Charlotte Stewart

3 posters

Go down

Charlotte Stewart

Charlotte Stewart
Liczba postów : 46




CHARLOTTE STEWART

podstawowe



wiek: 320 (282 po przemianie)



rasa: Wampir (przemieniony)



pochodzenie: Szkocja



wizerunek: Olivia Cooke



rola w rodzie / watasze: Dracula, mieszkaniec

znaki szczególne

Charlotte jest ekstrawertykiem co widać po niej już na pierwszy rzut oka. Jest uśmiechniętą, otwartą osobą, która chętnie podejmuje rozmowę. Jej osobowość jest zazwyczaj tym co przyciąga innych. Kręcone włosy najczęściej wiąże, naturalnie jest ruda, ale często farbuje się na ciemniejszy kolor. Ubrana jest zazwyczaj schludnie, adekwatnie do okazji. Lubi mocne perfumy.

biografia

Charlotte urodziła się w roku 1705 w Szkocji. Była córką handlarza Theodora i jego cudownej żony Olivii. Charlotte była spokojnym dzieckiem, od małego rodzice uczyli ją ciężkiej pracy. Miała dwa lata młodszą siostrę, na którą nie kładli takiego nacisku. Rodzicom nie zawsze się przelewało i na wszystko, co mieli ich ojciec, musiał zapracować. Chcieli, by córka umiała o siebie zadbać. Szykowali ją do małżeństwa. Liczyli, że wyjdzie za mąż za kogoś bardziej majętnego. Dziewczyna wiedziała o tym i była na to gotowa. Oczywiście ciekawiły inne rzeczy. Lubiła morze, mogła całe dnie spędzać na przystani i obserwować jak statki przypływają i odpływają. Gdyby mogła, to zabrałaby się na któryś, wypłynęła na wielką wodę. Te eleganckie suknie, herbatki z matką czy obowiązki domowe? Były przyjemne, ale na dłuższą metę nudziły ją. Jednak słuchała się i odgrywała swoją rolę.
Po jej 12 urodzinach ojciec dostał bardzo duże zlecenie, które wymagało, by wypłynął na długi czas, pół roku. Charlotte czekała z mamą, minęło pół roku, a ojca nie było. Kolejne dwa miesiące, a one nadal czekały. Po miesiącu do ich domu zawitał mężczyzna, który jako jedyny przetrwał ten rejs. Sztorm był zbyt silny, statek rozbił się. Część osób zmarła wraz ze zderzeniem ze skałą. Ci, co przeżyli, musieli znaleźć sposób na znalezienie najbliższego lądu, ale tam przyszedł głód. Charlotte nie chciała nawet słuchać o tym, jaki los spotkał jej ojca. Serce jej pękło, ale jeszcze gorzej czuła się jej matka. Kobieta przestała jeść, wychodzić z łóżka.  Charlotte została sama z domem, siostrą do opieki, pieniędzmi i masą mężczyzn, którzy chcieli się nimi zaopiekować. Lottie dawała radę tak tylko przez rok. Jej matka była cieniem kobiety, którą niegdyś była. To był sierpień 1717 rok, Olivia wyszła nocą, przejść się na spacer. Poszła na skarpy, ogarnął ją taki żal i taka tęsknota za mężem, że rzuciła się w przepaść. Rano znaleźli ją rybacy. Charlotte została sama i tym razem nie wiedziała nawet co ma zrobić. Wtedy odezwał się do niej bardzo daleki kuzyn, który mieszkał w Paryżu. Przedstawił się jako uczony, zapewnił, że się zaopiekuje młodymi siostrami i ich finansami. Sprzedały dom, zabrały wszystko i wyjechały. Z początku nie było mowy o małżeństwie, nawet o tym nie myślała. Uczyła się francuskiego wraz z młodszą siostrą. Mimo żałoby życie w Paryżu wydawało się lepsze. Florence, jej młodsza siostra za to nie mogła się odnaleźć. Miała żal do siostry, że ta tak szybko się zaaklimatyzowała w nowym miejscu. Wydawało jej się, że Lottie było na rękę z tym jak się sytuacje rozwinęły. Z tego wynikało bardzo dużo konfliktów. Flo zamykała się w domu i nie chciała rozmawiać z nikim, nie mówiąc już o nauce Francuskiego. Z kuzynem Arthurem miała dobry kontakt. Wiele ją nauczył, był bardzo przyciągającą osobą. Podobało jej się, że robił coś innego niż wszyscy, czasami gdzieś wyjeżdżał i zostawiał je same. Czasami zabierał Charlotte wraz z sobą, a Olivia zostawała pod opieką sąsiadki.    

Skończyła 15 lat. W Paryżu czuła się świetnie, miała świetny kontakt z Arthurem. Pewnego dnia zaproponował małżeństwo. Sądził, że wyjście za mąż za obcego mężczyznę będzie  ryzykowne dla majątku, jaki jej ojciec zostawił. Pod koniec swojego życia bardzo dużo zarabiał, Lottie nawet nie miała pojęcia, że posiadali taki majątek. Arthur był tak charyzmatyczny, przyciągający ze swoim charakterem, a więc zgodziła się bez namysłu. Na małżeństwo była gotowa od zawsze. Liczyła na prawdziwą miłość taką, jaką widziała u rodziców. Prawdę mówiąc, była zakochana w nim, nie dostrzegała rzeczy, które widziała jej siostra. Po ślubie wiadomo, przyszedł jej obowiązek do spełnienia jako żony. Niestety młoda zakochana, nawet nie przewidziała co ją czeka. Dopiero mając 16 lat gdy zaszła w ciążę zaczęła podejrzewać niektóre sprawy. Dlaczego wychodził w środku nocy? Skąd te siniaki? W dodatku, po co mu tyle pieniędzy? Charlotte wiernie wierzyła, że to na naukę. Przecież był uczony.  Urodził się syn, dali mu imię Theodor, by uczcić pamięć po jej ojcu. Dwa lata później urodziła się córka Beatrice, a trzy lata później kolejny syn Hector. Ojca była mało w domu, wracał często pijany. Tłumaczył się, że świętowali zakończenie pracy nad jakimś projektem. Jej siostra Olivia zamknęła się w sobie, nie chciała mieć z nimi nic do czynienia. Kłóciła się z Arthurem, a siostrze dawała znać o tym, że był to zwykły oszust. Oczywiście młoda i zakochana nie widziała tego. Mieli przecież trójkę dzieci. Przekonała się, o czym mówiła siostra, gdy jej córka poważnie zachorowała. Nic na świecie nie było za darmo, a jak się okazało, oni byli na granicy bankructwa. Jej ukochany uczył się o kobietach i kulturze barowej zamiast medycyny. Lubił też zakładać się z kim popadnie, stawiać dużo i przegrywać to. Nauka? Wyleciał z uczelni ponoć za bardzo kontrowersyjną pracę. Charlotte jak się o tym dowiedziała, wpadła w szał. Pierwszy raz wtedy znieważyła mężczyznę, uderzyła go przy dzieciach. Oczywiście oddał jej i to o wiele bardziej. Od tamtej pory w domu rozpętało się piekło. Przede wszystkim niedługo po tym musieli się przeprowadzić do biedniejszej dzielnicy. Nie było ich już stać na elegancki domek. Przeprowadzili się do kamienicy, gdzie wciąż każdy miał swój własny kąt. W ten sposób dało się oszczędzić trochę pieniędzy dla jej córki. Niestety zwlekali z tym dość sporo, jej stan się mocno pogorszył. Dziewczynka zmarła pół roku później. Jej śmierć dotknęła nawet jej ojca, który rzadko chodził trzeźwo ostatnimi dniami.    
Męża wysłała do pracy, oczywiście nie chciał tego zrobić. Chcąc ratować sytuację, wysłała najstarszego syna, by oświadczył się Josephine, córce krawca. Przyglądała mu się już od dawna, a krawiec bardzo kochał córkę i był gotowy wydać ją za mąż komuś takiemu jeśli miało to ją uszczęśliwić. Informacje o bankructwie udało im się uchować, a na temat przeprowadzki skłamali, że to po to by chorej córce było wygodniej. No i to małżeństwo było strzałem w dziesiątkę. Krawiec nauczył go fachu, ubrał porządnie i wkręcił w biznes. Ich sytuacja majątkowa zaczynała się poprawiać, ale ich relacje były coraz gorsze. Arthura trzymała krótko, prosząc, by jedynie jej wstydu nie robił publicznie. Kłócili się dużo, a gdy Arthur pił dochodziło do wielu rękoczynów. Charlotte popadała w coraz większy obłęd. Nie było dnia w którym, by nie płakała za córka, a to jeszcze przypomniało żałobę po rodzicach. Syn coraz rzadziej się odzywał. Był już dorosły, miał swoją rodzinę. W dodatku wiele słuchał na mieście o tym, jak jego rodzice się kłócili, jak matka biła ojca, a on ją. Usłyszał także, że ojciec był zwykłym oszustem. Gdy zorientowali się, że to był jego syn klienci przestali do niego przychodzić. Nie mógł sobie pozwolić na taką sytuację, dlatego wyjechał z miasta, gdzie rozpoczął życie od nowa. W Paryżu został tylko Arthur, Olivia oraz Hector. Charlotte zaczęła rozumieć swoją mamę, która pod koniec życia nie była w stanie zadbać o siebie. Piła jak mąż, siedziała nocami z butelką alkoholu.

Rok 1743, zima, Charlie poznaje nowego mężczyznę. Mężczyznę troskliwego, charyzmatycznego, dobrze ubranego. André dał jej to, czego jej mąż przez lata nie mógł zrobić. Charlotte na nowo odżyła, zakochana poszła za mężczyzna tamtej nocy. Przychodziła tam codziennie przez następne trzy miesiące. Romans nie był dobry, wiedziała o tym, ale mąż jej nie kochał przecież. A ona potrzebowała miłości, rozkwitała gdy u jej boku był ktoś silny, kto się nią opiekował. Niestety o romansie się w końcu dowiedział Arthur. Wpadł w szał taki jak nigdy. Dopadł Charlotte w domu i pobił ją prawie do nieprzytomności. Naturalnie zraniona kobieta udała się do kochanka, który ją przyjął. Chciała wrócić do domu, ale tam czekała jej siostra. Ostrzegała ją przecież, mówiła, że tak to się skończy. Charlotte nie posłuchała, wstydziła się pokazać w takim stanie. André okazał się ogromnym wsparciem, umył ją z krwi, ubrał w piękną suknię, ukoił zszarpane nerwy. Zapytał ją, czy chce żyć wiecznie, czy pragnie lepszego życia.  Kobieta, której śmierć odebrała najważniejsze osoby, nie mogła odmówić takiej okazji. W emocjach nie rozumiała co on jej proponował. Gdy wyraziła zgodę, zaczął jej przemianę. Minęły trzy dni, które pamięta jak przez mgłę. Była jak marionetka sterowane przez niego, wypij to, zrób to, a teraz idź tam. Pamięta, że wrócili do niej do domu, pamięta, że siostra nie mogła jej uwierzyć, że Arthur ją pobił, przecież stała przed nią bez żadnego śladu. André cały czas był z nią, spokojnie szeptał do ucha „spójrz na nich, już o tobie zapominają, nikt cię nie rozumie, to jego wina”. Wręczył jej do rąk sztylet, popychając w stronę męża zwodził ją słowami „pomyśl ile przez niego straciłaś”. Charlotte niczym w transie nie słyszała krzyków siostry, płacz jej syna był cichy jakby tylko bzyczenie muchy. Sama uniosła dłoń czy to André zrobił, trzymając ją za łokieć? Nie pamięta pierwszego ciosu, ale pamięta drugi, trzeci, dziesiąty i dwudziesty. Dwadzieścia trzy razy, tyle dokładnie ciosów zadała mu, tyle lat jej zmarnował małżeństwem. André tylko cicho się śmiał, obserwował jak Charlotte wraca świadomość, jak zaczyna dochodzić do niej, co uczyniła. Przyszła panika, rozpacz. Serce jej pękło kolejny raz widząc jak jej syn odsuwa się od niej w przerażeniu. Chciała wytłumaczyć, wyjaśnić sprawę, zaczęła płakać. Padła na kolana, błagając o wybaczenie. Jej nowy ukochany okazał się kim innym za kogo go brała. Kolejny raz. Przyszło wtedy jeszcze coś gorszego, głód. Widząc i czując krew, która była jeszcze ciepła nie mogła się opamiętać...musiała jej skosztować, chociaż kropelkę.  Nie pamięta jak się znalazła ponownie u André. Skąd na niej tak piękna suknia. Dopiero wtedy wyjaśnił jej sytuację, raz jeszcze. Lottie kolejny raz nieszczęśliwie się zakochała. Nie rozumiała uczuć, jakie nią wtedy targały. Odczuwała na pewno lęk, strach i wstyd. Czekała na wyrzuty sumienia, ale one nie przychodziły. Tamta noc śniła jej się po nocach, odtwarzała snami moment tak brutalny i tak okrutny. Nie był to jednak koszmar, a przyjemny sen. Nie mogła się powstrzymać przed myśleniem o tym jak o wymierzeniu sprawiedliwości.
Andre poinformował ją o tym, że jej siostra opuściła Paryż wraz z jej synem. Z początku nie chciała w to uwierzyć. Wybrała się nocą do ich mieszkania, zostały tylko rzeczy Arthura i Charlotte. Co mogła zrobić kobieta, która skuszona wiecznym życiem została skazana na wiecznie cierpienie? Oczywiście, że odebrać sobie to wiecznie życie. Próbowała wiele metod, ale żadna nie podziałała. Z początku dla André to była pewna rozrywka, szukanie jej błąkającej się po Paryżu, płaczącej za swoją rodziną. Bardzo szybko jednak zaczęło go to denerwować, zrobiło się obowiązkiem, którego nie chciał. Granicę przekroczyła, próbując go przekonać do wyjazdu w poszukiwaniu jej rodziny. Postawił ją wtedy przed faktem dokonanym, masz brata, który się tobą zajmie, bo ja mam cię dosyć.

Ciężko było kobiecie ponownie się przyzwyczaić do zmiany. Z początku była bardzo nieufna, ale Silvan szybko przekonał ją do siebie. Był wyrozumiały, słuchał jej. Ktoś pierwszy raz w życiu dał jej się wypłakać na ramieniu, nie krytykował za każdy najmniejszy błąd. Po roku życia z nim pokochała go jak brata i zawdzięczała mu drugie życie. Planowała nawet rozpoczęcie nauki. André wrócił, akurat gdy jej życie od nowa zaczęło się układać. Wrócił z kwiatami, które przynosił jej każdego dnia, ale Lottie go odrzucała dobre dwa miesiące. W końcu wyciągnął najgorszą kartę „znalazłem twojego syna”. Była bezbronna, nie mogła odpuścić, musiała z nim wyjechać. Wyjechali nad morze gdzie ponoć przebywał. Zdała sobie sprawę, że kolejny raz dała się oszukać. Schemat się powtórzył. W końcu w szale próbowała go zabić, niestety był silniejszy. Po tym musiała wrócić do Silvana, ale postanowiła, że tym razem bez płaczu, że weźmie się za siebie. Zaczęła się uczyć fizyki, podstaw medycy i chemii. Podziwiała Silvana, jego umysł i podejście do życia, chciała za wszelką cenę mu dorównać. Nauka była ekscytującym nowym doświadczeniem, ale nie była to jej największa pasja. Zaczęli podróżować, co było bardzo ekscytujące do momentu aż się nie zaklimatyzowała w nowym miejscu. Po drugiej wyprowadzce odkryła, że nie lubiła rutyny, męczyło ją siedzenie w domu. Kochała brata, naukę z nim, poznawanie świata, ale czegoś jej brakowało. Dalej szukała szczęścia w miłości, ale pecha takiego jakiego miała taki pozostał. Pociągały ją niewłaściwe osoby. Właśnie w tym była cała zabawa, to było pociągające gdy nie wiedziała co ją spotka. Szybko jej serce zostawało kolejny raz złamane. Często się na nich mściła, o ile zasłużyli. To była najlepsza część. Zazwyczaj wtedy wyżywała się na nich, przelewała złość, która latami zbierała się w niej i nie chciała nawet odpuścić.  
Wrócili do Szwajcarii. Silvan poznał Renatę, a ona odzyskała siostrę. Jej relacja z kobietą było czymś, co ją postawiło na nogi. Pomogło zrozumieć pewne rzeczy, pogodzić się z przeszłością. Renia rozumiała pewne sprawy lepiej jak Silvan, zwłaszcza te kobiece. Cieszyła się, że brat miał taką kobietę u swojego boku. Nauczyła się dzięki niej podchodzić z większą ostrożnością do innych, trzymać dystans.  Chociaż nie powstrzymało ją to przed małżeństwem z mężczyzna, którego znała pół roku (rozstali się po miesiącu miodowym). Wspólnie spędzanie świąt do tej pory pozostaje jednym z jej najszczęśliwszych wspomnień. Na wieść o dziecku ucieszyła się. Zanim jeszcze się urodziło zasypała je zabawkami. Sama urodziła trójkę dzieci, wiedziała co z czym i jak. Była przy Reni w każdej chwili gdy jej tylko potrzebowała.  
Widząc jak brat zakłada rodzinę poczuła się trochę jak trzecie koło u wozu. Trzecie koło u wozu to było mocne stwierdzenie, ale czuła, że tylko przeszkadza. Musiała w końcu dać przestrzeń bratu dla jego rodziny. W dodatku za długo już tam była, nie miała już z kim romansować. Maurycy był jej oczkiem w głowie, mogła zajmować się nim cały czas, ale jednak musiała zacząć myśleć o sobie. Silvan chyba zauważył, że coś zaczęło się zmieniać w jej zachowaniu. Zaczął ją przekonywać do wyjazdu, spróbowania życia po swojemu. Poznała wtedy też mężczyznę Williama, oczywiście miłość od pierwszego wejrzenia. On zaproponował, że zabierze ją ze sobą, mężczyzna zajmował się handlem różnych rzeczy, legalnych i bardziej nielegalny. Oczywiście o tej części już nie powiedziała bratu, a jedynie Renii, jej zostawiła adres, pod który mieli pojechać i obiecała, że odezwie się najszybciej jak będzie tylko mogła. Tak więc w roku 1825 roku Charlotte opuściła Szwajcarię i wyjechała ponownie do Stanów.    

Ożeniła się z mężczyzną, krótko po przyjeździe. To był też moment gdy pierwszy raz przyjęła fałszywe imię i nazwisko. To był dla niej bardzo kluczowy moment. Nauka była przydatna bardzo, chociaż to William nauczył ją praktyki. Okazało się, że właśnie to niebezpieczne życie było tym, czego potrzebowała. W dodatku jeszcze miała męża, który ją kochał i razem z nią działał. Niestety jej schemat musiał pozostać i okazało się, że William miał nie jedną, nie dwie, a cztery kobiety na boku. Oczywiście ona nie mogła tego tak zostawić. Błędem mężczyzny było dopuszczenie jej do wszystkiego. Swoją zemstę planowała przez dobre dwa miesiące. W końcu gdy była gotowa, podała pewne informacje pewnym organizacją i jej mąż poszedł gnić za kratkami. Nie przemyślała jednej kwestii, że interes, który on prowadził został teraz na jej barkach. Przypomniały się jej czas jak została sama z siostrą po śmierci rodziców. Błędem było posłuchanie się Arthura, a nie życie na własną rękę. Wykorzystała tę okazję. Zamiast jednak kraść towar na potęgę, zmieniła taktykę. Zaczęła przyjmować zlecenia na to co kto potrzebował. Nie musiała wtedy targować się o jak największy zysk, a zdobyła to co klient chciał. W dodatku szło wtedy zawsze się zabezpieczyć gdyby to on chciał ich wydać, łatwiej było go powiązać. W Ameryce pozostała do 1880 roku. Do tego czasu zajmowała się pracą, uczyła się inżynierii, a także pomagała kobietom w walce o prawa.    
Zaczęła podróżować na własną rękę, tam gdzie była dla niej okazja, by zarobić tam była. Czasami przyjmowała zlecenia w Europie, a pożyczyć ukraśćnależało coś w Ameryce czy nawet Afryce. Miała zapał do tego, planowanie uspokajało ją, a samo przejęcie towaru lub potem przewóz ekscytował. Dopuściła się wielu złych czynów, a także wielu kolejnych małżeństw. Oczywiście kończyły się dokładnie tak jak ostatnie. Dopóki jednak miała zajęcie nie przejmowała się tym tak, problem się robił gdy zbyt długo była w jednym miejscu.

Gdy wybuchła pierwsza wojna światowa, pojechała do Wielkiej Brytanii. Oczywiście nie była tam tylko oglądać. Wojna ją w pierwszej kolejności przeraziła, nie miała jeszcze tyle pewności, by działać. Pomagała jednak w różnych transportach, a także przekazywaniu informacji. Podczas drugiej wojny światowej wiedziała o wiele bardziej co ma robić. Wtedy już się nie hamowała. Gdzie była potrzebna pomoc tam było, wybuchy małe i duże, transporty czy ratowanie ludzi z obozów. Po wojnie zostało bardzo dużo broni, części różnych, które oczywiście należało sprzedać, tym też się zajęła. Miała dużo kontaktów i szło to niezwykle sprawnie.  
W latach 70 wróciła do stanów. Tam dostała namiary na Stanforda, który miał pomóc jej w sprzedaży towaru, który przewoziła. Otrzymała tylko informacje o tym, że to ktoś z rodu i jest zaufany. Oczywiście z początku obydwoje byli bardzo nieufni i trzymali się na dystans. Musieli zaplanować przewóz, aż na granice z Meksykiem. Nie wiedzieli jeszcze, że mają kreta wśród swoich. Zostali zaatakowani w połowie drogi. Okazało się, że gdy nadeszła sytuacja kryzysowa im bardzo dobrze się współpracowało. Nie potrzebowali rozmowy, wiedzieli, co drugie zamierza zrobić, przyszło im to bardzo naturalnie. Uszli cało, a transport się udał. Charlotte musiała oczywiście zostać z nim, by dowiedzieć się kto ich wydał. Zatrzymała się u niego. Próbując rozwiązać sytuację, postanowili wziąć kolejne zlecenie, a później jeszcze jedno. Stworzyli firmę przykrywkę, a i wymyślili sobie małżeństwo, by nikt nic nie podejrzewał. Zaczęli razem chodzić po bankach, by założyć konto no i sprawdzić monitoring. Podobnie było ze sklepem jubilerskim, oficjalnie Stanford kupował żonie nową biżuterię. Charlotte była szczęśliwa. Podobało jej się ich życie to oficjalne, idealnej żony i kochającego męża, a także to drugie  gdzie nocą napadali na lokale. Pięć lat taki żyli. Charlotte, którejś nocy zasugerowała, że może naprawdę, by wzięli ślub. Stan tamtej nocy powiedział, że jest zmęczony i porozmawiają jak wstaną. Gdy wstała nie było go, zabrał swoje rzeczy, część broni i ich portret, który wisiał dumnie nad kominkiem. To był jej limit przejechania się na mężczyznach. Nie sądziła, że ten akurat ją tak zostawi. Po tym musiała również wyjechać, miała dosyć tego miejsca, potrzebowała zmiany. Wróciła do Europy gdzie postanowiła odpocząć. Raz na jakiś czas zajmowała się czymś, co by nie siedzieć bez sensu. Zmieniła strategię względem mężczyzn, to ona teraz ich zostawiała, zanim oni ją. Jednego z byłych mężów odnalazła i wzięła z nim rozwód, tak by siebie samą przekonać, że miłość nie jest warta jej nerwów. Podróżowała aż nie postanowiła wrócić do rodziny, tak na moment.    

ciekawostki


- Posiada doktorat z fizyki, a także inżynierii lądowej (doktoraty zrobiła w czasie akceptowalnym historycznie), ma szkolenia wojskowe z lotnictwa
- Zna angielski, niemiecki, francuski i hiszpański, łacinę gorzej ponieważ nie używała od lat
- Trzech z jej mężów wciąż żyje i wciąż są małżeństwem, bo miała dość rozwodów
- Tam gdzie dłużej się osiedla zawsze przygarnia starsze bądź schorowane zwierzęta, dba o nie najlepiej jak umie, a gdy odchodzą zazwyczaj wtedy może spokojnie się przeprowadzić
- Mieszkała w wielu miejscach, ale stany zdecydowanie były najgorsze
- Nadąża za technologią, bardzo lubi komputery i fascynuje ją fotografia, to jej małe hobby
- Uwielbia dzieci, ma do nich bardzo dobre podejście, na swoje jednak się już nigdy nie zdecydowała
- Nie je mięsa, a krew zdecydowanie woli syntetyczną, ale czasem wypije się z kogoś tak dla zabawy
- Lubi dobrze poimprezować i uwielbia nową muzykę, te starsze kompozycje często bywały nudne według niej

Admin

Admin
Liczba postów : 2239

Witaj na forum!


Drogi Użytkowniku!
Od rozpoczęcia gry dzielą Cię dwie rzeczy:

  • założenie informatora oraz korespondencji. Są to tematy obowiązkowe, bez których nie możesz rozpocząć rozgrywki.
  • Pozostałe tematy takie jak: dziennik i relacje są opcjonalne. Oczywiście zachęcamy ich do założenia, ale jeśli nie chcesz, nie musisz.
    Pozostało Ci: 9 pkt

Anarchista
Pobij się z innym graczem w hotelu Sanctuaire.
Bankier
Uzbieraj 50 złotych tokenów.
Biznesmen
10 razy nawiąż w wątkach do zawodu postaci.
Bestia
Przemień się w Crinosa lub Lupusa przynajmniej 5 razy.
Bohater
Spuść fabularny łomot 10 ziomeczkom z Novus Ordo.
Buntownik
Opuść 3-5 pełni i zmierz się z konsekwencjami.
Champion
Zdobądź 20 odznak.
Ciekawski
Poznaj 3 wampiry lub 3 wilkołaki na fabule.
Dentysta
Zabij na fabule przynajmniej 3 wampirzych NPC i weź ich kły jako trofeum.
Doskonały
Odnieś się/wykorzystaj 5 razy swoje mutacje pozytywne.
Dungeon Master
Poprowadź jako UP przynajmniej 10 wątków.
Grinder
Zdobądź 50 pkt doświadczenia.
Hannibal
Na podstawie sesji forumowych zjedz przynajmniej 10 ludzi.
Herbaciarz
Wypij 15 razy herbatę na sesji/sesjach.
Kanciarz
Użyj 5 razy specjalizacji do atrybutu sprytu.
Kawosz
Wypij 15 kaw na sesji/sesjach.
Kolekcjoner
Weź udział w przynajmniej 10 misjach fabularnych.
Kraven Łowca
Zabij na fabule przynajmniej 3 wilkołaczych NPC (formy Crinos/Lupus) i weź ich futra jako trofeum.
Koks
Wydaj 50 punktów doświadczenia.
Komar
Na podstawie sesji forumowych wypij krew przynajmniej z 10 ludzi.
Lovelas
Flirtuj z 5 postaciami na forum.
Ludwiczek
5 razy wysłuchaj marudzenia swojego stwórcy/rodzica/pracodawcy.
Masochista
Jako wampir 5 razy zażyj krótkiej słonecznej kąpieli bez ochrony.
Miłośnik zwierząt
Zagraj 5 sesji, w których obecne będą zwierzęta.
Mistrz
Zdobądź 30 odznak.
Narwaniec
Pobij się na trzeźwo, po pijaku lub pod wpływem emocji z przynajmniej 3 postaciami.
Niedoskonały
Odnieś się/odegraj 5 razy wpływ swoich mutacji negatywnych postaciami na forum.
Nigdy się nie nauczą
Zrób coś mega głupiego na sesji.
Ofiara
Daj się ugryźć przez wampira 10 razy.
Pakt z diabłem
Zostań familiantem na fabule.
Panicz
Jako wampir wprowadź człowieka w arkana długowiecznych.
Pechowiec
Padnij ofiarą 3 napaści ze strony Novus Ordo.
Pies przewodnik
Jako wilkołak wprowadź człowieka w arkana długowiecznych.
Pisarz
Rozegraj 15 wątków z różnymi postaciami.
Szczęściarz
Na jednej sesji wylosuj w kościach 3 sukcesy pod rząd.
Początkujący
Zdobądź 5 odznak.
Poszukiwany/Poszukiwana
Złam święte prawo Sanctuaire i stań się szczęśliwym wybrańcem prawa Excommunicado.
Roll Master
Wykonaj przynajmniej 30 rzutów dowolną kostką na forum.
Scooby Dooby Doo
Zagraj misję detektywistyczną, gdzie wytropisz złoczyńcę za pomocą węchu w formie Lupusa.
Siedem lat nieszczęść
Na jednej sesji zalicz w kościach 3 nieudane rzuty pod rząd.
Smakosz
Jako wilkołak 10 razy spożyj tojad (bez dodatków), a jako wampir 10 razy spożyj czosnek (bez dodatków).
Stalker
5 razy odczytaj na fabule czyjeś wspomnienia przy bezpośrednim piciu krwi z ofiary.
Stały bywalec
Loguj się codziennie minimum przez dwa tygodnie.
Świadek
Bądź świadkiem zjedzenia człowieka przez wilkołaka lub osuszenia przez wampira.
Szaleniec
Jako wilkołak/wampir 10 raz weź lub noś na sobie (biżuteria) srebrne rzeczy.
Taktyk
Wykorzystaj 5 razy swoją mutację specjalną.
Tańczący z Wilkami
Rozegraj od 3-5 sesji w fabularną pełnię.
Towarzyski
Poznaj przynajmniej 10 postaci na fabule.
Twardziel
Zgódź się i przeżyj fabularną przemianę w wilkołaka.
Uparciuch
Użyj 5 razy swojej ludzkiej specjalizacji na fabule.
Wojak
Użyj 5 razy specjalizacji do atrybutu siły.
Uważny
Użyj 5 razy specjalizacji do atrybutu percepcji.
Wędrownik
Napisz przynajmniej po 1 sesji w każdej dzielnicy Paryża.
Wykłótnik
Rozegraj przynajmniej 5 angstowych sesji.
Złote Dziecko
Zrób na złość lub spraw kłopot swojemu stwórcy/rodzicowi.
Zręczne łapki
Okradnij 3 postacie na forum, rozgrywając z nimi sesje.
Yin i Yang
Na jednej sesji wyrzuć raz 12 oczek na kości i raz soczystą 1.
Wyjec
Jako Crinos/Lupus zawyj 10 razy do księżyca.
Zmartwychwstanie
Przebudź się jako wampir, czyli zgódź się na fabularną przemianę w wampira.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Jun

Jun
Liczba postów : 1122
Karta postaci oraz pozostałe tematy zostają przeniesione do archiwum zgodnie z regulaminem.

Każdy użytkownik ma 20 dni od dnia rejestracji na zapoznanie się ze światem forum, a także na wypełnienie karty postaci. Po upływie tego terminu konto zostanie automatycznie skasowane. Wyjątek stanowią sytuacje po przedstawieniu stosownego powodu, który należy kierować bezpośrednio do Administratora.

Niezależnie czy świeżo po akceptacji karty postaci, czy z już rozpoczętymi wątkami, graczowi przysługuje miesiąc na napisanie posta fabularnego lub retrospekcji. Po tym czasie konto zostanie automatycznie przesunięte do grupy postaci nieaktywnych.
Administracja informuje, że nie kasuje kont graczy, a jedynym wyjątkiem od reguły jest kasacja kont, które nie napisały żadnego posta na fabule lub w retrospekcji. W momencie powrotu gracza na forum, ma on pełne prawo na odzyskanie karty postaci, która zostaje przeniesiona do archiwum.

_________________
My words taking you for a spin... I'm already all gone, I can walk like this. Go on and deny your heart, okay for tonight.
Who's gonna punish me? Oh believe in me...
Stały bywalec
Loguj się codziennie minimum przez dwa tygodnie.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Sponsored content


Powrót do góry

- Similar topics

 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach