Liczba postów : 59
Flore na moment wyłączyła się z rozmowy. Wyjątkowo kulturalny kelner sprezentował jej żelka, a każdy kto ją znał wiedział że w życiu nie odmawia tylko trzech rzeczy: paciorka, wina i słodyczy. Musiała przyznać, że były całkiem dobre. Nawet jeśli na chwilę zablokowały jej zdolność kulturalnego mówienia. W końcu dobrała się do karteczki i zmarszczyła brwi na widok pytania. Zamierzała się nad nim zastanowić mocniej później. Wszak bal był od rozmów i zabawy, a nie rozmyślań.
Uśmiechnęła się na słowa Claude'a. Miała wrażenie, że jego formalność i subtelne odpowiedzi pochodzą od Merlota. Ona sama raczej prędzej mogła popełnić gafę niż ktokolwiek inny, a subtelność w jej przypadku występowała rzadko kiedy. Na szczęście na balu nie zdążyła jeszcze nic palnąć i miała nadzieję, że tak zostanie.
Nie zamierzała odpowiadać na pytanie syna, zostawiając tę działkę Edmé. Sama uśmiechnęła się lekko i postanowiła z powrotem włączyć do rozmowy.
- Bo zdarzyło nam się raz już spotkać, więc całkiem dobre wrażenie - uznała rozbawiona, nie wchodząc w szczegóły. Podejrzewała, że jeśli mężczyźni byli ze sobą blisko to wyjaśnią to sobie sami.
Z Edmé łączyła ich po prostu przyjaźń. Z początku traktowała mężczyznę może ciut zbytnio oficjalnie, ale z czasem przy herbatkach nauczyła się rozluźniać i jakoś to szło. Ciekawa była kiedy jej syn zorientuje się kim może być ich towarzysz.
(przenoszę tylko wątek!)
@Claude Van der Eretein
@Merlot Chardonnay
@Ayato Shin
@Edmé Le Blanc
Uśmiechnęła się na słowa Claude'a. Miała wrażenie, że jego formalność i subtelne odpowiedzi pochodzą od Merlota. Ona sama raczej prędzej mogła popełnić gafę niż ktokolwiek inny, a subtelność w jej przypadku występowała rzadko kiedy. Na szczęście na balu nie zdążyła jeszcze nic palnąć i miała nadzieję, że tak zostanie.
Nie zamierzała odpowiadać na pytanie syna, zostawiając tę działkę Edmé. Sama uśmiechnęła się lekko i postanowiła z powrotem włączyć do rozmowy.
- Bo zdarzyło nam się raz już spotkać, więc całkiem dobre wrażenie - uznała rozbawiona, nie wchodząc w szczegóły. Podejrzewała, że jeśli mężczyźni byli ze sobą blisko to wyjaśnią to sobie sami.
Z Edmé łączyła ich po prostu przyjaźń. Z początku traktowała mężczyznę może ciut zbytnio oficjalnie, ale z czasem przy herbatkach nauczyła się rozluźniać i jakoś to szło. Ciekawa była kiedy jej syn zorientuje się kim może być ich towarzysz.
(przenoszę tylko wątek!)
@Claude Van der Eretein
@Merlot Chardonnay
@Ayato Shin
@Edmé Le Blanc