Liczba postów : 74
Michel Rieul
podstawowe
wiek: 46
rasa: Człowiek
pochodzenie: Francja
wizerunek: Joaquin Phoenix
rola we frakcji: Nie należy
znaki szczególne
Ciemne włosy i szare tęczówki, co jest nieco rzadszą kombinacją wizualnego aspektu. Poza tym, nie tylko czas, ale i sposób, w jaki Rieul prowadzi swoje życie odznaczyły piętno w postaci wielu zmarszczek. I niedbale zapuszczonej brodzie.
Ciemne włosy i szare tęczówki, co jest nieco rzadszą kombinacją wizualnego aspektu. Poza tym, nie tylko czas, ale i sposób, w jaki Rieul prowadzi swoje życie odznaczyły piętno w postaci wielu zmarszczek. I niedbale zapuszczonej brodzie.
biografia
UWAGA, KP ZAWIERA OPISY PRZEMOCY, SAMOBÓJSTWA, ZABÓJSTWA, KRZYWDĘ DZIECIĘCĄ.
Rieul urodził się w Tuluzie, w ubogiej, ale kochającej rodzinie. Był najmłodszy z trójki rodzeństwa. Kiedy skończył osiemnaście lat, z domu wybyła najstarsza siostra, a dwa lata później wyprowadziła się również druga, młodsza o rok od pierwszej, decydując się na życie z mężczyzną o nieciekawej kartotece.
Michel od nastoletnich lat wykazywał szczególne zainteresowanie kryminalistyką. Miał również szczególne poczucie wartości patriotycznych. Wprawdzie nigdy nie czuł szczególnej presji ze strony rodziców co do jego ocen w szkole, niemniej miał ambicje, które nie pozwalały mu zaprzestać sięgać marzeń. Życie Michela, nawet jeśli nie najgorsze, wystarczająco często bywało niewdzięczne i niesprawiedliwe. Jako wychowany w jednej z dzielnic, które nie miały najlepszej opinii, wiele razy doświadczał szykany ze strony rówieśników - zwłaszcza w czasach, gdy uczęszczał do akademii policyjnej.
Po jej ukończeniu szybko życie zweryfikowało, że wyniki niekoniecznie grały roli we wspinaniu się na wyższe szczeble hierarchii. Niby wiedział to wcześniej, snując zawczasu podejrzenia, iż światem, nawet tym policyjnym, kierowały pieniądze. Jednakże na własnej skórze poznał gorycz rzeczywistości, oglądając awanse niektórych synów czy córek wyżej postawionych służbistów. Ambicje, choć miał wielkie, nie były wystarczające. Swoją karierę zatrzymał na randze starszego posterunkowego, a przynajmniej do tamtego dnia, w którym po raz kolejny dostał wezwanie do burdy w mieszkaniu, gdzie pomieszkiwała jego starsza siostra z konkubentem.
To tylko kolejna historia o upadku dobrego gliny.
Podejrzany kochanek Sabine wielokrotnie zdobił ciało kobiety purpurowymi siniakami lub innym permanentnym makijażem pod okiem. Cała rodzina wielokrotnie namawiała ją do rzucenia konkubenta, zapewniając przy tym, że w każdej chwili mogła wyprowadzić się do kogokolwiek z nich. Sam Rieul był w stanie ją przyjąć pod swoje skrzydła, a jego wtedy narzeczona Patricia nie miała żadnych przeciwskazań. Tylko jak pomóc komuś, kto pomocy nie chciał? Kiedy wydawało się już, że Sabine powoli uginała się pod presją namów rodziny, zaszła w ciążę. To tylko nakłoniło siostrę do pozostania przy swoim wybranku.
Pozostało więc biernie obserwować upadek siostry. Michel rzeczywiście starał się znaleźć inny, mniej moralny sposób na poradzenie sobie z katem. Nie mógł jednak znaleźć na niego żadnego haka, a brak szczególnych znajomości ukrócał jego możliwości. Czekał, aż konkubentowi podwinie się noga. Gdy urodził się ich syn, czekał tylko, aby odebrać im prawa rodzicielskie, by dziecko nie musiało wychowywać się w patologii. Niestety, przy kolejnym wezwaniu okazało się, że było już za późno.
- Bardzo nieprzyjemny fragment:
- Widok zastygniętej w bezruchu Sabine nie był jedynym traumatycznym widokiem. Zastał zwyrodnialca owijającego kaloryfer pasem, by zaraz okręcić go sobie wokół szyi. Zanim ten targnął się na swoje życie, złapał go za fraki i spytał o dziecko. Mężczyzna zalany w sztok wybełkotał coś niezrozumiałego, ale wskazał w stronę kuchni, skąd wydobywał się dźwięk uruchomionej mikrofalówki. Puściwszy mężczyznę, udał się w stronę wskazanego pomieszczenia. Widok, jaki zastał, sprawił, że coś w nim pękło.
Ciepło krwi na dłoni, którą wielokrotnie traktował twarz kata, była wyzwoleniem. Pamiętał tylko ten moment, resztę wypchnął z pamięci. Pozostał tylko dźwięk działającego urządzenia w akompaniamencie roztrzaskiwanej głowy o podłogę. Nie wiedzieć kiedy, znalazł się w policyjnym wozie skuty kajdanami. Odwieziony do aresztu tymczasowego, spoglądał na swoje dłonie splamione krwią i nie żałował niczego - poza tym, że się spóźnił. Nie żałował na pewno tego, że doprowadził do śmierci kata, który był odpowiedzialny za odebranie dwóch istnień.
Część rodziny się odwróciła. Miasto przez długi czas żyła tragedią, a opinia publiczna dwojako podchodziła do tematu. Byli też tacy, którzy uważali Michela za bohatera, niemniej każdy widział w nim mordercę. Matka nie dała sobie rady z opinią matki zabójcy-policjanta i któregoś dnia postanowiła odejść przy pomocy garści "cukierków", co okazało się być skuteczne. Ojciec wyjechał, nie dając żadnego znaku ani Michelowi nawet listownie. Nie powiadamiając też nawet najstarszej córki o swoim wyjeździe. Starszy mężczyzna zapadł się pod ziemię. Narzeczona byłego policjanta również wyjechała z miasta, chcąc zacząć nowe życie. Nie chcąc zostać obarczoną opinią dziewczyny mordercy, zresztą... Musiała zapewnić córce lepsze życie.
Michel nie został jednak sam. Najstarsza siostra przez całe dwadzieścia lat jego pobytu w więzieniu odwiedzała go i przez ten czas obserwowała, jak zmienił się sposób, w jaki spoglądał na świat. Nie mówił zbyt wiele o tym, co działo się w więzieniu, lecz można było z łatwością się domyśleć, iż nie zadziałało ono na niego w sposób resocjalizujący. Były policjant często się zamyślał, łatwo wpadał w agresję i rzadko się uśmiechał.
Po dwudziestu latach został wypuszczony na wolność, a siostra, która postanowiła w tym czasie przenieść się do Paryża, zapewniła mu schronienie. Michel jednak pierwszy rok spędził na hulaniu sobie po knajpach i popadaniu w alkoholizm. Zdarzało mu się wielokrotnie "pożyczać" auto siostry, żeby jeździć w różne, wątpliwe miejsca, gdyż wpadł podejrzane środowisko. Rieul zaczął przeżywać swoją nastoletnią, buntowniczą młodość, jakby nadrabiając utracone możliwości, kiedy był naiwnym, wierzącym w świat nastolatkiem. Nie mógł jednak bez końca chodzić w tango w nieskończoność i żyć na pensji siostry.
Od niedawna rozpoczął pracę jako taksówkarz - z taką przeszłością nie byłby w stanie zatrudnić się w żadnej wymagającej pracy. Czy lubi swoją pracę? Oczywiście, że nie. Nie cierpi jej, podobnie jak kontaktu z klientami. Mało tego, nie potrafi się powstrzymać przed opryskliwością i chamowatością. Zwyczajnie nie nadaje się do tej pracy i zapewne była to kwestia czasu, zanim zostanie wylany.
ciekawostki
- Technologia szła do przodu i wykazywała swoją użyteczność również i w jego życiu. Niestety, od jakichś około dwudziestu lat wykazuje szczególną awersję do mikrofalówek.
- Jako były glina miał dostęp i szkolenie z obsługi podstawowego wyposażenia policjanta, w tym broni palnej
- Spędził 20 lat w więzieniu za zabójstwo w afekcie
- Pomieszkuje u starszej siostry - przygarnęła go do siebie ze względu na dawną sytuację (jako jedyna nie odwróciła się od niego)
- Beznadziejny alkoholik, palacz papierosów i dodatkowo dumny posiadacz nieleczonego PTSD
- W przeszłości miał wziąć ślub. Niestety, do uroczystości nigdy nie doszło, a była dziewczyna zataiła przed nim fakt, iż urodziła mu córkę.
- Jak to ktoś kiedyś powiedział - człowiek, który nie ma nic do stracenia, jest najbardziej niebezpieczny. Ryzykant jakich mało, mściwy i dążący do własnych celów, jeśli tylko się uweźmie, nawet kosztem własnego życia.
- Kompas moralny ma... Mocno zakrzywiony. Ciężko po takich przeżyciach, by było inaczej.
- Przez prawie całą swoją niezbyt wesołą karierę zawodową i więzienną nie miał styczności z nadnaturalnymi.