Sięgając chmur

2 posters

Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Go down

Cerise Dracula

Cerise Dracula
Liczba postów : 150
First topic message reminder :

Sięgając chmur

Data: 1889
Miejsce: Paryż, Pola Marsowe
Kto: Cerise i Silvan

Cerise miała pięćdziesiąt osiem lat, gdy krańcu Pól Marsowych ukończono budowę Wieży Eiffla. Według standardów ludzi w XIX wieku była już staruszką. W wampirzej społeczności uchodziła za młodą pannę, ledwo wchodzącą w dorosłość. Nie nosiła jeszcze innego nazwiska niż Dracula, bo korzystając z ochrony i majątków swego rodu, nie musiała - i nie chciała - szukać swego miejsca wśród ludzi, tworząc fałszywe tożsamości.
Mimo to tego wieczora tuż przed zachodem słońca opuściła "gniazdo" rodzinne i wędrowała paryskimi ulicami. O tej porze słoneczne promienie nie było już tak zabójcze, a chmury, spowijające niebo, długi płaszcz, trzewiki, rękawiczki i kapelusz z szerokim rondem, skutecznie chroniły wampirzą skórę. Tak odziana, w chłodny, jesienny wieczór, gdy ludzkie oko nie ma możliwości łatwo zwrócić uwagi na bladość policzków, mogła uchodzić za Paryżankę z dobrego domu.
Być może później, jeśli zawędruje w ten sposób ubrana do jednej z podlejszych dzielnic, ktoś za taką ją weźmie. Może nawet ją zaczepi. I może Cerise zaspokoi głód na kolejny tydzień. Wtedy jeszcze nie znano krwi syntetycznej, a Cerise, nawet jeśli nigdy nie lubowała się w okrucieństwie, jeść musiała i nie mogła wymagać, by wszystko załatwiali za nią krewni.
Na razie jednak pora nie była aż tak późna, a cel Cerise... dało się dostrzec już z daleka, i to mimo tego, że dotarła na miejsce tuż po zmierzchu. Rzadko bywała w tej okolicy, miała więc dotąd okazję obejrzeć zaledwie początki budowy. Stalowa konstrukcja odcinała się na tle nieba, wznosząc wysoko, tak wysoko, że gdy Cerise zbliżyła się, znajdując nieomal u jej podnóża, musiała zadrzeć głowę, przytrzymując przy tym kapelusz. Wieża, symbol potęgi gospodarczej, naukowej oraz technicznej ich kraju. Rozwoju ludzkości oraz postępów inżynierii.
W okolicy, mimo późnej pory, kręcili się ludzie, choć niezbyt wielu – a raczej byłoby to „niezbyt wielu” sto lat później, kiedy rozkwitła turystyka. Wyczulony nos wyłapywał zapachy, woń potu, perfum, nade wszystko zaś krwi płynącej w ich żyłach.
Powiew wiatru przyniósł jednak także jeszcze jeden, całkiem bliski zapach. Znajomy.
Rozejrzała się, zastanawiając, czy mylą ją zmysły, czy w pobliżu jest jeszcze jakiś wampir.
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Silvan Zimmerman

Silvan Zimmerman
Liczba postów : 792
- Zapamiętam, by poprosić cię o pomoc - zapewnił ją, absolutnie nie pamiętając kim był Richard Tudor, ale i nie wykluczając, nawet w żartach, że kiedyś nadejdzie taka potrzeba.
Pokiwał głową. Jakkolwiek samo istnienie mrówkości nie miało żadnego sensu, tak to co mówiła brzmiało… prawdopodobnie. To znaczy absurdalnie, ale gdyby rzeczywiście zaistniała w przyrodzie taka niedorzeczność, to naprawdę mogłaby się prezentować w ten sposób. Odwzajemnił jej uśmiech, dając tym samym do zrozumienia, że i on również nie traktuje tej wizji śmiertelnie poważnie.
- Tunele pod oceanem… To by było dopiero coś. Aż chciałoby się na jeden dzień pożyć w takim… mrówczym świecie, by to zobaczyć. - z rozbawieniem pokręcił głową. Cerise zdecydowanie przypadła mu do gustu, jako potencjalna towarzyszka do mniej lub bardziej dziwnych rozmów. Zdawała się mieć sporą wiedzę o ważnych rzeczach, a jednocześnie nie bała się podjąć tematu ludzkich mrówek. - Wiesz, gdybyś kiedyś jeszcze chciała podyskutować ze mną o przejmujących świat insektach, lub czy nasza wieża przetrwa, to nie bój się odezwać.
Zawsze lepiej było utrzymywać takie kontakty, nawet jeśli sam nie był w tym mistrzem, bo o ile zagadywać ludzi potrafił świetnie, tak pielęgnowanie znajomości czasem stanowiło dla niego wyzwanie, ale chyba dla rozmowy o mrówkach warto było spróbować. Zresztą młoda wampirzyca i tak pochodziła z jego rodu, co dość znacząco ułatwiało całą sprawę.
Przez moment wpatrywał się jeszcze w panoramę miasta po czym odsunął się od barierki i zaczął krążyć po platformie, na której stali, przyglądając się poszczególnym częścią konstrukcji, co chwila rzucając jakieś komentarze zachwytu pod adresem budowli. Nagle zatrzymał się i spojrzał prosto na Cerise.
- Wiesz co? Myślę, że ją zostawią, a jej wysokość przebiją Anglicy do… Powiedzmy, że 1925.
Czy miał jakieś logiczne argumenty na poparcie swojej tezy? Niekoniecznie, ale dopóki nie chodziło o ważne dla niego sprawy, jak chemia, czy biologia, mógł sobie pozwolić na takie rzucanie stwierdzeń bez ich poparcia.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Cerise Dracula

Cerise Dracula
Liczba postów : 150
- Dlaczego ludzie nie mieliby takich tuneli wydrążyć? Przeprawy statkami są mało... efektywne. Może kiedyś doczekamy transatlantyckiej kolei? Albo udoskonalą latające balony na tyle, że da się nimi szybko i bezproblemowo latać nad oceanem?
Cerise była w stanie uwierzyć, że skoro Francuzi zdołali wymyśleć i wybudować taką wieżę, co jeszcze sześćdziesiąt lat temu zdawało się mało prawdopodobne, to jeśli dać im kolejne dwieście lat, wymyślą coś, co ułatwi podróże do Ameryki.
Inna sprawa, że wizja samolotów pasażerskich przekraczała zdolności wyobrażeń Cerise. I to mimo tego, że dopiero co opowiadała o książce, w której bohaterowie fruwali w kosmos.
- Jeśli przetrwa, możemy sprawdzić za sto lat, w jakim jest stanie - stwierdziła w odpowiedzi na słowa Silvana, a w jej głosie rozbrzmiewało rozbawienie. Było to jednak całkiem miłe, bo większość wampirów raczej nie dogadywała się z Cerise za dobrze. Była nieco nazbyt roztargniona, za bardzo tkwiła z nosem w książkach i za często jej myśli, a przez to i słowa wędrowały dość dziwacznymi drogami.
Też ruszyła za drugim wampirem, po prawdzie również całkiem zainteresowana elementami konstrukcji. Nie znała się na architekturze – była jeszcze za młoda na zdobywanie wielkiej wiedzy w każdej dziedzinie – ale sama budowla ją fascynowała.
- Obstawiam Amerykanów. Lubią być… hm, jak to ująć? Udowadniać pewne rzeczy? Niby to samo można powiedzieć o Anglikach, ale oni nie mają duszy pionierów. Zbyt konserwatywni – oświadczyła, z pewną powagą, która mogła wskazywać, że tym razem nie był to żart. Równie dobrze jej słowa mogły wynikać z jakichś kalkulacji, ale też z pewnej niechęci Francuski do Anglików. (Choć po prawdzie Cerise nie mogła powiedzieć, że ich nie lubi: po prostu jakoś to i owo przeniknęło do jej głowy.)
- Schodzimy? - spytała, po raz ostatni rozglądając się i spoglądając na panoramę miasta.
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Silvan Zimmerman

Silvan Zimmerman
Liczba postów : 792
- Nie, nie. Oczywiście. Nie mówię, że pod tym względem zostaniemy w tyle za naszymi mrówkami. - Na te słowa uśmiechnął się bezwiednie - Myślę, że z pewnością czeka nas wiele odkryć. Po prostu założyłem, że mrówki dotarłyby do tego momentu nieco szybciej, niż my. W końcu mają robienie tuneli we krwi.
Skinął głową.
- Bardzo chętnie. A gdyby jednak nie dała rady… To no cóż. Zawsze można zobaczyć co powstanie na jej miejscu. - wierzył jednak, że tak się nie stanie, nawet pomijając kwestię nauki i osiągnięcia jakim była wieża sama w sobie, ta dziwna metalowa konstrukcja, przeciwko której protestowali artyści Paryża, już zaskarbiła sobie jego sympatię. Smutno by było gdyby nagle zniknęła z krajobrazu miasta.
Słowa Cerise odnośnie Amerykanów brzmiały naprawdę sensownie. W końcu Stany Zjednoczone udowadniały raz po raz, że nie należy ich lekceważyć, ale jakoś nie mógł się pozbyć tego, graniczącego wręcz z pewnością przekonania, że to jednak nie oni będą pierwsi. 
- No nie wiem. Wydaje mi się, że Anglikom w tym wypadku może jeszcze uda się przegonić Kraj Nowych Możliwości, chociaż dowodów na to nie mam. Na pewno wkrótce się o tym przekonamy, a wtedy będziemy mogli się spotkać i porozmawiać o tym kto miał rację.
Anglicy. To na pewno będą Anglicy. Oczami wyobraźni już widział te wszystkie nagłówki gazet, które niewątpliwie pojawią się po tym wydarzeniu. Nie chciał jednak, by Cerise uznała, że nie traktuje tego co mówiła na poważnie.
- Jeszcze chwila - odpowiedział na jej pytanie i po raz ostatni dzisiejszej nocy zetknął na Paryż z tej perspektywy. Było coś fascynującego w patrzeniu na miasto z góry. Po minucie, lub dwóch, odwrócił się w stronę wampirzycy I skinął głową na znak, że mogą już iść.

Zt x2
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Sponsored content


Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Powrót do góry


 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach