To trochę... podejrzane || 17.06

2 posters

Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Go down

Mistrz Gry

Mistrz Gry
Liczba postów : 848
First topic message reminder :

Park o tej porze dnia był dość ciekawy. Był weekend, więc nie był pusty mimo godziny wieczornej. Słychać było jakąś muzykę, rozstawione były letnie bary, a na uboczu zrobiono prowizoryczny klub pod gołym niebem. Atmosfera, mimo strachu, który padł na nadnaturalnych przez powrót Novus Ordo, była całkiem przyjazna.
Ty też z jakiegoś powodu pojawiłeś się tego wieczora w tym parku. Było to dość popularne miejsce spotkań, w barze i klubie była muzyka na żywo, więc być może chciałeś pójść na koncert. Może po prostu szedłeś gdzieś, a to była tylko część twojej trasy. Jakimś zrządzeniem losu znalazłeś się jednak w tym miejscu, co miało wkrótce mieć znaczenie.

Rzuć kostką k6 i zobacz co się wydarzyło:

1-2 - podeszła do ciebie starsza pani. Co ona robiła w parku o tej porze? Dobre pytanie. Miała jednak torbę z ciężkimi zakupami, a podchodząc do ciebie już ledwo miała siłę, by utrzymać ją nad ziemią.
Przepraszam pana, mógłby mi pan pomóc? Mój wnusio miał na mnie tutaj czekać, ale siedzę tyle godzin, słońce zaszło... Zaczynam się bać tutaj być, ale sama nie doniosę tej torby. Pan wygląda na miłego, proszę... To tylko dwie ulice... — Przejęta prawie upadła na kolana, bylebyś zgodził się pomóc jej przenieść tę siatkę pełną ziemniaków, mąki i mleka.
3-4 - Pod drzewem nieopodal zauważyłeś bardzo dziwną sytuację. Grupka ludzi, nachylała się nad wyraźnie przestraszoną dziewczyną. Nie dotykali jej, ale najwyraźniej grozili, wystawionymi w jej stronę różnymi przedmiotami, których nie wiedziałeś z tej perspektywy. Po krótkim pociągnięciu nosem, poczułeś coś, przez co ta sytuacja stała się jeszcze dziwniejsza - kobieta była wampirem, a reszta, zwykłymi ludźmi.
5-6 - Przypadkiem wpadł na ciebie barczysty koleś. Przeprosił półgębkiem, ale zanim cokolwiek odpowiedziałeś, pobiegł dalej, najwyraźniej spiesząc się na metro. Nie zauważył jednak, że wypadł mu portfel, który leżał teraz pod twoimi nogami. Widać było, że jest wypchany gotówką, jednak jak odwróciłeś się, by być może zawołać pana, tego już nie było widać.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Enzo Lacroix

Enzo Lacroix
Skrót statystyk : S: 0/5
SPT: 1/5
PRC: 3/5 (+spec)
OP: 3/5 (+2)
WT: 3/3 (+3)

SPECJALIZACJE I CECHY
— Czarująca Aparycja
— Strzelec [+2 PRC]
— Hakerstwo (WT)
— Czytanie wspomnień
— Przekazywanie wspomnień

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [olejki eteryczne, -1 PRC]
— Bezpłodny
— Głodomór [-1 skup/OP/S]
— Nienasycony [-2 OP]
— Potępiony [Chrześcijaństwo, -1 skup]

MUTACJE POZYTYWNE
— Mistrz skupienia [+2 skup]
— Szósty zmysł [+1 SPT/OP]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 533
Rzut k6: 4

Nie był pewien, czego ma się po nich spodziewać. Można nawet powiedzieć, że wymyślał ten plan na kolanie i miał zamiar łatać na bieżąco. I chyba miał mieć ku temu przepiękną okazję. Słowa najwyraźniej nic nie dały, było to czuć już po ich minach i pierwszych sekundach ciszy. W kolejnych już widział osiłków biegnących w jego stronę, by rozprawić się z kolejną ofiarą. Uroczo.
To błyskawicznie przestawiło myślenie Enzo.
Wampir wyszczerzył własne kły w odpowiedzi, niczym syczący na przeciwnika kot, po czym rzucił się biegiem przed siebie. Bynajmniej nie w ich stronę, a do wylotu zaułka i wzdłuż ulicy. Plan był chwilowo prosty, odciągnąć ich jak najdalej od trzeciej osoby, by choć o jedną zmniejszyć liczbę przeciwników. Chociaż czy mógł zakładać, że ich pokona? Na pewno nie dwóch naraz, musiał szybko coś wymyślić. Albo zakończyć pościg w jakiś sensowny sposób, ale to też nie było takie oczywiste. Wizyta na policji była ostatnim, czego by chciał. Zbyt duże ryzyko.
Lacroix skręcił w jakąś mniejszą uliczkę między kamienicami, mając nadzieję wybiec w bardziej korzystne rejony po drugiej stronie. Rozglądał się za czymś, co pozwoliłoby mu utrudnić pościg, jeśli nie całkiem skomplikować drogę w nadziei, że go zgubią.

@Ida Olszewska
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Mistrz Gry

Mistrz Gry
Liczba postów : 848
Rzuć k6!

1-3:
Enzo miał potężne szczęście, bo nie dość, że był o wiele szybszy od osiłków, którzy omijali na siłowni dzień nóg i byli napompowani sterydami, to jeszcze jego plan miał szansę się udać. W alejce, do które wbiegł były drzwi na zaplecze jakiejś włoskiej restauracji, która najwyraźniej właśnie wyrzuciła do chybotliwego śmietnika pełny worek zepsutego czosnku. Jeżeli młody wampir weźmie odpowiednio wcześniej wdech, to bez zbędnego wysiłku będzie mógł zatarasować drogę za sobą dość porządnym odstraszaczem.

4-6
Enzo szczęścia nie miał. Większość ludzi na pewno nie kojarzyłaby takich wielkich osiłków ze zgrabnością sarny, a jednak! Rączo skakali przez pułapki na ulicy, omijali przechodniów i dyszeli młodemu wampirowi prosto w kark. Na nieszczęście, w uliczce do której wbiegł Enzo były tylko ciężkie, żelazne kontenery na śmieci, które nie warte były podejmowania ryzyka zatrzymania się. Szczególnie, że agresorzy zdawali się być coraz bliżej i nie wyglądali jakby chcieli odpuszczać.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Enzo Lacroix

Enzo Lacroix
Skrót statystyk : S: 0/5
SPT: 1/5
PRC: 3/5 (+spec)
OP: 3/5 (+2)
WT: 3/3 (+3)

SPECJALIZACJE I CECHY
— Czarująca Aparycja
— Strzelec [+2 PRC]
— Hakerstwo (WT)
— Czytanie wspomnień
— Przekazywanie wspomnień

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [olejki eteryczne, -1 PRC]
— Bezpłodny
— Głodomór [-1 skup/OP/S]
— Nienasycony [-2 OP]
— Potępiony [Chrześcijaństwo, -1 skup]

MUTACJE POZYTYWNE
— Mistrz skupienia [+2 skup]
— Szósty zmysł [+1 SPT/OP]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 533
Rzut k6: 5

Rytmiczny odgłos butów uderzających o bruk odbijał się od budynków i jego uszu. Byłby się skupił na oddechu, ale niespecjalnie miał potrzebę. To było dziwne, biec i nie czuć takiego zmęczenia, jak kiedyś, nie czuć tego, jak świeże powietrze pali gardło za każdym oddechem. Już kiedyś przeżył podobną ucieczkę, dawno temu, jeszcze za szczeniaka. Miał wtedy wrażenie, że zaraz nadejdzie koniec gry, że już za moment potknie się i wyląduje na bruku, zdany na łaskę i niełaskę napastników. Teraz było trochę inaczej.
Teraz nie miał pojęcia, co będzie.
Niby tamten człowiek skończył pobity i obrabowany, ale przecież to był człowiek. To nie był jeden z nich. Choć Enzo wiedział, że różni się lubią i nie lubią, to w swoim krótkim życiu jeszcze nigdy nie spotkał się z jawną agresją długowiecznych w taki banalnie zwykły sposób. W dodatku własnej rasy. Aż przeszło mu przez głowę, czy aby na pewno dostrzegli jego kły, ale to chyba nie miało już teraz znaczenia. Teraz się przeliczył i musiał szybko sporządzić poprawkę.
Przynajmniej wiedział, że się z nimi nie dogada.
Wzrokiem cały czas monitorował otoczenie, nie tylko po to, by się jednak nie wywalić, ale też móc wykorzystać ewentualne pomoce. Niestety nie było takich w okolicy, na pewno nie dla niego, bo osiłki pewnie nie miałyby problemu z ruszeniem takiej kupy żelastwa. Należało zmienić taktykę.
Wampir wypadł z bocznej alejki na główną drogę i zaczął biec chodnikiem, szukając możliwie dużej grupy ludzi, która zmusiłaby jego prześladowców do zwolnienia tempa i spuszczenia z tonu.
Zdecydowanie potrzebował lepszej broni.

@Ida Olszewska
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Mistrz Gry

Mistrz Gry
Liczba postów : 848
Rzuć k6:

1-3: Tłum, w który wpadł Enzo był idealną kryjówką. Ludzi o tej porze i w tej okolicy było całe grono, a wampiry, mimo najwyraźniej złych zamiarów, nie chciały psuć maskarady. Dwóch osiłków musiało więc mocno przyhamować swoje zapędy, schować kły, uspokoić się, a co najważniejsze – zwolnić. W związku z tym, młody wampir mógł spokojnie zwolnić swoje tempo, wbić się w jakąś grupkę i doprowadzić swój plan do końca. Usłyszał jedynie "I chuj Monty, zgubiliśmy go, wracajmy do Renee". Już po chwili, gdy się obrócił mógł zauważyć, że nikt go nie goni, że osiłki zniknęły. Nawet jeżeli jeszcze jakiś czas oglądał się za siebie, to udało mu się uniknąć jakichś większych kłopotów.

4-6:
Wbiegnięcie w tłum było dobrym pomysłem, bo pościg ustał, ale jeden z osiłków nie chciał dać za wygraną. Rzucił w wampira jakimś przedmiotem, którym na szczęście nie trafił. U stóp Enzo rozbiła się szklana fiolka z dziwną, opalizującą, czerwoną cieczą, której dotknięcie nie wydawało się dobrym pomysłem. Na fiolce była tylko naklejka z dziwnym symbolem, którą można było bez dotknięcia płynu podnieść z ziemi wraz z kawałkiem szkła do którego była przyklejona. Jedno można było jednak stwierdzić – młody wampir na ten moment był bezpieczny.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Enzo Lacroix

Enzo Lacroix
Skrót statystyk : S: 0/5
SPT: 1/5
PRC: 3/5 (+spec)
OP: 3/5 (+2)
WT: 3/3 (+3)

SPECJALIZACJE I CECHY
— Czarująca Aparycja
— Strzelec [+2 PRC]
— Hakerstwo (WT)
— Czytanie wspomnień
— Przekazywanie wspomnień

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [olejki eteryczne, -1 PRC]
— Bezpłodny
— Głodomór [-1 skup/OP/S]
— Nienasycony [-2 OP]
— Potępiony [Chrześcijaństwo, -1 skup]

MUTACJE POZYTYWNE
— Mistrz skupienia [+2 skup]
— Szósty zmysł [+1 SPT/OP]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 533
Rzut k6: 4

Udało mu się znaleźć odpowiednio duży tłum i nawet wbić się do środka, a to ucieszyło wampirze serce, które biło teraz intensywnie i z zapałem. Nie ze zmęczenia, a ze stresu, bo jednak bardzo nie chciał zostać pobity, a pewnie na tym by się nie skończyło. Zwłaszcza, że sama obecność ludzi wokół nie zniechęciła jego prześladowców.
Próbował ich zgubić, wijąc się między przechodniami i zmieniając kierunki. Niewiele to dawało, to znaczy, zawsze coś, ale wciąż słyszał za sobą charakterystyczne pospieszne kroki, uwagi potrącanych ludzi niczym echo własnych łokci, oddech wkurzony faktem, że trzeba się tak fatygować po jednego wścibskiego szczura.
Dostrzegł jednego z nich, kiedy udało mu się oddalić i zaryzykował rzut okiem przez ramię. Chyba w samą porę, bo to też pozwoliło mu zrobić te dwa kroki w bok, by rzucony przedmiot trafił w chodnik. Enzo schylił się odruchowo, nie chcąc oberwać czymś jeszcze, ktoś zaczął się awanturować, parę osób oglądało się na nich, ale uwaga Lacroix skupiła się na tym, co miał pod nosem. Podejrzanie wyglądająca zawartość nie zachęcała do dotykania, ale wpadł na inny pomysł. Szybko wyszarpnął z kieszeni reklamówkę, w której było ciastko z jarmarku. Niestety musiało ucierpieć, bo nie miał czasu się nim przejąć. Przez folię złapał kawałek szkła z nalepką i wrzucił do reklamówki, tę do kieszeni, a potem siebie rzucił w dalszą ucieczkę, tym razem już bardziej udaną.

KONIEC
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Sponsored content


Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Powrót do góry

- Similar topics

 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach