Skrót statystyk : S: 4/5
SPT: 2/5
PRC: 2/5
OP: 3/5
WT: 1/3
SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Myślistwo (WT)
MUTACJE NEGATYWNE
— Konserwatysta [-1 skup]
— Potępiony [Chrześcijaństwo, Judaizm, -1 skup]
— Wybrakowany [-1 ukrywanie nadnat.]
— Fagofobia [-2 OP]
— Alergik [soja, -1 PRC]
— Alergik [penicylina, -1 PRC]
MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
— Uczony [wilkołaki]
SPT: 2/5
PRC: 2/5
OP: 3/5
WT: 1/3
SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Myślistwo (WT)
MUTACJE NEGATYWNE
— Konserwatysta [-1 skup]
— Potępiony [Chrześcijaństwo, Judaizm, -1 skup]
— Wybrakowany [-1 ukrywanie nadnat.]
— Fagofobia [-2 OP]
— Alergik [soja, -1 PRC]
— Alergik [penicylina, -1 PRC]
MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
— Uczony [wilkołaki]
Liczba postów : 1037
Siódma noc po ataku. Sto sześćdziesiąt osiem godzin. Zero informacji. Zero alkoholu, bo obiecał sobie, że nie będzie pił, nawet jeśli tolerancję na trutkę miał wysoką. Prawie też nie spał, łamiąc dane sobie słowo, że spróbuje odpocząć, bo bez sił nie będzie w stanie pomóc grupie operacyjnej, zatem nie ‘zero snu’, natomiast nie obyło się bez wspomagaczy. Ciężko było mu zmrużyć oko, koszmary męczyły go przed i po zaśnięciu. Kąśliwa, złośliwa wyobraźnia podsuwała mu zapamiętane z nagrań kamer Luwru obrazy (nie mylić z da Vinci), a poczucie winy nie dawało spokoju.
Jako zaopatrzeniowiec hotelu, Dorien miał doń ułatwione wejście. Nie uchylił się od ukradkowych spojrzeń, jako że póki co osobiście nie miał po drodze się pofatygować, jednakże tonący brzytwy się chwyta. Po wylegitymowaniu się udał się prosto do hotelowego baru, gdzie, według własnej zasady zamówił sobie bezalkoholową wersję tradycyjnego mohito. Krótka wiadomość o treści ‘Jestem.’ dotarła do Tahiry. Nie widzieli się od tego tragicznego wieczora, gdzie wampirzyca, cudem zapewne, uniknęła podzielenia losu piętnastu nadnaturalnych lub kilkunastu innych, którzy chociaż nie porwani, to zostali ranni. W tym także Dorien. Siedział póki co przy blacie baru, ubrany w czarny golf i ciemną, skórzaną kurtkę, stukał w zniecierpliwieniu palcami w szkło szklanki, gotów zmienić miejsce, gdy pojawi się Tahira.
_________________
Jako zaopatrzeniowiec hotelu, Dorien miał doń ułatwione wejście. Nie uchylił się od ukradkowych spojrzeń, jako że póki co osobiście nie miał po drodze się pofatygować, jednakże tonący brzytwy się chwyta. Po wylegitymowaniu się udał się prosto do hotelowego baru, gdzie, według własnej zasady zamówił sobie bezalkoholową wersję tradycyjnego mohito. Krótka wiadomość o treści ‘Jestem.’ dotarła do Tahiry. Nie widzieli się od tego tragicznego wieczora, gdzie wampirzyca, cudem zapewne, uniknęła podzielenia losu piętnastu nadnaturalnych lub kilkunastu innych, którzy chociaż nie porwani, to zostali ranni. W tym także Dorien. Siedział póki co przy blacie baru, ubrany w czarny golf i ciemną, skórzaną kurtkę, stukał w zniecierpliwieniu palcami w szkło szklanki, gotów zmienić miejsce, gdy pojawi się Tahira.
_________________
Forever can spare a minute
Once upon a time, in the hidden heart of France a handsome young prince lived in a beautiful castle. Although he had everything his heart desired the prince was selfish and unkind.
Stały bywalec
Loguj się codziennie minimum przez dwa tygodnie.
Szczęściarz
Na jednej sesji wylosuj w kościach 3 sukcesy pod rząd.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!