym salonie, żeby nikt nie przeszkadzał jej i jej skupieniu, i tak miało zresztą pozostać już przez resztę dnia. Będą tylko one same na prywatnej bądź co bądź sesji. Mikayla również sprawdziła wszystkie swoje przyrządy zarówno do tatuażu jak i do piercingu. Również najlepszy czarny kolor był przygotowany, Mikayla wiedziała, że Selena gustuje w czarnych tatuażach. W oczekiwaniu na jej wizytę przysiadła by dodać ostatnie kreski do swojego projektu tatuażu, który miał być zatwierdzony. Jeśli się tak nie stanie, to po prostu będzie zmieniać na miejscu aż Selena będzie zadowolona. Miały w końcu przed sobą całą noc.

@Selena

Yueying

Yueying
Liczba postów : 1182
Błędy popełnione z niewiedzy były zawsze łatwiejsze do wybaczenia, a tak długo, jak potem nie były popełniane ponownie, wszystko było w jak największym porządku. Złośliwość była łatwa do zauważenia, lecz z drugiej strony po co narażać się na błędy, gdy wystarczy kilka słów rzuconych w odpowiednie miejsce. A że towarzystwo swobodnej wilkołaczycy bardzo przypadło jej do gustu, to już zupełnie inna sprawa, choć nie mniej ważna.
- Oczywiście, że lepiej jest słuchać niż przeżywać, to bez dwóch zdań. - potrząsnęła głową, popierając kobietę całym sercem. - Lecz czasem bez przeżycia trudno jest zrozumiem, co ci nudziarze mają na myśli. - przekrzywiła lekko głowę, uśmiechając się delikatnie na tę refleksję. Niestety nie mogła udzielić jej odpowiedzi, zwyczajnie dlatego, że Amerykę odwiedziła całkowicie niedawno w porównaniu do całej swojej historii życia. Nie zamierzała jednak podkreślać, jak bardzo stara jest, choć jakoś wątpiła, by Mikayla była tym faktem specjalnie przejęta. Zwłaszcza, gdy patrzyć na to, w jaki entuzjastyczny sposób łagodziła ból przekłuć.
- Bardzo ładnie brzmi. - odezwała się ze śmiechem, by potem dodać coś nieco gardłowym tonem, w obcym Mikayli jednak przyjemnie brzmiącym dla ucha. Uśmiechała się przy tym, obserwując reakcję kobiety. - Tak, z językiem Cherokee nie spotkałam się jeszcze nigdy, choć przebywałam przez jakiś czas w Ameryce. I wnioskuję, że spodziewałaś się innego języka z mojej strony. - puściła jej oczko, szczerząc lekko ząbki. - Jestem dwujęzyczna z urodzenia, po rodzicach, a dla potrzeb życia szybko nauczyłam się i trzeciego języka. - dodała w ramach wyjaśnień, nie zamierzając się kryć z takimi drobnostkami. Zresztą prędzej czy później to i tak wyjdzie, bo miewała w zwyczaju przeklinać mieszanką tych trzech języków.
- Niestety. Zresztą jak to mówią, nigdy nie brałam pod uwagę większej ilości tatuaży, one pojawiały się tak same z siebie. Nie, żebym narzekała oczywiście. Każdy wzór ma swoją historię. - dodała z dużą satysfakcją w głosie, bo nie dało się ukryć, że była dumna z każdego jednego wzoru na swoim ciele. I rzecz jasna pamiętała każdą scenę tworzenia tatuaży i każdą jedną osobę, która jej te malunki wykonywała.
Nie tylko Mikayla czuła niedosyt, Selena też nie była zadowolona z przerwania działań, ale w końcu nie po to tutaj przybyła. Tak jakby. Teraz nie do końca była pewna, w którą stronę potoczy się ta noc, przynajmniej miała już kolczyki. A będąc w tym temacie.
- Kiedy można wymienić te tymczasowe na tamte? - machnęła dłonią w stronę wyjętych wcześniej z gabloty kolczyków. Mimo wszystko jednak nie dało się ukryć, że tętno Sel było nieco przyspieszone, a piersi wampirzycy delikatnie falowały centralnie przed oczami Mikayli. - Mmmmm. To "jeszcze" w Twoich ustach brzmi nieco niczym obietnica. - wytknęła jej bardzo niewinnie, nie zamierzając jeszcze zabierać dłoni z piersi kobiety. Uważnie śledziła każdą z jej reakcji, by robić tylko to, co sprawiało kobiecie przyjemność. A skoro podobało jej się pociąganie za kolczyki, to wykorzystała to z pełną premedytacją, delikatnie i nieco mniej delikatnie zajmując się jej piersiami.
- Nie powiem, że nie było wtedy ciekawie. Za to bardzo skutecznie obrzydziły mi te czasy instytucję małżeństwa na kolejne kilkadziesiąt dekad. Chwalmy los, mój mąż od dawien dawna gryzie ziemię, niech mu ciężką będzie. - dodała bardzo złośliwym głosem. A skoro łapki Mikayli wylądowały na jej biodrach, to z szerokim uśmiechem zsunęła się z siedziska, lekko zadzierając głowę do góry i rozpięła guzik obcisłych materiałowych spodni, zsuwając je mniej więcej do kolan, jako że chwilowo nie miała jak się schylić. - Nic nie mówiłam, żebyś zabierała ręce... - wymruczała cicho, całkowicie bezczelnie i po wampirzemu dziabiąc ją w szyję, jednak nie do krwi.

@Mikayla Adakai

_________________
She looks for her omens in the dancing of fire and curve of old bones.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Mikayla Adakai

Mikayla Adakai
Liczba postów : 87
To prawda, niewiedza i błędy z tego wynikające były zawsze dużo prostsze do wybaczenia. Choć też zawsze istniało ryzyko, że w każdej grupie znajdą się bardziej nerwowe czy wręcz narwane jednostki, skłonne do agresywnej reakcji bez zastanowienia, już po pierwszym błędzie. Ale to właśnie byłaby jedna z takich sytuacji, kiedy Mikayla bez skrupułów wykorzystałaby swoją władze Alfy, by przystopować tych co bardziej narwanych.
-Oczywiście. Dopóki czegoś nie przeżyło się na własnej skórze, to nigdy tak nie oddziaływuje, skoro się czegoś nie pamięta i nie ponosi konsekwencji w tamtym czasie. potwierdziła i skinęła głową. Zgadzała się z nią w całej rozciągłości. Opowieści starszych z jej plemienia były straszne, lecz nie miały na pewno takiego oddziaływania, jak na tych, którzy przeżyli je na własnej skórze, co do tego nie ma najmniejszej wątpliwości. A jeśli chodzi o wiek, to dla Mikayli nie miało to najmniejszego znaczenia, szczególnie jeżeli Radna nie miała z tym problemu, a sądząc po jej entuzjastycznych reakcjach to raczej nie miała. Jak to mówią, w końcu wiek to tylko liczba, prawda?
Z zainteresowaniem, ale i pewnym oszołomieniem wsłuchała się w gardłowe dźwięki języka kazachskiego, który był dla niej zupełną nowościa. Miała nadzieję, że będzie w stanie opanować te wszystkie trudne i niecodzienne dźwięki. -Kiedyś Cherokee był dużo bardziej rozpowszechniony, teraz ostał się na stosunkowo niewielki obszarze. Ale było to bardzo dawno, wtedy raczej przebywałaś w innych częściach świata. pokiwała głową na wiadomości o byciu dwujęzyczną. Szczerze mówiąc to czegoś podobnego właśnie się spodziewała. -Przypuszczam, że znasz masę języków, jeden ciekawszy od drugiego. stwierdziła. To musiało być niezwykle ciekawe uczucie posiadać tak rozległą wiedzę i to oparta na własnym doświadczeniu.
-Każdy wzór ma swoją historię mówisz... Przydałoby się postarać, żeby historia i tych z dzisiaj nie była jakaś... mocno wyblakła i nijaka, w porównaniu do reszty, które już posiadasz. odparła w wyjątkowo sugestywnym tonie, bo już na tym etapie nie miała zamiaru się ograniczać. A i prawdopodobnie faktycznie chciała by Radna tą noc zapamiętała na długo.
Przeniosła spojrzenie na gablotę z kolczykami. -Przeciętny przedstawiciel wampirzej krwi może zmienić na docelowy piercing już kolejnej nocy. Przypuszczam, że wiek nic tutaj nie zmienia i również możesz postąpić tak samo. trzeba przyznać, że jeszcze nie robiła kolczyków tak wiekowemu wampirowi, nic jednak nie wskazywało na to, że tutaj miało być jakoś inaczej niż w przypadku młodszych wiekiem wampirów. -Mmm... a ja zawsze spełniam swoje obietnice. odparła, a może bardziej wymruczała. Co więcej Selenie udało się wyciągnąć z Mikayli jeszcze kilka spanięć świadczących o przyjemnych doznaniach, kiedy mocniej bawiła się jej przekłutymi sutkami.
-Mmm czuję, że za historią z mężem kryje się jakaś nieciekawa historia. Ale ponoć najważniejsze to wyciągać ze zdarzeń odpowiednie lekcje. widząc jak Radna zsuwa spodnie, Mikayla z uśmiechem, w głowie już pracowywała plan działania.


@Selena

Yueying

Yueying
Liczba postów : 1182
Z wielką władzą szła jednocześnie wielka odpowiedzialność, parafrazując niejakiego wujka Bena z komiksów. Można było przyznać mu rację, oczywiście, choć dla Sel ważniejsze było, by tej tak zwanej władzy nie nadużywać. Jeśli Mikayla miała moc, by uspokoić jednego czy drugiego narwańca, to tylko należało jej tego gratulować. Na własnej skórze Sel miała okazję się przekonać, jak ważne to było, umieć powstrzymać kogoś kompletnie narwanego i skorego do bitki.
- Najważniejsze jest tylko to, by historia pozostała jedynie historią, a nie powtórzyła się w rzeczywistości... Lecz sądzę, że aktualnie nie ma powodu poruszać tak smutnych tematów. Te się najlepiej porusza przy butelce gorzały. - puściła jej oczko, ale wcale a wcale nie była to sugestia. Przynajmniej nie na dzisiejszą noc, bo zdecydowanie o wiele bardziej wolała, by Mikayla była trzeźwa, gdy będzie rysować wzory na jej ciele. Poprawki w tatuażu mogłyby potem być bardzo upierdliwe.
- Prawdę mówiąc nie przepadam za drogą morską jako trasą podróży, więc możesz mieć rację. Ale sądzę, że póki ktoś zna ten język i się nim posługuje w codziennym życiu, tak długo legendy, historie i słowa nie zostaną zapomniane. Póki znajdzie się ktoś, kto odczyta spisane słowa, te zostaną w pamięci potomnych. - rzuciła bardzo swobodnym tonem, troszkę bardziej w stylu dyplomatki niż narwanej dziewczyny z przebitymi sutkami. - Kilka się pewnie znajdzie. Wiesz, kwestia, co ciekawego znajdziesz w języku. - puściła jej oczko z oczywistą sugestią w głosie. Dawno już przekroczyły moment, by nie wymieniać się teraz dwuznacznościami. To się aż prosiło, by podchwycić to jedno słówko i zmienić je w coś zupełnie innego, nawet jeśli temat rozmowy był zupełnie inny.
- Wierz mi, wzory, które wybrałam, też mają swoją historię. A prócz niej bardzo wiele znaczenia, aczkolwiek tylko dla mnie zapewne. Co innego natomiast historia, w jaki sposób powstaną, tę musimy chyba same stworzyć... I coś mi się wydaje, że nigdy jej nie zapomnę. Prawda? - przekrzywiła lekko głowę, wychwytując tę sugestię w jej głosie, a jeśli dorzucić do tego, w jaki sposób kobieta patrzyła na jej własne ciało, mogła mieć mniej więcej pojęcie, czym się to wszystko skończy. Nie, żeby jej to przeszkadzało, nawet delikatnie wyeksponowała swoje ciało, a sama sugestia zaś wywołała lekkie zaciśnięcie ud Seleny.
- Okay! To już wiem, co robić. - uśmiechnęła się kątem ust. Przeciętny, tak? Czyli z jej przypadłościami około 2-3 dni mniej więcej. Chyba, że poprosi o wsparcie... Ale o tym pomyśli kiedy indziej, teraz wolała skupić się na obietnicach kobiety, bo te były zdecydowanie ciekawsze. - Mmmm... Słowna z Ciebie kobieta. To tak jak ja, nie lubię łamać obietnic. - wyszeptała, patrząc jej w oczy akurat przy kolejnym jej sapnięciu. Zdecydowanie świetnie bawiła się ciałem wilkołaczycy i nawet nie zamierzała tego ukrywać.
- Mhm. Najpierw wspaniały, a potem ostatni gnój. Ale to było dawno, jego już nie ma, a ja mam teraz o wiele ciekawsze rzeczy do roboty, niż przypominać sobie jego ryj. Nawet, jeśli był przystojny. - roześmiała się krótko, niby to przypadkiem łapiąc się kobiety, by najpierw rozluźnić buty. No w końcu jeśli miała mieć tatuaż na udzie, to potrzebowała pozbyć się zbędnej odzieży, czyż nie?


@Mikayla Adakai

_________________
She looks for her omens in the dancing of fire and curve of old bones.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Mikayla Adakai

Mikayla Adakai
Liczba postów : 87
Dlatego właśnie Mikayla nie miała ambicji by posiadać jakąś wielką władzę nad większym terenem, większą grupą czy wspinać się po hierarchii. Znała swoją odpowiedzialność, jednak zdecydowanie wolała ją brać za wilkołaki, które znała osobiście, u których wiedziała co się dzieje i mogła zawsze wymienić kilka słów - lub ewentualnie ciosów, jeżeli na przykład razem trenowali. Zarządzanie większymi, bardziej anonimowymi członkami jakiejś grupy, na większym terenie, to było coś do czego Mikayla nie miała głowy i bardzo się cieszyła, że nie musiała takiej funkcji wykonywac. I oby nigdy na dobrą sprawę nie musiała tego robić.
-Masz zdecydowaną rację. Zostawmy te tematy na spotkania przy buteleczce czegoś co daje niezłego kopa, bo i takie spotkanie będzie mam nadzieję. przyznała jej racje, bo depresyjne rozmowy o historycznych wydarzeniach, zazwyczaj niezbyt miłe, lepiej było zostawić na osobne, przeznaczone na to spotkanie. A i faktycznie lepiej, żeby teraz Mikayla nie piła, choć i tak to była jedna z jej zasad, by nie łączyć alkoholu i robienia tatuażu, zawsze chciała by jej dzieła były najlepszej jakości i by reklamacji było możliwie najmniej. A alkohol tutaj nie pomagał.
-Masz w zupełności rację. Robimy wszystko by język Cherokee jednak pozostał żywy, a nie tylko mglistym wspomnieniem, więc dokonale rozumiem co mówisz. I mam nadzieję, że Ty w języku odnajdujesz wiele ciekawych rzeczy... zakończyła bardziej niskim, seksownym tonem, by sugestia była niemalże niemożliwa do pominięcia. Temat rozmowy nie był nawet na dobrą sprawę aż taki ważny, bo w każdym można było włożyć dosyć ciekawe i nawet dosadne reakcje.
-Wierzę, już na pierwszy rzut oka widać, że każdy z tych tatuaży jest mocno przemyślany i kryje się za nim coś więcej, jak mniemam niezwykle ciekawa historia. Ale tak.... tutaj Mikayla powoli oblizała swoje wargi. -Mam zamiar by te okoliczności powstania tego tatuażu były zapamiętane przez długi długi czas. W końcu moim zadaniem jest przecież dostarczać unikalne doświadczenia, prawda? Skoro mowa o różnych podtekstach, to był kolejny przykład tego, że Mikayla nie miała najmniejszego zamiaru się oszczędzać w tej kwestii.
-Na koniec ostatni gnój... Cóż nie pierwszwa taka historia na świecie i nie ostatnia. Dlatego znów masz rację - najlepiej o niej po prostu zapomnieć. stwierdziła pewnym siebie tonem głosu i potrząsnęła głową. Na pewno nie chciała teraz przywoływać przykrych wspomnień u radnej, które zniszczyłyby tą chwilę, wręcz przeciwnie.


@Selena

Yueying

Yueying
Liczba postów : 1182
Władza i pieniądze, właśnie na tym stał cały świat. Im jej więcej, tym mocniej niektórym uderzała sodówka, zwłaszcza jeśli patrzyć na odrealnionych polityków i celebrytów. Cieszyła się jedynie, że Mikayla nie była takim typem. Nie na darmo mówiono, że władzę powinny dostawać osoby odpowiedzialne, którym na niej w ogóle nie zależało. Sama Sel nigdy nie była chętna, by kimkolwiek zarządzać, była raczej z tych, co stoją z boku spisując historię.
- Myślę, że bez problemu znajdziemy miejsce i czas. A jak umówimy się z wyprzedzeniem, to i znajdzie się odpowiedni napitek, może i własnej produkcji. - uśmiechnęła się kątem ust. Towarzystwo Mikayli zdecydowanie jej odpowiadało, więc nie zamierzała tak łatwo z niego rezygnować, zwłaszcza, że widziała, że i wilkołaczycy całkiem dobrze się z nią rozmawia.
- Mhmmm. Znajomość wielu dialektów pozwala na utrzymanie wprawy w posługiwaniu się językiem. Wiesz, takie ćwiczenie mięśni. - stwierdziła całkowicie niewinnie, świadoma w pełni, że jej szybki rytm serca musi być doskonale słyszalny. Cóż, sugestywne rozmówki bywały świetnym pomysłem na rozgrzanie, zwłaszcza, gdy widziała spojrzenie kobiety.
- Tak, zdecydowanie unikalne doświadczenia... Takich przy tatuowaniu jeszcze nigdy nie miałam. - przyznała, dając się jednak sprowokować tym oblizywaniem warg. Przycisnęła swoje ciało do Mikayli, stając na palcach i namiętnie złączyła ich wargi, sam pocałunek był jednak dosyć leniwy, obliczony na to, by nieco podkręcić atmosferę. Uważała przy tym, by nie urazić swoich świeżo przebitych piersi.
Temat byłego męża pominęła już całkiem. Nie zamierzała psuć sobie w ogóle dnia myśleniem o nim, o wiele bardziej wolała skupić się na Mikayli i jej sprawnych dłoniach.


@Mikayla Adakai

_________________
She looks for her omens in the dancing of fire and curve of old bones.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Mikayla Adakai

Mikayla Adakai
Liczba postów : 87
Oj tak, całe zło można sprowadzić mniej więcej do pogoni po trupach po władze i pieniądze na świecie, większość niezbyt ciekawych zachowań ludzi, jak i nadnaturalnych wynikały właśnie z tego. Jak dla Mikayli nie miało to aż tak dużego znaczenia. Oczywiście cieszyła się, że jest Alfą swojej watahy, jednak jest ona na tyle małe, że bardziej przypomina rodzinę, niż zarządzanie organizacją. Poza tym bardziej ceniła sobie swobodę robienia tego co się chce, jak i dużą ilość czasu wolnego. Gdzieś tutaj też na pewno wagę odgrywa jej wychowywanie się wśród rdzennych Amerykanów, którzy jednak zwyczajowo nie ganiają zwyczajowo za pieniędzmi i władzą.
-Cieszy mnie to niezmiernie, chciałabym bowiem dowiedzieć się nieco więcej, posłuchać opowieści o czasach sprzed kilkuset lat, nie mogę sobie wyobrazić jak wtedy wyglądała rzeczywistość. I zdecydowanie docenię jakiś trunek własnej produkcji, byle mocny. odparła ochoczo, zarówno na obietnicę rozmowy o historycznych wydarzeniach, jak i możliwości spożycia domowego alkoholu. Kto by pomyślał, że talenty Radnej rozciągają się również na domową produkcję napojów wyskokowych. Mikayla była bardzo ciekawa efektów takiej produkcji.
-Ciężko się nie zgodzić, że sprawne mięśnie języka to podstawa, należy więc dbać o ich trening. szczerze mówiąc Mikayla nie spodziewała się, zanim Radna przyszła, że Selena będzie taka chętna na wymiane różnych dwuznaczności, jednak czułą się w obecnej sytuacji jak ryba w wodzie.
-To moja specjalność... dostarczanie oryginalnych i ciekawych wrażeń podczas wykonywania usługi. odparła uśmiechając się szelmowsko. Tak, wymiana takich dwuznaczności, to zdecydowanie przyjemna sprawa. Odpowiedziała na leniwy pocałunek, starała się by trwał on jak najdłużej.


@Selena

Yueying

Yueying
Liczba postów : 1182
Wszędzie bywały czarne owce, a z rodziną najlepiej wychodziło się na zdjęciu. Oczywiście, że było to tylko generalizowanie, ale każdy wiedział, że coś w tym powiedzonku było. Jednak nie zmieniało to faktu, że przy małej grupce trudno było zachowywać niepotrzebne formalności i sztywne hierarchię. Rodzinna atmosfera potrafiła wiele ułatwić, a przede wszystkim zapewne pozwalała na prostsze panowanie nad nimi wszystkimi. Najważniejsze jednak było to, że wszyscy dobrze się z tym czuli.
- Wyglądała… inaczej. Choć to zależy, z jakiej strony spojrzeć. Ale jeśli tylko będziesz chciała posłuchać, to nie mam z tym najmniejszego problemu. – uśmiechnęła się delikatnie, patrząc na kobietę. – Hmmmm. W takim razie będę musiała uruchomić moją prywatną destylarnię w domu. Nie będę przecież częstowała czymś z masowej produkcji. – stwierdziła beztrosko, już snując plany, co właściwie powinna dalej z tym zrobić. Ale to na następne spotkanie rzecz jasna, destylacja i przygotowanie całości przecież trochę potrwa. Zresztą przecież żeby mieć pełnoprawną gorzelnię, powinna mieć najpierw swoją niewielką destylarnię.
- Każdy mięsień trzeba trenować. A język to już najbardziej, bo ma bardzo dużo zastosowań. – uśmiechnęła się lekko, obserwując kobietę. W zasadzie sama nie sądziła, że w taką stronę się to wszystko potoczy. W zasadzie spodziewała się trochę bólu przy przekłuciach, a potem przy tatuowaniu, co było całkowicie normalne, a nie wymiany dwuznaczności zakończonej w taki właśnie sposób.
- Zdecydowanie bardzo oryginalnych… Ja się wszystkiego mogłam spodziewać, ale nie takich rzeczy. Oczywiście nie narzekam! – uniosła lekko dłonie, jakby w wyrazie poddaję się. Bo absolutnie przecież nie miała powodów, żeby narzekać na jakiekolwiek zachowanie kobiety.


@Mikayla Adakai

_________________
She looks for her omens in the dancing of fire and curve of old bones.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Mikayla Adakai

Mikayla Adakai
Liczba postów : 87
To prawda, czarne owce zdarzały się wszędzie, jednak gorzej było w wypadku rodzin, które polegały na bądź składały się z więzów krwi. Czemu ciężej? Zdecydowanie ciężej było usunąć członków takiej rodziny. W rodzinie, która składała się z członków wybranych dobrowolnie sytuacja była lepsza, bo z takiej można było w najgorszym razie raz na zawsze wylecieć. Ale tak, w rodzinie z krwi dosyć często fajnie jest tylko na obrazku, a nie w rzeczywistości. Niemniej Mikayla musiała zaoferować sposób zarządzania, który przypadłby Wild Thunders do gustu. I na szczęście udało się jej to osiągnąć i to wszystko nawet działało. Dobrze, że szczęście jej tutaj dopisało.
-Oczywiście, ze chcę posłuchać. Cherokee od zawsze uczą by znać i szanować historię. A posłuchać o niej z pierwszej ręki, to zawsze niesamowite doświadczenie. I... prywatna destylarnia uruchomiona dla mnie... muszę przyznać, że to jeden z powodów... poza na przykład ćwiczeniami języka, który sprawia, że chce Cię odwiedzieć chociażby jutro. trzeba przyznać, że chyba nie miała jeszcze okazji próbować trunków z prywatnej destylarnii, a już na pewno nie z takiej, która byłaby uruchomiona specjalnie dla niej. Zdecydowanie doceniała i wiedziała już, że czekają ją ciekawe przeżycia.
-Tak samo juk musze przyznać, że fakt, że przywiązujesz dużą wagę do ćwiczeń języka, również napawa mnie dużym optymizmem... To jeden z ważniejszych organów... stwierdziłą unosząc kąciki ust w geście uśmiechu i nawet lekko się zaśmiała. Zdecydowanie cieszyłą się, że trafiła na Selenę, która z dwuznacznościami najwyraźniej doskonale wręcz sobie radziła.
-Lubię pozytywnie zaskakiwać powiedziała jedynie po raz kolejny puszczając oko.


@Selena

Yueying

Yueying
Liczba postów : 1182
Tak, zdecydowanie łatwiej było wywalić z grupki kogoś, z kim nie łączyły nas więzy krwi. W przypadku rodzin „biologicznych” zawsze ktoś się mógł przyczepić, że jak to siostrę/brata/kuzyna/wujka/itp. itd. wywalisz? A jeśli nawet udawało się takiego wywalić, to wracał jak bumerang i te więzy krwi próbował wykorzystywać na wszelkie możliwe sposoby. A jeśli była to rodzina z wyboru? Niby łatwiej było takie więzy przerwać, ale nadal nie było to tak proste, jak brzmiało. Niemniej jednak, by trwać w jednej grupie z kimś jako liderem, wszyscy musieli przyjąć pewne wspólne zasady, akceptować je i przestrzegać. A motocykliści byli ogólnie intrygującą grupką, zwłaszcza dla Selenki, która motocykle lubiła i do niektórych potrafiła się nieźle zaślinić.
- W takim razie mam nadzieję, że będę dobrym opowiadaczem. – roześmiała się lekko, w delikatny sposób kłaniając się Mikayli. – Od prywatnej destylarni zaczął się pomysł posiadania gorzelni. Ale tam to wiesz, można to nazwać masówką. Jeśli mam częstować wilkołaka i to jeszcze alfę, wypada się bardziej postarać. – puściła jej oczko, nie mogąc się powstrzymać. – Na jutro nie zdołam nic przygotować. Ale daj mi tak około miesiąca, a powinnam mieć pierwsze rezultaty. Tyle, że jestem wybredna, więc zanim zrobię coś, co uznam za odpowiednie do poczęstowania gościa, pewnie minie drugie albo i trzecie tyle czasu. – powiedziała z rozbrajającą wręcz szczerością. No bo przecież jak można częstować byle szajsem? A na robieniu bimbru się znała, tyle, że trzeba było zrobić to w taki sposób, by i Mikayla mogła poczuć porządnego kopa. I chyba nawet miała swoją ideę… Skoro Egon miał egonówkę na opium, to może ona zrobi księżycówkę na tojadzie? Coś jej mówiło, że na degustatorów nie będzie mogła narzekać.
- Ja bym nawet rzekła, że praktycznie najważniejszy. Jeden mięsień, a czujesz smak, dotyk, do tego zapewnia odpowiednie nawilżenie i wślizgnie się wszędzie, gdzie trzeba. – wymiana dwuznaczności była świetną zabawą i to musiała przyznać. Sprawiało jej to mnóstwo radochy. Cieszyła się, że dawno wyszła z tego etapu, by czerwienić się na każdą dwuznaczność… zakładając, że w ogóle ją rozpoznawała, bo z tym problemy miewała nawet i teraz. Ale i tak było lepiej, niż jak była piękna, młoda i niewinna.


@Mikayla Adakai

_________________
She looks for her omens in the dancing of fire and curve of old bones.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Mikayla Adakai

Mikayla Adakai
Liczba postów : 87
Mimo wszystko jednak, taką rodzinę z wyboru, do której przynależeli chętni i dobrowolnie godzili się na panujące w niej zasady łatwiej było ogarnąć i w kluczowych momentach i kwestiach po prostu wymóc posłuszeństwo jeśli zaszła taka potrzeba. W rodzinie biologicznej takie wymuszenie posłuszeństwa zazwyczaj kończyło się dużą ilością zepsutej krwi i dalszymi kłótniami w rodzinie. Więc Mikayla była zdecydowanie szczęśliwa, że u niej sytuacja wygląda tak jak wygląda. I cóż, niechże tylko Radna się zdradzi, ze swoim zamiłowaniem do motorów, to już jej Mikayla przy kolejnej wizycie przygotuje taki pokaz motorów, że będzie się ślinić niczym niemowlę.
-Nie mam co do tego najmniejszych, a właściwie żadnych wątpliwości. również odpowiedziała kurtuazyjnym ukłonem. Oczwyiście było to w żartobliwym tonie, skoro już wcześniej na potrzeby tego spotkania zupełnie odpuściły sobie jakiekolwiek tradycyjne formy, by spotkanie to nie było nudne. Na szczęście okazało sie być wielo rzeczami, ale na pewnoe nie było nudne. Roześmiała się słysząc kolejne słowa, ale jakoś się nie zdziwiła, że Selena była perfekcjonistką, mogła się już o tym przekonać, jak dużo wagi przykładała do najmniejszego szczegółu w planie tatuażu. Mogła się przy tym spodziewać, że i w innych sferach życia, włączając w to destylarnię, miała takie samo podejście. -W porządku, w takim razie za około miesiąc się przypomnę, ale będę myślała o tym trunku w nieskończoność, więc nie mów mi, bym czekała w nieskończoność. Twoje lekcje Cherokee również czekają. zauważyła śmiejąc się, ale i doceniając całą gościnność jaka miała zostać jej okazana. No, ale zgadza się, że szajsem nigdy nie powinno się częstować, równiez Mikayla wychodziła z tego założenia.
-Tyle praktycznych funkcji do poznawania świata i zapewniania miłych doznań. Trzeba się odwdzięczyć i o język odpowiednio zadbać, tak by potem i on zadbał o Ciebie... Nie ma to jak zgadzać się co do najmniejszych szczegółów. zabawy dwuznacznościami potrafiły naprawdę przynosić bardzo, ale to bardzo dużo zabawy.


@Selena

Yueying

Yueying
Liczba postów : 1182
Zdradzenie się z miłością do motocykli było dosyć łatwe nawet. Wszystko zależało od tego, co Mikayla zdecyduje się pokazać jej później. Zresztą przecież Selena doskonale wiedziała, że spotkanie tutaj motocyklisty było bardzo, bardzo łatwe. Nawet, jeśli teraz były same, kto mógł wiedzieć, kto nadejdzie później. Wampirzyca uśmiechnęła się tylko kątem ust, trzymając ciekawość na wodzy. No, oczywiście do pewnego stopnia rzecz jasna.
- Nie martw się, nie jestem aż tak podła, by zmuszać Cię do czekania tak długo. – uśmiechnęła się niewinnie, choć oczywiście kusiło, żeby podroczyć się z kobietą o wiele wiele dłużej. Nie była jednak taka, nawet jeśli była stuprocentowo pewna, że Mikayla odbierze to droczenie dokładnie tak, jak odebrać powinna. Nie mogła oczywiście jednak zaprzeczyć, że choć jej życiem rządził jeden wielki chaos, tak bywały dziedziny, w których perfekcja była na pierwszym miejscu. Alkohol musiał być zawsze dopracowany, tak jak posiłek czy herbata, a tatuaż musiał być idealny co do kreski i odzwierciedlający wszystko to, co miał symbolizować w jej własnej głowie. – Lekcji Cherokee nigdy sobie nie odpuszczę, więc… Czy mam rozumieć, że to będzie takie moje wkupne? – uśmiechnęła się z błyskiem w oczach, ciekawa reakcji wilkołaczycy. Nie, żeby miała z tym jakikolwiek problem, wszak w gości nie wypadało przychodzić z pustymi rękami. Będzie musiała się zorientować, co będzie najlepszym prezentem dla kobiety i jej watahy. Prędzej czy później pewnie przyjdzie poznać jej i resztę.
- Równie dobre doznania mogą zapewnić na przykład palce. O ile oczywiście ktoś wie, jak się nimi posługiwać. Na przykład taki środkowy palec. Pokazany bez kontekstu podobnoż jest bardzo negatywnym sygnałem. Ale jeśli włożyć go w odpowiednie miejsce… - spojrzała na nią w najdoskonalej niewinny sposób, na jaki w tej sytuacji mogła się zdobyć. A że przy tym delikatnie i sugestywnie zgięła palce, to już był czysty przypadek nie mający nic wspólnego z tematem rozmowy.


@Mikayla Adakai

_________________
She looks for her omens in the dancing of fire and curve of old bones.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Mikayla Adakai

Mikayla Adakai
Liczba postów : 87
Jak już nastąpi odpowiednia okazja, to Mikayla zrobi wszystko by oczarować Selena zarówno motocyklami jak i wiedzą o nich, w końcu co by nie mówić, motocykle były dumą zarówno jej jak i Wild Thunders. Dla niej samej chyba tylko pasja do tatuażu i nauce nowych technik, czy też nowinek technicznych, jak i znajomości najnowszych trendów była większa. Wszystko więc wskazywało na to, że Selena trafiła do bardzo dobrego miejsca, które najwyraźniej będzie odpowiadać wszystkim jej gustom.
-Dobrze. Nie lubię czekać. A w szczególności nie lubię czekać na obiecane przyjemności. odparła, również w ramach lekkiego droczenia się z kobieta. Zaskoczyło ją, że Radna należy do aż tak przystępnych osób, jednak cieszyła się z tego niezmiernie, bo tak pozytywnych niespodzianek, które dają dużo pozytywnych odczuć jest w życiu naprawdę niewiele. Wyglądało na to, że Radna również rozumie sytuacje i doskonale się w niej odnajduje, odpowiadając odpowiednio do stylu droczenia się jaki ta rozmowa wykreowała.
Choć na co dzień Mikayla nie przejmowała się szczególami i wolała żyć w zgodzie z tym co los przynosił, nie rozpaczając nad tym zbytnio, to jednak były dziedziny, gdzie dokładność i precyzja wykonania zdecydowanie się liczyły. I tutaj na pierwszym miejscu u niej były oczywiście tatuaże, zaraz za nimi rytuały rdzennych Amerykanów, ale i produkcja alkoholu by osiągnąć najlepszy możliwy smak i aromat można było do tej kategorii zaliczyć.
-Wkupne, szczególnie takiej jakości brzmi nieźle, choć dobrym alkoholem nigdy nie pogardzę, tym lepiej, że mam co zaoferować w zamian. Do naszych prywatnych lekcji Cherokee obiecuję przygotować się wyjątkowo dobrze. odparła odpowiadając kolejnym uśmiechem. Szczerze mówiąc, może poza najbliższą rodziną jeszcze w USA nikt nie trudził się aż tak by specjalnie dla niej przygotowywać alkohol. Zdecydowanie pozytywne doświadczenie.
-O palce zdecydowanie dbam. Zarówno o środkowy, jak i o dwa obok niego. Zdecydowanie się przydają, muszą być zarówno giętkie i odporne na długotrwały wysiłek. Oczywiście, wszystko po to, by dobrze robić tatuaże. odpowiedziała z błyskiem w oku. Jej uśmiech się tylko powiększył, kiedy widziała poruszające sie palce. Tak, spotkanie z Radną zdecydowanie wpisywało się w klimaty Mikayli.


@Selena

Yueying

Yueying
Liczba postów : 1182
Nie żałowała ani przez chwilę, że wybrała studio Mikayli do uzupełnienia swoich tatuaży. Całkiem szybko znalazła wspólny język z kobietą, a do tego w bonusie Mikayla nie narzekała, że prócz tatuażu doszło jeszcze do zrobienia kolczyków. Najlepsze pomysły podobno przychodzą znienacka…
- Mhmmm. Zapamiętam sobie. – puściła jej oczko, przeciągając się lekko. Cieszyła się, że udało jej się także przekonać kobietę, że Radni to takie same wampiry czy wilki co cała reszta, a nie skamieliny z kijami w szacownych dupciach. No, jej kija to chyba nikt nie mógł zarzucić. A dostosowanie się do okoliczności? Można było po prostu nazwać jej darem. Albo po prostu cechą charakteru, na czele z dbałością o szczegóły dotyczące produkcji alkoholu czy projektów tatuaży, które umieszczała cudzymi rękami na swoim ciele.
- Dobry alkohol to podstawa najlepszych spotkań, ileż myśli można wtedy wymienić… I dziwnym trafem po alkoholu umiera całkowicie jakakolwiek bariera językowa, wszyscy wszystkich rozumieją… Gorzej z trzeźwymi. – zachichotała pod nosem. W końcu spicie delikwenta zawsze było świetną opcja do wyciągania informacji i nie tylko. Doskonale o tym wiedziała, testowała nie raz i nie dwa w swojej przeszłości. Zresztą Mikayla pewnie też zdawała sobie sprawę z tego.
- Nie mogę się w takim razie doczekać… Tylko mam nadzieję, że uda mi się nauczyć stricte języka, a nie… aktywności fizycznej. – zakpiła sobie, nie będąc w stanie się powstrzymać. W końcu czego by nie powiedzieć, umówiony tatuaż wyglądał na chwilę obecną zupełnie inaczej, niż sobie to zakładała. Jednak nie była osobą, która protestowałaby na taką odskocznię.


@Mikayla Adakai

_________________
She looks for her omens in the dancing of fire and curve of old bones.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Mikayla Adakai

Mikayla Adakai
Liczba postów : 87
To była prawda, którą i Mikayla wyznawała, fakt, że najlepsze pomysły przychodzą tak naprawdę z zaskoczenia. Amerykanka zdecydowanie bardziej ceniła sobie spontaniczność niż drobiazgowe planowanie, dlatego bez problemu przyjęła takie poszerzenie wstępnych planów, co więcej Selena zdecydowanie tym zaplusowała, że nie trzyma się sztywno tego co było wcześniej ustalone.
-Dobrze. Będę liczyć na to, że masz dobrą pamięć. faktycznie Selena kłóciła się nieco z wyobrażeniem o Radnych jako o skamielinach. Choć z drugiej strony znała również Marcusa, z którym dało się też nieźle pobawić, choć tutaj bardziej była mowa o rozrywce dla całego gangu, jak potencjalne mordobicia, które dawały dużo radości zarówno uczestnikom jak i widzom. Selena natomiast dawała pozytywne bodźce samej Mikayli i to również się bardzo chwaliło. Zdawała sobie sprawę, że Radni muszą charakteryzować się umiejętnością dostosowania do sytuacji, jednak obecna tutaj Radna robiła to zdecydowanie dobrze, co więcej robiła wrażenie, że jest w tym naturalna, nie wyglądało to na żadną grę aktorską.
-Trzeźwych najlepiej zostawić samych sobie, zastosować wobec nich ostracyzm. Ktoś kto odmawia sobie przyjemności, musi być wyjątkowo nudnym rozmówcą. Skoro lubi tak dręczyć siebie, pomyśl co może zrobić z innymi. stwierdziła z lekkim śmiechem. Ale prawdą było, że zawsze była lekko podejrzliwa wobec niepijących.
-Mmm... nie wiesz, że języka uczy się najlepiej... w praktyce, wykonując różne czynności, a nie siedząc w książkach? A jak zaczniemy lekcje od nauki części ciała... tutaj znacząco zawiesila głos zdecydowanie doceniając słowne przepychanki jakie były możliwe z Radną.


@Selena

Yueying

Yueying
Liczba postów : 1182
Sztywne trzymanie się ustaleń nie było zbyt mądre. A raczej, należało zawsze adaptować się do sytuacji. Plany były dobrą rzeczą, ale jeśli okoliczności się zmieniały, trzeba było na bieżąco dostosowywać plany do zmian, a nie uparcie trzymać się swojego. Tak było po prostu lepiej.
- Mam. A nawet jak nie mam, to istnieją notesy i karteczki samoprzylepne. – roześmiała się szczerze, będąc daleka od udawania, że jest chodzącym ideałem. Miała swoje za uszami, miewała sklerozę, pewne rzeczy lubiły wylatywać z głowy, ale postawą były wtedy notatki. W pewnych momentach uważała, że pamięć ejdetyczna bywała bardzo przydatna, ale w zasadzie chyba jednak było to bardziej przekleństwo. Tak czy tak, notatki na pewno zamierzała zrobić, by czasem Mikayla nie poczuła się zignorowana. A i Selena bardzo nie lubiła łamać raz złożonych obietnic. Brania udziału w mordobiciach też nie lubiła, a nawet więcej, nie umiała tego robić, będąc z natury pacyfistycznie nastawionym stworzonkiem. Na pewno jednak w swym zachowaniu była szczera i widziała, że wilczyca również. Pasowało jej to.
- Powiem tak, wszystko zależy, tak sądzę. Jeśli patrzyć na ludzi, to bywają chorzy, a niektóre leki źle działają z alkoholem. Jeśli patrzyć na nadnaturalnych… Zależy od okoliczności. – puściła jej oczko. – Alkohol rozwadnia krew, więc na przykład upicie się przed tatuażem to kiepski pomysł… Swoją drogą, jesteś już gotowa, żeby zaczynać? – przeciągnęła się, strzelając karkiem i rozciągając ewentualnie zastałe mięśnie. Wprawdzie to nie był jej pierwszy tatuaż, ale jak przed każdym poprzednim czuła delikatny stres. Nie, żeby bała się bólu, ale zawsze jednak jakaś część miała obawy.
- Mówisz, że nauka języka to tylko w praktyce i najlepiej zaczynając od anatomii? – roześmiała się cicho, mając niejakie pojęcie, na co właściwie wpadnie Mikayla podczas tej nauki. Ale czemu nie, słowne przepychanki były świetne.


@Mikayla Adakai

_________________
She looks for her omens in the dancing of fire and curve of old bones.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Sponsored content


Strona 2 z 3 Previous  1, 2, 3  Next

Powrót do góry


 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach