8.01 Le Sacre du printemps

2 posters

Go down

Universal Person

Universal Person
Liczba postów : 529
Już siódmego stycznia telefon zabrzmiał przychodzącą wiadomością sms. Zaproszenie do restauracji Garnier wystosowane przez asystenta maître d'hôtel - Sybille Barbier, która miała ochotę spotkać się z tajemniczą Leilą na lunch o godzinie trzynastej następnego dnia, był informacją, której młoda skrzypaczka nie mogła zignorować. Następnego dnia pojawiła się więc w ogromnym budynku opery narodowej, którego wschodnie skrzydło zostało wydzielone na restaurację dla znamienitych śpiewaków, znamienitych słuchaczy, ale też każdego z zewnątrz kto pragnąłby uszczknąć odrobiny luksusu dla siebie. I kogo było oczywiście stać na obiad w jednym z najdroższych miejsc w Paryżu.

8.01 Le Sacre du printemps LOpera_Paris_00c
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Leila

Leila
Liczba postów : 126
Właśnie relaksowała się nad książką, gdy zabrzęczał telefon. Zerknęła na wyświetlacz i uniosła brew. Obcy numer. O co chodzi? Odczytała wiadomość i zdębiała. Zaproszenie na lunch...nie spodziewała się tak szybkiej odpowiedzi ale i też miejsca jakie zostało podane. Z tego co się orientowała była to w cholerę drogie miejsce. Ale cóż...skoro tam miała się stawić to czemu nie? Potrzebowała chwili...dłuższej chwili by się przygotować. A gdy już była odpowiednio ubrana, zabrała swoje skrzypce ze sobą. Nie wiedząc czy czasem nie będą potrzebne. Nie wiedziała czego się spodziewać. Poza tym, po spotkaniu mogła udać się również do winiarni. Na całą otoczkę zarzuciła jeszcze ciepły płaszczyk i tak gotowa udała się na miejsce. Weszła do środka informując w progu, że czeka na nią Pani Barbier. Czuła się nieco nieswojo widząc tą całą otoczkę, nie tego się spodziewała gdy Pani Tahira wspominała o Operze. Przekonana była, że odezwie się do niej jakiś garbaty gościu, czy kobieta z którą podpisze umowę o pracę i obgada wszelkie za i przeciw. A tu takie coś...tego się nie spodziewała w ogóle.
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Universal Person

Universal Person
Liczba postów : 529
Gdy stała w drzwiach nieco zagubiona, podszedł do niej elegancko ubrany mężczyzna, około trzydziestoletni brunet. Jego białe rękawiczki kontrastowały z czerwonym uniformem, dopasowanym do koloru nowoczesnego wystroju. Ukłonił się przed nią z uśmiechem.
– Dla ilu osób życzy sobie pani stolik? – zapytał uprzejmie.

Przestrzeń restauracji nie była zbyt zapełniona o tej porze. Kilku starszych mężczyzn w odpowiedniej odległości od siebie, przeglądało prasę przy kawie i croissancie, gdzieś w głębi trwała zażarta dyskusja dotycząca prób do Turandot, albowiem tenor właśnie dość agresywnie tłumaczył starszemu jegomościowi, że nie zamierza nosić zaprojektowanego na tę okazję stroju bez odpowiednich poprawek, które wszystkie zostały spisane przez asystenta dyrygenta w trakcie próby.

Gdy Leila przekazała z kim jest umówiona na spotkanie, mężczyzna zdziwił się przez moment tylko, szybko ukrywając to za maską uprzejmego uśmiechu. – Ach tak, madame czeka rzeczywiście na panią, proszę za mną. – ruszył ścieżką w lewo, równolegle biegnącą do wielkich okien, z których widać było szarą paryską ulicę. Na końcu tej drogi siedziała blondynka w czarnej garsonce, która jasnymi błękitnymi oczyma taksowała czytany przez siebie tomik poezji Paula Éluarda.
Po zaanansowaniu Leili uniosła oczy na Leilę i bez większego zażenowania zmierzyła ją wzrokiem od stóp do głów, a następnie wskazała miejsce naprzeciwko siebie.
– Czego się Pani napije? Kawy? Herbaty? – zaproponowała, gdy kelner nalewał z karafki wodę. Sama gospodyni tego miejsca raczyła się czerwonym słodkim winem.

8.01 Le Sacre du printemps FkWel2-XwAoPNkZ

@Leila
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Leila

Leila
Liczba postów : 126
Stres zjadał ją od środka jak jakiś pasożyt drażniąc jej żołądek do granic możliwości. Spojrzała przelotnie jeszcze na kelnera gdy zdziwiony na nią spojrzał po tym jak powiedziała z kim była umówiona. Nieco ją to zaskoczyło ale i dało do myślenia. Czyżby kobieta z którą się umawiała była z tych co przebierają w pracownikach na zasadzie "ładna twarz" obawiała się że raczej nic z rozmowy nie wyniknie a poznaną Tahira niepotrzebnie się fatygowała. Jednak co jej szkodzi. Gdy została zaprowadzona do stolika grzecznie się przywitała.
- Dziękuję nie trzeba niczego.
Odpowiedziała siadając na wskazane miejsce. Starała się nie rozglądać jednak miejsce miało to do siebie że było tak urokliwe i ciężko było się nie rozejrzeć chociaż raz. Z uśmiechem na ustach skierowała spojrzenie na kobietę.
- Cieszę się, że zechciała Pani poświęcić mi swój cenny czas. Pani Tahira wspomniała coś o operze i możliwości pracy w ów miejscu czy jest taka szansa?
Zapytała bezpośrednio w twarz nie kryjąc zainteresowania.
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Universal Person

Universal Person
Liczba postów : 529
Imię przywołane przez dziewczyny nie wywołało w jej rozmówczyni spodziewanego efektu. W sumie jej twarz przypominała życzliwą, ale niezwykle zdystansowaną maskę, z której trudno można było cokolwiek wyczytać.
– Owszem, słyszałam, że jest pani... skrzypaczką? – jej niski głos niósł ze sobą pewną suchość i profesjonalizm, nawet jeśli w tak wczesnych godzinach raczyła się trunkiem. Pytanie niosło ze sobą pewną wątpliwość, ale najwidoczniej szefowa sali od razu pospieszyła z jej wyjaśnieniem. – Nasi zarządcy, mają niekiedy ciekawe kaprysy. Pani Darbinyan jest nim od niedawna a prośba o to, bym znalazła zastosowanie dla pani talentów była jedną z pierwszych, jakie od niej usłyszeliśmy. Proszę wybaczyć zatem moje... – zamyśliła się kołysząc kieliszkiem, przypatrując przy tym oknu wychodzącemu na cichszą, jednokierunkową ulicę, równoległą do jednej z głównych arterii starówki. – Z wielką przyjemnością zaprosiłabym Panią nie tylko na kawę, ale na brunch a la carte. Z wielką przyjemnością znalazłabym dla Pani pracę adekwatną do posiadanych przez Panią umiejęności i kompetencji. Ale też z wielką przyjemnością posłuchałabym opowieści o okolicznościach, przez które tutaj się właśnie znajdujemy. – jej uśmiech pozostał chłodny, ale zdawała się mówić całkiem szczerze. Propozycja była otwarta, a od Leili zależało, jak rozegra karty, które miała w dłoni.

@Leila
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Leila

Leila
Liczba postów : 126
A więc tak zwala się Tahira...mało tego była kimś znacznym w tym przybytku do którego chciała ją wciągnąć. Na słowa kobiety Leila nie zareagowała jakoś specjalnie. Widać było po kobiecie że nie koniecznie była przekonana do tego że mogłaby być dobrą skrzypaczką co nieco ją uspokoiło. W końcu przyjść z polecenia i mając świadomość że przyjmują pracownika bo takie dostali polecenie było nie do końca fajne.
- Owszem jestem skrzypaczką. Może nie taką jak sobie może Pani wyobrażać. Skrzypce to dusza i myśli dzięki nim można wiele pokazać.
Wyjaśniła i spojrzała na swoje skrzypce które miała ustawione z boku.
- Więc przyjechałam do Paryża z Indii, ostatnio miałam możliwości dawania pokazów po całym świecie. Począwszy od Paryża gdzie był mój debiut. Jednak ostatecznie postanowiłam pozostać tutaj wracając do swoich początków. Zrezygnowałam z modelingu na poczet skrzypiec. Od jakiegoś czasu gram wieczorami u Pana Merlota w winiarni. To tak spotkałam Panią Tahire i właśnie tam miała okazję być świadkiem kilku utworów.
Nie mówiła za dużo o przeszłości w końcu nie po to przeniosła się do Paryża by wszędzie opowiadać czemu tutaj a nie gdzie indziej.
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Universal Person

Universal Person
Liczba postów : 529
Usmiech kobiety pozostawał życzliwie zainteresowany, choć jej błękitne lodowe oczy pozostawały chłodne, przewiercające dziewczynę na wylot.
– Ach tak... – odpowiedziała na historię, i trudno było rozeznać czy w nią wierzy czy nie. Przestała kołysać kielichem i odstawiła go na stolik. – Zechcesz zatem zademonstrować to co przedstawiasz... w winiarni? – mówiła powoli, jej głos niósł ze sobą coś snobistycznego, choć w gestach brakowało przygany czy niechęci. Dopiero przy winiarni zawahała się na moment, jakby próbowała opanować niechęć. – Masz jakieś artystyczne wykształcenie, kto uczył Cię grać? – dopytała jeszcze, nim pierwsze dźwięki rozbrzmiały. W głębi serca zastanawiała się jakie czasy nastały w operze, skoro przyjdzie jej słuchać modelki do śniadania. Oczywiście Leila nie była brzydka, miała ładną figurę, odpowiednio ubrana mogłaby zaciekawić przynajmniej część klienteli. Pytanie jeszcze jak grała, bowiem mimo wszystko osoby odwiedzające restauracje w najznamienitszej europejskiej operze nie zniosłyby ani jednej fałszywej nuty. I repertuar... – Umiesz czytać nuty? – ostatnie pytanie przed pokazem. Kobieta ewidentnie współpracowała już wcześniej z muzykami, brak jej było entuzjazmu słuchacza, amatora. Zachowywała się raczej jak menager pozbawiony duszy. Cóż, bardzo możliwe, że tym właśnie była.


@Leila
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Leila

Leila
Liczba postów : 126
Nie spodziewała się tego, że kobieta w ogóle uwierzy w to co mówiła. Jej opowieść była nad zwyczaj zwyczajna a i do tego nic nie wnosząca interesującego do życia. Od, zwyczajna Hinduska przybyła do Paryża nic wielkiego. Na polecenie przedstawienia swoich umiejętności Leila skinęła głową. Nie widziała w tym nic takiego, rozejrzała się tylko nieco na miejsce czy będzie tutaj tyle by mogła pokazać to co potrafi. W ostateczności nie mogła narzekać miejsca było naprawdę dużo więc mogła puścić wodze fantazji. Tak jak w winiarni.
- Lekcje pobierałam prywatnie od Mistrza Zubi Mehta, uczył mnie przez długie lata.
Wyjaśniła podając słynnego mistrza skrzypiec z Indii.
- Umiem, jednak wolę bardziej...luźne podejście do tego co gram.
Przyznała nie chciała tutaj wychodzić z mądrościami odnośnie granych uczuć etc, uważała że kobieta powinna wiedzieć co powinno kierować artystę takiego prawdziwego.
- Co oczywiście nie zmienia faktu, że również grywam wyznaczone utwory.
Przyznała ze spokojem po czym wzięła swoje skrzypce i zaczęła grać wczuwając się tak jak gdy przedstawiała swoje zdolności Tahirze, która jak się okazało była zdecydowanie kimś więcej niż tylko dobrą znajomą Pana Merlota. Utwór jaki grała był dla niej bardzo wyjątkowo bowiem była to tęsknota za jej rodzinnymi stronami. Nie spoglądała nawet na chwilę na siedzących w restauracji ludzi, nie interesowali ją teraz oni, a to co czuła. Gdy skończyła przeniosła wzrok na kobietę ostrożnie odkładając skrzypce do futerału z którego uprzednio je wyjęła.
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Universal Person

Universal Person
Liczba postów : 529
Kobieta uśmiechnęła się enigmatycznie, najwidoczniej niewiele robiąc sobie z Leili, nie okazując większego zainteresowania jej życiem, nie szukając sposobu, by wzbudzić w niej sympatię. Nie skomentowała już w żaden sposób jej słów i zapewnień, że na repertuar można było wpłynąć, choć oczywiście była to informacja bardzo ważna, szczególnie przez wzgląd na występ, który chwilę później dała dziewczyna. Narodowa opera francuska była miejscem wybitnie konserwatywnym, nawet współczesny, odnowiony look restauracji wynikał z trendów architektonicznych odnotowanych na płaszczyźnie sztuki wysokiej, a goście bez mała byli nader snobistycznie nastawieni do życia i tyleż samo wrażliwi na punkcie własnego ego. Czy mała hinduska śmigająca między stolikami i zadzierająca nogę za głowę była rzeczywiście tym, co tego typu klientela chciała oglądać? Błękitne oczy z rosnącym zdziwieniem obserwowały te harce i chodź melodia była rzeczywiście przyjemna dla ucha, to taneczne zapędy dziewczyny wzbudzały wątpliwości. A jednak, taki był kaprys nowej zarządczyni, nowego upiora, który nie zdążył na dobre zadomowić się w murach Opery Garnier.

Gdy Leila wróciła do stolika, kieliszek kobiety był pusty, a ona notowała coś w oprawionym czerwienią notesie, który pospiesznie został zamknięty, nim cokolwiek zdało sie w nim przeczytać. Bardzo analogowo jak na tak nowoczesną damę.
– Dobrze więc. Mówiłaś o utworach wyznaczonych. Bach? Vivaldi? Mam nadzieję, że pod okiem znamienitego mistrza w palcach masz również podstawy? Nasi goście są dość... tradycyjnie nastawieni do repertuaru, ale z pewnością znajdziemy dla Ciebie niszę i odpowiednie okoliczności. – z wewnętrznej kieszeni dopasowanej marynarki wyciągnęła wizytówkę – Jean Marie odpowiada za strój obsługi, dam mu znać, na czym by mi zależało, aby mógł przygotować dla Ciebie odpowiedni kostium. Mogłabym zaoferować Ci na miesięczną próbę cztery, cotygodniowe występy. Trzy w repertuarze klasycznym, barokowym, bez...hmm... choreografii i jeden z muzyką... duszy, półgodzinny set. Oczywiście płatne z umową w kadrach do podpisania. – Dodała na wypadek, gdyby rozmówczyni obawiała się, że będzie pracować na czarno. Zaproponowała również kwotę, niższą niż ta którą Leila dostawała w winiarni, ale większą niż to co mogła zarobić na ulicy, szczególnie w zimie.

@Leila
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Leila

Leila
Liczba postów : 126
Przywykła do zimnych osób, które widziały tylko czubek własnego nosa, które nawet nie poznając innych kategorycznie oceniały innych na samym początku. Nie do końca Leila była przekonana, że w ogóle to wszystko przyniesie pozytywny koniec, a jednak. Mimo wszystko gdy skończyła i wróciła kobieta miała opróżniony kieliszek wina a ona spokojnie usiadła z delikatnością odkładając skrzypce na swoje miejsce.
- Oczywiście.
Odparła z powagą bo przecież takich słynnych kompozytorów trzeba było znać na wskroś od podstaw. To oni zaczęli jej nauki od podstaw, ich uczyła się odgrywać każdego dnia od nowa tak długo, aż zagrała odpowiednio. Gdy kobieta oznajmiła jej warunki zatrudnienia i podała kwotę Leila skinęła głową zgadzając się na to wszystko. W końcu czemu nie? Może i mniejsza kwota, ale zdecydowanie będzie mogła za dnia robić to co kochała, a wieczorami spędzać czas w winiarni gdzie również spędzi czas na tym, co kocha.
- W takim razie kiedy mogłabym podejść do Jean Marie?
Zapytała zaraz oczekując konkretniejszej odpowiedzi w końcu jakieś przymiarki, zdjęcie miary etc, to wszystko ma jednak swój czas.
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Universal Person

Universal Person
Liczba postów : 529
Pani Sybille Barbier pierwszy raz uśmiechnęła się tego poranka szczerze, choć było w tym uśmiechu coś drapieżnego. Wyciągnęła z torebki notes i — bardzo analogowo — podała oraz zanotowała informacje, które w tym miejscu powinny być między nimi wymienione. Terminy, numery kontaktowe do kadr, stawki... Wyglądało to bardzo uczciwie i nawet jeśli kobieta miała dość zdystansowane, a przez to nieprzyjemne obejście, nie dało się ukryć, że jeśli chodzi o pracę, to była profesjonalistką.

Po spotkaniu pozostała na swoim miejscu, domawiając jeszcze jeden kieliszek wina i patrząc jak młoda skrzypaczka opuszcza operową restaurację. Zaraz potem wyciągnęła niespiesznie telefon i powiedziała:
– Pojawił się ktoś nowy. Spodoba Ci się. Mhm... wydaje się być idealna. – tych słów jednak Leila nie miała szansy już usłyszeć...

[KONIEC]
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Sponsored content


Powrót do góry


 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach