Liczba postów : 104
First topic message reminder :
Nowe miejsce, nowe szanse. Jakoś musiała sobie radzić w tym świecie, w tym nowym życiu jakie miała od jakiegoś czasu. W końcu przybycie do Paryża nie było takie proste a ciągłe unikanie ludzi...znaczy obiadu było nie lada wyzwaniem. Mieszkanie w lesie to jedno, ale przebywanie między podobnymi do siebie to kolejna sprawa. Wzięła wdech i z zadowoleniem stwierdziła, że czas na dobrą zabawę. Przejrzała się w lustrze, które raczej widziało już nie jedno w swoim "życiu" po czym ruszyła przed siebie poszukując jakiegoś dobrego klubu. Trochę czasu jej zajęło, nim trafiła na coś konkretnego, co przyciągnęło jej uwagę na dłużej niż dwa drinki. Tak też po kolejnych może pięciu głębokich postanowiła nieco się zabawić. Spędzając ciągle czas w lesie między dzikimi zwierzętami nie zaczynała się różnić od nich samych. Stając się zdziczałą i zwariowaną bestią. Na szczęście dzisiaj miała w miarę dobry nastrój, przybycie do Paryża dawało jej szansę na pozyskanie nowych znajomości oraz rozpoznanie otoczenia dla własnych korzyści. Uśmiechnęła się pod nosem i ruszyła przed siebie odnalazła klub, w którym dobrze zaczęła się bawić i w końcu postanowiła zrobić coś, czego od dawna nie robiła. Może to czas, na wrócenie do tego, co dawało jej satysfakcję...Z zadowoleniem na twarzy po kilku głębszych i kilku tańcach, które nie robiły wielkiego "wow" postanowiła zrobić coś, by rozruszać imprezę. Z zadowoleniem podeszła do prowadzącego i poprosiła jak to ona "grzecznie" o szansę na pokazanie tego, co mogłaby wytworzyć przyciągając do klubu więcej chętnych do picia i nie tylko. Z uśmiechem na ustach zaczęła przedstawienie...którego nie miała zamiaru spieprzyć. Z zadowoleniem uśmiechnęła się pod nosem gdy w końcu dotarła do końca.
Nowe miejsce, nowe szanse. Jakoś musiała sobie radzić w tym świecie, w tym nowym życiu jakie miała od jakiegoś czasu. W końcu przybycie do Paryża nie było takie proste a ciągłe unikanie ludzi...znaczy obiadu było nie lada wyzwaniem. Mieszkanie w lesie to jedno, ale przebywanie między podobnymi do siebie to kolejna sprawa. Wzięła wdech i z zadowoleniem stwierdziła, że czas na dobrą zabawę. Przejrzała się w lustrze, które raczej widziało już nie jedno w swoim "życiu" po czym ruszyła przed siebie poszukując jakiegoś dobrego klubu. Trochę czasu jej zajęło, nim trafiła na coś konkretnego, co przyciągnęło jej uwagę na dłużej niż dwa drinki. Tak też po kolejnych może pięciu głębokich postanowiła nieco się zabawić. Spędzając ciągle czas w lesie między dzikimi zwierzętami nie zaczynała się różnić od nich samych. Stając się zdziczałą i zwariowaną bestią. Na szczęście dzisiaj miała w miarę dobry nastrój, przybycie do Paryża dawało jej szansę na pozyskanie nowych znajomości oraz rozpoznanie otoczenia dla własnych korzyści. Uśmiechnęła się pod nosem i ruszyła przed siebie odnalazła klub, w którym dobrze zaczęła się bawić i w końcu postanowiła zrobić coś, czego od dawna nie robiła. Może to czas, na wrócenie do tego, co dawało jej satysfakcję...Z zadowoleniem na twarzy po kilku głębszych i kilku tańcach, które nie robiły wielkiego "wow" postanowiła zrobić coś, by rozruszać imprezę. Z zadowoleniem podeszła do prowadzącego i poprosiła jak to ona "grzecznie" o szansę na pokazanie tego, co mogłaby wytworzyć przyciągając do klubu więcej chętnych do picia i nie tylko. Z uśmiechem na ustach zaczęła przedstawienie...którego nie miała zamiaru spieprzyć. Z zadowoleniem uśmiechnęła się pod nosem gdy w końcu dotarła do końca.
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!