Ogród

3 posters

Strona 1 z 2 1, 2  Next

Go down

Jin Hyun-woo

Jin Hyun-woo
Liczba postów : 150
Hyun nie rozumiał romantyzmu. Nigdy nikogo nie traktował lepiej niż wymagała sytuacja. Nie miał więc jak porównać to co teraz odczuwał do Regisa z tym co czuł do innych. TO było kompletnie coś innego. Wampir nie miał nigdy przyjaciela, nikt nigdy bowiem nie zaakceptował go takim jakim był, ani też nie czuł potrzeby pomocy mu. Hyun też za otwarty nie był. Nie łatwo było się do niego zbliżyć. Dlatego sam dziwił się tym, że tak reagował na Wilka. Nie było to podobne do niego, ale nie był tchórzem, ba, strachu praktycznie w ogóle nie odczuwał więc nie mógł się tego przestraszyć. Zaintrygowany jednak postanowił dać się temu ponieść i zobaczyć co takiego z tego wyjdzie.
- Atut atutem, ale pomaga ci w pracy niezmiernie. - odparł z uśmiechem, ale to przez ten atut tańczył w klubie i przez ten atut to właśnie Hyun go zauważył. Czy to było zauroczenie? Wątpliwe, bo Hyun nie odczuwał emocji jak inni. Bardziej była to fascynacja.
Na wieść, ze jest sam tylko w głębi duszy uśmiechnął się szerzej. TO było mu na rękę. Nie chciałby broń borze musieć pozbywać się konkurencji. Planował zbliżyć się do Regisa jak to tylko możliwe, problemem był sposób oraz jego wykonanie.
- Tylko? - mruknął cicho aż nie przybliżył się do jego szyi, by samemu ją podrażnić nosem, niuchając przy okazji. Kły trzymał przy sobie. Nie zamierzał go gryźć bez pozwolenia.
Całkiem podobał mu się ten taniec i możliwość bezkarnego bycia blisko Regisa, szczególnie gdy ten podniecony tańcem, był wystawiony na zdradzieckie kuszenie wampira. Oj Wilczek mógł się tego spodziewać, jednak oczywiście nie było to nic złego. Oboje się nawzajem kusili i Regis musiał wiedzieć, że wampira kręcił. Na mocniejsze zaciśniecie palców, tylko uśmiechnął się niewinnie, kompletny aniołek nie wiedział o co chodzi. Uwielbiał igrać z ogniem...
Niestety tą piękną grę przerwała im wampirzyca. Pani Radna. Znał ją z imienia i nazwiska, ale nigdy osobiście. Nic dziwnego skoro dopiero co zjawił się w Paryżu. Rumieniec widział doskonale, choć zmierzył wampirzycę uważnie, ściągając uśmieszek z twarzy. Zmrużył oczy, ale odsunął się widząc, że Wilk ją zna.
Nim jednak zdążył odejść od parkietu, Regis chwycił go za rękę i gdzieś pociągnął wraz z tamtą kobietą. Nie oponował, bo był ciekaw o co mu chodziło.
Skierowali się więc na ogród, gdzie chłodne Paryskie powietrze nieco ostudzało atmosferę, a może i nie? Może tylko nakręcało bardziej?
- Regis? Co tutaj robimy? Miałeś już dość tańców? - spytał się go spokojnie, ale jako wampir nie odczuwał zimna jak inne istoty żywe więc nie martwił się tak zmianą otoczenia. Bardziej ciekawił go fakt, że zabrał ich oboje z parkietu.

@Regis
@Elisabeth Riche
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Regis

Regis
Liczba postów : 484
Podobno dla niektórych romantyzm był jak upierdliwa sraka - równie zbędny co stosy czułostek w życiu, chęci pomocy i takich tam. Mądrzy to byli to ludzie, albowiem świat wystrzegał się takich jak oni - pozostałym za to fundował niezłe bagno rzuconych przeszkód i niewdzięczności z jaką borykali się przez całe upierdliwe życie. Mówię serio: czasem dobroć nie popłacała, przynosząc dobroczyńcy więcej problemów niż ustawa przewidywała. W takich momentach Hyunowi należało pozazdrościć bo jako jeden z nielicznych wyzbył się balastu tejże powłoki duchowej, której obecność oznaczała wyłącznie kłopoty - z Regisem niestety było inaczej.
Przypadek? A może o ironio przeznaczenie? Wilkołak był całkowitym przeciwieństwem wampira - nie potrafił i niejako nie chciał przechodzić obojętnie, gdy obok działa się krzywda bliskiej mu osobie. Swoim dobrem i chęcią niesienia wsparcia bardzo imponował innym wilkom i ludziom że swojej grupy - niestety osoby spoza grona mogły chcieć to wykorzystać do złych celów. On jako on nie postrzegał świata w barwach "pomiędzy", przez co nie zawsze potrafił poprawnie ocenić, na ile intencje potencjalnego rozmówcy pokrywały się zapachem, którego niteczki docierały do czułego nosa z każdym głębszym wdechem podczas spotkania.
Jak na złość Regis wobec Hyuna miał ten sam problem: słodycz wampira przyciągała uwagę, kiedy w tym samym czasie metaliczna powłoka przyjemnej zawartości budziła w wilku niepokój. Sprawa z Lisem wyglądała kapkę inaczej - jej osobę również definiowały dwa zapachy: jeden o charakterze kwiatu, którego rozłożyste płatki zapraszały do podejścia i zastygnięcia w bezruchu ze wzrokiem wbitym w delikatne piękno i palcami bawiącymi się eterycznymi pręcikami, z których sypał się złocisty pyłek. Druga woń tylko czasami przedzierała się przez pierwszą i wbrew temu,czym być powinna, skrywała za sobą dziwną pustkę - była gorzka.
- Zrobiło się na sali troszkę tłoczno. - blef, prawda - prawda i blef - paradoks. Wilk po chwili wypuścił parę rąk, a samemu wziął głębszy wdech. Prawdą pierwszą było słuszne spostrzeżenie o narastającym tłumie, tak jak i kolejną, sluszną zresztą, było wyciągnięcie dwójki jednostek, których zapachy i aparycje nieoczekiwanie skumulowały się że sobą, pchając wilkołaka do zgarnięcia najlepszych kąskow dla siebie, choćby i bez względnego podstekstu, za to ze zgodą dzikiej natury i zachowaniem pewnej dozy przyzwoitości wobec porwanych. Ci cyganie...
- A tutaj możemy szaleć do woli. - chociaż słowom nie towarzyszyl żaden podtekst to w odbiorze przez osoby trzecie mogł gościnnie wystąpić. To oczywiście nie powstrzymało wilkołaka przed wyciągnięciem obu rąk, którymi ponownie zapraszał parę do zabawy, tyle że tym razem na świeżym powietrzu.

_________________
Bilgot, idź tu, idź tam i miej oko na zębacze. Mogłem zostać w domu z moją starą. Tam było tak samo, ale przynajmniej mogłem dobrze zjeść.
milestone 250
Napisałeś 250 postów!

Elisabeth Riche

Elisabeth Riche
Liczba postów : 635
Blondynka właściwie nie zdążyła nic odpowiedzieć przy tym, jak odpowiedział jej pytaniem na pytanie. Poczuła na swej szyi jego ciepły oddech, przez który po jej ciele przeszedł przyjemny dreszcz podniecenia. Oh... Jak ona uwielbiała czuć to charakterystyczne ciepło. Jeden z jej słabych punktów. Poczuła się jednak nieco zakłopotana słysząc jego kolejne słowa. Wzięła głębszy wdech tuż po ich wypowiedzeniu. Czyżby poczuł po jej zapachy, jak miała ochotę właśnie na niego? To możliwe. Organizm reagował, a te zapachy były dość charakterystyczne w końcu.
To, co wydarzyło się dalej w tym większe zaskoczenie ją wprowadziło. Spojrzała na Hyuuna, który należał do rodu Erteinów. Może i on je nie znał, ale ona o nim wiedziała dość dużo. Z resztą nie było to akurat nic dziwnego. Widziała i po jego minie, iż nie bardzo jeszcze ogarnął co się wydarzyło. Przeniosła zaraz wzrok na wilkołaka, który wyprowadził ich do ogrodu, na świeże powietrze. Chwilę mu się przyglądała. Atmosfera między nimi była teraz dość... Specyficzna. Oboje wampirów miało uruchomioną swą umiejętność, a biedny wilkołak został przez nich niejako otoczony, a że ktoś zdążył już wystarczająco podniecić go... Było widać tego oznaki. Może chciał ochłonąć, aby nie dać się temu opętać?
Nieeee... Stanowczo nie tak to miało wyglądać. Zapraszał ich do zabawy. Byli sami w ogrodzie bez dodatkowych par oczu i uszu. nikogo nie było w pobliżu, a i same dźwięki imprezy były mocno przytłumione. Oczy wampirzycy błyszczały z zaintrygowania i niejakiego pragnienia.
- Na takich imprezach zawsze jest tłoczno, zbyt duszno, zbyt... Ciasno na dobrą zabawę - odparła z uśmiechem wyciągając swą dłoń w kierunku mężczyzny. Tak, przyjęła zaproszenie do tej zabawy.
- Szaleństwo we trójkę może być niezwykle interesujące. Ja się na to piszę. Pytanie jak Jin - zwróciła swą twarz w kierunku chłopaka i sama również wyciągnęła swą dłoń ku niemu na zachętę. Poniekąd przypomniały się jej dawne czasy. Ogród i dwóch przystojnych Azjatów. Może i nie będzie tu herbatki, ale na pewno będzie niezwykle interesująco.

@Jin Hyun-woo @Regis
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Jin Hyun-woo

Jin Hyun-woo
Liczba postów : 150
Blef czy prawda, nie miało to większego znaczenia w tym momencie. W sumie nie wiedział jak na tą sytuację zareagować. Jego podniecony wilczek widocznie miał na coś ochotę. Jego koleżanka także. Sytuacja była nad wyraz niecodzienna. Zwykle Hyun unikał takich zabaw. Nie lubił zbytniej atencji wokół swojej osoby chyba, że było to planowane i zamierzone. Teraz po porostu nie wiedział co zrobić.
Wampir wiedział to co wszyscy o Radnej. Na pewno nie spodziewał się, że ta jakkolwiek posiadała o nim informacje. Nie był jakoś niezwykle ważną osobistością w rodzie choć piastowaną pozycję wykonywał sumiennie. Nadal nie przyznał się ojcu kim jest, a już tym bardziej nie zamierzał informować go o swoich planach... Nikogo w sumie nie zamierzał i tego nie robił. To była jego prywatna vendetta, ale czy się ziści? A może ktoś go odwiedzie od tego? W końcu nie wszystko można było przewidzieć.
Słysząc swoje nazwisko, lekko się skrzywił. Nie lubił go, pewnie przez matkę, ale nigdy nie był na tyle zmotywowany by je zmienić. Też nigdy się nim tak naprawdę nie posługiwał.
- Hyun-woo, ale może być Hyun. - odparł do niej delikatnie się uśmiechając, prosząc, by jednak nie zwracała się do niego tak ponownie. Nie było po co.
- Szaleństwo? A jakie? Raczej nie chodzi o tańce... - mruknął do nich, udając niewiniątko, ale oczywistym było, że do aniołka to mu daleko. Och, ale chciał to najbardziej usłyszeć od Regisa. Wilczka chwyciła chcica? Bardzo go intrygowało jak to działa. Chętnie by sobie jeszcze go kiedyś pokusił. Może się wiele nauczyć o nim dzisiaj, gdy ten spuści nieco gardę i się rozluźni. Ujął więc jej dłoń i zbliżył się, przyglądając się Wilczkowi, czy również postanowi do nich dołączyć. On był poniekąd pomysłodawcą, więc liczył na pozytywną reakcję. Nie zamierzał w końcu bawić się tutaj sam...

@Regis @Elisabeth Riche
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Regis

Regis
Liczba postów : 484
Nie od dziś wiedziano, jak zaborcze i terytorialne były Dzieci Luny - wobec spraw ofiar, ziem, a tym bardziej osób, które przejawiały ewidentną chęć na małe co nieco. Sytuacji Liska nie należało zbytnio tłumaczyć - pomijając zapach smutku i goryczy, którymi kobieta nakarmiła mężczyznę przy pierwszym kontakcie w sali i teraz, gdy po ponownym zbliżeniu raz jeszcze zbliżył nos do smukłej kolumny szyi po wcześniejszym zgarnięciu złotych pasm, o których wcześniej zapomniał - słodki odpowiednik ewidentnie uwypuklał zamiary. Azjata niemalże natychmiast wyłapał głód ciała nieśmiertelnej, przez który poszerzały się źrenice, poruszały nozdrza, przyspieszał oddech, a tętno skakało z poziomów od niskiego do wysokiego w mocno niekontrolowany sposób.
Aby było śmieszniej - to samo basior powtórzył wobec Hyuna - korzystając z faktu, że czarnowłosy dobrowolnie zmniejszył dystans między nimi, również i po jego gardełku ponownie przejechał nosem, aż nie zatrzymał się na jej złączeniu szyi z ramieniem. Tym razem metaliczna woń jakby straciła nieco na mocy, zupełnie jak w przypadku kobiety. Przypadek? Ufny swemu węchowi wilkołak szczerze wątpił, aby kiedykolwiek doszło do pomyłki. Po odsunięciu się, ot dla zwykłej pewności, otaksował obojga dwukolorywmi ślepiami - wtedy już był pewny: nie tylko nieśmiertelna miała "ochotę" - skośny także uroczo się "rumienił" i jedyną różnicą było wyłącznie podejście, które w jego przypadku oznaczało o wiele większą kokieterię, od której nie stronił chociażby wtedy na sali.
- Tańce... - mruknął. - Teraz oboje pachniecie o bardziej jak miód niż jak gorycz i metal. - Regis nigdy nie bawił się w metafory - kiedy już coś mówił, to robił to w najprostszy sposób, czyli bezpośrednio. Czy sam był zawstydzony? Nie aż tak. Czy czuł się osadzony? Odrobinkę. Co więc postanowił zrobić? Otóż to, co wychodziło mu najlepiej: przymknięciem powiek wyostrzył słuch - nim z kolei starał się wychwycić nuty uciekające gdzieś spomiędzy szczelin murów. Wejście w trans pomogło mu podjąć krok - wpierw obrócił ostrożnie ciałem kobiety, jednocześnie pozostawiając jej wystarczającą ilość pola na własny manewr. Potem ją złapał i przycisnął do siebie, a dokładni przed siebie, dłońmi sugestywnie wodząc po bokach zgrabnej sylwetki, z kolei gorącym oddechem drażniąc odsłonięty karczek. Następnie swoje spojrzenie skierował na Hyuna, wobec którego wykonał podobny gest, łapiąc rękę i zachęcając do małego piruetu, acz z zakończeniem prowadzącym idealnie przed kobietę.
- Zechcesz poprowadzić? - sam stał na tak zwanym końcu, czyli za Elisabeth, ale to mu nie przeszkodziło w zatopieniu ocząt w Azjatę. Pan chciał? To Pan mógł teraz ujrzeć przebłysk tego, z czego Regis słynął w czasie harców na scenie.

@Elisabeth Riche
@Jin Hyun-woo

_________________
Bilgot, idź tu, idź tam i miej oko na zębacze. Mogłem zostać w domu z moją starą. Tam było tak samo, ale przynajmniej mogłem dobrze zjeść.
milestone 250
Napisałeś 250 postów!

Elisabeth Riche

Elisabeth Riche
Liczba postów : 635
Blondynka delikatnie się skłoniła w przepraszającym geście. Nie chciała przecież chłopaka w żaden sposób urazić. Nie spodziewała się, że może mu nie odpowiada to, aby zwracać się do niego po nazwisku.
- Przepraszam. Na pewno zapamiętam Hyun - uśmiechnęła się delikatnie prostując się. - Mi zaś możesz mówić Elisabeth. Nie potrzebne są formalności w tak nieformalnym spotkaniu jak teraz - powiedziała pogodnie.
Blondynka z czystą przyjemnością zaczerpnęła powietrza czując, jak ciepły oddech Regisa smagał delikatną skórę jej szyi. Na tą kotką chwilę przymknęła nawet oczy delektując się tą chwilą. Sama przy okazji zaciągnęła się jego zapachem. Och nie tylko miała tutaj ochotę na małe co nieco. Co prawda u mężczyzny dało się to też zobaczyć naocznie, ale jego zapach przez to był jeszcze silniejszy i przyjemniejszy. Oj tak, tym większą ochotę miała go schrupać. Po przez tą sytuację zapomniała nawet o tym gorzkim momencie, jaki miała podczas samego wejścia do holu. Zepchnięte w niepamięć naszło pragnienie. A on na to pragnienie odpowiedział.
Wampirzyca zachęcona jego ruchem, by się obrócić wykonała zgrabny obrocik tanecznym kroczkiem. Wilkołak był teraz tuż za jej plecami. Ah te jego ciepłe dłonie na jej zgrabnym i chłodnym ciele. A ten oddech. Przeszył ją przyjemny dreszcz podniecenia. Mimowolne westchniecie zadowolenia umknęło spomiędzy jej zgrabnych usteczek. Przygryzła delikatnie swą dolną wargę. Kokieteryjnie, zapraszająco spoglądając na wampira, który teraz znajdował się tuż przed nią.
- Jest wiele rodzajów tańców. To jaki obierzesz jako prowadzący zależy już tylko od ciebie - wyszeptała uśmiechając się prowokująco. Jej oczy błyszczały z nieukrywanego podniecenia i zadowolenia tym, co się teraz działo. To był również idealny moment, aby móc przyjrzeć mu się bliżej. Spokojnie, nieśpiesznie otaksowała go sobie wzrokiem. Oj tak, Hyun też był niczego sobie. Obaj wyżsi od niej. Tym lepiej było to teraz widać, a i ona nie miała jakichś wysokich obcasików na stópkach.

@Regis @Jin Hyun-woo
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Jin Hyun-woo

Jin Hyun-woo
Liczba postów : 150
Hyun przyglądał się uważnie tej dość roznieconej pragnieniem dwójce. Na nieszczęście chłód powietrza wcale nie ostudzał atmosfery, a może tak miało być? W porównaniu do wampirzycy, to Regis dosłownie się dymił, parował tym bijącym od niego ciepłem. Z chęcią by tego ciepła zakosztował, ale Wilk miał inne plany. Regis po ponownym niuchaniu wampirzycy, zbliżył się do Hyuna i również to zrobił. Wampir zawstydził się nieznacznie, czując ten ciepły nosem na swojej szyi. Czy go pobudzał? Tak. Znacznie. Mimowolnie zadrżał, ale nie rozumiał czemu tak reaguje na Wilka. Jak wszyscy byli mu względnie obojętni i nie czuł za krzty potrzeby zapoznawania się tak od zawsze wilkołaki go przyciągały. Raz mniej raz bardziej.
Po chwili jednak dane mu było oglądać taneczny pokaz i choć był w rytm tej specyficznej muzyki to dzięki Regisowi jakoś nabierała ona lepszych kolorów. Wampirzyca dorzucała do tego swoje kolejne trzy grosze, a obaj kokietowali go nader intensywnie. Przymrużył oczy, póki co tak obserwując aż jakimś cudem nie znalazł się przed Elisabeth, czując czyjąś gorącą dłoń i dzikie spojrzenie.
- Ach tak? - mruknął z rozbawieniem, ale położył dłonie na talii kobiety, powoli przejeżdżając nimi ku górze.
- Zwykle takie gierki nie są w moim stylu, ale niech będzie. - przyznał szczerze, bo musiał przyznać, że taka bezinteresowna zabawa nie miała raczej wcześniej u niego miejsca. Zwykle do czegoś to prowadziło.
Jedną dłonią przesunął tak by móc złapać i Regisa. Przyciągnął go wraz z wampirzycą bliżej do siebie, pozwalając jej zetknąć się ze swoim ciałem. Nie rozumiał nieco po co te gierki, skoro wszyscy byli rozpaleni, nie musiał być wilkołakiem by to wyczuć. Pochylił się jednak, by nosem przejechać po szyi wampirzycy delikatnie, zerkając na Wilka z błyskiem w oku, ale zaraz go puścił i odsunął się z kobietą w tanecznym kroku , po chwili dociskając do siebie.
- A może Regis da nam mały pokaz? Hmm? Wilczku... Nie daj się prosić. Pokaż nam co potrafisz... - powiedział z uśmiechem, nie przestając powoli okrążać go wraz ze swoją partnerką. Razem mieli piękny widok na wilkołaka.
- Co nie, Elisabeth? To grzech nie zobaczyć. Niech się pochwali swoim talentem. - kusił niewinnym tonem głosu z nutą zaciekawienia. Akurat gdy piosenka w tle nieco zwolniła, przytulił wampirzycę do siebie, by w wolnym tańcu oboje mogli rozkoszować się widokami.

@Regis
@Elisabeth Riche

_________________
Everyone lives hiding themselves like a sealed tornado
if you think I'm just pure and innocent.
you're wrong.
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Regis

Regis
Liczba postów : 484
Gdzie nie sięgałeś pamięcią wstecz: nigdy nie miało miejsca zachowanie w Twoim wydaniu w tak irracjonalny sposób. Taniec z wampirem i jego subtelną aurą to jedno – ale dwie z ogromną przewagą nowo-przybyłej bliźniaczki - to już lekka przesada. Szare komórki nie nadrabiały pędu, który poganiał ciało głosem instynktu, niejako sprzecznego z echem rozsądku - ten bowiem nie kwapił się do tego typu zabaw, tym bardziej w towarzystwie już nie pojedynczego wampira, a dwóch - kobiety i mężczyzny. 
To nie tak, że któreś z nich Ci się nie podobało - górę zwyczajnie brało wychowanie matuli, która z oczywistych powodów - w tym i przynależności rasowej – nie byłaby zachwycona widokiem syna w objęciach pijawek. Co by sobie pomyślała? Ba! Jak na taki wyskok zareagowałyby inne wilkołaki! Takie zachowanie nie przystało alfie, bo co innego sięgać szponami po wilczego partnera/partnerkę, a przedstawiciela rasy przeciwnej, która pomimo sojuszu, nigdy nie była przyjacielem z krwi i kości. Zajmowane stanowisko przez wampirzycę w niczym nie łagodziło sprawy – niewiele prościej miał i nieśmiertelny. Własne preferencje, jakiekolwiek by nie były, tym bardziej odchodziły na szary koniec. 
Dzisiejszy wyskok ewidentnie wskakiwał na piedestał wyjątku od reguły, za co większą odpowiedzialność niosła aura Elisabeth. 
Zgrabnymi obrotami, ruchami i szelestem kreacji odgłosy i dźwięki trójcy jestestw skutecznie przecinały martwą ciszę. Nie ośmielił się dotknąć jej wiatr ni ruchy liści na drzewach – nie trzaskały gałązki i nie chrupała trawa, co pokazywało, z jaką lekkością i gracją obracała się kobieta i jak eterycznie zaczął krążyć mężczyzna trzymający ją zaraz przy sobie. Odbierz wilkowi jego afrodyzjak – wnet odezwie się warknięciem, tak jak Regis, wypuszczając z gardła pomruk niezadowolenia. Dwa razy prosić nie było potrzeby – nieco gwałtowniej, bo i obrotem w stronę uciekinierów, skierował facjatę w ich kierunku, po czym uważnie śledził dwukolorymi ślepiami po prowokacyjnym zaczesaniu włosów do tyłu. 
Po chwilowym przestoju ruszył w bój - krokiem pewnym i ponętnym, przy tym kołysząc biodrami w bardzo charakterystyczny dla siebie sposób, zupełnie jakby zamiast sylwestrowej potańcówki, stąpał po parkiecie sceny ku uciesze widowni przed nią. Kiedy zatarł ostatnie szlaki dystansu, chwycił i przycisnął do siebie biodra mężczyzny. Aby było śmieszniej, na tym nie poprzestał, gdyż zaraz po ułożeniu rąk, wbił ząbki w jego kark i to nie byle jak, gdyż po lekkim ich wysunięciu do postaci zdatnej do zaczepnego szarpnięcia chwyconej skórki, jak gdyby chciał ją zaraz ugryźć i wyszarpnąć, co oczywiście stanowiło wyłącznie wymysł. Bliższe temu było przyrównanie do niemej zaczepki z wykorzystaniem atutów przynależności rasowej, która nie tylko wampirom umożliwiała wykładanie kart niespodzianek. 
Wobec kobiety Regis również nie pozostał obojętny. Niezależnie od stanowiska, potraktował ją trochę jak trofeum, po które sięgnął tuż po okrążeniu par ciał, ocierając się o nie własnym, aż nie zajął pozycji wyjściowej tuż za nią. Dopiero wtedy uniósł prowokacyjne spojrzenie na Hyuna, natomiast palce rąk bezczelnie wsunął pod materiał sukienki Elisabeth – nie tylko łaskocząc jej skórkę opuszkami, ale i miejscami drażniąc wolnym przejechaniem pazurków, po których pozostawały śliczne czerwone ślady. Rzuciwszy wyzwanie wampirowi, wilkołak kontynuował zabawę, wiodąc językiem po boku szyi nieśmiertelnej, póki nie dotarł do usznego płatka, które na wzór szczerbatkowego karku, padło ofiarą delikatnego chwytu w zęby. 
Tak się kończyła prowokacja wilka i walki natury z umysłem. 

@Elisabeth Riche
@Jin Hyun-woo

_________________
Bilgot, idź tu, idź tam i miej oko na zębacze. Mogłem zostać w domu z moją starą. Tam było tak samo, ale przynajmniej mogłem dobrze zjeść.
milestone 250
Napisałeś 250 postów!

Elisabeth Riche

Elisabeth Riche
Liczba postów : 635
Mimowolnie powoli wciągnęła powietrze przez swe nozdrza czując jak dłonie wampira powoli przesuwały się po jej ciele. Zbliżyła swą twarz do jego szyi samej chcąc skosztować nieco bardziej jego zapachu. By móc lepiej się z nim zapoznać. Przyciągnięcie wywołało zadowolony, cichy pomruk, a jej usta musnęły jego szyję niczym delikatne muśnięcie skrzydeł motyla. Niby ledwo wyczuwalne, ale niezwykle przyjemne. Mógł też odczuć jej chłodny oddech na swej szyi. Kolejny pomruk zadowolenia umknął spomiędzy jej ust czując jego dotyk na swej szyi. Na ten ułamek sekundy przymknęła oczy delektując się zwyczajnie tą przyjemną chwilą. Jej dłonie objęły go chwilę wędrując po jego ciele, by ostatecznie opleść go za szyję w klasycznym, tanecznym geście, a zarazem z nutą pewnej intymności.
Choć nie spodziewała się na odsunięcie od Regisa, tak musiała przyznać iż niezwykle ciekawym zabiegiem było to, co zrobił Hyun. Z przyjemnością przylgnęła do jego ciała obserwując kolejne poczynania wilkołaka. W jej oczach lśniły iskierki podniecenia, a na jej twarzy pojawił się intrygujący uśmieszek. Nie przeszkadzało jej to, iż to oni ją prowadzili w tym tańcu.
- Zwłaszcza, że talent ma ogromny - powiedziała patrząc wprost w oczy Regisa i oblizując koniuszkiem języka po swej górnej wardze. Aura Elisabeth była niezwykle silna. Nie było co się jednak dziwić. Była wiekową wampirzycą, która doskonale wiedziała jak korzystać ze swych umiejętności. Każdy krok kobiety w tym tańcu był niezwykle delikatny i płynny. Mogło się wręcz wydawać, jakby lewitowała nad ziemią, a nie faktycznie stąpała. Zwiewnie niczym nimfa, bezszelestnie, z gracją, wyczutym doskonale każdym najdrobniejszym ruchem, który kusił i zapraszał. Nie odrywała przy tym swego wzroku od wilkołaka. Jeśli wymagała tego sytuacja sprawnie obracała swą głowę w rytm owego tańcu. Nie omieszkała jednak przy tym i podrażniać czułej skóry wampira. Jej delikatne palce muskały jego szyję, a każdy obrót głową, ruch włosów wzniecał delikatny zapach konwalii jaki ją otaczał.
Te zwiewny taniec został jednak zatrzymany przez wilkołaka. Mimowolnie tanecznym krokiem odsunęła się od Hyuna, aby mężczyzna miał lepszy do niego dostęp. Wykorzystała to do swojego własnego ruchu. Sprawnie sama ich okrążyła przesuwając dłonią wpierw po pośladkach jednego mężczyzny, następnie i u drugiego. Tanecznie, zwiewnie, bezszelestnie z przyjemnością przyglądając się poczynaniom obu. Ostatecznie zatrzymała się tuż przed wampirem gdy wtem wilkołak zajął się jej osobą. Pomruk zadowolenia lisicy umknął gdy przymknęła oczy czując jego dotyk n swej nagiej skórze. Prowokacyjnie odchyliła jeszcze głowę wspierając ją o jego ramię. Miał więc odsłoniętą tym bardziej jej skórę i uszko, które to postanowił zaczepić. Jedna z jej dłoni powędrowała na ramię Hyuna przesuwając się powoli i z uczuciem do góry w kierunku jego szyi. Druga zaś uniesiona do góry i wygięta do tyłu wygodnie powędrowała na szyję wilkołaka.

@Regis @Jin Hyun-woo
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Jin Hyun-woo

Jin Hyun-woo
Liczba postów : 150
Wampir wiedział, że Elisabeth mały pokaz się spodoba. Taki prywatny z dala od innych pożądliwych ślepi. Byli tutaj tylko we dwójkę i oboje chcieli tego samego. Wilk nieumyślnie sam stał się ofiarą, gdy dwa wygłodniałe wampiry postanowiły zawiesić na nim swój wzrok, szczególnie pieszcząc jego umysł swoją aurą. Nie było to jednak tak do końca zaplanowane. W końcu kto mógł się spodziewać takich skutków? Niemniej nikt nie narzekał, a zabawa trwała dalej.
Hyun był wprawionym tancerzem. Prowadził wampirzycę tak, by miała bardzo dobre widoki na Regisa, który nie omieszkał dać się podpuścić i postanowić zaprezentować. Wampir oblizał mimowolnie usta, ale gdyby nie ta cała sytuacja to pewnie nadal droczyliby się na sali trwając w impasie.
Nie spodziewał się jednak, że wilk zajdzie go od tyłu i tak bezczelnie zaatakuje. Ciche aż wyraźne westchnięcie wydarło się z jego ust czując jego kiełki. Niegrzeczny. Nie ładnie tak gryźć i kąsać. Zadrżał mimowolnie, nie potrafią się powstrzymać zwłaszcza, że był już pobudzony. Bad Boy.
Po chwili jednak Wilk odebrał mu wampirzycę, ale i wystawił niczym ofiarę, samemu powoli się do niej zbliżając i dobierając.
Hyun nie miał zamiaru tylko obserwować. Płynnie przysunął się ku wampirzycy i zaraz dłońmi złapał za jej pośladki, niby w ripoście, a jej zręczne dłonie, które Hyun wyczuł bardzo dokładnie, gdy wampirzyca ich obu nimi obdarowała. Przesunął nimi do góry, delikatnie zadzierając sukienkę, marszcząc ją jeszcze bardziej, aż materiał z powrotem nie opadł wzdłuż jej smukłego ciała.
Czubkiem nosa przejechał po jej szyi, ustami oraz kłami delikatnie znacząc jej skórę. Kąsając, ale nie za mocno. Wsunął kolano powoli między jej nogi, tym samym przyciskając ją bardziej ku Regisowi. Uśmiechnął się delikatnie do Wilczka, którego twarz znajdowała się teraz tak blisko. Chuchnął mu w kark chłodnym powietrzem chcąc bardziej rozbudzić jego zmysły. Nie ukrywał, że powoli ubrania stanowiły barierę, której trzeba będzie się pozbyć. Hyun więc ostrożnie przesunął łapki wzdłuż bioder Lisicy, talii aż na plecki gdzie złapał za zameczek powiewnej tkaniny i po prostu przesunął w dół.

@Regis @Elisabeth Riche
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Regis

Regis
Liczba postów : 484
W tym tańcu wiele się działo i wiele mogło stać zależnie od kaprysu kobiety i obu mężczyzn. Pobudzony w każdej komórce ciała wilk świadomie wykorzystał sytuację, dopadając i przyciskając do siebie ofiarę. Nie zamierzał jej wypuścić z zatrzaśniętej klatki - dzielenie się nią również przychodziło mu z trudem, choć bez wątpienia pomagała w tym aparycja konkurenta. Mimo iż emanował słabszym “zapachem”, wciąż oddziaływał na mózg - ten więc chętnie odbijał piłeczkę. Kierując palcami, wiódł nimi coraz wyżej i wyżej, aż te nie napatoczyły się na krawędź ślicznej bielizny, o ile w ogóle jakaś była - wink. Potem mężczyzna grzecznie zjechał w dół, odświeżając pazurkami czerwoną ścieżkę, którą utworzył zaraz na początku trasy. 
Odsłonięciem głowy Elisabeth osiągnęła cel – Azjata chętnie przyjął ów zaproszenie – teraz już nie tylko dopieszczając płatek ucha, ale i delikatny kark. W celu ułatwienia sobie trasy wzdłuż odsłoniętej skóry zebrał i odgarnął tych kilka niesfornych złotych kosmyków, które niespecjalnie współpracowały z resztą elegancko ułożonej fryzury. Potem ułożył usta na skórze i muśnięciem po muśnięciu schodził, gdzie tylko się dało: w dół i na boki ku smukłym ramionkom. Każdemu zetknięciu towarzyszyła obecność ciepłego oddechu, przyjemna miękkość warg i pikanteria w postaci lekkich skubnięć dla pobudzenia krążenia w ciele kobiety. Jedno z nich uderzyło kapkę mocniej, gdy drgnięciem mięśni Azjata skomentował to niespodziewane, acz miłe dotknięcie jego szyi przez Elisabeth
Chuchnięcie w kark, a raczej szyję z uwagi na obecną pozycję, ponownie przeszyło jestestwo Regisa dreszczem. Dociśnięta w tym czasie nieśmiertelna miała prawo poczuć wyraźne podniecenie, które mówiąc delikatnie, drażniło tył jej ciała na wiadomej wysokości. Kiedy zameczek sukni wydał z siebie charakterystyczny odgłos i zjechał w dół, wilkołak obrócił sytuację, pozycjonując kobietę przodem do siebie, a tyłem do Hyuna. Oblizawszy wargi, wbił się w ślicznie podkreślone szminką usta, a dłonie bezczelnie ułożył na dłoniach drugiego nieśmiertelnego, o ile te nadal spoczywały na krągłych biodrach. Aby było śmieszniej, używając siły, zaczął dosłownie “pchać” dwójkę w bardziej odosobnione miejsce: gdzieś za altanę lub budynek – gdziekolwiek tam, gdzie istniała szansa pojawienia się ściany. 
Jeżeli nic i nikt nie przeszkodziło Regisowi, to zatrzymał się dopiero w momencie przyszpilenia Hyuna do rzeczonej “przeszkody” od tyłu wraz z naparciem ślicznej pupki Elisabeth na nabrzmiały przód. Sam w tym czasie odsunął się od wilgotnych warg, aby zgrabnym ruchem zsunąć górę sukieneczki z damskiego ciała. 

@Elisabeth Riche @Jin Hyun-woo

_________________
Bilgot, idź tu, idź tam i miej oko na zębacze. Mogłem zostać w domu z moją starą. Tam było tak samo, ale przynajmniej mogłem dobrze zjeść.
milestone 250
Napisałeś 250 postów!

Elisabeth Riche

Elisabeth Riche
Liczba postów : 635
Ich wspólny taniec w ogrodzie stawał się co raz bardziej namiętny i intensywny. Nie było co się dziwić. Każde z nich było niezwykle mocno pobudzone. Same ich cudne aparycje robiły swoje, plus te ponętne ruchy wilkołaka, gdy się do nich zbliżał. Każdy ruch, każdy gest tylko podkręcały tą gorącą atmosferę między nimi.
Sama Elisabeth dała się ponieść temu podnieceniu z czystą przyjemnością. Ostatnimi czasy ponosiło ją w tych kwestiach. Sama siebie zaskakiwała. Na szczęście już nie miewała do siebie o to pretensji. Ostatnie miesiące pozwoliły jej nieco inaczej spojrzeć w końcu na samą siebie. Pozwoliła sobie więc korzystać z okazji skoro takie się natrafiały. Jak chociażby teraz. Uwielbiała otrzymywać taką ilość atencji, jaką obdarowywali ją obaj panowie. Była jej spragniona przez te wszystkie lata byciu na własnej uwięzi nie pozwalając sobie na przyjemności.
Każde ich dotknięcie jej smukłego ciała, każde zadrapanie, przygryzienie czy też pocałunek otrzymywały odpowiedź z jej strony w postaci pomruków i westchnięć zadowolenia. Ach ten cudny, ciepły dotyk wilkołaka. Te jego ciepłe usta na jej szyi. Głośniejsze westchnięcie i cichy jęk zadowolenia, gdy poczuła nogę Hyuna pomiędzy swoimi udami. Oj stanowczo poczuła to, co działo się za nią w spodniach Regisa. To, jak wodzili dłońmi po jej ciele. Odsłaniali jej nagą skórę, unosili sukienkę, drażnili jej ciało, które pragnęło tylko co raz więcej. Uwolnienia od zbędnego materiału sukienki i bielizny. No z tym pierwszym jak widać panowie doskonale sobie radzili. Hyun rozpoczął rozsuwanie jej balowego stroju.
Nagła zmiana jej pozycji była dość zaskakująca, ale i oczywiście przyjemna. Z przyjemnością smakowała gorących ust wilkołaka, a jej dłonie, wymuszone zmianą pozycji, rozpoczęły błądzenie po jego torsie, by móc zaraz rozpocząć rozpinanie jego koszuli. Oj nie. Nie rozrywała jej. Nie byli u siebie aby to zrobić. Potem trzeba było przecież wrócić na imprezkę. Ostatni guziczek rozpięła w momencie, gdy wsparli się o ścianę altany skrytej w głębi ogrodu. Cichutko jęknęła z zadowolenia czując tym razem skrytą w spodniach pobudzoną męskość Hyuna. Jedna z jej zgrabnych dłoni powędrowała na jego biodro zaczepiając kciukiem o pasek. Druga zaś dłoń wędrowała po odsłoniętym torsie Regisa. Zsunięta część sukienki odsłoniła jej piersi odziane w seksowny, koronkowy staniczek, a pomiędzy nimi wisiał rodowy medalion Erteinów zawieszony na łańcuszku.

@Regis @Jin Hyun-woo
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Jin Hyun-woo

Jin Hyun-woo
Liczba postów : 150
Był ciekaw trzeźwości Regisa i jego późniejszego wytłumaczenia się z sytuacji. W końcu na balu mówił jedno, a teraz działo się drugie. Cóż za śmieszna z tego wyszła hipokryzja, bądź rzekomy wyjątek od reguły, jak by to Wilczek ujął. Wampir niejednokrotnie znajdował się w podobnych i "gorszych" sytuacjach. Wiódł dość intensywne życie mimo, że tak naprawdę puste i samotne. Nigdy nie zabawił w jakimś miejscu dostatecznie długo, by się z kimkolwiek zaprzyjaźnić, z drugiej strony jednak, jego charakter nie był czymś co każdy potrafił tolerować. Pomijając oczywiście jego psychozę, o której nikt nie wiedział. Nikt dostatecznie bliski. Sam Hyun w końcu nie uważał się za chorego. Matka zawsze mu mówiła, że jest wyjątkowy. Niekiedy z rzucała to z ironią, a niekiedy z zachwytem. Całe jego życie było dość dziwnym pasmem wydarzeń. Niestety na jego drodze nie pojawił się nikt, kto chciałby chociaż na chwilę zatrzymać wampira.
Paryż był tak odmienny kulturowo od Azji, że było mu się ciężko odnaleźć. Dostosowanie się do nowej kultury troszkę zajmowało choć i tak szło mu to niebywale szybko pomimo bariery językowej. Dzięki temu był tu teraz na balu z tancerzem z klubu, którego sobie wynajął do towarzystwa. Wprawdzie bez podtekstów, ale wyszło co wyszło i obaj skończyli z Radną w ogrodzie... O ironio.
Myśli pędziły prędko niczym stado spłoszonych dzikich koni. Galopowały nie pozwalając skupić się na jakimś konkretnym jednym temacie czy punkcie. Wampirzyca skutecznie mamiła zmysły, ale i talent Regisa nie miał sobie równych. Hyun poniekąd był tym zawstydzony, bo zazwyczaj widział go takim tylko podczas występów. Nawet gdy wynajmował go na prywatne pokazy, nie wyglądał tak eterycznie i elektryzująco.
Przyglądał się jednak im uważnie, jak po chwili namiętnie się całują, a on musiał się temu przyglądać. Warknął cicho, dziko, niezadowolony z takiego obrotu sytuacji. Mimo to przy użyciu siły, Regis przepchnął do w kierunku jednej ze ścian altany. Przyparty do niej wampir sapnął głośno czując jędrne pośladki wampirzycy w bardzo pobudzonym już miejscu. Tutaj jednak pomógł nieco Regisowi i osunął sukienkę kobiety niżej, by odsłonić jak najwięcej. Zaraz rozpiął jej stanik i powędrował dłońmi wprost na jej piersi, obejmując je ciasno i delikatnie zaciskając się na nich. Już po chwili jednak rozpoczął masaż, palcami ostrożnie ugniatając jej kobiece walory oraz lekko podszczypując jej sutki. Nie mógł za wiele się ruszyć przez Regisa, ale lekko biodrami ocierał się o pośladki wampirzycy, patrząc uważnie na Wilka, bezczelnie całując smukłą szyję Elisabeth oraz kąsając kłami jej delikatną skórę na karku. Spodnie stawały się nader meczące oraz uwierające. Dyskomfort sprawiał, że będzie musiał niedługo się ich pozbyć. Wraz z resztą odzieży, by jej nie pobrudzić. W końcu nikt z nich na zmianę nic nie miał...

@Elisabeth Riche @Regis
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Regis

Regis
Liczba postów : 484
W nadaniu dynamiki bez wątpienia pomogła zmiana pozycji - dzięki niej Regis zyskał swobodny dostęp do ogołoconych piersi. Nim jednak zdążył pochwycić je w dłonie, został brutalnie wyprzedzony przez konkurenta, który zrobił to szybciej. W niezadowoleniu otaksował go połyskującymi tęczówkami - ba, zbliżył twarz, a przy tym i tors do ciała Lisicy: nagi i ciepły, ocierający się kolumnami pięknie wyrzeźbionych mięśni o równie nagie, krągłe i mięciutkie piersi oraz pieszczące je smukła dłonie Hyuna.  
Widok nieśmiertelnego w spazmie działań nie odbił się głuchym echem – skoro nie jedna, to druga kolumna szyi kobiety padła ofiarą podobnych zabaw w odwecie: kokieteryjnych pocałunków, liźnięć i skubnięć, przez które wilk kreował bieg trasy zarumienionej ścieżki - tym razem zamiast w dół, centralnie ku mężczyźnie. Korzystając z okazji i swobody rąk, wpierw obiema podrzucił Radną tak, aby przylgnęła swoim intymnym miejscem do jego, nogi oplotła wokół wąskich bioder, a dłonie pozostawiła w nieładzie dla zachowania pewnego pola manewru: moja. Pozostałą część ciężaru uniesionej wilkołak oparł niejako na torsie mężczyzny, którego w konsekwencji wcześniej wykonanej akcji z możliwym zaskoczeniem, najzwyczajniej w świecie pocałował i to nie byle jak!
Zamiast czułego muśnięcia, Regis wbił się mocno, jakby chcąc przez to podkreślić swoją dominującą pozycję w tym starciu - siłę i prawo do kobiety, którą dumnie trzymał za przysłowiową dupkę. Ona w tym czasie miała mnóstwo swobody: możliwości ruchu i dostępu do różnych miejsc na ciele Dziecka Luny: włosów, uszu, szyi, karku, pleców – on natomiast przeniósł część ciężaru na jedną rękę, drugą chcąc dobrać się do miejsca, które ewidentnie wymagało uwagi – dokładnie na tamten rejon ciała Hyuna.
To, że przy okazji w planach było zdjęcie cudzych majteczek spod sukieneczki i rzucenie ich na stos pozostałej odzieży: koszuli i marynarek stanowiło już inną kwestię. Dzikość w tym zestawieniu nie była aż tak bezmyślna: potęgowana czy nie, podświadomie oszczędziła na szarpaniu tkaniny, która mogła się jeszcze przydać.

@Elisabeth Riche
@Jin Hyun-woo

_________________
Bilgot, idź tu, idź tam i miej oko na zębacze. Mogłem zostać w domu z moją starą. Tam było tak samo, ale przynajmniej mogłem dobrze zjeść.
milestone 250
Napisałeś 250 postów!

Elisabeth Riche

Elisabeth Riche
Liczba postów : 635
Czy było potrzeba później tłumaczyć się z tego wszystkiego? Ot dali się ponieść emocjom. Czy to coś złego? Jak dla niej nie. Kiedyś pewnie by i tak było. Jednak można by było poniekąd uznać, iż zaczynał się nowy rok i zaczynało się nieco odmienione życie Lisicy. Sama osobiście od nikogo nie żądałaby tłumaczenia z czegoś takiego. Chociaż jeśli wypomniałby jej później wilczek, że to wina jej aparycji, to by przeprosiła i zapytała, czy było mu źle. Oj tak, tak by zrobiła. Teraz jednak nad tym nie miała zamiaru się w ogóle zastanawiać.
Całość wyglądała dość interesując. Radna uwieziona miedzy dwoma panami, którzy niezwykle mocno pobudzeni. Ba, nie tylko to! By było ciekawiej poniekąd konkurowali ze sobą o nią, a zarazem sami się dodatkowo pobudzali. Doświadczenie iście elektryzujące i stymulujące całą ich trójkę.
Działania obu mężczyzn były niezwykle intensywne. Kobieta nie była w stanie się powstrzymać przed wydaniem z siebie głośnego jęku przyjemności czując, jak dłonie wampira zaczęły pieścić jej piersi. Efekt ten został zaraz wzmocniony tym, jak wilkołak przylgnął do jej ciała. To uczucie ciepła i dociśniecie dłoni Hyuna. Oh taaak... Jej skóra na szyi była niesamowicie pieszczona, a jej ciało samo reagowało na owe przyjemności. Na chwilę przymknęła swe oczy oddając się owym igraszkom z ich strony.
Z zaskoczenia wzięła głębszy wdech, gdy wilkołak uniósł ją do góry i przyszpilił ją do swego krocza. Odruchowo początkowo złapała go za szyję otwierając swe ciemne oczęta. Odchyliła nieco głowę ułatwiając mu pocałunek, jaki to zapewnił dla wampira. Sama zaczęła poruszać swymi biodrami to na boki to w przód tył chcąc jak najmocniej podrażnić obu mężczyzn. W końcu obaj byli niezwykle blisko. Każdy jej ruch mogli odczuć na sobie jak się. Nóżkami oczywiście oplotła się wokół bioderek wilkołaka. Jedna rączka zawędrowała wpierw na jego kark, by zaraz wpleść się w jego włosy i mocno za nie chwycić. Wręcz siłą oderwała Regisa od ust Hyuna. Drugą rączkę wygięła nieco do tyłu by tym razem złapać za kark wampira, tak jak to wcześniej miała okazję z wilkołakiem. Odwróciła swą głowę by sama wpić się w jego usta z czystą namiętnością. Nie zostawi go przecież bez swej atencji. Obaj jej przecież potrzebowali. Sam Regis trzymając kobietę mógł poczuć, jak mięśnie jej zgrabnych pośladków się poruszają. raz nieco napinają, raz rozluźniając zapraszając do dalszej zabawy. No panowie... Stanowczo czas pozbyć się końcu i waszego odzienia.

@Regis @Jin Hyun-woo
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Sponsored content


Strona 1 z 2 1, 2  Next

Powrót do góry


 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach