Anais Lesnicki

Anais urodziła się w Paryżu, jako córka polskich emigrantów, którym udało się uciec zza żelaznej kurtyny. Dorastanie w biednej dzielnicy nie było łatwe, ale dzięki wrodzonej ambicji i pracowitości została pierwszą osobą w rodzinie z wyższym wykształceniem. Podczas studiów prawniczych na Sorbonie miała styczność z najróżniejszymi osobami - włącznie z dziećmi bogaczy i szlachciców, które często patrzyły na nią z wyższością. Anais nie pozwalała jednak nikomu traktować się gorzej i obiecała sobie, że pewnego dnia wespnie się na szczyt drabiny społecznej o własnych siłach.

Od zawsze pasjonowała ją sztuka i kultura, dlatego też starała się szukać pracy związanej z tymi dziedzinami. Początkowo pracowała dla dużych korporacji, jednak brakowało jej swobody w prowadzeniu spraw tak jak chciała (nie wspominając nawet o szefostwie, które notorycznie wykorzystywało pracowników). Postanowiła więc zaryzykować i otworzyć własną kancelarię, która zajmowała się pomocą prawną dla mniej znanych twórców. Oczywiście, na początku prowadzenie małej kancelarii przynosiło więcej strat niż zysków, ale nie zraziło jej to. Wbrew pozorom, awans społeczny nie jest jedyną motywacją Anais - naprawdę zależy jej na pomocy innym, zwłaszcza osobom w mniej uprzywilejowanej pozycji.

Jej kariera pewnie potoczyłaby się w przewidywalny sposób, gdyby nie pomoc tajemniczego sponsora. Aktywność jako adwokat artystów w potrzebie musiała przykuć uwagę jakiegoś bogatego mecenasa sztuki - a przynajmniej tak sobie to tłumaczyła, gdy na konto konto kancelarii pewnego dnia wpłynęły pieniądze od nieznanego darczyńcy. Dzięki regularnym przelewom udało jej się rozwinąć biznes i nawet kupić nowy lokal do prowadzenia działalności. Mimo własnych badań i zatrudnieniu informatyków nie udało jej się poznać tożsamości tego sponsora (ale miała przynajmniej pewność, że nie był to sposób na pranie pieniędzy).

Nie był to jednak koniec nietypowych wydarzeń; w ostatnim czasie do kancelarii przychodziło coraz więcej dziwnych zleceń, zupełnie niezwiązanych z jej działalnością albo dotyczących ludzi, którzy wydawali się nie istnieć i pojawiać znikąd. Informatycy poinformowali również, że ktoś próbował zhakować komputery i monitoring, tak aby mieć dostęp do wszystkiego, co dzieje się w kancelarii. Wszystkie te niepokojące informacje przyćmił jednak fakt, że na początku 2023 r. dostała ważną ofertę obsługi prawnej Opery Garnier. Ten moment otworzył przed nią nie tylko drzwi do świata wyższych sfer, ale też do czegoś znacznie niebezpieczniejszego…istoty znane jako wampiry istniały naprawdę. Właścicielka opery, Tahira złożyła jej ofertę nie do odrzucenia - wprowadzenie do świata istot nadnaturalnych, o którym większość ludzi nie miała pojęcia.

Od tej pory jej kancelaria oficjalnie obsługuje w mieście sprawy hotelu Sanctuaire, nieoficjalnie zaś Anais jest protegowaną Tahiry, choć o tym wiedzą tylko nieliczni. Padało też kilka razy słowo "familiant" w jej kontekście, ale jej patronka stroni od niego jak tylko może.

Wampiry, wilkołaki, wojna o której nikt z normalnych ludzi nie wie…świat stanął na głowie ale Anais planuje wykorzystać tę sytuację by wspiąć się na szczyt (a może nawet stać się wampirem pewnego dnia).

Pierwszym językiem Anais jest francuski, ale w domu rozmawiała z rodzicami po polsku. Posługuje się również płynnie angielskim i niemieckim.

Jej włosy są farbowane na blond (bardzo się stara, żeby nie było widać odrostów).