01/05 - What we'll do now?

2 posters

Strona 1 z 2 1, 2  Next

Go down

Elisabeth Riche

Elisabeth Riche
Liczba postów : 635
Blondynka już jak wysyłała wiadomość do Egona przebywała w swoim apartamencie. Ostatnie miesiące były niezwykle ciężkie, a ten był istną katorgą z wielu względów. Sytuacja biznesowa w Paryżu, wszelkie projekty jakie posiadała, spływające raporty i inne sprawy były przytłaczające, a dodatkowo cały czas miała w pamięci początek kwietnia, gdy to Egon wyznał jej miłość. Czuła się strasznie źle z tym, iż nie miała możliwości wcześniej tego wyjaśnić. Musiała zebrać się w sobie i w końcu to wszystko ruszyć, aby nie stać nadal w miejscu.
nie spodziewała się tak szybkiej odpowiedzi z jego strony. Z jednej strony się cieszyła, z drugiej strasznie stresowała. Odłożyła telefon na ławę i wstała z sofy. Przez chwilę, stojąc tak, zastanawiała się właściwie co ma zrobić. Miała wrażenie, że ma pustkę w głowie. Miała chwilę czasu by zrobić właściwie wiele, bo miał przybyć po północy. Zajrzała wpierw do lodówki, w której na szczęście miała co nieco. Przygotowała więc wpierw wszystkie składniki do gulaszu z baraniny, a gdy go nastawiła na powolne duszenie naszykowała ciasto, na placki drożdżowe, które miały zastąpić chlebek. Potem wzięła chłodny prysznic, co by się trochę ogarnąć. ubrała się w lekką, zieloną sukienkę na ramiączkach sięgającą kolan. Zwiewna, lekka, typowo letnia o jednolitym kolorze soczystej zieleni. Po apartamencie chodziła na boso z czystego przyzwyczajenia.
Po sprawdzeniu czy wszystko gra z jedzonkiem otworzyła drzwi na taras. Na chwilę zatrzymała się tam spoglądając na rozświetlony światłami, nocny Paryż. Wzięła głęboki wdech i wróciła do środka. Na ławie położyła czarną saszetkę, która zabrzęczała obijającym się metalem w środku. Zaraz potem postawiła dwa kieliszki do wina oraz butelkę czerwonego, wytrawnego wina. Spojrzała na zegarek zawieszony na ścianie. Jeszcze był czas. Przygryzła delikatnie wargę i wróciła do garderoby, aby przebrać się jednak w czerwoną sukienkę, jaką dostała od Egona i założyła do tego bransoletkę od niego. Spojrzała na siebie w lustrze i ogarnęła lekki makijaż. Dalej łaziła jednak na boso. Wróciła potem do kuchni sprawdzając gulasz, by ostatecznie czekać na tarasie na przyjazd Egona.

@Egon Cadieux
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Egon Cadieux

Egon Cadieux
Skrót statystyk : S: 1/5
SPT: 5/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor
— Kontra
— Pamięć ejdetyczna
— Odczytywanie wspomnień z krwi

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [skorupiaki, -1 PRC]
— Alergik [kiwi, -1 PRC]
— Nerwus [-2 OP]
— Nosiciel

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
Liczba postów : 904
Nic w sumie dziwnego w tym, że odpisał natychmiast nie było. Czekał na jakąkolwiek wiadomość od Elisabeth już od dłuższego czasu. O ile na początku był jeszcze cierpliwy to z każdym kolejnym dniem zaczynał tracić nadzieję na to, że sprawy potoczą się tak jakby sobie tego życzył. Pod koniec kwietnia już prawie zaczynał chodzić po ścianach, a w głowie miał coraz więcej czarnych myśli. No bo czemu to aż tyle trwało? Szukała wymówki? Cóż, obiecał, że poczeka to czekał. Tak czy siak wkrótce się pewnie wszystkiego dowie.
Napisał, że przyjedzie po północy tylko dlatego, że nie chciał wyjść na desperata. Prawda była jednak taka, że potrzebował tego spotkania jak kania dżdżu.
Przyjechał pod apartament Elisabeth na swoim nowym motocyklu. Tym samym, który sprezentował mu Marcus na święta, Pogoda jeszcze nie zachęcała do jazdy na jednośladzie, ale znalazło się już paru wariatów na Paryskich ulicach spragnionych jazdy na dwóch kółkach, więc Egon nie wyglądał dziwnie. Ubrany był dość zwyczajnie, chociaż ciut lepiej niż te ciuchy, które nosił zazwyczaj. Miał na sobie ciemnoszare jeansy, oczywiście żółto białe jordanki, białą koszulkę z długim rękawem i czarną materiałową kurtkę.
Chwilę po tym jak zsiadł z motocykla, Elisabeth mogła usłyszeć pukanie do jej drzwi. Dalej, jeszcze stojąc na wycieraczce bił się z myślami, co go tutaj dzisiaj czeka. Jedynym pocieszeniem było to, że zaprosiła go tutaj, a nie próbowała się umówić w budynku rady czy jakimś neutralnym miejscu, więc... chyba było dobrze? Tak samo parę kropel nadziei w jego duszę wlał strój który miała na sobie. Chyba nie stroiłaby się dla niego, gdyby miała złe wieści, prawda?
-Uhm... wyglądasz olśniewająco- powiedział szczerze i nawet posilił się na lekki uśmiech, chociaż ten wyszedł nieco blado.

@Elisabeth Riche
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Elisabeth Riche

Elisabeth Riche
Liczba postów : 635
Usłyszawszy pukanie do drzwi wręcz podbiegła do drzwi, będąc jednak na boso nie było tego słuchać. tuż przed nimi się zatrzymała, wzięła głęboki wdech i poprawiła nieco rozpuszczone włosy. Przygryzła dolną wargę i dopiero wtedy otworzyła mu. Wewnętrznie bardzo się cieszyła, że przyjechał, ale nadal w żołądku ją ściskało od stresu. Uśmiechnęła się lekko na komplement.
- Dziękuję... Wejdź proszę - zaprosiła go do środka i zamknęła za nim zaraz drzwi. Zaprowadziła go do salonu zabierając od niego kurtkę by ją odwiesić.
- Mam nadzieję, że coś zjeść, bo ugotowałam gulasz z baraniny - zapytała niepewnie. - Oh... Właśnie... placki... zapomniałam o nich - pośpiesznie poszła do kuchni, gdzie ciasto miało zamiar uciec już z miski. Sięgnęła po fartuszek, co by stroju nie poplamić. przeklinała siebie samą, że całkiem o tym zapomniała. Mogła się przebrać tuż przed jego przyjściem przecież.
- Em... Chcesz mi pomóc okiełznać tego mącznego potwora? - zapytała patrząc w jego kierunku. Aneks kuchenny był dobry pod tymi względami, bo nawet jeśli wolałby usiąść na sofie, to i tak mogła mówić i go cały czas widzieć. Nie, że się bała, że coś odwali, ale dla czystej przyjemności dla własnego oka.
- Przepraszam, że tak długo się nie odzywałam. Ostatnio dużo się dzieje - zaczęła mówić wyciągając ciasto na blat i je formując w długi rulon. - Wiem, że obiecałam ci co nieco wyjaśnić, więc pozwolę sobie zacząć, bo to dość istotna sprawa dla nas obojga. - Wstrzymała się na chwilę. Wzięła głębszy wdech. - Przez setki lat trzymało mnie w uwięzi jedno, miłość do Ragnara, a przynajmniej tak myślałam. Dopiero nie tak dawno, gdy poniekąd musiałam wyjawić kilku osobom swą przeszłość, zaczęło do mnie docierać, że to był strach, przyzwyczajenie, a moje uczucie było jednostronne. Znęcał się nade mną psychicznie, miał mnie owiniętą wokół palca, byłam skarbonką, a nasze małżeństwo właściwie można było uznać za unieważnione. A wszystko tylko dlatego, że urodziła się Marr, która okazała się dziewczynką, a nie chłopcem. Od tamtego momentu zaczęło się dla mnie kolejne piekło, na które pozwalałam. - Lisica powoli dzieliła nożem ciasto na małe porcje odkładając je na bok, gdzie miała posypane mąką, aby się nie przykleiły. Gulasz na szczęście miała wyłączony już, bo był gotowy, więc nie było mowy o przypaleniu dania.
- Do nie dawna byłam więc cały czas w trybie... Jakby to ująć... Musiałam dużo pracować, by nie myśleć o uczuciach. Przez wieki robienia tego non stop nie myślałam o byciu z kimkolwiek. Nie miałam ochoty na seks ze względu na chorobę jakiej się nabawiłam, nie odczuwałam potrzeby bycia przy kimś. - Starała się mówić spokojnie, choć głos jej nieco drżał, tak samo jak i dłonie. Odłożyła nóż na bok przerywając swoje kuchenne działania by móc spojrzeć na mężczyznę. - Powiedziałam, że jesteś wyjątkowy, bo... Wiele rzeczy we mnie zaczęło się zmieniać z twojego powodu... Owszem... Spałam z Lorenzo dwukrotnie, ale raz nim się poznaliśmy, drugi raz później, ale jeszcze nim zaczęliśmy się częściej spotykać. Odkąd zaczęliśmy nasze schadzki, które polegały nie jedynie na seksie, nie spałam z nikim innym jak tylko z tobą. Miło było zasnąć u twego boku tu w mieszkaniu, czy w sypialni w budynku rady, tuż po tym jak chciałeś ukraść jeden z ekranów z mojego gabinetu. - Zaśmiała się lekko na to wspomnienie. -Bałam się jednak przyznać sama przed sobą... Że mi zależy... - powiedziała wstrzymując się. Czekała na jego reakcję na to wszystko, co teraz powiedziała.

@Egon Cadieux
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Egon Cadieux

Egon Cadieux
Skrót statystyk : S: 1/5
SPT: 5/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor
— Kontra
— Pamięć ejdetyczna
— Odczytywanie wspomnień z krwi

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [skorupiaki, -1 PRC]
— Alergik [kiwi, -1 PRC]
— Nerwus [-2 OP]
— Nosiciel

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
Liczba postów : 904
Sam był nieco spięty. Chociaż teraz z każdą chwilą stres stawał się coraz mniejszy. Jakby każda drobna rzecz, którą dostrzegał czy to strój, czy obietnica wspólnego posiłku sprawiały, że Egon odzyskiwał swój animusz. W końcu powoli zaczynał wrzucać na luz. Bo wcześniej jeśli dalej by go przyrównywać do ognia to zachowywał się jak ognisko do którego wrzucono całkiem sporo szyszek.
-Uhm… chętnie- odpowiedział odnośnie baraniny. Tak po prawdzie sam jakoś wielkim fanem tego mięsa nie był, ale biorąc pod uwagę, że ugotowała je Lis własnoręcznie to cokolwiek by to nie było to by zeżarł.
-Placki?- powtórzył za wampirzycą i ruszył jej tropem w głąb kuchni. Kiedy jego spojrzenie padło tam gdzie leżała miska z zdecydowanie mocno wyrośniętym ciastem, wszystko się stało jasne.
-Mogę pomóc, ale musisz mi powiedzieć co mam robić, na gotowaniu znam się jak kura na pieprzu- zastrzegł. -W fartuszku też wyglądasz uroczo- dorzucił jeszcze, a na jego twarzy pojawił się ten jego standardowy szelmowski uśmieszek. Już dużo bardziej swobodny niż w drzwiach wejściowych.
Nie odzywał się kiedy mówiła. Nie dlatego, że nie podobała mu się treść słów Elisabeth, ale dlatego, że czuł, że musi pozwolić jej doprowadzić tę historię do końca. W międzyczasie robił to co mu wskazała wampirzyca, ale najbardziej to starał się jej nie przeszkadzać. Widział, że radziła sobie doskonale. Dopiero ostatnia część wypowiedzi wprawiła go w dużo lepszy nastrój. No może z wyjątkiem tego o Lorenzo, dyplomata z bożej łaski niech się trzyma z dala od blondynki to wszyscy będą żyć długo i szczęśliwie, a w szczególności pewien nadęty wampir.
-Oj tam…- mruknął na wspomnienie o monitorze. No nie przemyślał tego wtedy. Inaczej wtedy nie myślał bo nie był w stanie.
-Czyli Ci zależy?- zadając to pytanie przysunął się blisko niej tak, że ich twarze dzieliło ledwie parę centymetrów. - Już to usłyszałaś, ale usłyszysz jeszcze niejeden raz. Kocham Cię. Wszystko inne… pal licho. – oznajmił. W sumie taka była prawda, najbardziej interesowało go czy również Lis widziała jakąś przyszłość dla nich razem. A to jaką miała przeszłość, była przeszłością i nic tego nie zmieni.

@Elisabeth Riche
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Elisabeth Riche

Elisabeth Riche
Liczba postów : 635
- Tak... Drożdżowe, będe smażyć je na suchej patelni... Będzie coś w rodzaju chlebka do gulaszu - wyjaśniła po drodze, aby miał dokładniejszy opis tego, co miała zamiar podać.
- Jasne - powiedziała z uśmiechem. nie miała problemu by go pokierować w tej kwestii, więc jak doszło do odcinania kawałków ciasta i odkładaniu ich na bok, to jego zadaniem było rozłożenie ich/ rozgniecenie, aby wyglądały faktycznie jak placki. Dała mu nawet wałek do ręki, aby mógł je nieco rozwałkować, aby były cieńsze, a dzięki temu szybciej się by smażyły. Oczywiście wszystko pokazała mu jak należy, aby wiedział dokładnie, co ma robić. Zakłopotana komplementem założyła włosy za ucho mimowolnie i przygryzła dolną wargę.
Po całym jej monologu, gdy zadał to szczególne pytanie, a potem znów powiedział, że ją kocha zaniemówiła. Był tak blisko, raptem kilka centymetrów od niej. Jego słowa znów dudniły w jej głowie niczym echo w górach. To jak zachowywał się wobec niej, co robił, jak mówił... To było cos innego, niż gdy poznała Ragnara. Wiedziała to, czuła to, ale i tak mimo wszystko się bała.
- Tak... Zależy mi... Ja... - zawiesiła się mając wciąż otwarte usta. Nie wiedziała do końca, czy umie wypowiedzieć te dwa konkretne słowa. Choć wiele nad tym rozmyślała, i czuła, że chce by był tuż obok niej, to jakby ją zatykało. Był tak blisko, patrzyła w jego oczy nie mogąc się od nich oderwać. Sięgnęła dłońmi do jego policzków, nie ważne, że były w mące. Położyła swe dłonie na jego ciepłej skórze.
- Ja od wieków nie myślałam o sobie jako o kimś z uczuciami, możliwą do pokochania. Myślałam, że jestem doceniana tylko wtedy, gdy pracuję ku dobru nadnaturalnych. Gdy zapewniam byt, daję możliwości, uczę. Ty spojrzałeś na mnie inaczej i... Ja... - przygryzła swą dolną wargę w niepewności. - Ja... Zakochałam się w tobie... - powiedziała w końcu, choć nie było to łatwe dla niej przyznać się do tych uczuć.

@Egon Cadieux
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Egon Cadieux

Egon Cadieux
Skrót statystyk : S: 1/5
SPT: 5/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor
— Kontra
— Pamięć ejdetyczna
— Odczytywanie wspomnień z krwi

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [skorupiaki, -1 PRC]
— Alergik [kiwi, -1 PRC]
— Nerwus [-2 OP]
— Nosiciel

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
Liczba postów : 904
Dobra, nie miał zielonego pojęcia czym jest ta cała sucha patelnia, ale nie wnikał. W końcu po zapachach mięska jakie do niego docierały wszystko wskazywało na to, że wampirzyca dobrze wie co robi. On może za to, ze spokojem wykonywać polecenia szefowej kuchni i z dziką radością plackować kawałki ciasta do odpowiedniej grubości. Nie robił tego efektywnie ale za to dobrze się bawił przy tym procederze. No ale to w którą stronę pobiegła rozmowa skutecznie odwróciło jego uwagę. Teraz placuszki miał w nosie liczyła się tylko blondynka.
Jego usta rozciągnęły się w szerokim uśmiechu kiedy powiedziała, że jej zależy. A rozciągnął się jeszcze szerzej, o ile to w ogóle było możliwe, kiedy przyznała, że też się zakochała. W tym konkretnym momencie Egon czuł się tak jakby mógł wszystko. Totalnie wszystko.
Czy spodziewał się, że tak dzisiejsze spotkanie się potoczy? Nie, prędzej spodziewał się, że Elisabeth go uraczy jakąś wymówką i skończy się ich ledwie zaczęta relacja. Na szczęście tak się nie wydarzyło.
-Jestem z Ciebie dumny, że mi to powiedziałaś- dodał jeszcze całkiem na serio. Nie wiedział czemu to powiedział, ale miał wrażenie, że powinien. Zaraz potem na jego paszczy powrócił szeroki uśmiech.
-Jeszcze popracujemy nad tym twoim pracoholizmem, zobaczysz, będziesz mniej w biurze siedzieć już moja w tym głowa- zapowiedział pół żartem pół serio.

@Elisabeth Riche
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Elisabeth Riche

Elisabeth Riche
Liczba postów : 635
Mimowolnie się uśmiechała widząc, jaką radość z pomocy dla niej miał Egon. Przyjemnie się patrzyło na jego działania, a i ona sama czuła się dziwnie lekko i dobrze z tym, iż stał tuż obok, pomagając jej z czystą radością na twarzy. To było niezwykle przyjemne doświadczenie, którego nigdy wcześniej nie doznała od osoby, która wyznała jej miłość. czuła się dziwnie, ale w pozytywnym znaczeniu tego wyrażenia.
Patrzyła jak jego uśmiech się poszerzał, a sama poczuła się nieco skrępowana całą sytuacją. Mimo wszystko nie było to w jej stylu. Może i dla wielu ciężko było w to uwierzyć, ale wampirzyca nie była zwyczajnie przyzwyczajona do czegoś takiego. Traumy jak widać robią swoje i potrafią trzymać wieki w uwięzi. Choć czuła się niepewnie, to zarazem odnalazła coś w rodzaju wolności i ulgi.
Zrobiła wielkie oczy i zarumieniła się aż lekko, gdy powiedział, że jest z niej dumny. To było... Dziwne. Dziwne, ale przyjemne. Zabrała dłonie z jego twarzy i zakłopotana zaczęła poprawiać włosy brudząc je nieco mąką.
- Em... I tu przychodzi dalsza cześć czyli... Ułatwiłam już tą kwestię. Przez ostatnie dwa miesiące dużo się działo w kwestii mojej pracy, bo zmieniałam układ piramidki pracowników, a naszło wiele problemów... Aczkolwiek... Dzisiaj z rana domknęłam pewne sprawy i... - przygryzła dolną wargę. - W gabinecie będę jedynie przy dopinaniu spraw rady, lub przy sprawach decyzyjnych, jeśli będą konieczne. Całą resztą spraw samą się moi ludzie. To oznacza, że będę tam przesiadywać jaaakieś... Dwa dni w tygodniu, o ile nie mniej. Wszystko zależne od sytuacji... - Wstrzymała się, aby przeanalizował sobie informacje, jakie mu właśnie zapodała. tak, Lisica w końcu zadbała o to, aby nie przesiadywać miesiącami w gabinecie, ale by mieć czas na inne sprawy.

@Egon Cadieux
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Egon Cadieux

Egon Cadieux
Skrót statystyk : S: 1/5
SPT: 5/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor
— Kontra
— Pamięć ejdetyczna
— Odczytywanie wspomnień z krwi

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [skorupiaki, -1 PRC]
— Alergik [kiwi, -1 PRC]
— Nerwus [-2 OP]
— Nosiciel

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
Liczba postów : 904
Widząc jak nerwowo zaczęła sobie poprawiać włosy, sięgnął w kierunku jej włosów i złapał ją za nadgarstek. Sam miał ręce w cieście, co jak co ale Lis nie potrzebowała mieć surowej drożdżówki na głowie.
-Tylko się mączysz- wyjaśnił szybko. -Jak chcesz jeszcze jaśniejszy kolor na głowie, to wiesz… są prostsze metody- nie mógł się powstrzymać od żartobliwego tonu. Nie kontynuował jednak bo Lis zrzuciła właśnie prawdziwą bombę.
Przez dobrą chwilę patrzył na nią zaskoczony. Takich rewelacji to się nie spodziewał.
- Fantastycznie! Czyli… jesteś cała moja, nie muszę się Tobą dzielić z twoim pracoholizmem!- to był news! W sumie jeden z wielu dobrych newsów dzisiaj. Chwilo trwaj.
W tym momencie w Egonie znalazło się trochę za dużo emocji jak na jego możliwości i zdecydowanie potrzebował dać im ujście. Zanim Elisabeth się spostrzegła już znalazła się w jego ramionach wirując w dzikim piruecie. Nie trwało to długo, bo po parudziesięciu sekundach znalazła się w tym samym miejscu w którym stała wcześniej. Dzięki nieszczęsnemu fartuszkowi sukienka nawet za bardzo nie ucierpiała od brudnych łapek Egona.
-Czyli... w takim razie skoro już nic Cię nie trzyma na uwięzi, to... gdzie chciałabyś pojechać?- no umówmy się te krótkie wypady to jedynie proteza prawdziwego wypadu, a skoro Elisabeth już postanowiła zacząć nieco więcej korzystać z życia to czemu miałby jej gdzieś nie porwać? Powiedzmy chociaż na parę dni, żeby nie doznała od razu szoku, co nie? Poza tym chętnie by ją miał tylko i wyłącznie dla siebie przez parę dni.

@Elisabeth Riche
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Elisabeth Riche

Elisabeth Riche
Liczba postów : 635
Czuła się zakłopotana, ale i wdzięczna za powstrzymanie jej. Co prawda mógł poczuć jak ponownie chciała sięgnąć dłonią do włosów z tego powodu, ale to zwyczajny odruch bezwarunkowy. Na szczęście, dzięki temu, że wciąż trzymał, nie ruszyła tym razem swych włosów.
- Wybacz... Odruch - szepnęła niepewnie, wciąż z wyczuwalną nutą zakłopotania. Mimo wszystko nie była zbytnio przyzwyczajona do takich sytuacji, a dzisiejsza noc była bardzo wyjątkowa jakby nie patrzeć. Działo się w sumie wiele, bo Lisica wyszła mocno poza swoje granice zwyczajnego trybu życia.
pisnęła zaskoczona gdy ją podniósł i zaczął się z nią obracać. Czasami zapominała, jak bardzo energiczny jest Egon i jak bardzo spontaniczne są jego reakcje. Nie było to oczywiście nic złego. Jednak zaskoczenie zawsze w takich wypadkach się pojawiało mimowolnie. Mimowolnie się jednak uśmiechnęła, choć nieźle zakręciło jej się w głowie, więc jak zatrzymali się, to usiała wesprzeć się o blat kuchenny.
- Wiedziałam, że o to zapytasz - zaśmiała się lekko nastawiając patelnię, co by się zaczęła grzać, aby w końcu ogarnąć te nieszczęsne placki, które radośnie zaczynały sobie rosnąc przez drożdże, leżąc rozwałkowane przez Egona chwilę temu.
- Na pewno jeszcze trzeba będzie poczekać z wyjazdem, bo wolę być na miejscu, gdy w końcu uda się odnaleźć Marcusa. Co do miejsca... To ty wybieraj, czy Włochy, Grecja, czy Dania? Wybierz jedno z trzech, a ja wyjawię miejsce docelowe, ok? - zapytała zerkając na niego nim pierwszy placek trafił na rozgrzaną patelnię. Tak, to nie był koniec niespodzianek dla młodego wampira. Miała ich jak widać kilka skrytych w swym umyśle, które zwyczajnie czekały na odpowiedni moment. Skoro miała iść na przód, to naszykowała się na pewne kroki już wcześniej. Naszykowane tylko czekały na odpowiedni czas całej jej tej podróży.

@Egon Cadieux[/b]
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Egon Cadieux

Egon Cadieux
Skrót statystyk : S: 1/5
SPT: 5/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor
— Kontra
— Pamięć ejdetyczna
— Odczytywanie wspomnień z krwi

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [skorupiaki, -1 PRC]
— Alergik [kiwi, -1 PRC]
— Nerwus [-2 OP]
— Nosiciel

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
Liczba postów : 904
Och, wcale nie miał jej za złe tego zakłopotania. Tak po prawdzie to chętnie by ją w to zakłopotanie wprowadzał częściej, była wtedy urocza. Zresztą, w ogóle kiedy byli razem, nie miał wrażenia, że rozmawia z wyjątkowo wiekową wampirzycą, może to jego wpływ? Chciałby tak uważać.
-Mogę tak jeszcze raz- wyszczerzył się widząc jej reakcję na piruety. Powstrzymał się jednak, bo blondynka zabrała się za ogarnianie patelni. Umówmy się nie chciał, żeby się poparzyła i tym bardziej nie chciał, żeby nieszczęsne placki drożdżowe znalazły się wszędzie dookoła. Szanujmy się, praca rąk wampirzycy musiała zostać odpowiednio doceniona. Plus Egon nie odpuściłby sobie możliwości skosztowania jej potraw.
-Och… no tak…- czasem, kiedy życie toczyło się własnym trybem zdarzało mu się zapomnieć o Marcusie. Co prawda jego fabryka działała na wolniejszych obrotach i Egon miał teraz zdecydowanie mniej dostaw niż wcześniej, ale wszystko powoli się kręciło utartym trybem. -Mam nadzieję, że już niedługo się znajdzie. – dodał jeszcze, a w myślach poprosił los by nastąpiło to szybciej niż później, bo jeszcze będzie musiał w akcie desperacji uprowadzić Lisa w podróż.
-Uhm… powiedziałbym, że Dania, ale Dania teraz ma wyjątkowo krótkie noce, więc może Grecja, o. – wybrał po chwili namysłu i podzielił się z Elisabeth tym jak tego wyboru dokonał. Ciekaw był gdzie też w Grecji zawitają i w sumie czemu akurat te trzy destynacje? Każda z nich była dobra, każdy kraj ciekawy. - Poza tym ciągnie mnie tamtejsza musaka i jeszcze greckie wino…- rozmarzył się gastronomicznie. Widać zapachy miały na niego całkiem mocny wpływ.
Kiedy placuszki były już upieczone, Egon starał się wspomóc Elisabeth w ściąganiu ich z patelni i nakładaniu nowego ciasta. W sumie to był zaskoczony jak szybko były gotowe.

@Elisabeth Riche
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Elisabeth Riche

Elisabeth Riche
Liczba postów : 635
Stanowczo był to jego wpływ. mało kiedy czułą się tak zakłopotana, choć wielu było adoratorów za dawnych lat, których szybko odtrącała. Oni mimo wszystko nie byli w stanie wprowadzić ją w taki stan, jak on. No nie liczymy tutaj Louisa i Ryuu, którzy no.. Swoje zrobili, te kilka wieków temu. Nie umiała jednak określić od którego momentu tak na nią wpływał, ale to było w sumie ciekawe uczucie. Gdyby tak nad tym pomyśleć, to w sumie zakochana była w nim od dawna, a to tylko z czasem rosło, czym dalej to wszystko szło.
- Oj nie nie... Już mi się w głowie kręci - zaśmiała się lekko na propozycję, aby ponownie się tak zakręcić.
Placki powoli były przygotowywane, rosnąć sobie kolejno na patelni i pięknie się rumieniąc. Gulasz włączyła na grzanie, aby nieco go jeszcze podgrzać przed podaniem. Zamieszała go i dała do spróbowania dla Egona.
-Tez mam taką nadzieję. Mimo wszystko się martwię. Cały ten temat jest niestety bardzo trudny - stwierdziła spokojnie. Uśmiechnęła się pogodnie na jego wybór dotyczący Grecji i pokiwała przy tym delikatnie swą głową.
- Więc wybierzemy się na grecką wyspę Ios, gdzie znajduje się jedna z moich siedzib. Niezwykle urocze miejsce - powiedziała pogodnie. Każde z tych państw, jakie wymieniła, posiadało lokację z jej siedzibą i ukrytymi w niej skarbami. Były to urokliwe miejsca, choć w Dani to był właściwie zamek, ale nadal niezwykle przyjemne miejsce do odwiedzenia. Chciała mu pokazać nieco więcej od siebie, aby mógł mimo wszystko lepiej ją poznać.
Po skończeniu smażenia i podgrzaniu gulaszu nałożyła danie na talerze, a placki na talerzu, by każdy mógł brać tyle, ile potrzebował. Zaprowadziła go do ławy, bo mimo wszystko wygodnie się przy niej jadło, a już miała tam ustawione kieliszki, butelkę wina i ową tajemniczą, czarną saszetkę.

@Egon Cadieux

milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Egon Cadieux

Egon Cadieux
Skrót statystyk : S: 1/5
SPT: 5/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor
— Kontra
— Pamięć ejdetyczna
— Odczytywanie wspomnień z krwi

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [skorupiaki, -1 PRC]
— Alergik [kiwi, -1 PRC]
— Nerwus [-2 OP]
— Nosiciel

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
Liczba postów : 904
-To możemy w drugą stronę- nie mógł powstrzymać krótkiego śmiechu, ale nie przeszedł do wykonania swojej groźby. Dał jej pracować nad pożywieniem w spokoju. W końcu skoro już się określiła i doszli do tego na czym stoją… to mieli wiele czasu, w tym i na szalone hołubce Egona.
Z lekkim zawahaniem spróbował potrawki, którą podała mu Lis. Obawiał się, że jego mina zdradzi, że nie koniecznie trafiła w jego gust, ale zamiast grymasu na jego twarzy pojawił się wyraz zdziwienia.
-Jak to zrobiłaś? – zapytał i zaraz pośpieszył z dalszymi wyjaśnieniami, bo przecież blondynka nie czytała mu w myślach i nie musiała wiedzieć o co chodzi. -Ja… zazwyczaj przeszkadza mi zapach jagnięciny czy baraniny, jakoś to nie moje tony, ale tutaj w ogóle nie czuć tego zapachu. To naprawdę jest smaczne- oznajmił i jakby dla sprawdzenia czy mu się nic nie przewidziało wziął i jeszcze raz spróbował gulaszu. No dobry był.
-Ios? Tam jeszcze nie byłem- odpowiedział i zaraz pospieszył z pytaniem - A przy tej twojej siedzibie… masz prywatną plażę?- na paszczy Egona pojawił się szelmowski uśmiech. Cóż jeśli była, to francuz już miał pomysł jak ten teren spożytkować.
W sumie to Egon podczas tego smażenia i podgrzewania, a już w ogóle po tym jak Elisabeth dała mu odrobiny na spróbowanie, chętnie spałaszowałby większą porcję. Dlatego bez oporów dał się usadzić przy ławie i wyczekał (ledwo ale jednak), aż Lis się również usadowi, nalał im obojgu od razu wina i radośnie przeszedł do konsumpcji. Saszetką na razie się nie przejmował, nie wyglądało na to, żeby miała dostać nóżek i uciec.
-W ogóle…- w końcu był w stanie prowadzić sensowną konwersację po paru przełkniętych kęsach. -To musimy się kiedyś wybrać w okolice Marsylii- no wiedział, że to Francja, ale jego tereny, o.

@Elisabeth Riche
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Elisabeth Riche

Elisabeth Riche
Liczba postów : 635
O tak, teraz stanowczo mieli dużo czasu na jego szalone pomysły i zachowania. Była gotowa na dzikie sytuacje w jego wykonaniu. Podobała jej się ta wewnętrzna ekscytacja.
Uśmiechnęła się szczęśliwa, że mu posmakowało i spokojnie wysłuchała jego tłumaczenia w kwestii zapachu baraniny. faktycznie to mięso było charakterystyczne pod wieloma względami i ciężko było dobrze je przygotować. Jednak cała magia kuchenna potrafiła zdziałać cuda jak widać.
- W Grecji dość dużo jadłam baraniny i spędziłam tam sporo lat. Tamtejsi mieszkańcy nauczyli mi pewnych sztuczek do dobrego przygotowania mięsa. Odpowiednie przyprawy i wszystko da się załatwić - powiedziała pogodnie na prawdę zadowolona, iż posmakowało mu to, co przygotowała. Zaśmiała się zaraz lekko i pokiwała głową delikatnie na tak.
- Owszem, mam tam prywatną plażę - przyznała rozbawiona zaczynając się nieco zastanawiać, cóż takiego już wpadło mu do głowy. Na bank nie bez powodu zapytał o tą kwestię. Na pewno już mu coś tam w głowie wykiełkowało. Była tego pewna na sto procent.
Podziękowała za nalanie wina i sama rozpoczęła konsumpcję jedzonka. W międzyczasie uświadomiła sobie, że nadal miała na sobie fartuszek, więc go zaraz zdjęła z siebie i odłożyła na bok. Upiła łyk wina spoglądając na niego, gdy wspomniał o Marsylii.
- Pochodzisz z Marsylii prawda? Z przyjemnością się tam z Tobą wybiorę Mój Drogi. Ja zaś osobiście pochodzę... Można powiedzieć, że z Akwizgranu. - Upiła kolejny łyk wina i sięgnęła po saszetkę. - Osobiście nie wiem, czy chciałabym odwiedzać to miejsce. Znaczy samo miasto jest bardzo ładne i tam akurat nie mam złych wspomnień. Co innego z miejscem, gdzie dokładnie się urodziłam - stwierdziła w zamyśleniu memłając saszetkę, która wydawała z siebie metalowy odgłos przy poruszaniu.

@Egon Cadieux
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Egon Cadieux

Egon Cadieux
Skrót statystyk : S: 1/5
SPT: 5/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor
— Kontra
— Pamięć ejdetyczna
— Odczytywanie wspomnień z krwi

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [skorupiaki, -1 PRC]
— Alergik [kiwi, -1 PRC]
— Nerwus [-2 OP]
— Nosiciel

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
Liczba postów : 904
-Ale i tak różnica jest spora w porównaniu z tym co próbowałem kiedyś- stwierdził jedynie. Jasne, mięso mięsu równe nie było, może tam trafił na jakiś starszy kawałek, albo coś? Tak czy siak wystarczyło, żeby się zraził.
-Doskonale! – wyszczerzył się szeroko słysząc, że owszem prywatna plaża istnieje. Nie miał co prawda jakiś konkretnych planów, ale zawsze dobrze wiedzieć, że nikt im nie będzie się tam pałętał i zawadzał, co nie? Będzie mógł spokojnie iść na żywioł nie przejmując się niczym.
-Hmmm, to jest w Niemczech, prawda? Tak gdzieś przy granicy?- zapytał słysząc nazwę. Coś mu tam mówiła, gdzieś się przewijała i chyba ważna była, ale nie był sobie w stanie przypomnieć co to było. Cóż, stan jego edukacji mógł mieć trochę do życzenia, szczególnie, że Egon poszerzał stan swojej wiedzy w kierunkach dość… interesujących i jemu potrzebnych. Lepiej znal geografię Ameryki Południowej niż jakiś wschodnich rubieży Europy. Chociaż, też nie było z nim tak źle, wiele białych plam w jego wiedzy ogólnej łatały rozmowy z Sahakiem, który wykazywał się całkiem sporą cierpliwością do młodszego wampira.
-Świat jest całkiem spory, nie musimy tam jechać- wzruszył ramionami. -A co do samej Marsylii to bardziej chciałbym Ci pokazać okolice niż samo miasto. W mieście ciężko mi się odnaleźć, bardzo się zmieniło, a nie bywam tam często- wyjaśnił. W międzyczasie upił trochę wina z kieliszka i znów nie był w stanie powstrzymać zaskoczenia. On sam może nie był wielkim koneserem win, ale ten aromat wyjątkowo przypadł mu do gustu, a może to kwestia tego, że było dobrze dobrane do posiłku? Z zaciekawieniem sięgnął po butelkę, żeby dowiedzieć się z czym ma do czynienia. Może nawet zapamięta nazwę na przyszłość?
-Co tam masz?- zapytał kiedy już odłożył wino na miejsce. Czarną saszetkę dostrzegł już wcześniej, ale nie przejmował się jej obecnością na stole. Dopiero teraz kiedy Elisabeth zaczęła się nią bawić zwrócił na nią większą uwagę.

@Elisabeth Riche
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Elisabeth Riche

Elisabeth Riche
Liczba postów : 635
- Cieszę się, że ci smakuje - powiedziała z uśmiechem. Szykując to trochę się obawiała, bo właśnie nie każdy przepada za tym mięsem. Ona osobiście lubiła, ale znała sporo przepisów, które pozwalały odpowiednio doprawić to mięsko. Było czuć inny smak, ale nie zaduszał on innych składników, dzięki czemu ładnie wszystko się komponowało.
- Tak, zgadza się - odparła w stosunku co do kwestii miasta, w jakim część swego ludzkiego żyta spędziła. Miasto było faktycznie niezwykle ważne, zwłaszcza w tamtych czasach. Teraz to już w większości historia, a stolicą Niemiec był w końcu Berlin. Mimo wszystko było tego tam troszkę.
Wino, jakie podałam im do baraniny miało wyraziście owocowy, doskonale wyważone i harmonijne, z dobrą strukturą, która idealnie pasowała do baraniny, jaką przygotowała dzisiejszej nocy. Było to włoskie czerwone, wytrawne wino Peppoli Chianti Classico. Wino, choć było wytrawne, nie było aż tak cierpkie, a jego owocowy smak świetnie wyrównywał wszystko w połączeniu z daniem.
Blondynka bardzo lubiła wina, i do wielu potraw, jakie sama gotowała od czasu do czasu, miała zawsze w zanadrzu jakąś buteleczkę w swym barku. Miała też oczywiście kilka takich, co by sobie lampeczkę przy kominku wypić bez żadnych dodatków, choć... różne sery dość często znajdowały się pod łapką w dniu relaksu i jako smaczny dodatek.
Elisabeth podniosła saszetkę wyżej, spojrzała wpierw na nią, a potem na Egona przygryzając przy tym swą dolną wargę. Posłała mu ciepły uśmiech.
- Może zabrzmi to dziwnie, ale cały ten miesiąc, jaki minął od tamtego spotkania miałam na rozmyślania. Niektóre rzeczy zaczynałam przygotowywać wcześniej, jak właśnie by mieć więcej czasu wolnego. To... To moja ostatnia niespodzianka dla ciebie na dziś - powiedziała podając mu saszetkę. - To są klucze to tego apartamentu... - wyjawiła nim otworzył dobrze saszetkę. Wzięła głębszy wdech czekając teraz na jego reakcję na tą ostatnią niespodziankę.

@Egon Cadieux
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Sponsored content


Strona 1 z 2 1, 2  Next

Powrót do góry


 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach