Liczba postów : 635
Wampirzyca jak zwykle przesiadywała w swym biurze dłubiąc w dokumentach jakie miała przed sobą. Ogrom spraw do załatwiania piętrzył się i jakoś za szczególnie nie chciał maleć. Tu już nie chodziło w sumie tylko o podpisywanie dokumentów, ale i ogarnięcie projektów, jakie miała rozpoczęte bądź też w planie. Umiała w komputer, ale wiele rzeczy wolała mieć papierkowo, głównie swoje własne pomysły, przemyślenia i organizacyjne sprawy. Wolała tego akurat nie posiadać na dysku, choć oczywiście miała odpowiednio zabezpieczony laptop.
No ale mniejsza o to co jak ma zorganizowane. grunt, iż nie było problemu się z nią spotkać i obgadać jakikolwiek byłby problem. Tak więc Elisabeth siedziała za swoim biurkiem mogąc przyjąć każdego, kto by w tym momencie potrzebował zamienić z nią kilka słów. Odziana była zaś w lekką tunikę w kolorze zieleni wiosennych liści, a do tego miała obcisłe, ciemne szorty skryte pod materiałem dłuższej tuniki. Włosy miała spięte w elegancki kok, choć tym razem nie zdobiła ją dodatkowo jakakolwiek biżuteria, a makijaż był delikatny. W pomieszczeniu unosił się delikatny aromat świeżo zaparzonej herbaty, która czekała w imbryczku, podgrzewanym wciąż na podstawce, w oczekiwaniu na nalanie do filiżanek. Monitory, jakie znajdowały się na jednej ze ścian były wyłączone, a w pomieszczeniu nie było słychać nic poza dźwiękiem uruchomionego laptopa i pióra, które poruszane delikatną dłonią skrobało coś na dokumentach.
@Tsuneo Mochizuki
No ale mniejsza o to co jak ma zorganizowane. grunt, iż nie było problemu się z nią spotkać i obgadać jakikolwiek byłby problem. Tak więc Elisabeth siedziała za swoim biurkiem mogąc przyjąć każdego, kto by w tym momencie potrzebował zamienić z nią kilka słów. Odziana była zaś w lekką tunikę w kolorze zieleni wiosennych liści, a do tego miała obcisłe, ciemne szorty skryte pod materiałem dłuższej tuniki. Włosy miała spięte w elegancki kok, choć tym razem nie zdobiła ją dodatkowo jakakolwiek biżuteria, a makijaż był delikatny. W pomieszczeniu unosił się delikatny aromat świeżo zaparzonej herbaty, która czekała w imbryczku, podgrzewanym wciąż na podstawce, w oczekiwaniu na nalanie do filiżanek. Monitory, jakie znajdowały się na jednej ze ścian były wyłączone, a w pomieszczeniu nie było słychać nic poza dźwiękiem uruchomionego laptopa i pióra, które poruszane delikatną dłonią skrobało coś na dokumentach.
@Tsuneo Mochizuki
milestone 500
Napisałeś 500 postów!