Two lights don't make a void || 1.02 2023

2 posters

Strona 1 z 2 1, 2  Next

Go down

Dorien Crawley

Dorien Crawley
Skrót statystyk : S: 4/5
SPT: 2/5
PRC: 2/5
OP: 3/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Myślistwo (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Konserwatysta [-1 skup]
— Potępiony [Chrześcijaństwo, Judaizm, -1 skup]
— Wybrakowany [-1 ukrywanie nadnat.]
— Fagofobia [-2 OP]
— Alergik [soja, -1 PRC]
— Alergik [penicylina, -1 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
— Uczony [wilkołaki]
Liczba postów : 999
1 lutego. 10 stopni Celsjusza. Kiedyś to były zimy, w lutym śniegu po pachy, konie ciągnęły sanie, wieczory spędzało się przy ogromnym kominku, w którym trzaskał ogień. Dorien oczywiście miał stosowne do pory roku okrycie wierzchnie, chociaż przy jego gorącym ciele lżejsza kurtka spokojnie by wystarczyła, niemniej jednak należało stwarzać pozory normalności, a taki długi płaszcz, nawet rozpięty oraz jedwabny szalik dodawały elegancji i klasy. Pod spodem, tak jak zadeklarował, ciemny garnitur, biała koszula ze spinkami w mankietach i krawat.
Nawet się trochę ekscytował tym spotkaniem. Wydawałoby się, że niemal trzystuletni żywot i coś tak niesamowitego jak likantropia sprawiało, że nic nie było w stanie go zaskoczyć, a tu proszę, pani Harrison wprowadziła bardzo przyjemny powiew świeżości do ostatnio zabieganego i przepełnionego dramą życia wilkołaka. Marcus, jego córka, szpital, wampiry, trup w kanałach - dużo się działo jak na do tej pory raczej stateczny tryb. No i jeszcze Gemma. Mógł zgooglować jej nazwisko, ale nie zrobił tego. Zepsułby sobie możliwość odkrywania jej, a uważał kobietę za bardzo sympatyczną zagadkę.
Uliczka, której adres Gemma dostała w smsie, była bardzo wąska, typowy Paryż. Dorien rozważał nawet zostawienie auta pod szpitalem albo rodową posiadłością Wijsheidów, a do samej restauracji wybrać się poprzez skorzystanie z usług jakiegoś przewoźnika, aczkolwiek prawdopodobnie miło byłoby odwieźć panią Harrison po spotkaniu, zatem przyjechał na tyle wcześnie, by znaleźć miejsce, nawet jeśli miałoby być w sąsiadującej uliczce. Na szczęście nie było tak źle, jak przypuszczał, miał jeszcze odpowiednio duży zapas czasu, jeśli i zaproszona przez niego dama pojawiła się nieco wcześniej. Wszedł do środka, zaanonsował się razem z podaniem nazwiska z rezerwacji, a maitre d’ zaprowadził go do stolika w głębi sali. Póki co poprosił tylko o wodę z lodem, lekko gazowaną.

_________________
Forever can spare a minute
Once upon a time, in the hidden heart of France a handsome young prince lived in a beautiful castle. Although he had everything his heart desired  the prince was  selfish and  unkind.
Stały bywalec
Loguj się codziennie minimum przez dwa tygodnie.
Szczęściarz
Na jednej sesji wylosuj w kościach 3 sukcesy pod rząd.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Gemma Harrison

Gemma Harrison
Liczba postów : 46
Jak na ilość kolorów, które posiadała w swojej szafie, ponowny wybór czerwonego był dość kontrowersyjny. Tak samo jak podobny krój sukienki, w której zamierzała się pojawić, do tej, którą założyła na licytację. Ona jednak nie mogła się powstrzymać od ponownego odsłonięcia obojczyków; oo kuszenia, odsłoniętym przez rozcięcie na nodze, biodrem czy głębszym niż poprzednio dekoltem, usztywnionym półprzeźroczystym gorsetem na plecach. Tym razem splotła włosy w niskiego warkocza, z którego kilka chwil później zrobiła zdobnego koka. Dwie srebrne szpilki utrzymujące wszystko w miejscu idealnie współgrały z diamentową kolią i drobnymi kolczykami. Nie chciała przesadzić. Szyję i nadgarstki skropiła różanymi perfumami. Makijaż naturalny, buty tym razem wysokie, wełniany płaszcz, kaszmirowy szalik i eleganckie, puchate nauszniki. Ona mogła się rozchorować i traktowała to bardzo poważnie. W jej zawodzie nawet zatkany nos był dużą przeszkodą i koniecznością prrzedłożenia przełożonej zwolnienia lekarskiego.
Ona przyjechała taksówką. Zostawiła dość duży napiwek miłej pani Hani, która przewiozła ją przez zakorkowany Paryż, kłócąc się z innymi kierowcami na skrzyżowaniach. W końcu dotarła na podany adres. Znała hotel Bristol dość dobrze, nigdy nie żałowała wydawania pieniędzy korporacji podczas służbowych wyjazdów. Wchodząc skinęła głową na przywitanie recepcjoniście, którego kojarzyła. Zawsze potrafił znaleźć dla niej pokój, nawet w najbardziej obłożonych okresach turystycznych.
Po kilku minutach, kiedy jedynym dźwiękiem jej towarzyszącym było miarowe stukanie obcasów, przekroczyła próg restauracji. Wykwintnie ubrany mężczyzna zaprowadził ją do odpowiedniego stolika, gdy wypowiedziała tajne hasło będące nazwiskiem dyrektora szpitala. Już z daleka widziała, że nie była pierwsza, a nie spóźniła się nawet minuty. Uśmiechnęła się do Doriena, unosząc lekko jeden kącik ust.
Bonjour, panie Crawley. Muszę przyznać, obstawiałam w pańskim przypadku klasyczne, piętnastominutowe spóźnienie. — Pozwoliła mężczyźnie, obsługującemu salę odsunąć sobie krzesło, po czym usiadła, od razu zamawiając lampkę czerwonego wina, najlepszy rocznik jaki posiadała restauracja. W końcu, nie była w niej pierwszy raz.

Dorien Crawley

Dorien Crawley
Skrót statystyk : S: 4/5
SPT: 2/5
PRC: 2/5
OP: 3/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Myślistwo (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Konserwatysta [-1 skup]
— Potępiony [Chrześcijaństwo, Judaizm, -1 skup]
— Wybrakowany [-1 ukrywanie nadnat.]
— Fagofobia [-2 OP]
— Alergik [soja, -1 PRC]
— Alergik [penicylina, -1 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
— Uczony [wilkołaki]
Liczba postów : 999
Gdyby szli razem, jako para, na jakąś imprezę okolicznościową, mógłby pokusić się o czerwoną poszetkę w brustaszy czy nawet kwiat w butonierce w kolorze identycznym, co sukienka partnerki, natomiast przy eleganckiej, ale jednak zwykłej kolacji postawił po prostu na ciemny garnitur i białą koszulę, a powtórzenie barwy kreacji jego dzisiejszej towarzyszki totalnie mu nie przeszkadzało. Facet jak to facet, nie zwrócił nawet uwagi.
Wstał, gdy tylko dojrzał, jak kelner prowadzi Gemmę do ich stolika. Minęło zaledwie kilka dni odkąd się poznali, a wtedy też nie rozmawiali aż tak długo, by dobrze się zaznajomić, ale pani Harrison, bo tak sobie życzyła, by ją nazywać, zaintrygowała Doriena wystarczająco, żeby spotkanie ponowić, tym razem poszerzając o czas trwania, a mocno zawężając, jeśli chodzi o ogół uczestników.
- Bonsoir - odpowiedział, a potem zrobił lekko zdziwioną minę - A to dlaczego?
Czyżby wyglądał na aż takiego buca, który wyżej sra niż dupę ma, żeby, pod przykrywką bycia ważnym kazać na siebie czekać? Hm.
Ale czy i on nie sądził, że to zaproszona kobieta pojawi się po umówionej godzinie? Może tak, chociaż zwaliłby to na zakorkowane miasto. W końcu sam, właśnie z tego powodu, przyjechał odpowiednio wcześniej.
Zawahał się w kwestii alkoholu. Nie mogła wiedzieć, a on nie mógł się przyznać, że nawet kilka drinków nie zrobiłoby na nim wrażenia, aczkolwiek trudno powiedzieć, czy tak szybko dochodziło do metabolizmu, czy to jego odporność na skutki uboczne była dużo wyższa. Innymi słowy, czy jeśli wyrywkowo zatrzymałby go patrol policji, to dostałby mandat a nawet utracił prawo jazdy, czy francuskie bagiety życzyłyby mu dobrej nocy. To kolejne pytanie, na które brakowało odpowiedzi i warto byłoby skierować je do Idy (i Silvana). W oczach Gemmy takie zachowanie albo potwierdziłoby wyrachowanie, ignorancję pana dyrektora i jego przekonanie, że stoi ponad prawem, albo byłoby zupełnie niczym szczególnym, jeśli obcowała z podobnymi delikwentami na co dzień. Ostatecznie może dotrzymać jej towarzystwa z kieliszkiem, wybadać w międzyczasie sytuację, a potem najwyżej wrócić inaczej lub chociaż udawać, że również wzywa taksówkę, po czym czmychnąć do swojego auta. Po tych rozważaniach zdecydował się poprosić kelnera o taki sam trunek.
- Bardzo miło mi znów panią widzieć, pani Harrison. Cieszę się, że przyjęła pani zaproszenie.

_________________
Forever can spare a minute
Once upon a time, in the hidden heart of France a handsome young prince lived in a beautiful castle. Although he had everything his heart desired  the prince was  selfish and  unkind.
Stały bywalec
Loguj się codziennie minimum przez dwa tygodnie.
Szczęściarz
Na jednej sesji wylosuj w kościach 3 sukcesy pod rząd.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Gemma Harrison

Gemma Harrison
Liczba postów : 46
Przywitała go, oprócz lekkiego uściśnięcia dłoni, bardziej po francusku. Cmoknęła powietrze z prawej i lewej strony jego twarzy, odrobinę kusicielsko hacząc ustami o zarost po lewej stronie jego policzka. Z bliższymi znajomymi i współpracownikami całowali się po policzkach, nie zamierzała jednak dawać panu Crawleyowi satysfakcji. Próbowała też utrzymać trochę napięcia i adrenaliny, które jeżeli zamierzali rozładować, to dopiero później. Budowanie odpowiedniej atmosfery było bardzo ważne, a ona była tego świadoma.
Dlaczego myślała, że Dorien się spóźni? Nie sądziła, że jest bucem. Był to po prostu pewien schemat, szczególnie w mieście miłości, którego ulice śmierdziały spaliną, w której ciężko było złapać oddech. Niekiedy spóźniał się ten, który chciał podkreślić, że spotkanie nic nie znaczy. Niekiedy ten, co zbyt późno wyszedł z domu. Niekiedy ten, co chciał pokazać swoją dominację, a niekiedy po prostu było wiadomo, że spóźnienie się jest modne. Ona jednak nauczona była punktualności, dlatego w momencie, kiedy siadała na krzesło zegar wskazał godzinę ich spotkania.
Ze szpitala nie jest tak blisko, a dzisiaj przez miasto jechał rajd rowerowy. — Wiedziała o tym, bo była przekonana, że jeden z największych sponsorów wykorzystał okazję do wyprania pieniędzy. — Po za tym, wygląda pan na takiego, co chciałby wzmożyć apetyt przed deserem. — Apetyt na niego samego, oczywiście. W końcu jakby zaczęła się zastanawiać dlaczego go jeszcze nie było, być może doszłaby też do wniosku, że chrzanić kolację, nie ma co marnować więcej czasu.
Mi także miło, panie Crawley. Zwłaszcza, że jest na czym zawiesić wzrok. — Przytrzymała na chwilę spojrzenie na nim, po czym przesunęła je powoli na pobliską rzeźbę koło ich stolika, by chwilę później złapać za menu, które w sumie dobrze znała. — Wydaje mi się, że nie dostaniesz tutaj tej ludzkiej wątroby, za którą tak przepadasz, ale mają bardzo dobre krewetki. — Zaśmiała się, zerkając na niego znad karty. Wolała być przygotowana na zamówienie.

Dorien Crawley

Dorien Crawley
Skrót statystyk : S: 4/5
SPT: 2/5
PRC: 2/5
OP: 3/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Myślistwo (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Konserwatysta [-1 skup]
— Potępiony [Chrześcijaństwo, Judaizm, -1 skup]
— Wybrakowany [-1 ukrywanie nadnat.]
— Fagofobia [-2 OP]
— Alergik [soja, -1 PRC]
— Alergik [penicylina, -1 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
— Uczony [wilkołaki]
Liczba postów : 999
Miło, miło. Dorien nie mógł się oprzeć wrażeniu przyciągania, magicznego magnetyzmu wobec kobiety, którą określiłby po prostu jako interesującą, intrygującą. Emanowała klasą, inteligencją, oczytaniem, dojrzałością. Z myśli wilkołaka znikały nie tylko te młode siksy, z którymi się ostatnio spotykał, ale tymczasowo nawet i wampirzyca o bujnych lokach.
- Mam nadzieję zrobić to inaczej, niż każąc pani czekać na siebie, pani Harrison. Łatwo przekroczyć granicę ekscytacji i irytacji, a wolałbym nie narażać się na to drugie. Pozwoliłem sobie wyjść dziś wcześniej ze szpitala, ale proszę nie mówić mojemu szefowi.
Nieudolnie spróbował powstrzymać uśmiech (a może tylko udawał) po komplemencie, który mu sprawiła, natomiast spojrzenie w jasnych oczach wyraźnie mówiło ‘i vice-versa’. Tak jakby balansował jeszcze między oficjalnym spotkaniem a bezpośrednim flirtem, prowadzącym do łóżka jednego z pokoi hotelowych. Ale tak, menu. Zajrzał do niego nieco proforma, bo chętnie zamówiłby to samo, co Gemma, niezależnie co wybierze. Trzymał je nisko i po skosie, tak by karta nie przysłaniała mu twarzy siedzącej naprzeciw kobiety. Cichy, krótki śmiech wydobył się zza zamkniętych ust na wspomnienie o ludzkich wątrobach. Ciekawe, czy przeciętny śmiertelnik zorientowałby się, że taki specjał jest pochodzenia innego, niż zwierzęcy, polegając jedynie na zmyśle smaku. Pewnie nie. Musi kiedyś spróbować takiego eksperymentu, natomiast obierze inną ofiarę.
- Szkoda, ale w porządku, tym razem przystanę na co najmniej jedną z propozycji wybranych przez szefa kuchni. Ale jeśli chciałabyś kiedyś spróbować … - nie dokończył, wystarczyło, że uśmiechnął się znacząco. Niech sama sobie dopowie. Co więcej, równie naturalnie przeszedł z per pani na bardziej bezpośrednią formę.
Mm, krewetki. Silny afrodyzjak. Wspaniały wybór.
- British, aren’t you? - spytał, zmieniając język z francuskiego. Był przekonany, że podejrzenie jest prawdziwe, a i jego naturalny akcent wskazywał na pochodzenie.

_________________
Forever can spare a minute
Once upon a time, in the hidden heart of France a handsome young prince lived in a beautiful castle. Although he had everything his heart desired  the prince was  selfish and  unkind.
Stały bywalec
Loguj się codziennie minimum przez dwa tygodnie.
Szczęściarz
Na jednej sesji wylosuj w kościach 3 sukcesy pod rząd.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Gemma Harrison

Gemma Harrison
Liczba postów : 46
Jakbym miała składać skargę to tylko do rady nadzorczej. Nie zwykłam opierać swoich działań na półśrodkach. — Uśmiechnęła się na jego słowa, na jego żart, który miał w sumie wskazać jak wiele władzy miał w swoich dłoniach sam wilkołak. W końcu był szefem największego szpitala w okolicy, a nie musiał się przed nikim tłumaczyć, nikogo o nic prosić. No chyba, że pojawiłby się jakiś naprawdę katastrofalny problem. Chociaż i takie, z jej doświadczenia, nie mogły nic zrobić wysoko postawionym figurom. Konsekwencje zazwyczaj ponosili niżsi stopniem(chociaż często o wiele bardziej kompetentni) pracownicy, kozły ofiarne biurokracji, ofiary mniej pękatych portfeli.
Ona przecież prawiła komplement rzeźbie. I kryształowym żyrandolom, złotym, ozdobnym krzesłom, eleganckim ozdobom na stole. Nie powiedziała ani słowa o swoim towarzyszu, w końcu jakieś stare zasady na pewno głosiły, że kobieta nie powinna wprost komplementować mężczyzny. Od Doriena bił taki old money vibe, nie zdziwiłaby się jakby pochodził z jakiegoś szlacheckiego rodu, który kiedyś, znaczył wiele, a dzisiaj mogłeś nim tylko pochwalić się w określonym towarzystwie, które i tak uznałoby cię za lekkiego buca.
Celowo przeszłą na ty w bardziej naturalny sposób, czekając czy jej towarzysz podłapie. Kiedy tak zrobił, również się uśmiechnęła. Nie to, żeby zamierzała przystać na jego propozycję i kiedykolwiek próbować ludzkiej wątroby. Na razie były to oczywiście niewinne, trochę makabryczne żarty, które rozwinęły się z poprzedniego spotkania. Nie pojawiły się na tyle często, by były niekomfortowe, poza tym, bardzo ją bawiła wizja szafa szpitala parającego się kanibalizmem.
Zapatrzyła się w menu. Jako przystawkę na pewno weźmie langustynki. Formalnie, to chyba nie były krewetki, tylko małe skorupiaki, ale jak dla niej każdy owoc morza (oprócz oczywiście ryb) mógłby być krewetką. Była dość dużą ignorantką.
Widzę, że ktoś zrobił research. Yes, indeed mister Crawley. — Odpowiedziała mu na jego pytanie retoryczne, a kiedy kelner podszedł z ich winem, pozwoliła sobie zamówić przystawkę, jak i cielęcinę na danie główne. Nad deserem się będzie musiała jeszcze zastanowić. Może nie będzie czasu, może będzie wolała spijać inną słodycz z ust wilkołaka, zamiast zadowolić się lodami waniliowymi.

Dorien Crawley

Dorien Crawley
Skrót statystyk : S: 4/5
SPT: 2/5
PRC: 2/5
OP: 3/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Myślistwo (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Konserwatysta [-1 skup]
— Potępiony [Chrześcijaństwo, Judaizm, -1 skup]
— Wybrakowany [-1 ukrywanie nadnat.]
— Fagofobia [-2 OP]
— Alergik [soja, -1 PRC]
— Alergik [penicylina, -1 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
— Uczony [wilkołaki]
Liczba postów : 999
Oczywiście, że chodziło o wystrój. O czym innym mogła mówić. Przecież nie prawiłaby komplementów jemu, po spędzonych razem zaledwie, sumując dwa spotkania (gdzie to drugie właśnie się rozpoczęło), może trzydziestu minutach. Come on.
Już miał optować, by zamówili co najmniej połowę menu, acz w mniejszych porcjach, ale kelner zdążył podejść do nich z winem, zanim Dorien wyraził tę propozycję głośno. Może następnym razem. Tymczasem, pomimo rozdarcia pomiędzy makaronem z truflami, a puree z ziemniaków z jakąś rybą i kawiorem, wybrał to pierwsze, a jako danie główne jagnięcinę. To nie to samo, co ludzka wątroba, ale również rarytas, zapewne przepyszny. Niemniej jednak szkoda, że nie podchwyciła tematu, bo chętnie by ją jeszcze poteasował kwestią domniemanego kanibalizmu, choć wierzył, że to będzie ich taki inside joke, jeśli ta relacja się rozwinie i nie urwie po zaledwie kilku spotkaniach.
- Żaden research. Wciąż nic o tobie nie wiem. Znam twoje nazwisko, a akcentu prawie nie słychać, ale dla wprawnego ucha… - kiwnął lekko głową po skosie, sugerując, że coś jednak słyszy. Prawie trzysta lat praktyki, o czym nie mógł jej powiedzieć, niestety.
- Tutejsi nienawidzą naszego języka i to nie jest mit czy stereotyp. Cudownie jest mieć możliwość oderwać się, choć na moment, od francuskiego. Ale mniejsza o to. Zdradź mi coś o sobie. Coś nieoczywistego. No chyba, że masz ochotę porozmawiać o pracy i tym podobnych konwenansach, aczkolwiek - uniósł nieznacznie kieliszek w geście toastu - O tym może później.
Mało brakowało, a powiedziałby coś w stylu ‘nie po to się tu spotkaliśmy’, ale, nie dosłownie, ugryzł się w język. Oczywiście, że i te bardziej podstawowe informacje o niej go interesowały, tym bardziej, że Gemma wiedziała, kim Dorien jest i czym się zajmuje. Przynajmniej w teorii. Zależało mu, by pozostać w tej nieodgadnionej, niejednoznacznej i nieprzeciętnej aurze. On był nieprzeciętny.

_________________
Forever can spare a minute
Once upon a time, in the hidden heart of France a handsome young prince lived in a beautiful castle. Although he had everything his heart desired  the prince was  selfish and  unkind.
Stały bywalec
Loguj się codziennie minimum przez dwa tygodnie.
Szczęściarz
Na jednej sesji wylosuj w kościach 3 sukcesy pod rząd.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Gemma Harrison

Gemma Harrison
Liczba postów : 46
Gemma pokłóciłaby się z Dorienem, gdyby chciał zamawiać połowę menu. Posiłki w Epicure były zawsze wybitne, na miarę tych trzech gwiazdek Michelin. Nie przyszli na menu degustacyjne, dostali do rąk zwykłe karty. Szefów kuchni należało szanować. Zawsze mogli powtórzyć to spotkanie tyle razy, by spróbować większości dań serwowanych z karty lub następnym razem umówić się na kolację degustacyjną. Dziesięć dań wraz z deserem powinno go zaspokoić.
Uśmiechnęła się miło do kelnera, kiedy zapytał, czy życzą sobie czegoś jeszcze, odprawiając go w ten sposób. Oczywiście na ich stoliku pojawiły się małe bułeczki, które miały zapewnić komfort głodnym klientom, w oczekiwaniu na zamówione dania. Ona nie byłą na tyle głodna, by próbować zabić to uczucie w zarodku pszennym chlebem. Mogła poczekać.
Słyszała, że nie kłamie, mówiąc o researchu na jej temat. Była niezmiernie ciekawa, czy nie chciał sobie psuć przyjemności powolnego odkrywania kolejnych kart tarota, czy być może po prostu nie założył, że była kimkolwiek wartym czasu poświęconego w google. Miała dość rozbudowaną stronę w wikipedii. Jej mama sobie ją wydrukowała i powiesiła na lodówce.
Chciał coś nieoczywistego, ale dla niej wszystko było oczywiste. Przyzwyczajona do tego, że obcy ludzie zdają się wiedzieć najdziwniejsze fakty o jej życiu, nie wiedziała co wyłuskać ze swojej osobowości, by go zadowolić.
Harrison jest po mężu. Pierwszym. Za dużo zachodu ze zmienianiem wszystkich dokumentów i papierkologią, żebym się bawiła w powrót do panieńskiego. — Nonszalancko upiła wina, zostawiając na kieliszku odbicie czerwonej szminki. — Wystarczająco nieoczywiste, panie Crawley?

Dorien Crawley

Dorien Crawley
Skrót statystyk : S: 4/5
SPT: 2/5
PRC: 2/5
OP: 3/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Myślistwo (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Konserwatysta [-1 skup]
— Potępiony [Chrześcijaństwo, Judaizm, -1 skup]
— Wybrakowany [-1 ukrywanie nadnat.]
— Fagofobia [-2 OP]
— Alergik [soja, -1 PRC]
— Alergik [penicylina, -1 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
— Uczony [wilkołaki]
Liczba postów : 999
- Pierwszym? To było lub jest ich więcej?
No tak, zakładanie, że tak konkretna, pewna siebie i swoich atutów kobieta nie ma bądź ma niewielką przeszłość romantyczną, byłoby pomyłką. Oczywiście, że mogła być mężatką,
- Ach tak, rozumiem - przytaknął, względem narzekania na sprawy urzędowe - Powiedzmy, że wystarczająco nieoczywiste. Chociażby dlatego, że nawet się wcześniej nad tym nie zastanawiałem.
Przecież między innymi z tego powodu przekreślił swoją medyczną karierę. Chciał być lekarzem, przez chwilę. A chwila, jeszcze w dodatku w perspektywie tak długiego życia, to bardzo względne pojęcie. Nie empatia czy powołanie do leczenia ludzi, a zwykłe zainteresowanie, ciekawość, ciągnęły Doriena w stronę krojenia ludzi na stole operacyjnym. Szczególnie, że te przemyślenia dopadły go w erze przełomów i rozwoju medycyny, ale już wtedy myślał o przyszłości - tego, że będzie musiał relatywnie często zmieniać placówki, przybierać inne nazwiska, fałszować dokumenty i ukrywać wieczną młodość. Zwierzęta nie pytały.
Również spróbował wina, które okazało się być wyśmienite, choć niczego innego się nie spodziewał, ale, tak jak Gemma, odpuścił sobie tak zwane czekadełko. Jadł już dzisiaj, choć nie wątrobę. Codzienne spożywanie choćby najmniejszej ilości mięsa czy podrobów pochodzenia ludzkiego hamowało skutki uboczne abstynencji, ale i dobrze wpływało na wilkołacze samopoczucie. Dorien był wręcz w wyśmienitym humorze.
- Rozwódka czy wdowa?
Ona też była nieprzeciętna.

_________________
Forever can spare a minute
Once upon a time, in the hidden heart of France a handsome young prince lived in a beautiful castle. Although he had everything his heart desired  the prince was  selfish and  unkind.
Stały bywalec
Loguj się codziennie minimum przez dwa tygodnie.
Szczęściarz
Na jednej sesji wylosuj w kościach 3 sukcesy pod rząd.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Gemma Harrison

Gemma Harrison
Liczba postów : 46
Był jeszcze jeden, ale wie pan, mówi się, że do trzech razy sztuka. — Puściła mu oczko, chociaż wcale nie planowała kolejnego zamążpójścia. Zbyt dużo zachodu. Pierwsze małżeństwo było spowodowane naciskami, drugie niby prawdziwe, związane z miłością. Obydwa się skończyły, więc po co w ogóle się kłopotać? Jedynie przywileje dla małżeństw, czy to legislacyjne, czy w postaci zniżek na jakieś zabiegi w jej ulubionym londyńskim spa ratowały ten układ. Chociaż, gdyby powiedziała, że żałowała tych 4 lat z Richardem to byłoby to bardzo oczywiste kłamstwo.— Chociaż, szczerze mówiąc, wolę Harrison od mojego panieńskiego. Ładniej się komponuje. — Dodała, chcąc zakończyć już tę dyskusję o tej konkretnej części jej życia. Nie to, żeby się czegoś wstydziła lub chciała ukryć, nie było jej też niekomfortowo. Po prostu wolała się skupić na jakimś bardziej interesującym temacie. Nie było jej to jednak tak szybko dane.
A może po prostu mężatka? — Podpuściła go trochę, chociaż na jej palcu serdecznym nie można było zauważyć złotej obrączki, która mogłaby wskazywać jej stan cywilny. Niby wspomniała wcześniej o pierwszym mężu, ale w tych czasach dużo, dziwnych rzeczy było legalnych dla wystarczająco bogatych osób. Mogła mieć własny harem przystojnych mężczyzn z pazurem, może żyła w otwartym związku. Uśmiech na jej twarzy sugerował, że się bardzo dobrze bawiła, igrając z ogniem w jego oczach.

Dorien Crawley

Dorien Crawley
Skrót statystyk : S: 4/5
SPT: 2/5
PRC: 2/5
OP: 3/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Myślistwo (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Konserwatysta [-1 skup]
— Potępiony [Chrześcijaństwo, Judaizm, -1 skup]
— Wybrakowany [-1 ukrywanie nadnat.]
— Fagofobia [-2 OP]
— Alergik [soja, -1 PRC]
— Alergik [penicylina, -1 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
— Uczony [wilkołaki]
Liczba postów : 999
- To jeszcze wiele przede mną - odpowiedział krótko, sugerując, że miałby w trakcie reszty życia znaleźć sobie jeszcze trzy żony. Aż dziwne, że przez poprzednie niemal trzysta lat nie miał ani jednej, chociaż z drugiej strony - musiałaby to być albo dama z jego ludzkiego życia, która pewnie zgniłaby już dawno pod ziemią, albo taka tymczasowa, dopóki by się nie zorientowała, że Dorienowi nie przybywa zmarszczek, a w dodatku akurat w każdą pełnię wychodzi z kolegami na piwo, albo musiałaby podzielić jego los, przed lub już po poznaniu pana Crawleya. Strasznie skomplikowana sprawa.
- No tak, może mężatka - powtórzył za nią w takim teatralnym stylu - Wspaniale zatem, że to nie przeszkoda.
W istocie, nawet gdyby był aktualnie w jej życiu jakiś oficjalny partner, narzeczony, mąż, ktokolwiek, to Dorienowi nie robiło to różnicy. Chociaż… Teraz, jako człowiek bardziej rozpoznawalny w tak zwanym ‘towarzystwie’ niż jeszcze kilka miesięcy wcześniej, być może powinien być bardziej ostrożny w flirtach, a już szczególnie z mężatkami. Anonimowość to jednak wspaniały stan.
- Powiedz mi coś, czego nawet nie wie o tobie twój mąż. Były, obecny - zrobił krótką pauzę - Przyszły.
Tajemnicze uśmiechy, paradoksalnie, dawały wiele satysfakcji. Jakby dobrali się idealnie względem potrzeb i oczekiwań, temperamentów, stylu i sposobu prowadzenia tak niejednoznacznej wymiany zdań. Postanowił wciąż atakować i mówić o niej, dopóki nie odbije któregoś pytania, ale w taki sposób, by nie poczuła się zbytnio zdominowana. Wolał, by, przynajmniej na razie, utrzymywali się na równi.

_________________
Forever can spare a minute
Once upon a time, in the hidden heart of France a handsome young prince lived in a beautiful castle. Although he had everything his heart desired  the prince was  selfish and  unkind.
Stały bywalec
Loguj się codziennie minimum przez dwa tygodnie.
Szczęściarz
Na jednej sesji wylosuj w kościach 3 sukcesy pod rząd.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Gemma Harrison

Gemma Harrison
Liczba postów : 46
Nic ciekawego. Przed ślubem zawsze wydają się fajniejsi. Potem jest coraz gorzej. — Zaśmiała się, chociaż w sumie nie była pewna czy to była prawda. Pamiętała jeszcze jak magicznie się czuła jak układało im się z Richardem. Wyjazdy służbowe, pościgi, wybuchy... I ukochana osoba na siedzeniu obok. Potem zaczęło się psuć, wkradła się nuda, stagnacja i zakaz wjazdu do Stanów Zjednoczonych Ameryki. Sama nie wiedziała, kiedy szybko bijące serce zmieniło się w szybki seks przed wyjściem do pracy. No cóż, nie nienawidzili się, dalej czasami utrzymywali kontakt, nadal spędzała noce w jego mieszkaniu jeżeli leciała do Londynu, lub w którymś z ich pokoi hotelowych, jeżeli spotykali się w innej części świata.
Myśli pan, że związałabym się z mężczyzną, który zakazywałby mi chodzić na kolację z ważnymi dyrektorami? Barbarzyństwem byłoby skazywanie kogokolwiek na brak mojego towarzystwa, szczególnie w takim miejscu. — Wiedziała, że nie o to mu chodzi. Była jednak ciekawa, czy ją poprawi, czy zasugeruje, że ten wieczór wcale nie tak ma się skończyć, że nie zaprosił ją do tak drogiej restauracji tylko na plotki i kolejną dawkę flirtu.
Czego nie wiedział o niej Richard, hm, ciężkie pytanie. Liam nie wiedział o niej wielu rzeczy, nigdy nie był specjalnie zainteresowany ani samą Gemmą, ani córką, którą razem zmajstrowali. Z Richiem za to znali się jak łyse konie, pewnie mógłby ją rozpoznać z zawiązanymi oczami, tylko po charakterystycznym pieprzyku pod prawym kolanem. W końcu, po chwili ciszy, która wcale nie była komfortowa, usta Gemmy rozciągnęły się w iście kocim uśmiechu.
Moi mężowie nie wiedzą, że potrafię być doskonałą aktorką, w pewnych sytuacjach. — Mógł się domyślić o jakie sytuacje chodziło. W końcu pierwszy mąż nie patrzył na jej potrzeby, a przy drugim niczego nie musiała udawać.

Dorien Crawley

Dorien Crawley
Skrót statystyk : S: 4/5
SPT: 2/5
PRC: 2/5
OP: 3/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Myślistwo (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Konserwatysta [-1 skup]
— Potępiony [Chrześcijaństwo, Judaizm, -1 skup]
— Wybrakowany [-1 ukrywanie nadnat.]
— Fagofobia [-2 OP]
— Alergik [soja, -1 PRC]
— Alergik [penicylina, -1 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
— Uczony [wilkołaki]
Liczba postów : 999
- Od razu zakazywał - żachnął się, odbijając jej słowa - Nikt nie mówi o zakazywaniu. Ale zazdrość, nawet taka, która nie jest podszyta złością czy niezadowoleniem, a zaufaniem, troską albo potrzebą zaznaczenia swojej samczej pozycji i podkreślenia zażyłości, rzuca zupełnie inne światło na taki scenariusz. Reclaiming, nawet udawany i teoretyczny, w takich sytuacjach bywa bardzo satysfakcjonujący. Bardzo.
Jedyną relatywnie stałą relacją w jego życiu była kobieta, o której nie warto wspominać i najchętniej w ogóle wymazałby ją ze swojego życiorysu. Reszta to jakieś przypadkowe stażystki, panie z kawiarni, dziewczyny siedzące przy barze w pubie. Takie, o których miał zapomnieć po kilku przyjemnych spotkaniach. No, była jeszcze wampirzyca, która lekko zawróciła mu w głowie, ale bez przesady, nie miał stu siedemnastu lat.
- Przyznaję, pani towarzystwo, pani Harrison, to zaszczyt. Cała przyjemność po mojej stronie i proszę nawet nie próbować wdawać się ze mną w dyskusję.
Pół kieliszka za nimi. To oczywiście żaden problem, mogli wypić i dwie butelki, a wino smakowało naprawdę wybornie. Ale wtedy to Dorien będzie musiał sprawiać wrażenie lekko wstawionego, by nie wzbudzać podejrzeń swojej towarzyszki. Zorientował się nagle, jak bardzo jego uwadze umykała reszta gości, jakby byli na sali tylko we dwójkę, ze sporadyczną wizytą kelnera. W takim miejscu ciężko o gwar typowy dla mniej ekskluzywnych miejsc, ale działające zaledwie podświadomie wilkołacze zmysły wysłały jakimś impuls, by ocucić mężczyznę wpatrzonego w damę po drugiej stronie stolika. Jego wzrok na moment uciekł gdzieś w bok, jakby skanował pomieszczenie, ot tak, kontrolnie. To trwało tylko krótką chwilę.
- Szczerze zatem życzę, żebyś korzystała z tej umiejętności jak najrzadziej.

_________________
Forever can spare a minute
Once upon a time, in the hidden heart of France a handsome young prince lived in a beautiful castle. Although he had everything his heart desired  the prince was  selfish and  unkind.
Stały bywalec
Loguj się codziennie minimum przez dwa tygodnie.
Szczęściarz
Na jednej sesji wylosuj w kościach 3 sukcesy pod rząd.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Gemma Harrison

Gemma Harrison
Liczba postów : 46
Może to ja jestem tą, co robi reclaiming. — Powiedziała niewinnie, chociaż wpierw chciała się zapytać o co mu chodzi i patrzeć jak próbuje jej wytłumaczyć taki niuans. Nie wierzyła w samcze popędy, a chociaż zazdrość czasami potrafiła być zdrowa, to ona nie umiałaby żyć z takim kochankiem, partnerem czy mężem. Jak z jakiegoś mema, była silną i niezależną kobietą, musiała mieć pełną wolność wyboru i tego z kim, i w jaki sposób spędza czas. Nie mogła mieć przy sobie kogoś, kto na jej "kupiłam bilety i lecę dzisiaj wieczorem do Kapsztadu" próbowałby ją stopować i ograniczać. Może nie nadawała się do związków, może nie umiała wyprowadzać kompromisów. Taki był jej charakter i jeżeli ktoś chciał ją wziąć, to musiał ją zaakceptować też z tej strony.
Pańskie towarzystwo też jest zaszczytem. I to w dodatku bardzo przyjemnym. Nie muszę udawać. — Uśmiechnęła się. Faktycznie, wino jakoś szybko znikało z kieliszków. Ona miała dość słabą głowę, nie byłą przyzwyczajona do picia. Poza tym, z różnicą w gabarytach między panią dziennikarką i panem dyrektorem, Dorien nie musiałby nawet udawać wstawionego. Z łatwością by mu uwierzyła, że po prostu miał o wiele mocniejszą głowę od niej.
Oj Dorienie, już nie pamiętam kiedy byłam zmuszona. Życie jest lepsze, jak nie przejmujesz się różnymi bzdurami i konwenansami i po prostu czerpiesz z niego przyjemność garściami. — Po raz pierwszy wypowiedziała na głos jego imię. Twarde głoski osiadły na jej języku, by mogła delektować się ich smakiem tak samo jak delektowała się winem. — A czego nie wiedzą o tobie twoje żony?

Dorien Crawley

Dorien Crawley
Skrót statystyk : S: 4/5
SPT: 2/5
PRC: 2/5
OP: 3/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Myślistwo (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Konserwatysta [-1 skup]
— Potępiony [Chrześcijaństwo, Judaizm, -1 skup]
— Wybrakowany [-1 ukrywanie nadnat.]
— Fagofobia [-2 OP]
— Alergik [soja, -1 PRC]
— Alergik [penicylina, -1 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
— Uczony [wilkołaki]
Liczba postów : 999
Co chwilę robił taką minę, jakby miał zaraz parsknąć, natomiast dzielnie się powstrzymywał. Na jego ustach mimo wszystko pojawiał się uśmiech, taki zawadiacki, który też chwilami aż próbował tłumić, tak jakby zwijając wargi do środka, totalnie nieświadomie. Dorien też cenił sobie wolność, autonomię, do niedawna jeszcze również anonimowość. Ograniczała go jego przypadłość, z tym też wiązał się gość, który samozwańczo wymuszał na podobnych Dorienowi subordynację. Do pewnego stopnia, oczywiście. Pan Crawley w końcu nie żył zamknięty w klatce, całe szczęście, a nawet mógł zdecydować o swoim położeniu na mapie świata na przełomie lat ‘30 i ‘40 ubiegłego stulecia. Jak wspaniałomyślnie.
- Moje żony, hmm, niech pomyślę.
Na jego serdecznym palcu również brakowało złotej ozdoby. Takiej, która symbolizowałaby coś niezwykłego, upamiętniała jeden z najpiękniejszych dni i wyznaczała ścieżkę na każdy kolejny. Takiej, którą dotykałby, myśląc o osobie, która mu ją podarowała, i którą mógłby przesuwać po palcu, obracać nią, nawet nie do końca świadomie, w przypływie zamyślenia czy stresu. Przez niemal trzysta lat Dorien nie zmienił stanu cywilnego, za to bardzo zmieniła się sama forma zawiązywania małżeństwa.
- Moje żony nie wiedzą, że jestem bezpłodny. Żadna z nich nie złapała mnie na dziecko, żadna następna też tego nie zrobi. A jeśli któraś z nich będzie w stanie błogosławionym, to będzie powód do rozwodu.
Mógł zblefować, powiedzieć cokolwiek, tę informację zresztą Gemma również mogła odebrać jako żart, dokładnie tak samo, jak jedzenie ludzkiej wątroby. A to akurat była prawda, o ile partnerką Doriena nie byłaby wilkołaczyca, i obydwoje mieli mało szczęścia.

_________________
Forever can spare a minute
Once upon a time, in the hidden heart of France a handsome young prince lived in a beautiful castle. Although he had everything his heart desired  the prince was  selfish and  unkind.
Stały bywalec
Loguj się codziennie minimum przez dwa tygodnie.
Szczęściarz
Na jednej sesji wylosuj w kościach 3 sukcesy pod rząd.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Sponsored content


Strona 1 z 2 1, 2  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach