Skrót statystyk : S: 0/5
SPT: 3/5
PRC: 3/5
OP: 2/5
WT: 2/3
SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktorka
— Nauki ścisłe: chemia (WT)
MUTACJE NEGATYWNE
1. Nadwrażliwość [-2 PRC]
2. Alergiczka: ananas, laktoza [-2 PRC]
3. Potępiona: Islam [-1 skup]
4. Nienasycona [-2 OP]
5. Niestabilna [bezsenność, PTSD -4 OP]
MUTACJE POZYTYWNE
1. Farciara
2. Predatorka [+1 PRC]
3. Szósty zmysł [+1 S,OP]
4. Mistrzyni skupienia [+2 OP, skup]
5. Syta [+2 OP w przypadku głodu]
SPT: 3/5
PRC: 3/5
OP: 2/5
WT: 2/3
SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktorka
— Nauki ścisłe: chemia (WT)
MUTACJE NEGATYWNE
1. Nadwrażliwość [-2 PRC]
2. Alergiczka: ananas, laktoza [-2 PRC]
3. Potępiona: Islam [-1 skup]
4. Nienasycona [-2 OP]
5. Niestabilna [bezsenność, PTSD -4 OP]
MUTACJE POZYTYWNE
1. Farciara
2. Predatorka [+1 PRC]
3. Szósty zmysł [+1 S,OP]
4. Mistrzyni skupienia [+2 OP, skup]
5. Syta [+2 OP w przypadku głodu]
Liczba postów : 1144
First topic message reminder :
Nie spodziewała się, że pojawi się w wilkołaczym szpitalu tak prędko, po tym jak - ze średnim skutkiem - włamała się do gabinetu dyrektora. Tak właściwie, to mimo kurtuazji i wymienienia się kontaktem, a nawet przyjęciem propozycji podwózki, nie spodziewała się, że jej stopa ponownie postanie w tym budynku bez jakieś krytycznej sytuacji. A jednak.
Sunęła przez ciche korytarze jak furia, z jej zielonkawych oczu buchał wręcz namacalny ogień, a każdy, kto miał chociaż trochę rozsądku w głowie, na jej widok schodził z toru jej marszu. Zazwyczaj nie wyglądała na kogoś, kto mógłby celowo komuś zrobić krzywdę, jednak w tamtym momencie, pomimo niskiego wzrostu i kotary blond włosów opadającej jej na ramiona, nikt nie odważył by się do niej podejść.
Ubrana w biały, obcisły golf i krótką, skórzaną spódnicę wyglądała jakby urwała się z pinteresta. Jedyne, co stanowiło skazę na tym obrazku były plamy krwi, wyodrębniające się z jasnego materiału na jej piersi, rozcięta brew z której ta krew musiała opuścić jej ciało, pozostawiając brzydką smugę na twarzy i spuchnięta, przecięta dolna warga. Siniaki które chwilę temu zdobiły jej twarz, dzięki wampirzemu metabolizmowi zdążyły się już zagoić. Usta też nie powinny za niedługo być problemem.
W takim stanie, nie zatrzymując się w łazience, wparowała bez pukania do gabinetu dyrektora. Zamknęła laptopa, przy którym siedział, po czym nachyliła się nad jego biurkiem, bardzo cynicznie uśmiechając się.
— Wysyłasz swoich podwładnych, żeby atakowali biedne wampirzyce? Mogłeś napisać maila, co sam zasugerowałeś, zamiast odpłacać się w taki sposób za to włamanie. Czy możesz mi oddać pendrive'a i o tym zapomnimy, czy mam iść do radnych i zgłosić im to naruszenie, jakże świętego sojuszu?
Nie spodziewała się, że pojawi się w wilkołaczym szpitalu tak prędko, po tym jak - ze średnim skutkiem - włamała się do gabinetu dyrektora. Tak właściwie, to mimo kurtuazji i wymienienia się kontaktem, a nawet przyjęciem propozycji podwózki, nie spodziewała się, że jej stopa ponownie postanie w tym budynku bez jakieś krytycznej sytuacji. A jednak.
Sunęła przez ciche korytarze jak furia, z jej zielonkawych oczu buchał wręcz namacalny ogień, a każdy, kto miał chociaż trochę rozsądku w głowie, na jej widok schodził z toru jej marszu. Zazwyczaj nie wyglądała na kogoś, kto mógłby celowo komuś zrobić krzywdę, jednak w tamtym momencie, pomimo niskiego wzrostu i kotary blond włosów opadającej jej na ramiona, nikt nie odważył by się do niej podejść.
Ubrana w biały, obcisły golf i krótką, skórzaną spódnicę wyglądała jakby urwała się z pinteresta. Jedyne, co stanowiło skazę na tym obrazku były plamy krwi, wyodrębniające się z jasnego materiału na jej piersi, rozcięta brew z której ta krew musiała opuścić jej ciało, pozostawiając brzydką smugę na twarzy i spuchnięta, przecięta dolna warga. Siniaki które chwilę temu zdobiły jej twarz, dzięki wampirzemu metabolizmowi zdążyły się już zagoić. Usta też nie powinny za niedługo być problemem.
W takim stanie, nie zatrzymując się w łazience, wparowała bez pukania do gabinetu dyrektora. Zamknęła laptopa, przy którym siedział, po czym nachyliła się nad jego biurkiem, bardzo cynicznie uśmiechając się.
— Wysyłasz swoich podwładnych, żeby atakowali biedne wampirzyce? Mogłeś napisać maila, co sam zasugerowałeś, zamiast odpłacać się w taki sposób za to włamanie. Czy możesz mi oddać pendrive'a i o tym zapomnimy, czy mam iść do radnych i zgłosić im to naruszenie, jakże świętego sojuszu?
Stały bywalec
Loguj się codziennie minimum przez dwa tygodnie.
Szczęściarz
Na jednej sesji wylosuj w kościach 3 sukcesy pod rząd.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!