17.04.23 ~ Siłownia

2 posters

Strona 1 z 2 1, 2  Next

Go down

Mael Durand

Mael Durand
Liczba postów : 124
Był już wieczór i po całym dniu spędzonym przed komputerem, Mael postanowił się trochę rozruszać. Szczególnie, że poniedziałek nigdy nie był jego ulubionym dniem tygodnia. Zwłaszcza jak większości ludzi na świecie. Sam się jednak w to wjebał. Jeśli chciał zapracować na nagrodę, musiał się poświęcać. Na jego oko szło mu całkiem dobrze. Jakoś te dziesięć lat wytrwał.
Mael chodził do kilku siłowni. Ta jednak była jedną z jego ulubionych, bo pomimo lokacji, wieczorami była mniej okupowana niż inne. Wbił więc na bieżnię, by nieco się rozruszać. Wybrał akurat tak by nie być koło kogoś. Co jak co, ale Mael nie był typem ekstrawertyka, właśnie kompletnie odwrotnie. Stronił od towarzystwa i atencji chyba, ze ktoś się prosił. Jak pewien Wilk, który go naszedł dwa dni temu. Interesujący osobnik. osobliwy.
Tylko na siłowni można było go ujrzeć w takich sportowych ciuchach. Nie lubił w nich wychodzić na ulicę. Zawsze dbał o swoją aparycję.
Włączył póki co na lekki chód pod górkę i tak sobie tuptał, przy okazji rozciągając zastygnięte mięśnie ramion oraz reszty tułowia. Póki co nie włączał muzyki izolował się dopiero gdy biegał. Starał się nie myśleć o pracy ani o żadnych rzeczach z tym związanych. Nie był jednak jakoś dobrze zbudowany. Miał dość smukłe zbudowane ciało, co zdradzało trochę, ze tańczy, bo co jak co, ale taniec był także jedną z form jego relaksu.

@Ashley J. Blake

_________________



You should see me in a crown
I'm gonna run this nothing town
Watch me make 'em bow
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Ashley J. Blake

Ashley J. Blake
Liczba postów : 208



Dzień wolny lubiła spędzać na różne sposoby. Tym razem złożyło się, iż wpierw ogarnęła wszelkiej maści zakupy, w końcu żarcie w lodówce trzeba było mieć, prawda? A ona akurat bardzo dbała o to co ma do jedzonka i jak się pożywia, więc w lodówce w żadnym wypadku nie mogło być pusto czy też tylko jakieś energetyki czy piwo. Z resztą za energetykami nie przepadała za bardzo jej śmierdziały. Wolała napić się kawy, czarnej, mocnej i bez cukru. Po prostu ideolo~
Kolejnym krokiem oczywiście stworzenie dobrego jedzenia, bo przecież jedzonko ważna rzecz, ale po tym chwila relaksu dla umysłu, czyli zabrała się za czytanie książeczki. Nie byłaby jednak sobą, gdyby jakoś się nie poruszała w ciągu dnia. Siedzenie na dupie przez cały dzień nie wchodziło raczej w rachubę. Były to sporadyczne sytuacje. Jednak to nie był ten dzień, więc zgarnęła swoją torbę na siłownię i badumtsss, znalazła się tutaj.
Wpierw klasyczna rozgrzewka, więc po dobraniu sobie odpowiedniej przestrzeni, gdzie nikomu by nie zawadzała swoim rozciąganiem, blondynka rozpoczęła swoją serię. Po tym podeszła do bieżni stając na tej, tuż obok Maela. Grzecznie podpięła sobie wyłącznik awaryjny i zaczęła nastawiać urządzenie. Sama wpierw miała na zwykły chód. Zerknęła na Azjatę, pomachała mu uśmiechając się pogodnie i ruszyła w swoją "trasę". Przy tej okazji oczywiście zaczęła klasyczne wyrównywanie oddechu.

@Mael Durand
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Mael Durand

Mael Durand
Liczba postów : 124
Mael był w swoim świecie, rozgrzewają zasiedziałe przed komputerem mięśnie. Z początku chciał dzisiaj potańczyć, ale już ostatnio odpuścił siłownię. Nie mógł tego odkładać, jak chciał o siebie dbać. Dobrze wyglądać to podstawa. Mael wcale tego nie ukrywał, że był wzrokowcem. Niemniej był introwertykiem i stronił od towarzystwa innych.
Dlatego też zaskoczyło go pojawienie się kobiety dokładnie obok niego. Szereg bieżni wolnych, a ona akurat dołącza się tutaj? Mael bardzo nie lubił jak się mu przeszkadzało albo naruszało jego przestrzeń osobistą niepotrzebnie. Zwłaszcza, że ów blondynka jeszcze do niego machała. A to po co? Zmierzył ją chłodnym obojętnym spojrzeniem, niemalże znudzonym.
- A to niby po co? Mało miejsca wokoło? - rzucił do niej, nie ukrywając swojego niezadowolenia. Nie rozumiał intencji kobiety i pomimo tego, że nie potrafił zbytnio w interakcje z innymi ludźmi to nadal wydawało mu się to niezwykle dziwne.
Kobieta zrobiła to specjalnie? Czegoś chciała? Cóż... Mael był tutaj w określonym celu i wcale nie zamierzał go zmieniać dla kogoś nieznajomego, zachowującego się podejrzanie.
Nie zwiększył więc na razie prędkości bieżni, ani nie założył przygotowanych słuchawek. Napił się jednak wody z elektrolitami. Mimo, że miał mocną głowę to nadal kaca miewał i jak lubił upojenie alkoholowe, tak konsekwencje właśnie musiał rozchodzić, a wypłukane witaminy nadrobić.

@Ashley J. Blake

_________________



You should see me in a crown
I'm gonna run this nothing town
Watch me make 'em bow
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Ashley J. Blake

Ashley J. Blake
Liczba postów : 208
Niektórzy chcieli dobrze wyglądać, niektórzy odchudzić, a Ash za to zwyczajnie nie chciała stracić swojej wyrobionej formy. Lubiła być w ruchu, więc jeśli miała taką możliwość, to gdzieś jeździła lub właśnie chociaż wpadała na siłownię, co by mięśnie nie zapomniały tego, co potrafią.
Ona stanowczo do introwertyków nie należała, co z resztą jak widać zirytowało nieco naszego Maela. Blondynka uniosła brwi do góry odwracając swój wzrok w kierunku mężczyzny, nie zapominając jednak o tym by iść dalej. Zaprzestała jednak swoich oddechowych ćwiczeń. Zaraz lekko się zaśmiała na zaistniałą sytuację.
- Jedynie się przywitałam, a co domiejsca.. Czy mało, może i nie ale... - pozwoliła sobie zatrzymać swoją bieżnię i odsunęła się nie co by mógł lepiej zerknąć na trzy dalsze, co są za nią.
- Jedna, choć nie ma kartki, że nie działa, to jest niedziałająca, nie świeci się, a ja nie będę jej naprawiać. Na drugiej zaś dziwne plamy na panelu, fuj.... Trzecia ma urwany wyłącznik bezpieczeństwa. Niektórym to nie przeszkadza, ale ja wolę go mieć - wzruszyła delikatnie ramionami. - A że przyszłam właśnie od tamtej strony, to zatrzymałam się na tej, bo nie chciało mi się iść już dalej, skoro ta jest ok - ponownie lekko się zaśmiała do mężczyzny. Wsparła się o poręcz patrząc chwilę na niego.
- Wiesz... To nieco zabawne... Bo przeszkadza Ci, że jestem tuż obok oraz że pomachałam, a skoro nie lubisz towarzystwa... To przecież mogłeś mnie po prostu zlać zamiast się odzywać, prawda? - zapytała wesoło obserwując cały czas Maela swoim rozbawionym wzrokiem.

@Mael Durand
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Mael Durand

Mael Durand
Liczba postów : 124
Mael nie zatrzymywał bieżni, ale zwolnił ją znacząco do prostego chodu. Przyszedł tutaj przecież poćwiczyć, a nie porozmawiać. Jednak nieznajoma okazała się bardzo wygadana. Mael cenił sobie spokój i ciszę, zwłaszcza po pracy i imprezach.Ostatni tydzień był bardzo intensywny.
Wysłuchał ją choć dopiero po chwili zatrzymał maszynę i zerknął w jej kierunku pobłażliwie. No to się mu trafiła...
- Takie rzeczy się zgłasza. - odparł wzruszając ramionami, bo można było za to dostać w przeprosinach karnety czy inne zniżki. Może był to przytyk, bo była blondynką? Mael oczywiście miał te zniżki gdzieś. Pieniędzmi akurat się nie martwił. Miał ich wystarczająco od rodziców i jeszcze z zarobku. Kto by pomyślał, że wampirzyca będzie mu tyle płacić za swoje usługi. Nie narzekał na wynagrodzenie.
- Przeszkadza. Lubię swoją przestrzeń osobistą, wiesz? - powiedział całkiem szczerze, bo blisko tolerował bardzo wąskie grono osób. No i nie ukrywajmy. Mael jest rozpieszczonym dzieckiem. Nie lubi zadawać się z byle kim.
- Jesteś niezwykle z siebie zadowolona. Wielu by to bardzo negatywnie odebrało. - rzucił obojętnie i oparł się o tyłem o jedną z poręczy, ale tak by jednak się nieco od niej oddalić. Nie robiła na Maelu wrażenia. Miał bardzo wygórowany gust względem wyglądu drugiej osoby. Co jak co, ale był wzrokowcem i temu nie zaprzeczał. U niego liczył się najpierw wygląd, a potem charakter.

@Ashley J. Blake

_________________



You should see me in a crown
I'm gonna run this nothing town
Watch me make 'em bow
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Ashley J. Blake

Ashley J. Blake
Liczba postów : 208
- Oh.. Serio? No popatrz... Nie wiedziałam... A nie... Przepraszam... Już to zrobiłam dwa dni temu - udała przez chwilę zamyśloną gdy mówiła o tym, iż nie wiedziała udając przy tym klasyczną blondynkę, a potem przybrała rozbawioną minę gdy kończyła swoją wypowiedź. Na koniec nawet zachichotała słysząc znów o przestrzeni osobistej. Spojrzała na odległość między jedną bieżnią i drugą oraz na fakt, jak oboje byli teraz ustawieni. Karnety ją nie obchodziły, bo stać ją było na karnety w różnych siłowniach. Miała wylane na to, ale cywilny obowiązek w kwestii zgłaszania wykonała.
- Oh... No popatrz... Nie wiedziałam - powiedziała wesoło przesuwając się na bliższą niego poręcz swojej bieżni opierając się o nią. Czy to było nieco złośliwe z jej strony? Na pewno. Czy świadome? A i owszem, z pełną premedytacją.
- Nie przejmuję się oceną innych. Takie zmartwienia to problemy nie warte nawet mej uwagi. W końcu nie każdy musi mnie lubić. A co do przestrzeni osobistej... Hmmm... Skoro tak ją lubisz, to dlaczego nie masz siłowni w domu, albo nie biegasz sobie na dworze? - zapytała wesoło.
Kobieta była wyraźnie wysportowana, a jej obcisłe ubrania mocno podkreślały jej sylwetkę. Stała teraz do niego przodem, więc nie był w stanie dostrzec jej tatuaży, które gdzieś tam wyglądały spod ubrań. Jego zachowanie totalnie jej nie ruszało... Chociaż nie, to nie tak. jego zachowanie ją zwyczajnie bawiło i w ogóle nie przejmowała się jego tonem i odzywkami. Sam rozmowę zaczął, więc teraz płacił za to cenę.

@Mael Durand
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Mael Durand

Mael Durand
Liczba postów : 124
Nie skomentował tego, że to już zgłaszała. Widocznie nie zrobiła odpowiedniego rabanu o to, że powinno być to naprawione. Mael jako ktoś ceniący się nieco wyżej od innych na pewno by to zrobił. Ot taki charakter. Może i był introwertykiem, ale lubił luksusy. Wydawać pieniądze też.
Widząc jednak jak się przybliża oczywiście, że specjalnie, omiótł ją tylko chłodnym spojrzeniem. Och jak on nie lubił takich kobiet. Ogólnie mało kogo lubił, bez rozróżnienia na płeć. Jego grono osób, które tolerował było bardzo wąskie. Przyjaciół chyba nie miał żadnych? Nigdy nie roztrząsał takich tematów i kryterium. Komu mógł całkowicie zaufać? Chyba nikomu. Był bardzo podejrzliwą istotą. Najbliżej do tego miana miała Yue, ale była jego pracodawczynią więc nie mógł mieć raczej z nią aż takich relacji. To chyba nie wypadało... Choć kiedyś miał zostać jej "dzieckiem". Może wtedy się to zmieni?
- Nie trenuje codziennie, więc i posiadanie siłowni w domu jest bezcelowe. W końcu to marnotrawstwo miejsca. Na dworze nie jest bezpiecznie, a w domu mam basen więc wystarczy. Równie dobrze ty także możesz iść pobiegać na dworze. Wtedy problemy z bieżnią raczej nie będą cię dotyczyć. - rzucił do niej obojętnie i zaraz wrócił do chodzenia, włączając bieżnię na odpowiednią prędkość do szybkiego chodu. Nie zamierzał na blondynkę tracić czasu, ćwiczenia same się nie wykonają, a im prędzej je skończy tym prędzej opuści to miejsce.

@Ashley J. Blake

_________________



You should see me in a crown
I'm gonna run this nothing town
Watch me make 'em bow
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Ashley J. Blake

Ashley J. Blake
Liczba postów : 208

Zgłosić zgłosiła, a to czy się o to dopinała? Helloł, to jemu przeszkadzało, że zatrzymała się obok niego, a nie jej. Póki miała na czym ćwiczyć to jej nie robiło. To już należało w geście siłowni by mieć dobry image i przyciągać ludzi, a nie jej. Ona nie miała zamiaru łazić im co chwilę i gdzieś tam się wykłócać o to, czy to już naprawili czy też nie. miała zwyczajnie na to wylane. Jeśli by nic z tym nie robili, a urządzenia by tylko padały, to by zwyczajnie zmieniła siłownię i tyle.
Rozbawiona sytuacją i miną mężczyzny odsunęła się ponownie na swoje miejsce zwyczajnie go obserwując. Sama osobiście nie uważała, iż ma przyjaciół. Znajomych owszem, ale przyjaciół? Nie było nikogo takiego, komu by na tyle ufała, ale to można zrzucić na karb jej wojskowej kariery, gdzie jednak oczy trzeba było mieć dookoła głowy.
- W teorii nigdzie nie jest bezpiecznie, a co zabawniejsze... Najwięcej wypadków dzieje się we własnych czterech kątach. Ja biegam i na zewnątrz i na bieżni. Bieżnia to cześć ćwiczeń rozgrzewających przed właściwym treningiem dla mnie. przyznam jednak, że jesteś niezwykle zabawny. W sumie przypominasz mi klasyczną Karen, jaką można spotkać na ulicy USA. Ach... To bywają mega zabawne sytuacje, aż miło powspominać - powiedziała wesoło.
Sama ostatecznie też powróciła do poprawnego stania na bieżni i uruchomiła ją na nowo. Uśmiech rozbawienia nie schodził z jej twarzy gdy przyśpieszała sobie bieżnię do lekkiego biegu. Choć dzień wcześniej zapowiadał się zwyczajnie monotonnie, to musiała przyznać, iż Mael na prawdę nieźle ją rozbawił swoim czepialstwem co do wyboru bieżni. No typowa Karen. Mógł ją olać i robić swoje, a sam ją zaczepił. Czyżby tak jak klasyczne Karen, najbardziej wyprowadzało go z równowagi to, jak ktoś był wesoły duchem i niczym się nie przejmował? bardzo prawdopodobne, aczkolwiek ty tylko pierwsze wrażenie, więc nie chciała go oceniać tak dosadnie. Nie wiedziała w końcu jak by było, gdyby poznała go bliżej, ale i narzucać się już nie miała zamiaru.

@Mael Durand
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Mael Durand

Mael Durand
Liczba postów : 124
Mael tylko zmrużonymi oczami skomentował jej słowa i postanowił ją zignorować. Nie miał więcej ochoty wchodzić z nią w konwersację, bo nie widział takiej potrzeby. Jego nigdy nie ciągnęło do Ameryki. Uważał ten kraj za zacofany umysłowo przez wzgląd na chore społeczeństwo oraz to jak bardzo nalegali na jego rekrutację do cyberbezpieczeństwa, czy to od firm prywatnych czy instytucji rządowych. Niekiedy nawet te prośby brzmiały jak groźby, ale co takiego mogli mu zrobić? Bardziej musieli się martwić o siebie by coś nie odwalił. Bycie uzdolnionym nie było wiec takie łatwe. Szczególnie, że nie ma zabezpieczeń nie do złamania o czym wielokrotnie wszystkim przypominały włamy do baz danych różnych firm.
Odwrócił więc wzrok od kobiety i sięgnął po słuchawki, które były przygotowane wcześniej. Po spokojnej rozgrzewce i puszczeniu muzyki, skupił się na biegu oraz odpowiednim utrzymaniu oddechu. Bieżnie oczywiście przyspieszyła, ale choć Mael nie wyglądał na osobę silną, to jednak był wytrzymały.
Biegł tak na przemian, wolniej i szybciej, przez prawie godzinę. Dopiero stonował, zwolnił do chodu i zatrzymał, upijając kilka łyków wody izotonicznej. Otarł czoło i twarz ręcznikiem, a potem zszedł z bieżni by nieco rozprostować nogi na twardym gruncie. Gdy ustabilizował prędki oddech i nieco odetchnął poszedł na chwilę usiąść na ławce niedaleko i zaczął rozciąganie oraz relaks mięśni przed wzięciem prysznica. Nie miał dzisiaj planów na nic więcej poza bieganiem. Głównie chodziło mu o ruszenie się sprzed kompa.

@Ashley J. Blake

_________________



You should see me in a crown
I'm gonna run this nothing town
Watch me make 'em bow
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Ashley J. Blake

Ashley J. Blake
Liczba postów : 208
Nie tylko w Ameryce dało się znaleźć ludzi zacofanych umysłowo. Byli oni wszędzie, ale USA miało to do siebie, że było bardziej widoczne pod pewnymi względami. tam ludzie mieli manię nagrywania wszystkiego i dokumentowania tych rzeczy na portalach społecznościowych. Nic więc dziwnego, iż było im takie, a nie inne zachowanie przypisywane. Ale no... Ash miała wyrąbane na to totalnie. Co zaś tyczyło się firm, tym bardziej miała wylane. Nie tylko amerykańskie firmy robiły takie rzeczy, zwłaszcza jeśli konkurencja gdzieś ich wyprzedała, to wiele jednostek było skłonnych zdobyć coś za wszelką cenę.
Mężczyzna ją bawił niezwykle mocno. Dała mu już jednak święty spokój. Wewnętrznie turlała się ze śmiechu, więc nie była w stanie zbyt długo tak sobie biegać na bieżni. Stwierdziła, że jednak musi się odsunąć by ci chwilę nie parskać śmiechem na wspomnienie, jak w ogóle rozpoczęła się cała ta rozmowa. Zeszła więc z urządzenia jeszcze przed nim. Biegała więc może nieco ponad pół godziny, aby później wykonać kilka ćwiczeń siłowych na wysokim obciążeniu. W lustrach jednak co chwilę rzucał jej się w oczy Mael biegający na bieżni, co zaraz wywoływało u niej uśmiech na twarzy.
- Ludzie potrafią być na prawdę dziwni i zabawni - powiedziała cicho sama do siebie patrząc na jego odbicie w lustrze. Pokręciła delikatnie swą głową. usiadła na jednym sprzęcie i poprawiła sobie wagę na nim. Już miała rozpocząć podnoszenie, gdy jakiś macho musiał ją zatrzymać zmieniając jej obciążenie na minimalne. Blondynka spojrzała na niego jak na kretyna i na nowo sobie poprawiła. No ale macho dalej musiał się z nią drażnić nazywając ją głośno wszem i wobec laleczką, która powinna zadbać o swoje paznokietki i się nie przeciążać. Jak rozumiała sobie pożartować lub ponarzekać, tak ona nie wpierdalała się w cudze ćwiczenia mówiąc jak mają to robić. Doskonałym przykładem byłą rozmowa z Maelem. Nie wpychała nosa w to jak biegał, czy dobrze, czy źle i na jakiej prędkości, w jakim rytmie. nie robiła tego bo nie lubiła sama takich akcji, a już najgorsze było to co właśnie odwalał owy macho. Macho, który nie tylko wpierdalał się w jej ćwiczenie, ale zbliżał się tak, że się nad nią pochylił prawie wpychając nos w jej dekolt.
- Dobrze ci radę się odsunąć, chyba, że chcesz skończyć z czymś połamanym w swoim ciele - powiedziała dosadnie i głośno, co zwróciło uwagę wielu osób na sali.

@Mael Durand
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Mael Durand

Mael Durand
Liczba postów : 124
Mael nie był osobą, która by komentowała czyjeś ćwiczenia. Nie miał ku temu kwalifikacji i też nie interesował się tym jak kto się sobą zajmuje. Jego sprawa. Prawdą jest, że nie ćwiczy nigdy przesadnie. Utrzymuje swoją sylwetkę i tyle. Nie interesuje go nabranie mięśni. Nie czułby się z tym dobrze, bo zbyt duża muskulatura przeszkadzałaby w tańcu, a to było jego drugim hobby.
Gdy wiec zajmowali się sobą, nie zwracał większej uwagi na nieznajomą, słuchając muzyki i tak naprawdę nie słysząc kompletnie otoczenia.
Nie wiedział więc, ze potem coś się działo. Dopiero gdy ściągnął słuchawki i zerknął w kierunku blondynki i osiłka. Takich nie brakowało na siłowni, ale Mael też nie należał do dżentelmenów, by pomagać niewiastom. No i halo... Przeszedł kurs samoobrony, ale przy swojej muskulaturze to nawet by mu nic nie zrobił. Bez przesady. Potrafił mierzyć siły na zamiary. Był ciekaw tylko jak to kobieta rozwiąże. Nie wątpił jednak w jej groźby, bo to czego nauczył się w życiu to to, że każdy coś ukrywa.
W związku z uniesieniem głosu, na pewno ktoś z obsługi się zjawi. Nikt nie chciał niepotrzebnych bójek czy zaczepek. W tych czasach i okolicznościach na pewno w pobliżu był patrol policji. Nie rozumiał tego idiotycznego zachowania pana nadmiernie zbudowanego. Jego mały móżdżek chyba nie rozumiał, że robił sobie nadmiernych problemów, zwłaszcza, że ów parka miała już atencję całej siłowni, a nawet dwóch się ruszyło by pomóc damie w opałach. Och niektórzy mężczyźni to potrzebują się poczuć jak rycerze na białym koniu. Mael oparł się o jakiś sprzęt i przyglądał się rozwojowi sytuacji, a po prostu liczył na to, że blondyna spierze tego debila.

@Ashley J. Blake

_________________



You should see me in a crown
I'm gonna run this nothing town
Watch me make 'em bow
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Ashley J. Blake

Ashley J. Blake
Liczba postów : 208
Sytuacja się zaostrzała, a obsługa nie była w tym wypadku ani trochę pomocna. Na danej zmianie było dwóch facetów, którzy poniekąd popierali owego macho. Może nie mówili o tym otwarcie, ale jedynie spojrzeli w kierunku rozgrywającej się scenki, uśmiechnęli pod nosami, coś tam pomruczeli do siebie i wrócili do swoich zajęć. nikt bowiem nie spodziewał się tego, do czego była zdolna Ashley jak się wkurzy.
Macho napinał cieniutką granicę jej cierpliwości do granic możliwości. Lina trzymająca ją w ryzach stawała się co raz słabsza, i pozostawały już jedynie nieliczne nitki, które jeszcze trzymały, choć wystarczyło jedno szarpnięcie, a po sprawie. Dzikość będzie uwolniona ku uciesze zapewne całej widowni.
Dwóch panów ruszyło na pomoc, aby spróbować facetowi przemówić do rozsądku, ale wywołało to tylko śmiech kilku innych. Nad głową blondynki rozpoczął się mały chaos krzyków i wyzwisk a ona sama brała wyraźnie kilka głębszych wdechów i wydechów starając panować sama nad sobą, nim faktycznie komuś zrobi krzywdę. Minimalnie się od niej odsunięto, więc jak gdyby nigdy nic chciała wrócić do swoich ćwiczeń. Macho jednak ewidentnie się do niej przypierdolił, bo złapał ją za rękę i siłą zdjął ją z urządzenia. Wtedy też zobaczył jej tatuaż SEALs, z którego zaczął się naśmiewać, że to tylko dziwaczna podróbka.
W tym momencie wszelkie siły, jakie trzymały ją w ryzach puściły niczym zbyt mocno napięta, metalowa lina, która strzeliła w różne strony. Korzystając ze swych umiejętności Sambo szybko pobawiła faceta z hukiem rzucając nim o podłogę i podduszając, wykręcając mu przy tym rękę. Cała reszta ludzi, zaskoczona nagłą zmianą odsunęła się od nich tworząc wielkie koło. Na twarzy kobiety było widać chłodny wyraz twarzy, typowy dla jej wojskowej natury. Na prawdę z trudem zatrzymała się, by nie złamać mu tej ręki w kilku miejscach.
- Powiedz to jeszcze raz.... A nie użyjesz już swojej ręki do końca życia. Żadne rehabilitacje ci nie pomogą... - powiedziała tonem głosu, który niektórych zaatakował niczym nagły powiem niezwykle mroźnego powietrza. Niektórzy tym bardziej się odsunęli, po za potencjalny zasięg blondynki. Mężczyzna zaczął błagać by go puściła i przepraszać już płacząc. W końcu puściła wstając. Prychnęła na niego i zgarniając swoją butelkę z woda ruszyła w kierunku szatni. Stanowczo ode chciało jej się siedzieć na tej siłowni.

@Mael Durand
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Mael Durand

Mael Durand
Liczba postów : 124
Mael nie pochwalał takie zachowania, jednakże wiedział, że i jego udział w tym wszystkim też wcale by nie pomógł. Dodatkowo jeszcze sam by pewnie oberwał. Nie zamierzał jednak ponownie tutaj wracać. Niby porządna siłownia, a okazała się totalnym gównem. Członkostwo pójdzie się jebać od razu. Nie żeby mu było szkoda. Znajdzie sobie inną, a tej na pewno wystawi opinie, a może i zamknie, niszcząc im bazy danych.
Azjata nie zwracał uwagi wcześniej na kobiety plecy, nie miał ich też jak widzieć, ale rozpoznał tatuaż. Wątpił, by kobieta zrobiła go sobie dla zabawy. Takie tatuaże nie robił sobie byle kto, a już na pewno nie, bo ładnie wyglądał.
Awantura się rozwijała i blondynka w końcu wykonała swój ruch. Mael nie ukrył rozbawienia sytuacją, bo była to całkiem przednia rozrywka. Facet nawet nie zorientował się kiedy spotkał się z podłogą, a potem było już za późno. Przyduszony nie miał jak uciec. Reszta to nawet nie startowała, będąc w szoku.
Mael ruszył za kobietą i stanął niedaleko niej, opierając się o szafki szatni.
- Co robi tutaj żołnierz Stanów Zjednoczonych? Dodatkowo z SEALs? Francja to dość osobliwe miejsce na emeryturę. - mruknął podejrzliwie, bo była dosyć młoda jak na emeryturę chyba, że odeszła. Francja to jednak dość zastanawiające miejsce na osiedlenie się chyba, że miało się odpowiednią wizę... Ostatnio wiele tych osobliwych osób we Francji.

@Ashley J. Blake

_________________



You should see me in a crown
I'm gonna run this nothing town
Watch me make 'em bow
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Ashley J. Blake

Ashley J. Blake
Liczba postów : 208
Ashley w tym czasie już totalnie nie zwracała uwagi na Maela, z którym wcześniej miała styczność na bieżni. Chciała się odciąć od tych idiotów, którzy nie znali swojego miejsca. Każdy miał swoje granice cierpliwości, w tym i ona. Były rzeczy, o których nie pozwalała mówić źle. Może już i nie należała do SEALs, ale odeszła z własnej woli, a jednostka była genialna. To, w jaki sposób odnoszono się do kobiet w wojsku... Była do tego ogólnie przyzwyczajona, ale stwierdzenie, że dla zabawy... Oh... tak... No to oto i otrzymali swoją zabawę, skoro tak bardzo tego chcieli.
Na szczęście nikt z małego tłumu ludzi nie zatrzymywał jej. Wręcz przeciwnie, rozeszli się robiąc jej przejście niczym woda dla Mojżesza. Do szatni dostała się więc bez większych problemów, choć kątem oka dostrzegła, iż ktoś za nią postanowił ostatecznie zawędrować. Nie przejmowała się tym, tak samo jak nie drgnęła nawet, gdy grzebała w otwartej szafce odezwał się Mael. Wyciągnęła sobie żel pod prysznic i ręcznik, który zarzuciła sobie na ramię. Zamknęła szafkę i odwróciła się w kierunku Maela. Chwilę na niego patrzyła w milczeniu, choć nie było w jej oczach widać złości. Wzruszyła lekko ramionami po chwili.
- Były żołnierz Stanów Zjednoczonych - poprawiła. - Czy ja wiem, czy takie osobliwe? Wielu Amerykanów chciałoby odwiedzić miasto zakochanych - odparła spokojnie sięgając po swój telefon, który zaczął dzwonić. Spojrzała na numer, który i Mael mógł dostrzec. Kontakt był podpisany jako "NCIS". Teatralnie przewróciła oczkami, odrzuciła. Otworzyła szafkę, wrzuciła tam telefon i na nowo ją zamknęła.
- Na czym my to... Ah... Francja jest spoko. Tak samo jak fajnie siedziało się na Bałkanach, chociaż tam inna robota była. Jak chcesz więcej pogadać to zapraszam pod prysznic. ja musze umyć się po tych brudnych łapskach debila - stwierdziła.

@Mael Durand
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Mael Durand

Mael Durand
Liczba postów : 124
Raczej reszta miała dosyć zmartwień na głowie, by wchodzić w drogę nabuzowanej kobiecie. Jej występ sprawił, że oniemieli i zaskoczeni po prostu nie mieli na to psychy. Mięśni góra, ale rozumu brak, a zwłaszcza jakichkolwiek umiejętności walki.
Mael jednak nie zamierzał się z Ashley bić. Ogólnie nie przepadał za używaniem przemocy, bo jeszcze można się uszkodzić. Co jak co ale cenił sobie swój wygląd. Chyba, że nie miał wyboru. To co innego. Będąc nieśmiertelnym chciał zachować jak najwięcej młodości.
- Były? Nie wiedziałem, że tak wcześnie odchodzą na emeryturę. - odparł spokojnie, bo jednak zdawało mu się, że było to stanowczo później. Ashley nie wyglądała na osobę po trzydziestce, a co dopiero po czterdziestce. No chyba, że panna odeszła, ale to już mógł tylko domniemać. Mael może i zerknął na numer, a raczej kto dzwonił jednak nie zamierzał być wścibski. Jeśli będzie chciał to pogrzebie w internecie i poszuka. Musiało być to jednak nic ważnego skoro odrzuciła.
- Nie miałem przyjemności podróżować w tamte rejony. Niemniej, nie był jakoś w kręgu mojego zainteresowania. W Ameryce byłem kilka razy. Kilka razy na zaproszenie pewnych osób, przedstawicieli firm czy rządu. - przyznał szczerze, ale on był bardziej znany w środowiskach naukowych.
Skinął jednak głową, ale prysznice miały kabiny i zasłony, a więc i Mael stanął tak by nie podglądać. Jeszcze takich oskarżeń mu brakowało na karku. Nie był jak większość młodzieży, a już na pewno nie szalał na widok kobiecego ciała.

@Ashley J. Blake

_________________



You should see me in a crown
I'm gonna run this nothing town
Watch me make 'em bow
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Sponsored content


Strona 1 z 2 1, 2  Next

Powrót do góry


 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach