Liczba postów : 1182
To wcale, a wcale tak nie miało być. Zawsze, jak brała jakiś samochód z garażu Marcusa, brała właśnie ten. Piękny, złoty, z emblematem Lamborghini. Nie mogła powiedzieć, że znała się na samochodach, ale ten był bardzo wygodny i szybki. Wprawdzie wcześniej jeździła dosyć ostrożnie, ale... Okey, zaszalała. Wracała od Yeonga, uszczęśliwił ją wynikami i troszeczkę depnęła gaz. No i właśnie dlatego teraz z duszą na ramieniu szła do biura Marcusa. To była jedna z tych rzeczy, o których nie miała pojęcia, jak go do wszystkich diabłów poinformować.
Zapukała grzecznie do biura Marcusa i weszła do środka, z dwoma kubkami kawy w rękach, ubrana w długi do kostek bordowy płaszcz i buty na obcasie, będąc prosto z dworu. Na twarzy miała trochę nieśmiały uśmiech i delikatne rumieńce od zimna.
- Mam nadzieję, że nie przeszkadzam! Mam kawę jako wkupne. - zaśmiała się lekko, odkładając kubki na biurko i ściągając z dłoni rękawiczki. Przysiadła sobie na brzegu biurka, obserwując uważnie Marcusa, zastanawiając się, jak w ogóle ująć w słowa wczorajsze wydarzenia.
- Nowy Rok i nowe papierzyska, nie? - uśmiechnęła się delikatnie, nawet jeśli tak odrobinkę nerwowo. - W sumie to właśnie, zapomniałam Ci powiedzieć, że pożyczałam wczoraj Twój samochód. - wyciągnęła z kieszeni płaszcza kluczyki, odkładając je ostrożnie na biurko,nawet odrobinkę nerwowym ruchem. - WracałamwczorajodYeongaisięnimrozbiłam. - powiedziała na jednym wdechu, praktycznie bez przerw i miejmy nadzieję, że niezrozumiale. W końcu strupy trzeba zrywać od razu...
_________________
Zapukała grzecznie do biura Marcusa i weszła do środka, z dwoma kubkami kawy w rękach, ubrana w długi do kostek bordowy płaszcz i buty na obcasie, będąc prosto z dworu. Na twarzy miała trochę nieśmiały uśmiech i delikatne rumieńce od zimna.
- Mam nadzieję, że nie przeszkadzam! Mam kawę jako wkupne. - zaśmiała się lekko, odkładając kubki na biurko i ściągając z dłoni rękawiczki. Przysiadła sobie na brzegu biurka, obserwując uważnie Marcusa, zastanawiając się, jak w ogóle ująć w słowa wczorajsze wydarzenia.
- Nowy Rok i nowe papierzyska, nie? - uśmiechnęła się delikatnie, nawet jeśli tak odrobinkę nerwowo. - W sumie to właśnie, zapomniałam Ci powiedzieć, że pożyczałam wczoraj Twój samochód. - wyciągnęła z kieszeni płaszcza kluczyki, odkładając je ostrożnie na biurko,nawet odrobinkę nerwowym ruchem. - WracałamwczorajodYeongaisięnimrozbiłam. - powiedziała na jednym wdechu, praktycznie bez przerw i miejmy nadzieję, że niezrozumiale. W końcu strupy trzeba zrywać od razu...
_________________
She looks for her omens in the dancing of fire and curve of old bones.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!