Liczba postów : 1033
First topic message reminder :
Nie spodziewała się, że pojawi się w wilkołaczym szpitalu tak prędko, po tym jak - ze średnim skutkiem - włamała się do gabinetu dyrektora. Tak właściwie, to mimo kurtuazji i wymienienia się kontaktem, a nawet przyjęciem propozycji podwózki, nie spodziewała się, że jej stopa ponownie postanie w tym budynku bez jakieś krytycznej sytuacji. A jednak.
Sunęła przez ciche korytarze jak furia, z jej zielonkawych oczu buchał wręcz namacalny ogień, a każdy, kto miał chociaż trochę rozsądku w głowie, na jej widok schodził z toru jej marszu. Zazwyczaj nie wyglądała na kogoś, kto mógłby celowo komuś zrobić krzywdę, jednak w tamtym momencie, pomimo niskiego wzrostu i kotary blond włosów opadającej jej na ramiona, nikt nie odważył by się do niej podejść.
Ubrana w biały, obcisły golf i krótką, skórzaną spódnicę wyglądała jakby urwała się z pinteresta. Jedyne, co stanowiło skazę na tym obrazku były plamy krwi, wyodrębniające się z jasnego materiału na jej piersi, rozcięta brew z której ta krew musiała opuścić jej ciało, pozostawiając brzydką smugę na twarzy i spuchnięta, przecięta dolna warga. Siniaki które chwilę temu zdobiły jej twarz, dzięki wampirzemu metabolizmowi zdążyły się już zagoić. Usta też nie powinny za niedługo być problemem.
W takim stanie, nie zatrzymując się w łazience, wparowała bez pukania do gabinetu dyrektora. Zamknęła laptopa, przy którym siedział, po czym nachyliła się nad jego biurkiem, bardzo cynicznie uśmiechając się.
— Wysyłasz swoich podwładnych, żeby atakowali biedne wampirzyce? Mogłeś napisać maila, co sam zasugerowałeś, zamiast odpłacać się w taki sposób za to włamanie. Czy możesz mi oddać pendrive'a i o tym zapomnimy, czy mam iść do radnych i zgłosić im to naruszenie, jakże świętego sojuszu?
Nie spodziewała się, że pojawi się w wilkołaczym szpitalu tak prędko, po tym jak - ze średnim skutkiem - włamała się do gabinetu dyrektora. Tak właściwie, to mimo kurtuazji i wymienienia się kontaktem, a nawet przyjęciem propozycji podwózki, nie spodziewała się, że jej stopa ponownie postanie w tym budynku bez jakieś krytycznej sytuacji. A jednak.
Sunęła przez ciche korytarze jak furia, z jej zielonkawych oczu buchał wręcz namacalny ogień, a każdy, kto miał chociaż trochę rozsądku w głowie, na jej widok schodził z toru jej marszu. Zazwyczaj nie wyglądała na kogoś, kto mógłby celowo komuś zrobić krzywdę, jednak w tamtym momencie, pomimo niskiego wzrostu i kotary blond włosów opadającej jej na ramiona, nikt nie odważył by się do niej podejść.
Ubrana w biały, obcisły golf i krótką, skórzaną spódnicę wyglądała jakby urwała się z pinteresta. Jedyne, co stanowiło skazę na tym obrazku były plamy krwi, wyodrębniające się z jasnego materiału na jej piersi, rozcięta brew z której ta krew musiała opuścić jej ciało, pozostawiając brzydką smugę na twarzy i spuchnięta, przecięta dolna warga. Siniaki które chwilę temu zdobiły jej twarz, dzięki wampirzemu metabolizmowi zdążyły się już zagoić. Usta też nie powinny za niedługo być problemem.
W takim stanie, nie zatrzymując się w łazience, wparowała bez pukania do gabinetu dyrektora. Zamknęła laptopa, przy którym siedział, po czym nachyliła się nad jego biurkiem, bardzo cynicznie uśmiechając się.
— Wysyłasz swoich podwładnych, żeby atakowali biedne wampirzyce? Mogłeś napisać maila, co sam zasugerowałeś, zamiast odpłacać się w taki sposób za to włamanie. Czy możesz mi oddać pendrive'a i o tym zapomnimy, czy mam iść do radnych i zgłosić im to naruszenie, jakże świętego sojuszu?
Stały bywalec
Loguj się codziennie minimum przez dwa tygodnie.
Maestro
Od momentu wejścia w życie odznak napisz 100 postów fabularnych.
Pod bożą opieką
Na jednej sesji wylosuj w kościach 3 sukcesy pod rząd.