Liczba postów : 239
24.03 - późny wieczór
Tego dnia Sonia postanowiła zrobić coś, czego nigdy w życiu nie robiła. Postanowiła po tym wszystkim wybrać się do baru, gdzie jest muzyka alkohol...Nigdy nie była w takich przybytkach nie licząc własnych osiemnastych urodzin, które w sumie też nie tak dawno się odbyły. Postanowiła, że wybierze się ryzykując od tak...w końcu nie będzie przecież na nikogo polować. Idzie się zabawić i tyle. Ubrana jak każda młoda osoba, w miarę wygodne spodnie, jasną koszulę w motyw kwiatowy pojawiła się w jakimś klubie. Na pozór wyglądał dość drogo więc miała obawy czy nie będzie za bardzo naruszać budżetu rodowego. No ale...zawsze wymówkę mogła mieć, że przecież jej "stwórca" jest Draculą to niech płaci. A ona przecież musi nauczyć się tego wszystkiego, spróbować wszelkich używek, których nie miała okazji próbować za życia. Wkroczyła do budynku i niepewnie rozejrzała się dookoła. Gdzieś w oddali dostrzegła jakąś znajomą twarz, ale nie była sobie do końca taka pewna. Niby nic, a jednak. Niepewnie skierowała swoje kroki w stronę kobiety i uśmiechnęła się od ucha do ucha. Czyżby to była Pani Selena, którą miała okazję poznać na sylwestrze? Nie chciała za bardzo się narzucać kobiecie więc usiadła samotnie gdzieś w cieniu zamawiając sok jabłkowy. Pierwszy jaki piła kupny z kartonu a nie wyciśnięty z jabłek domowej jabłoni. Kątem oka zerknęła w ów kierunku niepewnie nie będąc sobie do końca pewną, czy dobrze zapamiętała imię kobiety. W końcu widziały się tam tylko chwilę i równie szybko się ulotniły nie mając okazji na dłuższe rozmowy.
Tego dnia Sonia postanowiła zrobić coś, czego nigdy w życiu nie robiła. Postanowiła po tym wszystkim wybrać się do baru, gdzie jest muzyka alkohol...Nigdy nie była w takich przybytkach nie licząc własnych osiemnastych urodzin, które w sumie też nie tak dawno się odbyły. Postanowiła, że wybierze się ryzykując od tak...w końcu nie będzie przecież na nikogo polować. Idzie się zabawić i tyle. Ubrana jak każda młoda osoba, w miarę wygodne spodnie, jasną koszulę w motyw kwiatowy pojawiła się w jakimś klubie. Na pozór wyglądał dość drogo więc miała obawy czy nie będzie za bardzo naruszać budżetu rodowego. No ale...zawsze wymówkę mogła mieć, że przecież jej "stwórca" jest Draculą to niech płaci. A ona przecież musi nauczyć się tego wszystkiego, spróbować wszelkich używek, których nie miała okazji próbować za życia. Wkroczyła do budynku i niepewnie rozejrzała się dookoła. Gdzieś w oddali dostrzegła jakąś znajomą twarz, ale nie była sobie do końca taka pewna. Niby nic, a jednak. Niepewnie skierowała swoje kroki w stronę kobiety i uśmiechnęła się od ucha do ucha. Czyżby to była Pani Selena, którą miała okazję poznać na sylwestrze? Nie chciała za bardzo się narzucać kobiecie więc usiadła samotnie gdzieś w cieniu zamawiając sok jabłkowy. Pierwszy jaki piła kupny z kartonu a nie wyciśnięty z jabłek domowej jabłoni. Kątem oka zerknęła w ów kierunku niepewnie nie będąc sobie do końca pewną, czy dobrze zapamiętała imię kobiety. W końcu widziały się tam tylko chwilę i równie szybko się ulotniły nie mając okazji na dłuższe rozmowy.
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!