Nauka jazdy na łyżwach

+4
Theo Lacroix
Kjellmar Storstrand
Enzo Lacroix
Universal Person
8 posters

Strona 3 z 4 Previous  1, 2, 3, 4  Next

Go down

Universal Person

Universal Person
Liczba postów : 523
First topic message reminder :

Śnieg lekko pruszył, lampki świeciły, a z głośników leciała cicha muzyka. Czy można było wyobrazić sobie lepszy dzień na próbną naukę jazdy na łyżwach, dla początkujących i zaawansowanych? Kupon, który w jakiś sposób znalazł się w waszych rękach, miał na sobie właśnie tę datę, a wy postanowiliście ją wykorzystać.
Oczekiwała na was dwójka opiekunów: blond włosa wilkołaczka Lucinda i wysoki, ciemnowłosy wampir Luke. Jedno z nich miało zajmować się grupą początkującą, a drugie pomagać tym bardziej zaawansowanym, jednak stali na razie wspólnie, na małym wydzielonym polu z boku lodowiska.
Poczekali do wyznaczonej godziny, a nawet dali spóźnialskim kilka minut zapasu, po czym Lucinda zawołała wszystkich, by zwrócili na nią uwagę.
Cześć! Bardzo nam miło, że przyszliście! Zanim wejdziemy na lód zrobimy krótką rozgrzewkę, a potem dobierzemy wam łyżwy. — Uśmiechnęła się, po czym zrzuciła kurtkę, bo pod spodem miała na sobie bieliznę termiczną i wygodne sportowe ciuchy, podgłośniła muzykę i zaczęła poruszać się, pokazując wszystkim ćwiczenia, jakie powinni powtarzać.

Rzuć kostką k6 by zobaczyć jak poszła ci rozgrzewka i dopasowanie łyżew:
  1. : to zdecydowanie twój dzień. Po rozgrzaniu mięśni, rozciągnięciu się i odpowiednim dopasowaniu łyżew, jesteś gotowy na podbicie lodowiska! (+10 do wyniku w następnym etapie)
  2. : rozgrzewka była całkiem przyjemna, ale przy rozciąganiu poczułeś tępy ból w łydce. Najwyraźniej trzeba go rozjeździć, w końcu jesteś nadnaturalnym, zaraz samo się zagoi! Na twoje szczęście chociaż dobór łyżew nie stanowił problemu i dostałeś prawidłowy rozmiar. (+ 5 do wyniku w następnym etapie)
  3. : rozgrzewka nie była czymś szczególnie trudnym, ale się do niej też szczególnie nie przyłożyłeś. Przynajmniej łyżwy pasują. Podczas następnego etapu, bez rzucania kostką wybierz efekt nr 3.
  4. : rozgrzewka była dla ciebie dość ciężka, to zdecydowanie nie był twój dzień na sport. Do tego, nie miałeś szczęścia i twój rozmiar łyżew był już wypożyczony. (-10 do wyniku w następnym etapie)
  5. : wszystko by było super, ale nie dostałeś w wypożyczali preferowalnych łyżew. Teraz musisz się męczyć w hokejówkach, jeżeli chciałeś lekkie łyżwy figurowe z ząbkami na końcu płozy, albo w figurówkach, w których trochę ciężej ustać na lodzie. (odejmij -5 od wyniku w następnym etapie)
  6. : zgrzałeś się niemiłosiernie podczas tej rozgrzewki, zrzuciłeś więc kurtkę, czapkę i co tam jeszcze miałeś na sobie. Jeżeli kurtkę zdjąłeś przed rozgrzewką, to zdejmujesz następną warstwę. Podczas następnego etapu, bez rzucania kostką, wybierz efekt nr 2.


Czas na odpis: mniej więcej do przyszłego poniedziałku, godziny nie narzucam
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Theo Lacroix

Theo Lacroix
Skrót statystyk : S: 5/5
SPT: 0/5
PRC: 1/5
OP: 3/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Lingwista (WT)
— Lupus (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [perfumy, -1 PRC]
— Głodomór [-1 OP/-1 SK/-1 S]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Wybredny

MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 926
Miał w swoim otoczeniu ludzi, który stanowili mniej lub bardziej stabilne oparcie, ale osoby na jakich opierał się najbardziej zostały zamordowane, więc można powiedzieć, że życie nieco mu się posypało.
A odpowiedź mężczyzny cóż... Mówił jak wróżka, a zmęczony umysł wilkołaka, nie do końca nad tym wszystkim nadążał. Udało mu się jednak zrozumieć, że facet ma swoje lata w domyśle rozumiejąc to jako faktycznie SWOJE lata. Im wino starsze tym smaczniejsze.
Pokiwał mu głową szybko, rozumiejąc, że przestrzelił się z oceną jego znajomości z Dorienem. Paryż był duży i miał więcej niż jeden szpital.
-Nie ma problemu.-i tak chęć zapłaty była sarkastyczna, nie miał zamiaru mu nic płacić, ale dobrze, że facet się nie dopraszał. A gdyby się dopraszał, to co? Sam nie wie, nowa gra z jego waifu wychodzi... Choć nie cieszył się już grami tak, jak kiedyś.
Zastanowił się za to na jego pytanie. Co to za manipulacyjne wyciąganie informacji? Zaraz mu na podstawie odpowiedzi zrobi jakaś jasną, ciemną i beżową triadę i inny szacher macher Schrodingera.
-To przyjaciel. Jeszcze żywy. Chociaż trochę z nim nie pisałem, nie miałem głowy do tego.-zerknął na wizytówkę i schował ją do kieszeni kurtki ze skinięciem głowy.-Z resztą co się tak dopytujesz?-zmrużył oczy patrząc na niego. Zbierał informacje? Szpieg? A może sam nie wiedział po co, ale jego zainteresowanie i ilość otrzymywanej przez niego uwagi była niespodziewana. Myślał, że się zaraz rozjadą, a tu proszę. Nie to, że mu to nie pasowało, ale zaglądanie w głąb siebie i to przy kimś nie do końca leżało w kręgu rzeczy z jakimi czuł się komfortowo.

@Sander Fiazzo

_________________

Caught you like the cold or a flu
Praying that I'll someday be immune
Nigdy się nie nauczą
Zrób coś mega głupiego na sesji.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Enzo Lacroix

Enzo Lacroix
Skrót statystyk : S: 0/5
SPT: 1/5
PRC: 3/5 (+spec)
OP: 3/5 (+2)
WT: 3/3 (+3)

SPECJALIZACJE I CECHY
— Czarująca Aparycja
— Strzelec [+2 PRC]
— Hakerstwo (WT)
— Czytanie wspomnień
— Przekazywanie wspomnień

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [olejki eteryczne, -1 PRC]
— Bezpłodny
— Głodomór [-1 skup/OP/S]
— Nienasycony [-2 OP]
— Potępiony [Chrześcijaństwo, -1 skup]

MUTACJE POZYTYWNE
— Mistrz skupienia [+2 skup]
— Szósty zmysł [+1 SPT/OP]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 528
Jak słusznie zakładał, Kjellmar nie miał do niego urazy, ba, nawet pomógł pozbierać się z lodu, co było całkiem pomocne. Przynajmniej zanim mózg nie ogarnął, co dokładnie należy zrobić z równowagą i nogami, by się wyprostować i nie odjechać w międzyczasie. Byłoby prościej, gdyby wiedział od początku, ale cóż, nie można mieć wszystkiego, zwłaszcza w głupich rzeczach. Takie zawsze są najgorsze.
Kiwnął wilkołakowi głową z lekkim uśmiechem i zerknął za nim, kiedy oddalił się wraz z drugą grupą. A więc jednak nie dane im będzie robić z siebie wspólnego pośmiewiska, trudno. Enzo wrócił oczyma do Luka, który pokazywał i instruował całą tę chałastrę. Z lepszym lub gorszym skutkiem.
Słysząc pochwałę za pierwszą lekcję, mocno podbudował swoje ego, nie można powiedzieć, że nie. Na tyle mocno, że psychiczne bariery przed umyślnym przewracaniem się na lód nie były aż tak frustrujące i problematyczne, jak początkowo się spodziewał. Nawet chciał znowu do kogoś zagadać, ale wstając po raz drugi na równe nogi, przyuważył Theo, dalej w towarzystwie Czarnego Pana. Widok szarej miny brata na chwilę oderwał go od otoczenia. A może wręcz przeciwnie, popchnął bliżej rzeczywistości i problemów prawdziwszych niż twardy i zimny grunt, który tylko czekał, by złamać mu nos. Może to było nieodpowiedzialne, ale taka już jego natura, łatwo się rozpraszał, łatwo zmieniał tor myśli i zazwyczaj żył chwilą obecną, dopiero potem orientując się, że wypada mieć na uwadze więcej rzeczy. Co zabawniejsze, niejednokrotnie wytykał to innym, choć w odmiennym kontekście.
Westchnął cicho i podjechał do Luka, kiedy akurat zaczął pokazywać, jak jechać do przodu. To już w miarę opanował, nie było źle, właściwie było bardzo dobrze, szybko łapał równowagę.
— Dlaczego łyżwy? — rzucił do gościa, starając się wyrównać z nim tempo. Teraz miał pewność, że był wampirem, a tym samym pytanie stało się szczerze interesujące.

@Kjellmar Storstrand @Universal Person
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Christina Solvang

Christina Solvang
Liczba postów : 52
K6: 3 (ze względu na wynik w poprzednim etapie): naciągnięcie mięśnia cię prześladuje, w wybranej przez siebie przeszkodzie upadasz na lód mimo wyniku rzuconego kostką

K20:
slalom - 8 [przeciętnie],
skok - 20 [mistrzowsko],
jazda tyłem - 19 [mistrzowsko],
prowadzenie krążka - 11 [przeciętnie],
strzał na bramkę - 8 [przeciętnie => wywalam się na lód].

Gdy zakończyła się faza rozgrzewki i nadeszła pora na wejście na lód, Kryśka wkroczyła na taflę z zapałem. Może trochę zbyt wielkim, bo w efekcie zachwiała się potężnie i pewnie z boku wyglądała przez chwilę trochę jak postać z kreskówki. Ostatecznie równowagę zachowała, chociaż nieco przy tym naciągnęła sobie jeden z mięśni w nodze. Zlekceważyła to jednak. W końcu u nadnaturalnych takie kontuzje leczyły się samoistnie dosyć szybko. Przy podziale na grupy, po chwili wahania postanowiła dołączyć do grupy zaawansowanej. W końcu podstawy już miała opanowane. Może nie mistrzowsko, ale jednak coś tam potrafiła.
Wysłuchała poleceń i instrukcji, po czym poczekała na swoją kolej. Slalom nie poszedł jej najlepiej. Ze względu na ból w nodze przebyła go nieco za wolno, ale jednak nie potrąciła żadnego pachołka. Przy skoku i jeździe tyłem poczuła się na lodzie już jednak na tyle pewnie, że poszły jej one zdecydowanie lepiej. Nawet naciągnięty mięsień jej w niczym nie przeszkodził! Gdy doszło do jazdy z krążkiem, znów nieco zwolniła. Nie tak, że nigdy nie próbowała hokeja. Na ogół jednak udawała przy tym na tyle nieporadną, by któryś z graczy pomógł jej z grą… W efekcie prowadzenie krążka nie było jej najmocniejszą stroną. I chyba tak samo było z uderzaniem w krążek. A może tym znów rolę zagrał naciągnięty mięsień? Bo zaraz po uderzeniu w krążek, wywaliła się widowiskowo na lód. Nawet nie zdążyła zobaczyć, czy trafiła w bramkę. Upadek trochę zabolał, ale w sumie i tak ledwo to odnotowała. Łyżwy sprawiły jej na tyle dużą frajdę, że nie przejęła się upadkiem i stłuczonym tyłkiem.

_________________
“Even the strongest blizzards
start with a single snowflake.”

Wei Liu

Wei Liu
Liczba postów : 453
8, 5, 2, 5, 19, 1

Hamowanie - 8 - 2 = 6 (upadek)
Upadanie - 2
Jazda - 19
Rozpędzanie się - 5
Jazda tyłem - 5 + 2 = 7
Slalom - 2

Wei wiedział, ze to nie był jego dobry dzień. Był rozkojarzony i myślał o czymś kompletnie innym. Ciężko było się skupić na czymś jak rozmyślało się zaręczyny i ślub. W końcu chciał by to była idealna data i idealne miejsce. Nigdy nie myślał, że kiedykolwiek do tego dojdzie, że wyjdzie za mąż, ale cóż. Los bywa różny, a może tak miało być. Ogólna sytuacja z Novus Ordo także nie pomagała. Była nieco stresująca, dlatego też nie najlepiej sypiał.
Rozgrzewka poszła mu okej. Nic nadzwyczajnego skoro nie skupiał się na ćwiczeniach i dość często odpływał. Wynikiem tego było, że nie do końca się rozgrzał. Niemniej nie zamierzał rezygnować skoro już się tutaj pofatygował. Zerknął na resztę grupy, ale nie chciał ryzykować za wiele. Na lodzie nie był od lat, wybrał grupę początkową. Tak też wiec przystąpił do ćwiczeń mając nadzieję, że się nie zabije na lodzie. To byłoby dopiero głupie.
Jak się domyślał... Swoją umiejętność jazdy na łyżwach zostawił w domu, bo kompletnie mu nie szło. Może jeździć potrafił, ale widząc jak kiepsko mu idzie, zrezygnował kompletnie ze slalomu dla własnego i innych bezpieczeństwa. Przy jednym z hamowań się wywrócił, nawet nawet szła mu jazda tyłem. Nauka upadków też nie była dla niego najlepsza, bo potłukł sobie bok. Oj długo będzie wspominał ten niezbyt ciekawy dzień. O tyle dobrze, że innym też potykały się nogi i nie był w tej klęsce jedyny.

_________________
In front of the hidden sun
You can’t shut me down

Run without hesitation
Until it burns up
milestone 250
Napisałeś 250 postów!

Sander Fiazzo

Sander Fiazzo
Liczba postów : 137
Skoro żywy, to nie wampir, ani uśmiercony. Skoro mówi o nim wilkołak, to pewnie pobratymiec. Czy on znał wilkołaka o imieniu Dorien? A tu już mogło się coś obić o uszy. Przynajmniej nie byłoby w przyszłości wielkim zaskoczeniem, gdyby gdzieś kiedyś ich ścieżki się przecięły.
Podejrzliwość chłopaka była mu bliższą skóry niż koszula. Rozumiał tę postawę życiową. Ba, szanował ją. I nie, nie zamierzał odpowiadać mu wprost. Wiedza udzielana w postawie nazbyt szczerej prowadzi do większej ilości podejrzeń. A przynajmniej tak to działało w świecie Sandera. Nie mógł przecież z góry zakładać, że młody był lepiony z tej samej gliny. Zawsze założenia z góry prowadziły do niepowodzeń, rozczarowań, albo brzydkich blizn.
Mrużący oczy zobaczył w odpowiedzi coś, co nie zdarzało się często, a przynajmniej nie w szczery sposób. Fiazzo uśmiechnął się, acz zachował ciszę. Czemu dopytywał? Och, to już zostanie jego słodką tajemnicą. Tak, zdecydowanie słodką, bo tylko Sander wiedział, co mogło mu chodzić po łbie. Gość wiedział jak grać tym, co miał. I nie tylko chodziło o atuty z talii kart, ale też o mowę ciała.
- Czyżbyś się stresował? - Niby niewinne pytanie, ale mogło stanowić podwaliny do bardziej obrazoburczych wniosków.
@Theo Lacroix
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Universal Person

Universal Person
Liczba postów : 523
Instruktorzy zajmowali się wszystkimi bardzo należycie. Kiedy widzieli, że ktoś sobie nie radzi podjeżdżali i proponowali pomoc, a także tłumaczyli wszystko dokładnie od początku, wykorzystując teorię, jak i praktykę. Nikogo nie ignorowali, chyba, że ktoś nie był zainteresowany ich pomocą. Kiedy każdy, lepiej lub gorzej, wykonał zadanie tyle razy ile chciał, zebrali ponownie obydwie grupy, by pokazać im punkt finałowy dzisiejszego treningu: przysiady, wypady, pistolety, piruety i mały skok z obrotem nogi – figura, której łyżwiarze uczą się jako pierwszej podczas nauki do bardziej zaawansowanych skoków jak Lutz czy Axel. Podkreślili, że to ostatnie jest tylko dla osób zaawansowanych, a początkującym polecają przysiad lub wypad.
Każdą z opcji wytłumaczyli bardzo dokładnie. Zaczynając od prostych kroków jak jazda na dwóch nogach i ułożenie łyżwy tak, by nie zahaczyć o lód, wytłumaczyli krok po kroku, bardzo powoli jak wykonać dany manewr. Następnie poprosili by każdy zadecydował czego chce się nauczyć i po kolei podchodzili do każdego, poświęcając mu kilka porządnych minut. Każdy mógł poczuć się zaopiekowany.


Mechanika:
Wybierz jedną ze "sztuczek". której uczą instruktorzy. Następnie dodaj do siebie wszystkie wyniki k20 poprzedniej rundy, dorzuć jeszcze jedną k20 i sprawdź w które wyniki się łapiesz:


0-60: jak się nie wywrócisz, to się nie nauczysz. Jazda na łyżwach okazała się trudniejsza, niż mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka. Niestety, sztuczka ci nie wyszła. Od ciebie zależy czy upadłeś na lód, czy straciłeś równowagę i nie byłeś w stanie jej wykonać, ale twojej próby nie można zaliczyć do udanej. Dostajesz od prowadzącej nagrodę pocieszenia, wylosuj ją tu
61-95: może nie była to technicznie perfekcyjne wykonanie danej figury, ale z łatwością można było zobaczyć o co chodziło i co chciałeś zrobić. Może się trochę zachwiałeś, może uciekła ci jedna noga, ale ogólnie wyszło całkiem nieźle. Gdybyś trochę potrenował, na pewno w końcu osiągnął byś poziom perfekcyjny. Wylosuj nagrodę za udział od prowadzących!
96-120: wykonanie sztuczki było dla ciebie zadziwiająco łatwe! Ugięte kolana, utrzymanie równowagi, prawidłowe prowadzenie łyżew: te rzeczy nie mają dla ciebie tajemnic! Prowadzący nagradzają twój pokaz owacją, a następnie pozwalają ci wylosować nagrodę za udział w zajęciach
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Leila

Leila
Liczba postów : 126
Leila krążyła przyglądając się uważnie wszystkim z uwagą. Jednocześnie starając się powtórzyć każdy manewr jaki pokazywali nauczyciele. Nie szło jej tak dobrze jak by tego chciała, początkowo i owszem, jednak im dalej tym było ciężej. Mimo to nie poddawała się ani na chwilę. Próbowała zrobić odpowiednie figury ale nie szło jej to tak dobrze. Próbując kolejne figury rozpędziła się nieco za bardzo i dosłownie wpadła prosto na @Sander Fiazzo łapiąc się go odruchowo za barki tak, że niemal stanęła wprost przed nim robiąc zabawny obrót.
- Em...wybaczy Pan. Nie było to celowe.
Uśmiechnęła się lekko z dłońmi na jego barkach. Musiała przyznać, że z bliska zdecydowanie lepiej wyglądał. Cholera Leila opanuj się i skup na zajęciach! Chrząknęła zaraz i puściła mężczyznę z delikatnymi rumieńcami na policzkach. Wygłupić się to ona potrafiła nie ma co. Ale stało się...Hinduska zgarnęła nerwowo opadnięte pasmo włosów na prawą stronę by nie przeszkadzał jej po opuszczeniu kitka, który zaczynał się na czubku głowy.
- Swoją drogą...skoro już wpadłam tak niefortunnie w Pańskie ramiona wypada się przedstawić. Leila.
Wyciągnęła dłoń ku mężczyźnie, oczywiście jednocześnie uśmiechając się też do towarzysza Sandera, którym przeszkodziła chyba obmawiać dość...ważny temat. By zaraz potem również wyciągnąć dłoń do ów rozmówcy.
- Mam nadzieję, że nie przeszkodziłam w niczym ważnym.

@Sander Fiazzo
@Theo Lacroix
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Theo Lacroix

Theo Lacroix
Skrót statystyk : S: 5/5
SPT: 0/5
PRC: 1/5
OP: 3/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Lingwista (WT)
— Lupus (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [perfumy, -1 PRC]
— Głodomór [-1 OP/-1 SK/-1 S]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Wybredny

MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 926
Facet jak nic coś kręcił i nawet się z tym nie ukrywał. Pytanie co kręci i czemu. Zmrużył oczy na jego pytanie.
-Nie. Po prostu martwię się o przyjaciół.-wyjaśnił sytuację, nie mając zamiaru dawać mu więcej informacji, bo i tak się nieźle rozgadał.
Zaraz jednak wzdrygnął się gdy znikąd na mężczyznę wpadła jakaś obca kobita. Dobrze, że mamy na kim się opierać, co? No i jeszcze się w nim kocha! Co za! Zaraz, przecież sam nie tak dawno temu leżał pod mężczyzną. Ah te łyżwy, robią coś coraz to bardziej dziwne.
Kobieta była po uszy zatopiona w Sanderze, a czy mi to przeszkadzało? Nie, jasne, że nie, choć na pewno jeszcze kilka miłych słów mógłbym mu powiedzieć o tym, że ma mi rodziny nie prześladować. Może to był znak? Pomoc z nieba, wskazanie otwartej furtki?
-Nie, w sumie skończyliśmy rozmawiać.-odpowiedział, ściskając jej dłoń.-Więc śmiało zostawiam was samych sobie. Masz kolejną osobę pod opieką.-uśmiechnął się do faceta i zaraz, odjechał od niego, tylko odjechał tyłem, bo przodem nie umiał tak dobrze jeździć.
Wyłapał sobie też kolejną ofiarę, celując w brata, na którego nie tyle wpadł, co nie rozpędzał się i pozwolił oporowi lodu go wyhamować tuż przy wampirze.
-W ciągu ostatnich pięciu minut myślałem, że zginę co najmniej cztery razy.-wymruczał do brata, zaraz zerkając też na Kjellmara, co był obok.

@Sander Fiazzo @Leila -> zostawiam was samych sobie gołąbeczki :3
@Enzo Lacroix @Kjellmar Storstrand -> podjeżdżam do was uwu

_________________

Caught you like the cold or a flu
Praying that I'll someday be immune
Nigdy się nie nauczą
Zrób coś mega głupiego na sesji.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Sander Fiazzo

Sander Fiazzo
Liczba postów : 137
Zmartwienie o przyjaciół odebrał jako wynik niedawnych strat. Wiadomo, że wtedy inaczej postrzega się świat. Żałoba robiła z ludzi bardzo nerwowe jednostki. Z wilkołaków na pewno nawet bardziej.
A potem stało się... Theo spier... pośpiesznie uciekł. Wniosek dla Sandera był jeden. Nie uśmiechaj się. Czy był to poprawny wniosek? Możliwe, że nie, ale był jego i nikt mu tej przynależności nie odbierze.
Inna kwestia, że wjechała w niego jakaś kobieta. No, prawie wjechała, bo zatrzymała się na nim, odpychając oboje po lodzie. A może Theo był mizoginem? Podejrzliwy zerk powędrował w kierunku pleców wilkołaka. Bycie szowinistą Sander rozumiał, ale nienawidzić kobiet? No, może to zbyt daleko posunięty wniosek.
- Najwidoczniej skończyliśmy rozmawiać. - No przecież nie pogoni za dzieciakiem, który był równie znajomy, co nieznajomy. Wiedza o obu jednostkach - Theo i Leili - była bardzo ograniczona. A Sander niekoniecznie lubił takie sytuacje. Westchnął w duchu i spojrzał na trzymającą się go niewiastę. Wysoką, jeśli mógł ocenić, bo była niemal równa z nim wzrostem.
- Fiazzo - przedstawił się nazwiskiem, zaglądając w oczy Leili. Była... ciepła. Szybkie zerknięcie na szyję. Tętnica pulsowała szybko, jak u kogoś po wysiłku. Czyżby kolejny wilkołak? no niewątpliwie, tylko Sander był zimną rybą w tym towarzystwie. By podać rękę musiał odrobinę odsunąć się, żeby kobieta nie była doń przylepiona.
@Theo Lacroix
@Leila
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Kjellmar Storstrand

Kjellmar Storstrand
Liczba postów : 169
Trochę go zaskoczyło to, że na koniec jedną ze sztuczek, których mogli się nauczyć był element związany z jazdą figurową. Kjellmar, nieco rozochocony tym jak poszły mu ostatnie ćwiczenia, oczywiście postanowił spróbować swoich sił z tym całym skokiem z obrotem nogi. Nie sądził by kiedykolwiek ta umiejętność miała mu się przydać, ale czemu miałby odpuścić? Poza tym kto wie kiedy następnym razem trafi mu się okazja na naukę jazdy?
Z uwagą przyglądał się temu jak ma wyglądać efekt końcowy. Ba, nawet poprosił prowadzącego by powtórzył ćwiczenie, żeby sobie dokładnie zobaczyć w jakiej pozycji powinny być wcześniej łyżwy. Potem jeszcze parę razy odtworzył sobie w myślach to jak powinien cały ruch wyglądać i spróbował się poustawiać na sucho, żeby przyzwyczaić mięśnie do ruchu.
-No, podobno lód jest twardszy od betonu. I coś w tym może być- zwrócił się do Theo niezbyt zaskoczony, że wilkołak na niego zerkał. W sumie, to może nie powinien się odzywać do niego i udać, że nie usłyszał jego słów?
Z rozterki wybawiło go to, że nastąpiła jego kolej, żeby spróbować swoich sił. Oddalił się na moment od bliźniaków by wykonać ćwiczenie. W sumie to mu się udało, chociaż nie był pewien czy powinien być ze swojego występu zadowolony czy też wręcz przeciwnie. Zdecydowanie wykonał skok, miał jednak wrażenie że był nieco zbyt... sztywny przy tym wszystkim a całość wyglądała nienaturalnie, ale nie można mieć wszystkiego co nie?
-To nie jest takie proste...- stwierdził trochę do siebie, kiedy już wrócił w okolice miejsca w którym stał poprzednio.

@Theo Lacroix @Enzo Lacroix

Rzuty: 3+10+16+20+20+12= 81
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Enzo Lacroix

Enzo Lacroix
Skrót statystyk : S: 0/5
SPT: 1/5
PRC: 3/5 (+spec)
OP: 3/5 (+2)
WT: 3/3 (+3)

SPECJALIZACJE I CECHY
— Czarująca Aparycja
— Strzelec [+2 PRC]
— Hakerstwo (WT)
— Czytanie wspomnień
— Przekazywanie wspomnień

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [olejki eteryczne, -1 PRC]
— Bezpłodny
— Głodomór [-1 skup/OP/S]
— Nienasycony [-2 OP]
— Potępiony [Chrześcijaństwo, -1 skup]

MUTACJE POZYTYWNE
— Mistrz skupienia [+2 skup]
— Szósty zmysł [+1 SPT/OP]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 528
Instruktor nie odpowiedział na jego pytanie, zajęty akurat ratowaniem kogoś, komu gorzej szło. Zostawił go w spokoju, w końcu facet miał swoje obowiązki w tej całej imprezie. Takie to już jest życie niesprawiedliwe, jedni muszą pracować, żeby inni mogli się bawić. Enzo prychnął cicho z politowaniem dla własnych przemyśleń i zakręcił gdzieś nieco dalej od grupki uczniaków. Wykorzystał więc to na przećwiczenie pozostałych rzeczy, ale jazda tyłem zdecydowanie nie była tym, co spodobało się jego mózgowi. Wydawała się na tyle nienaturalna, że szybko zaprzestał próbowania, obawiając się, że prędzej po prostu wywali się na plecy niż coś osiągnie.
Wtedy to właśnie wykręcił raptownie, sądząc, że Wilczek w niego wpadnie. Dopiero potem ogarnął, że jego kochany genialny brat zatrzymałby się tak czy inaczej.
— No, ja mogę dopisać kolejny raz — rzucił trochę ironicznie, obracając się z powrotem w jego stronę. Zaraz i zerknął na Kjellmara, który ni stąd ni zowąd znalazł się obok. — Nie porównywałem — odparł poważnie, jak na idiotyczny żart przystało.
Norweg odjechał kawałek, żeby spróbować ćwiczenia, które dla Enzo wyglądało jak zachęta do złamania karku. Albo kończyny przynajmniej. Skrzyżował ręce na piersi i obserwował.
— Swoją drogą... Gdzieś już chyba widziałem tego typa, co z tobą gadał... tylko nie mogę sobie przypomnieć gdziee... — zagadnął brata półgłosem, bo i co chwila ktoś przejeżdżał niedaleko. Za wiele czasu na plotkowanie jednak nie mieli, bo i Kjell wrócił z jako tako udanego wyczynu. To znaczy, Lacroix się nie znał, nie był pewien, jak ma to oceniać. — Nadal się ruszasz, więc i tak było dobrze — rzucił do niego.
Za chwilę usłyszał swoje imię od jednego z instruktorów. W zasadzie nie planował jakoś szczególnie bawić się w te ostatnie rzeczy, ale wywołany z tłumu uznał, że czemu nie. Postanowił wybrać klasycznie, piruet, skoro już tak nie najgorzej mu szło w poprzednich etapach. Nie wyszło idealnie, ale nawet tego nie oczekiwał. Było całkiem całkiem i nie wywalił się pomimo chwilowej utraty równowagi, więc jak na pierwszy raz był z siebie zadowolony. A kiedy już stanął bardziej pewnie, tak ukłonił się teatralnie do swojego dwuosobowego towarzystwa.
— Może nawet polubię — stwierdził, podjeżdżając do nich.

@Theo Lacroix @Kjellmar Storstrand

k20: 19 + 12 + 20 + 6 + 19 + 11 = 87
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Theo Lacroix

Theo Lacroix
Skrót statystyk : S: 5/5
SPT: 0/5
PRC: 1/5
OP: 3/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Lingwista (WT)
— Lupus (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [perfumy, -1 PRC]
— Głodomór [-1 OP/-1 SK/-1 S]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Wybredny

MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 926
Spojrzał wymownie na Enzo, zaraz zerkając na Kjela.
-Ja porównywałem przed chwilą i potwierdzam, że jest.-w końcu upadł na niego kilka razy i beton mniej bolał.
-Hm?-zerknął na wampira, zaraz przerzucając wzrok na Sanda.-Może należał do twojego klanu, dzikusie.-rzucił w odpowiedzi nie mają za grosz pojęcia skąd mógł go Enzo znać.
Kjell jednak uporał się z zadaniem całkiem nieźle na co został powitany przez braci. Enzo chwalił słowami, a Theo klaskał dość bezgłośnie, ale jednak. Nie ma co robić hałasu.
No i wtedy zostali sami... On i Kjellmar... Było niezręcznie. Słowa nie powiedział, chyba, że drugi wilkołak chciał o czymś pogadać, czy zadał pytanie. Z resztą był tez skupiony na obserwacji Enzo, nie chciał w końcu przegapić, jak ten mniej przystojny bliźniak rozkłada się na lodzie. Wiedział jednak, że karma wraca... i bardzo, ale to bardzo próbowała do niego wrócić, gdy podjechał do instruktorów i zaczął wykonywać piruet. Noga mu odjechała, łyżwa za mocno się wbiła w lód, druga o niego zaryła. Ale po chwili wali wyszło jako tako. Piękne to nie było, ale nie zakończyło się kolejnym upadkiem na ziemię, choć dało kilka ładnych stanów przedzawałowych wilkołakowi.
Lekko telepiący się wrócił do swoich towarzyszy.
-Zdecydowanie bardziej wolę... zwykłą ziemię.-wydał swoją opinię, jedyną i niepodważalną. Podobało mu się, owszem, ale jednak nie będzie to jego pasją. Do tego może to przez okoliczności, dalej czuł się nieco zdołowany.

@Enzo Lacroix @Kjellmar Storstrand

Rzuty kością
Nagroda uwu

_________________

Caught you like the cold or a flu
Praying that I'll someday be immune
Nigdy się nie nauczą
Zrób coś mega głupiego na sesji.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Leila

Leila
Liczba postów : 126
Oczywiście, że Leila przypadkowo wjechała w mężczyzn. A to, że złapała się prawie Pana Fiazzo, czysty przypadek! Nie mniej, stało się i obecnie wisiała na nim podpierając się by nie upaść. Dopiero gdy złapała równowagę i oddech uśmiechnęła się lekko. Potrzebowała chwili by wyrównać zmęczony oddech, co udało się jej po chwili. Gdy mężczyzna się przedstawił dziewczyna uścisnęła mu dłoń, po czym stanęła już nieco pewniej.
- Miło mi poznać.
Była ciepła, zdecydowanie. I nie, nie aż tak ciepła jak wilkołaki. Tego mógł być pewny. Miał przed sobą człowieka z krwi i kości.
- Czyżbym wystraszyła towarzysza rozmowy?
Zagadnęła bo i ona odczuła to nieco jak...strach przed nią? A może pospierali się i ten wykorzystał okazję by się ulotnić? Nie wiedziała i pewnie się już nie dowie. Powędrowała wzrokiem po otoczeniu. Przez myśl, przebiegło jej jedno pytanie...jedno, na które wątpiła by dostała odpowiedź. Ilu było tutaj ludzi? Wydawać by się mogło, że była sama, ale czy aby na pewno? Może przeczucie ją myliło. Może świadomość tego że ONI istnieją za bardzo zaczynała męczyć jej umysł. Potrzebowała oderwania się od tego wszystkiego i obstawiła jedną osobę, która jak sądziła była człowiekiem. Czy się myliła? Gdyby tylko wiedziała jak bardzo...

@Sander Fiazzo
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Wei Liu

Wei Liu
Liczba postów : 453
Wei zdecydował się na przysiad, nie chcąc ryzykować niczego więcej, patrząc na to jak był dzisiaj rozkojarzony. Czy obserwował innych? Niespecjalnie. Nie był tutaj dla innych, a głównie by wyrwać się z hotelu i nieco pobyć na "świeżym powietrzu". Po wielu więc nieudanych próbach jazdy na łyżwach już wcześniej, postanowił skupić się nieco bardziej na nowych ćwiczeniach. Taniec i śpiew zdecydowanie szedł mu lepiej niż to.
Pierwsza próba skończyła się opadnięciem na lód, za drugim razem było już lepiej, ale nadal nieco chwiał się na nogach. Maści los. No nic. Trudno. Nie chciał przecież ćwiczyć aż tutaj padnie. Nie w tym był przecież cel. Niemniej było to bardzo pouczająca i dało mu do zrozumienia, że pora zacząć tutaj częściej przychodzić. Zawsze to coś nowego i unikalnego.
Po zakończonej nauce, poszedł odebrać ośmiorniczkę, która zdecydowanie przyda się w domu, do wysyłania jednoznacznych sygnałów do partnera, bez konieczności używania słów (hehe).
Zerknął jeszcze na resztę tu obecnych, ale nieco czas go naglił, więc grzecznie podziękował za wszystko, przeprosił za konieczność opuszczenia zajęć w pośpiechu i oddalił się do szatni.

z/t

_________________
In front of the hidden sun
You can’t shut me down

Run without hesitation
Until it burns up
milestone 250
Napisałeś 250 postów!

Sander Fiazzo

Sander Fiazzo
Liczba postów : 137
Próg : 12 + 2 +15 + 6 + 18 + 11 + 10 = 74
Wylosowana nagroda

Gdyby @Leila wiedziała, to na pewno nie odważyłaby się podjeżdżać bliżej, a już na pewno tworzyć w swojej głowie asumpcji, co do pochodzenia Fiazzo. Sander był równie żywy co lód, po którym dzisiaj jeździli. Aczkolwiek, bywał żwawy - co pokazał chociażby w trakcie jazdy z Theo rybkami. Nie zastał się, choć nie oznaczało to bycia w minimalnym stopniu ludzkim. Na bycie człowiekiem miał trochę czasu. Jakieś 33 lata. Od trzystu nie pretendował to tego określenia.
- Chłopak sporo ostatnio przeszedł. - Mimo wszystko nie dał się omamić wizji mizoginii Theo.
W tak zwanym międzyczasie grupa została ponownie wezwana i należało się skupić na ostatnim zadaniu. Sander wybrał piruet, choć wykonanie go było na pewno dla bardziej zaawansowanych. Ot, przypomniał sobie, jak to jest poruszać się na ostrzach łyżew. Gdyby miał więcej czasu, tudzież szybciej przypomniałby sobie zasady ruchu, byłoby to o wiele bardziej zadowalające przedstawienie. A tak? Nie był do końca dobrze ułożony. Układ ciała nie był taki znowu pełny gracji, jak mógłby być. Wszystko wymagało doprecyzowania, chociaż przynajmniej mógł odebrać nagrodę. Wilka. Czemu nie wylosował nietoperza? No cóż, los stanowił inaczej. Wystarczyło, że pluszak stał się oficjalnie maskotką posępnego mężczyzny.
Nie uciekł od razu do szatni. Czarny wzrok złapał hinduskę w sidła. Była cholernie miłą odmianą po masie blondynek przenikających w szeregi wiecznych istot. Podjechał bliżej panny Anijan.
- Podwieźć Cię gdzieś? - Pytanie, jak dobrze była wychowana. Czy odważy się wsiąść do auta obcego człowieka?
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Sponsored content


Strona 3 z 4 Previous  1, 2, 3, 4  Next

Powrót do góry


 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach