Charytatywnie dla mieszkańców

2 posters

Go down

Leila

Leila
Liczba postów : 126
Spędziła już trochę czasu w Paryżu i udało jej się odnaleźć piękne miejsce, gdzie najwięcej jest skupiska ludzi. Tak też postanowiła zrobić charytatywny pokaz na rzecz mieszkańców. Tutejsza ludność jak zauważyła nie była jakoś specjalnie szczęśliwa, a pogoń za pracą, życie sprawiało, że coraz więcej ludzi popadało w depresję. Stąd też postanowiła że tym razem zrobi coś dla mieszkańców. Załatwiła ławki, które z pomocą swoich znajomych rozstawiła dookoła placu ale tak, by każdy mógł dostrzec to, co dziać się będzie przed nimi. Zaraz też przygotowała rekwizyty, przypomniała starym znajomym całe przedstawienie jak to ma wyglądać. Gdy w końcu już wszystko było gotowe na jej znak wszystko się zaczęło. Odpowiednia sceneria, wytrenowane gesty i wszystko się zaczęło. Leila starała się dać z siebie naprawdę wszystko. Widziała jak ludzie zaczynali się schodzić już w chwili, gdy tylko trenowała na skrzypcach. Jednak gdy wszystko już się zaczęło dziać, dostrzegła siadającą nieopodal piękną kobietę, w dość gustownym stroju, co było dla niej dość szokujące, bo jednak nie spodziewała się nikogo gustownie odzianego, przeważnie na darmowe pokazy przychodzili, Ci którzy nie byli w stanie opłacić biletów.

@HENRIETTE DE ROUVROY
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Henriette de Rouvroy

Henriette de Rouvroy
Liczba postów : 158
Dla Henrietty to był wolny dzień. Oczywiście na swoim wolnym dniu i tak zajęła się papierami. Zdając sobie sprawę z tego co robi postanowiła, że wyjdzie z domu. Przygotowała się dokładnie, umyła, uczesała. Włosy zawiązała w koszyczek, zostawiając z przodu dwa pasma. Pomalowała się zwyczajnie, jedynie nakładając na usta bordową pomadkę. Ubrała sukienkę od elie saab. Czarny płaszcz z hermesa oraz botki. Do czarnej torebki spakowała najważniejsze rzeczy takie jak powerbank, dwa telefony, pomadkę oraz portfel. Pachniała dzisiaj Pierre de Lune od Giorgio Armani.  Pożegnała się z kotami i wyjechała. Długo nie wiedziała co chce zrobić. Przeszła się naturalnie po sklepach, wybrała się na obiad do ulubionej restauracji.  
Przechodziła przez centrum gdy usłyszała grę na skrzypcach. Postanowiła śledzić ten dźwięk. Zostawiła w aucie torby z zakupami, a kierowcy kazała zrobić sobie przerwę. Zdziwiła się widząc to przedsięwzięcie. Henri była prostą Paryżanką, która ceniła sobie spokój i jak chodniki były przestronne. Zaliczała się do osób, które przechodziły komuś przed kamerą, a powiedzenie do niej “dzień dobry” to czasem był wymóg, by zacząć z nią rozmowę. Zajęła jedno z miejsc, torebkę stawiając obok siebie. Wyjęła papierosa, tego smakowego jednorazowego. Postanowiła, że wysłucha występu.
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Leila

Leila
Liczba postów : 126
Dla Leili występ jaki dawała był nie tylko "występem". To było oddanie siebie, oddanie własnego serca, duszy...oddanie siebie całej. Przedstawienie trwało przez długi czas, na koniec dała solówkę na skrzypcach grając utwór Hallelujah. Zwieńczeniem całego przedsięwzięcia. Miała tylko nadzieję, że nikt się nie doczepi do niej i jej nielegalnego występu. W końcu robiła to dla mieszkańców a nie by zarobić. Gdy wszystko już dobiegło końca a jej znajomi zbierali choreografię Leila mogła ze spokojem udać się między widzów. Uśmiechała się lekko i zachęcała do wzięcia udziału za kilka tygodni w kolejnym przedsięwzięciu o ile dopisze pogoda i oczywiście władze, nie mogła za dużo ryzykować. Chociaż właśnie to ryzyko bardziej ją kusiło niż normalna praca. Praca, której w sumie nie miała. No ale takie było życie. Zachęciła również do promowania jej osoby i zachęcała do umawiania się na rozmowę. Kilka osób zaproponowało jej zarobek na jakichś prywatnych kolacjach rodzinnych więc przyjęła ofertę prosząc o przyjście pod adres, który widniał na nowych wizytówkach. Tak też dotarła do bogatej kobiety, która jak widziała jakiś czas temu dosiadła się zainteresowana występem.
- Witam. Przepraszam, że przeszkadzam. Widziałam, że dosiadła się Pani, mam nadzieję że podobało się Pani. Zapraszam za kilka tygodni na ponowne przedstawienie. O ile nie będzie to przeszkodą dla władz.
Zagadnęła uśmiechając się delikatnie do kobiety. Nie przejmowała się oczywiście tym, że mogą odmówić występu, jej było to obojętne na tą chwilę. Miała dochód dzięki kilku ofertom, które będzie mogła ustawić sobie jeszcze jutrzejszego wieczoru.

@HENRIETTE DE ROUVROY
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Henriette de Rouvroy

Henriette de Rouvroy
Liczba postów : 158
Oglądała całość z zaciekawieniem. Widziała pasje i oddanie sztuce. Tego nie mogła nikomu zaprzeczyć. Wsłuchiwała się tego z zaciekawieniem. Owszem, ona swój instrument połamała dawno temu, ale słuch miała jeszcze lepszy niż za swoim ludzkich lat. Słyszała wszystko. Ją uczono, że gra to uczucia, emocje, które słuchać. Nie rozumiała tego do momentu aż nie stała się tym czym obecnie była. Słyszalne było dla niej to zwątpienie, niepewne pociągnięcie smyczkiem. Dlatego nie miała cierpliwości do własnej gry. Była osobom, która dążyła do perfekcji. Chciała, by wszystko w jej życiu było perfekcyjne i idealne. Unikała sytuacji i ludzi na których nie miała wpływu. Czuła wewnętrzną irytację gdy nie miała kontroli. Henriette nie była spokojną osobą czy cierpliwą, daleko jej od takiej było. Umiała po prostu panować nad sobą. To była jej nauczona umiejętność. Potrafiła czasami przyjąć pewne rzeczy na zimno i z dystansem.  
Patrząc na kobietę wspominała swoją grę. Bankiety, które organizowali jej rodzice były zawsze miejscami gdzie kazali iść i grać, chcieli się nią popisać, a jej to ani trochę nie przeszkadzało. Lubiła być w centrum uwagi. Czasami jej brakowało starych czasów w których każdy okazywał jej szacunek chociażby tylko na nazwisko. Było jej wtedy zdecydowanie łatwiej.  
Zdziwiona była gdy kobieta podeszła do niej. Zaczęła się zastanawiać nad odpowiedzią. Usiadła tutaj tylko dlatego, że była w okolicy i zaciekawiła ją jej gra. Czy jej się podobało? Ciężko określić. Jej stare uszy chyba nie były przystosowane do takiej muzyki.  
- Czy mogłabyś mi zagrać coś innego?- zapytała zamiast odpowiadać bezpośrednio na jej pytanie- Zapłacę.
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Leila

Leila
Liczba postów : 126
Leila miała na tyle dobrze, że kochała też to co robiła...no przynajmniej teraz. Początkowo nienawidziła gry. Ileż to skrzypiec połamała celowo byle tylko nie musieć grać. Ale teraz...teraz nie oddałaby za to niczego. Ważne, by móc robić to co się lubiło. Kochała grę na skrzypcach, chociaż coraz częściej grywała utwory, które były nowoczesne, idąc za modą. Oczywiście potrafiła nie jedno zagrać, znała sporo utworów, jednak niestety większość przeszła w niepamięć a to strasznie było przygnębiające. Nie spotkała się z nikim, kto by chciał aby zagrała więc po prostu starała się dostosować do realizmów i obecnej panującej mody. Wplatając mimo wszystko to, co uważała za słuszne, czyli mieszankę dawnej muzyki wplecionej w teraźniejszą. Jednak to co zaproponowała kobieta nieco ją zaskoczyło. Przez moment milczała nie wiedząc co powiedzieć. Jednak gotówka przyda się jej i to bardzo. Zamyśliła się na chwilę i ostatecznie odezwała się do nieznajomej.
- Teraz? Tutaj?
Jej było wszystko jedno. Potrzebowała gotówki, pracy wszystkiego...gdyby kobieta nawet zaproponowała jej grę na jakimś zebraniu rodzinnym (co swoją drogą miewała niejednokrotnie) to nie odmówiłaby bo i po co? To pieniądze, które miała okazję wykorzystać na swój sposób.
- Jeśli Pani chce, mogę zagrać coś specjalnego. Dzisiejsze czasy nie pozwalają grać dawnych nut, przez co muzyka ta prawdziwa, prawdziwe talenty skrzypcowe przepadają w niepamięć. Ale jeśli ma Pani chęci...mogę zagrać.
Zaproponowała w końcu czemu by nie?
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Sponsored content


Powrót do góry


 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach