Rzeźbienie w lodzie

3 posters

Go down

Mistrz Gry

Mistrz Gry
Liczba postów : 848

Rzeźbienie w lodzie


Długi stół, przystrojony mini jodłami, na którego powierzchni leży pełno przyrządów to rzeźbienia w lodzie - małych piłek, dłut i bardziej precyzyjnych narzędzi, które w rękach profesjonalisty potrafią zamienić bryłę lodu w małe arcydzieło. W rękach amatorów... no cóż, może nie będzie to coś pięknego, ale wykonanego własnymi rękami i wśród wielu śmiechów, a to się przecież liczy najbardziej, prawda?

Rzuć trzy razy k6. Pierwszy rzut określa wielkość bryłki lodu, którą dostaliście po odstaniu w krótkiej kolejce do animatora zabawy. Drugi rzut mówi jakie narzędzia udało się wam zdobyć, a trzeci wspomina o jakości samej rzeźby i tego co udało wam się stworzyć.

Rzut na lód:
  • 1-2: dostałeś naprawdę małą bryłkę lodu, która może nie pozwoli ci stworzyć obfitego w detale dzieła i na pewno nie będzie najłatwiejsza do obsługi dla kogoś kto zajmuje się tym pierwszy raz. Jeden fałszywy ruch może sprawić, że lodowa kostka pęknie w pół, więc uważaj! Odejmij jedno oczko od wyniku trzeciego rzutu.
  • 3-4: dostałeś przeciętną bryłkę lodu, która nie będzie sprawiała kłopotów przy użyciu większych narzędzi, ale też nie pozwoli stworzyć bardzo skomplikowanego dzieła.
  • 5-6: Udało ci się dostać naprawdę dużą bryłkę. Możesz wymyślić naprawdę skomplikowany wzór, który wykonany wprawną ręką może wyglądać znośnie. Dodaj jedno oczko do wyniku trzeciego rzutu.

Rzut na narzędzia:
  • 1-2: dorwałeś tępą piłkę i dość zużyty pilnik, w dodatku kompletnie nie pasujące do wymiarów twojej kostki (albo o wiele za duże, albo o wiele za małe). Odejmij oczko od ostatecznego wyniku w 3 rzucie.
  • 3-4: dostałeś przeciętne narzędzia, za pomocą których całkiem dobrze ci się pracuje.  
  • 5-6: W jakiś sposób w twoje łapy trafiły profesjonalne i odpowiednio naostrzone narzędzia. Pracując nimi masz wrażenie, że tniesz masło, a nie twardą bryłę lodu. Dodaj jedno oczko do ostatecznego wyniku w 3 rzucie

Rzut na ostateczny wygląd rzeźby
  • 1-2 i mniej: nie jest to najpiękniejsza rzeźba. Trochę popękana, trochę straciła na kształcie i gdy zapytasz kogoś co przedstawia to ten uśmiechnie się miło i powie coś o abstrakcji i sztuce nowoczesnej. No cóż, może to nie jest twoje powołanie, ale przynajmniej możesz dorzucić sobie do drinka swoje osobiste arcydzieło.
  • 3-4: Figura wygląda przyzwoicie. Łatwo odgadnąć co miałeś na myśli podczas rzeźbienia, nie jest też zbytnio popękana. Możesz być z siebie całkiem dumny, szczególnie, jeżeli nie miałeś wcześniej żadnego doświadczenia w tych kwestiach.
  • 5-6 i więcej: Animator zagwizdał i kazał wszystkim spojrzeć na to dzieło, co wyszło spod twoich rąk. Widać każdy szczegół, do którego się przyłożyłeś, a rzeźba jest całkiem przejrzysta i nie ma zbyt wielu pęknięć. Być może właśnie odkryłeś nową umiejętność? Organizator całego warsztatu wciska ci kupon na darmowego grzańca dla dwóch osób.


milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Egon Cadieux

Egon Cadieux
Skrót statystyk : S: 1/5
SPT: 5/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor
— Kontra
— Pamięć ejdetyczna
— Odczytywanie wspomnień z krwi

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [skorupiaki, -1 PRC]
— Alergik [kiwi, -1 PRC]
— Nerwus [-2 OP]
— Nosiciel

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
Liczba postów : 904
6.12.2023

Z jednej strony wcale nie miał zamiaru spotykać się z Tahirą. W ogóle nie miał zamiaru spotykać się z kimkolwiek, a już na pewno nie na jarmarku świątecznym. Cała ta otoczka działała mu w tym roku na nerwy i najchętniej to wziąłby i podpalił te wszystkie budy. Och, jak pięknie by trzaskały w płomieniach wszystkie te lakierowane deski! Piękny widok. Może nawet ogień by się rozniósł na okolicę. Taka wizja całkiem podobała się francuzowi. Można by się zastanawiać czy w związku z tym umiłowaniem do ognia parę ostatnich podpaleń nie było jego dziełem.
Mimo to, że nie chciał się z nikim widzieć przybył na umówione miejsce. Może jakaś jego cześć garnęła się właśnie tam gdzie coś się działo? A może wcale nie miał ochoty być sam tak jak to sobie usilnie wmawiał przez ostatnie parę miesięcy.
Nie miał pojęcia co mogła mu powiedzieć Tahira. Jakaś jego część chciała pozostać głucha na wszystko i taplać się w swojej złości i frustracji. Druga jednak, może przez wzgląd na brata właśnie, uznała, że może jej wysłuchać.
Pojawił się na jarmarku w swojej paskudnej kurtce (tak tej zielonej z tygryskami). Przynajmniej nie było ryzyka, że Tahira go nie zauważy. Stanął gdzieś gdzie było nieco luźniej i czekał. Oby wampirzyca pojawiła się w miarę o czasie, bo Egon był gotów pójść sobie w cholerę.

@Tahira
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Tahira

Tahira
Liczba postów : 1257
Nieśmiertelni mieli zazwyczaj znaczący problem z czasem. On upływał i rzeczy się zmieniały, ale zbyt łatwo było założyć, że pewne elementy egzystencji są stałe. Jak na przykład życie innych nieśmiertelnych. Ich obecność. Protekcja. Oceniające spojrzenie.

Choć Egon był jej wujem w ujęciu drzewa genealogicznego, doskonale zdawała sobie sprawę, że oboje zostali osieroceni. I że trzeba było o tym porozmawiać, ale czas przeciekał jej przez palce jak rozpuszczony lód.

A skoro o lodzie mowa...

Zamrugała kilkukrotnie odrywając spojrzenie od brył przygotowanych dla chętnych, którzy chcieli za drobną opłatą spróbować swoich sił. Upatrzyła już dla siebie jakąś porządną, dużą masę do zadźgania uformowania, ale na razie to pojawienie się chmurnego krewniaka było ważniejsze od towarzyszących aktywności artystycznych. Czy ojciec byłby dumny, że rodzina spotyka się przy sztuce?

Ruszyła spod drzewa, na miejsce ich spotkania. Była jak czarny węgiel, smuga na śnieżnej bieli, posypany solą asfalt. Jedynym akcentem kolorystycznym był rozciągnięty na jej plecach wąż wyszyty krwisto-czerwoną nicią.
– Dobrze Cię widzieć. – powiedziała miękko i choć jej usta nie wykrzywiły się uśmiechem, to jednak minimalnie uniesione zewnętrzne kąciki oczu wskazywały na to, że się pozdrowienie jest szczere. – Nie pamiętam kiedy mieliśmy... okazję ostatnio... – umilkła, niezręczność zacisnęła jej trzewia. Swąd wysadzonej kamienicy, swąd palonej skóry pustynnym słońcem, swąd powrotu do Paryża w lecie. Oficjalnie nigdy nie była wydziedziczona, ojciec dał po powrocie do zrozumienia, że Tahira jest znów mile widziana, że razem przygotowują reformę. Tak... Plany swoje, a życie swoje. Ugryzła się od wewnętrznej strony policzka rozmyślając nad tym co powiedzieć dalej. – Cieszę się, że przyjąłeś zaproszenie. Masz ochotę podźgać lód? Wygląda jak dobry sposób na rozładowanie napięcia. – zaproponowała wskazując jarmarczną atrakcję.


__

5 Duża bryła
4 Przeciętne narzędzia
1 "Fantastyczne" wykonanie
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Egon Cadieux

Egon Cadieux
Skrót statystyk : S: 1/5
SPT: 5/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor
— Kontra
— Pamięć ejdetyczna
— Odczytywanie wspomnień z krwi

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [skorupiaki, -1 PRC]
— Alergik [kiwi, -1 PRC]
— Nerwus [-2 OP]
— Nosiciel

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
Liczba postów : 904
-Ciebie też- odpowiedział na przywitanie, chociaż po tonie głosu można było poznać, że nie był pewien czy rzeczywiście tak uważał.
-Dawno...- odpowiedział bez wdawania się w szczegóły. Zresztą dawniej kiedy wszystko układało się zwyczajnie, każde z nich było zajęte własnymi sprawami, a ich ścieżki krzyżowały się raz na czas. Chociaż... zawsze byli sobie życzliwi. Przynajmniej tak wydawało się Egonowi. Może właśnie dlatego zgodził się z nią spotkać? Potrzebował znajomej twarzy w tym pokręconym świecie, który zrobił salto w ostatnim pół roku. Niby on sam często był określany słowem "chaos", ale co innego go tworzyć i żyć z nim w symbiozie, a co innego zostać wrzuconym do jakiegoś paskudnego wiru nad którym nie miało się absolutnie żadnej kontroli.
-W sumie... czemu nie. - zgodził się zerkając na lodowe klocki. Nie był zbytnim fanem rzeźbienia, albo raczej nie była to czynność o której pomyślałby, że mógłby ją robić dla przyjemności, ale on również czuł pewną niezręczność, dystans między nimi. Dużo się wydarzyło, a niektóre wydarzenia było ciężko ubrać w słowa. Może faktycznie dobrze by było mieć jakieś zajęcie dla rąk? Może wspólna praca nad obróbką swoich kawałków lodu sprawi, że zrobi się mniej dziwacznie. Na pewno warto było spróbować. W najgorszym wypadku stracą trochę czasu i powrócą do punktu wyjścia. -Przyjąłem, bo ciekawi mnie co możesz mieć do powiedzenia- postanowił wypalić prosto z mostu kiedy szli w stronę atrakcji.
Rozejrzał się obojętnym wzrokiem po dostępnych bryłkach i wybrał taką nie za dużą nie za małą, coś średniego.
-Dłubałaś kiedyś w lodzie?- zapytał rozglądając się za jakimiś narzędziami do mordowania rzeźbienia.

@Tahira

Rzuty Egonka

3- przeciętna bryłka
6- profesjonalne narzędzia
5- dzieło Egonkowego życia
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Tahira

Tahira
Liczba postów : 1257
– Hah niewiele z tego co mogę powiedzieć mogłoby być dla Ciebie interesujące. – przyznała ze smutnym uśmiechem, choć przecież oboje wiedzieli w tych trudnych dla nieśmiertelnych czasach, że spotkanie w miejscu publicznym i neutralnym niosła te właśnie ograniczenia. – Chyba że chciałbyś ze mną potem przejść się do Szafiru. Teraz kiedy mam klucze. – jej gardło zacisnęło się, podobnie jak pięść na średniej jakości szpikulcu. Tak właśnie chciała powiedzieć Egonowi, że przejęła galerię ojca. Że teraz ona jest w niej właścicielką. Że razem z Halide zajęły się jego spuścizną.

Wybrała sobie już grudkę, w głowie jednak pozostawała pustka jeśli chodzi o temat rzeźby. Tak bardzo chciałaby aby to była głowa lidera tej pierdolonej sekty, głowa którą mogłaby zbezcześcić tak jak zbezczeszczone zostało jej życie.
– Wzięłam też termos. Jakbyś miał ochotę się napić. Włożyłam dużo miłości w przygotowanie tej... herbaty. – pierwsze dziabnięcie. Przezroczysty lód przyjął swoją pierwszą rysę. Brakowało rozlewającej się pod głową czerwieni. Tahira była rozczarowana.

_________________
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Egon Cadieux

Egon Cadieux
Skrót statystyk : S: 1/5
SPT: 5/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor
— Kontra
— Pamięć ejdetyczna
— Odczytywanie wspomnień z krwi

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [skorupiaki, -1 PRC]
— Alergik [kiwi, -1 PRC]
— Nerwus [-2 OP]
— Nosiciel

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
Liczba postów : 904
-Ahm..- mruknął jedynie, ale nie próbował udowodnić, że było inaczej. Zamiast tego w końcu ruszył zadek po narzędzia potrzebne do tego, żeby bryła lodu przybrała jakikolwiek inny kształt. Znalazł coś co wyglądało w sumie nieźle. Czyżby to były narzędzia należące do typa nadzorującego całą zabawę? Zajęty jakąś blondyną nawet nie zauważył, że czegoś mu brakuje.
-Ja… nie jestem pewien czy to dobry pomysł- odpowiedział słysząc propozycję pójścia do Szafiru. Emocje Egona nadal nie przygasły do końca, po co je podsycać wizytą w galerii? To chyba nie była jeszcze dobra pora dla niego. Może jeszcze za jakiś czas. Może, kiedy w końcu ruszy z miejsca. Może nigdy.
-Herbaty? Miłości? Teraz mnie zaintrygowałaś- no bo co jak co, ale tajemnicze słowa Tahiry dobitnie mu uświadomiły, że w środku na bank nie znajdowała się herbata, a przynajmniej nie taka klasyczna. Co wampirzyca tam wlała?
-W ogóle jak to się stało, że wkręciłaś się w ten cały hotel?- zapytał Tahirę. W międzyczasie zaś sam zaczął łupać dłutem w lód. I o ile na początku mocne, nasączone złością i frustracją, uderzenia w lód nie były przemyślane, tak w trakcie, jego ruchy nieco złagodniały, tak jakby jednak zdecydował się nadać jakąś formę bryle. A może to po prostu odruch? Próba zajęcia czymś myśli poprzez bycie bardziej precyzyjnym w swoich działaniach?

@Tahira
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Tahira

Tahira
Liczba postów : 1257
Zaciśnięte, mocne wypchnięcie powietrze z płuc w pewnym przyznało rację Egonowi, który nie uważał, żeby odwiedzenie galerii było dobrym pomysłem. Oboje byli w żałobie, oboje zapewne wyszli z wprawy jak żegnać martwych, ostatni taki pogrom był przecież zanim obudzili się dla Nocy, trzysta lat temu, gdy Inkwizycja wyciągnęła po pokalane dusze swoje łapy. I teraz... Teraz też był czas pożegnań. Z drugiej strony mina Tahiry była zacięta, niemalże wściekła. Miała swoje przypuszczenia, miała mu do powiedzenia tyle, ale zgodnie ze swoimi wcześniejszymi słowami... nie mogła mu tego powiedzieć. Nie kiedy ktoś mógł podsluchać, nawet jeśli nie teraz, to później, z samej krwi jej wuja.
– Po... odejściu ojca, byłam kolejna na liście do zwolnienia. Potrzebowałam kogoś, żeby pozostać w grze. – Szyfr dedykowany miejscom publicznym. Była pewna, że Egon zrozumie co miała na myśli.

Potężny cios opadł na winny i niewinny kawałek lodu. Tu wyobrażała sobie oko. Jaka szkoda, że nie przetrwałoby uderzenia. Nie czas to był jednak na subtelne działania. – ...jakoś nie wierzyłam w to, by ktoś spoza nas był w stanie mi ją zapewnić. Wspólny projekt nie wyszedł, ale on postanowił zatrzymać mnie dalej mimo okoliczności. – nie było to kłamstwo, ani wiedza, którą trzeba było ukrywać. Sekta, którą projektowali na bazie chińskich manuskryptów została storpedowana przez wrogie stronnictwo z precyzją chirurgicznego skalpela. Wiedzieli, że z Junem nie będzie szans. Wiedzieli gdzie uderzyć, by wszystkich zabolało. A teraz Azyl. Udawanie miejsca dla wszystkich. Smok bardzo ostentacyjnie na otwarciu ustanowił ją swoją przyboczną. Otwarte karty były niezbędne by zmylić przeciwnika. By wąż mógł zaszyć się pośród kwiatów. O tym nie mogła mu jeszcze powiedzieć. Nie w taki sposób. – A Ty? Jak odnajdujesz się pod wspólnym sztandarem firm po konsolidacji? Co w ogóle tam robisz, do jakiego działu Cię przenieśli?

_________________
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Egon Cadieux

Egon Cadieux
Skrót statystyk : S: 1/5
SPT: 5/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor
— Kontra
— Pamięć ejdetyczna
— Odczytywanie wspomnień z krwi

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [skorupiaki, -1 PRC]
— Alergik [kiwi, -1 PRC]
— Nerwus [-2 OP]
— Nosiciel

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
Liczba postów : 904
Och, w tym przypadku akurat Egon myślał głównie o sobie. Powoli powracał do jako takiej równowagi emocjonalnej, jeśli w jego przypadku można było mówić o jakiejkolwiek równowadze w ogóle. Bardziej obawiał się, że natrafią jeszcze w galerii na jakieś osobiste rzeczy Sahaka przez co szlag go trafi na miejscu i poleci nieść żelazo i ogień przedstawicielom Ordo Novus. Nie żeby tego nie robił i tak, ale wtedy wykonanie będzie natychmiastowe.
-Uhm... uważaj. Przez przypadek usłyszałem, że nadal na tej liście pozostajesz. Na razie nie wiedzą jak Cię ugryźć, ale to raczej kwestia czasu, aż wykonają ruch- ostrzegł swoją krewniaczkę.
-Aha...- mruknął tylko na temat tego, że Jun postanowił zatrzymać Tahirę przy sobie.
-Robię to co dawniej. Tylko klientów mam więcej i w większości jednego typu. Co prawda nie bardzo wierzę, żeby ten moloch wytrzymał dłużej, tak jak Twój nowy szef...- wzruszył ramionami. -Trochę mam też fuch na własny rachunek, ale nikomu to nie przeszkadza- dodał jeszcze. No może i przeszkadzało, ale nikt mu tego prosto w facjatę nie powiedział. Może po prostu nowy szef uznał, że warto było jednak mieć Egona pod ręką niż pozbywać się go z szeregów? W sumie miał trochę nosa. Egon pozostawiony całkiem sam sobie mógłby być nieobliczalny i podpalenie Paryża wcale nie byłoby takie mało prawdopodobne.
W jakiś przedziwny sposób mimo, że Egon wcale nie był spokojny, jego ręce poruszały się metodycznie. Co jakiś czas odpadał kolejny kawałek lodu, a bryła powoli zaczynała przybierać jakiś ciekawszy kształt.

@Tahira
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Tahira

Tahira
Liczba postów : 1257
Tahira w przeciwieństwie do Egona w ogóle nie była spokojna. Jej ciosy były coraz brutalniejsze, coraz bardziej dzikie, zupełnie jakby celem nie było osiągnięcie czegoś, tylko właśnie niczego.
Aby mówić musiała sobie zrobić przerwę, musiała sobie przypomnieć jak nie mieć wykrzywionej złością i bezsilnością twarzy. Musiała znów założyć maskę w której przyszła na jarmark.
– Może tak, może nie. Szczury zawsze unoszą się na powierzchni, on jest dla mnie bardziej rodziną niż Twoja nowa firma. – miał być splendor, złociste smocze łuski, wyszedł kanał i próba zachowania twarzy. Żałosne, ale Tahira była dzieckiem ulicy przez kilkanaście pierwszych dekad życia. Wojna krzesała z niej to co najlepsze. Nawet jeśli jeszcze nie była otwarta, nawet jeśli była zimna jak leżące w skarbcu azuli dłonie, które przed kilkoma tygodniami dostarczono jako dowód.

– Wiem o tym, ale dziękuję. – W jej głowie kłębiły się plany, setki planów. Mistyfikacje, zasłony dymne i chłodne kalkulacje. Musiała się przez to wszystko prześliznąć, by kły wbiły się we właściwym momencie, we właściwą szyję. – Myślę, że... – urwała kiwając sama do siebie głową, uciszając się, to było złe miejsce, zły sposób by mówić do siebie wprost. – ... nie ma co rozmawiać o pracy. Nie tutaj. Co rzeźbisz? – nagle zmieniła ton, zadając okruszkom lodu kolejny cios. Zaskakujący silny w stosunku do jej wątłego ciała.

_________________
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Egon Cadieux

Egon Cadieux
Skrót statystyk : S: 1/5
SPT: 5/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor
— Kontra
— Pamięć ejdetyczna
— Odczytywanie wspomnień z krwi

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [skorupiaki, -1 PRC]
— Alergik [kiwi, -1 PRC]
— Nerwus [-2 OP]
— Nosiciel

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
Liczba postów : 904
-Do dupy z taką rodziną- mruknął tylko, bo niestety jego już nieaktualna relacja z Elisabeth kładła się cieniem na jego znajomości z resztą wiekowych wampirów. O ile wcześniej Egon w jakiś pokręcony sposób był z nimi na przyjacielskiej stopie, tak teraz nie chciał mieć z nimi jak najmniej do czynienia.
-Domyślam się, że wiesz. - wzruszył ramionami. -Mówię to tylko po to, żebyś nie zlekceważyła ich. Co innego wiedzieć o czymś a co innego usłyszeć potwierdzenie z jeszcze innych źródeł- stwierdził jedynie. Co Tahira zrobi z informacją to jej sprawa Egon nie miał zamiaru jej niczego narzucać.
-Yyyyy- zatrzymał się w pół gestu, kiedy Tahira zadała swoje pytanie. Do tej pory pracował bezwiednie, myślom pozwalając skupiać się na mniej przyjemnych tematach, ręce pracowały jakby same z siebie. Dopiero kiedy padło pytanie, Egon spojrzał przytomniej na bryłkę lodu, która przed nim się znajdowała.
-Uhmm... wygląda na to, że to będzie... niedźwiedź?- nic innego mu kształt lodu nie przypominał, zresztą powoli zaczynał wyglądać jak coś co mogłoby za tegoż zwierza uchodzić.
-A ty? Masz zamiar uzupełnić braki lodu do drinków?- zauważył widząc kolejny silny cios Tahiry. Nie mógł nie zauważyć, że dla jego krewniaczki, głównym celem była bezkarna destrukcja.

@Tahira
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Tahira

Tahira
Liczba postów : 1257
Westchnęła ciężko, nie chcąc ani zaprzeczać, ani przyznawać mu racji. Jun był nieprzewidywalny, jak Wschodni Wiatr, kapryśny, szukający rozrywek w chaosie, mimo naturalnego zamiłowania do porządku i prawa. Ciężko jest mieć tysiąc lat i zachować zdrowie psychiczne. Wiedziała, że może polegać na swoim protoplaście tak długo, jak długo będzie to bawić. Nie było to zbyt obiecujące, z drugiej strony pozostawanie na garnuszku nowej frakcji przejętej przez wampira z którym nie łączyło ją dotąd nic... Może to próżność pchnęła Tahirę do tej nierozważnej decyzji pozostania poza protekcją kasty, może coś innego. W hotelu nie musiała jednak nikomu nic udowadniać, poza samej sobie.

Spojrzała na lód niewidzącym wzrokiem.
– Ostatecznie wszystkie te rzeźby znikną... – jak ludzie, jak wampiry, jak wilkołaki... Wszystko marność, jak mówiła Księga. – cóż, następnym razem pozostaje postarać mi się bardziej. To jednak był dobry czas, porobić coś razem. Mam nadzieję, że będziemy mieć jeszcze okazję. I... dziękuję za ostrzeżenie. Raz jeszcze... – umilkła odsuwając od siebie narzędzia, lekko niepewna, nie wiedząca jaki dalej byłoby dobrze poczynić krok. Czasem bycie ostrożnym nie wystarczy. Czasem i tak kostucha dopadnie cię i zbierze swoje żniwo.

Po chwili niekomfortowego milczenia, zamrugała intensywnie odganiając łzawą mgłę i sięgnęła do pozostawionej na ziemi torby. Wyciągnęła z niej termos, czarny i błyszczący. – Proszę. To dla Ciebie na wypicie w spokojnym miejscu. – Niestety nie była to jego ulubiona krew, ale to nie było aż tak ważne. Istotnym była wiadomość ukryta w jej krwi, którą utkała wcześniej, specjalnie na to spotkanie. Wiadomość, która była niemożliwa do odtworzenia przez szpiegów wroga. Wiadomość w której mogła w końcu mówić z nim szczerze... Jej matowe oczy zalśniły nadzieją, trzymała zabezpieczone naczynie delikatnie, licząc że będzie rozumiał, że nie odda tego komuś niepowołanemu, czy komukolwiek w ogólnym rozrachunku.

_________________
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Egon Cadieux

Egon Cadieux
Skrót statystyk : S: 1/5
SPT: 5/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor
— Kontra
— Pamięć ejdetyczna
— Odczytywanie wspomnień z krwi

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [skorupiaki, -1 PRC]
— Alergik [kiwi, -1 PRC]
— Nerwus [-2 OP]
— Nosiciel

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
Liczba postów : 904
Może i ich nic nie łączyło, ale może powinno jej wystarczyć, że minimalnie coś łączyło jego i no nowego jaśnie im panującego krwiopijcę? Nie było to nic specjalnego ani nawet trwałego, ot po prostu pochodzili z tego samego terenu. Możliwe, że jeszcze za swojego ludzkiego życia Egon mógł brać udział w jakiś zadaniach zleconych przez wampiry, ale ostatecznie tego nie wiedział i nie miał szans się dowiedzieć.
-Niby tak, ale dzięki temu możemy je w ogóle dostrzec. Jakby nie było widzimy tylko zmianę- wzruszył ramionami. Co prawda zwykle Egon nie przejmował się rozmyślaniami nad sensem życia, dla własnego zdrowia psychicznego, ale to nie znaczyło, że żadnych nie miał.
Jeszcze parę uderzeń dłuta i w sumie mógł uznać swoje dzieło za skończone. Chyba sam był najbardziej zaskoczony, że jego niedźwiedź wyglądał jak niedźwiedź. Może nieco uproszczony ale jednak, nie trzeba było się domyślać co to jest. Odłożył narzędzia całkiem usatysfakcjonowany.
Widok termosu nieco go zaskoczył. Domyślał się, że Tahira nie częstuje go herbatką, szczególnie po tym jak wspomniała o bezpiecznym miejscu. Może i Cadieux nie wyglądał na wybitnie bystrego i czasem wykazywał się ignorancją, ale dwa do dwóch potrafił dodać.
-Och. Jasne. Dzięki. - odpowiedział jedynie odbierając naczynie i chowając je za pazuchę. Sportowe zimowe kurtki miały tę jedną przyjemną funkcję posiadania wewnętrznej kieszeni na gogle narciarskie. Cóż, u Egona cześciej w niej witały buteleczki niż cokolwiek innego, a rozwiązanie może i nie było najwygodniejsze, ale przynajmniej mógł mieć wolne ręce.
- I... dzięki za dzisiaj. Dobrze czasem sobie uświadomić, że jest nas więcej- wypalił po chwili milczenia. W końcu Scalettich i Darbinyanów, jeszcze trochę było w Paryżu.

@Tahira
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Tahira

Tahira
Liczba postów : 1257
Rozstali się w pozytywnej aurze, wręcz sielankowej i to było miłe. Takie inne, niż okoliczności w których przyszło im żyć.

Tymczasem, kiedy Egon w końcu miał szansę odkręcić termos, okazało się że wewnątrz w chlupoczącej wodzie pływała silikownową ampułka z krwią. Tym razem to nie miał być życzliwy poczęstunek, akt życzliwości wobec gustów krewniaka.

Gdy ją wypił, momentalnie zatopił się w wizji.



[KONIEC]

_________________
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Sponsored content


Powrót do góry


 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach