Liczba postów : 137
Kiedy wreszcie zeszły z niego efekty przesiedlenia odetchnął pełną piersią, co było... Tak jak i przyjemne, tak i zbyteczne. Sander nie potrzebował chwil wytchnienia. Jego charakter raczej zachęcał go do stania się pracoholikiem, śledzącym wszystkich i wszystko. Pieprzonym Marionetkarzem. By zachować równowagę między obiema siłami - porządkiem i chaosem - musiał dawać sobie czas na obserwacje najbardziej z destruktywnych sił w całym wszechświecie. Ludzi. Ale ludzie byli tylko okruszkami na stole zastawionym przez wyższe siły, zmutowane istoty nocy, nieprawdaż?
Siódmego dnia swojego pobytu, spodziewał się wizyty Constanzy w pokoju, który Michal został przygotowany pod jego gabinet. Zdecydowanie tymczasowy. Ot, zmieniono wystrój. Dostawiono półki, powieszono gobeliny, obrazy i inne pierdółki będące odwracaczem uwagi od mat wygłuszających wyściełających ściany. Całość utrzymana z przewagą dwóch kolorów, czerni i zieleni. Pod jedną ze ścian stało terrarium, w którym pod latarką grzał się wąż Sandera, mając zadowolenie wymalowane na nieruchawym pysku, raz na jakiś czas smakujący powietrze wokół siebie, ciekawskim blep.
Siódmego dnia swojego pobytu, spodziewał się wizyty Constanzy w pokoju, który Michal został przygotowany pod jego gabinet. Zdecydowanie tymczasowy. Ot, zmieniono wystrój. Dostawiono półki, powieszono gobeliny, obrazy i inne pierdółki będące odwracaczem uwagi od mat wygłuszających wyściełających ściany. Całość utrzymana z przewagą dwóch kolorów, czerni i zieleni. Pod jedną ze ścian stało terrarium, w którym pod latarką grzał się wąż Sandera, mając zadowolenie wymalowane na nieruchawym pysku, raz na jakiś czas smakujący powietrze wokół siebie, ciekawskim blep.
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!