The Swan

2 posters

Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Go down

Tahira

Tahira
Liczba postów : 1257
First topic message reminder :

Tahira mogłaby chodzić ze zbolałą miną skrzywdzonego anioła (no, raczej demona, ale w końcu demony to też upadłe anioły) cały rok, ale ostatecznie trzeba było potrenować też społeczne skile i nie być jojczącym wrzodem na dupie swoich bliskich. Dlatego pomimo niezbyt sprzyjających, niemalże apokaliptycznych okoliczności, znajdowała czas na to by uśmiechnąć się, chwile pożartować, spędzić czas w inny sposób niż bezduszne knucie w otoczeniu hotelowych ścian.

Jarmark z okazji Bożego Narodzenia zdawał się doskonałą okazją do tego, by się uśmiechać. Lubiła światełka, uwielbiała grzane wino. Pierniki, czy tez piernikowa kawa - kto by tego nie lubił? Tyle lat spędziła już a Paryżu, że prześmierdła zachodnio-europejską kulturą. I nie to żeby była szczęśliwa, nie leżała też koło radości, ale takie wyjście, przewietrzenie wężowych łusek, dobrze działało na głowę. Chwilę można było pofantazjować, że świat jest przyjemnym miejscem.
[14:46]
Z Ida nie widziała się dość długo, dobrze było zaktualizować wieści na temat bliskiej sercu wampirzycy. Początkowo Tahira obawiała się, że blondynka będzie miała coś przeciwko jej związkowi z Silvanem (szczególnie po ubiegłorocznym balu), z ulgą przyjęła fakt, że zmiana statusu relacji friends to lovers, nijak nie wpłynęła na swobodę rozmowy między nimi. Szczególnie, że Silvan nigdy nie był tematem tych rozmów, ani wcześniej ani później. Obie kobiety szanowały swoją prywatność.

– Zobacz, to chyba moja ulubiona atrakcja tutaj! – Tahira przerwała opowieść o logistyce zabezpieczania pokojów hotelowych przed promieniowaniem UV, aby wskazać na przestrzeń w której każdy mógł spróbować swoich rzeźbiarskich sił w lodzie. – Dziobanie dłutem w zamrożonej wodzie jest zaskakująco relaksujące. Chcesz spróbować? A może sekretnie ukończyłaś kurs rzeźby i zachwycisz mnie zaraz jakimś pięknym lodowym ptakiem własnego autorstwa? – wyszczerzyła zęby w zachęcającym uśmiechu. Nie była to brokatowo-fluorescencyjna, nieskrępowana chaotyczna Tahira sprzed roku, w jej głosie pobrzmiewały jednak jakieś diabliki, niosące groźbę, że sama zaraz zacznie dźgać z lodu gigantycznego, świątecznego fallusa ku uciesze nastolatków i zgrozie przebywających na jarmarku rodziców. – Chodźmy, narzędzia bywają różne, ciekawa jestem co zostało do wyboru. – dodała tonem znawcy, ciągnąc za płaszcz (w końcu było zimno) Idę.

_________________
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Ida Olszewska

Ida Olszewska
Skrót statystyk : S: 0/5
SPT: 3/5
PRC: 3/5
OP: 2/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktorka
— Nauki ścisłe: chemia (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
1. Nadwrażliwość [-2 PRC]
2. Alergiczka: ananas, laktoza [-2 PRC]
3. Potępiona: Islam [-1 skup]
4. Nienasycona [-2 OP]
5. Niestabilna [bezsenność, PTSD -4 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
1. Farciara
2. Predatorka [+1 PRC]
3. Szósty zmysł [+1 S,OP]
4. Mistrzyni skupienia [+2 OP, skup]
5. Syta [+2 OP w przypadku głodu]
Liczba postów : 1144
Ida by mogła powiedzieć i wytknąć wiele rzeczy, ale po co. Wiedziała, że nie dogadają się na tym polu, a zbędna dyskusja by była jak gaszenie płonącego oleju wodą. Bezskuteczna, podżegająca jakieś niemiłe uczucia. Ida się po prostu martwiła, a miała wrażenie, że wampirzyca zareagowała tak, jakby blondynka kazała jej wyjść nago na słońce.
Olszewska miała bardzo dobre zdanie o Guillaume. Nie mogła narzekać na współpracę z nim, układała się o wiele lepiej niż z Draculami. Był dobrym przywódcą, uhonorował jej osiągnięcia i nie miała na co narzekać.
Ida kiwnęła głową, kiedy Tahira wspomniała, że będzie musiała się zwijać. Lód, który miał być sześciano-sześciokątem powoli topniał, w swoich nieregularnych, bryłkowatych częściach. To zdecydowanie nie było coś, co by powtórzyła. Wolała wyżywać się fizycznie na lodowisku.
Teraz? Do grudnia kontynuowałam pracę nad biomateriałami, a teraz będziemy z Silvanem badać krew jakiegoś księdza. Dostałam też własny zespół badawczy by móc pracować nad słabościami, wiesz, czosnek, srebro. Zobaczymy co da się z tym zrobić, chociaż najbardziej liczę, że uda pokonać się zjadliwość wirusa, utrzymując jednocześnie właściwości do regeneracji organizmu, przez co w małych dawkach będzie mogło służyć jako lek na choroby ludzkie, bez przemiany. Gdybym to zrobiła, to chyba pozwoliłoby mi zostać złapaną przez ordo i odejść w spokoju.

_________________
You better run like the devil 'cause they're never gonna leave you alone
Stały bywalec
Loguj się codziennie minimum przez dwa tygodnie.
Szczęściarz
Na jednej sesji wylosuj w kościach 3 sukcesy pod rząd.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Powrót do góry


 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach