Złodziej

3 posters

Strona 1 z 2 1, 2  Next

Go down

Jacob Thompson

Jacob Thompson
Skrót statystyk : SPECJALIZACJE I CECHY
— Pamięć ejdetyczna

WADY
— Domator
— Głodomór [-1 SK/-1S]

ZALETY
— Detektyw [+1 spostrzegawczość]
Liczba postów : 75
Podrapał się z tyłu głowy, zasiedział się, ale w sumie nie był to pierwszy raz kiedy tak się stało. Musiał wykonać jedynie kilka telefonów więcej i na dodatek pogonić niektórych rodziców aby pamiętali o tym aby opłacić zajęcia dziecka. Co mu się zdarzało ostatnio nagminnie, poza tym ogarniał też księgowości, które czasami ogarniał. A do tego potrzebował swoje szare komórki, które czasami nie pracowały najlepiej, a niekiedy potrzebował do tego kalkulator. Więc wtedy cały na biało wchodził jego telefon, którym się posługiwał i jakoś wtedy to szło, mniej topornie dla niego.
   Kiedy wszystko się skończyło odetchnął z ulgą. Pomasował swoje czoło, a potem spojrzał na zegarek, było później niż się spodziewał, podniósł swój tylek, a potem ubrał na siebie kurtkę. Potem pozamykał za sobą drzwi, upewnił się jeszcze, że są zamknięte. Wpadł jeszcze na jakieś szybkie wieczorny obiad do knajpy, a potem pomaszerował prosto do swojego domu ucieszony, że w końcu będzie mógł odpocząć, być może nawet coś obejrzy w telefonie albo posłucha muzyki.
   W całej drodze powrotnej też miał słuchawki dokanałowe założone, bo jednak duża ilość wokół niego przytłaczała go, a tak z muzyka w uszach jakoś to znosił, gdy szedł w okolice do której mieszał poczuł jak swędzi do kark, normalnie jakby czuł, że coś jest nie tak. Poszedł prosto w stronę własnego mieszkania i stanął naprzeciw niego wryty jak kamień. Drzwi były otwarte, ale to niemożliwe, bo rano upewnił się ,że wszystko dobrze pozamykał. Nie mieszkał tu długo, ale wiedział, że nikt go jeszcze nie okradł, jeszcze ani razu.
   - Co jest do cholery? - przeklął po angielsku zaciskając i puszczając swoją pieść na zmianę. Jak do tego doszło?! Gapił się na własny dom nie mogąc się na chwilę ruszyć. Po chwili krew dotarła do jego nóg i ruszył przed siebie, chciał zobaczyć jakie szkody będzie miał i jak wielkie. Nie miał raczej w domy nic takiego cennego co warto by ukraść. Trochę ubrań, butów, jedzenia. sztućce, co mógł chcieć okraść złodziej w jego domu? Tam nie było nic cennego według niego.

@Universal person

Universal Person

Universal Person
Liczba postów : 529
To miał być całkiem zwyczajny dzień, a jednak świat najwyraźniej ułożył już na niego swoje własne plany. Przeczucie, które nieprzyjemnie pełzało po karku Jacoba i tym razem się nie pomyliło. Pod naporem ręki na klamkę drzwi wpuściły go do środka, choć zdecydowanie nie powinny.
Wyglądały zwyczajnie, brak było zniszczeń czy choćby zarysowań, a cały zamek chodził bardzo dobrze. W samym domu również wszystko wyglądało w porządku, przynajmniej na pierwszy rzut oka. Uwagę Jacoba po chwili zaczęły przykuwać drobniejsze szczegóły, nie które z jego rzeczy były poprzestawiane, inne wydawały się trochę niedbale odłożone na to samo miejsce. Większość z nich nie przedstawiało wartości rynkowej, naczynia, przyprawy, książki, półkowe ozdoby, jakieś codzienne szpargały czy też ubrania, które nie zdążyły trafić do szafki. Jakaś szuflada w kuchennej szafce była niedomknięta, ale stalowe sztućce w środku wydawały się kompletne. Kiedy jednak zajrzał do schowka na oszczędności, czy też podręczną gotówkę, niczego tam już nie było, włącznie z opakowaniem.
Kiedy tak Jacob przechodził przez sypialnie, coś kazało mu się zatrzymać, jeden szczegół znów nie pasował do obrazka. Mężczyzna był pewien, że nie zostawił otwartego okna.

@Jacob Thompson
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Jacob Thompson

Jacob Thompson
Skrót statystyk : SPECJALIZACJE I CECHY
— Pamięć ejdetyczna

WADY
— Domator
— Głodomór [-1 SK/-1S]

ZALETY
— Detektyw [+1 spostrzegawczość]
Liczba postów : 75
Powolny wdech i wydech, przecież nie mogło to wyglądać aż tak źle, prawda? Głęboko w to wierzył albo w ten sposób sam siebie chciał oszukać, efekt końcowy zapewne mógłby być taki sam. Koniec końców wszedł do tego domu rozglądając się bacznie na boki. Miał nadzieję jak najchłodniej ocenić całą sytuację, która mu się przydarzyła, w tej chwili to była najlepsza decyzja jaką mógł podjąć.
Na pierwszy rzut oka wnętrze wyglądało normalnie, w sensie nic zanadto nie zostało uszkodzone, zarysowane albo zniszczone. Z jednej strony odetchnął z ulgą, a z drugiej strony zaczął sądzić, że złodziejowi wcale nie chodziło o rzeczy materialne aż dreszcz mu przebiegł po karku. Z tego co widział był bałagan, ogólnie rzecz ujmując, ale to nie było coś z czym by się nie uporał raz-dwa, to było w tej chwili jego najmniejsze zmartwienie na ten moment.
Następne kroki skierował do miejsca, gdzie posiadał swoje oszczędności i na widok ich braku zbladł. I choć czuł się źle z tym, że zabrali mu pieniądze wiedział, że też ma część w swoim banku, choć mimo wszystko wolał je mieć tutaj, nie po to tyle czasu oszczędzał z nadzieją na jakieś lesze mieszkanie albo lepsze udźwiękowienie w pokoju. Westchnął ciężko siadając na jednym z krzeseł obok stołu.
- No to jestem w czarnej dupie - mruknął sam do siebie mierzwiąc swoje włosy nerwowym ruchem. Potrzebował chwilę odetchnąć i ochłonąć, no dobra zabrał mu pieniądze rzeczy zostawił. Chodziło mu tylko o pieniądze? Wstał i ruszył w stronę swojej sypialni, a tam dostrzegł niedomknięte okno.
- Spierdolił oknem, super - mruknął sam do siebie wchodząc do swojej sypialni i oparł dłonie o szybę. Przed tą szybką było tylko niewielkie oczko wodne, a pozatym dookoła był las, sporo lasu. Spojrzał na ziemię, może pozostały po nim jakieś ślady stóp? Choć z drugiej strony czy gonienie go miałoby w ogóle jakiś sens? Pewnie już jest daleko stąd, a pieniędzy i tak już pewnie nie zobaczy na własne oczy. Zmarszczył brwi. Ten typ musiał coś po sobie zostawić.

@Universal person

Universal Person

Universal Person
Liczba postów : 529
Rzut na spostrzegawczość: 3 +2

Z pewnością świadomość utraty, zwłaszcza środków do życia, była frustrująca i dołująca, nawet jeśli nie były to wszystkie jego oszczędności. Być może powinien dziękować szczęściu, że włamywacz nie miał dostępu do większej ilości dobytku. Niemniej jednak, nie była to strata marnej dyszki, a samych śladów wydawało się nie być prawie wcale.
Niedomknięte okno na szczęście nie obiło się o framugę w międzyczasie, nie było też deszczu, by nalał do środka, więc podłoga również pozostała nietknięta. Generalnie wydawało się nawet czysto, a przynajmniej w takim stanie, jaki Jacob pozostawił.
Świeżutka trawa porastająca posesję nie ułatwiała znajdywania jakichkolwiek tropów. Prawdopodobnie spóźnił się mocno, bo nie wyglądała nawet na pogniecioną. Staw również prezentował się nienagannie, przynajmniej do czasu, aż mężczyzna nie zauważył tam czegoś czerwonego dryfującego wśród sitowia.
Jeśli zdecydował się tam pójść, ostatecznie nawet musiał moczyć nóg, znalazł czapkę z daszkiem w soczyście czerwonym kolorze z logiem jakiegoś zespołu pop oraz kilka złamanych trzcin. Niestety przedmiot nic mu nie mówił, może poza podsuwaniem kolejnych domysłów, bo kto mógłby nosić coś takiego, jeśli nie młodzież? Może nie za płotem, bo mieszkał poza miastem, ale w najbliższym sąsiedztwie paru takich by się znalazło.

@Jacob Thompson
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Jacob Thompson

Jacob Thompson
Skrót statystyk : SPECJALIZACJE I CECHY
— Pamięć ejdetyczna

WADY
— Domator
— Głodomór [-1 SK/-1S]

ZALETY
— Detektyw [+1 spostrzegawczość]
Liczba postów : 75
Zmarszczył brwi, to wszystko mu sie nie podobało był zdenerwowany, zmieszany i smutny jednocześnie. Zmrużył swoje oczy spoglądając przez okno, trawa wyglądała na nietkniętą na pierwszy rzut oka co było niepokojącym zjawiskiem, miał wrażenie, że chłop wbił do jego mieszkania nie zostawiając za sobą totalnie żadnych poszlak, co on był, batmanem do chuja? Teleportować się też potrafił?!
W momencie kiedy mrugnęło mu coś czerwonego przed oczami ruszył przed siebie aby zobaczyć co to takiego jest, po chwili doszedł na miejsce biorąc w dłoń czerwoną czapkę z daszkiem. Lepsze to niż nic pomyślał zdołowany. Miał czapkę, ale ona nic mu nie mówiła, patrząc na tą czapkę mógłby stwierdzić, że mógłby to być każdy kto jest fanem k-popu i o ile lubił muzykę tak złodziejaszków muzycznych już nie bardzo.
- Dobra i co mam z tym niby zrobić? - pomyślał na glos sam do siebie patrząc na czapkę, a potem swoją rękę, jedyne co mu jeszcze przychodziło do głowy to jakiś miejski monitoring, który mógłby mu powiedzieć coś więcej, zwłaszcza, że chodziło tu o kradzież jego pieniędzy.
Miał wiele mieszanych uczuć w tej chwili, podrapał się wolną ręką po głowie. Miał ochotę usiąść i się załamać, ale to mu wcale nie pomoże w tej chwili. Nigdy wcześniej nie był w takiej sytuacji więc nie wiedział w co ręce włożyć. Z czapką mógłby pójść na policje. To też byłaby jakaś opcja, którą mógłby wykorzystać.
Choć z jeszcze innej strony musi zamki wymienić w drzwiach, miał zbyt wiele rzeczy i za żadną na tę chwilę nie potrafił się zabrać, miał za duży mętlik głowie.

Universal Person

Universal Person
Liczba postów : 529
Czapka wyglądała na całkiem świeżą, choć oczywiście zdążyła mocno nasiąknąć wodą z jeziorka. Dobrze, że był sam początek wiosny, to nie było tam jeszcze zbyt wiele glonów czy innych nieprzyjemnych rzeczy.
Zespół, którego logo widniało na froncie, nazywał się B.A.P. Nad owymi trzema literkami widniała karnawałowa maska króliczka o spojrzeniu bez wyrazu, które zdawało się wgapiać w niego w bardzo niekomfortowy sposób.

Spokój, który go otulał i pozwalał tak rozmyślać o wszystkich problemach po kolei, został w końcu zakłócony. Najpierw był to tylko zbliżający się cichy warkot silnika motocyklu dochodzący z pobliskiej drogi, a zaraz potem urwał się wraz z głośnym hukiem. Ciężko powiedzieć, co wydało taki dźwięk, być może stłuczka, a może i co innego. Między drzewkami, które oddzielały jego działkę od osiedlowej jezdni Jacob mógł zobaczyć ruch przynajmniej jednej sylwetki, krzątającej się tam i z powrotem.
W pewnym momencie ów człowiek zdecydował się na jeden kierunek, prosto do wjazdu na posesję Thompsona. Mężczyzna w ciemnym stroju motocyklowym zatrzymał się przed furtką i rozejrzał za dzwonkiem, a jeśli go nie znalazł, postanowił zastukać kluczykami o bramkę, być może w nadziei, że ktoś go usłyszy. Jego kask miał uniesioną szybę, toteż w półmroku latarni Jacob mógł zobaczyć dość młodą i raczej przyjazną twarz.

@Jacob Thompson
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Jacob Thompson

Jacob Thompson
Skrót statystyk : SPECJALIZACJE I CECHY
— Pamięć ejdetyczna

WADY
— Domator
— Głodomór [-1 SK/-1S]

ZALETY
— Detektyw [+1 spostrzegawczość]
Liczba postów : 75
Kiedy usłyszał warkot silnika jego ciało wzdrygnęło się momentalnie gdy został rozproszony. Ale fakt pozostal faktem nie wiedział w co ręce włożyć i na to nie mógł chwilowo nic poradzić. Westchnął i pomasował ręką swoją skroń. Nasłuchiwał w milczeniu dźwięków motocykla w głębi siebie modląc się żeby to nie było do niego.
- No kurwa pięknie - mruknął do siebie kiedy jednak motocyklista zdecydował się zatrzymać u niego. Wszedł do mieszkania i po krótkiej chwili znajdował się już niedaleko furtki w której dostrzegł nieznajomego jegomościa. Chyba miał dość niespodzianek jak na jeden wieczór.
- Dobry wieczór. Mogę jakoś pomóc? - odezwał się przyjaźnie choć głos miał napięty że stresu. Niewiele widział spod półmroku, który się znajdował, ale wyglądał przyjaźnie. Naprawdę chciałby żeby tak było. Bo dzisiejszą tragedię będzie przeżywać przez następne parę godzin albo nawet i dni.

Enzo Lacroix

Enzo Lacroix
Skrót statystyk : S: 0/5
SPT: 1/5
PRC: 3/5 (+spec)
OP: 3/5 (+2)
WT: 3/3 (+3)

SPECJALIZACJE I CECHY
— Czarująca Aparycja
— Strzelec [+2 PRC]
— Hakerstwo (WT)
— Czytanie wspomnień
— Przekazywanie wspomnień

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [olejki eteryczne, -1 PRC]
— Bezpłodny
— Głodomór [-1 skup/OP/S]
— Nienasycony [-2 OP]
— Potępiony [Chrześcijaństwo, -1 skup]

MUTACJE POZYTYWNE
— Mistrz skupienia [+2 skup]
— Szósty zmysł [+1 SPT/OP]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 533
Miał pewne obiekcje co do zostawienia swojej zabawki na drodze, nawet jeśli nie stała na samym środku, w zasadzie na poboczu. Nawet jeśli nie odszedł dalej niż parę metrów, a droga wokół była całkiem pusta. To był po prostu kiepski dzień i jakoś podświadomie nie chciał ryzykować, by okazał się jeszcze gorszy.
Już i tak czuł się beznadziejnie, będąc zmuszonym do zawracania głowy okolicznym ludziom. Przynajmniej nie było bardzo późno, więc istniała spora szansa, że otrzyma odzew. Jakiego rodzaju, to miało się dopiero okazać, ale brak wstępnych krzyków przez okno był dobrym znakiem.
Wampir skupił wzrok na osobie, która wyszła mu na spotkanie. Facet wydawał się być w podobnym wieku i wyglądał nawet sympatycznie, choć minę miał niespecjalnie zachwyconą. Nie żeby miał się czym zachwycać w swoim niespodziewanym gościu.
Enzo postanowił zagrać dyplomatycznie.
— Witam. — Ściągnął kask, odsłaniając nieco bardziej swoją twarz i uwalniając nieco dłuższe włosy. — Głupia sytuacja, ktoś rozbił flaszkę i pękła mi dętka. Ma pan może coś, żeby na to zaradzić i żebym mógł się dotoczyć do najbliższego warsztatu? — zapytał, w międzyczasie skinął też głową w stronę Kawasaki, który stał sobie grzecznie na brzegu jezdni. Wokół, w mętnym świetle latarni i świateł motocyklu faktycznie błyszczały różnej wielkości odłamki szkła. Sądząc po zajmowanej powierzchni i dużych fragmentach, mogły być stosunkowo świeże.

@Jacob Thompson
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Jacob Thompson

Jacob Thompson
Skrót statystyk : SPECJALIZACJE I CECHY
— Pamięć ejdetyczna

WADY
— Domator
— Głodomór [-1 SK/-1S]

ZALETY
— Detektyw [+1 spostrzegawczość]
Liczba postów : 75
Spojrzał na czapkę, którą dalej trzymał w dłoni, zapomniał ją gdzieś odłożyć, choć tak szczerze sam nie wiedział, czy on coś z nią zrobi. Wzmocnił uścisk palców na czapce zastanawiając, co począć, na dobry początek powinien się nieco uspokoić, to powinno mu pomóc, może nieco oczyści też jego umysł z zamętu, który tam powstał. Choć bliżej temu do jakiejś małej burzy w głowie niż zamętu, ale cóż.
Kiedy chłopak ściągnął kask, widział nieco lepiej, poza tym, że miał dłuższe włosy to z twarzy wyglądał na kogoś w podobnym wieku. Nie do końca wiedział, czy to dobry znak. Może jego włamywacz też był w takim wieku?
Nie było jeszcze jakoś mocno ciemno, a na dodatek wyglądało, że tragedia goni tragedię, uniósł rękę w której trzymał czapkę i podrapał się z tyłu głowy. Chłopakowi też się nie poszczęściło jeżeli chodzi o motor czy tam inny sprzęt, którym przyjechał. Spojrzał na jego sprzęt unosząc brew ku górze, w sumie nie tak dawno temu sam się nim interesował, gdzieś powinien mieć w garażu jakiś sprzęt.
- Wydaje mi się, że mam w garażu swój sprzęt naprawczy, zapraszam za mną  - rzekł ruszając pierwszy w stronę swojego garażu, który otworzył przyciskiem, obszedł ostrożnie swoje niebieskie Renault a potem poszedł na tyły i znalazł komplet zestaw naprawczy do motoru, miał nadzieję, że ten będzie się nadawał. Kiedy tylko go znalazł wrócił i podszedł do nieznajomego z wyciągniętą ręką w jego kierunku.
- Proszę, powinno pomóc, a ja... Chyba wracam do złodziejaszka, który mi się tu włamał - odrzekł nieco załamanym tonem.

Enzo Lacroix

Enzo Lacroix
Skrót statystyk : S: 0/5
SPT: 1/5
PRC: 3/5 (+spec)
OP: 3/5 (+2)
WT: 3/3 (+3)

SPECJALIZACJE I CECHY
— Czarująca Aparycja
— Strzelec [+2 PRC]
— Hakerstwo (WT)
— Czytanie wspomnień
— Przekazywanie wspomnień

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [olejki eteryczne, -1 PRC]
— Bezpłodny
— Głodomór [-1 skup/OP/S]
— Nienasycony [-2 OP]
— Potępiony [Chrześcijaństwo, -1 skup]

MUTACJE POZYTYWNE
— Mistrz skupienia [+2 skup]
— Szósty zmysł [+1 SPT/OP]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 533
Popatrzył na faceta i na czapkę, którą ten trzymał. Albo raczej maltretował w palcach. Czy to był stres niespodziewanym gościem, czy coś innego, ciężko było stwierdzić, ale można spokojnie założyć pierwszy scenariusz.
Czuł na sobie jego uważny wzrok i absolutnie się temu nie dziwił. Może nie wyglądał na jakiegoś podejrzanego typa, ale podobno ci, co nie wyglądają, to zawsze są najgorsi. W zasadzie mógłby to potwierdzić. W zasadzie mógłby zaliczyć się do tego grona, na szczęście nie miał w zwyczaju wychodzić z domu głodnym. Nabrał za to przekonania, że jego gospodarz jest człowiekiem, więc należało mieć się na baczności.
Nie zakładał żadnych cudów, ale odpowiedź miała go pozytywnie zaskoczyć. I nawet odbiło się to bladej twarzy wampira i w lekkim uniesieniu brwi i rozjaśnieniu całego lica.
— Świetnie, tylko sprawdzę kluczyk — rzucił i na moment wrócił do motocykla, bo choć zamknął stacyjkę, to wolał się w tym upewnić. Poniekąd tylko dla picu, o czym można by dłużej dywagować, ale głównie dla faktycznego sprawdzenia, bo naprawdę lubił ten motor.
Poszli na posesję, prosto do garażu. Enzo po drodze rzucił okiem tu i tam. Półmrok samego początku nocy pozwolił zobaczyć całkiem sporo szczegółów. Na widok auta uśmiechnął się lekko.
— Całkiem niezły — skomentował samochód, wodząc po nim wzrokiem niemal jak po ładnej pannie. — Jaki przebieg? — zainteresował się, ale zaraz przeniósł spojrzenie z powrotem na gospodarza. — Dzię... Złodziejaszka? — Jego ręce na moment utknęły w powietrzu, nim nie odebrał od niego skrzynki z narzędziami. — Masz tu pan włamywacza? — Uniósł brwi w zdziwieniu, bo to brzmiało niemal jakby go związał i teraz miał problem, co z nim zrobić. Dodając całą otoczkę, facet niechybnie musiałby być socjopatą, ale to zbyt daleko idący wniosek.

@Jacob Thompson
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Jacob Thompson

Jacob Thompson
Skrót statystyk : SPECJALIZACJE I CECHY
— Pamięć ejdetyczna

WADY
— Domator
— Głodomór [-1 SK/-1S]

ZALETY
— Detektyw [+1 spostrzegawczość]
Liczba postów : 75
- Jasne, luz - rzucił kiedy chłopak odszedł zobaczyć co się dzieje przy motocyklu. W międzyczasie zrobił kilka kroków do przodu aby przyjrzeć się jego motocyklowi z daleka, w półzmroku niewiele widział, znaczy na tyle ile latarnia sama w sobie oświetlała motor, ale mógł stwierdzić, że robił wrażenie, sam by się takim mógł przejechać.
- Dzięki - rzucił zadowolonym tonem a na jego ustach mimowolnie pojawił się uśmiech, co jak co, ale auto to było dla niego wielkie ułatwienie i nie musiał nigdzie łazić na piechotę czy tam autobusami.
- Przebieg? Hmm, niech pomyśle - zrobił krótką pauzę - Ze sto tysięcy jeżeli dobrze pamiętam - odrzekł po chwili z lekkim uśmiechem, najczęściej używał go do pracy, do jazdy po mieście albo do jeżdżenia po okolicach Francji, nie miał za bardzo weny na samotne jeżdżenie, więc przebieg też nie był jakiś fascynująco dużo zważając, że mieszkał sam.
- Samopas się kręcił, miałem dzisiaj nadgodziny i kiedy byłem niedaleko swojego domu, widziałem, że ktoś się włamał zabierając moje oszczędności, a zostało po nim tylko to... - wyciągnął dłoń w której dalej tkwiła czapka. - Nie zostawił żadnych śladów więc wydaje mi się, że nie zobaczę już ani moich pieniędzy, ani złodzieja - westchnął zrezygnowany.
- Pewnie zamki mam do wymiany - podrapał się z tyłu głowy zakłopotany, co oznaczało, że potrzebował dorobić sobie nową parę kluczy.

Enzo Lacroix

Enzo Lacroix
Skrót statystyk : S: 0/5
SPT: 1/5
PRC: 3/5 (+spec)
OP: 3/5 (+2)
WT: 3/3 (+3)

SPECJALIZACJE I CECHY
— Czarująca Aparycja
— Strzelec [+2 PRC]
— Hakerstwo (WT)
— Czytanie wspomnień
— Przekazywanie wspomnień

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [olejki eteryczne, -1 PRC]
— Bezpłodny
— Głodomór [-1 skup/OP/S]
— Nienasycony [-2 OP]
— Potępiony [Chrześcijaństwo, -1 skup]

MUTACJE POZYTYWNE
— Mistrz skupienia [+2 skup]
— Szósty zmysł [+1 SPT/OP]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 533
W zasadzie mało myślał o samochodach. Głównie dlatego, że przez większość życia nie było go na żaden stać, a ostatnio i tak nie miał takiej potrzeby. Jakieś przyzwyczajenie wyniesione z młodości, miejski instynkt przetrwania kazał mu korzystać raczej z możliwości gromadzenia pieniędzy niż ich wydawania, oczywiście w rozsądnych granicach. Ale kto wie, może pewnego dnia faktycznie sprawi sobie jakiś garaż z równie ładną zawartością.
— To całkiem nieźle — skomentował dość takie średnie zużycie auta, sugerujące zarówno, że jest ono całkiem sprawne, jak i że nie stoi bezczynnie.
Odebrał narzędzia, ale temat ich rozmowy zszedł na znacznie ciekawsze tory niż przebita dętka. Enzo zerknął na czapkę, na faceta przed sobą, a potem uśmiechnął się lekko.
— Zawsze są jakieś ślady. Zwłaszcza, że wiesz, co miał na sobie. — Skinął głową na czapeczkę. — Jakoś nie wydaje mi się, żeby specjalnie ubierał ją z okazji włamu. Szczerze mówiąc, marny z niego złodziej, skoro zostawia graty gdzie popadnie. Warto to zanieść policji, może są gdzieś odciski... Albo chociaż nagrania z monitoringu miejskiego, czerwonego łebka łatwo będzie wypatrzeć. Choociaż, znając życie, to nie przejmą się tym za bardzo. — Przewrócił oczami. — Nie trzymałeś pan przecież milionów pod łóżkiem, nie? — zażartował i umilkł na moment, zerkając na skrzynkę z narzędziami w rękach. — W sumie... może zdołałbym się odwdzięczyć za pomoc? — zasugerował i podniósł na Jacoba z lekka pytające spojrzenie, za którym kryła się ciekawość co do odpowiedzi i ogólnego podejścia mężczyzny. Ostatecznie przecież poznali się pięć minut temu.

@Jacob Thompson
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Jacob Thompson

Jacob Thompson
Skrót statystyk : SPECJALIZACJE I CECHY
— Pamięć ejdetyczna

WADY
— Domator
— Głodomór [-1 SK/-1S]

ZALETY
— Detektyw [+1 spostrzegawczość]
Liczba postów : 75
- Dla mnie wystarczy - odrzekł z lekkim wzruszeniem ramion, na tyle ile potrzebował to dawał radę, a to najważniejsze, w sumie lepsze to niż chodzenie piechotą. To na pewno.
- W sumie pójście z tym na policje akurat dobry pomysł, ledwo co się to wydarzyło, w sensie włamanie więc jestem jeszcze nieco roztrzęsiony - odrzekł ze zmarszczonymi brwiami i zmartwioną miną.
- Milionów to nie, raczej pieniądze na czarną godzinę - odrzekł wzruszając ramionami, dobrze, ze miał jeszcze pieniądze w banku, także przepadła niewielka część jego pieniędzy, choć i tak nie była to mała sumka.
- Odwdzięczyć się? W jaki sposób? - odrzekł zaskoczony propozycją.

Enzo Lacroix

Enzo Lacroix
Skrót statystyk : S: 0/5
SPT: 1/5
PRC: 3/5 (+spec)
OP: 3/5 (+2)
WT: 3/3 (+3)

SPECJALIZACJE I CECHY
— Czarująca Aparycja
— Strzelec [+2 PRC]
— Hakerstwo (WT)
— Czytanie wspomnień
— Przekazywanie wspomnień

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [olejki eteryczne, -1 PRC]
— Bezpłodny
— Głodomór [-1 skup/OP/S]
— Nienasycony [-2 OP]
— Potępiony [Chrześcijaństwo, -1 skup]

MUTACJE POZYTYWNE
— Mistrz skupienia [+2 skup]
— Szósty zmysł [+1 SPT/OP]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 533
Pokiwał głową, nie zamierzając kłócić się z gościem na temat tego, co jemu wystarcza, a co nie. Tak po prawdzie, to zawsze wkurzali go ludzie, którzy uważali, że wiedzą lepiej, co komu jest potrzebne, a w większości tylko traktowali ludzi własną miarą bez żadnego powodu. Poza tym, mówili tylko o aucie.
— Ta, zrozumiałe. Włamania ruszają każdego — przyznał, w pełni akceptując jego roztargnienie i takie tam. Przez głowę przebiegło mu pytanie, co sam by zrobił w takiej sytuacji, ale nie był pewien ani trochę. Chyba sporo się zmieniło w tej kwestii i też nie wiedział do końca, czy na dobre. Chyba tak.
Zerknął na niego i uśmiechnął się pod nosem. O tym właśnie mówił. Kilkoma stówkami schowanymi na czarną godzinę policja równie dobrze może się przejąć tylko na tydzień. Potem będą utrudnienia w śledztwie, a potem prawie niemożliwe, bo już za późno. Znał takie schematy.
Na jego pytanie uśmiechnął się nieco szerzej.
— Mam kilka znajomości, w rzeczonej policji też. — Że nie była to do końca prawda, to nikt nie musiał wiedzieć. — Mógłbym pomóc poszukać winnego. Zdobyć dowody, jakich trzeba, zanim będzie na tyle późno, że szukanie stanie się bez sensu — wyjaśnił i powoli ruszył ze skrzynką w stronę motocykla. — No, chyba że wolisz odpuścić...
Czy on go podpuszczał? Poniekąd tak właśnie było. Wampir chyba uznał to za dobrą okazję do sprawdzenia swoich możliwości i zarazem zaszczepienia odrobiny sympatii do swojej osoby. Ostatecznie nigdy nie było wiadomo, jaki kontakt może się przydać, on sam był tego żywym dowodem.

@Jacob Thompson
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Jacob Thompson

Jacob Thompson
Skrót statystyk : SPECJALIZACJE I CECHY
— Pamięć ejdetyczna

WADY
— Domator
— Głodomór [-1 SK/-1S]

ZALETY
— Detektyw [+1 spostrzegawczość]
Liczba postów : 75
- No właśnie... Mnie się to zdarzyło pierwszy raz odkąd tu mieszkam także jestem w szoku - odezwał się zaskoczonym tonem głosu, co jak co, ale tego sie nie spodziewał po tych ludziach i tej dzielnicy w której mieszkał. Zawsze uważał, że ludzie którzy tu mieszkają są okej i w porządku aż tu nagle taka nagła negatywna niespodzianka.
- Och naprawdę? To byłoby dla mnie naprawdę pomocne, mógłbyś mi jakoś pomóc? - zapytał nieśmiało patrząc na nieznajomego, co jak co, ale w tej chwili liczyła się każda pomoc, także miał nadzieję, że tym razem natrafił na jakąś dobrą duszyczkę co mu pomoże.
- Jeżeli jest jakaś szansa na pomóc to chętnie ją przyjmę, zapłacę jeśli trzeba - dodał bez wahania w głosie.

Sponsored content


Strona 1 z 2 1, 2  Next

Powrót do góry


 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach