Ktoś zamawiał Ubera? 14.11.22

2 posters

Go down

Henriette de Rouvroy

Henriette de Rouvroy
Liczba postów : 158
Henriette to chyba lubiła się męczyć. Jakby już zapomniała o tym jak bardzo cierpiała po balu, po tym co wypiła od Egona. Jednak nie mogła odmówić mu kunsztu tego co stworzył. Doceniała talenty, tak? Ich spotkanie więc można było nazwać inwestycją. W ciągu dnia miała zajęcie, Egona więc zaprosiła do siebie. Po swoim powrocie poszła się przygotować na nowo. Nie wypadało się publicznie pokazywać w tym samym outficie drugi raz tego samego dnia.  Założyła sukienkę od McQueena. Dobrała złotą biżuterię, to była chyba najbezpieczniejsza opcja. Naszyjnik z bvlgari parę pierścionków buccellati, jeden już wypadałoby odświeżyć. Włosy związała w wysokiego kucyka. Dobrała obcasy i była gotowa. Pachniała ambre russe, na niej te perfumy układały się jak schłodzony alkohol w szklance, która wcześniej została opalona laską cynamonu. Zdecydowanie preferowała te mocne zapachy. Zamówiła wcześniej parę przystawek tak, by mieć czym go uczęstować gdyby chciał. Henriette oczywiście zamierzała go zaprosić do środka i zapytać się czy zechciałby coś się napić bądź zjeść. Tak według niej wymagały maniery. Kim by była gdyby on jechał z czymś o co ona go poprosiła i nawet nie zaproponowała mu przysłowiowej herbaty. Liczyła, że powie jak cywilizowany wampir, że chce wina, bo ona herbatę robiła paskudną. Od kawy miała dobry ekspres. Przyniosła wino, swoje własne. Zanim przyjechał zdążyła posiedzieć jeszcze z kotami. Gdy zobaczyła przez kamery, że stał pod bramą, otworzyła je zdalnie. Droga do podjazdu kręcała się wkoło fontanny, która o tej godzinie była podświetlana. Garaż stał osobno od domu, dlatego Henriette wyszła, by wiedział gdzie iść. Próbowała sobie przypomnieć czy kiedykolwiek gościła Egona u siebie. Dziury w pamięci już miała.  
- Wejdź proszę - zaprosiła go, przytrzymując mu masywne drzwi.

@Egon Cadieux
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Egon Cadieux

Egon Cadieux
Skrót statystyk : S: 1/5
SPT: 5/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor
— Kontra
— Pamięć ejdetyczna
— Odczytywanie wspomnień z krwi

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [skorupiaki, -1 PRC]
— Alergik [kiwi, -1 PRC]
— Nerwus [-2 OP]
— Nosiciel

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
Liczba postów : 904
No cóż, skoro dostał zamówienie to czuł się w obowiązku je dostarczyć co nie? Zgarnął fanty do plecaka, do tego dorzucił jeszcze dwa gratisy od siebie. Cóż, skoro Heńka chciała, ile ma to może będzie chętna być jego królikiem doświadczalnym? A nóż widelec pomysł wypali?
Egon był ubrany w zasadzie w swój codzienny strój. Miał na sobie zieloną bluzę, czarne spodnie w typie bojówek i zielone najeczki. Wygoda ponad wszystko. Nie wiadomo, kiedy dopadnie go robota, nie?
Bez większych problemów trafił na konkretne miejsce. Musiał przyznać, że wikołaczyca się ładnie urządziła. W ogóle miał wrażenie, że większość znacznych posiadłości w Paryżu należała właśnie do nadnaturalnych. Przynajmniej w ich dzielnicach.
Podjechał powoli w miejsce, gdzie stała kobieta i zostawił swój motocykl tam, gdzie mu wskazała. Nie szalał, bo głupio byłoby się wypierdzielić na podjeździe, nie? Po przegranym wyścigu musiał odzyskać nieco godności, okej?
-Cześć! Dzięki. W ogóle mam dla Ciebie jeszcze dwa gratisy. Dasz mi potem znać czy to w ogóle coś jest warte czy nie- po wejściu do środka rozejrzał się z ciekawością. Może i kiedyś tu przybył po jakiejś srogiej imprezie, ale jeśli to było w takich okolicznościach to nic dziwnego, że niewiele kojarzył.
W końcu dotarł do jakiegoś stolika i uwalił się na fotelu obok.
-Te dwie… to standard. W sensie mój standard. 20% opium reszta spirytus. Te dwie są trochę mocniejsze, 25% opium, a to…- wyciągnął ze swojego plecaka dwie smuklejsze butelki-To szampan i opium 20%, daj znać jak kopie i czy warto się w to bawić- wyszczerzył się w szerokim uśmiechu.

@Henriette de Rouvroy
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Henriette de Rouvroy

Henriette de Rouvroy
Liczba postów : 158
Henriette oczywiście przyjrzała się dokładnie temu jak Egon był ubrany. Nie oceniała, bo nie było po co. Nie było to poważne spotkanie gdzie dress code był narzucony. Ona osobiście wolała być pokaźnie ubrana, ale od nikogo tego nie wymagała. Cieszyła się, że przyjechał, a nie ona musiała krążyć po mieście. Dlatego była w dobrym humorze, ugodowym, a nawet trochę towarzyskim. Stwierdzenie, że Henia “się urządziła” uznałaby za co najmniej ignoranckie. Bo jej dom to nie była jakaś byle jaka willa zbudowana w tych czasach, bez polotu, kunsztu czy jakiekolwiek duszy. Jej rezydencja była historią jej i jej rodziny. Wszystkie obrazy, każda rzeźba, najmniejszy detal na suficie to wszystko było czymś więcej niż urządzeniem się.  
Zaprowadziła go do salonu gdzie stolik do kawy był nakryty świeżym obrusem i jedzeniem. Były też przygotowane kieliszki i alkohol. No, ale on miał co innego. Przyjrzała się dokładnie temu co przywiózł. Schowała większość do barku, zostawiła ten szampan. Miała naprawdę dobry humor. Normalnie już w tej chwili by wyjęła portfel, by zapłacić mu.  
- Ile za to będziesz chciał?- zapytała - Gotówka czy przelew? - dopytywała. Zaczęła się zastanawiać gdzie zostawiła torebkę z portfelem. Liczyła, że przelew mu wystarczy, bo telefon miała zaraz obok siebie. Tak, Henriette umiała się posługiwać telefonem i szło jej to całkiem dobrze. Przelewy umiała zrobić, umiała nawet robić zamówienia online i je od razu opłacić. Taka obyta była. Długo się tego uczyła. Spojrzała na specyfik z szampanem od niego, a następnie na kieliszki. Wahała się, ale postanowiła, że co jej tam.  
- Nie zechciałbyś ze mną teraz spróbować tego z szampanem?
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Egon Cadieux

Egon Cadieux
Skrót statystyk : S: 1/5
SPT: 5/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor
— Kontra
— Pamięć ejdetyczna
— Odczytywanie wspomnień z krwi

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [skorupiaki, -1 PRC]
— Alergik [kiwi, -1 PRC]
— Nerwus [-2 OP]
— Nosiciel

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
Liczba postów : 904
Umówmy się, Egon nie należał do osób, które zwracały większą uwagę na czyjś gust. Chociaż, z jednym wyjątkiem, którym były motocykle i samochody. Egon uwielbiał sportowe maszyny, a jego motor to oczko w głowie. Co zaś do mieszkania… wystarczał mu pokój, który zajmował u Letici. Xbox, wygodny materac do spania i Egon był całkiem zadowolony. Jeśli zaś chodziło o ubrania… cóż, tutaj Egon w ogóle miał specyficzny gust, jeśli w ogóle można było mówić o jakimkolwiek guście i na większe imprezy czy chciał czy nie chciał musiał się zdawać na kreacje wybrane przez krewniaczki, których nawiasem mówiąc całym sercem nienawidził. Kreacji oczywiście, nie krewniaczek. Swoją siostrę szczerze kochał tak samo jak bratanice. Chociaż czasem działały mu na nerwy.
-Jak Ci wygodniej, mnie jest obojętne. – wzruszył ramionami. Przyjmował forsę we wszelakiej postaci, nawet w złocie. – dwa i pół tysiąca wyszło- podliczył sobie szybko w głowie. Impreza nie była tania, ale Egon miał dojście do opium naprawdę dobrej jakości. Warte było tej ceny, okej.
- Wyślesz blikiem?- zapytał jeszcze. Tak byłoby mu najwygodniej. Nie miał ochoty dyktować całego numeru swojego konta. Najpierw zresztą sam musiałby się do bankowości zalogować, żeby je sprawdzić. Nie pamiętał tak na wyrywki. Pytanie tylko czy wikołaczyca umiała w takie rzeczy.
-Czyli, że najpierw eksperymentujemy na sobie? – zaśmiał się. -Jasne, o ile załatwisz kogoś kto mnie odwiezie pod adres Letici. – zapowiedział. Ostatnio miał pecha co do Paryskich gliniarzy, nie chciałby trafić nawalony jak stodoła na komisariat.
-Jakąś imprezę szykujesz?- zapytał zaciekawiony, patrząc jak Henia nalewała nowego Egonowego wynalazku. – W sumie to powinienem zapytać Merlota czy nie ma jakiegoś musującego wina, pasującego do opium…- oznajmił w ogóle nie rozumiejąc czemu mu to wcześniej nie wpadło do głowy.

@Henriette de Rouvroy
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Henriette de Rouvroy

Henriette de Rouvroy
Liczba postów : 158
Maszyny z piekła. Henia nie lubiła aut, nie lubiła prowadzić, nie lubiła jeździć szybko i nie lubiła stłuczek. Budziły w niej agresję, a po co sobie psuć nerwy na marne? Dlatego zazwyczaj kierowca ją wszędzie zabierał. Czasami zazdrościła innym wilkołakom czy wampirom, którym tak łatwo było się przystosować. Chociaż już i tak radziła sobie lepiej. Najwięcej trudności sprawiał komputer, to była dla niej męczarnia za każdym razem gdy musiała go użyć. Z telefonu umiała korzystać, nawet pamiętała, by zamykać aplikacje i usuwać powiadomienia. Co kiedyś jej trudności sprawiało. Umiała wykonać przelew o jakim mówił. Nie było to aż takie trudne. Złapała telefon, wpisała jego numer telefonu, kwotę i poszło.  
- Mój kierowca cię odwiezie lub zawsze możesz zostać tutaj - odpowiedziała ze spokojem.
Od razu po tym wzięła się za nalanie specyfiku. Rozlała po równo, tak, by sprawiedliwie było. Nad pytaniem jego chwilę się zastanowiła. Nie była pewna jaka odpowiedź będzie najlepsza. Nie chciała wyjść na osobę, która nadużywała substancji odurzających. No, ale co miała mu opowieści zmyślać do czego to jej potrzebne? No nie bardzo.  
- Do użytku mniej więcej własnego. Po balu chwilowo mam dosyć wyjść towarzyskich. Ogólnie mi daleko do ekstrawertyka - przyznała się. Ogólnie po niej raczej było widać, że ona wolała swój dom i swoje cztery ściany. Podała mu kieliszek i lekko się uśmiechnęła. Stuknęła swoim kieliszek, chyba z przyzwyczajenia. Zawartość wypiła duszkiem i szybko zalała winem. Ten szampan jej średnio podpasował. Ciekawe jakiego wlał, ale uznała, że nie będzie pytać. Bo i po co?  - Mi ostatnio bardzo smakują likiery wiśniowe. Myślę, że też, by pasowało. Są bardzo słodkie.
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Egon Cadieux

Egon Cadieux
Skrót statystyk : S: 1/5
SPT: 5/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor
— Kontra
— Pamięć ejdetyczna
— Odczytywanie wspomnień z krwi

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [skorupiaki, -1 PRC]
— Alergik [kiwi, -1 PRC]
— Nerwus [-2 OP]
— Nosiciel

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
Liczba postów : 904
Pod tym względem Egon był przeciwieństwem Henrietty. On sam lubił jeździć, a im szybszy był pojazd tym było lepiej. W końcu czym miał się martwić? Był wampirem, 99% kraks jest dla niego przeżywalnych, co nie? Nic przyjemnego to fakt, nie było to coś co chciałby robić raz w tygodniu „dawno nie robiłem salta samochodem, trzeba to nadrobić”, ale nie miał żadnych zahamowani, kiedy prowadził. Jeśli chodzi o komputer i telefon to radził sobie całkiem nieźle. Nie był ekspertem w tej dziedzinie, nie potrafił pomóc, jeśli komuś włączyło się coś dziwnego, ale pograć, ściągnąć appkę włączyć mapy i różne takie, potrafił bez problemu. Może to wpływ jego siostry Leticii, z którą był dość blisko związany.
-Dzięki- powiedział tylko. Zobaczą, która opcja okaże się wygodniejsza jak już skończą butelkę doprawioną opium. Może faktycznie zostanie? Nic dzisiaj nie miał więcej do zrobienia, więc nigdzie mu się nie spieszyło.
- Czaję… serio? – aż przekręcił głowę zaskoczony. -Nigdy bym nie powiedział, że jesteś introwertyczką. Dobrze się maskujesz- wyszczerzył zęby w uśmiechu. Co do Egona sprawa była prosta, ten był wręcz stereotypowym ekstrawertykiem i potrzebował publiki.
Wampir podobnie do wilkołaczycy wypił szampana duszkiem. Po minie było widać, że był trochę rozczarowany efektem.
-No hitu na Sylwestra z tego nie będzie- westchnął. Widać te dwie butelki, które dzisiaj przyniósł miały być jedynymi jakie powstaną.
-Można spróbować. Ostatnio też zastanawiałem się nad wykorzystaniem Chartreuse. Smak pewnie będzie bardziej wytrawny, ale może ładnie się zgra z opium. Wiśniowy też spróbuję przy okazji. – zgodził się z sugestią Heni. Może faktycznie słodycz była tym czego szukał? Tyle pytań i tak niewiele odpowiedzi. W sumie to Egon nawet specjalnie by się nie brał za mieszanie alkoholu z opium, ale po balu u Scalettich jego wytwór zaczynał zyskiwać coraz większą popularność i wampir zachęcony początkowym sukcesem próbował sił w innych mieszankach.

@Henriette de Rouvroy
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Henriette de Rouvroy

Henriette de Rouvroy
Liczba postów : 158
Henriette aż się roześmiała na jego słowa. Dobrze się maskowała? Widać było, że mało rozmawiali i się widzieli. To chyba jej ojciec, Tahira i Dorien widzieli jak potrafiła się zamykać w domu. Nie mówiąc już o tym, że dwadzieścia osiem lat życia spędziła zamknięta w domu. On o tym jednak nie wiedział i nie zamierzała tego wywlekać. Próbowała to w sumie odebrać jako komplement. W jej opinii ekstrawertykom było o wiele łatwiej w życiu. Nie brakowało jej oczywiście zdolności do komunikacji. Po prostu ona baterie ładowała będąc w swoich czterech ścianach, a raczej tysiącach ścian.  
- Wiesz, ja preferuje swój dom i lubię swoje towarzystwo, no i moich kotów. Ładuję baterie będąc właśnie tutaj. Goście mi nie przeszkadzają, czasem wolę zaprosić kogoś tutaj niż jeździć po Paryżu, który swoją drogą zrobił się okropnym miastem - wyraziła swoje zdanie - Widziałam ostatnio zestawie top pięć romantycznych miejsc w Paryżu i myślałam, że padnę ze śmiechu. Wspomnieli o miejscach, które w rzeczywistości obecnej są zaniedbane, brudne i przeludnione.  
Wstała zrobić drinka sobie i jemu. Wymieszała alkohol, sok i słodki syrop. Drink był słodko-ostry. Dawał przyjemny rozgrzewający posmak. Wręczyła mu i usiadła ponownie na fotelu. Pomyślała nad jego pomysłem wykorzystania Chartreuse. Lubiła w sumie ten alkohol.  
- A absynt? Ten prawdziwy, podawany tradycyjną metodą. Pomyśl opium wymieszana z wodą i połączone z absyntem. Lałoby się z kraniku, a w wodzie dobrze się wszystko rozpuszcza. Ma na tyle mocny smak, że nie byłoby nic czuć i szybko, by uderzało do głowy.  
Aż naszła ją ochota na napicie się absyntu. Dawno tego nie robiła, a kiedyś to był jej ulubiony trunek. Chociażby ze względu na sam ten proces i piękne fontanny, które kupowała. Detale na łyżeczkach, piękne kieliszki. Cieszyło ją to po prostu estetycznie. Wiedziała, że Egon w swoim życiu też na pewno się w to bawił.
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Egon Cadieux

Egon Cadieux
Skrót statystyk : S: 1/5
SPT: 5/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor
— Kontra
— Pamięć ejdetyczna
— Odczytywanie wspomnień z krwi

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [skorupiaki, -1 PRC]
— Alergik [kiwi, -1 PRC]
— Nerwus [-2 OP]
— Nosiciel

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
Liczba postów : 904
No mogło tak być. W sumie Egon nie znał, aż tak dobrze Henriette, ale jakby nie było na balu u Scalettich wcale nie wyglądała na skrajną domatorkę. No ale jak to mówią, pozory mylą. Widać tak było i w przypadku Henriette.
-Okropnym? Dlaczego? Zgadzam się korki są paskudne… ale w nocy…- przerwał zdając sobie sprawę z tego, że rozmawiał z wilkołaczycą, co oznaczało, że jego rozmówczyni nie musiała się kryć w mroku. To tyczyło jedynie jego i jego krewniaków. Czy czasem żałował, że nie może wyjść na słońce? Owszem, ale tylko czasem, jak go naszedł jakiś paskudny nastrój. Przemienienie się w wampira otworzyło przed nim znacznie więcej możliwości niż miał za swojego ludzkiego życia. Nie narzekał.
-Paryż ma swój urok, oczywiście jak się odejdzie kawałek od wieży Eiffela – wzruszył ramionami. Nie był aż tak sceptycznie nastawiony. Lepszy Paryż niż jakiś Londyn, co nie? Przyjął z cichym podziękowaniem drinka i spróbował nieco. Musiał przyznać, że był niezły.
-O… ten musi walić znienacka. Nie czuć mocy…- stwierdził z uśmiechem i szybko wyzerował swoją porcję. Był wampirem, regeneracja sprawiała, że aby się upić musiał w siebie wlać znacznie więcej niż przeciętny człowiek.
-A ty wiesz… że jakoś nie miałem okazji próbować absyntu? - widać nie tylko Henriette miała dzisiaj zaskakiwać. - Na początku się nie złożyło, a potem było mi jakoś głupio się przyznawać, że nie mam pojęcia jak to pić- dodał jeszcze jakby dla wyjaśnienia. Ot zdarzało się, nie?
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Henriette de Rouvroy

Henriette de Rouvroy
Liczba postów : 158
Spojrzała na niego jakby pobłażliwie. Czy on ją naprawdę pytał dlaczego? Zaczęła mu wymieniać długą listę miejsc, które zostały zniszczone przez współczesną architekturę. Wymieniła wszystkie miejsca, które wymagały remontu. Nie zaczynała o zabytkach i o tym jak bardzo współcześnie ludzie nie mieli pojęcia co robią. Krew jej się gotowała jak myślała o tym jak jej kultura zostawała zaprzepaszczona na tej przestrzeni wszystkich lat.  
- Nie wiem dokładnie jaka jest różnica wieku między nami, ale kiedyś inaczej tutaj wszystko wyglądało. Może to zwyczajnie moje starcze gadanie. W sumie to bolą mnie już kolana jak ma padać, a więc możliwe, że to tylko moje starcze pierdolenie- zażartowała z swojego zachowania. Umiała się z siebie śmiać jak była w humorze do tego. Dzisiaj było całkiem dobrze. Nie zdziwiła się,  że Egon nie próbował absyntu, ale i nie oceniała tego. Musiała się zastanowić gdzie miała cały sprzęt. Zadziwiała się gdy go nie było w barku, był sam absynt, ale nie szkło. Musiała go przestawić, bo tylko zbierało kurz. Zostawiła swojego gościa samego licząc, że nie będzie nic ruszał, bo źle by się to mogło skończyć. Nie posądzała go o nic, ale część przedmiotów w jej domu była bardzo delikatna. Nie chciała, by cokolwiek zepsuł, bo rachunek byłby bardzo długi, a i ciężko byłoby o naprawę takich unikatów. Zwyczajnie też była przywiązana i byłoby jej zwyczajnie przykro. Zeszła do kuchni w której nigdy nie wiedziała co jest. Rzadko tutaj bywało, to nie było pomieszczenie dla niej, nie bez powodu było tak ukryte przed arystokratycznymi oczami. Zaczęła się rozglądać aż znalazła drewnianą skrzynię. Podniosła ją bez problemu, na coś jednak się przydawało bycie tym wilkołakiem. Wróciła z nim na górę, postawiła na stole.  
- Nie wiem czy to dobry pomysł mieszać, bo sądzę, że może nas pozamiatać. No, ale jak mówiłam możesz tutaj spokojnie przenocować, przygotuję ci w razie czego komnatę. Oczywiście jeśli chcesz spróbować się napić.
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Egon Cadieux

Egon Cadieux
Skrót statystyk : S: 1/5
SPT: 5/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor
— Kontra
— Pamięć ejdetyczna
— Odczytywanie wspomnień z krwi

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [skorupiaki, -1 PRC]
— Alergik [kiwi, -1 PRC]
— Nerwus [-2 OP]
— Nosiciel

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
Liczba postów : 904
No dobra, w trakcie tej litanii szczęka mu trochę opadła. Cadieux na co dzień nie zwracał uwagi na to co się działo z zabytkami, starymi domami czy innymi miejscami. Był bardziej zaprzątnięty przyziemnymi rzeczami. Pewnie nie on jeden.
- Też nie wiem, ale dopiero co skończyłem pierwszą setkę wampirzego życia- oznajmił Henriettcie. On sam nie miał pojęcia, ile wilkołaczyca miała lat, ale też specjalnie ten temat go nie zajmował. -Poza tym trochę bym się zmartwił, jeśli to faktycznie byłoby starcze pierdolenie. Znaczy, że nas szybko dopada. – zakładał, że de Rouvroy nie była AŻ tak stara. Gdyby ktoś kazałby mu strzelać oceniłby ją mniej więcej na wiek Tahiry. W końcu całkiem dobrze się dogadywały, nie?
Tak czy siak wizja zostania wkrótce starym zgredem, a po milenium zdziecinniałym wampirem wcale mu nie odpowiadała. Dobrze mu było tak jak jest. Nie ma co kombinować.
Normalnie Egon wiedziony ciekawością pewnie zacząłby faktycznie myszkować po domu Heni. Wodopój miał pod ręką, fotel był wyjątkowo wygodny… W ogóle musiał się dowiedzieć co to było to na czym usadowił swoją czcigodną. Sahakowi by się taki przydał. No ale to później.
Kiedy kobieta wróciła mogła zobaczyć Egona grzecznie siedzącego na swoim miejscu, dopijającego drinka i grzebiącego coś w swoim telefonie. Z daleka wyglądałby jak typowy ludzki nastolatek, no ale o to trochę chodziło w jego stylu bycia, nie?
-U… poważna sprawa- mruknął, kiedy jego wzrom padł na drewnianą sklrzynię. Jego telefon zaś trafił do kieszeni. -Chcę. Kiedy jak nie teraz. Jak faktycznie nas zmiecie to zostanę na noc, tak jak mówisz- no przecież nie będzie ledwo przytomny jechał na motocyklu przez Paryż. O ile w ogóle wyjechałby przez bramę, a nie wrąbał się w ogrodzenie posiadłości po pierwszym zakręcie. Takie ryzyko też istniało.
-Co najwyżej ryzykujesz, że nie będę chciał opuścić twojej posiadłości, jak mi będzie za wygodnie- dodał ze śmiechem, mówiąc pół żartem, pół serio.

@Henriette de Rouvroy
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Henriette de Rouvroy

Henriette de Rouvroy
Liczba postów : 158
Dla Henrietty to była część jej przyziemnego życia. Ta dyplomacja, bycie wilkołakiem to chyba była coś dla niej niecodziennego. W głębi ducha nadal była snobistyczną arystokratką. Gdyby przestała zwracać uwagę na takie rzeczy to chyba przestałaby być sobą. Może była nieco zbyt dramatyczna, ale naprawdę sądziła, że więcej osób powinno zwracać uwagę na takie szczegóły. Może wtedy to miasto, by trzymało jeszcze jakiś poziom.  
Henriette naprawdę, by nie przeszkadzało gdyby Egon został na noc. Miała wystarczająco miejsca, byle nic nie zepsuł. To było jej największe zmartwienie. Nie chciałaby pisać do Sahaka listy a4 z wyszczególnionymi kosztami do pokrycia. Tak jak patrzyła na Egona to myślała sobie, że całkiem go lubi. Przyjazny się wydawał, na serio. Złapała za ściereczkę, widok to był nadzwyczajny. Panna de Rouvroy coś sprzątała.  Jej delikatne dłonie nie było stworzone do takich rzeczy, a jednak udało jej się z gracją wypolerować szkło. Zaczynała powoli czuć działanie trunku jaki zażyła. To dobrze, znaczy, że działał. Przygotowała lód, wodę, kostki cukru i alkohol. Stanęła przed Egonem i zaczęła mu tłumaczyć cały proces powstawania absyntu, czym ten alkohol się specjalizował. Dała mu powąchać go prosto z butelki gdzie zapach był najmocniejszy, uderzający po nozdrzach. Następnie nalała sobie i mu kieliszka. Coś przeczuwała, że padnie dzisiaj trupem. Miała nadzieję jedynie, że doczłapie się do łóżka.
- Wypij na raz, serio- powiedziała zanim wzniosła z nim toast. Skrzywiła się tylko lekko. Ją ten smak ani trochę nie gorszył. Nawet jej smakował taki na czysto. Do fontanny nalała wody i dała tam okrągłe kostki lodu. Do dwóch szklanek nalała idealnie odmierzoną ilość absyntu. Chciała już złapać za łyżeczki, ale nie była pewna czy to nie było czyste srebro, miało taki kolor. Pamiętała, że zleciła wykonanie nowych, ale czy to na pewno były te? Wysunęła opuszek palca bojąc się je dotknąć. W końcu się odważyła, a palec był cały. Ok, czyli to były te. Łyżeczki ułożyła na szklankę, a na niej kostkę cukru.  
- Ja ci pokażę dzisiaj metodę jaką mnie uczyli pić, Louche. Widziałeś do fontanny nalałam wody, do szklanki absyntu. Kostka cukru najlepiej, by była bardziej podłużna. Odkręcę teraz kranik i powoli będzie sobie kapać. Czekaj muszę usiąść, bo mnie zaczyna brać.  
Chciała mu powiedzieć więcej, więcej przedstawić, ale naprawdę zaczynała odczuwać skutki opium. Usiadła na swoim fotelu i wskazała mu ręką na cały proces. Wyjęła swój telefon, otworzyła notatnik i zapisała w liście rzeczy do zrobienia “Wytłumaczyć na trzeźwo absynt” tyle napisała.  
- Chcesz coś obejrzeć? Umiem korzystać z telewizora i nawet ogarniam co to Marvel- zaśmiała się.
@Egon Cadieux
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Egon Cadieux

Egon Cadieux
Skrót statystyk : S: 1/5
SPT: 5/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor
— Kontra
— Pamięć ejdetyczna
— Odczytywanie wspomnień z krwi

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [skorupiaki, -1 PRC]
— Alergik [kiwi, -1 PRC]
— Nerwus [-2 OP]
— Nosiciel

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
Liczba postów : 904
W przeciwieństwie do wilkołaczycy, Egon całkowicie bez większych zastrzeżeń przyjął swoje nowe życie jako wampira. Cóż, on miał nieco prościej. Jego ludzkie życie nie było łatwe, mimo że trwało ledwie 18 lat. Niby po przemianie dalej zajmował się podobną… sferą co za życia, jednak teraz należał do potężnej i bogatej rodziny, a do tego cieszył się wszelkimi bonusami z jakich mogli korzystać nadnaturalni. Nie musiał się bać, że byle śmiertelnik go ściągnie do parkietu przy bójce. Fakt, brak możliwości wychodzenia na słońce był nieco problematyczny, ale w tych czasach… miasto nigdy nie śpi. Można z tym żyć.
Egon nieco rozleniwiony alkoholem, który już krążył w jego żyłach, spod przymrużonych oczu obserwował poczynania Henriette. Nie zamierzał jej tu zaraz zasypiać czy odlatywać, ale zrobił się nieco ociężały, tak jakby właśnie wypił dwóch ludzi praktycznie do zera.
Starał się słuchać w miarę uważnie tego co wilkołaczyca mu mówiła o absyncie, ale to wcale nie było takie proste.
-Specyficzne…- mruknął, kiedy powąchał trunek znajdujący się w butelce. Kto to w ogóle wymyślił, że należy to pić i w ogóle jest niezłe.
- Santé!- powiedział przy toaście i zgodnie z instrukcją wypił to cudo na raz. Egon skrzywił się za to nieco bardziej. Nie spodziewał się tak mocnego smaku. -Nie wiem czy zostanę fanem- mruknął. -No chyba, że to jeden z tych alkoholi, który z każdym łykiem staje się smaczniejszy- dodał jeszcze.
Z zaciekawieniem za to obserwował dalsze poczynania kobiety. Czyli to jednak było bardziej skomplikowane.
-A możemy. W sumie jesteśmy w takim stanie, że zaraz nam będzie wszystko jedno. Puść jakiś beznadziejny horrow, najlepiej z wampirami i wilkołakami, o. Pokomentujemy sobie- zaproponował. Słabe filmy na bani zawsze były bardziej śmieszne a mniej żałosne.
-Długo będzie tak kapać?- zapytał zezując na szklanki z alkoholem.
@Henriette de Rouvroy
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Sponsored content


Powrót do góry

- Similar topics

 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach