I need a little fabulous is that so wrong?

3 posters

Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Go down

Ida Olszewska

Ida Olszewska
Skrót statystyk : S: 0/5
SPT: 3/5
PRC: 3/5
OP: 2/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktorka
— Nauki ścisłe: chemia (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
1. Nadwrażliwość [-2 PRC]
2. Alergiczka: ananas, laktoza [-2 PRC]
3. Potępiona: Islam [-1 skup]
4. Nienasycona [-2 OP]
5. Niestabilna [bezsenność, PTSD -4 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
1. Farciara
2. Predatorka [+1 PRC]
3. Szósty zmysł [+1 S,OP]
4. Mistrzyni skupienia [+2 OP, skup]
5. Syta [+2 OP w przypadku głodu]
Liczba postów : 1143
First topic message reminder :

Zgodnie z obietnicą, po powrocie z balu i odsapnięciu, napisała smsy do Carol i Cerise, w których zaznaczyła, że to babski wieczór. Tylko one, plotki, krew i alkohol. Żadnej polityki, żadnych układów, żadnych trudnych tematów.
Posprzątała mieszkanie, bo nie mogła nikogo zaprosić do takiego, jakim je zostawiła. Wszędzie leżało mnóstwo kubków po wypitej kawie, krwi i takich z pozostawionymi fusami herbaty. Papiery z jakichś eksperymentów z Silvanem zajmowały każdy możliwy blat, a te z odrzuconymi hipotezami czy błędnymi obliczeniami pomięte w kulkę lądowały pod stołem. Dodatkowo wszędzie leżały ciuchy (mniej lub bardziej brudne), kosmetyki i panował ogólny misz-masz. Nie próbowała tego jakoś szczególnie ogarniać. Po prostu papiery złożyła w jedno miejsce, ciuchy wrzuciła do pralki, nie przejmując się zbytnio podziałem na kolory, a kosmetyki zebrała w kosmetyczce. Chciała je poprosić o radę w wyborze sukienki na wesele, bo miała kilka opcji, więc zawczasu przygotowała wszystkie swoje najlepsze kiecki, co by nie musiała ich szukać w przepastnej szafie. Nie lubiła zbytnio żyłować na Silvanie, ale przez te dwa lata udało jej się zrobić trochę zakupów za pomocą jego karty. Jak sobie zrobił dzieciaka, to niech się męczy.
Była wychowywana w Polsce, więc nie umiała postawić tylko na przygotowanie odpowiednich grup krwi (i najlepszego syntetyku z lodówki Silvana) i alkoholu (ona sama wolała drinki, z wódką ale kupiła także wina, rumu, whisky i bardzo ciekawie wyglądającą butelkę ginu). Zrobiła kilka szybkich sałatek, koreczki, a do misek wsypała chipsy i precelki. Wszystko, żeby jej znajome poczuły się odpowiednio ugoszczone.
Kiedy skończyła ogarnianie zostało jej jedynie kilkanaście minut do omówionej godziny, więc po prostu wzięła szybki prysznic i przebrała się z dresu domowego na dres wyjściowy. W końcu nie musiała się przed nimi stroić, nie było takiej potrzeby.
Stały bywalec
Loguj się codziennie minimum przez dwa tygodnie.
Szczęściarz
Na jednej sesji wylosuj w kościach 3 sukcesy pod rząd.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Ida Olszewska

Ida Olszewska
Skrót statystyk : S: 0/5
SPT: 3/5
PRC: 3/5
OP: 2/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktorka
— Nauki ścisłe: chemia (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
1. Nadwrażliwość [-2 PRC]
2. Alergiczka: ananas, laktoza [-2 PRC]
3. Potępiona: Islam [-1 skup]
4. Nienasycona [-2 OP]
5. Niestabilna [bezsenność, PTSD -4 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
1. Farciara
2. Predatorka [+1 PRC]
3. Szósty zmysł [+1 S,OP]
4. Mistrzyni skupienia [+2 OP, skup]
5. Syta [+2 OP w przypadku głodu]
Liczba postów : 1143
Ida skinęła głową na wszystkie informacje o filtrach. Chociaż dla niej "normalnym" filtrem zawsze było SPF50. Chemią zafascynowana była od czasów gimnazjum, więc dużo czytała i od młodych lat używała takiego kremu. Gdy zaczęła się malować, kładła go pod podkład, starając się jak najlepiej zabezpieczyć twarz przed zmarszczkami.
Pewnie, dwie tubki najmocniejszego kremu u mnie i dwie u Maurice'a. — Uśmiechnęła się lekko. Nie była na słońcu od ponad dwóch lat. Zbyt się bała bólu, ale też i nie chciała wspominać dawnego życia i tego co straciła. Ciepło wymieniła na chłód i tak miało już zostać.
Zaczęła się zastanawiać nad tym jak wygląda typowe, polskie wesele. Nie było w tym nic szczególnie ciekawego, a jedyne tradycje jakie przyszły jej przez myśl nie były już tak chętnie kultywowane. Jakieś witanie chlebem i solą, błogosławieństwo rodziców czy przenoszenie panny młodej przez próg sali weselnej. Podobno na wsiach robiło się bramy, ale ona, wychowana w wielkim mieście tego nie doznała.
Wiecie, teraz przez zachwyt zachodem jest coraz więcej takich typowo amerykańskich tradycji. Właśnie druhny czy dziewczynki sypiące kwiatkami. Chociaż to dalej mały odsetek. My na potwierdzenie ważności ślubu mamy świadka i świadkową, którzy podpisują papierek, a później bardzo często ogarniają gości na weselu jakby się coś działo, żeby państwo młodzi nie musieli się tym przejmować. Miałam być świadkową Pawła, ale przez to wszystko nie mogłam. — Zrobiło jej się trochę przykro z tego powodu, bo od dziecka zakładała, że ona będzie tym ważnym kimś na weselu brata, a on będzie na jej uroczystości. Najwyraźniej los lubi być przewrotny, bo ona pewnie już nigdy się nie hajtnie, a on musiał przełknąć bardzo gorzką pigułkę "być może nawet nie przyjadę", którą musiała mu zaserwować.
Zrzucając z siebie sukienkę, szybko złapała jakąś inną i słysząc słowa Ceri potrząsnęła głową.
Nie, nie pasuje mi ta. Zbyt zwykła i taka nijaka. — Mówiąc to wbijała się powoli w kolejną, tym razem sięgającą do ziemi, z zsuniętymi ramiączkami na ramiona. Wyglądała bardzo elegancko, ale i szykownie. — Kiedyś czerń była nieodpowiednia, ale teraz już raczej jest okej. Tylko bieli dalej nie można. No i nie obchodzi mnie co pomyśli Maurice, on i tak będzie patrzył tylko na siebie. — Wzruszyła ramionami, bo wszyscy wiedzieli jak zapatrzony w siebie był Hoffman. — No to widzicie, wampir zagadka. Ja jestem pewna, że Silvan nie wie co mu siedzi w głowie. Może nikt nie jest. Nie obchodzi mnie to, dopóki nie zepsuje mi wesela swoimi humorami. — Opadła na kanapę, cały czas w wybranej kreacji. Sięgnęła po drinka, którego upiła kilka łyków, po czym oparła się o oparcie kanapy, zmęczona trochę tym wszystkim. Zaczynała się trochę obawiać, czy to w ogóle wyjdzie, czy nie będzie musiała wyjść z połowy imprezy, zbyt przytłoczona bliskimi.

_________________
You better run like the devil 'cause they're never gonna leave you alone
Stały bywalec
Loguj się codziennie minimum przez dwa tygodnie.
Szczęściarz
Na jednej sesji wylosuj w kościach 3 sukcesy pod rząd.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Cerise Dracula

Cerise Dracula
Liczba postów : 150
Prawdopodobnie wiedza Cerise o weselach, wyniesiona z filmów choćby z książek Nory Roberts, nasuwała jej zupełnie inne wizje wesel niż te, o których myślała Ida. Apopleksja odnośnie dekoracji, kolory panny młodej, szwadronik druhen w lawendowych sukienkach, impreza zaplanowana co do minuty i zakończona po czterech, stresujących godzinach – tak to widziała. I nie do końca pojmowała, o co ten cały szum. Co zapewne miało związek po prostu z tym, że jako wampir zupełnie inaczej patrzyła na takie uroczystości.
- Myślę, że gdyby nie koszty, wiele amerykańskich panien młodych by się na to zdecydowało. To znaczy jednakowo ubrane druhny – powiedziała Cerise w zamyśleniu. – By nie przyćmiły pannę młodą. Nawiasem mówiąc, wiecie, jaką historię ostatnio czytałam na redicie? Panna młoda pozwoliła wszystkim, także druhną ubrać się jak zechcą. Druhna, najlepsza przyjaciółka panny młodej, na jej weselu przyszła oburzona, bo okazało się, że siostrzenica panny młodej, miała niemal identyczną sukienkę i wyglądała w niej lepiej. Domagała się, aby ją wyrzucić i twierdziła, że ta zrobiła to specjalnie. Gdy panna młoda odmówiła, matka tej przyjaciółki przybiegła z krzykiem, że ta niszczy najpiękniejszy dzień życia jej dziecka. A kiedy wychodziły, bo dały w końcu ultimatum, że albo one sobie idą, albo siostrzenica zmienia sukienkę… to matka przyjaciółki wylała na tę siostrzenicę wino.
Wyraz twarzy wampirzycy zdradzał bardzo głęboki namysł. Jakby nie tyle zaskakiwała ją ta historia, ile próbowała dojść do tego, co mogło kierować ludźmi, zachowującymi się w ten sposób. Chciałaby powiedzieć po prostu „och, ludzie”, ale przecież wśród wampirów też były osoby zachowujące się w ten sposób…
Cerise obserwowała Idę, w kolejnej kreacji, znad okularów. Uśmiechnęła się lekko, gdy ta zaprezentowała ciemną sukienkę.
– Uważaj na kieliszki z winem. Ktoś może taki na ciebie wylać, żebyś nie wyglądała lepiej od niego. Panna młoda na przykład – ostrzegła żartobliwie, bo owszem, Olszewska prezentowała się w sukience bosko. Cerise niby coś kojarzyła, że czerń zakładana na ślub oznacza złe życzenia wobec nowożeńców w większości kultur, ale wszak na polskiej za bardzo się nie znała, więc nic nie powiedziała: Ida na pewno wiedziała lepiej. – Ehem. Na siebie? Wiesz…
Cerise zawahała, ale w końcu odezwała znowu.
– Na tańcach nie mógł oderwać od ciebie nie tylko wzroku, ale też rąk.
A Silvan nawet to nagrał.
Właściwie Cerise była wtedy pewna, że oto kolejny romans Mauricego. I nie to, że miała coś przeciwko, ale trochę się bała, że wampir złamie temu wampirzemu pisklakowi serce.
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Carol Moreau

Carol Moreau
Liczba postów : 64
- Chyba raczej wiadra – ewidentnie zażartowała. W końcu tubki trąciły malizną, tu trzeba było większej ilości… a na poważnie, na dobrą sprawę dosłownie szpachlowanie się kremem z filtrem mijało z celem, nie mówiąc już o tym, że było to mocno niewygodne, niepraktyczne, brudzące wszystko dookoła. Nieestetyczne zresztą też. I do tego jak się tu pomalować, przecież takiego fluidu nie dałoby się położyć na GRUBĄ warstwę kremu.
- Ach, takie buty – wyrzekła ze zrozumieniem, chociaż czy rzeczywiście zrozumiała, to już inna kwestia. Ale tak, generalnie to wszystko zdawało się mieć sens, zachwyt zachodem i tak dalej, choć też nasuwało się pytanie, dlaczego najwyraźniej nie są kultywowane narodowe tradycje. A tak, zaraz, zachwyt.
- … chyba to kojarzę – stwierdziła z pewną zadumą w głosie i skinęła głową – Tak, zdecydowanie trzeba uważać na kieliszki z winem. Choć jestem pewna, że nawet jakby się taki złośliwy znalazł, to i tak będziesz lepiej wyglądać – uznała, dochodząc do wniosku, że nawet cała butelka wina nie byłaby w stanie przyćmić urody Idy.
- Wiesz, Ceri, patrzenie na siebie nie oznacza, że nieodrywanie rąk to wyklucza – odkaszlnęła cicho. W końcu macanie kogoś też mogło być wyrazem patrzenia wyłącznie na siebie, na własne potrzeby, nie musiało to mieć nic wspólnego z uwzględnieniem drugiej strony w jakikolwiek sposób.
- W każdym razie będę trzymać kciuki, żeby się odpowiednio zachowywał – obiecała i przyjrzała się z namysłem Idzie. A raczej kolejnej sukience – I muszę powiedzieć, że w tej też bardzo ładnie wyglądasz! Chyba nawet wolałabym tę od poprzedniej...

Ida Olszewska

Ida Olszewska
Skrót statystyk : S: 0/5
SPT: 3/5
PRC: 3/5
OP: 2/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktorka
— Nauki ścisłe: chemia (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
1. Nadwrażliwość [-2 PRC]
2. Alergiczka: ananas, laktoza [-2 PRC]
3. Potępiona: Islam [-1 skup]
4. Nienasycona [-2 OP]
5. Niestabilna [bezsenność, PTSD -4 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
1. Farciara
2. Predatorka [+1 PRC]
3. Szósty zmysł [+1 S,OP]
4. Mistrzyni skupienia [+2 OP, skup]
5. Syta [+2 OP w przypadku głodu]
Liczba postów : 1143
Zaśmiała się na historię o winie. Brzmiało coś, co mogłoby wydarzyć się na polskim weselu, ale równie dobrze na paryskim bankiecie. Nigdy nie rozumiała oburzenia kobiet, kiedy ktoś inny miał taką samą kreację. Dla niej to byłby sygnał, że razem z tą drugą panną mają podobny gust i z łatwością będą mogły wymienić się doświadczeniami. Podziękowała Carol za komplement, licząc jednak na to, że nikt jej winem nie będzie oblewał. Zapamiętała jednak, żeby w razie wypadku spakować coś na przebranie. Ostrożności nigdy za wiele.
Prawie zakrztusiła się drinkiem, kiedy Ceri wspomniała o tym co wraz z Mauricem wyczyniali na balu. Czy naprawdę dosłownie każdy to widział? Byli aż tak przyciągający uwagę? Spojrzała na nią wzorkiem typu "seriously?", po czym odezwała się, chcąc zdusić takie plotki w zarodku. Nigdy, przenigdy nie zamierzała niczego robić z Mauricem.
Noo, podczas tańca się chyba zazwyczaj na siebie patrzy. A ta sytuacja o której myślisz, to jedno wielkie nieporozumienie. Potknęłam się, co zapewne widzieliście, sukienka mi zjechała, a on ją podciągnął. Za co w sumie jestem mu wdzięczna, nie każdy musiał podziwiać mój biust. — Wzruszyła ramionami. Dlaczego nagle każdy zakładał, że pomiędzy nimi coś jest? Dwa i pół roku niechęci i antypatii miały być wymazane przez jednego felernego walca? Dobrze im się tańczyło, ale po tych wszystkich komentarzach trochę żałowała, że dała mu się w to wciągnąć.
Wiecie, jak dla mnie to nie musi się zachowywać, wystarczy, że nie będzie przeszkadzał. I tak ma być tylko przyzwoitką. Bałam się jechać sama, bo, no wiecie, nawet jak już się kontroluję i nie mam problemu z krwią, to to jednak będzie dużo emocji i innych czynników. Ktoś musi trzymać rękę na pulsie. — Zakręciła szklanką i dopiła drinka do dna, czując jak przyjemnie grzeje ją w gardło. Czuła się trochę nerwowa, ale sama nie wiedziała dlaczego, czy przez rozmowę o kontroli, czy może w końcu do niej dotarło z kim się do tej Polski wybierała. Spojrzała jeszcze raz na swoje odbicie w lustrze i pokiwała głową. Chyba faktycznie ta sukienka miała to coś, szczególnie, że reszta ciuszków z kupki była pstrokata lub błyszcząca. Ta wręcz krzyczała elegancją, a Ida była pewna, że wraz z Maurycym będą wyglądać jak milion dolarów.
Dzięki, chyba na tę postawię. Dobrze się w niej czuję, no i niezależnie co ubierze Maurice, to będzie pasowało.

_________________
You better run like the devil 'cause they're never gonna leave you alone
Stały bywalec
Loguj się codziennie minimum przez dwa tygodnie.
Szczęściarz
Na jednej sesji wylosuj w kościach 3 sukcesy pod rząd.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Cerise Dracula

Cerise Dracula
Liczba postów : 150
Cerise prawdopodobnie nigdy nie podejrzewałabym Idy i Mauricego o cokolwiek, gdyby nie fakt, że gdy tak stała na balu, z jej perspektywy wyglądało to tak, że Hoffman pakuje wampirzycy rękę w dekolt.
A ona nawet nie dała mu za to w twarz.
Czy ją to martwiło? Troszeczkę. Głównie dlatego, że Maurice był jakieś sto siedemdziesiąt lat od Olszewskiej starszy i nie słynął ze zbytniego przywiązania do partnerek. A ze względu na... niejako wspólnego ojca, gdyby Ida miała inne podejście w tym względzie, w przyszłości sprawa mogłaby się pokomplikować. Dlatego Cerise deklarację Idy przyjęła z pewną ulgą.
- Ach... Wiesz, staliśmy wszyscy troje w jednym miejscu, to przez to, a patrzyliśmy, bo trochę nas zaskoczyło, że Maurice nagle jest tak miły - wyjaśniła tylko. Nie negowała słów wampirzycy, bo i nie miała do tego powodu: być może faktycznie to wszystko wyglądało tak z perspektywy tego, gdzie stali...
W duchu pomyślała, że oby Silvan wygłosił Mauricemu odpowiednią pogadankę na temat tego bycia "przyzwoitką". Ida była młodym wampirem. Mogła stracić nad sobą panowanie. A zabicie członka rodziny nie wydawało się Cerise czymś, nad czym łatwo przejść do porządku dziennego. Maurice zaś... był osobą, która mogłaby Olszewskiej wręcz radośnie kibicować przy pozbywaniu się wujka, który na przykład klepnął jej w pupę.
(Nie to, że Cerise uważała pozbycie się takiego za aż tak upiorne, ale jednak potem obserwowanie płaczącego kuzynostwa i ciotki?)
- Chyba nie zrozumiałam - powiedziała do Carol na jej uwagę, marszcząc przy tym brwi. Zaraz jednak machnęła ręką.
Jakby nie było, dość często czegoś nie rozumiała. Relacje między ludźmi albo wampirami i pewne konteksty społeczne były dla niej czymś trudniejszym niż włamanie się do policyjnej bazy danych.
- W takim wypadku wybrane. Ściągaj ją więc lepiej, bo wino czeka i szkoda, żeby któraś z nas ci ją zalała z zazdrości - oświadczyła z uśmiechem.
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Carol Moreau

Carol Moreau
Liczba postów : 64


- Jak by to wytłumaczyć... – zadumała się. Wiedziała, co ma na myśli, ale mimo wszystko sztuką było doprecyzowanie tak, żeby Ceri zrozumiała. Bo, jak widać, to co oczywiste dla niej samej nie oznaczało, że dla innych również takie będzie - Jak toś jest zapatrzony w siebie, to znaczy, że jego potrzeby i wszelkie zachcianki są ponad wszystko, prawda? Nie, że po prostu gapi się w lustro czy cokolwiek odbijającego na swoją własną facjatę – zaczęła z namysłem w głosie – I jednocześnie nie stoi to w niczym na przeszkodzie, by wpatrywać się w kogoś innego. Tyle że to znowu nie znaczy, że potrzeby tego kogoś mają stanąć wyżej, po prostu… zmierzam do tego, że taką własną potrzebą, kaprysem, może być właśnie chęć dotknięcia kogoś – wytłumaczyła, a potem naszła ją refleksja, że może nie powinna była tego mówić przy Idzie. Jakoś tak… nie wypadało. - Co oczywiście nie znaczy, że dokładnie tak musi być w przypadku Mauricego. Nigdy nie wiem, co mu w głowie siedzi – zaznaczyła dość pośpiesznie – Chociaż, skoro mówisz, że to nieporozumienie, to pewnie tak nie było, bo to zupełnie inna sytuacja, więc o czym tu w ogóle mówić – dodała jeszcze, posyłając Idzie uśmiech. Tak, tak, to na pewno musiało być jednak to, zwyczajna pomoc w niepokazywaniu biustu wszystkim obecnym w sali. Nie wypadało pozwalać na coś takiego partnerce do tańca, a jak się okazywało, najwyraźniej nawet Maurice potrafił być czasem mitycznym rycerzem na białym koniu.
- W każdym razie, udanej zabawy na weselu – rzuciła z kolejnym uśmiechem. Wątpliwości jak wątpliwości, nadal się trzymały, ale… w porządku, najwyraźniej jednak całość nie była tu robiona na „hura!”, tylko z jakimś pomyślunkiem, który miał zminimalizować potencjalne szkody. Dobrze, dobrze.
Parsknęła z pewnym rozbawieniem, słysząc uwagę Cerise.Zazdrość oczywiście nie wchodziła w grę, przynajmniej ze strony Carol; nie widziała jakiegokolwiek powodu, by żywić takie uczucie, a sama Cerise… no, średnio ją posądzała o takie coś. Więc potraktowała to w kategoriach żartu, czym zapewne zresztą były te słowa wampirzycy.
- No właśnie, nie można winu kazać czekać – dodała lekkim tonem.

Ida Olszewska

Ida Olszewska
Skrót statystyk : S: 0/5
SPT: 3/5
PRC: 3/5
OP: 2/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktorka
— Nauki ścisłe: chemia (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
1. Nadwrażliwość [-2 PRC]
2. Alergiczka: ananas, laktoza [-2 PRC]
3. Potępiona: Islam [-1 skup]
4. Nienasycona [-2 OP]
5. Niestabilna [bezsenność, PTSD -4 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
1. Farciara
2. Predatorka [+1 PRC]
3. Szósty zmysł [+1 S,OP]
4. Mistrzyni skupienia [+2 OP, skup]
5. Syta [+2 OP w przypadku głodu]
Liczba postów : 1143
Ją w sumie też trochę zdziwiło nagle polepszenie się stosunków między nią i Maurycym na balu, szybko jednak wrócili do codzienności. Nie zastanawiała się dlaczego akurat ją poprosił do tańca, po prostu to zaakceptowała. Sam walc jej się nawet spodobał, a potem, gdy tańczyła z Silvanem, szło jej już całkiem nieźle. Kroki naprawdę nie były takie trudne, szczególnie gdy to partner prowadził po parkiecie.
Ja nie wiem, może on coś wziął też przed balem? — Wzruszyła ramionami, bo naprawdę nie zwróciła na to szczególnej uwagi. Maurice nie zajmował szczególnego miejsca w jej rozmyślaniach, wręcz wypychała z głowy jego obraz. Czasami jedynie przychodziła jej na myśl lepsza riposta na jego słowa niż ta, której użyła, co zazwyczaj kwitowała grymasem niezadowolenia.
Wsłuchała się jak Carol próbuje wytłumaczyć Ceri w jakiś zawoalowanych słowach, że czasami ktoś może kogoś pożądać tylko przez pryzmat własnych pragnień, ale nie komentowała tego. Dopiero kiedy dziewczyna skończyła mówić, Ida odezwała się ponownie.
Gdyby chciał mi wpakować rękę w dekolt dla spełnienia jakichś własnych zachcianek, to nie zrobiłby tego na środku parkietu. — Parsknęła. Akurat nie mogła Hoffmanowi niczego pod tym względem zarzucić, szczególnie, że naprawdę ją wtedy uratował.
Podziękowała za życzenia miłęj zabawy i szybko przebrała się ponownie w dres, czarną sukienkę przewieszając przez drzwi. Usiadła ponownie obok wampirek, sięgając po drinka i rozpoczynając rozmowę na jakieś przyjemniejsze tematy. Czekał je przecież jeszcze kurs tiktoka.

[zt chyba x3]

_________________
You better run like the devil 'cause they're never gonna leave you alone
Stały bywalec
Loguj się codziennie minimum przez dwa tygodnie.
Szczęściarz
Na jednej sesji wylosuj w kościach 3 sukcesy pod rząd.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Sponsored content


Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Powrót do góry


 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach