What are you doing in my swamp?!

2 posters

Strona 3 z 3 Previous  1, 2, 3

Go down

Cecil de Vere

Cecil de Vere
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 1/5
PRC: 3/5
OP: 2/5
WT: 0/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor

MUTACJE NEGATYWNE
— Bezpłodny
— Okaleczony [-1 ukrycie w tłumie]
— Konserwatysta [-1 skup]
— Lęk [-2 OP]
— Alergik [proszek do prania, -1 PRC]
— Nadwrażliwy [słuch, -2 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Szósty zmysł [+1 SPT/OP]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 624
First topic message reminder :

Tytuł: What are you doing in my swamp?!
Data: początek stycznia 2024
Miejsce: posiadłość Cecila, Paryż
Kto: Makoto Saitou, Cecil de Vere

Cecil spędzał noc w sposób wyjątkowo przyjemny, a za razem też całkowicie sielsko spokojny. Posłuchał muzyki z gramofonu, poczytał nowo nabytą książkę i nawet planował jakąś lekką kolację, kiedy nagle, będąc gdzieś pomiędzy kuchnią a gabinetem na parterze, zaczęły docierać do niego podejrzane dźwięki. Dźwięki, których nie powinien słyszeć w swoim domu.
Przełączył się więc na tryb detektywa i zabrał za tropienie źródła owych dziwacznych kakofonii. Czyżby coś się wydarzyło? Może służąca wpadła w kabinet z zabytkowymi wazami? Zabrakło mu mu potencjalnych źródeł tego harmidru, zanim jeszcze zawitał do dużego salonu ozdobionego obrazem z gepardem przyodzianym w strój będący czymś pomiędzy sukienką i staromodną kapotą. Tak, to definitywnie to pomieszczenie leżało u źródła problemu.
Kolejny trzask rozbijanego szkła, czy co to tam było, sprawił że włosy stanęły mu dęba na karku.
- Mogę wiedzieć co tu się wyprawia?! - odezwał się głośno, by przedrzeć się przez hałas panujący w pokoju. Nie dość, że nie zapraszał Japończyka, to ten jeszcze, wprosiwszy się sam, doprowadzał go do ataku migreny! Czysta bezczelność!

_________________

It ain't always what it seems
when you cling onto a dream
it ain't always there to please you
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Cecil de Vere

Cecil de Vere
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 1/5
PRC: 3/5
OP: 2/5
WT: 0/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor

MUTACJE NEGATYWNE
— Bezpłodny
— Okaleczony [-1 ukrycie w tłumie]
— Konserwatysta [-1 skup]
— Lęk [-2 OP]
— Alergik [proszek do prania, -1 PRC]
— Nadwrażliwy [słuch, -2 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Szósty zmysł [+1 SPT/OP]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 624
Jeśli Makoto miał w planach zmieniać Cecila, to faktycznie miałby zajęcie na lata, jeśli nie dekady. Całe szczęście, że potrzebował czegoś, co mu zajmie myśli, w takim razie!
- Już i tak koczujesz w moim salonie, równie dobrze mogę zejść na dół, jeśli chcę z tobą porozmawiać. - mruknął, wywracając oczami znacząco. Może trochę przesadzał, ale nie byłby sobą, gdyby odrzeć go z całego tego dramatyzmu, jaki czasem zdarzało mu się przejawiać.
Wampir sądził, że trzymanie chłopaka zatrzyma to jego niekończące się wiercenie, ale widać się pomylił. Może wilkołak miał w tyłku jakieś robaki, które nie pozwalały mu usiedzieć w jednym miejscu, kto wie? Odruchowo złapał go za biodro mocniej, powstrzymując przed zjechaniem z oparcia i wylądowaniem nie wiadomo gdzie.
- Programy, czy nie, nie są mi potrzebne. - nabzdyczył się tylko, zirytowany całą tą sytuacją. Makoto tylko go męczył i męczył! Mógłby być trochę milszy, skoro już zwalił mu się do domu nieproszony.
Skoro już go ustabilizował, opuścił rękę, pozwalając jej opaść na udo chłopaka, samemu znów zaglądając do tego całego telefonu.
- Tylko wymyślają coraz to nowsze dziwactwa, jakby nie można było dodać rzeczy tam, gdzie już są. Gdyby tych audycji dało się słuchać w radiu, byłoby najlepiej. - orzekł koniec końców.

_________________

It ain't always what it seems
when you cling onto a dream
it ain't always there to please you
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Makoto Saitō

Makoto Saitō
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 0/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Chowaniec
— Medycyna (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [amoniak, -1 PRC]
— Alergik [paracetamol, -1 PRC]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Niestabilny
— Wrażliwy [-1 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Syty [+1 OP]
— Szósty zmysł [+1 wyczucie]
Liczba postów : 629
Makoto spojrzał na Cecila z urażoną miną. Żeby od razu czatował! Przychodził w odwiedziny, o! I to nawet nie aż tak często, niech wampir już nie przesadza. Chyba, że to było takie gadanie, a on tak naprawdę chciał, żeby Japończyk przychodził do niego jeszcze częściej. To się pewnie dało zrobić.
— Możesz też napisać mi wiadomość, żebym sobie poszedł, jak chcesz się mnie pozbyć. — Dodał, nadal trochę naburmuszony na ten jego dramatyzm. Przysunął twarz do tej jego i od razu tego pożałował. Bycie za blisko działało na niego nie najlepiej. Tylko mu się wszystko w głowie od tego plątało. Może lepiej było po prostu skończyć temat i dać za wygraną? Może jeszcze kiedyś go do tych smsów przekona.
Przytrzymany na miejscu, odchrząknął tylko i podrapał się nerwowo po szyi. A potem skupił się na kolejnej wypowiedzi Cecila, na chwilę zapominając o tym, że ich bliskość zaczynała być przez niego zdecydowanie za bardzo zauważalna.
— Rzeczy się zmieniają a życie nie stoi w miejscu. Nawet ja, który nie przeżył kilku stuleci wie, że nie da się tego zatrzymać. Gdybym sądził, że są bardziej przystępne dla ciebie sposoby to bym cię do tego nie namawiał. Jak na coś, co mogłoby sprawić ci trochę przyjemności, strasznie się przed tym bronisz. — Powiedział, chcąc dodać coś jeszcze ale ta dłoń na jego udzie jakoś tak skupiła na sobie całą jego uwagę. I, o zgrozo, jego mózg musiał się na chwilę wyłączyć, bo jedna z jego dłoni opadła na tą Cecila, ściskając ją lekko. W geście pokrzepienia, oczywiście! Bo musiało mu nie być łatwo z tą całą technologią wykopującą z użytku wszystko do czego przywykł!
Nie tłumaczyło to jednak tego, że zrobiło mu się bardziej gorąco a serce zabiło mocniej. Na tyle, że na pewno było to zauważalne przez praktycznie przyklejonego do niego wampira. Makoto był pewien, że traci resztki zdrowia psychicznego i rozsądku.

_________________
The body is a slave to its impulses.
The thing that makes us human is what we can control. After the heat of the moment has passed, we can cool off and clean up the messes we made.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Cecil de Vere

Cecil de Vere
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 1/5
PRC: 3/5
OP: 2/5
WT: 0/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor

MUTACJE NEGATYWNE
— Bezpłodny
— Okaleczony [-1 ukrycie w tłumie]
— Konserwatysta [-1 skup]
— Lęk [-2 OP]
— Alergik [proszek do prania, -1 PRC]
— Nadwrażliwy [słuch, -2 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Szósty zmysł [+1 SPT/OP]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 624
W odwiedziny przychodzi się z butelką alkoholu i zwykle też poczekawszy na zaproszenie. Makoto tym czasem był po prostu szkodnikiem, który przychodził wyżerać mu jedzenie ze spiżarni. Tak czy siak, Cecil nie zdecydował się go jeszcze ani razu z domu wyrzucić, więc chłopak robił coś chyba dobrze?
W tej chwili to nawet za dużo rzeczy dobrze mu wychodziło, z wytrącaniem Cecila z równowagi psychicznej na czele.
Wampir milczał przez dłuższą chwilę, przyglądając się przysuniętemu doń Japończykowi. Słowa, które tamten wypowiadał odbijały się gdzieś w jego czaszce dziwacznym echem.
- A więc uważasz, że nie powinienem bronić się przed rzeczami sprawiającymi przyjemność, niezależnie od tego, jakie to mogłyby być? Ciekawe podejście. - spytał półprzytomnie, czując jednocześnie jak chłopak ściska jego dłoń we własnej.
Nie zauważył nawet, kiedy wysunęły mu się kły, powodowane najpewniej częstotliwością szumu pompowanej gwałtownie krwi Makoto.
Wolną ręką wyciągnął z ust resztkę lizaka i skinął nim w kierunku wilkołaka, trochę jakby sugerował, że tamten powinien mu odpowiedzieć, a trochę jakby proponował, że odda cukierka pierwotnemu właścicielowi.

_________________

It ain't always what it seems
when you cling onto a dream
it ain't always there to please you
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Makoto Saitō

Makoto Saitō
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 0/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Chowaniec
— Medycyna (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [amoniak, -1 PRC]
— Alergik [paracetamol, -1 PRC]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Niestabilny
— Wrażliwy [-1 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Syty [+1 OP]
— Szósty zmysł [+1 wyczucie]
Liczba postów : 629
Czasami zastanawiał się, czemu Cecil go jeszcze nie wyrzucił. Czemu znosił jego wahania nastrojów, depresje i nieogarnięcie wszystkiego, co go spotkało. Co właściwie miał z tego, że mu pomagał? Może właśnie świadomość, że nie za bardzo był w stanie nic mu dać sprawiała, że był mu wdzięczny jeszcze bardziej. Z jednej strony, coś w środku mówiło mu, że wampirowi nie powinien ufać. Z drugiej natomiast był już daleko poza linię, z której mógł się wycofać. Może znali się tylko od miesiąca, ale Makoto był już oddany Cecilowi jak najwierniejszy pies.
— Pewnie zależy, o czym myślisz. Nie namawiałbym cię do morderstwa, jeżeli sprawiałoby ci to przyjemność. Ale nie widzę powodu, dla którego miałbyś odmawiać sobie czegoś, co nie robi nikomu krzywdy? — Spytał, trochę zdziwiony pytaniem Cecila. Bo naprawdę tak uważał! Co prawda, bardziej miał w myślach takie rzeczy jak słuchanie podcastów czy granie w gry na konsoli, ale... Czemu nie miało to dotyczyć innych rzeczy? Nie do końca wiedział, co wampir mógł mieć na myśli.
Przez cały czas nie puścił jego dłoni, jakby zapominając jak długo miał ją w swojej. Kiedy de Vere wyciągnął w jego kierunku lizaka zareagował automatycznie, jak ostatni idiota, pochylając się i biorąc go zwyczajnie do ust. Fakt, że nie przestał patrzeć wampirowi przy tym w oczy nie poprawiał sytuacji. Dopiero po kilku chwilach zorientował się, że co jak co, ale to raczej przekraczało zachowanie porządnego człowieka. Spłonął tym razem już nieukrywanym rumieńcem, bo co innego mógł zrobić? Na wycofanie się było już za późno!

_________________
The body is a slave to its impulses.
The thing that makes us human is what we can control. After the heat of the moment has passed, we can cool off and clean up the messes we made.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Cecil de Vere

Cecil de Vere
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 1/5
PRC: 3/5
OP: 2/5
WT: 0/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor

MUTACJE NEGATYWNE
— Bezpłodny
— Okaleczony [-1 ukrycie w tłumie]
— Konserwatysta [-1 skup]
— Lęk [-2 OP]
— Alergik [proszek do prania, -1 PRC]
— Nadwrażliwy [słuch, -2 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Szósty zmysł [+1 SPT/OP]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 624
Szalona teoria, ale, uwaga, może Cecil po prostu go lubił i dlatego nie kazał mu jeszcze zabierać tyłka ze swojej kanapy, niezależnie jak często chłopak się na niej pojawiał? Aż tak ciężko było w to uwierzyć? Może pan de Vere nie należał do osób, które w jakiś szalenie oczywisty sposób okazywali sympatię wobec innych, ale jak wiele podejrzanych powodów trzeba by tu było wymyślić, żeby tego nie zauważyć?
- Całe szczęście, że nie namawiasz mnie na morderstwa, mój kodeks moralny może spać spokojnie. - mruknął w ramach żartu, ale zanim zdążył powiedzieć coś jeszcze, Makoto jak posłuszny chłopiec otworzył buźkę i złapał lizaka, pół sekundy później płonąc już rumieńcem.
Cecil zawiesił się na chwilę, przyglądając się swojemu gościowi w bardzo natrętny sposób, nim ścisnął go za nogę na moment nieco mocniej i zabrał otaczającą go rękę, wstając z fotela.
Powinien wziąć się w garść, definitywnie.
- Idę się napić. Daj znać, jeśli będziesz czegoś potrzebować. - oznajmił, spoglądając na niego z góry.
Nie powinien tak się na niego gapić, bo wtedy ciężej było powstrzymać myśli o tym, jak uroczo wyglądał w kilku odcieniach czerwieni.

_________________

It ain't always what it seems
when you cling onto a dream
it ain't always there to please you
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Makoto Saitō

Makoto Saitō
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 0/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Chowaniec
— Medycyna (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [amoniak, -1 PRC]
— Alergik [paracetamol, -1 PRC]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Niestabilny
— Wrażliwy [-1 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Syty [+1 OP]
— Szósty zmysł [+1 wyczucie]
Liczba postów : 629
Prędzej chodziło o to, że Makoto nie widział w sobie za dużo cech, które ktoś taki jak Cecil mógłby lubić. W porównaniu do niego był tylko zagubionym szczeniakiem, który w dodatku działał mu ciągle na nerwy. Ale hej, nie miał zamiaru zaglądać darowanemu koniowi w zęby. Skoro de Vere wydawał się go lubić to on nie będzie narzekać! Szczególnie, że nie dało się ukryć, że on jego też lubił.
Być może jeszcze by się tak poprzerzucali żartami i aluzjami, gdyby nie to, że Makoto zwyczajnie przekroczył linię zdrowego rozsądku. Czując jak płoną mu policzki w myślach błagał tylko o to, żeby obaj zwyczajnie udali, że to nie było nic takiego. Bo nie było, prawda? Przecież to... Bardzo normalne zachowanie!
Kiedy więc Cecil ścisnął go za nogę (na co Saitō zareagował cichym pomrukiem, który z niezadowoleniem nie miał nic wspólnego) a potem się podniósł, trochę odetchnął. Co on do niego mówił? A tak, szedł się napić.
— Czy będzie ci przeszkadzało, jeżeli użyję twojego prysznica? — Spytał, ewidentnie czując, że zimny prysznic to była jedyna opcja na przetrwanie reszty wieczora. I dawało mu to też dodatkowy pretekst do tego, żeby jednak schować się na tych kilkanaście minut z daleka od reszty świata.
— Nie miałem okazji wykąpać się jeszcze po pracy. — Dodał, jakby tłumacząc swoją prośbę. Tak, chodziło tylko o to, że śmierdział. O nic więcej.

_________________
The body is a slave to its impulses.
The thing that makes us human is what we can control. After the heat of the moment has passed, we can cool off and clean up the messes we made.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Cecil de Vere

Cecil de Vere
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 1/5
PRC: 3/5
OP: 2/5
WT: 0/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor

MUTACJE NEGATYWNE
— Bezpłodny
— Okaleczony [-1 ukrycie w tłumie]
— Konserwatysta [-1 skup]
— Lęk [-2 OP]
— Alergik [proszek do prania, -1 PRC]
— Nadwrażliwy [słuch, -2 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Szósty zmysł [+1 SPT/OP]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 624
Skąd Makoto mógł wiedzieć, jakie cechy w innych ludziach lubił ktoś taki jak Cecil? Znali się zaledwie miesiąc, mógł więc co najwyżej zgadywać. Kiepsko, jak widać na załączonym obrazku. Może powinien postudiować go dłużej i dokładniej, jeśli chciał wyciągać z tego jakieś wiążące wnioski?
Zamiast poznawać Cecila, chłopak wolał jednak czerwienić się i mruczeć. Wampir zaś musiał przyznać sam przed sobą, że nie był to najgorszy obraz, jaki zdarzyło mu się w życiu widzieć. Prawdę mówiąc, widział dużo, dużo innych, gorszych...
Jak się zastanowić, to panu domu też przydałby się chyba jakiś zimny prysznic. I porządna porcja świeżej krwi. Tak, to powinno pomóc z ustabilizowaniem rozchwianego nastroju i goniących zbyt szybko przez głowę myśli.
- Jeśli bardzo chcesz, możesz użyć mojego prysznica, ale ten w twoim pokoju też jest do dyspozycji. - odparł, tylko trochę się z nim drażniąc. Aż tak bardzo chciał wpakować mu się do prywatnej łazienki? Niby tak się rumieni, a proszę, jaki pewny siebie!

_________________

It ain't always what it seems
when you cling onto a dream
it ain't always there to please you
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Makoto Saitō

Makoto Saitō
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 0/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Chowaniec
— Medycyna (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [amoniak, -1 PRC]
— Alergik [paracetamol, -1 PRC]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Niestabilny
— Wrażliwy [-1 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Syty [+1 OP]
— Szósty zmysł [+1 wyczucie]
Liczba postów : 629
Makoto zdecydowanie chciał poznać Cecila lepiej. Nie bez powodu pytał go o rzeczy, które lubił i za którymi tęsknił. Chciał wiedzieć, jakiej muzyki słuchał, jakie podcasty śledził i czym się interesował. Mógł nawet spędzić godziny na oglądaniu nieostrych zdjęć domniemanych potworów z Loch Ness, na litość! Czy było w tym coś dziwnego? On sam sądził, że to dość naturalne, jak poznawało się nowych ludzi, których się polubiło. On po prostu chciał się z wampirem zaprzyjaźnić! Tak, chodziło właśnie o to. W końcu, jak już określił jakiś czas temu, nie miał za bardzo przyjaciół. A Cecil wydawał się dobrym materiałem na takiego.
Kolejne słowa de Vere sprawiły, że Makoto przybrał jeszcze bardziej czerwony (a może już purpurowy) kolor i gdyby tylko mógł to zapadłby się pod ziemię. I, co gorsza, nawet przez chwilę nie przeszło mu przez głowę, że Cecil mógł mówić takie rzeczy specjalnie, żeby go sprowokować.
— Miałem na myśli... — Zaczął, ale urwał, bo głos mu się trochę załamał. Odchrząknął, przeczesał palcami włosy i zebrął się do kupy. Albo przynajmniej chociaż spróbował.
— Miałem na myśli prysznic w twoim domu. Niekoniecznie twój prywatny. — Zamilkł, a potem dodał dość cicho: — Ale dobrze wiedzieć, że zapraszasz.
Tak, zdecydowanie byl odważniejszy niż sądził. Albo głupszy. Albo jedno i drugie.

_________________
The body is a slave to its impulses.
The thing that makes us human is what we can control. After the heat of the moment has passed, we can cool off and clean up the messes we made.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Cecil de Vere

Cecil de Vere
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 1/5
PRC: 3/5
OP: 2/5
WT: 0/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor

MUTACJE NEGATYWNE
— Bezpłodny
— Okaleczony [-1 ukrycie w tłumie]
— Konserwatysta [-1 skup]
— Lęk [-2 OP]
— Alergik [proszek do prania, -1 PRC]
— Nadwrażliwy [słuch, -2 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Szósty zmysł [+1 SPT/OP]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 624
Cecil miał dużo znajomych, ale bliskich przyjaciół niewielu, więc jeden więcej na pewno by mu nie zaszkodził. I, prawdę mówiąc, wcale nie bronił się przed zbliżaniem do Makoto jakoś szczególnie... Momentami chyba nawet trochę za bardzo się nie bronił, skoro lądowali w tak kompromitujących pozycjach jak ta ledwo dwie minuty temu.
Japończyk wyglądał bardzo smacznie, kiedy tak zmieniał kolory. Aż chciało się go ugryźć... Nie, nie, Cecil! Trzeba zebrać się w sobie i nie myśleć o koledze jak o obiedzie. W żadnym tych słów znaczeniu.
Zanim w ogóle zaczął się nad tym zastanawiać, wyciągnął rękę i dotknął jego zalanego szkarłatem policzka, przesuwając po skórze opuszką kciuka. Ależ się tłumaczył, ha! Na ostatnie słowa Makoto odpowiedział w pierwszej chwili jedynie szerokim, niebezpiecznym uśmiechem z pełnym widokiem na wysunięte w całości kły.
- Moje drzwi są zawsze otwarte. - odparł, mierząc go wzrokiem prowokująco, nim poklepał chłopaka po buźce lekko, odwrócił się i wyszedł z pomieszczenia, nie odwracając za siebie już więcej.

_________________

It ain't always what it seems
when you cling onto a dream
it ain't always there to please you
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Makoto Saitō

Makoto Saitō
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 0/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Chowaniec
— Medycyna (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [amoniak, -1 PRC]
— Alergik [paracetamol, -1 PRC]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Niestabilny
— Wrażliwy [-1 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Syty [+1 OP]
— Szósty zmysł [+1 wyczucie]
Liczba postów : 629
Pomijając już fakt, że zaskakująco często kończyli w podobnych, kompromitujących pozycjach (chociaż tego dnia przeszli sami siebie), dla Makoto było to całkiem nowe doświadczenie. Tak, nie miał zbyt wielu przyjaciół, więc nie był w stanie określić, jak dużo z tego to był zwykły przyjacielski banter (o ile w ogóle można było tak pomyśleć?) a ile z tego to było coś innego. Bo Japończyk do tej pory, pomimo przeżycia prawie trzydziestu lat, nie miał doświadczenia w takich sprawach. takie sytuacje nigdy wcześniej mu się nie przydarzały. Trochę wstyd, ale może to i lepiej? Jego ludzkie serce pewnie nie zniosłoby takiej ilości zawstydzenia. Jakiś plus z bycia nieśmiertelnym jednak musiał być.
Dotknięty w policzek drgnął lekko, przymykając oczy i wtulając się nieświadomie w dłoń wampira. Z pewnością biło od niego ciepło, większe nawet niż zwykle. Po chwili otworzył oczy po to, by dostrzec szeroki, pełen kłów uśmiech. I... Zamiast jak normalne stworzenie się przestraszyć, pomyślał sobie, że było w tym uśmiechu coś pociągającego. Może po prostu był masochistą? Całe szczęście, że wampir wyniósł się z pokoju zanim Makoto zdążył powiedzieć coś jeszcze, bo to by się mogło nigdy nie skończyć!
Opadł na fotel, zakrywając sobie twarz rękoma i wzdychając głośno. Tak, potrzebował tego prysznica. I to na już. Po chwili leżenia w bezruchu i próbie uspokojenia bijącego jak oszalałe serca, podniósł się, złapał za swoją torbę i udał do łazienki. Tej w jego pokoju!
Dopiero wtedy do niego dotarło, że Cecil określał jeden z pokoi gościnnych mianem jego pokoju. To chyba znaczyło, że jednak obecność Makoto nie była niemile widziana. A przynajmniej tak postanowił to odbierać. Uśmiechnął się nawet trochę do siebie na samą myśl o tym, a potem wszedł pod zimny prysznic. Byle tylko zmyć z siebie to dziwne, narastające w środku uczucie.

Z tematu x2

_________________
The body is a slave to its impulses.
The thing that makes us human is what we can control. After the heat of the moment has passed, we can cool off and clean up the messes we made.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Sponsored content


Strona 3 z 3 Previous  1, 2, 3

Powrót do góry


 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach