Yuna&Lorenzo

2 posters

Go down

Yuna

Yuna
Liczba postów : 51
Wieczór mógł rozpocząć się lepiej. Sylwestrowa zabawa zapowiadała się wyśmienicie nawet przy jednoczesnym wykonywaniu służbowych obowiązków, co zazwyczaj oznaczało swobodne, lecz czujne śledzenie ruchów gości, aby sprawnie zareagować w momencie eskalacji napięcia. Nie podejrzała, że będzie poczuwać się do odpowiedzialności za stworzenie tak nieprzyjemnych okoliczności, choć niewiele osobistości miało możliwość prześledzić tok jej rozmowy z bratem w sali kryształowej. Gdyby musiała wybrać najgorsze zakończenie wieczoru, zapewne nie wskazałaby na takie, które oznaczało spotkanie twarzą w twarz z kobietą o nieznośnie znajomych rysach. Łatwiej było sądzić, że już od dawna nie żyje i nie zdoła zakłócić ich wspólnego żywota, tak pięknego w swym odosobnieniu. W praktyce nie potrzebowała przy swoim boku zbyt wielu istnień - z łatwością policzyłaby wszystkie na palcach dwóch rąk. Przejście do sali jadalnej miało mieć wymiar terapeutyczny, ponieważ na samą myśl o czekającą na nią konfrontacją z Saori potrzebowała zastrzyku cukru. Z nonszalancją stosowną do wewnętrznego rozchwiania podeszła do stołu z piętrzącymi się łakociami i bez głębszej refleksji sięgnęła po jagodową muffinkę z jagodami, białą czekoladą i kiwi, czerpiąc wymierną pociechę z uzdrawiającej refleksji.

Lorenzo Van der Eretein

Lorenzo Van der Eretein
Liczba postów : 88
Wieczór był naprawdę intensywny. Lorenzo rozmawiał z wieloma osobami na wiele różnych tematów, przez co poczuł się lekko zmęczony. Każdy potrzebował czasami przerwy i właśnie nadszedł ten moment dla niego. Po zakończeniu ważniejszych spotkań udał się do sali jadalnej. Niekoniecznie chciał coś zjeść, a raczej chwilę odsapnąć od koronowanych głów. Oczywiście praca mu nie przeszkadzała. Jako dyplomata z krwi i kości czuł się jak ryba w wodzie, ale musiał oczyścić umysł, aby nabrać trochę perspektywy.
Przy jednym z stolików zauważył Yunę i postanowił do niej zagadać. Oczywiście, jeżeli będzie miała ochotę na krótką, niezobowiązującą rozmowę. Doskonale rozumiał gdy ktoś chciał pobyć chwilę w samotności, gdyż sam czasami tak robił zamykając się na strzelnicy wsłuchując się w dźwięki wystrzałów z broni.
- Cześć Yuna, jak ci mija wieczór? Mam nadzieje że dobrze się bawisz. - odezwał się niskim głosem spoglądając na kobietę z lekkim uśmiechem. Też pewnie nie miała lekko zapewniając bezpieczeństwo wszystkim tym osobom.

Powrót do góry

- Similar topics
» Yuna
» Yuna
» Yuna
» Lorenzo
» Lorenzo

 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach