Liczba postów : 633
Trzymała nienaganny fason do czasu; konkretnie do tego momentu, gdy dostrzegła przypadkiem, jak ubrana na złoto Azjatka, błyszcząca niby brokatowa bombka choinkowa wyjęta zbyt wcześnie z kartonu na strychu, spoufala się z gospodarzem bankietu i składa pocałunek na jego policzku.
Wtedy też ich spojrzenia się spotkały. Constanza widziała ten moment, jak Sahak łowił za nią wzrokiem w tłumie, jak stężał momentalnie, gdy naruszono jego przestrzeń osobistą. Potem Silvan obrócił nią energicznie i wampirzyca już nie widziała, co stało się dalej, ale nie mogła powstrzymać rumieńca wpełzającego na twarz. Musiała wziąć się w garść, pohamować zaborczość, jaka rozgorzała w niej z niespodziewaną siłą.
Jej spokój został już jednak naruszony, w murach pojawiło się pęknięcie. Plan A nie wypalił. Może nie musiała wcale tak długo czekać i czaić się, a wziąć wodze w swoje ręce i uderzyć otwarcie. Przecież i tak zamierzała doprowadzić do konfrontacji, kwestią pod debatę był jedynie moment i okoliczności. Gdyby zamierzała się chować, jak dzieciak pod maminym fartuchem nie przymierzając - po prostu odrzuciłaby zaproszenie i nie postawiła stopy w domenie Scalettich. Ale Narine Margaryan nie była tchórzem. Nigdy.
I Tigran doskonale o tym wiedział.
Zmieniła taktykę. Zamiast udawać obojętną i oglądać się wokół pozornie niedbale, wybrała wyzwanie. Odszukała Sahaka spojrzeniem czarnych oczu i już nie odpuściła. Nie odwróciła wzroku. Wypalała w jego sylwetce i na jego twarzy dziury skupioną wiązką myśli, poddając mężczyznę przedostatniemu sprawdzianowi woli.
@Sahak Darbinyan
Wtedy też ich spojrzenia się spotkały. Constanza widziała ten moment, jak Sahak łowił za nią wzrokiem w tłumie, jak stężał momentalnie, gdy naruszono jego przestrzeń osobistą. Potem Silvan obrócił nią energicznie i wampirzyca już nie widziała, co stało się dalej, ale nie mogła powstrzymać rumieńca wpełzającego na twarz. Musiała wziąć się w garść, pohamować zaborczość, jaka rozgorzała w niej z niespodziewaną siłą.
Jej spokój został już jednak naruszony, w murach pojawiło się pęknięcie. Plan A nie wypalił. Może nie musiała wcale tak długo czekać i czaić się, a wziąć wodze w swoje ręce i uderzyć otwarcie. Przecież i tak zamierzała doprowadzić do konfrontacji, kwestią pod debatę był jedynie moment i okoliczności. Gdyby zamierzała się chować, jak dzieciak pod maminym fartuchem nie przymierzając - po prostu odrzuciłaby zaproszenie i nie postawiła stopy w domenie Scalettich. Ale Narine Margaryan nie była tchórzem. Nigdy.
I Tigran doskonale o tym wiedział.
Zmieniła taktykę. Zamiast udawać obojętną i oglądać się wokół pozornie niedbale, wybrała wyzwanie. Odszukała Sahaka spojrzeniem czarnych oczu i już nie odpuściła. Nie odwróciła wzroku. Wypalała w jego sylwetce i na jego twarzy dziury skupioną wiązką myśli, poddając mężczyznę przedostatniemu sprawdzianowi woli.
@Sahak Darbinyan
milestone 500
Napisałeś 500 postów!