The Wheel of Fortune

3 posters

Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Go down

Tahira

Tahira
Liczba postów : 1257
First topic message reminder :

Tytuł: The Wheel of Fortune
Data: sierpień 1915
Miejsce: Kair
Kto: Tahira Darbinyan, Marcus Wijsheid

“And my life passes while I
live in expectation,
waiting for
one radiant moment in
the darkness of night
or one quiet moment in
the clamor of day.”

Miasto toczone brytyjską chorobą zdawało się ciche i senne. Okupacja wygląda zwykle krwiście i brutalnie na papierze, a jednak życie toczyło się dalej, a ludzie jak zawsze sprawnie adaptowali się do nowej sytuacji. Wizzair już nie płonęło, burdel zniszczonych budynków czy dóbr bardziej ruchomych już sprzątnięto, by zwykłe burdele mogły działać dalej dla spragnionych negocjowalnego afektu żołnierzy. Ta knajpka jednak nie należała do tamtych terenów, choć też była opodal garnizonu. Na uboczu, przy bocznej uliczce, kusiła intymną atmosferą, przyciszonymi rozmowami i mocnym dla zmęczonych gwarem i słońcem. Przydymione światło lamp naftowych z trudem przedzierało się przez mglistą zasłonę dymu. Mrukliwy kairczyk stojący za ladą nie zagadywał, nie żartował z gośćmi, a jedyne co wychodziło z jego ust to cena za podawany trunek.

Siedziała w najodleglejszym kącie, niewidoczne od drzwi wejściowych i niespiesznie tasowała karty. Ubrana była na modłę europejską, w białą sukienkę o okrągłym dekolcie, dość śmiało odsłaniającym kości obojczyka i mostek, obszytym złotą tasiemką w symetryczne zawijasy. Na lewej piersi ułożone były materiałowe kwiaty, kremowe i białe, ramiona zasłaniała gęsto tkana chusta w kolorze głębokiego indygo. Burzę kręconych, ciemnych włosów poskramiała wstążka o tym samym kolorze, i kilka kwiatów, tych samych co stanowiło ozdobę sukni, ukrywało się za lewym uchem. Jej ciemna karnacja zdradzała pochodzenie, czy etniczną przynależność, jednak ledwie przed momentem pożegnała się z australijczykiem bez problemu operując angielską mową. Mężczyzna wyraźnie zafrapowany, na odchodne wypił jeszcze kilka głębszych raz za razem, i opuścił to miejsce, nie uświadczywszy nawet cienia zainteresowania z jej strony. Był tu z bratem, był zbyt sprawny i zbyt mało nią zainteresowany... Nie była głodna, nie aż tak, aby rzucać się na jego desperacką tęsknotę za pozostawioną w rodzinnych stronach narzeczoną. Rozmyślała więc, ruch dzisiaj był mniejszy niż w ciągu ostatnich tygodni. Kto wie, może powinna zapytać arkana o swoją przyszłość? Może czas było już rozwinąć żagle i ruszać w dalszą drogę?

_________________
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Marcus Wijsheid

Marcus Wijsheid
Liczba postów : 588
Gdy kobieta odwróciła się do niego spojrzał znów głęboko w jej oczy, z filuternym uśmiechem na twarzy. - Niegrzecznie jest odpowiadać pytaniem na pytanie - gdy poczuł jej dłoń na swoim torsie przeszedł go delikatny dreszcz. Kobieta mogła wyczuć lekko przyspieszający puls i wyraźnie cieplejsze ciało niż u zwykłego człowieka. Mundur co prawda zakrywał całe ciało i odsłonięta była jedynie szyja, oraz charakterystyczne wgłębienie u zbiegu obojczyków. - Każda tajemnica warta jest odkrycia nie uważasz? - stwierdził, nie dając odpowiedzieć na pytanie które zawisło w powietrzu. - Właściwszym pytaniem, będzie czy ryzyko poznania odpowiedzi na tajemnice - zawiesił na chwilę głos. Poczuł zapach krwi która zaczęła wydobywać się z palca kobiety. Poczuł chłodne ciało które przylgnęło do niego, chwycił dłoń kobiety i składając delikatny pocałunek na krwawiącym palcu dokończył - Czy ryzyko było adekwatne do odpowiedzi jakie się otrzymało. - znów zaciągnął się jej zapachem, delikatnie przeciągając jej dłonią po swoim policzku. Przymknął na krótką chwilę oczy napawając się bukietem zapachów którym go uraczyła. - Zaprosiłem cię, z tego samego powodu dla którego przyszłaś tu ty. - mówiąc to otworzył powoli oczy i znów skierował je głębinę oczu kobiety. - Dostrzegłem pewien błysk w twoim spojrzeniu, wrodzoną ciekawość. Chęć poznania tajemnicy jaka stanęła na twojej drodze. I odkrycia jakie drogi ukarzą się nam na splocie naszych losów. - ostatnie zdania wypowiadał przysuwając się nieco do kobiety. Ich usta prawie stykały się gdy padały ostatnie słowa.

_________________
"Gdy dusza opuszcza swą cielesną powłokę zauważasz, że śmierć i obsrane spodnie rzeczywiście idą w parze."
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Tahira

Tahira
Liczba postów : 1257
Gdy tylko ujął jej dłoń, róża upadła bezdźwięcznie na ziemię. Jej oddech zamarł, gdy wargi dotknęły zranionej skóry, naparła nań, jakby nogi powoli odmawiały posłuszeństwa, a wsparcie się o mężczyznę było jedynym sposobem, by mogła dalej stać. Czy pragnęła poznać jego tajemnice? Kłamstwem byłoby zaprzeczyć, choć może oboje myśleli o czymś innym. Tahira bowiem nie chciała rozkładać przed sobą zwoju jego żywota, zagłębiać się w lekturę doświadczeń i wartości, diabła, demona, który przed nią stał. Gdyby takie było jego życzenie, mogłaby nawet zapomnieć jego imię. Pragnienie, magnetyzm ściągający ją w paszcze wilka, były bardziej prymarne... Jak smakowałaby jego krew? Jak syciłaby, jakie wizje by przyniosła? Czy mogłaby dotknąć jego wspomnień polowań, pędu, cwału za przerażoną ofiarą? Jak by się czuł on, czując smak jej ciała, w swojej odmienionej księżycem paszczy? Jak by się czuł zrywając niebieską materię ukrywającą ją przed światem, wgłębiając pazury w miękką skórę, rozrywając aorty, mieszając wonność olejków z metaliczną wonią krwi. Sycąc głód... swój głód, jej głód... Kierowane opuszki palców, delikatnie wyznaczały szlak po twarzy w dół ku brodzie, gdy umysł galopował dalej w duszącym i lepkim pragnieniu, w żądzy mordu mieszającej się z żądzą spełnienia. Palce dłoni opartej o jego pierś zgięły się powoli, bynajmniej nie po to, by go odepchnąć, wręcz przeciwnie... jakby z determinacją lodowej góry, pragnęła wniknąć w jego klatkę i dotknąć serca, poczuć bardziej jego puls, sięgnąć i wyrwać je, by było tylko jej. W powstrzymywanym geście żarzyła się obietnica zaborczości nieznajdującej odpowiednich słów w żadnej mowie. Tak naprawdę nie słuchała już jego słów, a tylko dawała się ponieść poszumowi oddechów na moment przed burzą. Koło fortuny kręciło się wokół nich w swej nieoznaczoności, niczym moneta puszczona w ruch przez dłonie sztukmistrza. Życie czy śmierć? Kreacja czy destrukcja? Orzeł czy reszka?


_________________
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Marcus Wijsheid

Marcus Wijsheid
Liczba postów : 588
Zauważył upadającą róże, chyba zrobił na niej wrażenie, w końcu o to chodziło w tej grze. Gdy kobieta wsparła się na nim przesunął dłonią po jej boku, niespiesznie dotykając zgrabnego i delikatnego ciała kobiety. Gdy zatrzymał rękę wsparł kobietę na wysokości jej krzyża. Patrząc jej prosto w oczy druga ręką delikatnie zsunął okrycie głowy kobiety. Zdawał sobie sprawę że w ich kulturze było to nie tyle istotne co ważne. Kobiety w tej kulturze nie mogły odkrywać zbyt wiele. Gdy odsłonił nieco szyje kobiety, pochylił się jak do pocałunku. Delikatne muśnięcie wargi o wargę i usunął się lekko w bok. Subtelne muśnięcie ust o policzek i szyję, musiały wzbudzać silniejsze emocje. Odgłos powolnego zaciągania się jej zapachem i uczucie delikatnego chłodu i ciepła na przemian musiały towarzyszyć jej na szyi. Wiedział że w ten sposób odsłania swoją szyję dla niej, ale jej szyję miał również na talerzu. W tym momencie słowa nie były raczej potrzebne. On przynajmniej ich nie potrzebował wypowiadać. Grał na jej emocjach, delikatnie potrącał każda strunę, wzbudzając instrument jakim było jej ciało, w coraz to większe drgania. Miał tylko nadzieję że drgania były harmonijne a nie fałszywe nuty. Choć reakcja kobiety wskazywała że porusza się niczym wirtuoz niż amator. Starał się wzbudzić w niej chęć na więcej. Stopniowo podnosząc temperaturę, dążył do tego że to ona otworzy przed nim swoje tajemnice. Czyż nie ciekawiej jest, gdy zamiast samemu ordynarnie rozbijać jajeczko, poczekać i ostrożnymi działaniami doprowadzić do wyklucia się? Czekał, muskał, i ostrożnie dogrywając kolejne nuty w tym utworze czekał aż sama się przed nim otworzy.

_________________
"Gdy dusza opuszcza swą cielesną powłokę zauważasz, że śmierć i obsrane spodnie rzeczywiście idą w parze."
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Tahira

Tahira
Liczba postów : 1257
Za ruchem osuwającym chustę z głowy, uwalniającym sprężyste loki na pastelę księzycowych barw, podążyła jej głowa. W każdej płaszczyźnie, jej działanie, poddawanie się chwili było wysycone szaleństwem. Angielski żołnierz i muzułmanka, dziecko luny i nocy w bliskości zakazanej, zaskakująco delikatnej, jak na krwiożercze natury obu ras. A jednak księżyc w pełni błyszczał na nocnym niebie, tak jak oni trwali w milczeniu obok siebie, tłamsząc własne temperamenty i gwałtowności, na rzecz niespiesznej eksploracji. Dłonie wędrowały po osłoniętym materiałem ciele, drżące warg ledwie stykały się ze skórą drugiego, świszczący płytki oddech tkał zapewnienia o wzajemnym zaangażowaniu ze stron, które winny walczyć ze sobą na śmierć i życie.

Była tak blisko.... Wszak wiedział, czym ona jest i dał jej przestrzeń i zaproszenie. Słyszała niemalże potoki żył ukryte pod skórą, jego ciepło piekło ją i otumaniało. Poczuł, jak powoli, z rozmysłem dotyka czubkiem języka wrzącej skóry, jak kieruje nim ku linii żuchwy, na pozór szukając najodpowiedniejszego miejsca. Przywarła do niego, w pewnym onieśmieleniu będącego prawem pierwszego razu. Pierwszego spotkania, pierwszego wilkołaka, który pozwala jej zobaczyć. Czy wiedział, jak to działa? Czy zdawał sobie sprawę z intymności tej komunii, z wyjątkowości, doniosłości tego momentu. Jej kły wysunęły się, niemal czuł ich nacisk na skórę w akompaniamencie świszczącego oddechu.

– Hej tam! Co tam sobie przygruchałeś? Weź! Podziel się z kolegami! – rozniosło się bełkotliwe rządanie przy głośnych pogwizdywaniach grupki australijczyków odzianych w brytyjskie mundury. – Że dała Ci zdjąć sobie tę szmatę z głowy, to my pomożemy pozbyć się reszty hehe... – padła propozycja kolejnego na moment przed tym jak cisnął butelką po whisky w ścianę okalającą plac.

_________________
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Marcus Wijsheid

Marcus Wijsheid
Liczba postów : 588
Gdyby wiedział o czym myśli kobieta, pewnie też zastanowił się nad tym czy ten zakazany stan jaki właśnie miał miejsce kiedykolwiek nie będzie takim tabu. W końcu czemu nie mieli by się dogadać. W końcu wampiry żywiły się krwią wilki mięsem, można by to pogodzić. Mimo iż był naprawdę wiekowy jak na przedstawiciela swojej czy wampirzej rasy, to i tak nie znał powodu odwiecznego konfliktu, i po prawdzie nigdy go nie rozumiał. Ważne było to co działo się w jego głowie w tym momencie. Nie spieszył się. Jeśli będzie chciała się przed nim odkryć to prędzej czy później do tego dojdzie, jeśli nie? Cóż na to wtedy i tak nie miał wpływu. Korzystał z umykajacej chwili i chłonął każdą sekundę tańca dwóch ciał w niespiesznym, akompaniamencie tajemnicy. Czuł się jak mały chłopiec otwierający mały pakunek wstążka po wstążce, kawałek po kawałku, a nie ordynarnie rozrywając opakowanie. Zastanawiał się co było w środku.

Poczuł jej ciepły oddech na szyi, delikatny dotyk wilgotnego języka działał, dreszcze gwałtownie przeszły od szyi wzdłuż kręgosłupa. - Ej ej stary wiem że ci przyjemnie ale ona chce się kurwa tobą pożywić, chcesz na to pozwolić? Nic o niej nie wiesz a jak zamierza cię czytać? Twoje wspomnienia staną przed nią otworem, kurwa nie wiesz jaka jest silna. - nerwowy głos wilka gruchnął w głowie Markusa nagle jak piorun. Kiedy już czuł jak miała się wbić w jego szyję wyrwał się nieco obracając kobietę tyłem do siebie - Nie za szybko kochanie? - syknął jej wprost do ucha. Przywarł do niej obejmując ją jedną ręką w pasie, druga zaś zatrzymał na jej szyi. Szybki oddech obojga zagłuszył kroki żołnierzy, - Mądry ruch mój drogi uczniu - wilk zawsze uważał go za uczniaka mimo przeszło tysiąca lat na karku. - Niegrzeczna dziewczynka z ciebie, tak gryźć bez pozwolenia - jego śmiech zamarł w momencie kiedy usłyszeli krzyk zbliżających się mężczyzn. - Wpuść mnie Marcusie! Wpuść mnie! wrzask Wilka był naprawdę głośny. Mężczyzna wycofał się w swojej świadomości wpuszczając wilka do sterów jego świadomości. Obrócił twarz kobiety w swoją stronę, pochylił się i namiętnie ucałował kobietę w usta, bez pośpiechu ale też nie za długo. - Prawo pierwszego razu biorę dla siebie, ale mam nadzieję że nie ostatniego. Pierwszy głód lekko zaspokojony, czas zająć się drugim - w momencie wypowiadania tych słów jego oczy zaświeciły czerwienią. Musiała wyczuć zmianę jaka zaszła w mężczyźnie, ta zmiana osobowości była dostrzegalna , dla czujnego ucha. - Nie lubię jak mi się przeszkadza, chyba czas zapolować, dołączysz do mnie skarbie? - mówiąc ostatnie zdanie nie czekał na odpowiedź, jedynie wyminął kobietę i tuż przed nią przyjął formę Crinosa. Wielki siwy wilk stanął przed nią, czerwone ślepia skierowane były na przybyłych żołnierzy - Ten z lewej jest mój - niski gardłowy głos brzmiał jak warczenie. Chwila czy on się śmieje?

The Wheel of Fortune - Page 2 8cbaa82dd80ac41385d927538f677cff

_________________
"Gdy dusza opuszcza swą cielesną powłokę zauważasz, że śmierć i obsrane spodnie rzeczywiście idą w parze."
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Tahira

Tahira
Liczba postów : 1257
Koło toczyło się i wibrowało, tak jak wibrowało powietrze między nimi. Czy chciała go ugryźć? Nie była pewna. Czy rozumiała, co do niej mówi o braku przyzwolenia? Jak przez mgłę i sens tego gubił się gdzieś wobec aury, pasji i tak wstrzymywanej, głodu, który rwał ich ku sobie i szczątkiem sił był wzajemnie hamowany. Struchlała gdy usłyszała śmiechy i gwizdy, gdy dotarło do niej, że zostali nakryci. Była łowcą, ale poruszającym się w subtelniejszych terenach, unikającej fizycznej konfrontacji, na rzecz gry zmysłów i ułudy. Jej źrenice zwęziły się, chciała spojrzeć ku zagrożeniu, ocenić ilu ich jest i jakie miałaby szansę, niepomna, z kim właśnie stoi obok. A wtedy tajemniczy nieznajomy noszący brytyjski mundur, wpił się w nią, zachłannie, nie dbając o okoliczności, nie dbając o zmąconą przestrzeń słowami trzody, pośród której zwykli wieść prym. Kolana jej zmiękły, serce zwykle bijące wolniej, waliło bezlitośnie rozsadzając jej klatkę piersiową.

– Prawo...? – wyszepnęła zdezorientowana pytanie, nie rozumiejąc do końca, co się dzieje. A potem... Tyle rzeczy wydarzyło się jednocześnie. Przemiana wypchnęła z płuc resztki powietrza, dzikość wstrzymywana w nim znalazła w końcu ujście, a luka wyobraźni jak dziecię luny wygląda w pełnej krasie, właśnie została skutecznie wypełniona. Tahira odruchowo cofnęła się o krok, nawet jeśli umysł życzliwie jej podpowiadał, że dostała zaproszenie do polowania. Była przerażona. Była zachwycona. W głowie jej się kręciło, lecz prysła magia, która więziła ją w tym miejscu. Nie dziś... nie teraz... nie...

Czas spowolnił w błękitnych pastelach pełni i czerwieni flaków. Koło toczące się przed chwilą wkoło nich brzęczało coraz wolniej, aż w końcu zatrzymało się na krawędzi i nie opadło na żadną ze stron. Gdy stał pośród rozszarpanych zwłok i odwrócił się w poszukiwaniu kobiety, dostrzegł tylko kwiat róży odłożony w miejsce, w którym pozostawił go, nim przybyła na miejsce spotkania. Pod różą była karta, lecz inna niż jej pozostawił. Przestawiała białe oblicze księżyca o zasmuconej twarzy, a pod nim rozciągała się woda, nad którą stał pies i wilk. Pośród nich delikatny rak wznosił swoje szczypce ku nocnemu niebu.

Nic nie było w stanie zatrzymać jej galopu. Choć w układzie, który pozwolił jej zajrzeć za zasłonę przyszłości, finalnym wynikiem był koń statyczny i ciężki, nie nazwałaby go tak teraz, czuła jego ciało między udami i gnała. A gdy usłyszała za sobą oszalały ryk... przeszła w cwał, jakby gonił ją sam diabeł...

ZT x2

_________________
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Admin

Admin
Liczba postów : 2273
Temat zostaje przeniesiony do Archiwum
Anarchista
Pobij się z innym graczem w hotelu Sanctuaire.
Bankier
Uzbieraj 50 złotych tokenów.
Biznesmen
10 razy nawiąż w wątkach do zawodu postaci.
Bestia
Przemień się w Crinosa lub Lupusa przynajmniej 5 razy.
Bohater
Spuść fabularny łomot 10 ziomeczkom z Novus Ordo.
Buntownik
Opuść 3-5 pełni i zmierz się z konsekwencjami.
Champion
Zdobądź 20 odznak.
Ciekawski
Poznaj 3 wampiry lub 3 wilkołaki na fabule.
Dentysta
Zabij na fabule przynajmniej 3 wampirzych NPC i weź ich kły jako trofeum.
Doskonały
Odnieś się/wykorzystaj 5 razy swoje mutacje pozytywne.
Dungeon Master
Poprowadź jako UP przynajmniej 10 wątków.
Grinder
Zdobądź 50 pkt doświadczenia.
Hannibal
Na podstawie sesji forumowych zjedz przynajmniej 10 ludzi.
Herbaciarz
Wypij 15 razy herbatę na sesji/sesjach.
Kanciarz
Użyj 5 razy specjalizacji do atrybutu sprytu.
Kawosz
Wypij 15 kaw na sesji/sesjach.
Kolekcjoner
Weź udział w przynajmniej 10 misjach fabularnych.
Kraven Łowca
Zabij na fabule przynajmniej 3 wilkołaczych NPC (formy Crinos/Lupus) i weź ich futra jako trofeum.
Koks
Wydaj 50 punktów doświadczenia.
Komar
Na podstawie sesji forumowych wypij krew przynajmniej z 10 ludzi.
Lovelas
Flirtuj z 5 postaciami na forum.
Ludwiczek
5 razy wysłuchaj marudzenia swojego stwórcy/rodzica/pracodawcy.
Masochista
Jako wampir 5 razy zażyj krótkiej słonecznej kąpieli bez ochrony.
Miłośnik zwierząt
Zagraj 5 sesji, w których obecne będą zwierzęta.
Mistrz
Zdobądź 30 odznak.
Narwaniec
Pobij się na trzeźwo, po pijaku lub pod wpływem emocji z przynajmniej 3 postaciami.
Niedoskonały
Odnieś się/odegraj 5 razy wpływ swoich mutacji negatywnych postaciami na forum.
Nigdy się nie nauczą
Zrób coś mega głupiego na sesji.
Ofiara
Daj się ugryźć przez wampira 10 razy.
Pakt z diabłem
Zostań familiantem na fabule.
Panicz
Jako wampir wprowadź człowieka w arkana długowiecznych.
Pechowiec
Padnij ofiarą 3 napaści ze strony Novus Ordo.
Pies przewodnik
Jako wilkołak wprowadź człowieka w arkana długowiecznych.
Pisarz
Rozegraj 15 wątków z różnymi postaciami.
Szczęściarz
Na jednej sesji wylosuj w kościach 3 sukcesy pod rząd.
Początkujący
Zdobądź 5 odznak.
Poszukiwany/Poszukiwana
Złam święte prawo Sanctuaire i stań się szczęśliwym wybrańcem prawa Excommunicado.
Roll Master
Wykonaj przynajmniej 30 rzutów dowolną kostką na forum.
Scooby Dooby Doo
Zagraj misję detektywistyczną, gdzie wytropisz złoczyńcę za pomocą węchu w formie Lupusa.
Siedem lat nieszczęść
Na jednej sesji zalicz w kościach 3 nieudane rzuty pod rząd.
Smakosz
Jako wilkołak 10 razy spożyj tojad (bez dodatków), a jako wampir 10 razy spożyj czosnek (bez dodatków).
Stalker
5 razy odczytaj na fabule czyjeś wspomnienia przy bezpośrednim piciu krwi z ofiary.
Stały bywalec
Loguj się codziennie minimum przez dwa tygodnie.
Świadek
Bądź świadkiem zjedzenia człowieka przez wilkołaka lub osuszenia przez wampira.
Szaleniec
Jako wilkołak/wampir 10 raz weź lub noś na sobie (biżuteria) srebrne rzeczy.
Taktyk
Wykorzystaj 5 razy swoją mutację specjalną.
Tańczący z Wilkami
Rozegraj od 3-5 sesji w fabularną pełnię.
Towarzyski
Poznaj przynajmniej 10 postaci na fabule.
Twardziel
Zgódź się i przeżyj fabularną przemianę w wilkołaka.
Uparciuch
Użyj 5 razy swojej ludzkiej specjalizacji na fabule.
Wojak
Użyj 5 razy specjalizacji do atrybutu siły.
Uważny
Użyj 5 razy specjalizacji do atrybutu percepcji.
Wędrownik
Napisz przynajmniej po 1 sesji w każdej dzielnicy Paryża.
Wykłótnik
Rozegraj przynajmniej 5 angstowych sesji.
Złote Dziecko
Zrób na złość lub spraw kłopot swojemu stwórcy/rodzicowi.
Zręczne łapki
Okradnij 3 postacie na forum, rozgrywając z nimi sesje.
Yin i Yang
Na jednej sesji wyrzuć raz 12 oczek na kości i raz soczystą 1.
Wyjec
Jako Crinos/Lupus zawyj 10 razy do księżyca.
Zmartwychwstanie
Przebudź się jako wampir, czyli zgódź się na fabularną przemianę w wampira.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Sponsored content


Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Powrót do góry


 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach