Wolisz z Androidem czy iOSem?

2 posters

Go down

Sander Fiazzo

Sander Fiazzo
Liczba postów : 137
Kiedy wreszcie zeszły z niego efekty przesiedlenia odetchnął pełną piersią, co było... Tak jak i przyjemne, tak i zbyteczne. Sander nie potrzebował chwil wytchnienia. Jego charakter raczej zachęcał go do stania się pracoholikiem, śledzącym wszystkich i wszystko. Pieprzonym Marionetkarzem. By zachować równowagę między obiema siłami - porządkiem i chaosem - musiał dawać sobie czas na obserwacje najbardziej z destruktywnych sił w całym wszechświecie. Ludzi. Ale ludzie byli tylko okruszkami na stole zastawionym przez wyższe siły, zmutowane istoty nocy, nieprawdaż?
Siódmego dnia swojego pobytu, spodziewał się wizyty Constanzy w pokoju, który Michal został przygotowany pod jego gabinet. Zdecydowanie tymczasowy. Ot, zmieniono wystrój. Dostawiono półki, powieszono gobeliny, obrazy i inne pierdółki będące odwracaczem uwagi od mat wygłuszających wyściełających ściany. Całość utrzymana z przewagą dwóch kolorów, czerni i zieleni. Pod jedną ze ścian stało terrarium, w którym pod latarką grzał się wąż Sandera, mając zadowolenie wymalowane na nieruchawym pysku, raz na jakiś czas smakujący powietrze wokół siebie, ciekawskim blep.
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Constanza Moreau

Constanza Moreau
Liczba postów : 633

Przy wejściu do siedliszcza pozwoliła sobie na powierzchowną, kontrolną pogawędkę z familiantami, choć tym razem obyło się bez zdradzenia celu przyjazdu, otwierania przed nią drzwi oraz wielkich, oficjalnych anonsów, jak bywało przy okazji wizyt Constanzy u Mihaia. Nie musiała się nikomu spowiadać, dlaczego pojawiała się we własnym domu. Szczebel rozmowy z Sanderem zdawał się niższy, a ponadto cała idea planu, jaki poczynili wspólnie przed tygodniem, skupiała się na skrytości wszelkich przedsięwzięć.
Przespacerowała się do laboratoriów, potem do biura, które często okupowała, później  zostawiła małą paczkę geszeftów pod pokojem Soni i na koniec, idealnie o czasie, zjawiła się u Sandera.
— Dobry wieczór, panie Fiazzo, głowa się uspokoiła? — rzuciła raźno, zamknąwszy za sobą drzwi. Jeszcze zanim w ogóle postąpiła pierwsze kroki w gabinecie, jej czujne spojrzenie prześlizgnęło się w trybie błyskawicznym po otoczeniu, najpierw tym najbliższym drzwiom, włączywszy w to obydwa kąty przyległej ściany i sufit, jakby miało tam wisieć kowadło, które przy szarpnięciu klamką spadnie jej na głowę, niczym w kreskówkach Braci Warner. Na pewno skanowała nowy wystrój miejsca i ułożenie mebli, to pierwsze, ponieważ kolorystyka i ozdoby (bądź też ich brak) wiele mówiły o posiadaczu, to drugie, rzecz jasna, z powodów taktycznych.
Znów ubrana była w schludny strój z dawno minionej epoki, pod ręką trzymała skórzany, trochę wytarty neseser, a zgrabne, ręcznie szyte oksfordki na obcasie stukały w szparkim, śmiałym rytmie. Sander widział, jak jej wzrok przeskoczył na terrarium i jego mieszkańca, i jak w oczach kobiety pojawiają się mikroskopijne kurze łapki, jakby uśmiechała się sama do siebie.
— Jak pan znajduje nasze... — ciche puszczenie powietrza nosem. — ...centrum dowodzenia?

_________________

 
 

I said, "I would never fall unless it's You I fall into"

milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Sander Fiazzo

Sander Fiazzo
Liczba postów : 137
Kowadła brakło. Za to drzwi zamknęły się z cichym kliknięciem. Gabinet był w meblach oszczędny, ale dodatkami niemal zasypany. Obrazy, najpewniej kupowane na chybił trafił, półki wieszane nie według planu, a potrzeby. Biurko, na którym stały dwa monitory, laptop i klawiatura z myszą, miało za swoimi plecami już tylko ścianę, choć ktoś pomyślał o tym, by wysokość oparcia fotela wyłożyć drewnem, dla praktyczności, nie wyglądu. W pokoju znajdował się również bardzo oszczędny zestaw wypoczynkowy, składający się z trzech foteli i stolika kawowego. Nawet nie miał kanapy, ale pewnie w przyszłości się to zmieni.
- Dobry wieczór, pani Moreau. - powitał ją, podnosząc się ze swojego siedzenia. Brak zmęczenia na twarzy i boleści, jakiej świadkiem była tydzień temu, odjęły mu lat, ale też pokazały, jaki potencjał dyplomatyczny tkwi w jego wyglądzie i kindersztubie.
Sander swoje nowe życie zaczął w najlepszych latach dla mężczyzny. Na tyle silny, by dawać radę przeciwnościom, zarazem na tyle dojrzały, by nie popełniać już głupich błędów.
Wyszedł zza biurka, aczkolwiek nie podał jej ręki, co było zgodne z zasadami dobrego tonu. To kobieta decydowała kiedy i czy w ogóle chce kogoś zaszczycić tknięciem swojej dłoni.
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Constanza Moreau

Constanza Moreau
Liczba postów : 633

_________________

 
 

I said, "I would never fall unless it's You I fall into"

milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Sander Fiazzo

Sander Fiazzo
Liczba postów : 137
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Sponsored content


Powrót do góry


 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach